Zbawienie (okładka  miękka, wyd. 04.2023)

Trzymała w napięciu 10/10

>>>

"Nie chcę, aby ktoś oglą­dał ten ból i te łzy, po­nie­waż przez to czuję się tak, jakby od­bie­ra­no mi ko­lej­ne rze­czy. Dumę. Mę­stwo. God­ność. Z nich wszyst­kich okra­dzio­no mnie przez jeden błąd. Jeden dru­zgo­cą­cy błąd, który znisz­czył mi ka­rie­rę. Znisz­czył moje życie". Cześć! 😊 Czy znacie twórczość Lauren Asher? Jak oceniacie jej książki? My uważamy, że jest to jedna z tych autorek po których książki sięgać możemy w ciemno nieznając nawet opisu ani tytułu powieści 😍 Santiago przez jedyna złą decyzję z mężczyzny, o którym marzyły tysiące kobiet, stał się potworem ukrywającym się przed światem. Gdy poznaje Chloe jego świat wywraca się do góry nogami. Dziewczyna nie lituje się nad mężczyzną ani nie użala traktując jak normalnego zwykłego faceta. Gdy przez jedno niewinne kłamstwo bohaterowie muszą zaczyac udawać parę okazuje się że wychodzi im to coraz naturalniej. Dziewczyna jednak powiedziała sobie, że nie zakocha się w takim kłamcy jak Santiago. Mężczyźnie natomiast nic nie stoi na przeszkodzie ku zdobyciu serca kobiety poza... Nim samym. Czy mimo wszelkich przeciwności losu uda się w końcu i im być szczęśliwymi? Jeżeli chodzi o "Zbawienie" czyli czwartą część serii Brudne Powietrze to podczas czytania w pewnym sensie byłyśmy na haju, będąc upojonymi adrenaliną i stworzonym przez autorkę klimatem ❤️ Książka ta pomimo wydawać by się mogło cudownej relacji jaka wiąże głównego bohatera z rodziną oraz więzi jaka zaczyna się nawiązywać pomiędzy głównymi bohaterami nie należy do najłatwiejszych. Dlaczego? A dlatego, że porusza bardzo ważny problem występujący w naszym społeczeństwie a mianowicie stosunek ludzi do osób z niepełnosprawnościami, jak odwracają głowy w drugą stronę pokazując wstręt i obrzydzenie lub użalają się nad takimi ludźmi zamiast traktować ich jak równych sobie próbując wesprzeć i podnieść na duchu. W naszym odczuciu czwarta część serii Brudne Powietrze jest niesamowitą historią o marzeniach, straconych nadziejach, wierze że jeszcze kiedyś będzie dobrze choć to lepsze jutro może nigdy nie nadejść ale także rozczarowaniach otaczającymi nas ludźmi. Opowiada także o słabościach oraz próbie ich nieokazywania. Bohaterowie będą walczyć tu ze sobą, z po­czu­ciem wła­snej war­to­ści ale także tym co jest tak naprawdę słuszne bo pamiętajcie, że to nie niepełnosprawność definiuje człowieka a wybory jakich on dokonuje... "Choć opty­mizm trzy­ma mnie przy życiu, to wy­trwa­łość daje mi od­wa­gę, by każ­de­go dnia sta­wać do walki. By iść do przo­du i za­cząć nowe życie, ro­biąc to, co spra­wia mi ra­dość". Dla nas powyższa książka jest świetną powieścią, która ma nie tylko kapitalny klimat ale także głębokie przesłanie ❤️ Chciałybyśmy także powiedzieć jeszcze słowo odnośnie samego wydawcy. Czapki z głów i wyrazy szacunku. Serio. Wydawnictwo Papierówka po zwróceniu uwagi na pewien błąd przy 3 tomie nie powieliło go w tej części. Czemu o tym mówimy? Ponieważ bardzo cenimy wydawców którzy lubią wydawać książki dobre jakościowo a ewidentnie @wydawnicywopapierowka przykłada do tego wagę przez co tym bardziej wszystkim wam ich książki warto polecać! 😍

