Zaborcza bestia (okładka  miękka, wyd. 09.2022)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Lady Annabel Brooke, wychowywana przez surową i apodyktyczną matkę, jest ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Ubierana i czesana z przesadną skromnością bardziej przypomina mniszkę niż pannę na wydaniu. Kiedy dowiaduje się, że jej przyszłość zaplanowano u boku zadufanego w sobie, konserwatywnego pastora, postanawia po raz pierwszy sprzeciwić się rodzicielce. Jedyną osobą, która może pomóc jej wyjść cało z opresji, jest przystojny właściciel znienawidzonego przez matkę teatru, mężczyzna władczy i porywczy, nazywany przez wszystkich „bestią”. Rudowłosa panna nie cofnie się jednak przed niczym, nawet jeśli wkrótce się okaże, że gdy zaprzeda duszę diabłu, może jej już nie odzyskać…

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1332534164
Tytuł: Zaborcza bestia
Autor: Bel Melisa
Wydawnictwo: Melisa Bel
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 306
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-09-15
Data wydania: 2022-09-15
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 20 x 140
Indeks: 44636982
średnia 4,8
5
51
4
9
3
3
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
37 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
3/5
28-09-2022 o godz 08:27 przez: Marzena | Zweryfikowany zakup
Polecam cała serię przyjemnie się czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
18-04-2023 o godz 19:45 przez: Magia słowa
Ostatni tom jest okładkowo utrzymany w stylu poprzednich części. Uważam, że są one idealnie dobrane do osób, o których czytamy. Tym razem mamy złotą suknię, rude, ogniste włosy... I ten ZABORCZY uścisk mężczyzny na ramieniu młodej damy. Ogromnie mi się podoba szata graficzna tych romansów historycznych, bije brawa dla Melisy - zrobiła kawał dobrej roboty, oj to zdecydowanie z tymi okładkami. Oczywiście było dołączone ubranko, jak to zwykle z pozycjami z tej serii. Zdecydowanie zasługuje na uwagę, bo nikt nie poświęca tyle czasu, co właśnie ona na takie dodatki. :) Nie posiada skrzydełek, przez co nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Udało mi się dostać podpis na KTK 2022 - wraz z okładkową zakładką. Dziękuję za podpis i krótką rozmowę! Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Jeśli czytaliście już tę serię, to wiecie, że nie ma tu standardowych rozdziałów. Ja już się do tego przyzwyczaiłam i nie przeszkadza mi to ani trochę. Czapki z głów - raz jeszcze - odnośnie okładek serii Niepokorni. Trochę do mnie nie dociera, że to już ostatnia część tego cyklu, który tak bardzo pokochałam. Będzie mi brakowało tych postaci, zdążyłam się do nich przyzwyczaić i ich polubić. Styl Melisy już od pierwszych stron niebezpiecznie wciąga. Czyta się z zapartym tchem o kolejach losu bohaterów. Ja dosłownie przepadłam... Jak za każdym razem w przypadku tego cyklu... Nie wiem, jak ona to robi, ale zagarnęła mnie od pierwszych stron i nie wypuszcza do samego końca. Czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Sprawia, że serce niejednokrotnie bije szybko, na policzka wstępuje rumieniec... Powoduje, że myśli błądzą w niebezpieczną stronę... Ale i czasami się zatrzymuje, bowiem są sytuacje, padają słowa, które sprawiają, że niemal dochodzi do zatrzymania akcji, naszego serca oczywiście. Pisarka wie dobrze, jak pisać, by trzymać czytelnika w garści i robić z nami co jej się żywnie podoba. A my, jak ten wierny pies, czytamy linijkę po linijce, ciekawi, co nam jeszcze zafunduje. Reasumując uważam, że Melisa stworzyła niezwykle interesujący i intrygujący cykl, o którym powinno być zdecydowanie jeszcze głośniej. Naszymi głównymi bohaterami są lady Annabel oraz pewna bestia, Jonathan Hawkins, dyrektor i właściciel teatru... Ogólnie postacie wykreowane w tej powieści są naprawdę dopracowane w każdym szczególe. Niczego im nie brakuje, każdy z nich jest inny, odznacza się, co za tym idzie - zyskuje naszą sympatię bądź nie. Jeżeli chodzi o tę dwójkę, zdecydowanie przypadli mi do gustu. Szczególnie bestia - tak naprawdę zawsze dba o to, by być sobą, nikogo nie udawać i on również jest sobą, nie udaje nikogo - dlatego część ludzi uważa go za zaborczego, za bestię, która przeklina, gwałtownie reaguje jak coś idzie nie tak. Ale czy zawsze musimy się podporządkowywać pewnym normom? Nie, i on to pokazuje. Bardzo go polubiłam i podobało mi się jego zachowanie, aczkolwiek było kilka scen, gdzie najchętniej zdzieliłabym go patelnią, za prostackie zachowanie. :D Jeśli chodzi o naszą damę, przyznać muszę, że z początku szkoda mi jej było strasznie. To, jak traktowała ją matka było karygodne, choć może do zrozumienia w tamtych czasach, aczkolwiek patrząc z perspektywy całej powieści, nóż mi się w kieszeni otwierał na myśl o tym, co jej matka jej robiła całe życie. Co jej odebrała, a odebrała tak wiele... Oh, że też ludzie bywają tak paskudni! Niemniej jednak wszystko się zmienia, gdy lady przedstawia matce i niedoszłemu narzeczonemu swojego aktualnego... narzeczonego. :D Gdy gra zostaje rozpoczęta, ani ona, ani on - nie wiedzą, do czego ich to doprowadzi. A są istną mieszanką wybuchową... Widzimy to w ich relacjach, która jest niezwykle... dynamiczna. Ognista. Niejednokrotnie wymierzane dyskusje, wymiany zdań, które... rozpalają ogień między nimi. Sypią się prawie iskry! Ale to było tak świetnie napisane, na tyle, że ja, jako czytelnik wszystko czułam! I to aż zbyt dokładnie! Dlatego tak uwielbiam książki Melisy, zawsze czuję to, co bohaterowie, mogę ich lepiej zrozumieć i... stąd te rumieńce. Oj, wie jak rozpalić zmysły nie tylko młodych dam. :D A tak serio, cieszę się, bo emocje zawsze są dla mnie dużym plusem dla całości, jeśli je odczuwam wraz z postaciami. Tutaj tak było. Sama akcja jest niezwykle dynamiczna i nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Lady z szarej myszki przeobraża się w... Prawdziwą, SAMĄ SIEBIE. Żyje tak, jak czuje i to się ceni. Fabuła jest przemyślana, wszystko dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Niczego tej książce nie brakuje, uwierzcie mi. Uważam, że jest to rewelacyjne zwieńczenie serii. I mimo pięciu tomów, autorka nie zawiodła ani razu. A wiecie, różnie bywa przy cyklach, że jeden tom czasem jest dużo słabszy niż inne, a tutaj wszystkie utrzymują wysoki poziom i wzbudzają we mnie mnóstwo emocji!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2022 o godz 22:15 przez: Julia
