Nieugięta (okładka  miękka, wyd. 03.2021)

"Twoją krew widziałam ? Mam nadzieję, że cholernie boli." Przyznaję, że gdy zobaczyłam zapowiedź „Nieugiętej”, to poczułam pewną nostalgię, bo parę lat temu był niezły hype na wampiry i tym podobne, wiedziałam, że mi się spodoba i w sumie się nie myliłam. Sara Grey to siedemnastoletnia dziewczyna, która jest prawie normalna – nie ukrywam, że ta postać składa się z wielu dobrze nam znanych schematów. Przyjaźni się głównie z płcią przeciwną, jednak nie dostrzega zainteresowania z ich strony, no i drze koty z innymi dziewczynami, bo są zazdrosne. Zapomniałam jednak wspomnieć, dlaczego jest tak wyjątkowa – otóż doskonale wie, co kryje się w mroku i ma wiele sekretów związanych z nadprzyrodzoną częścią społeczeństwa. To ogólnie twarda babka, która w sumie jest sierotą – o tyle dobrze, że ma wuja, u którego mieszka, jest dosyć odważna, ale i przezorna. Co więcej, okazała się być przyjacielska, jednak nie zawsze. Polubiłam ją, zrobiła na mnie przyjemne wrażenie, choć trzeba przyznać, że tego typu postacie były charakterystyczne dla takich typowo wattpadowych historii. „Nieugięta” jest obfita w wiele interesujących postaci – czy to dobrych, czy złych, jednak najważniejsze to z pewnością Nate – wuj Sary, który nie jest wtajemniczony w te całe nadprzyrodzone sprawy. Potem mamy Rolanda i Petera, którzy są naprawdę dobrymi kumplami i chyba rodziną, mocno się ze sobą trzymają i w dzieciństwie przygarniają Sarę do paczki, jednak i oni mają swoje sekrety, które wychodzą w mało przyjemnym i odpowiednim momencie. Oprócz wymienionych mamy do czynienia również z różnorodnymi stworzeniami nadprzyrodzonymi, które mają spory wpływ na życie dziewczyny i albo są do niej przyjaźnie nastawione, bądź neutralnie lub wręcz przeciwnie i wtedy dopiero zaczyna się dziać. W kwestii fabuły nie ma nawet wątpliwości, że to czysta fantastyka, która niby kręci się wokół motywu romansu, ale finalnie go nie uświadczymy – trzeba przyznać, że faktycznie czuć taki nostalgiczny klimat, który jest ukazany w sumie dosyć oryginalnie, autorka postawiła na różnorodność rasową i sporą ilość akcji, zatem mamy tu sporą dynamikę. Karen Lynch ma naprawdę interesujące pióro, przyjemne w odbiorze i to wszystko okraszone lekkim i niezbyt wymagającym językiem – jednak co mi się rzucało w oczy to literówki, było ich trochę zbyt dużo, żeby można było to uznać za pomyłkę bądź przeoczenie, ale można na to trochę przymknąć oko. Trzeba też przyznać, że autorka potrafi naprawdę zaciekawić i zachęcić do sięgnięcia po kontynuację, a seria „Nieugięta” ma aż siedem tomów, które mam nadzieję, zostaną wydane, bo jestem bardzo ciekawa, co jeszcze autorka jest w stanie nam zaoferować. Okładka jest w sumie dosyć okej, w porównaniu z oryginałem wygląda zdecydowanie lepiej, jest dosyć klimatyczna i po części oddaje tajemniczość tej powieści. Reasumując, „Nieugięta” miło mnie zaskoczyła – można oklepany temat i pewne schematy przedstawić dosyć oryginalnie i świeżo (książka oryginalnie została wydana w 2014). Jak wspominałam, autorka ma naprawdę niezłe pióro, przyjemne w odbiorze. Czytało mi się dobrze, bardzo się wciągnęłam i jestem ciekawa rozwoju akcji. Polubiłam bohaterów - byli różnorodni pod wieloma względami, momentami było dosyć zabawnie, wczułam się w tę powieść. Bardzo polecam, jeśli lubicie wracać do starych klimatów, które są przedstawione dosyć oryginalnie i przyjemnie. Pozdrawiam, Sara ❤

