Klątwa bogów. Oszustwo. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 01.2021)

18 stycznia swoją premierę będzie miało “Oszustwo”, pierwszy tom cyklu Klątwa Bogów, Wydawnictwa Papierówka, któremu mamy przyjemność patronować. Książka ta nie udaje tego, czym nie jest – mianowicie, jest to po prostu lekka lektura, pełna zabawnych dialogów, idealna by się zrelaksować i „odmóżdżyć”. Jest to też romans z gatunku „reverse harem”, tj. ona, sama, jedna, a ich kilku – czy to oznacza iż będzie źle? Absolutnie nie! Będzie interesująco, będzie gorąco! Będzie też zabawnie! Główną bohaterką jest Willa Knight, dziewczyna z małej wioski, która jest osóbką bardzo sprytną, acz uroczo niezdarną (co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji). To właśnie z jej perspektywy prowadzona jest narracja w „Oszustwie”. I tak jak nie przepadam za narracją w pierwszej osobie, tak tu... był to strzał w dziesiątkę! Patrzyłam na wydarzenia oraz postaci oczami Willi i nie byłam w stanie powstrzymać się od śmiechu – cięte, ironiczne i pełne humoru komentarze dotyczące otaczającej ją rzeczywistości, nie ma opcji by nie rozbawiły one czytelnika. Sprawia to iż książkę czyta się bardzo szybko, wręcz się ją połyka – „winny” jest temu lekki styl autorki oraz świetna redakcja książki, przez polskie tłumaczenie się po prostu... płynie. Plusem jest też słowniczek, który znajduje się na samym początku i ułatwi czytelnikom zrozumienie pojęć (bardzo podobało mi się nazewnictwo, dość oryginalne!). Wypadałoby też powiedzieć coś o samej fabule, prawda? Pierwszy tom cyklu Klątwa Bogów jest tak naprawdę wprowadzeniem do całego świata oraz relacji pomiędzy bohaterami, które wbrew pozorom, nie są tak łatwe, jakby się to mogło wydawać (i wcale nie dlatego iż główna bohaterka musi dzielić swój czas pomiędzy pięciu mężczyzn). W uniwersum stworzonym przez Jaymin Eve panuje określona hierarchia społeczna – w której to Willa jest na samym, samiuteńkim końcu. Dlaczego? Ponieważ w tym świecie najwyższą władzą są bogowie, a następnie istoty zwane „Sol”, które do uzyskania boskości aspirują. A Willa zostaje wybrana by im usługiwać, jako jedna z dwóch osób ze swojej wioski – drugą jest jej przyjaciółka, z którą wyrusza do Bożylasu i przekracza drzwi tajemniczej Akademii Sol. A że nasza bohaterka jest dość niesforna oraz bardzo niezdarna, to szybko zaczyna zwracać na siebie uwagę. I właśnie tu na arenę wkraczają bracia Abkęci – dumni, aroganccy oraz bardzo seksowni Sol. Ich relacja rozwija się stopniowo, a zaczyna się ona od czystej nienawiści... W końcu są to istoty prawie boskie, nieprzyzwyczajone do jakichkolwiek sprzeciwów, a Willa znów nie należy do tych Ziemian, którzy potrafią ugryźć się w język. Dodatkowo, jej niezdarność prowadzi do wielu zaskakujących zwrotów akcji – czytelnik na pewno nie zaśnie z nudów. Ciężko mi napisać tę opinię tak, by za wiele nie zdradzić, ale zaufajcie mi, będziecie się przy tej książce świetnie bawić i zanim się spostrzeżecie, treść tomu pierwszego będzie już za Wami! Jeśli miałabym się już do czegoś „przyczepić” – dla niektórych zawodem może być to, że w tej części nie ma aż tak wielu pikantnych scen. Jest to uzasadnione tym, że autorki wprawnie i stopniowo wprowadzają czytelnika do tego uniwersum, powoli dawkując informacje. Starają się też by relacje między bohaterami wypadły jak najbardziej wiarygodnie pod względem psychologicznej budowy postaci. Ja jestem na tak i polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią erotyki, paranormal romance lub po prostu książki ze szczyptą humoru! Uważam iż jest to świetny początek cyklu – dalej może być tylko lepiej! Czytało mi się to naprawdę bardzo przyjemnie. Magia, intryga, humor, seksowni faceci – czego chcieć więcej? Dodatkowo, brawa dla Wydawnictwa Papierówka za książkę „reverse harem”, których mamy znikomą ilość na polskim rynku czytelniczym. Instagram: @fantastyczne.pogaduchy