„Zaborcza bestia” to piąta i zarazem ostatnia część serii „Niepokorni.” Jednak w czytaniu spokojnie można pomieszać chronologię i zacząć, podobnie jak ja, od tej historii, w której bez kłopotu się odnajdziecie, a autorka zabierze Was w niezapomnianą podróż do czasów XlX-wiecznej Anglii. Teoretycznie wiedziałam czego mogę się spodziewać, ponieważ czytałam wcześniej już inną książkę od Melisy Bel. Tamta lektura była świetna, jednak miałam po niej lekki niedosyt, który tutaj został w pełni - a nawet ponad oczekiwania - zaspokojony, dzięki tytułowej Bestii. „Pochodzili z różnych światów, ona miała tytuł, a on pieniądze.” W tym tomie, poznajemy losy Lady Annabel Brooke – na pozór niewinnej i cnotliwej panny na wydaniu, która dotąd żyje pod kontrolą swojej matrony i potulnie realizuje narzuconą przez nią wolę. Choć nie jest szczęśliwa, przez lata uparcie stara się przypodobać swojej konserwatywnej matce i dostosować swój charakter, ubiór, a nawet wygląd. Przy tym zatraca swoją wyjątkową osobowość. Jednak wszystko pęka, w momencie, w którym matka podstępem planuje zmusić ją do ślubu z pastorem, który ku uciesze rodzicielki już planuje prawić kazania młodej dziewczynie. Gdy tylko nadchodzi sposobność, Annabel podejmuje szalony krok i obwiesza swoje zaręczyny z przybyłym gościem. „Jonathan jeszcze nigdy nie spotkał takiej osoby jak ona. Kobiety zamkniętej w ciasnych ramach narzuconego jej przez innych świata. To było nieludzkie, wypaczone i nienaturalne. Miał przed sobą jasny dowód na to, jak nieodpowiednie wychowanie może wpłynąć na rozwój i poczucie wartości młodej kobiety”. Jonathan Hawkins, choć nie posiada statusu Lorda, swoją ciężką pracą wypracował posadę dyrektora najbardziej luksusowego teatru w mieście. Już od pierwszej sceny, można przekonać się o porywczości i silnym charakterze tego człowieka. Przy czym, swoim pojawieniem od pierwszych stron, jest w stanie rozkochać w sobie nie tylko liczne damy rozmarzone jego osobą, ale i czytelniczki, które wraz z Lady Brooke, będą stopniowo odkrywać prawdziwe oblicze jego bestialskiej strony. Niewątpliwie pan Hawkins, to dżentelmen o wręcz anielskiej cierpliwości, która niejednokrotnie była wystawiana na próbę zachowaniem Annabel. Przyznam, że i mnie momentami irytowała już jej naiwność i snucie planów o idealnym, ułożonym mężu. Niemniej, tak naprawdę trudno się dziwić jej postawie i braku świadomości, gdyż przez lata była ona temperowana, a pewnych schematów zachowań, ciężko się od razu wyzbyć - na szczęście jest to możliwe. Relacja tej dwójki, była czymś zaskakującym w niesamowity sposób. Jesteśmy świadkami niesamowitej przemiany panny Brooke za sprawą wpływu Jonathana. To dzięki niemu dziewczyna mogła w końcu wyrazić siebie, zyskać pewność siebie i ujawnić swój drapieżny temperament, którego nie sposób nie polubić. Co więcej, zauważalna jest nie tylko jej metamorfoza, gdyż w panu Hawkinsie obudziły się nieznane dotąd uczucia. Naprawdę czuć, że romanse historyczne są autorce bardzo bliskie i wychodzi jej wręcz cudownie. Jest w tym odpowiedni research dawnych epok, za sprawą którego poznajemy panujące w tamtym okresie obyczaje. Przejawia się to też w opisach tła dla rozgrywających się wydarzeń i przede wszystkim w słownictwie stosownym do tego gatunku. To wszystko opakowane jest nieziemskim humorem, od którego uśmiech sam ciśnie się na usta. Styl ma w sobie prawdziwą lekkość pióra, przez co płynie się przez treść z ciekawością kolejnych wydarzeń, a dzieje się tu naprawdę wiele! Oprócz romantycznych perypetii, przyjdzie nam zmierzyć z intrygami oraz łamaniem krzywdzących podziałów i stereotypów. Jeśli ktoś lubi romanse, a może wciąż obawia się, że przygniecie go ten historyczny dodatek, to dodam, że znajdzie się kilka zmysłowych scen, które naprawdę oddają napięcie rodzące się między bohaterami, a co więcej możemy się tu doszukać motywu fake dating i różnicy wieku. Żałuję, że tak długo zwlekałam z rozpoczęciem przygody z tym cyklem, jednak plusem jest, że muszę się z nim żegnać, bo z pewnością sięgnę po losy wcześniejszych postaci, a każdego, kto jeszcze nie miał okazji, zachęcam do spotkania z bestią, która tutaj skradła moje serce!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-10-2022 o godz 20:01 przez: Anna Radomska
Melisa Bel wydając "Zaborczą Bestię" zakończyła serię "Niepokornych". Jest to 5 tom tej serii i kolejna jakże rozpalająca wyobraźnię do czerwoności historia. Już wcześniej poznaliśmy szarą myszkę, jaką jest lady Annabel Brook. I tak właśnie, ta szara myszka, która przy matce jest cicha i nie ma własnego zdania, tutaj postanowi się kategorycznie zbuntować! Bo kiedy matka knuje i za jej plecami uzgadnia jej zamążpójście, ona ma całkiem inne plany. Jakie? Doczytacie w książce. Podpowiem, że troszkę wykorzysta tutaj obecność Jonathana Hawkinsa, który jest dyrektorem Royal Theatre. Ten przystojny mężczyzna choć ma wobec niej całkiem inne plany, musi je szybko przeorganizować, kiedy zostanie wplątany w oszustwo młodej lady Brook. Tylko czy ta para, choć połączy ich przypadek, to czy aby będą umieli rozstać się w stosunkach czysto przyjacielskich? Jak wpłynie na każdego z nich cała ta sytuacja? No i jakie tutaj jeszcze tajemnice zostaną odkryte? Bo zostaną i to takie, że aż przyznać muszę - byłam całkowicie zaskoczona! Kolejny raz Melisa Bel mnie oczarowuje swoją książką. Jest to romans historyczny, który nie ma w sobie ani grama wyuzdania, żadnych ostrych scen erotycznych, ale daje czytelnikowi masę emocji podczas scen z Annabel i Jonathanem. To, jak powoli, coraz bardziej coś ich przyciąga ku sobie, ten magnetyzm. A później... Później mamy sceny tak subtelnie i ze smakiem erotyczne, które autorka dosłownie dawkuje nam powolutku, jak lekarstwo przez kilkanaście stron!! Te sceny, te opisy dosłownie rozpaliły mnie do czerwoności! Ach, jak chciałam być wtedy na miejscu Annabel! Psssyt... Nie mówcie tego mojemu mężowi ;) Nie wiem jak Melisa to robi, ale w każdej z dotychczas przeczytanych jej książkach, dosłownie przenoszę się w czasie do XIX wieku do Londynu i mam okazję uczestniczyć w przyjęciach, w spotkaniach, przejażdżkach powozami. Z bliska, wręcz namacalnie czuję materiały tych pięknych sukien. Widzę tych eleganckich panów i wytworne panie. Bardzo chętnie przeniosłabym się tak na jeden dzień do tego magicznego świata, by na własne oczy, a nie tylko oczami wyobraźni, to wszystko zobaczyć i uczestniczyć w tym życiu wśród bohaterów. No cóż. To pozostaje w moich marzeniach, a wracając do książki. Świetnie ukazani bohaterowie. Największym zaskoczeniem, co tu będę kryć, jest oczywiście główna bohaterka Annabel. To jej przeistaczanie się z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia z charakterkiem ;) - rewelacja. "- Musisz zrozumieć, że nikt nie może ci dyktować, jak masz żyć. Twoja matka już przeżyła swoje życie, ty masz za zadanie jak najlepiej przeżyć swoje, a wydaje mi się, że odkąd zaczęłaś sama o sobie decydować, zaczyna robić się coraz ciekawiej..." No i jeszcze to jej niedoświadczenie pod każdym względem, bawiło mnie nieźle momentami. Super, że ta nasza bohaterka zawsze mogła liczyć na pomoc przyjaciół. Za to jej matka zaskoczyła mnie totalnie! Co się zaś tyczy pana Hawkinsa, to ten przystojniaczek ma u mnie dużego plusa. Ot tak, za cołokształt! Zatem - podsumowując. Jeśli lubisz romanse historyczne, to ten, tak jak i jego poprzednie części, to MUST HAVE!!! Zresztą można się tu pośmiać, przeczytać masę świetnych dialogów, no i pamiętajcie, że emocje Was tu rozpalą. Gwarantuję, że ta historia Was porwie od pierwszej strony i wciągnie na tyle, że będziecie kartka za kartką czytać aż do samiuśkiego końca! I choć " Zaborcza Bestia" to ostatni tom serii "Niepokornych", to nie martwcie się, bo autorka już jest w trakcie wydawania kolejnej książki z nowej serii "Co za para". :) Z czego cieszę się ogromnie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2022 o godz 12:42 przez: Patrycja
