Wojownik. Nieugięta. Tom 4 (okładka  miękka, wyd. 03.2023)

Nie zawiodłam się, przeczytałam "jednym tchem" . Oczywiście porównałam poprzednie tomy i wyszło mi że zawsze trzeba rozmawiać, nie dusić w sobie.. Gorąco polecam całą serię.

Już nie mogę doczekać się kolejnej części!

"Wojownik" to czwarta część serii #nieugięta. Jest to historia, którą już doskonale znamy, tylko tym razem z perspektywy Nikolasa. Mimo, że książka liczy ponad 850 stron, to czyta się błyskawicznie. Kartek ubywało w zaskakująco szybkim tempie, czego się nie spodziewałam. Cudownie było wrócić po takim czasie do historii Sary i Nikolasa oraz pozostałych. Mohiri, wampiry, wilkołaki i wszystko co najlepsze, znajdziemy w tej książce. Po raz kolejny autorka stanęła na wysokości zadania i spełniła wszystkie moje oczekiwania wobec lektury. Mimo, że historię bardzo dobrze znałam, nie raz zostałam zaskoczona. Akcja rozwija się dynamicznie, czytelnik nie ma czasu na nudę i pojawia się wiele tajemniczych wydarzeń. Nie zabrakło też zwrotów akcji. Świat fantastyczny został bardzo dobrze wykreowany, czytając książkę przenosiłam się do całkiem innego świata, który "gładko" przeplatał się z rzeczywistością. Uwielbiam tych bohaterów. Zarówno Nikolasa, jak i Sarę. Dziewczyna dbała o tych, których kocha i zawsze stawiała najbliższych na pierwszym miejscu. Do tego nie raz udowodniła swoją siłę i odwagę. Nikolas jest wojownikiem Mohiri, dla którego najważniejsze były adrenalina i walka, dopóki nie poznał Sary. To jak dbał o dziewczynę i się o nią troszczył, coś niesamowitego. Między tą dwójką bohaterów pojawiło się coś prawdziwego i pięknego, połączyło ich coś więcej niż zwykłe uczucie. Romans wojowników rozwijał się w tle i był pobocznym wątkiem, ale dobrze wpłynął na fabułę. Czekam z niecierpliwością na kolejną część, bo zawsze z przyjemnością będę wracać do tego świata i tych bohaterów.

Bardzo często zdarza się, że książki opowiadające tą samą historię z innego punktu widzenia zawodzą. „Wojownik” autorstwa Karen Lynch jest wyjątkiem. Ta powieść jest wyjątkowa, bowiem znajdujmy w niej świat widziany oczami Nikolasa Danshova, wszystkie wydarzenia, które mielimy okazję poznać na przestrzeni poprzednich książek, wszystkie uczucia, emocje, a przede wszystkim sposób, w jaki patrzył na Sarę. Karen Lynch sprawiła, że ta historia ożyła dla mnie na nowo. Uwielbiam zagłębiać się w świat, który został przedstawiony oczami bohatera, a postać Nikolasa zawsze mnie fascynowała. Lubicie wracać do historii, które Wam się spodobały? Seria „Nieugięta”, którą miałam okazję Wam zrecenzować była przedstawiona z perspektywy głównej bohaterki Say Grey. W książce „Wojownik” mogłam przeżyć wszystko po raz kolejny, jednak z perspektywy Nikolasa Danshova. Miałam okazję powspominać historię, jak świat bohaterki się skomplikował, jak zginął jej ojciec, a świat nadnaturalny zdawał ją pochłaniać, co nie było dla niej zbyt bezpieczne. Jedyne, czego pragnął Nikolas Danshov to bycie wprawnym wojownikiem i ochrona bezbronnych ludzi przed wampirami, które na nich żerują. Nie chciał od życia więcej, wierząc, że ma wszystko, czego tylko zapragnął, co było istotne. Był sam przez prawie dwieście lat, nie spodziewał się, ani nie chciał, żeby to się zmieniło. Aż pewnej nocy spotkał najcenniejszy dar, jaki kiedykolwiek mógł otrzymać. Sara nie odda jednak swojej wolności bez walki, a już na pewno nie przed ponurym wojownikiem, którego właśnie spotkała. On nie da się odstraszyć, przegonić, ponieważ z każdym dniem jego zdolność do trzymania się z dala od niej rozpada się pod ciężarem rosnącego uczucia. „Wojownik” to książka, która zawiera kochane przeze mnie motywy paranormalne, fantastyczne, dające odrobinę emocji, oderwania od rzeczywistości. Pokazanie historii ponownie, nie jest rzeczą łatwą. Autorowi grozi powtórzenie większości historii, co może odbić się na odbiorze całej serii, jednak Karen Lynch poradziła sobie z tym wyzwaniem świetnie. Wprowadziła wiele nowych scen, a niektóre z ulubionych zostały ponownie zinterpretowane. „Wojownik” zabiera cię na epicką przygodę, która pozostawia cię całkowicie usatysfakcjonowanym, ta książka jest absolutnie fantastyczna i gorąco ją polecam..

Zdecydowanie super dodatek :) Polecam serdecznie :)