Uwielbiam książki, w których znajdują się motywy paranormalne, fantastyczne, takie, które dają nam odrobinę ekscytacji podczas czytania lektury. Kiedy zobaczyłam w zapowiedziach „Nieugiętą” autorstwa Karen Lynch, wiedziałam, że jest to historia, która mnie zainteresuje. Swego czasu czytałam takich książek bardzo wiele, nadal lubię zagłębić się w taki świat i oddać fantazji. Wyobraźcie sobie świat, w którym mamy do czynienia z wampirami, ich łowcami i zwyczajnymi ludźmi, między tymi grupami nawiązują się różnorodne interakcje, czy nie brzmi to fajnie? Nie brakowało Wam takich zwykłych paranormalnych romansów? Główną bohaterką książki „Nieugięta” jest Sara Grey, jest to młodziutka, bo zaledwie siedemnastoletnia dziewczyna, która ma pewien sekret. Chociaż to zaledwie nastolatka życie boleśnie ją doświadczyło. Kiedy miała zaledwie siedem lat jej ukochany ojciec został brutalnie zamordowany. Chociaż od tych przykrych, wręcz traumatycznych zdarzeń minęło sposób czasu, Sara nie może się otrząsnąć. Wspomnienia ją nawiedzają, spędzają wprost sen z powiek, niewiedza nie w każdym aspekcie życia bywa zbawienna. Dziewczyna pragnie ze wszystkich sił się dowiedzieć, dlaczego zginął jej ojciec. Sara jest połączona z nadprzyrodzonym światem, o którym nie wie nikt z jej bliskich. Rodzina, przyjaciele, wszyscy są z niego wykluczeni. Nie dziwi mnie ten fakt, jak i trzymanie jej tajemniczych zdolności w sekrecie. Nie każdy byłby w stanie to zrozumieć, a komu jest potrzebna sensacja? Bohaterka jest bardzo zdeterminowana, aby odkryć prawdę, a im dalej się posuwa tym większe ponosi ryzyko. Zwraca na siebie uwagę pewnego starego sadystycznego wampira, a to nic dobrego. Nie tylko ona ma tajemnice przed swoimi przyjaciółmi, oni także je posiadają. Czy będą niebezpieczne? Kim naprawdę jest Sara Grey? Co ją połączy z pewnym wojownikiem, który uparcie stara się ją chronić? Czy dziewczynie uda się dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z jej ojcem? Co znajdziecie w „Nieugiętej”? Misterną i trzymającą w napięciu fabuła, intrygującą budowę świata. Ta powieść łączy ze sobą w sposób idealny zabawne przekomarzania się, wciągającą akcję i zadziwiające elementy fantastyczne. Ta książka to cudowna mieszanka opowieści o wampirach, wilkołakach, trollach i faerie, a także innych stworzeniach. Karen Lynch sprawiła, że taka mnogość stworzeń nie była przytłaczająca. Mało, co, zatroszczyła się także nie tylko o rozwinięcie postaci głównych, ale także i pobocznych, co bardzo uatrakcyjniło fabułę. Sara jest świetną bohaterką, która musi się nauczyć tego, że w życiu trzeba czasem komuś zaufać i otworzyć się na taką znajomość. Zawsze wiedziała, że jest inna, mimo wszystko, jednak nie spodziewała się, że kiedykolwiek zostanie zmuszana do tego, aby opuściła wszystko, co znała i kochała i przyłączyła się do Nikolasa i jego pobratymców. Jak możecie przypuszczać bohaterowie nie dogadują się ze sobą, on czegoś oczekuje, a Sara pokazuje mu, że jest w błędzie i na pewno tego nie otrzyma. Taka z niej buntowniczka, która popełnia błędy, nie jest postacią krystaliczną, co sprawia, że lubię ją jeszcze bardziej. „Nieugięta” to świetna książka, sprawiła, że bawiłam się przy niej bardzo dobrze, chciałabym od razu sięgnąć po kolejny tom, niestety na to przyjdzie mi trochę poczekać.