Historia Annabel i Jonathana jest idealnym zakończeniem serii. To, co tutaj się działo, nie da się opisać słowami. Sceny pomiędzy bohaterami płonęły żywym ogniem, jakby wychodziły z samych czeluści piekieł. Iskry dosłownie się sypały, gdy tych dwoje przebywało ze sobą sam na sam. Było zaborczo, gorąco i kusząco. Bestia pokazała się z takiej strony, że klękajcie narody! Ja dosłownie przepadłam! Zostałam oczarowana i usidlona. To, jak Jonathan patrzył na Annabel sprawiało, że sama czułam się tak, jakby te spojrzenia były kierowane w moją stronę, przez co moje ciało płonęło, a policzki pokrywały się szkarłatem. Ich historię czytałam z niemałym zachwytem. Z miłością w oczach przekładałam kartka za kartką, chłonąc każdy najdrobniejszy szczegół. Nie byłam w stanie się oderwać. Bardzo spodobały mi się te momenty, w których główna bohaterka z cichej szarej myszki zaczęła z pomocą Bestii zmieniać się w kobietę świadomą swoich pragnień. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (pióra Autorki) potrafiła przemienić się w iście piekielną kokietkę. Wcale się nie dziwię, że przez to Jonathan miał bardzo sprośne myśli wobec niej. Przy nim Annabel rozwinęła skrzydła i zamieniła się w pięknego rudowłosego łabędzia. To była wspaniała metamorfoza! Kolejny raz wykreowany przez Autorkę mężczyzna zdołał zawładnąć moim sercem, które z każdą chwilą biło coraz mocniej. Puls przyspieszał i ręce drżały, a po policzkach niezliczoną ilość razy płynęły łzy. Oj tak, było tu kilka momentów, które mnie wzruszyły, czy też rozśmieszyły. Zresztą czego ja mogłam się spodziewać, jak nie kolejnej historii, która zawładnie moimi myślami? Po prostu mistrzostwo! Przy samym końcu wstrzymywałam oddech, nie mogąc się doczekać tego, co za chwilę nastąpi. "Zaborcza Bestia" rozpaliła moje zmysły i sprawiła, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Autorka po raz kolejny pokazała, że pisanie romansów historycznych to dla niej chleb powszedni. Tak pięknie wszystko ubierała w słowa, że zachwytom z mojej strony nie było końca. Jej poczucie humoru i kreacja bohaterów, to coś, co kocham! Cała otoczka XIX-wiecznego Londynu była niczym wyjęta z filmu! Być może się powtórzę, ale dla mnie Melisa Bel jest Królową tego typu książek. To jest niezaprzeczalne. Wczytując się w coraz nowsze historie, które kreuje, wiem, że mnie nie zawiedzie. Emocje będą brały górę przy każdym rozdziale, aż zaczną mnie rozsadzać od środka, tak jak działo się i w tym przypadku. Po przeczytaniu "Zaborczej Bestii" mam mały dylemat, gdyż Jonathan będzie musiał jakoś dogadać się z Wilczym Lordem i Kapitanem Rossem, którzy zagościli na dłużej w moim sercu. Nie wiem, jak oni się tam wszyscy pomieszczą, ale będą musieli dać radę. Żadnego sobie nie odpuszczę, ponieważ każdy z nich wzbudził we mnie sympatię i sprawił, że chciałabym oddać się w ich ramiona. Ubolewam nad tym, że jest to ostatnia część serii, ale wierzę, że kolejna, którą zapewne Autorka już pisze, będzie równie gorąca i cudowna, co ta. Co prawda mam jeszcze do nadrobienia dwa pierwsze tomy, więc chyba jestem szczęściarą! Bardzo dziękuję Ci droga Autorko, za to, że po raz kolejny mi zaufałaś i powierzyłaś w moje ręce kolejnego z dżentelmenów. Cieszę się ogromnie, że mogę patronować tej historii, która mnie w sobie rozkochała! To wyróżnienie jest dla mnie czymś bardzo ważnym! Z całego serca dziękuję! Oczywiście polecam każdemu przeczytanie serii "Niepokorni" od Autorki! Jest to seria, która wprawi niejedną damę w szybsze bicie serca! Mam nadzieję, że pokochacie ją równie mocno!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-09-2022 o godz 06:24 przez: monia.czyta
Kto mnie dłuższy czas obserwuje, wie, że od czasu do czasu lubię przeczytać dobry romans historyczny, a jedną z moich ulubionych autorek jest właśnie Melisa Bel. W piątej części cyklu "Niepokorni" poznacie lady Annabel i Jonathana Hawkinsa. Z każdą kolejną powieścią autorki ciężej mi ubrać w słowa moje emocje i odczucia, które mi towarzyszą podczas czytania. Z każdą kolejną książką, muszę wam powiedzieć, że znowu wyszło niebanalnie, zabawnie, tym razem naprawdę gorąco, a bohaterowie są jeszcze bardziej wyraziści i ciężko ich nie pokochać. I nie kłamię, oczywiście ponownie zmieniłam ulubionego męża. 🤭 Annabel Brooke żyje pod okiem wymagającej matki, która uważa, że kobiety są słabe i potrzebują przewodnika w roli mężczyzny, który je poskromi. Oczywiście nie zgadza się z jej poglądami, ale stara się sprostać jej coraz to większym wymaganiom. Szala goryczy się przelała, gdy matka podstępem chce wydać ją za pastora. Annabel czuję się zdradzona i zapragnęła czegoś, co pozwoli jej być sobą, bez zbędnych reguł i wyrzeczeń. Na jej drodze stanie dyrektor teatru, który nie cieszy się dobrą sławą, Jonathan Hawkins jest raczej znany ze szczerości i życiem poza całej królewskiej otoczki. Nie szuka żony, jego miłością jest teatr i wszystko co z nim związane. Czy wspólna pasja pomoże Annabel uciec od niechcianego małżeństwa? A może Hawkins okaże się całkiem przyjazną Bestią do poskromienia? Nie myślcie sobie, że po czterech historiach z tej serii już nic nie może was zaskoczyć. Ja po kilkunastu stronach byłam pełna podziwu z jaką łatwością wciągnęłam się w intrygę Jonathana, a jego charakterek mnie od razu przekonał. Melisa Bel zrobiła to znowu i dosłownie mnie oczarowała pomysłem i wykonaniem tej historii, która jest po prostu wisienką na torcie. Każda z historii ma to coś. Zaskakuje, oczarowuje i mamy ochotę na więcej! Annabel pokochałam za słodką niewinność, która wzbudzała ciepło w sercu, ale też za wybuchy w których pokazuje, że pod tą niewinną skorupką skrywa się kobieta, która ma głos, tylko zbyt długo był tłumiony. Jej wykreowanie w tak delikatny ale też zadziorny sposób bardzo mi się spodobał, fajny kontrast. Kiedy stawiała się matce dopingowałam jej z szerokim uśmiechem na ustach. Jonathana można pokochać za bycie sobą, jego myśli na temat panieńki Annabel były słodkie, niewinne ale niech to was nie zmyli. Ma on charakterek jak na Bestie przystało. Widział niewinność Annabel i w słodki sposób wykorzystywał to. Hawkins miał przewagę i władze, dobrze wiedział co robi i jak to wykorzystać. Przebiegły ale uroczy! W tej historii nie zabrakło intryg, jednak autorka postawiła na relacje pomiędzy nimi. Świetnie zbudowane napięcie, sposób w jaki poznawali się, wszystko ze sobą współgrało! Czytelnik poznaje dwie twarze Annabell i Hawkinsa. To było ekscytujące. Czuje smutek kiedy pomyślę, że ta seria ma swój koniec, przywiązałam się do bohaterów! Gorąco polecam wam całą serię, każda para zaskakuje, fabuła wciąga, a czyta się je z wielkim uśmiechem na ustach. Dziękuję po raz kolejny za możliwość współpracy!🥰 a was zachęcam do sięgnięcia po tych niepokornych dżentelmenów myślę,że nie będziecie żałować!🧡
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-09-2022 o godz 12:54 przez: Za_czy_ta_na