Fantastyka jest jednym z moich ulubionych gatunków literatury, dlatego, kiedy otrzymuję jakąś propozycję, której akcja jest tajemnicza, magiczna, to nie potrafię się powstrzymać przed podjęciem się jej recenzji. Nowy rok pokazał się nam z perspektywy ciekawych premier, z czego każdy czytelnik jest zadowolony. Książka, o której dziś postaram się Wam opowiedzieć, jest „Oszustwo” to pierwszy om cyklu Klątwa Bogów. Chociaż może się Wam wydawać, że to grzeczna książka, musze Wam powiedzieć, że tak nie jest. Przygotujcie się na pikantną, erotyczną powieść, w której kobieta jest otoczona kilkoma mężczyznami, taki schemat nazywamy reverse harem. Z pewnością nie jedna czytelniczka będzie zaczytywała się tymi książkami z wypiekami na twarzy. O czym opowiada ta książka? Główną bohaterką książki „Oszustwo” jest Willa, młoda dziewczyna, która na nieszczęście jest zwykłym człowiekiem, ziemianinem, a to już na samym wstępie przekreśla jej wartość. W Minatsol człowiek nie ma zbyt wielkiej wartości, znajduje się na szarym końcu łańcucha. Można z nim zrobić dosłownie wszystko, jest istotą zbędną, znacząc o wiele mniej niż kurz na meblach. W Minatsol liczą się bogowie oraz Ci, którzy maja warunki i predyspozycje ku temu, aby nimi zostać. Określa się ich mianem sol. Willa bardzo cieszy się z tego, że zamieszkuje niewielką wioskę, która znajduje się dość daleko od wielkich miast zamieszkiwanych przez sol. Jej życie było w miarę spokojne, do czasu, kiedy w wyniku pewnej pomyłki wszystko się zmieniło. Dziewczyna nie miała wyjścia i została zabrana do najlepszej akademii sol na całym wielkim świecie. Sama obecność w takim miejscu jest nie lada zaszczytem, jednak Willa z pewnością nie ma predyspozycji, aby tam zostać. Została wytypowana do tego, aby usługiwać pięciu braciom Abcurse’om, każdy z nich to zupełnie inny charakter. Stała się dla nich workiem treningowym, bardzo prawdopodobnym jest fakt, że jej niewola zakończy się śmiercią. Nie ważne, w jaki sposób, czy sama będzie jej pragnęła, czy będzie tak wyniszczona, że nie będzie miała siły, aby wziąć kolejny oddech. Sol i bogowie bywają koszmarni, jednak to właśnie oni mają władzę, a jej należy się podporządkować, czy bohaterka sobie poradzi? Dlaczego znalazła się w Bożylesie? Czy uda jej się przetrwać pomimo tego, co przygotowali dla niej bracia? „Oszustwo” jest pierwszym tomem cyklu Klątwa Bogów autorstwa Jaymin Eve i Jane Washington, to powieść, która ma w sobie wiele lekkości i dobrego humoru, fabuła może nie jest tak bardzo skomplikowana, prosta, ale wciągająca. Pięciu zaborczych sol i ich zabawka, niewolnica, która potrafi swoim zachowaniem i niezdarnością wpadać w coraz to większe kłopoty. Nie może być przecież zbyt nudno, prawda? „Oszustwo” zostało napisane w przezabawny sposób, lekki, humorystyczny, poprawiający czytelnikowi samopoczucie. Cały świat został wykreowany w ciekawy sposób, nawiązanie do mitologii, bogowie, sol i zwykli ziemianie, z pewnością nie jest to hierarchia dla każdego. Minatsol to świat, w którym nie wszyscy są równi. Willa, chodząca katastrofa, oszukuje na „egzaminach” i dlatego zdobywa wysoką ocenę, która daje jej „przywilej” przeniesienia z siostrą do bardzo ekskluzywnej akademii. Nie po to, żeby się uczyć, ale służyć półbogom, którzy chodzą do tamtejszej szkoły. To powieść, która sprawia, że podczas jej czytania się bardzo relaksuje, nie ocenia, po prostu brnie do przodu. Nie ma tutaj skomplikowanego budowania świata, poetyckiej prozy i ciężkich problemów społecznych, a historię o przyjaźni, odwadze.

