Zabójczy Książę (okładka  miękka, wyd. 02.2023)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 34,93 zł

34,93 zł
47,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Książę Evan de Clare uchodzi w towarzystwie za potwora, który doprowadził do śmierci swoją żonę.

Mroczny, szorstki i nieprzystępny sieje postrach nawet wśród służby.

Kiedy poszukuje guwernantki dla córki, na posadę zgłasza się skromnie ubrana, lecz wygadana okularnica. Choć jego ciało reaguje na bliskość dziewczyny w niebezpieczny sposób, decyduje się ją przyjąć. Nawet nie podejrzewa, że pod brzydkim przebraniem kryje się prawdziwa piękność.

W dodatku panna Foster ośmiela się krytykować go na każdym kroku! Czy dziewczyna zdaje sobie sprawę, że drażnienie zabójczego księcia może źle się dla niej skończyć?

Czy rozumie, jak cienka jest granica między nienawiścią a namiętnością? 

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1364776169
Tytuł: Zabójczy Książę
Autor: Bel Melisa
Wydawnictwo: Melisa Bel
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 316
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-02-27
Rok wydania: 2023
Data wydania: 2023-02-27
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 10 x 160
Indeks: 55590235
średnia 4,6
5
73
4
28
3
3
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
77 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
30-03-2023 o godz 23:50 przez: Maitiri
Książek o miłości pojawia się na naszym rynku bardzo wiele. Tych osadzonych w prawdziwych realiach historycznych również. Tych pierwszych przeczytałam naprawdę dużo, po romanse historyczne sięgam rzadko. Melisa Bel jest jednak autorką, po książki której sięgnę już zawsze bez najmniejszego zawahania. Pokochałam jej styl, lekkość z jaką tworzy swoich bohaterów i świat, który ich otacza, a także relacje, jakie między nimi tworzy. I fakt, że każda postać, którą powoła do istnienia na kartach powieści jest inna, jest jakaś, odznacza się większą niż jedna liczbą unikalnych cech. Książki autorki mają to coś i wydaje mi się, że nawet gdyby Melisa Bel napisała instrukcję obsługi pralki, czytałoby się ją z tak samo wielkim zainteresowaniem i zaangażowaniem. Ja przeczytałabym pierwsza, chociaż od tego typu "literatury" trzymam się raczej z daleka. Na bohaterów "Zabójczego Księcia" wybrała autorka postaci dość kontrowersyjne. Tytułowy książę nie bez powodu nazywany jest zabójczym, bowiem jest posądzany o to, że zabił własną małżonkę. Jest skreślony w towarzystwie, a swoją postawą i sposobem bycia nie ułatwia ludziom prób polubienia go. Jest zimny, niedostępny, mroczny, szorstki. Do tego to gbur i to dość nerwowy. Sieje postrach. Wśród wszystkich. Wśród kandydatek na guwernantkę dla córki, wśród służby, wśród znajomych. Z biegiem lektury odkrywamy powody takiego zachowania księcia, co jest niebywale ciekawym doświadczeniem. Bo z jednej strony bohater stwarza wokół siebie taką aurę, że nawet nie staramy się do niego przekonać. Z drugiej ten człowiek jest tajemnicą. Skrywa prawdę na swój temat, którą oczywiście w trakcie lektury staramy się odkryć, jeszcze zanim zrobi to Rosalyn. A odkrywanie tej prawdy niesamowicie trzyma w napięciu. Przede wszystkim jednak książę jest chodzącym sekretem, którego naprawdę nie jest łatwo rozgryźć. I dzięki niemu między innymi panuje w książce niesamowity klimat. Równie mroczny jak on sam. Całkiem dobrze jego usposobienie oddaje postać na okładce, która w pierwszej chwili przypomina bardziej Edwarda ze "Zmierzchu" niż księcia Evana i może odrobinę odstraszać od tej świetnej powieści. Później jednak okazuje się, że ten obrazek nie znalazł się na okładce przypadkowo, bo doskonale koresponduje z treścią. O Rosalyn z kolei można powiedzieć jedno: "cicha woda brzegi rwie". To taka szara myszka, źle ubrana, w okularach, która okazuje się całkiem przebojową, wygadaną, a nawet bezczelną dziewczyną, kiedy trafi na podatny grunt. Dziewczyna jest inteligentna, poukładana, kocha naukę, książki i jest kompletnie nieświadoma swojej urody. Ma jednak niewyparzony język, którym doskonale potrafi się posługiwać, aby uzyskać to, czego pragnie i inne atuty, których w razie potrzeby również potrafi użyć. Rosalyn ma równie ciężki charakter co Evan. Można więc powiedzieć, że trafił swój na swego. Ta dwójka doskonale się uzupełnia, chociaż pozornie Rosalyn i Evan stanowią swoje przeciwieństwa. Dialogi w ich wykonaniu to mistrzostwo. Chyba sobie te ich rozmowy wydrukuję i powieszę na ścianie, żeby zaraz po przebudzeniu je widzieć. Tak dobrze poprawiają humor. Jest kilka takich scen w powieści, w których utarczki słowne tej dwójki powodują taki ból brzucha ze śmiechu, że towarzyszy on nam jeszcze przez kilka dni po lekturze. Bardzo podoba mi się również rozwój postaci. To, jak próbują sobie radzić z nowymi dla siebie uczuciami, jak targają nimi nieznane dotąd emocje. I jak to wszystko ich zmienia. Jak powoli odkrywają to, co wszyscy dookoła, w tym czytelnik, już dawno wiedzą. Coś, do czego nie potrafią się przyznać nawet w duchu przed sobą. Rosalyn i Evan prowadzą ze sobą grę, która, trzeba przyznać, wychodzi im bardzo dobrze, a dzięki temu lektura jest nie tylko jeszcze bardziej interesująca, ale też mocno wciągająca. Na koniec nadmienię, po raz kolejny już, bo pisałam to również podczas recenzji pierwszego tomu cyklu, nie ma w książce wulgarności. Wszystkie sceny, nawet te nieco bardziej pikantne napisane są ze smakiem i taktem. Są po prostu eleganckie. Dużym plusem powieści jest wspomniany już humor, a także zgrabnie wplecione w fabułę społeczno-historyczne wątki, które są idealnym tłem dla toczących się w książce wydarzeń. Tylko tłem, jednak tak dobrze opisanym, że doskonale oddają ducha XIX wiecznej Anglii. "Zabójczy Książę" to błyskotliwa i bardzo przyjemna lektura, która mogłaby być trochę dłuższa, bo wyjątkowo dobrze spędza się z nią czas. Pełna humoru, wielu różnorodnych emocji i ciekawych bohaterów, których losy śledzi się z zapartym tchem. Z całego serca polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-03-2023 o godz 00:06 przez: add_books_