Romans historyczny to gatunek, który polubiłam dzięki Melisie Bel. Pokochałam serię „Niepokorni”, tych bohaterów, te emocje i jedyny w swoim rodzaju humor, jakim autorka nas obsypuje. Na „Niepokorną Bestię”, piąty tom serii, czekałam chyba najbardziej ze wszystkich. Nie wiem, czy to ze względu na fakt, że to już koniec tej fantastycznej przygody 😭, czy może znaczenie ma kolor włosów Lady Annabel (uwielbiam rude włosy u kobiet i zawsze marzyłam, by takie mieć), a może to zasługa władczego i porywczego Jonathana. Być może na moje niecierpliwie wyczekiwanie miały wpływ wszystkie te rzeczy, ale jedno jest pewne, mój entuzjazm, gdy książka w pięknym złotym ubranku trafiła w moje ręce, sięgał zenitu. Wychowana pod surowym okiem apodyktycznej matki Lady Annabel stała się ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Nigdy nie śmiała przeciwstawić się woli matki, to też ubierała się i czesała bardzo skromnie, przypominając raczej mniszkę niż pannę na wydaniu. Jej cierpliwość i samokontrola zostały wyczerpane w momencie, gdy rodzicielka za jej plecami zaplanowała jej przyszłość przy boku zapatrzonego w siebie, konserwatywnego pastora. Kiedy niespodziewanie w drzwiach rezydencji stanął dyrektor teatru, Jonathan Hawkins, dziewczyna postanowiła improwizować... Nieco zdezorientowany Jonathan, który przybył do posiadłości Lady Brooke w interesach, domyślił się, że rudowłosa piękność potrzebuje pomocy. Bez problemu wcielił się w rolę narzeczonego panny Annabel, bynajmniej nie bezinteresownie, ale o tym powiadomi dziewczynę później... „Zaborcza Bestia” to kolejna znakomita historia, którą my czytelnicy dzięki Melisie Bel możemy się delektować. Wiedziałam, nie, ja byłam pewna tego, że się nie zawiodę, że autorka nie pozwoli, by jej fani czuli się w jakikolwiek, nawet minimalny sposób rozczarowani. Tego, że jestem pod absolutnym wrażeniem stylu Melisy, już zapewne wiecie, ponieważ powtarzam to za każdym razem, kiedy piszę o kolejnej jej powieści. Uwielbiam zatapiać się w jej historiach i chłonąć emocje, jakie w nie powkładała. Pokochałam Lady Annabel. Cudownie było obserwować jak z nieśmiałej, niewinnej i niedoświadczonej dziewczyny staje się pewną siebie diablicą. W końcu, co się dziwić, jak za nauczyciela miała Bestię w ludzkiej skórze. Annabel i Jonathan to zupełne przeciwieństwa, a jednak tworzą parę idealną. Ich spotkania za każdym razem sprawiały, że serce zaczynało mi mocniej bić. Powiedzieć, że między nimi wyczuwalna była chemia to mało. Kiedy tych dwoje przebywało w pobliżu siebie, czuć było takie napięcie, że dziwię się, jakim cudem książka nie zapaliła mi się w dłoniach. 🔥 A co do scen intymnych...no cóż. Melisa Bel maluje słowem, a tworzone przez nią obrazy pojawiają się w głowie czytelnika w wyniku czego, nie ukrywam, robiło mi się gorąco, a twarz ozdabiał rumieniec. Sceny te są opisane z tak wysublimowanym smakiem, że czytanie ich to czysta przyjemność. Przykro mi, że „Zaborcza Bestia” kończy tę cudowną podróż. Będę wracać do tej serii jeszcze nie raz, a tymczasem myśli kieruję ku nowej przygodzie, w którą z chęcią wyruszę wraz z Melisą Bel. Polecam gorąco.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-09-2022 o godz 13:29 przez: martucha180
Nieśmiałą i zahukaną lady Annabel Brooke poznałam wcześniej. Teraz to ona jest główną bohaterką. Jej inteligencja i surowe wychowanie plus talent dekoratorski i rude włosy to mieszanka iście wybuchowa. Zwłaszcza gdy w pobliżu znajduje się władczy i porywczy mężczyzna słusznej postury, znawca kobiet i bestia, także w łóżku. Między nimi iskrzy aż miło! Ich gorące spojrzenia zmieszane z chłodnymi, mowa ciała nieświadomej panny, wilczy apetyt dyrektora i gra słów rozpalają akcję do czerwoności. Autorka dopracowała postacie w każdym szczególe, nie pozostawiła nic przypadkowi. Gdybym miała napisać pełne charakterystyki tych bohaterów, to za dużo bym zdradziła. Niektóre zdarzenia można przewidzieć, lecz Melisa Bel chowa kilka asów w rękawie. Tajemnice muszą być. W trakcie lektury ubawiłam się setnie! Ścieranie się tak wyraźnych i skrajnie różnych osobowości to jedno. Drugie to dopracowane dialogi, które moim zdaniem są siłą tego romansu. Czytałam je po kilka razy, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. To prawdziwy majstersztyk celnych ripost, zabawy słowami, ironii i sarkazmu, inteligencji i frazeologizmów. Tu inteligencja i słowa są bronią obosieczną. Piłeczka pingpongowa była regularnie odbijana tak, jak zbijanie z pantałyku i zaszachowanie przeciwnika, a to nie lada sztuka tak napisać dialog. Bawiły mnie chłodne autoanalizy zachowania Annabel. Fascynowała mnie jej odwaga i ciekawość oraz niecodzienne zachowania Jonathana, kiedy przepadał z kretesem. Romans historyczny czyta się sam. Kartki przewracałam z furkotem, by poznać, jak rozwija się znajomość „okazji dla siebie”. Wzajemna fascynacja i pożądanie czasami wysuwają się na plan pierwszy, a wtedy robi się iście gorąco. Namiętność i żądza mogą ogarnąć czytelnika, gdyż autorka umie wiarygodnie opisywać sceny erotyczne, by rozpalały zmysły. Pobudzają one wyobraźnię. Ukazują piękno miłości cielesnej i… złożoność ludzkiej natury. Nie tylko główni bohaterowie przykuwają uwagę swoją osobowością. Matka Annabel i jej faworyt do ręki córki przyprawiali mnie o dreszcze grozy. Intrygowała mnie znajoma Hawkinsa i nowa służąca lady. Bez realiów historycznych i konwenansów XIX-wiecznych nie mogło się obyć. To ważny element miejsca wydarzeń i zachowania wiarygodności snutej fabuły. Jednak czuję pewien niedosyt społeczno-obyczajowy. Ogólnie opisano wizyty lady Annabel w sierocińcu i prowadzone przez nią zajęcia. Bardziej zabrakło mi „magii” teatru. Wizyta w gabinecie dyrektora Royal Theatre przy Drury Lane to za mało. Aż się prosiło o scenę z wykonywaniem i ustawianiem dekoracji według szkiców Annabel. To by była kolejna możliwość do „starcia się” nietuzinkowych i charakternych osobowości. „Zaborcza bestia” to romans historyczny zabierający czytelnika do XIX-wiecznej Anglii, by ukazać złożoność ludzkiej natury nie tylko wyższych sfer, zawrzeć układ i dążyć do jego zrealizowania. Będzie świętoszkowato, władczo, zaborczo, temperamentnie, inteligentnie, zabawnie i ogniście. Podejmijcie grę wraz z Annabel i Jonathanem. Nie pożałujecie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-09-2022 o godz 16:08 przez: glinka_54_czyta
🌼Recenzja❤ Premiera 15.09.2022 „Zaborcza bestia” – Melisa Bel To mój pierwszy romans historyczny, ale nie pierwsze spotkanie z autorką. Bardzo polubiłam jej styl i postanowiłam spróbować czegoś nowego. Czy mi się spodobało ? Oj tak !!!! Lady Annabel Brooke to młoda panna na wydaniu, która wychowywana jest skromnie i bez afiszowania. Jej matka to bardzo religijna kobieta. Nie pozwala jej na wiele uciech. Tylko każe i wymaga. O wszystkim decyduje sama. Dopiero gdy nakazuje jej małżeństwo to wydobywa się z niej przemiana. Postanawia zawalczyć o swoją przyszłość i miłość. Pod wypływem spotkań z „Bestią” staje się wolna i szczęśliwa. Ta dziewczyna ma w sobie niewinną ciekowość, ale także i pazur. Umie się droczyć i pokazywać bardziej odważne zachowanie. Najbardziej mi się podobało kiedy objawom pożądania przypisywała coś innego. To było takie śmieszne i niewinne. Podobało mi się to, że potrafi się cieszyć z małych rzeczy i z każdej sytuacji umie wybrnąć z uśmiechem. Ma w sobie coś cos przyciąga czytelnika. „Bestia” szanowany dyrektor teatru. Ma ciężki charakter, szybko wpada w złość, a najbardziej kiedy coś nie idzie po jego