Santiago jest dobrze znany miłośnikom serii „Brudne powietrze”. Świetny kierowca Bandini, zadziorny i pewny siebie zarówno w życiu, jak i na torze. Lecz, gdy poznajemy go teraz to zupełnie inny człowiek- stracił on bowiem wszelkie swoje charakterystyczne cechy. Zamknął się w swoim domu we Włoszech i nie ma ochoty na jakikolwiek kontakt ze światem zewnętrznym. Patrzy na siebie z odrazą i pragnie odepchnąć każdego, kto chce mieć z nim kontakt. Jest marudny, zgryźliwy, niemiły i trudno z nim wytrzymać. Nie chce nawet słyszeć o Formule 1 i wspominać dawnego życia. Nie ma zamiaru też nawiązywać jakichkolwiek nowych znajomości. Chloe to szalona Amerykanka, która żyje z dnia na dzień. Nie miała łatwego dzieciństwa, jednak uskutecznia podejście nie roztrząsania tego, co było złe. Charakteryzuje się pozytywnym, nieco szalonym nastawieniem, a za punkt honoru postawiła sobie odnalezienie ojca. Jedyną bliską jej osobą jest Brooke, współlokatorka, która przez lata stała się dla niej rodziną. Kocha haftować i jest w tym naprawdę dobra, poza tym ma dość specyficzny zwyczaj- prowadzi dziennik życzeń. Jej wyjazd do Włoch ma być krótką wycieczką z konkretnym celem, jednak absolutnie nie miała w planie poznawania żadnego słynnego kierowcy. „Zbawienie” to kolejna część cyklu „Brudne powietrze” i moim zdaniem najlepsza. Pióro Asher hipnotyzuje i zabiera w niesamowity i szybki świat Formuły 1, w którym pragnie się zostać jak najdłużej. Jednak ta część odrobinę różni się od swoich poprzedniczek, bowiem wyścigi nie stanowią tu najistotniejszego punktu, choć oczywiście są obecne niemal zawsze gdzieś w tle. Zamiast na prędkości, Autorka skupia się tu na dramacie sportowca, na zaprzepaszczonej karierze i skutkach, jakie niosą ze sobą ułamki sekund. Mamy tu do czynienia ze świetnie ukazanymi emocjami, które są trudne, przenikają do szpiku kości, ale przede wszystkim są także realne. Problemy, z którymi mierzy się Santiago oraz uczucia, którym musi stawić czoła są tu ukazane naprawdę perfekcyjnie i osoby będące w podobnej jak on sytuacji prawdopodobnie borykają się z podobnymi przeszkodami na co dzień. Chloe stanowi jego przeciwieństwo, lecz za pomocą jej postaci poruszany jest także istotny temat dotyczący trudnego dzieciństwa. Ta książka to także istotny głos w temacie samoakceptacji, ale i bezwarunkowej miłości oraz przyjaźni. Wszystko co zawarte na kartach tej pozycji jest napisane z rozmysłem, angażuje i zostawia ślad na czytelniczym sercu. To naprawdę lektura warta uwagi, warta poświęcenia jej czasu i warta rozgłosu. Ze swojej strony ogromnie polecam.

zagubiona.w.slowach: Ten tom był absolutnie cudowny. Jeśli śledzicie mnie od jakiegoś czasu to doskonale wiecie, że jestem fanką serii "Brudne powietrze". Z niecierpliwością wyczekiwałam czwartego tomu bo byłam ogromnie ciekawa co się tam zadzieje. I to, co się tam zadziało sprawiło, że zdębiałam bo totalnie się tego nie spodziewałam. W historię Santiaga i Chloe wkręciłam się już dosłownie od pierwszego rozdziału. Tak mnie ta książka pochłonęła, że nie mogłam się od niej oderwać i cały czas myślałam tylko o niej i cały czas chciałam więcej i więcej. Miałam tak z każdym poprzednim tomem więc i z tym nie mogło być inaczej. Kocham styl pisania Lauren Asher i przy każdej recenzji to powtarzam ale taka jest prawda. Niesamowicie przyjemnie czyta mi się jej książki i równie niesamowicie czytało mi się "Zbawienie". Fabuła została genialnie poprowadzona i przemyślana. Uwielbiam to, że mimo iż każdy tom dzieje się w świecie Formuły 1 to każda historia bohaterów całkowicie się od siebie różni. Tutaj wyścigi a raczej cała Formuła 1 nie odgrywała może aż tak ważnej/ częstej roli jak np. w poprzednich tomach ale cały czas była obecna w życiu bohaterów. W "Zbawieniu" autorka bardziej skupiła się na bohaterach co wyszło jej równie genialnie. Ten tom był emocjonujący i podczas czytania czułam masę emocji. Chloe i Santiago skradli moje serce od razu. Santiego znałam już z poprzednich tomów, jednak to jaki był a jaki jest teraz to dwa różne światy. Jego historia tak mnie poruszyła, że nie raz uroniłam kilka łez. Chloe była właśnie takim "zbawieniem" dla Santiaga. Dzięki niej a bardziej dla niej starał się być coraz lepszą wersją siebie i walczyć z niepełnosprawnością. Obserwowanie z boku tego, jak z każdym kolejnym rozdziałem ich relacja się zmieniała - było cudowne. Kocham relację Santiego i Chloe i to jak autorka ją poprowadziła. Zakończenie - sprawiło, że się popłakałam. Cudowniejszego zakończenia nie mogłam sobie wyobrazić!🥺💜 Jestem pewna, że jeszcze nie raz będę wracać do serii "Brudne powietrze" bo ma one specjalne miejsce w moim sercu i naprawdę kocham tych bohaterów!💜