Zanim przejdę do recenzji, to chciałam tylko zapytać, dlaczego o tej książce tak mało się mówi?! Przecież „Klątwa bogów. Oszustwo” jest ŚWIETNA. Lekka i przezabawna historia osadzona w zupełnie nowym świecie, gdzie bycie zwykłym ziemianinem przyrównuje się do brudu - dosłownie. Ludzie stworzeni są po to aby służyć sol, czyli istotom, które pewnego dnia mogą stać się bogami. Chociaż nie każdy człowiek ma to „szczęście”. Główna bohaterka, Will, przez „drobne” komplikacje trafia do akademii sol w Bożylesie, gdzie dostępuje zaszczytu i usługuje pięciu braciom Abcurse’om. W teorii gorzej trafić nie mogła, ale czy na pewno? Gdy zobaczyłam zapowiedź wydawniczą tej serii od razu wiedziałam, że musi ona trafić w moje rączki. I to był strzał w dziesiątkę bo ... KOCHAM ją z całego serducha! Co w niej jest takiego wyjątkowego? Na pewno świat stworzony przez autorki. Nie wydaje się szalenie skomplikowany, ale na pewno jest wart uwagi i na swój sposób ciekawy. Najbardziej wyjątkowy jest jednak humor z jakim jest napisana. Płakałam ze śmiechu jak głupia. Mistrzowskich ripost i śmiesznych cytatów znajdziecie tutaj na pęczki. Napisana jest w lekki sposób, przepełniona grą słów, a przede wszystkim szalenie wciąga już od pierwszych stron. Główna bohaterka to chodzące nieszczęście. Will jest okropną niezdarą i szczerze podziwiam to, że wciąż żyje. Trochę się z nią nawet utożsamiam, chociaż osobiście mam ociupinkę więcej szczęścia. I tak jak często zdarza się, że niezdarni bohaterowie nas irytują, ponieważ często są aż przesadnie niezdarni, tutaj jest to po prostu śmieszne. Tak, Will może i jest aż za bardzo niezdarna, ale o dziwo jest to na swój sposób urocze. Głównym powodem mojej wielkiej miłości są bracia Abcurs’e! Pięciu dumnych, potężnych i perfekcyjnych braci sol, którym już bliżej do bogów niż dalej. Co mogę powiedzieć - są genialni i podbili moje serce. Ich sposób bycia jest absorbujący, a Ci mądrzejsi trzymają się od nich z daleka, bo jednak jest się czego bać. Uwielbiam ich docinki, kłótnie i wszystko co robią oraz mówią. Taka trochę psychofanka ze mnie się zrobiła, ale co poradzę, że ich uwielbiam. Eh, Will ty szczęściaro. Można odnieść wrażenie, że nasza główna bohaterka wplątała się w dość dziwną relację z pięcioma mężczyznami (solami płci męskiej? - jak zwał tak zwał). Jestem niesamowicie ciekawa, jak dalej rozwinie się historia oraz jak potoczą się relacje między nimi. Mam już swoje małe teorie co do fabuły i już zacieram rączki na kolejne tomy. Pilnie przydałyby się na wczoraj. Nie jest to wybitna lektura, ale bardzo mnie zauroczyła. Właśnie ta jej prostota, a pokuszę się nawet o napisanie, że głupota, nadaje tej książce taką unikalność. Jestem KUPIONA CAŁA I BAAARDZO POLECAM!