"... jedyne, co mam, to wolna wola i rozum. Gdybym grała według ich zasad, nie żyłabym w zgodzie ze sobą. Chcę być dumna z tego, kim jestem i co sobą reprezentuję. Książę, czy żebrak, nikt tego nie zmieni" " Jej serce przyspieszyło swój rytm, brakowało jej oddechu. Wpatrywała się w górującego nad nią mężczyznę i czuła się tak, jakby stała przed nim naga. Jego słowa mimowolnie ją poruszyły. Nie doceniła go. Potrafił ubrać myśli w słowa, potrafił nimi manipulować i mamić. To nie było kolejne rozpieszczone książątko, które miało więcej pieniędzy niż rozumu. To był człowiek o silnym charakterze, bystry, inteligentny i... bardzo spostrzegawczy" Tragiczna śmierć żony księcia Evana de Clare stała się tematem wielu plotek. Według niektórych to właśnie książę przyczynił się do wypadku, sprytnie unikając konsekwencji prawnych. Opinia księcia zabójcy w połączeniu z jego nieprzystępną aparycją i mrocznym spojrzeniem zaczęły siać postrach zarówno w towarzystwie, jak i wśród służby, co bardzo utrudniało mu znalezienie kompetentnej guwernantki dla swojej sześcioletniej córki. Jednak gdy do objęcia tej posady zgłasza się skromnie ubrana panna Rosalyn Foster, nieprzychylne plotki stają się najmniejszym zmartwieniem księcia. Od czasu zatrudnienia wygadanej okularnicy musi mierzyć się z jej śmiałością, nieokrzesaną spontanicznością, ciętym językiem, lecz także niespodziewanym pożądaniem, które wywołuje w nim Rosalyn Drugi tom serii "Co za para" oczarował mnie od pierwszej strony. Jeśli jednak nie znacie "Detektywa i złodziejki" (które oczywiście bardzo polecam), książkę można spokojnie czytać osobno. Melisa Bel z niezwykłą lekkością i swobodą słowa kolejny już raz przenosi sowich czytelników do czasów angielskiej arystokracji i konwenansów obok których bohaterowie stawiają czoła nieoczekiwanym uczuciom, pożądaniom i pragnieniom, których nie przewidywali. Oczarowuje słowem tak, że nie sposób oderwać się od czytania. W zachwycający sposób kreuje relację, która zmienia się tak, jak pod swoim wpływem zmieniają się bohaterowie. Dzięki księciu Evanowi Rosalyn odkrywa, czym jest prawdziwa kobiecość. Dostrzega też, że poddanie się uczuciom nie powstrzyma jej wolności i swobody, czego zawsze się obawiała. On sam, dzięki Rosalyn, zaczyna doceniać to, co najważniejsze - jak dużo radości i szczęścia daje mu odwzajemnienie miłości córki, jak dużo uśmiechu daje mu rozmowa, przychylne spojrzenie, uśmiech, dotyk upragnionej kobiety. I chociaż ich znajomość wypełniona jest wzajemnymi przytykami, słownymi utarczkami, docinkami, a nawet poważniejszymi sporami, żadne z nich nie może zaprzeczyć pożądaniu, które w sobie budzą, namiętności, której od siebie pragną, tęsknocie, którą za sobą czują. Zwłaszcza, że obok nich pojawia się wzajemna troska o pomyślność tego drugiego, zazdrość o innych, upragniona miłość pozwalająca im być ze sobą bez konieczności zaprzestania bycia sobą, bez konieczności zważania na dzielące ich różnice, wynikające chociażby z ich pochodzenia, bez konieczności brania pod uwagę zdania innych. Na wyróżnienie zasługuje nie tylko burzliwa relacja głównych bohaterów, ale i intrygujący wątek śmierci książęcej żony, którego wyjaśnienie pokazuje prawdziwą naturę wdowca, nastawnie osób postronnych na osobę księcia oraz przekonania Rosalyn, które jednoczenie budzą podziw, jak i chęć negacji, po to, by pokazać jej szerszą perspektywę jej własnych pragnień. W mojej ocenie "Zabojczy książę" to powieść, przy której nie sposób się nudzić. To historia przy której można śmiać się w głos, by po przeczytaniu kilku kolejnych stron ocierać łzy wzruszenia lub wachlować zaczerwienione policzki. To cudowny sposób na relaks, na cofnięcie się w czasie, tylko po to, żeby odkryć, jak dużo daje szczerość, lojalność, miłość. Bardzo, bardzo Wam ją polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-06-2023 o godz 20:46 przez: Katarzyna
"- Po prostu... towarzystwo... raczej od niego stroni, ale jakie to ma znaczenie? (...) - Stroni, aha. (...) Chce Pani powiedzieć, że wszyscy go unikają, bo mają go za mordercę, czy tak?" Tak. Książe Evan de Clare nie cieszy się nieposzlakowaną opinią. Od czasu śmierci żony znajduje się na językach wszystkich w towarzystwie. Mówi się nawet, że mężczyzna osobiście pomógł małżonce pożegnać się ze światem! Sytuacji nie poprawia zachowawczość w zachowaniu księcia, który odnosi się do wszystkich z rezerwą. Gdy Rosalyn Foster decyduje się ubiegać o pracę guwernantki córki księcia, nie zdaje sobie sprawy z ciążących na nim podejrzeń. Kiedy docierają do niej wszystkie informacje, wydaje się już być za późno na odwrót. Czy Rosalyn zgodzi się podjąć pracę u księcia? A może ten wystraszy ją swoim zachowaniem i zniechęci do piastowania wybranego stanowiska? Ach! Jak dobrze było po raz kolejny zanurzyć się w świecie wykreowanym przez Melisę Bel, tym bardziej, że spotkałam tu postaci, które miałam okazję już poznać we wcześniejszej jej powieści. Akurat, dziwnym zrządzeniem losu, miałam okazję poznać "Wilczego lorda", jedną z książek z poprzedniego cyklu autorki, do której nawiązuje w tym tytule. Czułam się tak, jakbym czytała jej bezpośrednią kontynuację. Choć powieści nie stanowią jednej serii, to rozgrywają się w tym samym miejscu i łączą je te same postaci, mimo, że każda książka poświęcona jest innej parze bohaterów. "Zabójczy książę" jest drugim tytułem z cyklu "Co za para!" Muszę przyznać, że nazwa ta idealnie odzwierciedla temat powieści. Główni bohaterowie, Evan i Rosalyn, tworzą naprawdę wyjątkową parę, która wzbudza w czytelniku całą paletę emocji. Namiętność między tą dwójką rodzi się bardzo szybko, jednak obowiązujące konwenanse nie pozwalają na natychmiastowy rozwój kiełkującego uczucia. Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę, która dostarcza odbiorcy wielu wrażeń. Co więcej, cała akcja okraszona jest poczuciem humoru, dzięki czemu powieść nabiera niepowtarzalnego charakteru. Choć fabuła książki nie jest w jakikolwiek sposób innowacyjna, to pomniejsze elementy tworzące całość, już są. Ogromnie podobała mi się kreacja Rosalyn, która w żaden sposób nie wpisuje się w obraz ówczesnej damy. Impulsywna, o niewyparzonym języku, bardzo szybko zdobywa uznanie księcia swoją bezpośredniością. Ogromnie ciekawe są również poglądy kobiety, które nijak nie przystają do obowiązujących standardów. Rosalyn pragnie być wolna i niezależna, co było przecież nie do pomyślenia w tamtych czasach. Uparcie dąży do obranego celu, niestety, książę de Clare wyraźnie stoi jej tu na przeszkodzie. Pamiętam, jak jeszcze będąc nastolatką, zaczytywałam się w zagranicznych romansach historycznych. Teraz nie muszę. Jestem dumna, że na naszym podwórku mamy autorkę, która tworzy tak świetne historie! Powieści Melisy Bel niezmiennie mnie pobudzają i jednocześnie bawią, sprawiają że ich lektura mija zupełnie niepostrzeżenie. Trudno zauważyć upływ czasu, gdyż strony same umykają, a w wyobraźni tworzą się kolejne obrazy, które czytelnik ogląda niczym film. Dzięki plastycznemu językowi autorki, bez problemu można wszystko zobaczyć wewnętrznymi oczami, a przyznam, że są to całkiem kuszące widoki. Moja ocena 8/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2023 o godz 19:33 przez: glinka_54_czyta