Uwaga, będę nieobiektywna, bo "Zbawienie" skradło moje serce całkowicie. Mąż zaraził mnie pasją do Formuły 1. Kocham te emocje, tą energię, to COŚ wynikające z tego sportu. Najnowsza książka od Lauren to połączenie niepowtarzalnych bohaterów, efektownego, ale niebezpiecznego sportu, wielkich pieniędzy, jeszcze większych marzeń i miłości. Atakującej znienacka, ale będącej tą jedyną. "Zbawienie" to historia która od pierwszych stron wzbudziła we mnie emocje. Nie zapomnę chwili, gdy dwa lata temu oglądałam wyścig F1 i jeden kierowca wbił się w bandy. Wielkie płomienie, strach, poruszenie wśród jego zespołu i kibiców. Cudem kierowca przeżył, wyszedł z wozu o własnych siłach. Santiago nie miał niestety tyle szczęścia. Jego życie podzieliło się na etapy: pierwszy dotyczył pewnego siebie mężczyzny, który osiągnął sukces dzięki własnej determinacji. Choć w domu się nie przelewało wbił się w sport, w którym gra toczy się o wielkie kwoty a sponsorami są topowe marki świata. Drugi etap to życie po wypadku: odcięcie się od rodziny, przyjaciół, ukochanego i zapisanego mu w gwiazdach zajęcia. Przypadkowe spotkanie z włamywaczką rozpoczyna trzeci okres w życiu Santiago. Czas, w którym na nowo odkryje swoją siłę, miłość do siebie. Ale jego serce zabije mocniej również w kierunku Chloe, która jest niczym dzikie kwiaty. Na pierwszy rzut oka niepozorna, możesz minąć ją i nie pomyśleć o niej ani przez chwilę. Ale gdy zwolnisz, postanowisz bliżej poznać to odkrywasz prawdziwe, czyste, nieokrzesane piękno. Każda poprzednia część była dobra. Ale to, co z moim sercem zrobiło "Zbawienie" to magia. To walka o swoje przeznaczenie, to powrót do świata żywych. To odkrywanie swojej duszy przed kimś, nauka zaufania do siebie i kogoś. Ta historia jest o tyle piękna, że i Chloe i Santi potrzebowali w życiu kogoś kto nie miał łatwo, bo nikt inny nie dałby rady z ich przeszłością. Ale wspólnie tworzyli niesamowity front przeciw przeciwnościom i przeszłości.