myśli. Kocha to co robi i do wszystkiego doszedł ciężką pracą. Ma plany wobec jednej dziewczyny, a kiedy sama wpada w jego ramiona z dość nietypową propozycją nie ma już skrupułów żeby ją o to prosić. Tym samym zaczyna coraz bardziej się do niej zbliżać. Intryguje go jej piękno, niewinność, niepewność ale także ogień, który z każdym razem jest coraz większy i większy. Jest facetem typu dżentelmena, nie naciska na innych, ale umie dobitnie wyrazić swoje zdanie. Umie zadbać o niewiastę i sprawić, że na jej buzi zakwitnie uśmiech. Połączył ich pakt. On ma udawać jej narzeczonego, a ona ma sprawić by jego sztuka była dopieszczona. Żadnemu nawet przez myśl nie przeszło, że chwile spędzone razem zaowocują w coś nowego i świeżego. Tych dwoje wspaniale się dogaduje. On doba o nią, a ona przy nim wyzwala swoją ukrytą stronę. Ich rozmowy są głębokie, lekkie, zabawne i różnorakie. Autorce udało się uwydatnić słownictwo tamtych czasów. Może nie było mocno wyszukane, ale to dobrze. Bo gdyby takie było, to większości bym nie zrozumiała. A tak to nie dość, że rozumiałam to z niektórych tekstów śmiałam się w niebo głosy. Ogólnie cała koncepcja tej historii jest bardzo ciekawa i niekonwencjonalna. Wszystko dobrze z sobą współgra, sceny są spójne, dialogi i opisy ciekawe. Bohaterowie barwni i sprytni. Z nimi nawet na moment się nie nudziłam. Scen gorących jakowych nie ma, ale ich delikatne zbliżenia są pełne erotyzmu. Nawet taki niewinny dotyk i kilka słów potrafi wywołać ciarki. Oj to było wspaniałe spotkanie, które na pewno powtórzę i to z wielką chęcią. Bo wszystko mnie w niej oczarowało, a gdy doszła do tego tajemnica to już w ogóle przepadłam. 10/10 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2022 o godz 13:55 przez: papierowamagnoolia
Pustka w moim książkowy sercu po czarującej serii "Skandaliczni książęta" Lenory Bell właśnie została wypełniona! Znalazłam polski odpowiednik tego typu literatury i jest nią zdecydowanie "Zaborcza bestia" Melisy Bel, należąca do cyklu "Niepokorni" 😍. Nie jest to mdły, nudny romans historyczny ... to książka pełna humoru, wyrazistych i charakternych postaci, kusząca i namiętna historia miłosna. Akcja "Zaborczej bestii" rozgrywa się w XIX-wiecznym Londynie wśród angielskiej arystokracji. Główna bohaterka Lady Annabel Brooke ma wkrótce wyjść za mąż za pastora, z którym nic ją nie łączy ale taką partię widzi dla niej surowa i apodyktyczna matka. Gdy pierwszy raz w życiu Annabel postanawia się zbuntować - porzucając na dobre rolę szarej myszki, znajduje "przypadkowo" ratunek w przystojnym ale nieco porywczym mężczyźnie nazywanym przez wiele osób "bestią". Ta bestia to właściciel teatru - Jonathan Hawkins, który również czegoś potrzebuje od Annabel. Można powiedzieć, że nasi bohaterowie zawierają układ, na którym skorzysta każda ze stron. Będą udawać parę narzeczonych do czasu aż Annabel znajdzie odpowiedniego kandydata na męża. Ale jak przystało na romans - wytworzą się między nimi silne, niespodziewane uczucia 😉. Jonathan i Annabel to trochę taka power couple prosto z XIX-wiecznych salonów. Kibicujemy tej parze bo to wręcz oczywiste, że mają się ku sobie. Przekomarzają się ale potrafią współpracować ze sobą ... na wielu płaszczyznach. Annabel zmienia się pod wpływem Jonathana, dopiero będąc przy nim może być taką kobietą, jaką zawsze chciała być. Zaś Jonathan przy Annabel łagodnieje, obcowanie z nią też na niego wpływa. Cóż, "tak właśnie kończą bestie poskromione przez śliczne kobiety." Bardzo polubiłam Annabel jako postać - jest pozytywną, szczerą i otwartą osobą. A Johathan pomimo swojego wybuchowego charakteru, okazał się być do okiełznania i całkiem przyjemnym mężczyzną. W książce mamy też kilku pobocznych bohaterów, którzy pojawiają się w odpowiednim czasie i w swoim celu. Gdy zaczęłam czytać "Zaborczą bestię" niemal od razu "kliknęło" między mną a tą książką. Opanowało mnie bardzo dobre przeczucie, że to mi się spodoba i pozostało do samego końca! Nie jest to tylko zasługa głównych bohaterów ale sam styl pisania Melisy Bel jest urzekający i idealnie dopasowany do opowieści. Piękny język, świetne dialogi, ciekawe sceny - wszystko pasowało. Historia "Zaborczej bestii" jest romantyczna ale nie w przesłodzony sposób. Iskrzy tam gdzie ma trzeba. To lekka, przyjemna lektura, która umili czas ale też może rozgrzać w coraz zimniejsze wieczory. Muszę koniecznie nadrobić wcześniejsze części "Niepokornych"!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-09-2022 o godz 18:12 przez: Aleksandra
"Rozbawiła ją myśl, że nigdy nie pozbędzie się tych bezpłciowych sukien i nijakiego uczesania. Jako żona proboszcza mogła na zawsze zapomnieć o swobodzie w ubiorze czy fryzurze. Niedaleko tej wizji było do wyglądu mniszki..." Książki Melisy Bel odznaczają się humorem, bohaterami, którzy bardzo różnią się od siebie, ale także historycznym klimatem, który to Autorka świetnie oddaje. Etykieta panująca w czasach, których rozgrywa się akcja książka ma tu duże znaczenie. W tego typu książkach irytuje i jednocześnie bawi naiwność młodych dziewcząt, które to o życiu nie wiedzą za wiele. Wychowywane w szanowanych rodzinach, które mają dobry status, są trzymane pod kloszem niewiedzy. Wszystkiego muszą nauczyć się i doświadczać same, ponieważ nawet jeśli ktoś im doradzi, to nijak ma się to w praktyce, jak na przykład małżeństwo. Ich naiwność nie zawsze wychodzi im na dobre, co skutkowało wielu przykrościom. Lady Annabel Brooke, to jedna z tych naiwnych istot, która była surowo wychowywana przez matkę. Nie miała pojęcia, jaką piękną i mądrą kobietą była. Ile siły i odwagi w sobie miała. Musiała trafić na odpowiedniego człowieka, który to wyciągnie z niej te skrywające się pod szarym odzieniem walory. Obudzi odwagę i samoakceptację. Niestety, zostaje postawiona przed faktem, iż wyjdzie za mąż za dalekiego kuzyna, pastora, przy którym dziewczyna nie widzi swojej przyszłości. Podczas odwiedzin pastora pojawia się także drugi gość i wtedy Lady Annabel robi coś zaskakującego. "Zaborcza bestia" przepełniona jest romantyzmem, który rozgrzeje niejedno czytelnicze serce. Dwie tak różne od siebie postaci, mimo wielu zaprzeczeń, przyciągają siebie jak magnes. Nie chcą dopuścić do tego, co się między nimi dzieje, ale z uczuciami nie można dyskutować, bo to one mają władzę nad człowiekiem. W dodatku nieprzychylne są im czasy, w których żyją, kiedy to rodzice mają pełną władzę nad swoimi dziećmi, nawet gdy już są w dojrzałym wieku. Nie ma mowy o samodzielnym podejmowaniu decyzji, chyba że... Wyjdzie przed szereg buntownicza iskra tkwiąca w każdym człowieku, którą trzeba rozbudzić. Melisa Bel świetnie oddała ducha czasów XIX - wiecznej Anglii. Przyjemnie czytało się o perypetiach bohaterów, a ich przekomarzanie się, humor i intryga, którą uknuli, prowadzi całkiem w inną stronę, ku zaskoczeniu tej dwójki. Lekkie pióro pozwala na szybką lekturę, która ma za zadanie odprężać i dać czytelnikowi rozrywkę. Oczywiście to się udało! Nie taka bestia straszna, jak o niej mówią, ale cii. Sami musicie się przekonać, jaka jest tak naprawdę 😉 Polecam fanom literatury obyczajowej i romansu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-10-2022 o godz 13:34 przez: Czytająca kawoszka