Recenzja Premiera 27.02.2023 r. Współpraca reklamowa z Melia Bel „Zabójczy książę” – Melisa Bel „Nawet pan nie wie, jakie to wspaniałe uczucie, kiedy pustkę w duszy wypełnia czyjaś obecność. Tego nie da się zastąpić pieniędzmi czy pustymi rozrywkami. Proszę mi wierzyć, próbowałem wszystkiego.” Czy wzrok księcia z okładki nie jest zabójczy ? Bo za każdym razem kiedy na nie patrzę to mam ciarki. Jest taki mroczny i jakby miał ochotę mnie połknąć. Panna Foster to młoda kobieta, która skrywa się za zabudowanymi ubraniami i innymi rzeczami, które sprawiają, że nikt nie ma ochoty jej poznać. Ona zamiast wyglądać jak dama woli nią być, ale ze swoją wolnością i spokojem. Nie umie przejść obojętnie gdy ktoś niemo błaga o pomoc. Stanie w obronie każdego. Nie plotkuje, tylko sama musi się przekonać co jest prawdą, a co kłamstwem. Za swój niewyparzony i szczery język nie raz dostaje reprymendę, ale ona w ogóle się tym nie przejmuje. Liczy się tylko to, że wyraziła swoje zdania i przy okazji komuś pomogła. Nie lubi tracić kontroli i sama decyduje o swoim życiu. Nie jest trzpiotką, która marzy o małżeństwie, ona pragnie swojego szczęścia za pomocą własnych zasadach. Książę to mroczny facet, którego wzrok naprawdę potrafi zmrozić. Pomimo, że masz ochotę uciec to jednak zostajesz i zagłębiasz się coraz dalej. Nie jest miłym i uprzejmym dżentelmenem, na początku to zimny i zarozumiały gbur, który ma swoje zasady i nie pozwala ich łamać. Jednak gdy się go bliżej pozna, można dostrzec uroczego choć niebezpiecznego ukochanego. To nie słowami zapewnia ukochanych o uczuciu tylko czynami. Uwielbia swoją silną rękę i nieujarzmiony temperament. Od ciętych rozmów i kłótni przechodzą do małych iskierek oraz niekontrolowanego wybuchu namiętności. Już na pierwszy rzut oka widać, że między nimi iskrzy, już od pierwszej rozmowy. On wydaje się jej gburem, ona dla niego jest zdziczałą kotką, która tylko prycha. Autorka poprowadziła tak ich relację, że każdy rozdział to rozkwit tego co może kiedyś nadejść. Nie ma przy nich nudy, cały czas człowiek czeka co jeszcze się między nimi wydarzy. Ogólnie cała fabuła jest tak przyjemna, że nawet nie wiedziałam kiedy byłam na ostatniej stronie i czytałam ostatnie zdanie. Emocje szalały i nie dawały ujścia. Wszystko dopracowane i zapięte na ostatni guzik. Świetnie się bawiłam przy każdej sytuacji, bo tych dwoje naprawdę jest wyjątkowych. Razem z nimi się śmiałam i miałam ochotę coś rozwalić. Małym zaskoczeniem jest zachowanie Panny Foster, która kompletnie nie przypomina damulek, jest taką nową odsłoną kobiety, która sama walczy o swoje i nie pozwoli aby to facet zdominował całe jej życie. Kochani jeśli maciek ochotę na mały historyczny romans od którego na bank nie będziecie mogli się oderwać to koniecznie sięgnijcie po tę. Spotkacie niezwykłą bohaterkę, która swoim zaciętym charakterem nie raz udowodni, że kobiety to silne babki i są w stanie walczyć o swoje. A mężczyźni to nie zawsze bezwzględni samcy, tylko za tą skorupą czai się coś pięknego. 10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-03-2023 o godz 19:49 przez: Patrycja
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Ale już mogę zagwarantować, że na pewno nieostatnie. Pisze tę recenzję od razu po przeczytaniu książki, aby idealnie odzwierciedlić emocję i myśli które mi towarzyszą. Evan de Clarę nieziemsko przystojny książę, który skrywa w sobie dużo mroku jest on mężczyzna niebezpiecznym, ale również i władczym. W towarzystwie uważany jest za potwora, bo chodzą pogłoski, że doprowadził do śmierci swojej żony. Kiedy poszukuje on guwernantki do opieki nad swoją córeczką na jego drodze staje Panna Rosalyn Foster skromna kobieta, która nie boi się wyrażać swojego zdania. Już podczas ich pierwszego spotkania ośmieliła się go skrytykować. Czym zdecydowanie zwróciła na siebie uwagę księcia w końcu nikt nigdy go wprost nie obraził. Dziewczyna na tyle go zainteresowała, że postanawia ją zatrudnić. Ich światy znacznie się od siebie różnią dziewczyna, która w życiu wiele przeszła i na każdym kroku musi udowodnić, że jest niezależna i silną kobietą. Książę, który również nie miał łatwego życia, ale różni ich jedna bardzo ważna rzecz pozycja społeczna. Czy również i w tym przypadku od nienawiści do miłości graniczy tylko jeden krok? Jak potoczą się losy Rosalyn i Evana? Czy tak różne od siebie światy mogą się połączyć? Od razu spodobało mi się, że autorka stworzyła silny charakter kobiety. Która jest niezależna i ma duże ambicję w dodatku jest bardzo inteligentna. Ma szacunek do siebie i do innych i nie pozwala siebie lekceważyć. Jest wrażliwa, ale również ma cięty język i nie boi się wyrażać swojego zdania wśród innych. Cchowa się pod maską, gdyż nie chcę być uważana za osobę, która niczego w życiu nie osiągnęła bez pomocy innych. Wręcz przeciwnie stara się udowadniać na każdym kroku, że potrafi ona o siebie zadbać i wie, co jest dla niej najlepsze. Postać Evana również mocno ciekawi wręcz zmusza nas do refleksji. Nosi on łatkę zabójcy, gdyż wielu uważa, że to właśnie on przyczynił się do śmierci jego żony. W dodatku jest on tajemnicy i mroczny, przez co ludzie uważają go za mordercę. Ale on również zakłada maski tylko on odgrywa rolę, aby inni czuli strach przed jego osobą. Uwielbiam jak została pokazana jego wrażliwa strona nie tylko ta zła i szorstka. Książkę czytało się szybko i przyjemnie zdecydowanie należy do tych lektur, które wciągają od samego początku. Pokazuje, że miłość może nawet pojawić się u dwóch różnych światów. W dodatku autorka nam dała dawkę humoru czasami nawet w najmniej oczekiwanym momencie. Jest to według mnie niezwykły romans historyczny, który pozwala się zatracić w klimacie epoki. Na koniec chciałabym podziękować autorce książki za egzemplarz do recenzji. Z całego serca polecam wam zapoznać się z książką!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2023 o godz 14:32 przez: milbookove
To moje pierwsze spotkanie z piórem Autorki, jak i z gatunkiem, jakim jest romans historyczny. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że poniekąd jest on nieco współczesny, gdyż poruszone w nim tematy są wciąż aktualne, a język, którym jest napisany- bardzo lekki w odbiorze. „Świat nie jest usłany różami i od nas zależy, czy potrafimy chwytać w dłonie nadarzające się okazje.” „Zabójczy książę” autorstwa Melisy Bel to historia dwojga ludzi, niezwykle różnych, a jednak do siebie podobnych. Książę Evan de Clare w towarzystwie uchodzi za złoczyńcę, a powielane plotki stale działają na jego niekorzyść. Jako samotny ojciec, nie do końca akceptowany na salonach, potrzebuje pomocy przy wychowaniu córki. Postanawia zatrudnić guwernantkę. Na rozmowie o pracę pojawia się panna Rosalyn Foster, szara mysz w ciemnym stroju i za dużych okularach. Jednak ów panna ma swoje zdanie i nie potrafi ugryźć się w język, o czym przyszły pracodawca przekonuje się już na ich pierwszym spotkaniu. Coś go jednak w niej urzeka i zatrudnia ją. Z czasem oboje dostrzegają w sobie coś, czego na pierwszy rzut oka nie widać. I jak się mawia, nie ocenia się książki po okładce. To stwierdzenie pasuje tu idealnie. „A życie kocha ludzi śmiałych i często ma im znacznie więcej do zaoferowania niż tym, którzy kroczą z przesadną ostrożnością.” Autorka stworzyła niezwykle barwne postaci, które momentami potrafią rozbawić do łez, czasem wzruszyć, a nawet przyprawić o mocniejsze bicie serca. Akcja dzieje się w Londynie w 1831 roku i skupia głównie na osobach księcia i guwernantki. Szczególną sympatię wzbudziła we mnie pani Wilson, której lokatorką była Rosalyn. Kobieta raczyła młodą pannę niezwykłymi poradami, które moim zdaniem są ponadczasowe. „Moja droga, miłość mężczyzny wynosi kobietę na wyżyny. Nie odcinaj się od tego. Jeśli nadejdzie, nie broń się przed tym. To najpiękniejsze, co może człowieka spotkać.” Dziewczyna, która wychowana była w sierocińcu, pod ciemnym suknem skrywała swoje prawdziwe ja. W tamtych czasach pochodzenie miało znaczenie, co mocno wpływało na samoocenę naszej bohaterki. Mezalianse jednak nie dla wszystkich okazywały się niedopuszczalne i tu kolejna postać, która mnie ujęła, to matka księcia. „Tylko pewna siebie kobieta ośmiela się sięgnąć po swoje marzenia.” Melisa pięknie opisała rodzące się uczucie, wplotła masę świetnego humoru, a na koniec mamy wisienkę na torcie – książę skrywa bolesną tajemnicę, a powód, dla którego jej nie ujawnia, budzi respekt. Jeśli udało mi się Was zaciekawić, zachęcam do lektury. Jak wspominałam, książka napisana jest lekkim językiem, czyta się ją szybko i przyjemnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-03-2023 o godz 20:05 przez: Anonim
