Gotowanie smart. 170 przepisów + tipy na oszczędzanie czasu, energii i pieniędzy (okładka  miękka, wyd. 03.2023)

Super!

Zacznę konkretnie i mocno, choć niestety prawdziwie. Wolałabym żeby była to mrzonka, jednak to po prostu realia. Ot, współczesność. XXI wiek. Cywilizacja. Czy to rzeczywiście znaczy postęp? "Na świecie wyrzuca się tyle jedzenia, i to nawet w czasach kryzysu! Przeciętny Polak miesięcznie umieszcza w śmietniku przynajmniej 4 kg żywności. W skali roku na każde gospodarstwo domowe przypada nawet 200 kg śmieci spożywczych, kóre można byłoby wykorzystać!" - oto cytat z książki, który choć abstrakcją trąci to w statystykach poparcie znajduje. I czuję, że to był jeden z głównych motywów powstania tej lektury, bo pierwsze pięć rozdziałów poświęconych jest rozsądnym zakupom, oszczędnemu gotowaniu, zero waste w sprytnym wydaniu, sprawdzonym sposobom na to i tamto oraz zarządzaniu czasem. Dostajemy kompleksowy organizer kuchennej, ale i pozakulinarnej rzeczywistości. Nie jest to więc książka kucharska z tych typowych, ale z tych, które rzucają nowe światło, choć i przetestowane przez wielu ze sobą niesie. Do tego świadomość budzi, przypominając z troską o środowisku, ale i naszych portfelach, którym czasem warto dać odetchnąć. Okazuje się, że wciąż możemy coś w te materii zrobić. Głodni już wiedzy i aromatów różnorodności? Otwierajcie lodówki, będziemy kucharzyć rozsądnie, wykorzystując wszystko co tam mamy. Może kotleciki warzywne z tego co po rosole zostało otulone jogurtowym sosem, bliskowschodnia szakszuka, z tego co akurat pod ręką, zupa kryzysowa po meksykańsku z puszkowych resztek lub prosty fit sernik z kokosową nutą? Stop, bo burczy mi w brzuchu. Sami przyznajcie, że brzmi pysznie. To pomysłów skrzynia na pory wszelkie - śniadania, obiady i kolacje, a wszystko okraszone wskazówkami - jak mądrzej, ciekawiej, bardziej ekonomicznie, a przy tym bezwysiłkowo. Garść korzyści i przyjemnie tu całkiem. Sto siedemdziesiąt przepisów podanych przejrzyście i w szczegółach dostajemy. Mamy podaną ilość porcji jaką uzyskamy przy danej składników liczbie. Jest dużo warzyw, owoców, choć i spory gryz mięsa się znajdzie :) Dla każdego więc. Wszystkie potrawy szybkie i pozwalające na wykorzystanie domowych składników do ostatniego okruszka, obierki czy liścia. Język przystępny, interesujący i kubki smakowe wyostrzający. Zdarzają się i fotografie, a to już dla mnie za dużo. Ślinianki szaleją :D Forma graficzna, na zewnątrz i w środku, energetyczna, dzięki pomarańczowo-czarnej, ale i fioletowej kolorystyce. Nic tylko brać w dłonie, fartuszek zakładać i za pichcenie się zbierać. Zmieniamy swoją wiosnę na zdrowszą? Chciałabym tego dla siebie i bliskich swoich. Chciałabym tego dla Was, bo jak mówią "jesteś tym, co jesz", tylko tak często umyka nam to w pędzie. GOTUJ SMART! CZAS START! :D Ale mi się zrymowało😂 Bo na co mamy czekać?

Co mogę powiedzieć o tej pozycji? To książka kucharska inna niż wszystkie. W zasadzie to w poradnik wzbogacony o przepisy kulinarne. Jej autorka – dyplomowany dietetyk kliniczny i biotechnolog wprowadza czytelnika w fascynujący świat kuchennych inspiracji. Przyjrzyjmy się najpierw okładce i całej warstwie graficznej książki. Za zdjęcia potraw odpowiada mąż Autorki, który z zawodu jest fotografem. Okładka w kolorze dojrzałych cytrusów wzmaga apetyt. Głodni? Bo ja bardzo:) Książka pełna jest przepisów na dania zgodne z filozofią less waste, okraszone ciekawostkami i pomysłami na to jak gotować smacznie i ekonomicznie. W czasach gdy inflacja dobiega do 20% i nic nie zapowiada, że zwolni, warto przyjrzeć się temu w jaki sposób korzystamy z zapasów w naszej spiżarce. Dla dobra własnego i dla dobra środowiska. Czym jest idea less waste? To wykorzystywanie do maksimum tego co już mamy, bez marnowania, wyrzucania i tym samym generowania niepotrzebnych śmieci (ang. waste- trwonić, marnotrawić) Z książki Makarowskiej nauczymy się jak niskim kosztem upiec pyszny i zdrowy chleb na zakwasie, jak kupować mądrze i jak wykorzystywać do ostatniego okruszka produkty żywnościowe. Z których przepisów skorzystam na pewno? Na pewno zrobię sałatkę śledziową z ziemniakami, upiekę chleb ziemniaczany a także poeksperymentuję z mieszankami przyprawowymi. Co ważne przepisy które zebrała tu autorka są nie tylko łatwe w przygotowaniu co złożone z produktów które każdy z nas ma w swojej lodówce. Ziemniaki, warzywa korzeniowe i kapustne, nabiał, resztki warzyw czy wędlin mogą być podstawą wyśmienitego dania. Wiedzieliście o tym, że ziemniaki na ciepło bardzo podnoszą poziom glukozy we krwi i mogą być niewskazane dla osób zmagających się z insulinoopornością i cukrzycą? Za to te schłodzone w lodówce są już lepiej przyswajalne przez organizm który ma problem z przetwarzaniem skrobi i węglowodanów prostych. Oprócz przepisów i ciekawostek ze świata kuchni, autorka serwuje nam szczyptę przydatnych porad z zakresu organizacji czasu, oszczędzania energii czy wykorzystywania resztek. Wielu rzeczy nie musimy kupować ponieważ możemy zrobić je sami. Ja na pewno skorzystam z porad na wyhodowanie warzyw w resztek, tym bardziej, że ceny nasion w tym sezonie są horrendalne. Powiem szczerze, że jestem zachwycona tym poradnikiem i polecam go każdemu komu zależy na prowadzeniu domu w sposób ekonomiczny, zrównoważony i z pomysłem. Myślę, że powinni go przeczytać również wyznawcy ideologii freeganizmu. Przekonali by się, że można kupować z głową i aby być eko czy less waste niekoniecznie trzeba sięgać do śmietników. Musicie mieć ten poradnik, bo jest wyjątkowy.