Sara Grey nie jest zwyczajną nastolatką. Nie dlatego, że stroni od ludzi, ale dlatego, że ma niesamowity dar i wiedzę o istotach, które logicznie istnieć nie powinny. Jednak nie dla niej. Dziewczyna ma jeden cel: odnaleźć potwora, który zabił jej ojca. Jednak, kiedy zaczyna szukać odpowiedzi, wplątuje się w nowe kłopoty.Wróg czai się na każdym rogu, a tajemnice z przeszłości zaczynają wychodzić na światło dziennie. Minęło wiele czasu, kiedy czytałam tego typu książkę. I wiecie co? Fajnie było wrócić do tego świata. Początkowo książka może sprawiać wrażenie nudnej. Autorka wprowadza nas do codzienności głównej bohaterki, stopniowo pokazuje, że świat, który stworzyła dla czytelnika, jest fantastyczny. Później fabuła rozkręca się coraz bardziej. Poznajemy nie tylko wampiry czy wilkołaki, ale również stwory, o których ja wcześniej nawet nie słyszałam. Trolle, chochliki - te akurat znam, ale z mohiri czy z crocottami spotkałam się po raz pierwszy. Przede wszystkim w tej książce nie brak akcji. Wciąż coś się dzieje, co chwila główna wpada w niebezpieczeństwo. Nie raz podejmuje lekkomyślne decyzje, ale to co najważniejsze - uczy się na swoich błędach. Każde wydarzenie, które ją spotyka w jakiś sposób ją kształtuje. Nie brak tu również tajemnic. W książce występuje wiele postaci i trudno będzie opisać tu każdą z osobna, jednak pośród nich najbardziej wyróżnia się Nicholas, który staje się stróżem Sary. Jest twardy i nieodgadniony, ale z drugiej strony troskliwy. Z kolei Sara chociaż czasami irytowała mnie swoim postępowaniem, to nie raz wykazała się odwagą i dobrocią. Była zadziorna i nie bała się mówić, co myśli. W “Nieugiętej’ jesteśmy świadkami jak dziewczyna poznaje prawdę o sobie, ale też poszukuje dla siebie właściwej drogi. Jednak żadnego romansu tu nie spotkamy, autorka ten wątek zaledwie musnęła, ale moim zdaniem, to niczego nie odejmuje tej powieści. Mamy tu inne więzi takie jak przyjaźń i rodzina, tak samo wartościowe. Podsumowując. Jeśli szukacie ciekawej, wciągającej, emocjonalnej historii, która posiada wiele wątków, dobrze wykreowanych bohaterów, świat przepełniony istotami nadprzyrodzonymi i po prostu książki, w której dużo się dzieje, to “Nieodgadniona” powinna być dobrym wyborem.

Nasza bohaterka nie miała łatwego życia, najpierw odeszła jej mama, ale żeby nie było nadal za różowo, to mając niecałe dziesięć lat traci również ojca, który zostaje zamordowany w bardzo brutalny sposób, a to jest coś czego nie da się zapomnieć. To jest przeszłość, bo w momencie dziania się fabuły Sara ma już siedemnaście lat, ale to nie znaczy, że to co się zadziało nadal nie odciska na niej piętna, bo jest wręcz przeciwnie. Co dokładnie się wydarzy? Tego nikt nie jest przewidzieć. Będąc nastolatkami staramy się wpasować w główne nurty jakie królują w naszym otoczeniu, bo nie ma nic gorszego niż odstawanie od rówieśników, ale Sara nigdy nie pasowała do main streamu, stara się żyć normalnie tak bardzo jak to możliwe, ma przyjaciół, których zna od dawna, tylko to nie może być łatwe, gdy ukrywa się znajomość z istotami nadprzyrodzonymi i to nie jest największy sekret jaki ujrzy światło dzienne w przypadku Sary. To dopiero początek, bo autorka potrafi zszokować i wprawić w zdumienie po mistrzowsku. Sara ma jeden najważniejszy cel - dowiedzieć się co spotkało jej ojca i kto stoi z tym morderstwem. Jest to zadanie, dla którego podejmie nawet największe ryzyko, które może okazać się zgubne w skutkach - zostaje dostrzeżona przez wampira, który zrobi wszystko, aby ją zdobyć i posiąść dla siebie! Tylko interwencja pewnego przystojnego wojownika pozwala na załagodzenie tej sytuacji - są na tą chwilę uratowani... z tym, że obsesyjny wiekowy potwór nie odpuści. Nasza bohaterka traci grunt pod nogami, odkrywa tajemnice nie tylko swoje, ale i przyjaciół - co było szokujące, bo kto by się spodziewał takich rzeczy w swoim otoczeniu i to najbliższym. Nasza bohatera zawsze była samodzielna i stawiała na swoim... jednak teraz to nic nie znaczy, musi zaufać i otworzyć się na tajemnie, które ją otaczają. Nie nastawiajcie się na łatwe odpowiedzi, bo nic nie jest tu oczywiste i wszystko może się zdarzyć, nawet między gatunkowe przyjaźnie! Ja zdecydowanie polecam tą pozycję do każdego fana romansu paranormalnego i światów, które leżą po stronie slow-burn i rozbudowanych światów, w który autorka wprowadza nas idealnie. Polecam i nie mogę się doczekać kolejnej części!