Kto z Was jest fanem prozy Melisy Bel? Ręka w górę! Ja do tego grona zdecydowanie się zaliczam, bo odkąd poznałam jej twórczość, znajduję niewypowiedzianą wręcz radość z oczekiwania na kolejne tytuły (które moim zdaniem są fenomenalne :D ) i odkrywania ich treści <3 Równie mocno cieszyłam się, zaczynając lekturę „Zabójczego księcia” i to już chyba nie będzie nowość – gdyż jak zwykle przepadłam :p Co się stanie, kiedy tajemniczy książę, uchodzący w towarzystwie za okrutnika i zabójcę, spotka na swej drodze niezależną, acz niezwykle wygadaną i bystrą guwernantkę? Takie spotkanie może spowodować jedynie serię zwariowanych wydarzeń oraz szybsze bicie serca czytelników i samych bohaterów tejże opowieści😉 Książę Evan de Clare nie zrobił na Rosalyn dobrego pierwszego wrażenia, wręcz przeciwnie. Zerkający na nią ponurym spojrzeniem stalowych oczu sprawiał, że gotowa była pójść z nim na noże, czego przykładem są liczne słowne utarczki między dwojgiem zainteresowanych😉 A jednak, pannie Foster dziwnym trafem udało się zdobyć posadę guwernantki, co w dużej mierze spowodowane było niewyparzonym językiem młodej kobiety i jej nieodpartym urokiem działającym na księcia jak magnes. I choć sama Rosalyn nie potrafiła odmówić urody swemu pracodawcy (co nawiasem mówiąc ją samą doprowadzało wręcz do szewskiej pasji) rosnące między dwojgiem kochanków uczucie stało się dla niej niewypowiedzianą udręką. Jak bowiem połączyć dwa różne światy, w których nie ma miejsca na miłość? Czy pod maską zabójczego księcia, odpowiedzialnego rzekomo za śmierć swej żony, kryje się zupełnie inny człowiek? I czy prawda w ogóle ma znaczenie w obliczu namiętności? Moi drodzy, to była iście ognista i szalona przygoda. Jakże ja kocham sięgać po każdą z książek Melisy, zapominając wtedy o bożym świecie :D „Zabójczy Książę” po raz kolejny zachwyca i wciąga czytelnika od pierwszych stron. Jako druga część cyklu Co za para! skupia się na jednej z wychowanek sierocińca prowadzonego przez lady Charlotte, którą zdążyliśmy już poznać w poprzednich odsłonach i pokochać😉 Przepiękny styl autorki, niezwykle kunsztowne i zmysłowe sceny romantycznych uniesień, napisane ze smakiem, wyszukane dialogi oraz dobrze zarysowani bohaterowie – tym właśnie charakteryzują się powieści Melisy Bel, dlatego z całego serca polecam je fanom romansów, których tłem w tym przypadku staje się XIX-wieczny Londyn i jego socjeta. Jako że dziwnym trafem nie przeczytałam jeszcze o losach Poppy, planuję zasiąść do lektury „Detektywa i złodziejki”, a Was zachęcam do sięgnięcia po „Zabójczego księcia” – dobrze spędzony czas gwarantowany 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-04-2023 o godz 20:02 przez: madziolaaaaa_czyta
📚📚Jak ja kocham te niesamowicie emocjonujące, pełne humoru i doprawione szczyptą subtelnego erotyzmu romanse historyczne Melisy! Każdy kolejny czytam z wypiekami na twarzy i błąkającym się na ustach uśmiechem. 📚📚Droga Autorko, przez Ciebie zarwałam kolejną noc! A może właściwie przez przystojnego, niezwykle szorstkiego w obyciu aczkolwiek pociągającego księcia Evana de Clare'a..?🤔🤭 📚📚Drugi tom najnowszej serii "Co za para" nawiązuje do wcześniejszych powieści Melisy. Poznajemy w nim bliżej Rosalyn Foster, wychowankę przytułku prowadzonego przez Charlotte i lorda Hamiltona. Dziewczyna wkroczyła w dorosłość i kierując się nad wyraz feministycznym poglądem na świat, próbuje sama o siebie zadbać. 📚📚W poszukiwaniu pracy jako guwernantka, trafia na rozmowę kwalifikacyjną pod dach księcia Evana de Clare'a. Tenże uważany jest w towarzystwie za mordercę swojej żony i traktowany jako osoba niepożądana na salonach. Rosalyn to z kolei bardzo pewna swoich poglądów osóbka z niewyparzonym językiem. Już podczas pierwszej rozmowy błyskotliwie odgryza się księciu, który zdumiony tupetem i kąśliwymi ripostami Rosalyn, decyduje się ją zatrudnić do opieki nad swoją córeczką Madison. 📚📚Pod maską obojętności czy nawet niechęci, oboje skrywają jednak wzajemną fascynację. Kiedy znajdują się blisko siebie trudno im opanować drżenie serc, a ich ciała reagują w niebezpieczny sposób.. Na nic zdają się konwenanse jak tych dwoje ciągnie do siebie. 📚📚Czy Rosalyn, choć piękna, mądra i urocza, zdoła zapanować nad zimnym i cynicznym księciem? Czy de Clare'a skuszą wdzięki powabnej, ale pyskatej guwernantki? 📚📚Ach, jak świetnie się bawiłam! Rewelacyjnie wymyślone postaci, pełne sprzeczności, charakterne i pociągające. Dialogi, a zwłaszcza przekomarzanki Rosalyn i de Clare'a, to po prostu mistrzostwo! A ta "szczurza morda" to już chyba zostanie ze mną na zawsze.. 📚📚Autorka fantastycznie oddała klimat XlX-wiecznego Londynu, tamtejszej arystokracji i hipokryzji, jaką się kierowała. Niby banalna historia, ale napisana w ciekawy, pełen uroku i uwodzicielski sposób, który sprawia, że od książki po prostu nie sposób się oderwać. 📚📚Zakochałam się w fascynujących perypetiach tych nad wyraz intrygujących, przyprawiających o palpitacje serca bohaterów. 📚📚I Wy dajcie się uwieść tej romantycznej, pełnej uniesień i zawirowań uczuciowych historii, która przeniesie Was do poprzedniej epoki, kiedy to prawdziwa miłość często przegrywała z rozsądkiem i koneksjami. 📚📚Jak będzie tutaj? Przekonajcie się sami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2023 o godz 18:11 przez: Anna Radomska