„Stałam oparta o pień, a serce w każdej chwili mogło wyskoczyć mi z piersi i zakopać się gdzieś głęboko, bardzo głęboko pod ziemię, gdzie byłoby bezpieczne. Bo, przysięgam na bogów, ci kolesie przyprawią mnie w końcu o zwał. Więc to jest moja karma? Seksowny sol wystraszy mnie na śmierć?” Właśnie tego było mi trzeba. Już dawno tak dobrze się nie bawiłam. To było tak dobre. Tak zabawne, seksowne i przede wszystkim inne. Ta książka doskonale przypomniała mi, dlaczego kilka lat temu, tak bardzo lubiłam fantastykę. Choć na samym początku ciężko było mi się połapać w wielu zastępczych słowach, jakie znajdujemy w tej historii (np.: klik- minuta, rotacja- godzina, cykl słońca – dzień) to już po przeczytaniu kilku kartek i kilkukrotnym zerknięciu na słowniczek, jaki znajdziemy na początku, szybko załapałam, o co chodzi, i dalsze czytanie było jedynie czystą przyjemnością. Świat stworzony przez autorkę kupił mnie całkowicie a główni bohaterowie – Willa oraz pięciu braci Abklętych, to postacie, których nie można nie polubić. Zdaje sobie sprawę, że to bohaterowie czysto fantastyczni, jednak tak doskonale wykreowani, otoczeni nutką tajemniczości, albo w przypadku Willi całkowitą niezdarnością, która niejednokrotnie pakowała ją w kłopoty, że poznanie ich losów, i obserwowanie ich wspólnej przygody, było niesamowitą rozrywką. Właściwie od samego początku bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Fantastyka, fantastyką, ale „reverse harem” – te słowa skusiły mnie najbardziej. No bo gdzie indziej, niż w fantastycznym świecie można obserwować rodzące się uczucie między jedną kobietą a pięcioma mężczyznami? Szczerze mówiąc, miałam co to tego motywu trochę oczekiwań, które nie do końca się spełniły, jednak to, co muszę przyznać autorkom, to zdecydowanie potrafią budować napięcie, i już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam kolejne tomy tej serii. Jeśli więc lubicie fantastykę, w której znajdziecie nie tylko magiczny świat stworzony przez autorki, ale też naprawdę dużo dobrego humoru, od którego bolały mnie policzki, i niejednokrotnie wybuchałam śmiechem, a do tego napięcie i zmysłowość, jaka pojawia się między bohaterami doskonale podkręcającą atmosferę, to jestem pewna, że ta historia wam się spodoba. Ja nie żałuje żadnej chwili, jaką z nią spędziłam i z niecierpliwością będę wyczekiwać ciągu dalszego. Mam nadzieje, że wydawnictwo nie będzie nam kazało długo na niego czekać. BARDZO POLECAM!