Dziś coś dla zagorzałych fanów romansów historycznych, powieść, wokół której snuje się mgiełka tajemnicy, piętrzą spiski, sekrety i dramatyczne przeżycia. Czyli wszystko co lubie. Kiedy czytasz powieść "Zaborcza Bestia", na kolanach towarzyszy Ci kocia Bestyjka i podczas robienia zdjęć również, to nie pozostaje nic innego jak umieścić całe zacne grono Bestii na zdjęciu. Ci co nas oglądają na story doskonale wiedzą jaką bestią potrafi być Miodek więc to wręcz wymarzone towarzystwo dla Jonathana Hawkinsa, właściciela Royal Theatre, nazywanego przez współpracowników Bestią. Autorka w powieśći prezentuje ostatnią parę z serii "Niepokorni" która dostarczyła mi świetnej zabawy, momentami bawiąc aż do łez. W Londynie w roku 1819 swoje drogi skrzyżują dwudziestojednoletnia Annabel oraz starszy od niej i dojrzały Jonathan Hawkins. Ona, cnotliwa, cicha dziewczyna która nigdy nie zaznała w swoim życiu czułości i bliskości. Matka traktuje ją ozięble, ciągle od niej wymaga, sama nie dając jej nic w zamian, a za cel postawiła sobie wydać córkę jak najszybciej za mąż. On to dojrzały, porywczy, nieobliczalny jegomość , ale jednocześnie budzący zachwyt wśród dam właściciel teatru. Uległa do tej pory Annabel postanawia się sprzeciwić matce, kiedy ta planuje wydać ją za mąż bez jej zgody. Deską ratunkową okazuje się być zaborczy Jonathan, który znajduje się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, ale czy napewno on myśli tak samo? Kolejny raz dzięki Autorce miałam możliwość brać udział w uczcie literackiej i gościć się w towarzystwie wyjątkowo charakternych bohaterów. Za ten klimat, za styl, za cięte riposty, za każdą łzę ze śmiechu uwielbiam powieści historyczne, które tworzy Autorka. To książki, obok których nie potrafię przejść obojętnie, a z każdą kolejną przeczytaną mój apetyt tylko rośnie. To chyba najbardziej kontrastowi bohaterowie z całej serii, czy moi ulubieni? Ciężko stwierdzić bo każda para dostarcza niezłych emocjii. W "Zaborczej Bestii" dodatkowym smaczkiem były tajemnice z przeszłośći oraz bohaterowie poprzedniego tomu, Lady Helen i Kapitan Ross, którzy wtrącali swoje pięć groszy. No i duży plusik za dialogi, które są spójne i zabawne, cała fabuła utrzymana w dobrym tempie dzięki czemu nie ma możliwości na nudę. Trochę smuteczek, że to już ostatnia część tej serii, ale wróbelki ćwierkają, że Autorka nie zostawi czytelników w tej konsternacji i jeszcze zabierze nas w tą wyjątkową, wiktoriańską epokę, w której zresztą widać, że czuje się jak ryba w wodzie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-09-2022 o godz 00:44 przez: fantastycznapanda
Romans historyczny z genialnym poczuciem humoru oraz bohaterami, których nie da się nie lubić i tajemniczym wątkiem w tle? No jeśli to nie o Bestię chodzi, to ja się poddaję. Najnowsza książka Melisy Bel porwała mnie całkowicie i poniżej znajdziecie kilka słów wytłumaczenia, dlaczego tak się stało. „Zaborcza Bestia” to piąty i ostatni już tom serii „Niepokorni”. Jeśli nie czytałaś lub nie czytałeś wcześniejszych tomów i tak na spokojnie możesz sięgnąć po Bestię, ponieważ kolejność zapoznawania się z tytułami serii nie jest żadną przeszkodą. Czy po czterech wcześniejszych i bardzo udanych spotkaniach z wspaniałymi dżentelmenami tom piąty również mnie zachwycił? Oczywiście, że TAK! Powiem nawet więcej – jest to mój drugi w kolejności ulubieniec, ponieważ moje serce nadal, jednak należy do „W paszczy Lwa”, choć przyznam, że miałam chwilę zawahania. Jednak oficjalnie mam kolejnego książkowego męża! Poznajemy tutaj lady Annabel Brookie, która skrywa swoje piękno pod wizerunkiem szarej myszki. Wszystko to sprawka jej bardzo wymagającej i konserwatywnej matki, która chce niebawem wydać ją za mąż. Gdzie więc w tym wszystkim nasza tytułowa Bestia? Czas poznać Jonathana – dyrektora teatru, który wkracza nieświadomie w oko cyklonu. W tym miejscu rozpoczyna się pewna gra… Jest wesoło, zadziornie, namiętnie i tajemniczo. Cała historia tej wybuchowej pary kojarzy mi się z Roszpunką tylko w wersji londyńskiej socjety XIX wieku. Dlaczego? Tego musicie się dowiedzieć sami. Mogę zapewnić, że czas z książką nie będzie stracony. Bestia Cię rozśmieszy, czasem uronisz łezkę, ale co najważniejsze przeniesiesz się w czasie do cudownego klimatu dawnej Anglii. To w książkach Melisy uwielbiam najbardziej! Jeśli już raz zabierze Cię ze sobą będziesz chciał wracać – gwarantuje! Dodatkowo książka napisana jest w taki sposób, że płynie się przez historię i nie da się jej odłożyć. Więc nie radzę zaczynać wieczorem, bo noc będzie uboga w sen – popełniłam ten błąd kolejny raz. Bohaterowie to tak cudna para, że kibicuje się im od pierwszej strony. Ale nie powiem, że nie miałam też słabości do innego dżentelmena w tej pełnej zwrotów akcji historii. Podsumowując – książkę polecam gorąco, bo mocno zaskakuje i aż ciepło na sercu się robi po jej przeczytaniu, a uśmiech sam wkrada się na twarz :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-10-2022 o godz 14:10 przez: Sandra
Lady Annabel Brooke jest kobietą z wytycznymi zasadami, które postawiła sobie jej matka – kobieta religijna trzymająca twarde dewizy. Przez co jej córka wygląda jak szara myszka, a nie kobieta na wydanie. Dziewczyna dowiaduje się, że rodzicielka chcę wydać ją za niemiarodajnego pastora, więc postanawia w końcu się jej postawić. Z opresji Annabel, wyrwa ją właściciel teatru, który jest przystojnym, władczym, porywczym mężczyznom nazwanym,, bestią,,. Przed zaplanowanym małżeństwem nic nie będzie w stanie jej zatrzymać. Z pokornej Lady, wyjdzie prawdziwa diablica, która zawiera pakt z diabłem. Lecz, czy da radę okiełznać ,,bestię,, , a może on okiełzna rudowłosą piękność. Przyznać się, kto jeszcze nie zna @melisabel i jej romansów historycznych? Jak nie to biegusiem nadrabiać! Mnie zostały jeszcze dwa pierwsze tomy do przeczytania. Na szczęście nie trzeba czytać ich po kolei, tak że ze spokojem nadrobię. Byłam pewna, że nic już nie przebije ,,Wilczy lord,, i ,, Kapitan Ross,, ,  a jednak! ,, Zaborcza bestia,, jest moim numerem jeden i skradła moje serducho. Zaczynając od głównych bohaterów, po cięte riposty, namiętność, która zaczęła rodzić się nie w nich nieświadomie.. Och, co to było, co tam się działo! To wszystko było uroczę i delikatne, a jednocześnie pełne emocji. Jak cudownie znowu było przenieść się do dziewiętnastowiecznego Londynu i jak cień podążać z wyobraźnią za bohaterami. Potajemne i zakazane spotkania bez przyzwoitki, tematy tabu, które wprowadziły zakłopotanie niejedną Pannę, i język który jest zupełnie inny od tego, którym posługujemy się na co dzień. Za każdym razem fascynuje mnie to na nowo. Annabel i Pan Hawkins zabiorą nas w piękną podróż w poznawaniu siebie nawzajem, krok po roku, budując w ten sposób pożądanie, które jest zakazane, szczególnie Pannie. Nieświadomie tak oto zrodzi się miłość tych dwojga… Dla mnie zakończenia tej historii jest oczywiste, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, wręcz byłam ciekawa, w jaki to sposób Hawkins okiełzna miłość swojego życia. Z drugiej strony chciałam, aby ta książka jeszcze się nie kończyła, ale co dobre szybko się kończy… A tu kończy się już nasza przygoda z serią Niepokorni, ale autorka nie stopuję i już ma dla nas coś nowego! Ciekawi? Ja bardzo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-09-2022 o godz 17:36 przez: Izabela Wyszomirska