Dobrze wiemy, że nie powinno się nikogo oceniać na podstawie czyjegoś wyglądu. Wiemy też, że nie powinniśmy posądzać kogoś o coś, jeśli nie mamy na to dowodów. Jednak ludzie są tylko ludźmi. Mamy taką naturę, że czasem zamiast sprawdzić jakieś plotki, wolimy w nie po prostu uwierzyć. A to niestety jest ogromnym błędem. W "Zabójczym Księciu" to właśnie książę Evan de Clare miał przypiętą łatkę zabójcy własnej żony. Ale czy ktoś widział to zabójstwo? Czy są na to jakiekolwiek dowody? Ktoś taką plotkę rzucił i fama poszła! I nawet po kilku latach książę Evan ciągle w towarzystwie uchodził za niebezpiecznego człowieka. Boi się go nawet jego własna służba. Jednak, kiedy trafia pod jego dach nowa guwernantka Rosalyn Foster, która ma zająć się nauką córki księcia, w nieprzystępnym Evanie coś zaczyna się zmieniać. Obecność panny Foster w posiadłości księcia wywraca życie wszystkich mieszkańców do góry nogami. Ale czy to wszystkim wychodzi na dobre? To już sami musicie doczytać. Podpowiem tylko, że sam książę zacznie odczuwać rządze, których już dawno nie czuł. I będzie tutaj gorrrąco :) Cóż mam napisać jeszcze? Romanse historyczne pióra Melisy Bel po prostu uwielbiam! To lekkie pióro, ta zmysłowość i sensualność płynąca do mnie z kartek tej książki, po prostu trafiają w moje wszystkie zakamarki ciała. Historia wciąga, bohaterowie intrygują, zaskakują, denerwują i cieszą zarazem, niektóre sceny pobudzają, a inne chwytają za serce. Oczyma wyobraźni przenoszę się po prostu do 1831 roku do Londynu i jestem tam razem z bohaterami w tej wielkiej, pięknej posiadłości księcia, odwiedzam państwa Hamilton, jestem na spacerze w parku. No po prostu dzięki tej książce przeniosłam się w czasie i mogłam choć przez parę chwil prawie namacalnie poczuć tę atmosferę. Muszę przyznać, że zadziorność panny Foster mnie zaskakiwała i rozśmieszała. Surowość i władczość księcia Evana mnie momentami denerwowała, a momentami śmieszyła. "- Jeśli wszystkich mierzy pan takim wzrokiem, nic dziwnego, że zyskał pan przydomek "zabójczego". Pana wzrok faktycznie zabija..." Dialogi pomiędzy tą dwójką mnie nie raz i nie dwa rozśmieszały i czuć było jak pomiędzy nimi iskrzy! Ta historia, tak jak i poprzednie romanse Melisy Bel trafia w moje najczulsze zakamarki i wręcz zazdroszczę pannie Foster tych podchodów z księciem. No cóż. Mogę tylko dodać, że kto jeszcze nie czytał, niech to prędko nadrobi, a kto czytał zapewne czeka na kolejny tom z kolejną ciekawą i wręcz fascynującą parą :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-03-2023 o godz 14:01 przez: Anitka_170
"-Problem w tym, że ja tego nie chcę. Nie chcę pana lubić. -Ale ja lubię Ciebie. -Jak pasterz owczarka, który dobrze zagonił owce do stodoły — prych­nęła."  Książę de Clare uchodzi w towarzystwie za człowieka, który zabił swoją żonę. Z tego powodu stał się wykluczony, ludzie boją się u niego pracować, pomijany zostaje na wielu imprezach. Zła sława rozchodzi się niczym świeże bułeczki. Rosalyn jednak nie słyszała plotek o swoim przyszłym pracodawcy. Dziewczyna starać się będzie bowiem o posadę guwernantki córki księcia. Po nietypowej rozmowie kwalifikacyjnej zostaje przyjęta. Evan jest pod wrażeniem swojej pracownicy i ma już na nią plan. 😈 Czy dziewczyna przeżyje starcie z bezwzględnym potworem? Uda jej się odeprzeć atak zabójczego księcia?  Panna Foster w swoich poglądach i poczynaniach stara się być niezależna, upiera się przy samowystarczalności. Cięty język, którego swoją drogą ciężko utrzymać jej na wodzy niejednokrotnie wywoływał uśmiech na mojej twarzy. To jak załatwiła towarzystwo na pewnym balu, kupiło mnie totalnie. Charakterna z niej osóbka. 😅 Książę Evan już samym spojrzeniem potrafi wzbudzić strach w człowieku i obawę o swoje życie. Przy bliższym spotkaniu zyskuje jednak. Od samego początku zostałam zauroczona przez naszego bohatera. Im bardziej go poznawałam, tym chętniej, chciałam się zamienić z Rosalyn miejscami. 😜 To już drugi tom z cyklu "co za para", tym razem na celowniku autorki znalazł się owiany złą reputacją książę de Clare oraz wychowanka sierocińca. Z każdą kolejną częścią jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłowości pisarki. Już teraz ciężko mi wybrać ulubioną parę, choć Rosalyn i Evan przodują, a co będzie dalej. 🥰 Przekomarzania pomiędzy głównymi bohaterami stały się moimi ulubionymi momentami w całej historii. Z niecierpliwością ich wyczekiwałam. 🥰 Uwielbiam historię serwowane przez autorkę, od pierwszej przeczytanej książki nadal jestem pod jej urokiem. I szybko się to nie zmieni. Melisa potrafi czytelnika wprowadzić w klimat romansu historycznego od pierwszych stron. W tej kwestii jest bezapelacyjnie Królową. Nie odłożyłam losów bohaterów, dopóki się nie skończyły. Akcja książki pochłonęła mnie bez reszty. Już nie mogę się doczekać kolejnej pary. Mam nadzieję, że długo nie będę musiała czekać. 😍😍 Ciekawe zastosowanie dzięki autorce znalazłam dla nożyka otwierającego listy. (jeśli bym go miała) Chcesz wiedzieć jakie? Zapraszam do lektury. 😁
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2023 o godz 17:25 przez: zaksiazkowany_swiat_mamy
,,My, kobiety, mamy tę przewagę, że jesteśmy płcią przeciwną, a uroda w połączeniu ze słodkim charakterkiem potrafi skruszyć nawet skałe!”. Na pytanie „Jakie książki są najlepsze dla kobiet?” nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każda kobieta jest inna i preferuje coś innego. Panie lubią romanse, ale to też duże uogólnienie dla tego gatunku. Uważam, że najlepsze książki dla kobiet to takie, które potrafią porwać na długie godziny i puścić dopiero po przeczytaniu. Ja lubię od czasu do czasu przeczytać taki żywy i chwytający za serce romans. Taki, który sama przeżyję, ale nie poniosę żadnych konsekwencji. Ty też? Taka właśnie jest najnowsza książka ,,Zabójczy Książę”. To druga pozycja Melisy Bel z cyklu ,,Co za para!”. Ta powieść podnosi na duchu, chwyta za serce i wzrusza. A przy tym pozostaje w pamięci jeszcze długo po lekturze! „Zabójczy Książę” to świetnie napisany, subtelny i zabawny romans historyczny. Książka ta to nie tylko obiecująca powieść z wątkiem romantycznym, ale również tekst, który szczerzej komentuje istotne problemy społeczne w XIX-wiecznej Anglii. Charakterystyczną cechą tej książki jest snująca się wokół wydarzeń mgiełka tajemnicy. Spiski, sekrety i dramatyczne przeżycia wystawiają na próbę miłość bohaterów, która opisana jest subtelnie, lekko dramatycznie. Autorka pisze z sercem, zrozumieniem i z pasją. To piękna historia dwóch zagubionych dusz. Polecam wszystkim by zapomnieć o codziennym życiu. Wydarzenia przedstawiane w powieści zapierają dech w piersiach, trzymały mnie w napięciu aż do ostatniej strony. Autorka zaskoczyła mnie kreacją głównych bohaterów. Mamy tutaj zabójczego, tajemniczego księcia - Evan dr Clare, który jest podejrzewany o śmierć swojej żona lady Brianne. To człowiek o silnym charakterze, bystry, inteligentny i bardzo spostrzegawczy. Natomiast płeć piękną reprezentuje panna Rosalyn Foster, która zostaje guwernantką córki księcia. Ma w sobie tyle hartu ducha, zawziętosci i siły, że gdyby była mężczyzną, mogłaby doprowadzić do zwycięstwa całą armię. Świetnie, że Autorka nawiązała w powieści do poprzedniej części i głównej jej bohaterki Poppy, z którą Rosalyn mieszkała u pani Wilson. Na wielki plus zasługują również dialogi, które momentami bawiły mnie do łez. „Zabójczy Książę” to idealnie lekka i przyjemna historia miłosna do pochłonięcia w jeden wieczór. Szczerze polecam wszystkie książki Autorki, gdyż są to świetne romanse historyczne!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-03-2023 o godz 21:53 przez: _angiebook