Och mój Boże! Jestem w kropce. Serio. Teraz sama już nie wiem, która część serii Brudne powietrze podoba mi się najbardziej. I chyba nie będę w stanie wybrać… 🙈 Zbawienie to czwarty tom i opowiada historię brata Mayi - Santiago - który jeździ w zespole razem z Noahem Sladem. Chociaż dalej mamy do czynienia z Formułą 1, to mam wrażenie, że w tym tomie jest ona zdecydowanie tłem. Santiago wiedzie idealne życie. Jest kierowcą w topowym zespole F1, zdobył mistrzostwo, nie musi się martwić o stan swojego konta, a setki kobiet marzą o nim po nocach. Jeden wyścig, takich jakich miał za sobą już wiele. Jeden błąd. I jego życie kompletnie się zmienia. Chloe ma za sobą zdecydowanie trudne dzieciństwo. Matka narkomanka, która wciąż wykorzystuje już dorosłą córkę. Ojciec? No cóż, nie było go i nie wiadomo kto nim jest. Dziewczyna jest niepoprawną optymistką i marzycielką, więc czemu by nie wypowiedzieć życzenia o odnalezieniu ojca, a przy tym po prostu zrobić genetyczny test i trochę pomóc szczęściu? Santi, żyje z daleka od mediów, rodziny, Formuły - całego świata, w którego kiedyś był centrum. Czy mała włamywaczka zmieni coś w tym ponurym życiu człowieka, który stał się swoim cieniem? Czy udawanie związku przez dwie zupełnie obce sobie osoby jest dobrym pomysłem? Wszystko staje na głowie, gdy zaczynają udawać parę przed najbliższymi Santiago. On potrzebuje kogoś, kto pomoże mu znowu w siebie uwierzyć. Ona wyruszyła w podróż by odnaleźć swojego ojca, a tymczasem odnajduję zupełnie kogo innego. Wspaniała historia o przezwyciężaniu własnych demonów, walce o to czego pragnie się najbardziej, pomimo przeciwności losu. Płakałam, śmiałam się i na nowo uwierzyłam, że warto mieć marzenia.

Bohaterowie z serii Brudne powietrze są niesamowitymi bohaterami,którzy zostają w pamięci na długi czas.Swoimi historiami potrafią poruszyć serce i wycinać łezkę podczas czytania każdej z tomu. W finałowym-czwartym tomie poznajemy Santiago,który jest bratem Maya będącej z Noah z Zdławienia.Mężczyzna musi zmagać się z konsekwencjami wypadku w formule 1. Zamknięcie się na świat i bliskich osób niesie ze sobą wiele przykrych sytuacji dla wszystkich.Dopiero poznanie Chloe jest początkiem zmian… Uwielbiam książki w których występują sportowcy z pasją,która przynosi im radość i szczęście.Pomimo ciężkiej przeszłości potrafią dążyć do upragnionego celu.Mają oddanych przyjaciół zmagając się ze swoimi słabościami i lękami.Historia Santiago i Chloe porusza ważne tematy,które zmieniają naszych bohaterów.Mimo cierpienia i bólu nadal maja w sobie wiele miłości.Dopiero poznanie odpowiedniej osoby jest początkiem radości. Powieść pokazuje,że nie warto poddawać w dążeniu do realizacji marzeń. Pojawienie się Maya i Noah było dobrym posunięciem.Odgrywają oni istotną role w tej historii.Dzięki nim jest barwniej i ciekawiej.Poznawszy ich problemy z którymi muszą się zmierzyć są bardziej realni. Pomimo prawie pięciuset stronicowej lektury wcale nie czuć tego,że jest to długa lektura.Czyta się bardzo szybko dzięki ciekawej fabule i akcji,która nie zwalnia.Dlatego gorąco polecam wam książkę,by przekonać się,że każdą niepełnosprawność można pokonać i cieszyć się z życia. Z pewnością niejednokrotnie powrócę do tej serii,ponieważ bohaterowie są warci tego!!!

Przyznaję się bez bicia, że "Zbawienie" to moja pierwsza przeczytana książka pióra Lauren Asher. Zaczęłam od czwartej części i teraz muszę jak najszybciej nadrobić wcześniejsze części. Lauren Asher mnie uwiodła. Przeczytałam sporo książek z motywem F1 i nie oszukujmy się, ale nie zrobiły na mnie wrażenia. Były słabe a motywu F1 było jak na lekarstwo. Za to książka Lauren Asher zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jezu, ile emocji. Już od pierwszych stron autorka funduje emocjonalny wstrząs. Na następnych stronach jest jeszcze więcej i więcej emocji. Tak naprawdę to mamy zapewnioną całą gamę uczuć. Wiem, że jeszcze przez długi czas będę trawić tę historię. Główny bohater walczy z niepełnosprawnością i to jak został wykreowany, jak walczy że swoimi demonami jest genialne. Te emocje wręcz się wylewały z książki. Jestem tak zachwycona bohaterami, że nie są płytcy tylko tacy życiowi. Zachwycam się. Ich relacja stopniowo się rozwija. Budują zaufanie między sobą, a więź między nimi z każdym dniem się zacieśnia. Chemia między bohaterami jest namacalna. Nie zliczę ile było wzruszeń, ile razy z emocjo ściskało mnie w gardle i ile razy czułam motylki w brzuchu. Przecudowna. Bardzo, bardzo, bardzo polecam!