"Zaborcza bestia" jest piątym tomem cyklu Niepokorni i jak zapewnia Melisa Bel - ostatnim. Moim zdaniem jest to najbardziej dopracowa książka autorki, nie tylko pod względem  fabularnym, wyraźnie odczuwalnym klimatem wiktoriańskim, ale i każda kolejna okładka robi coraz większe wrażenie wizualne.  🔥 Autorka jak nikt inny potrafi stworzyć takiego męskiego bohatera, który od pierwszej strony, od pierwszego wypowiedzianego przez niego zdania, porywa czytelnika w swój świat. To dżentelmeni z krwi i kości. Ach... jak ja bym chciała, aby takiego spotkać w prawdziwym życiu. Dzięki autorce mogę puścić wodze fantazji i dać się takiemu zauroczyć. Dodam iż pokochałam każdego "Niepokornego". 🔥 A kimże okazał się Jonathan? Z pewnością ma facet charakterek. Nie zawsze udaje się mu nad sobą panować. Zazdrośnik i zaborczuch (chyba stworzyłam nowe słowo 😁) jakich mało! Nie można odmówić mu inteligencji, chociaż tak trudno mu połapać się w swoich uczuciach.  🔥 Z kolei Annabel... "szara myszka", ale czy aby napewno? Oj pozory naprawdę mogą mylić. Niedoświadczona rudowłosa niejednokrotnie zaskoczy nie tylko Jonathana, ale i nas. Pokaże, iż mimo wieloletniego tłamszenia przez matkę, nadal ma w sobie pokłady odwagi, by zabrać głos, by spróbować zawalczyć o siebie. Bardzo podobała mi się zmiana, jaka w niej zachodziła. 🔥 Pozostałe postaci również okazują się być charakterne. Jednych polubimy, innych wręcz znienawidzimy. I sprawdzimy co słychać u tych, których mogliśmy poznać w poprzednich częściach cyklu. 🔥 Sceny miłosne tchną namiętnością, pasją, a przede wszystkim niezwykłym wyczuciem ze strony autorki. Myślę też, że są najbardziej gorące z dotychczasowych, jakie stworzyła.  🔥 Intryga, przebiegłość, niefortunne wydarzenia, niedopowiedzenia, tajemnice z przeszłości, miłość - to i wiele więcej czeka na czytelnika. Gniew, strach, odwaga, nadzieja, zrozumienie, wsparcie, szczęście - skrajnych emocji tu co nie miara. 🔥 "Zaborcza bestia" to pełen uroku romans historyczny przenoszący nas do XIX-wiecznej Anglii, konwenansów i aranżowanych małżeństw. To powieść ubrana w romantyzm, humor, wzruszenie i lekkość. Bestia uwodzi, Bestia gryzie... Pozwolicie, by dorwała Was w swoje ręce? 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-11-2022 o godz 20:46 przez: Agnieszka
"Zaborcza bestia" to piąta i zarazem ostatnia część cyklu Niepokorni autorstwa Melisy Bel. Nie wiem jak wy, ale ja będę tęsknić za tą serią. Tym razem poznajemy losy lady Annabel Brooke i właściciela teatru Jonathana Hawkinsa. Lady Annabel, wychowywana przez apodyktyczną matkę, jest wzorem pokory i skromności. Zawsze we wszystkim słucha swojej rodzicielki. Aż wreszcie nadszedł moment, gdy dziewczynie puściły nerwy. Nie ma, co sie jej dziwić, w końcu jej kochana rodzicielka chciała ją wydać za mąż za konserwatywnego pastora. Na ratunek przychodzi jej, tajemniczy właściciel teatru. Postanawia pomóc dziewczynie udając jej narzeczonego, w zamian za pomoc w scenografii do przedstawiania. Tak zaczyna się ich przygoda. Z zahukanej debiutantki staje się rozchwytywana. A wszystko to zasługa Jonathana. Tylko czy właściciel teatru zachce się nią dzielić??? Czy sam wpadnie w sidła uczuć??? Annabel, stłamszona przez matkę, godzi się ze wszystkim. Wie, że nie ma co liczyć na miłość więc poszukuje kogoś z kim mogłaby dobrze się czuć, ale pastor do tego typu nie należy. A wręcz przeciwnie, od razu daje znać dziewczynie, że jako jego żona będzie musiała być skromna i nienaganna. Z jednej klatki, trafiła by do drugiej. Ale nasza Annabel jak chce, to umie się obronić. Takim sposobem wchodzi w układ z Jonathanem. On od pierwszego spotkania jest zachwycony talentem dziewczyny. Z każdym kolejnym spotkaniem coraz bardziej zachwyca się tajemnicza panną. Jest ona taka niewinna i słodka w swojej niewiedzy. Pełna kontrastów. Powoli odkrywa siebie, swoje pragnienia. Na jaw zaczynają wychodzić tajemnice z przeszłości. Jak skończy się ich historia??? Muszę się przyznać, że ta historia jest moją ulubioną z całej serii. Pochłonęłam ją na raz. Historia Anabell i Jonathana jest urocza i przezabawna. Czytając, cały czas miałam uśmiech na twarzy😊. Ona w swojej niewiedzy i skromności, aż była urocza, a on - wybuchowy i porywczy, zupełne jej przeciwieństwo. Ale wiadomo, przeciwieństwa się przyciągają 😊. Jeżeli lubicie romanse historyczne, to jest lektura dla Was. Idealna na długie jesienne wieczory, rozgrzeje Wam serduszka. POLECAM❤️❤️❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-09-2022 o godz 20:36 przez: em.love.book
„Zaborcza bestia” Melisy Bel to piąty i zarazem ostatni tom fascynującej serii romansów historycznych pt. „Niepokorni”. Powiem szczerze, że jest mi żal się żegnać z bohaterami tej książki, ale jednocześnie jestem w pełni dopieszczona i usatysfakcjonowana, bo całość dostarczyła mi wielu pozytywnych emocji. Najnowsza powieść jest kolejną świetną historią, która sprawiła, że dałam się ponieść niesamowitym wrażeniom, a kreacja postaci była równie kolorowa, co scenografie, które połączyły kochanków. Melisa Bel potrafi świetnie dopasować do siebie bohaterów, wydobywając z nich to co najlepsze. Tym razem połączyła ze sobą nieśmiałą lady Annabel Brooke, którą surową ręką wychowywała, a może raczej musztrowała, jej bogobojna matka, oraz charyzmatycznego i wybuchowego właściciela teatru Jonathana Hawkinsa. Można sobie wyobrazić (ale lepiej przeczytać) co z tej kombinacja mogło wyjść. Esencją tej książki jest znakomite pióro, jakim posługuje się autorka, świetne, okraszone humorem dialogi, oraz chemia, która niewątpliwie łączy zakochanych. Mamy tutaj doskonałe osadzenie sytuacji w dworskich realiach, co widać zarówno w opisach architektury, garderoby, ale przede wszystkim w zachowaniu i poglądach bohaterów. Polubiłam Annabel i Jonathana od samego początku, tworzyli razem niesamowicie zgrany duet. Ich pierwsze spotkanie było doskonale przedstawione. W swojej recenzji nie mogę oczywiście pominąć tak znaczącej postaci dla całej powieści, jaką była matka dziewczyny. Jej rozmowy z dyrektorem teatru były wisienką na torcie, sprawiały, że podczas lektury wybuchałam śmiechem. Ale jej rola okazała się kluczowa dla całej fabuły, ponieważ to ona była kreatorem, a może kuratorem życia młodej dziewczyny. Pokazała, jak destrukcyjna może być czasami rola rodzica, który przemocą psychiczną stara się narzucić swoją wolę. Bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania i oczywiście polecam tę część, jak i pozostałe. Miłości jest tutaj ogrom i jeśli macie ochotę to możecie śmiało chwytać za którykolwiek tom, bez obaw, ponieważ są tak napisane, że nieznajomość poprzednich nie zaburzy wam odbioru.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-01-2023 o godz 17:44 przez: Martyna