💫ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ᴘᴀᴛʀᴏɴᴀᴄᴋᴀ „ᴢᴀʙᴏ́ᴊᴄᴢʏ ᴋsɪᴀ̨ᴢ̇ᴇ̨” ᴍᴇʟɪsᴀ ʙᴇʟ💫 Znacie to uczucie, kiedy zaczynacie czytać książkę i już od pierwszych stron wiecie, że będzie to świetna, zabawna historia, przy której miło spędzicie czas, i z którą trudno będzie się Wam rozstać? Znacie to uczucie, kiedy zaczynacie czytać książkę i już od pierwszych stron wiecie, że bohaterowie oraz relacja między nimi skradnie Wasze serca? Jeśli znacie to uczucie lub chcielibyście poznać historię, która to uczucie wyzwoli, koniecznie musicie sięgnąć po najnowszą powieść autorstwa Melisy Bel! „Zabójczy Książę” to pełna humoru, intrygujących zwrotów akcji i otoczona nutką subtelnych scen erotycznych historia, która dostarczy Wam nie tylko rozrywki, ale także rozpali policzki do czerwoności, wzruszy, zachwyci i skłoni do refleksji! Guwernantka Rosalyn Foster to postać, która swoją silną kobiecą sylwetką wprowadza świeżość do powieści; która pokazuje, że trzeba walczyć o siebie i o swoje miejsce w świecie. Jej cięty język i szalone pomysły sprawiały, że niejednokrotnie otwierałam usta w zaskoczeniu, wybuchałam śmiechem w najmniej oczekiwanym momencie, wzruszałam się z powodu jej rozterek i przeszkód dnia codziennego, a także kibicowałam jej z całych sił w starciu z nieprzystępnym Księciem. Książę Evan de Clare, to postać, która choć z pozoru mroczna, niebezpieczna i władcza, troszczy się o swoich najbliższych. Sprawiał on, że po moim ciele przechodziły dreszcze, pojawiała się gęsia skórka, oddech przyspieszał, a serce zaczynało wybijać nieregularny rytm. To mężczyzna, który jednocześnie potrafił wywołać rumieńce na twarzy, zirytować na tyle, że miałam ochotę nim potrząsnąć, aby wziął się w garść i zastanowił nad swoim zachowaniem, by następnie mógł roztopić moje serce, gdy z nieprzystępnego i szorstkiego ukazywał swoją wrażliwą stronę. „Zabójczy Książę” to nieszablonowy romans historyczny, który pokazuje, że różnice warstw społecznych mogą się zacierać. To historia bohaterów pochodzących z zupełnie dwóch różnych światów, która pokazuje, że miłość może pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. Humorystyczna, rozpalająca zmysły. Ukazująca trudy rodzicielstwa. Pozwalająca zatracić się w cudownym klimacie epoki i w zwariowanym życiu bohaterów. Zawierająca piękne oraz życiowe mądrości. Sięgnij po książkę i rozsiądź się wygodnie, z Księciem czeka Cię wieczór pełen wrażeń! We współpracy patronackiej z Melisą Bel.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-03-2023 o godz 22:12 przez: Izabela Wyszomirska
"Zabójczy Książę" jest drugim tomem cyklu Co za para!, jednakże bez obaw możecie czytać te książki niezależnie od siebie. A jeśli jako małe dziewczynki marzyłyście o księciu na koniu, to trafiłyście idealnie. ❤ Bohaterowie z miejsca przykuwają uwagę czytelnika. Spod ręki Melisy Bel wychodzą takie postaci, które aż chciałoby się spotkać w prawdziwym życiu. Zostali obdarzeni bardzo kontrastowymi i silnymi charakterami. Relacje, jakie się między nimi wywiązują, są pełne ognia, wzajemnych przekomarzanek, droczenia się, sarkazmu, ironii. Ponownie zdarzyło się mi powiedzieć: co za para!  ❤ W powieściach autorki byli wszelkiej maści dżentelmeni, hrabia, lord, kapitan, detektyw. Tym razem sięgniemy wyżej, bo będziemy mieć do czynienia z Księciem. Co prawda mrocznym, ponurym, zgorzkniałym, zobojętniałym wdowcem i z opinią nie do pozazdroszczenia, to mimo wszystko wciąż z księciem. Jestem pewna, że Evan zaskoczy Was w równym stopniu jak mnie. ❤ Rosalyn to dziewczyna, która jak na czasy, w jakich przyszło jej żyć, mocno wybiega ze swoimi poglądami, przekonaniami i odwagą. Niezwykle ceni sobie wolność i niezależność. Dodam, że jest przy tym niesamowitą gadułą, a wręcz z ciętym językiem panną. Poza tym stawia na szczerość, czym zjednuje sobie sympatię każdego, kto chce ją poznać. W kontaktach z Księciem zdecydowanie pomaga jej wrodzony humor. Oboje też przekonają się, jak cienka jest granica pomiędzy nienawiścią a namiętnością.  ❤ Romans historyczny musi mieć w sobie sporą dawkę scen intymności. Nie inaczej jest i tym razem. Bohaterowie poddadzą się namiętności, pragnieniom, chwilom uniesień. Autorka z właściwym dla siebie wyczuciem i smakiem rozpala bohaterów i nasze zmysły. ❤ Warto bliżej przyjrzeć się pięknie ukazanej relacji z dzieckiem oraz poświęcania mu uwagi i troski. Widzimy również, jak ważne jest wsparcie przyjaciół, którzy nie będą nas osądzać przez zasłyszane plotki. ❤ "Zabójczy Książę" to pełen przygód, intryg, tajemnic i humoru romans historyczny, który udowodni, że życiowych zmian dokonuje się poprzez działanie. Czy przeszywające, niebezpieczne oczy Księcia, jak i on sam rzeczywiście są tak zabójcze? Sprawdźcie koniecznie! No, chyba że się boicie do niego zbliżyć... a co dopiero podrażnić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
10-03-2023 o godz 20:15 przez: anonymous
"Zabójczy Książę" RECENZJA PATRONACKA Melisa Bel "Zabójczy Książę" to drugi tom cyklu " Co za para!". Tym razem pod ostrzałem znalazła się dwójka bohaterów, których różni dosłownie wszystko. A jak wiadomo przeciwieństwa lubią się przyciągać 🥰 Trzeci książę Portland Evan de Clare uważany za potwora i podejrzany o zabójstwo swojej żony. Mroczny, gwałtowny o zimnym, stalowym spojrzeniu spod którego nawet służba czmychała w popłochu. Opinia krążąca w świecie arystokracji na jego temat była niebywale krzywdząca, dlatego też zamknął się w swojej posiadłości i nie udzielał towarzysko. Podobnie było z młodziutką Rosalyn, która z nieco z innych względów unikała możnych tego świata . Owa różnica to status społeczny wszakże Rosalyn to wychowanka sierocińca państwa Hamiltonów. Jednak tak niskie urodzenie absolutnie nie umniejszało dziewczynie. Wyróżniała się hartem ducha, zaciętością, siłą i śmiałością w wygłaszaniu swoich poglądów ☺️. Te właśnie cechy czyniły z niej godną przeciwniczkę w bojach na słowa z Księciem de Clare, bo " Jeszcze nikt w całym jego życiu nie odniósł się do niego z taką otwartą, szczerą dezaprobatą"🤭 I w tym przypadku prawda stara jak świat, że cicha woda brzegi rwie znalazła swoje odzwierciedlenie w postaci skromnej, niepozornej okularnicy, która za nic sobie miała "zabójcze" spojrzenia księcia. Okazała się być również wytrawną kusicielką, która pod osłoną nocy 🌙 zmieniała swoje oblicze. Historia jak najbardziej wpisuję się w klimat zamierzchłych czasów gdzie Autorka w barwny i efektowny sposób przedstawia nam perypetie różnych klas społecznych, a także uatrakcyjnia powieść w romantyczną historię ♥️. I tym razem subtelności z odrobiną pazurka nie zabrakło. Umiejętność doboru słów tak, żeby nie było wątpliwości co to za epoka i dialogi niebywale błyskotliwe z nutką humoru to kwintesencja powieści Melisy Bel ❤️. Za każdym razem czuję się zaskoczona, uwiedziona przez męskiego bohatera, zyskuję również towarzyszkę dobrej konwersacji a także szczyptę podekscytowanie w postaci kolejnych bohaterów 😍. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Autorka z każdą kolejną historią uzależnia nas od bohaterów coraz bardziej 😉. Wy też to czujecie???❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-03-2023 o godz 19:52 przez: Anonim