Fantastyka z wampirami, wilkołakami, łowcami i innymi magicznymi istotami. Czy trafiła w mój gust? Sara Grey to nastolatka mieszkająca z wujkiem. Gdy była mała dziewczynką straciła ojca a matki tak naprawdę nigdy nie widziała na oczy. Los jej nie oszczędzał a teraz jeszcze bardziej komplikuje jej życie. Sara jak na dziewczynę, która wiele przeszła jest osobą z dobrym serduchem. Trzeba przyznać, że jej dobroć i zaradność to pierwsze co się rzuca w oczy. Pomaga każdemu stworzeniu, które potrzebuje pomocy. Dziewczyna szuka odpowiedzi o śmierci ojca, ale też skrywa pewien sekret przed przyjaciólmi i wujkiem. "Nieugięta" to książka idealna dla nastolatków, którzy lubią wampiry i wilkołaki oraz łowców. Jednak ja też uwielbiam taką fantastykę, więc przyznaje szczerze, że książka trafiła w mój gust. Bohaterowie w tej książcę są różni, znajdziemy wiele istot, ale nie zostajemy nimi przytłoczeni. Idealnie w odpowiednim momencie poznajemy kolejne postacie i odkrywamy kolejne tajemnice. Sara obraca się w dobrym towarzystwie a przyjaciele są tak samo ważni dla niej jak ona dla nich. Bardzo polubiłam Nikolasa, który jest łowcą oraz Remmiego, który jest trollem. Fabuła jest tak poprowadzona, że pomimo iż książka jest grubaskiem bo ma prawie 500 stron, to nie ma mowy o nudzie. Ciąglę coś się w życiu Sary dzieje, akcja za każdym razem jest dynamiczna co sprawiało, że podczas czytania wiele razy musiałam wstrzymać oddech albo mamrotałam pod nosem "dasz radę". Dziewczyna daje radę sobie ze wszystkim co musi pokonać na swoje drodze do poznania prawdy a jej stosunek do Nikolasa sprawia, że można też poczuć jak tych dwoje uparciuchów zaczyna do siebie docierać. Książka wciągnęła mnie w swój świat na maksa. Nie odłożyłam jej dopóki nie skończyłam. Jak dla mnie to dobra książka w klimatach fantastycznych. Czekam na kolejne tomy aby poznać dalsze losy łowców, Sary i jej przyjaciół. Dziękuje wydawnictwu za możliwość przeczytania tej fantastycznej historii. Cytat 🌹"Godząc się na bliskość drugiego człowieka, jednocześnie narażasz się na większy ból,gdy ten ktoś odchodzi."

Ta książka to istna karuzela emocji. Uwielbiam fantastykę, ale żeby książka z tego gatunku mnie kupiła, musi mieć w sobie to "coś", a "Nieugięta" zdecydowanie to w sobie ma, a nawet więcej. Wampiry, wilkołaki, nadprzyrodzone moce, czego może więcej brakować do szczęścia? Chociaż spodziewałam się więcej wampirów, nie czuję się zawiedziona, wręcz przeciwnie. Dostałam tyle istot z nadprzyrodzonego świata, że lepiej być nie mogło. Dodatkowo autorka scharakteryzowała nam je dokładnie pod każdym względem, a czytelnik momentami mógł się poczuć, jakby takie stworzenia otaczały nas na co dzień. Po raz pierwszy nie nudziły mnie długie opisy w książce, a czytanie scen walki na kilka stron to była czysta przyjemność. Do tego bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Nie było takiej postaci, której bym nie polubiła. Może Sara była czasami lekkomyślna i impulsywna, ale jej wola walki i hardość to przysłaniały. Dziewczyna walczyła o bliskich i była w stanie dla nich zrobić wszystko. Dbała nie tylko o przyjaciół, ale o wszystkie istoty, które uważała za dobre. Akcja goni akcję. Sarze, Nikolasowi, Rolandowi i Peterowi udało się rozwiązać jedną tajemnicę, to za rogiem czekała na nich kolejna. Autorka w idealny sposób potrafiła stworzyć napięcie, co czyni książkę nieprzewidywalną i czytelnik nigdy nie wie co go spotka na kolejnej stronie. Moim zdaniem było to nielepszą częścią książki. Nigdy nie wiedziałam czego się spodziewać, a autorka zaskakiwała na każdym kroku. Brakowało mi trochę perspektywy pozostałych bohaterów, bo chętnie bym przeczytała jak wyglądały niektóre sceny ze strony Nikolasa lub Rolanda, a nawet Petera. Podsumowując Karen Lynch w niesamowitym sposób wykreowała fantastyczny świat i ich bohaterów. Jako wielka fanka fantastyki czuję się pod każdym względem usatysfakcjonowana. To książka z serii tych, którą się odłoży na półkę i nie można się doczekać jak znowu się po nią sięgnie. Seria "Nieugięta" liczy 7 tomów co samo w sobie jest niesamowite, ale oczekiwanie na kolejną część będzie istną torturą.