🧡🖤🧡🖤 „Każdy ma swój światopogląd i własne sumienie, ważne jest, by żyć ze sobą w zgodzie”. ,,Zaborcza bestia” to piąty i ostatni tom serii ,,Niepokorni” autorstwa Melisy Bel. Jest to cykl romansów historycznych, które całkowicie podbiły moje serce. Mogę wręcz powiedzieć, że każdy tom uzależniał jeszcze bardziej. A to wszystko za sprawą lekkiego stylu autorki, która wręcz bawi się tekstem, jak i bohaterami tworząc niesamowite pełne humoru historie miłosne osadzone we wcześniejszych czasach. Czasach niepokornych dam, hrabiów i lordów oraz wykwintnych bali i szarmanckich strojów. Jeśli więc ktoś uwielbia, romanse to nie da się przejść obok tych pozycji obojętnie. Osobiście bez skrępowania sięgam po każdą nową pozycję autorki. Jednak tym razem przyznam, że nieco obawiałam się tej konkretnej lektury. Miałam w świadomości fakt, że będzie to zakończenie całej serii, jak i wiedziałam, że główną bohaterką będzie młoda Lady, która przewinęła się, przy niektórych scenach w poprzednich tomach. Tam jednak nie zainteresowała, mnie jakoś szczególnie więc zastanawiało mnie, czy jej historia spodoba mi się równie mocno, co inne. Jakie więc było moje zdziwienie, gdy już po kilku stronach Annabel Brooke młoda panna na wydaniu, która wydawała, się tylko grzeczną i posłuszną córką fanatycznie religijnej matki okazuję się temperamentnym rudzielcem, choć zabójczo niewinnym w wielu kwestiach. Aż do tego stopnia, że momentami współczułam naszemu bohaterowi, który musiał sobie z nią radzić. Choć było to w równym stopniu zabawne. Całą książkę czytałam z przysłowiowym ,,bananem” na twarzy. Oczywiście nie obeszło się także bez rumieńców spowodowanych powstałą chemią między bohaterami. Sama akcja była mocno romantyczna pełna zabawnych scen i niewielkich zwrotów akcji. Całość czytało się bardzo dobrze. Mogę szczerze powiedzieć, że spodobała mi się ta historia i uważam, że była to książka godna zakończenia serii. Będę, bardzo tęsknić za bohaterami więc na pewno nie raz jeszcze wrócę do tych książek. Szczerze polecam tę pozycję, jak i pozostałe książki z cyklu ,,Niepokorni”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-11-2022 o godz 10:51 przez: Edyta Osińska
O rany! Zupełnie nie wiem jak to się stało, że „𝓩𝓪𝓫𝓸𝓻𝓬𝔃𝓪 𝓫𝓮𝓼𝓽𝓲𝓪” @melisa.bel.autorka czekała tak długo na to aby ją w końcu przeczytać ?! Niestety okazuje się, że to ostatnia część serii „Niepokorni”. Przyznam się szczerze, że nie wiem czy sama zdecydowałabym się na przeczytanie romansu historycznego. Jednak gdy autorka spytała, czy nie mam ochoty zrecenzować Bestii, zgodziłam się. Czasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu. I nie żałuję! To było takie dobre! Podziwiam autorkę, że w tak wspaniały sposób przeniosła nas do XIX wieku, gdzie jeździło się powozami a kobieta nie mogła się spotkać z mężczyzną bez przyzwoitki! Już mnie trochę znacie i wiecie, że lubię gdy w książce dużo się dzieje a do tego można poczuć emocje. I tutaj tego nie brakuje ♥️. Ciągła akcja, która przyspiesza na koniec nie pozwala odłożyć książki na bok. Największe emocje wywołują intymne sceny między główną bohaterką Annabel a przystojnym Johnatanem. Są w tak sensualny sposób opisane, że nikogo nie zgorszą 😊. Ogromny plus za świetne wykreowanie postaci. Umiejętne przeistoczenie z szarej myszki Annabel do pięknej kobiety powaliło mnie na kolana. O plusach książki mogłabym pisać długo i dużo. Dlatego polecam Wam ogromnie odkryć samemu „Zaborczą bestię” jak i poprzednie części! Minusów nie znalazłam :) ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/5 Ta historia zaczyna się tak… Annabel Brook to młoda dziewczyna, którą wychowuje w dość specyficzny sposób. To bardzo religijna i apodyktyczna matka. Podczas gdy matka chce wydać córkę za kuzyna pastora, pojawia się Pan Jonhatan Hawkins. Przystojny i znany ze swej zaborczości dyrektor Royal Theatre. Stłamszona dziewczyna, pierwszy raz stawia się matce i ryzykując wszystko przedstawia nowo poznanego Johnatana jako swojego narzeczonego. Na szczescie mężczyzna rozumiał sytuację i przystał na niemy układ. Ha! Dalej spojlerowac nie będę. Jak układ udawanego narzeczeństwa się rozwinął… i jak zakończył - znajdziecie w książce, którą gorąco polecam! W a r t o.! Ja zostałam ogromną fanką książek @melisa.bel.autorka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-10-2022 o godz 16:14 przez: mindrek
"Miewał kobiety różnego pokroju, od tych niewinnych (...) po te doświadczone, a nawet mężatki szukające dreszczyku emocji u człowieka, którego za plecami nazywano bestią". Czy czytaliście kiedyś romans historyczny? Ja, przyznam szczerze, że sięgnęłam po taki gatunek pierwszy raz. I wiecie co? Jestem nim oczarowana. A może to zasługa autorki? Melisa Bel przenosi nas do 1819 roku. Jonathan Hawkins jest właścicielem Royal Theatre. Zaborczy, prowadzący teatr żelazną ręką, doskonale znający się na sztuce, a jednocześnie sprawiedliwy i dbający o swoich pracowników. Jeżeli coś mu nie pasuje, szybko to eliminuje. Tak też było w przypadku dekoratora, scenografa, który miał inną wizję i nie spełniał oczekiwań porywczego dyrektora. Przez przypadek Jonathan odkrywa architektoniczny talent młodej panny Brook. Pragnie mieć ją w swoim teatralnym zespole i dowiaduje się, gdzie mieszka owa dwudziestojednoletnia Annabel.  Tymczasem dziewczyna, wychowywana przez świętobliwą, zacofaną i surową matkę, niczego nieświadoma, próbuje zostać wyswatana z mężczyzną, którego upodobała sobie jej rodzicielka. Z opresji, na szczęście, ratuje ją pan Hawkins, przybyły akurat w odwiedziny do utalentowanej Annabel. Dzięki temu spiskowi między Jonathanem, zwanym Bestią, a pokorną i cnotliwą panną Brook dochodzi do zawarcia niezwykłego i tajemniczego układu, czego efektem jest zacieśnienie relacji między nimi. Autorka stworzyła doskonałe postacie. Kreacja głównych bohaterów jest, według mnie, rewelacyjna. Annabel zachwyciła mnie swoją naturalnoscią, otwartoscią, odwagą i przemianą z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia, natomiast Jonathan podobał mi się za swoją stanowczość i dobre serce.  Napisana lekkim językiem, ze smakiem (bowiem w scenach miłosnych brak wulgaryzmów), zmysłowo i z poczuciem humoru. Wyjątkowa dedykacja, jaką otrzymałam od autorki brzmi tak: "Droga Dominiko! Nie pozwól, by Bestia porwała Cię w swoje ręce. Chyba że chcesz... ;)". Droga Meliso! Ta "Zaborcza Bestia" porwała mnie tak bardzo, że chcę więcej...😎"
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Zobacz także

Najczęściej kupowane Venom
4.6/5
28,61 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Different. Students. Tom 2
4.8/5
26,35 zł
Promocja
29,79 zł (-11%)  najniższa cena

30,08 zł (-12%)  cena regularna

Najczęściej kupowane Hellish Souls
4.8/5
28,50 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Hellish Heat
4.6/5
26,41 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Dark Agony. Hellish. Tom 5
4.8/5
23,95 zł
Promocja
27,07 zł (-11%)  najniższa cena

27,47 zł (-12%)  cena regularna

Najczęściej kupowane Haunting Adeline
4.6/5
30,67 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Black Lies
4.8/5
32,75 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Satan's Affair
4.3/5
26,80 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Mała Charlie
4.5/5
29,45 zł
Megacena
Najczęściej kupowane The First Lie 2
4.8/5
28,39 zł
Megacena
Najczęściej kupowane The First Lie
4.8/5
29,20 zł
Megacena

Podobne do ostatnio oglądanego