„Zabójczy Książę” Melisy Bel to już druga książka z cyklu „Co za para!”. Czy i tym razem romans osadzony w XIX-wiecznym Londynie okazał się przyjemną rozrywką? Rosalyn Foster – młoda, niezależna, wyzwolona, błyskotliwa, a do tego uparta kobieta – podejmuje pracę guwernantki u księcia Evana de Clare. Oschły mężczyzna cieszy się reputacją zabójcy żony, a jego groźne spojrzenie paraliżuje. Jednak nie Rosalyn, która na każdym kroku bezczelnie wyraża swoje zdanie. Zakładałam, że nowy cykl Bel będzie łączyć jedynie motyw romansowy, a w każdej części występować będzie nowa, temperamentna para. Jakie było moje zdziwienie (pozytywne ;)), gdy już na pierwszej stronie spotkałam panią Wilson, później wzmianki o Poppy, przyjaźni oraz wspólnej przeszłości dziewcząt. Tak! Panna Foster pojawiła się już w „Detektywie i złodziejce”, częstując nas nowoczesnymi (jak na czasy osadzenia fabuły) poglądami na instytucję małżeństwa i pozycji kobiet w społeczeństwie. Teraz jej przekonania zostają poddane ciężkiej próbie za sprawą mrocznego księcia. Nasza zatwardziała panna dzielnie stawia czoła swemu pracodawcy, a ich słowne potyczki, cięte riposty, uszczypliwości i konfrontacje na gorące spojrzenia budzą w Rosalyn uczucia, o jakie nigdy by się nie podejrzewała. Czym ostatecznie będzie się kierować – głosem serca czy rozumu? A może wystarczy kilka(naście) książek? No i co z tym morderstwem? Spodobało mi się, że mimo powielenia konwencji, role zostały odwrócone i to kobieta jest tą niedostępną, a książę zachodzi w głowę, jak tu dziewczę do siebie przekonać (musicie wiedzieć, że jest mocno zdeterminowany). A że sposoby ma niekonwencjonalne i niekoniecznie grzeczne, to już dalszy ciąg tej historii. ;) Lekka, zabawna opowieść z sympatycznymi postaciami prowadzona jest płynnie, zaś akcja rozgrywa się wartko, stąd rozwój relacji jest stosunkowo szybki. Niemniej ta luźna rozrywka na góra jedno, dwa popołudnia, sprawdzi się dla spragnionych relaksu i nieskomplikowanej lektury, z nutką humoru i urzekającym „czarnym charakterem” o zabójczym spojrzeniu. ;) A może jednak księciem na białym rumaku…? Przekonajcie się sami. ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2023 o godz 18:31 przez: seafullofbooks
W tej historii autorka serwuje nam pare, którą pozornie nic nie łączy a jednak im bardziej bohaterowie się poznają tym lepiej widać jak wielkie jest ich wzajemne przyciąganie! Bardzo bezpośrednia i szczera Rosalyn stała mi się bardzo bliska, bo jest taka jak ja - nie boi się mówić co myśli, nawet jeśli mówi to do księcia! Często rozmów czy nawet służba bali się pokazać jakkolwiek swoje niezadowolenie ze względu na obowiązujące konwenanse, ale tutaj również dziewczyna nie milczała tylko odważnie potrafiła stawić czoło różnym domowym absurdom w życiu rodziny książęcej. „Bo życie kocha ludzi śmiałych i często ma im znacznie więcej do zaoferowania niż tym, ktorzy kroczą z przesadną ostrożnością (…).” Do tego cała powieść kipi chatakterystycznym dla Melisy humorem i docinkami pomiędzy panną Foster a księciem de Clare, o wywodach pani Wilson czy Lady Jasmine nie wspominąc. Wszystko jednak jest dość subtelne jak również adekwatne do czasów powieści, kiedy to zarówno poczucie humoru jak i życie wyglądało zgoła inaczej niż dziś. „Oczywiście miałam na myśli, że najlepiej tracić z mężczyzną…czas. A o czym TY pomyślałaś? - Staruszka zrobiła wielkie oczy, specjalnie odwracając kota ogonem.” Jednym z bardzo ważnych elementów powieści jest magnetyzm i przyciąganie pomiędzy naszą dwójką - choć czasami oboje chcieli by zaprzeczyć ich ciała, rumieńce na twarzy, przyspieszony oddech czy bicie serca zdradzają to czego rozum początkowo nie chce dopuścić do siebie. Obserwujemy od początku jak budowane jest napięcie i momenty, w których w obojgu wręcz aż kipi od emocji czego w pewnym momencie znajdujemy ujście😉. Elementy zbliżeń są tu zaledwie delikatnie wspomniane a mimo to czytelnik nie odczuwa by nie było chemii między bohaterami czy by nie było między nimi żadnej zażyłości. Nie ma też zupełnej potrzeby by były one opisywane mocniej czy pojawiły się w większej ilości bo jedynie zepsułyby lekkość powieści. Wszystko tu jest idealnie wyważone i komponuje się w idealny przepis na romans historyczny. Polecam z całego serca bo to historia, która wzrusza i jednocześnie powoduje mnóstwo uśmiechu❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-03-2023 o godz 14:09 przez: Beata
Romans historyczny to nie jest gatunek, po który sięgam zbyt często, ale o książkach Melisy Bel czytałam tyle dobrego, że postanowiłam sprawdzić sama o co tyle szumu. I powiem Wam, że teraz już rozumiem ten fenomen, bo sama przepadałam w tej historii. Zacznijmy od bohaterów... Rosalyn to osoba pełna sprzeczności. Z jednej strony ułożona, skromna, nauczycielka, a z drugiej kobieta, która nie boi się zawalczyć w ważnej sprawie, a pod warstwami nieciekawych ubrań skrywa prawdziwy ogień. Teraz czas na księcia Evana. Z niego to dopiero nieźle ziółko! Wykluczenie z socjety zamknęło go w pałacowych murach, jednak mimo niewielkiego kontaktu z innymi ludźmi, nie stracił pazura, a jego dominujący charakter potrafi uprzykrzyć życie nie jednej osobie. Do tego mamy poboczne postacie, które idealnie dopełniają nam całość i wprowadzają sporą dawkę humoru, ale nie tylko. To opowieść, przez którą się płynie. Mimo tego, że czytałam już podobną historię, to jednak ten pałacowy klimat tworzy nam świetną bajkę dla dorosłych. W końcu to romans, więc nie zabraknie też pikantnych scen. Jednak są one napisane w sposób wysublimowany, smaczny i pobudzający wyobraźnię. Błyskotliwe dialogi, lekkość i poczucie humoru to tylko niektóre cechy książki, którymi czaruje nas autorka. Znajdziemy także nieco poważniejsze tematy, które sprawiają, że „Zabójczy książę" nie tylko bawi, ale przypomina o problemach, które mimo tego, że dotyczyły dawnych czasów, pojawiają się czasami też i teraz. Moje serce skradła jednak główna bohaterka, bo oprócz tego, że mamy ten sam zawód, wykazuje się ona niezwykłą empatią i silnym charakterem, który utrze nieco nosa naszemu diabelnemu przystojniakowi. „Zabójczy książę" to elektryzująca historia, która nie pozwoli Wam się oderwać. Zwierzęcy magnetyzm Evana i delikatność Rosalyn tworzą mieszankę wybuchową. Bo tam gdzie sypią się iskry, łatwo o pożar. Mimo tego, że zakończenia łatwo się domyślić, to droga do niego dostarczyła mi tyle emocji i zaskakujących sytuacji, że w ogóle mi to nie przeszkadzało. Ja bawiłam się doskonale i z chęcią nadrobię pozostałe książki autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-03-2023 o godz 17:23 przez: em.love.book