Kupiłam książkę z uwagi na polecenia. Nie pamiętam, zebym czytała coś tak słabego. Mam wrażenie, że to jakieś fantazje autorek o 5 miesniakach i swiecacej gołym tyłkiem dziewczynie. Uwazam, że pomysł stworzonego świata ma potencjał ale kiedy akcja miała mozliwość rozkręcić się w przygodę, następowało ucięcie i opis klat. Nie widze tu żadnego składu ani ładu. Przeklenstwa i dyskusje o niczym - to chyba miała byc ta czesc zabawna. Dziewczyna pojawia sie jako podobno "nic" i bez powodu staje sie gwiazdą wszechświata 5 mięsniaków? Jak? po co? dlaczego? i tak wszycy? a najbardziej mnie dziwi, ze historia ciagnie sie w kolejnych tomach, od których osobiscie bede trzymac sie dlako :)

"Oszustwo” to pierwszy tom cyklu Klątwa Bogów, Wydawnictwa Papierówka. Książka ta nie udaje tego, czym nie jest – mianowicie, jest to po prostu lekka lektura, pełna zabawnych dialogów, idealna by się zrelaksować i „odmóżdżyć”. Jest to też romans z gatunku „reverse harem”, tj. ona, sama, jedna, a ich kilku – czy to oznacza iż będzie źle? Absolutnie nie! Będzie interesująco, będzie gorąco! Będzie też zabawnie! Główną bohaterką jest Willa Knight, dziewczyna z małej wioski, która jest osóbką bardzo sprytną, acz uroczo niezdarną (co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji). To właśnie z jej perspektywy prowadzona jest narracja w „Oszustwie”. I tak jak nie przepadam za narracją w pierwszej osobie, tak tu... był to strzał w dziesiątkę! Patrzyłam na wydarzenia oraz postaci oczami Willi i nie byłam w stanie powstrzymać się od śmiechu – cięte, ironiczne i pełne humoru komentarze dotyczące otaczającej ją rzeczywistości, nie ma opcji by nie rozbawiły one czytelnika. Sprawia to iż książkę czyta się bardzo szybko, wręcz się ją połyka – „winny” jest temu lekki styl autorki oraz świetna redakcja książki, przez polskie tłumaczenie się po prostu... płynie. Plusem jest też słowniczek, który znajduje się na samym początku i ułatwi czytelnikom zrozumienie pojęć (bardzo podobało mi się nazewnictwo, dość oryginalne!). Wypadałoby też powiedzieć coś o samej fabule, prawda? Pierwszy tom cyklu Klątwa Bogów jest tak naprawdę wprowadzeniem do całego świata oraz relacji pomiędzy bohaterami, które wbrew pozorom, nie są tak łatwe, jakby się to mogło wydawać (i wcale nie dlatego iż główna bohaterka musi dzielić swój czas pomiędzy pięciu mężczyzn). W uniwersum stworzonym przez Jaymin Eve panuje określona hierarchia społeczna – w której to Willa jest na samym, samiuteńkim końcu. Dlaczego? Ponieważ w tym świecie najwyższą władzą są bogowie, a następnie istoty zwane „Sol”, które do uzyskania boskości aspirują. A Willa zostaje wybrana by im usługiwać, jako jedna z dwóch osób ze swojej wioski – drugą jest jej przyjaciółka, z którą wyrusza do Bożylasu i przekracza drzwi tajemniczej Akademii Sol. A że nasza bohaterka jest dość niesforna oraz bardzo niezdarna, to szybko zaczyna zwracać na siebie uwagę. I właśnie tu na arenę wkraczają bracia Abkęci – dumni, aroganccy oraz bardzo seksowni Sol. Ich relacja rozwija się stopniowo, a zaczyna się ona od czystej nienawiści... W końcu są to istoty prawie boskie, nieprzyzwyczajone do jakichkolwiek sprzeciwów, a Willa znów nie należy do tych Ziemian, którzy potrafią ugryźć się w język. Dodatkowo, jej niezdarność prowadzi do wielu zaskakujących zwrotów akcji – czytelnik na pewno nie zaśnie z nudów. Ciężko mi napisać tę opinię tak, by za wiele nie zdradzić, ale zaufajcie mi, będziecie się przy tej książce świetnie bawić i zanim się spostrzeżecie, treść tomu pierwszego będzie już za Wami! Jeśli miałabym się już do czegoś „przyczepić” – dla niektórych zawodem może być to, że w tej części nie ma aż tak wielu pikantnych scen. Jest to uzasadnione tym, że autorki wprawnie i stopniowo wprowadzają czytelnika do tego uniwersum, powoli dawkując informacje. Starają się też by relacje między bohaterami wypadły jak najbardziej wiarygodnie pod względem psychologicznej budowy postaci. Ja jestem na tak i polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią erotyki, paranormal romance lub po prostu książki ze szczyptą humoru! Uważam iż jest to świetny początek cyklu – dalej może być tylko lepiej! Czytało mi się to naprawdę bardzo przyjemnie. Magia, intryga, humor, seksowni faceci – czego chcieć więcej? Dodatkowo, brawa dla Wydawnictwa Papierówka za książkę „reverse harem”, których mamy znikomą ilość na polskim rynku czytelniczym. Instagram: @fantastyczne.pogaduchy

Zanim przejdę do recenzji, to chciałam tylko zapytać, dlaczego o tej książce tak mało się mówi?! Przecież „Klątwa bogów. Oszustwo” jest ŚWIETNA. Lekka i przezabawna historia osadzona w zupełnie nowym świecie, gdzie bycie zwykłym ziemianinem przyrównuje się do brudu - dosłownie. Ludzie stworzeni są po to aby służyć sol, czyli istotom, które pewnego dnia mogą stać się bogami. Chociaż nie każdy człowiek ma to „szczęście”. Główna bohaterka, Will, przez „drobne” komplikacje trafia do akademii sol w Bożylesie, gdzie dostępuje zaszczytu i usługuje pięciu braciom Abcurse’om. W teorii gorzej trafić nie mogła, ale czy na pewno? Gdy zobaczyłam zapowiedź wydawniczą tej serii od razu wiedziałam, że musi ona trafić w moje rączki. I to był strzał w dziesiątkę bo ... KOCHAM ją z całego serducha! Co w niej jest takiego wyjątkowego? Na pewno świat stworzony przez autorki. Nie wydaje się szalenie skomplikowany, ale na pewno jest wart uwagi i na swój sposób ciekawy. Najbardziej wyjątkowy jest jednak humor z jakim jest napisana. Płakałam ze śmiechu jak głupia. Mistrzowskich ripost i śmiesznych cytatów znajdziecie tutaj na pęczki. Napisana jest w lekki sposób, przepełniona grą słów, a przede wszystkim szalenie wciąga już od pierwszych stron. Główna bohaterka to chodzące nieszczęście. Will jest okropną niezdarą i szczerze podziwiam to, że wciąż żyje. Trochę się z nią nawet utożsamiam, chociaż osobiście mam ociupinkę więcej szczęścia. I tak jak często zdarza się, że niezdarni bohaterowie nas irytują, ponieważ często są aż przesadnie niezdarni, tutaj jest to po prostu śmieszne. Tak, Will może i jest aż za bardzo niezdarna, ale o dziwo jest to na swój sposób urocze. Głównym powodem mojej wielkiej miłości są bracia Abcurs’e! Pięciu dumnych, potężnych i perfekcyjnych braci sol, którym już bliżej do bogów niż dalej. Co mogę powiedzieć - są genialni i podbili moje serce. Ich sposób bycia jest absorbujący, a Ci mądrzejsi trzymają się od nich z daleka, bo jednak jest się czego bać. Uwielbiam ich docinki, kłótnie i wszystko co robią oraz mówią. Taka trochę psychofanka ze mnie się zrobiła, ale co poradzę, że ich uwielbiam. Eh, Will ty szczęściaro. Można odnieść wrażenie, że nasza główna bohaterka wplątała się w dość dziwną relację z pięcioma mężczyznami (solami płci męskiej? - jak zwał tak zwał). Jestem niesamowicie ciekawa, jak dalej rozwinie się historia oraz jak potoczą się relacje między nimi. Mam już swoje małe teorie co do fabuły i już zacieram rączki na kolejne tomy. Pilnie przydałyby się na wczoraj. Nie jest to wybitna lektura, ale bardzo mnie zauroczyła. Właśnie ta jej prostota, a pokuszę się nawet o napisanie, że głupota, nadaje tej książce taką unikalność. Jestem KUPIONA CAŁA I BAAARDZO POLECAM!

Lekka i przezabawna historia osadzona w zupełnie nowym świecie, gdzie bycie zwykłym ziemianinem przyrównuje się do brudu - dosłownie. Ludzie stworzeni są po to aby służyć sol, czyli istotom, które pewnego dnia mogą stać się bogami. Chociaż nie każdy człowiek ma to „szczęście”. Główna bohaterka, Will, przez „drobne” komplikacje trafia do akademii sol w Bożylesie, gdzie dostępuje zaszczytu i usługuje pięciu braciom Abcurse’om. W teorii gorzej trafić nie mogła, ale czy na pewno? Gdy zobaczyłam zapowiedź wydawniczą tej serii od razu wiedziałam, że musi ona trafić w moje rączki. I to był strzał w dziesiątkę bo ... KOCHAM ją z całego serducha! Co w niej jest takiego wyjątkowego? Na pewno świat stworzony przez autorki. Nie wydaje się szalenie skomplikowany, ale na pewno jest wart uwagi i na swój sposób ciekawy. Najbardziej wyjątkowy jest jednak humor z jakim jest napisana. Płakałam ze śmiechu jak głupia. Mistrzowskich ripost i śmiesznych cytatów znajdziecie tutaj na pęczki. Napisana jest w lekki sposób, przepełniona grą słów, a przede wszystkim szalenie wciąga już od pierwszych stron. Główna bohaterka to chodzące nieszczęście. Will jest okropną niezdarą i szczerze podziwiam to, że wciąż żyje. Trochę się z nią nawet utożsamiam, chociaż osobiście mam ociupinkę więcej szczęścia. I tak jak często zdarza się, że niezdarni bohaterowie nas irytują, ponieważ często są aż przesadnie niezdarni, tutaj jest to po prostu śmieszne. Tak, Will może i jest aż za bardzo niezdarna, ale o dziwo jest to na swój sposób urocze. Głównym powodem mojej wielkiej miłości są bracia Abcurs’e! Pięciu dumnych, potężnych i perfekcyjnych braci sol, którym już bliżej do bogów niż dalej. Co mogę powiedzieć - są genialni i podbili moje serce. Ich sposób bycia jest absorbujący, a Ci mądrzejsi trzymają się od nich z daleka, bo jednak jest się czego bać. Uwielbiam ich docinki, kłótnie i wszystko co robią oraz mówią. Taka trochę psychofanka ze mnie się zrobiła, ale co poradzę, że ich uwielbiam. Eh, Will ty szczęściaro. Można odnieść wrażenie, że nasza główna bohaterka wplątała się w dość dziwną relację z pięcioma mężczyznami (solami płci męskiej? - jak zwał tak zwał). Jestem niesamowicie ciekawa, jak dalej rozwinie się historia oraz jak potoczą się relacje między nimi. Mam już swoje małe teorie co do fabuły i już zacieram rączki na kolejne tomy. Pilnie przydałyby się na wczoraj. Nie jest to wybitna lektura, ale bardzo mnie zauroczyła. Właśnie ta jej prostota, a pokuszę się nawet o napisanie, że głupota, nadaje tej książce taką unikalność. Jestem KUPIONA CAŁA I BAAARDZO POLECAM!

Pierwszy tom nowej serii, wydanej przez wydawnictwo Papierówka, to pozycja, na którą warto zwrócić uwagę. Książka w gatunku fantastyki, okazała się dla mnie bardzo odświeżającym spotkaniem i cieszę się, że mogłam na kartach powieści, wyruszyć w podróż do miejsca, gdzie panuje całkiem inny porządek świata. Dla mnie jest to napewno coś nowego i oryginalnego w moim czytelniczym dorobku. Przed nami jeszcze kilka tomów, bo całość składa się sześciu, także mam nadzieję, że akcja będzie się coraz mocniej rozkręcać. Pierwsza część przebiegała dosyć spokojnie, ale mimo to, czytałam ją z dużym zaciekawieniem, a strony przewracały się same. Tak naprawdę, ten tom to idealne wprowadzenie i zapoznanie się z otoczeniem, bo jak okazało się na końcu, wiele ekscytujących momentów, dopiero przed nami. Główna bohaterka Willa jest ziemianką, a oni w świecie Minatsol zajmują najniższe miejsce w hierarchii i jako rasa służąca podlegają władzy dominującym sol, którzy mają szansę dołączyć do grona bogów. Incydent sprawia, że dziewczyna jako jeden z wybrańców, wyrusza do Bożylasu, aby usługiwać w najlepszej akademii i tak trafia na pięciu braci Abklętych, obdarzonych niezwykłymi mocami, z którymi połączy ją niezwykła więź. Oprócz tego, że książka jest osadzona w bardzo ciekawych realiach, to wyziera z niej wiele delikatnych elementów romantycznych połączonych z fantasy i komizmem sytuacyjnym, który szczególnie jest widoczny w postawie Willy i prowadzonych przez nią dialogach. Ta dziewczyna to chodząca bomba, która w swojej niezdarności osiąga prawdziwe mistrzostwo. Gatunek, w którym poruszamy się w książce, określany jest jako "reverse harem" czyli - w tym przypadku, relacja jednej kobiety i pięciu mężczyzn, a co ciekawe, w tej konkretnej powieści nie ma nacisku na erotykę. Bracia Siret, Yael, Coen, Aros i Rome władają silnymi darami i w dalszym ciągu są dla mnie ogromną zagadką. Tworzą zwartą całość i doskonale się uzupełniają, a ich kreacja jest tak dobrana, że ciężko mi na tym etapie określić, który z nich, w dalszych częściach będzie coraz bardziej zwracał moją uwagę. Bardzo czekam na ciąg dalszy.

Pewnie wielu z Was spotkało się z powieściami, w których harem odgrywał główną rolę. Ale co powiecie na taki w wersji męskiej? 😉😁 Willa jest ziemianinem, co w Minatsol, w którym żyje oznacza tylko i wyłącznie tyle, że jest niczym. Każdy z ziemian ma szansę oddać swoje życie w imię służby istotom zwanym sol, które jeśli będą odpowiednio przygotowane może w przyszłości staną się bogami. Willa nawet nie przypuszczała, że kiedykolwiek to ona mogłaby być wybrana. Ale "przypadek" sprawił, że wraz z przyjaciółką zostają wysłane do Bożylasu, aby w akademii służyć wybranym sol. Na jej nieszczęście musi objąć opieką braci Abklętych, pięciu zniewalających mężczyzn, którzy są wręcz chodzącymi kłopotami. Czy uda jej się wypełnić obowiązki i przeżyć? "Oszustwo" to pierwszy tom z serii "Klątwa Bogów". Autorki przenoszą w nim czytelnika do wyjątkowego świata zwykłych ludzi i nadzwyczajnych bogów. Postacie są niezwykle ciekawie wykreowane, każda jest na swój sposób inna. Zdecydowanie nie ma tutaj nudy, akcja już od początku ma dość szybkie tempo. Główna bohaterka Willa jest niezwykle temperamentna i zdecydowanie nie zachowuje się jak typowy ziemianka. Powinna poddać się każdemu i przykładnie sprzątać oraz spełniać każdą zachciankę przyszłych bogów. Jednak ona na każdym kroku się potyka i stawia na swoim nie chcąc, aby ktoś mógł nią rządzić. Dziewczyna przez pomyłkę musi zajmować się piątką braci Abklętych, którzy w żaden sposób nie chcą jej ułatwić tego zadania. Zaczyna ich łączyć wyjątkowa więź, która nie tylko sprowadzi na nich kłopoty, ale też może uratować Willę. Niezwykle podoba mi się motyw takiej relacji pomiędzy aż tyloma osobami. Zostało to przedstawione w sposób interesujący, a dzięki rozwojowi fabuły nie mogę już doczekać się drugiego tomu 😍 I szczerze liczę na rozwój wątku romantycznego!