Uwielbiam wampiry, wszelkie zmiennokształtne i bardzo żałuję, że tak mało jest książek (albo ja tak słabo szukam) z takimi istotami, bo bardzo lubię się przenosić do tego świata. "Nieugięta" przyciągnęła mnie do siebie opisem, który gwarantował naprawdę dobrą książkę z licznymi wątkami, tajemnicami, intrygami i w sumie to wszystko dostałam. Świat, w który zabrała nas autorka, nie należał do spokojnego. Roiło się tam od wampirów, trolli, wilkołaków i innych istot nadprzyrodzonych co początkowo dla niektórych mogło być sporą trudnością, aczkolwiek mnie to całkowicie nie przeszkadzało. Nie wprowadzało dezorientacji, nie gubiłam się w tym, kto jest kim, kogo toleruje itp. Czyta się zadziwiająco dobrze i względnie szybko mimo sporej ilości stron. Poznajemy Sarę, która nie jest zwykłą nastolatką. Dziewczyna posiada pewien dar i wykorzystuje bardzo rozsądnie. Chcąc poznać prawdę na temat śmierci ojca ściąga na siebie uwagę osób, od których powinna się trzymać z daleka, które stanowią dla niej zagrożenie. Jednocześnie na jaw zaczynają wychodzić głęboko skrywane tajemnice, a dziewczyna poznaje prawdę o sobie. Jednak kim tak naprawdę jest? Dlaczego jej ojciec zginął? Kto stoi za jego zabójstwem? Czy uda się jej zaakceptować, to kim jest i podejmie słuszną decyzję? Książka posiada prawie 500 stron, ale wciąga praktycznie od razu. Co prawda znajdziemy tu trochę opisów, ale nie były one jakoś męczące. Wręcz przeciwnie, sporo wyjaśniały. Podobał mi się również sposób wykreowania bohaterów — wszystkich. Równie Sary, która jest bardzo mądrą dziewczyną, choć momentami myśli irracjonalnie, przez co wpada w coraz to większe tarapaty, ale jest przy tym nieustraszona, nieugięta. Jak postawi na swoim, tak zrobi. Reszta bohaterów posiadała swoje indywidualne cechy, każdy z nich miał inny charakter. A moje serce skradł Remy ❤ Ja, z niecierpliwością czekam na kolejny tom! Polecam wszystkim fanom wilkołaków, wampirów i wszelkich istot nadprzyrodzonych. .

Jeśli lubicie wampiry, wilkołaki, trolle i wszelkie inne nadnaturalne stworzenia...to ta książka zdecydowanie Wam się spodoba! Sara jest z pozoru zwyczajną siedemnastolatką. Ma kilku dobrych przyjaciół i chodzi do szkoły. Jednak poza tym posiada potężny dar, który wykorzystuje do ratowania innych. Nikt z jej bliskich nie ma pojęcia czym dziewczyna para się poza zajęciami. Sara chce dowiedzieć się kto przed laty zamordował jej ojca. Im bliżej jest prawdy tym bardziej zwiększa się też czyhające na nią zło. Staje się obiektem zainteresowania wampira, który nie odpuści dopóki dziewczyna nie będzie jego. Wtedy też w jej życiu pojawia się Nikolas i to on jeszcze bardziej odmienia jej codzienność. Czy Sarze uda się dotrzeć do prawdy i nie stracić przy tym życia? "Nieugięta" to I tom z serii, która rozpoczyna niezwykle ciekawą opowieść o świecie ludzi i istot nadprzyrodzonych. To połączenie fantastyki z powieścią młodzieżową, zdecydowanie bardzo udane. Książkę czyta się na jednym wdechu. Choć nie jest to tkliwy romans, to bardzo miło spędziłam z nią czas. Sara to postać, która nieustannie zaskakuje, nie tyle swoimi nieludzkimi zdolnościami, co umiejętnością zjednywania sobie innych. Dziewczyna nie waha się, aby chronić słabszych, ale zawsze staje w ich obronie. To sprowadza na nią liczne niebezpieczeństwa i wiąże się z jej przygodami. Wątek romantyczny zdecydowanie jest tutaj na dalszym planie, ale mam szczerą nadzieję, że jeszcze się rozwinie. Karen Lynch wprowadza czytelnika w historię, która dopiero się zaczyna, a jej kolejne części z pewnością rozjaśnią niejedną wątpliwość. Podobało mi się, więc liczę, że następny tom również przypadnie mi do gustu.

"Nieugięta" to pierwszy tom rewelacyjnej serii, który mimo tego, że liczy prawie 500 stron, to czyta się go błyskawicznie! Karen Lynch wprowadza nas do świata pełnego magii. Opowiada o życiu nastoletniej Sary, która za wszelką cenę chce rozwikłać zagadkę śmierci ojca. Przez swoją ciekawość, dziewczyna sprowadza na siebie i bliskich niebezpieczeństwo. Z pomocą przychodzą jej przyjaciele, a także tajemniczy Nicolas, który za cel obrał sobie chronienie głównej bohaterki. Sara nie jest zwykłym człowiekiem. Posiada pewne dary, jednak nie za bardzo wie, skąd one się wzięły. Dziewczyna ciągle wpada w jakieś tarapaty, ale nie zachowuje się, jak panienka w opałach. Posiada siłę, determinację, a także ducha walki. Jest doskonale wykreowaną postacią, o której losach z przyjemnością się czyta. Polubiłam również pozostałych bohaterów. Remy, Roland, Nicolas i inni, może nie stanowią zgranej paczki, ale każdemu z nich zależy na życiu Sary. Jest to historia wielowątkowa, w której naprawdę dużo się dzieje. Książka cały czas trzyma w napięciu! Jest tak genialnie napisana, że czytelnik, ani na chwilę nie odczuwa nudy. W tej części nie ma jakiegoś bardzo wyraźnego wątku miłosnego, ale nie przeszkadza to w odbiorze historii! I mówię to ja, osoba, dla której ta romantyczna relacja jest naprawdę ważna. "Nieugięta" to taka historia, której brakowało mi na naszym rynku w ostatnich latach. Jestem ogromną fanką romansów paranormalnych, książek, w których występują wampiry, wilkołaki, więc dzieło Karen Lynch jest niczym miód na moje spragnione słodyczy serce. Przeczytajcie tę książkę, bo naprawdę warto!

W momencie otrzymania propozycji zrecenzowania tej książki przyznam szczerze, że chwilę się wahałam. Zachęcił mnie jednak jej opis. Ostatnia moja styczność z literaturą młodzieżową, gdzie historia skupia się na wampirach to były czasy serii Zmierzch. Minęło ponad 10 lat. Wtedy byłam 13 letnią małolatką, a teraz mam 25 i nie oszukujmy się, ale pomiędzy tym kim byłam a jestem jest przepaść. iiiii..... z ręką na sercu stwierdzam, że jestem mile i pozytywnie zaskoczona. Świat wykreowany przez autorkę jest pełen magii oraz mitycznych stworzeń. Nie zabraknie Wam wilkołaków, wampirów, łowców, trolli i jeszcze wielu innych kreatur. Książkę czyta się lekko i bardzo szybko mimo sporej ilości stron. Wciąga już od samego początku. Stykamy się z interesującą historią młodej dziewczyny Sary Grey. Nie jest ona jednak zwykłą nastolatką. Ma dar, z którego korzysta, przede wszystkim w dobrych celach. Rozwiązując zagadkę śmierci ojca wplątuje się w ogromne kłopoty. Jej życie już nigdy nie będzie takie same jak kiedyś. Odkrywa prawdę o sobie i musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Autorka doskonale wykreowała wszystkie postacie. Każdy ma indywidualne cechy oraz charakter. Główna bohaterka Sara nie jest delikatną dziewczyną, lecz nieustraszoną i nieugiętą, jak sam tytuł wskazuje młodą kobietą. Cwana, mądra, zadziorna oraz posiadająca ogromne serce. Remy to mój mistrz 🤩 Zdecydowanie sięgnę po kolejne tomy, gdyż jest to pierwsza cześć sagi z siedmiu. Doskonale się przy niej bawiłam. Nie będziecie narzekać na nudę.