Melisa Bel potrafi przenieść czytelnika w inną epokę i sprawić, że nie będzie chciał z niej wracać. Osobiście już nie wiem, która jej książka z tego gatunki jest moją ulubioną, gdyż każda kolejna mnie zachwyca. „Zabójczy Książe” to romans, który wywołuje uśmiech na twarzy i wzruszenie w sercu. Główny bohater Evan de Clare to młody wdowiec, który po stracie żony, ukrywa się w swojej posiadłości. Liczne plotki i domniemania na jego temat, jakoby pomógł swojej żonie zejść z tego świata, sprawiły, że odizolował się od innych, zrezygnował ze spotkań towarzyskich i stał się samotnikiem, wychowującym z pomocą matki i nielicznej służby, swoją małą córeczkę. Uwielbiam tak wykreowanych męskich bohaterów. Nieprzyjemni, nieprzystępni, sztywni i oszczędni w słowach, którzy nagle na swojej drodze spotykają kobietę która probuje ustawić ich jeszcze do pionu… Wyczuwacie co tu się może dziać? Moja dusza była uradowana słownymi potyczkami oraz niewygodnymi sytuacjami w których stawiała Księcia Rosalyn. Kobieta, którą życie nie oszczędzało, wychowała się w sierocińcu, ale nauka, którą pilnie szlifowała sprawiła, że miała niezwykle duże ambicje i potrzebę bycia niezależną. Na niej nie robiły wrażenia tytuły i bogactwa, jedyna materialna rzecz, którą ubóstwiała to regały pełne książek. Sami rozumiecie, że od samego początku się polubiłyśmy :) Powieść czyta się niezwykle szybko, chemia pomiędzy parą jest bardzo wyczuwalna, a ich różne temperamenty nadawały barw całej historii. Wspaniale się obserwowało metamorfozę jaką przechodzili nie tylko głowni bohaterowie, ale także ich bliscy. Oboje motywowali się i popychali do przodu w swoich działaniach. Rosalyn zaczynała dostrzegać, że poza ramami naukowymi istnieją sytuacje i uczucia, których nie da się zdefiniować. Natomiast Evan i jego córeczka nabierali odwagi by wyjść i otworzyć się na otaczające ich życie. Cała fabuła była przedstawiona w niezwykle uroczy i pozytywny sposób. Czytanie tej książki poprawiało mi humor i czułam się wśród jej bohaterów niezwykle dobrze. Drugi tom cyklu „Co za para!” idealnie się wpisuje w nadchodzącą wiosnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-03-2023 o godz 17:22 przez: em.love.book
Melisa Bel potrafi przenieść czytelnika w inną epokę i sprawić, że nie będzie chciał z niej wracać. Osobiście już nie wiem, która jej książka z tego gatunki jest moją ulubioną, gdyż każda kolejna mnie zachwyca. „Zabójczy Książe” to romans, który wywołuje uśmiech na twarzy i wzruszenie w sercu. Główny bohater Evan de Clare to młody wdowiec, który po stracie żony, ukrywa się w swojej posiadłości. Liczne plotki i domniemania na jego temat, jakoby pomógł swojej żonie zejść z tego świata, sprawiły, że odizolował się od innych, zrezygnował ze spotkań towarzyskich i stał się samotnikiem, wychowującym z pomocą matki i nielicznej służby, swoją małą córeczkę. Uwielbiam tak wykreowanych męskich bohaterów. Nieprzyjemni, nieprzystępni, sztywni i oszczędni w słowach, którzy nagle na swojej drodze spotykają kobietę która probuje ustawić ich jeszcze do pionu… Wyczuwacie co tu się może dziać? Moja dusza była uradowana słownymi potyczkami oraz niewygodnymi sytuacjami w których stawiała Księcia Rosalyn. Kobieta, którą życie nie oszczędzało, wychowała się w sierocińcu, ale nauka, którą pilnie szlifowała sprawiła, że miała niezwykle duże ambicje i potrzebę bycia niezależną. Na niej nie robiły wrażenia tytuły i bogactwa, jedyna materialna rzecz, którą ubóstwiała to regały pełne książek. Sami rozumiecie, że od samego początku się polubiłyśmy :) Powieść czyta się niezwykle szybko, chemia pomiędzy parą jest bardzo wyczuwalna, a ich różne temperamenty nadawały barw całej historii. Wspaniale się obserwowało metamorfozę jaką przechodzili nie tylko głowni bohaterowie, ale także ich bliscy. Oboje motywowali się i popychali do przodu w swoich działaniach. Rosalyn zaczynała dostrzegać, że poza ramami naukowymi istnieją sytuacje i uczucia, których nie da się zdefiniować. Natomiast Evan i jego córeczka nabierali odwagi by wyjść i otworzyć się na otaczające ich życie. Cała fabuła była przedstawiona w niezwykle uroczy i pozytywny sposób. Czytanie tej książki poprawiało mi humor i czułam się wśród jej bohaterów niezwykle dobrze. Drugi tom cyklu „Co za para!” idealnie się wpisuje w nadchodzącą wiosnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-03-2023 o godz 15:45 przez: Mania.ksiazkowaniaa
„Miała wrażenie, że chociaż trzymał ją władczo w objęciach, to ona ma nad nim władzę”. Romanse historyczne jednoczą sobie coraz więcej osób. Sama stałam się fanką tego gatunku, dając się wciągnąć w te kolorowe, pięknie i barwne bale, nadając kobietom możliwość przyodziania najlepszych sukien z garderoby bądź tych uszytych prosto przez modystkę. Prezentacje swojej osoby wśród towarzystwa, szczególnie gdy jest się debiutantkom, bądź panna na wydanie już nawet któryś sezon. Klimat tego całego wydarzenia jest wyniosły, ale jednocześnie lekko zabawny. Szczególnie gdy bohaterka nie szczędzi swojego języka, a dodatkowo znając swoją wartość. Autorka dając w nasze ręce kolejną część serii „Co za para” umieszcza w niej mężczyznę, który swą męskość używa niczym tarczę, ale jednocześnie umiejętnie czaruje nią kobiety, mącąc jej w głowie i sercu. Chociaż kryje się za plotkom, która pozwala mu zachowywać swoje zimne obycie, w głębi siebie jest facetem, mającym takie samo postrzeganie pragnień jak inni ludzie. Najlepszą postacią jednak była kobieta. Młoda i szczera, przepełniona chęcią życia. Swoimi poglądami na tamte czasy, niejednokrotnie potrafi wywołać szok i niedowierzanie. Jednocześnie bardzo dumnie i odważnie je głosząc, ceniąc sobie niezależność i wolność. Swoją szczerością i humorem jedna sobie lubi, którzy ją otaczają. Często też mówi co myśli, nie bacząc na konsekwencje. Z pewnością parka ta, jest różnoraka wobec siebie, ale możemy dostrzec w nich podobieństwo. Jej przekomarzania względem księcia, niejednokrotnie wywołuje uśmiech na naszej twarzy. Jednak najlepsza ze scen została usytuowana na balu, kiedy to jej cięty język ukazuje pełną krasę. Miny towarzystwa z pewnością były bezcenne. Pióro autorki jest bardzo lekkie i zarazem przyjemne w odbiorze. Historię, która nam przedstawia, czyta się niewiarygodnie szybko, przekładając kartki, aby tylko jak najszybciej poznać kolejne zabawne przygody z udziałem bohaterki. Jest to z pewnością historia, która umili Wam wieczór, bądź nastroi w południe. Dajcie się przenieść w czasie i pochłonąć w zabawnych potyczkach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Najczęściej kupowane Venom
4.6/5
28,61 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Different. Students. Tom 2
4.8/5
26,35 zł
Promocja
29,79 zł (-11%)  najniższa cena

30,08 zł (-12%)  cena regularna

Najczęściej kupowane Hellish Souls
4.8/5
28,50 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Hellish Heat
4.6/5
26,41 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Dark Agony. Hellish. Tom 5
4.8/5
23,95 zł
Promocja
27,07 zł (-11%)  najniższa cena

27,47 zł (-12%)  cena regularna

Najczęściej kupowane Haunting Adeline
4.6/5
30,67 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Black Lies
4.8/5
32,75 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Satan's Affair
4.3/5
26,80 zł
Megacena
Najczęściej kupowane Mała Charlie
4.5/5
29,45 zł
Megacena
Najczęściej kupowane The First Lie 2
4.8/5
28,39 zł
Megacena
Najczęściej kupowane The First Lie
4.8/5
29,20 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego