Warunki umowy. Miliarderzy z krainy marzeń. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 09.2023)

Świetna, bardzo przyjemna lektura

Super książka!!!!

polecam książkę

Uwielbiam

Ok

Początek książki nie za bardzo mi się podobał, czekałam na moment, w którym książka mnie wciągnie. Gdy doszłam do tego momentu, ta część tej serii podobała mi się bardziej niż pierwsza. Główne postacie bardzo do siebie pasowały. Wątek jest ciekawy, są śmieszne momenty, jak i niespodziewane zwroty akcji. Tak jak i w pierwszej części, główna męska postać musiała wszystko zepsuć w którymś momencie, ale wkurzył mnie mniej niż Rowan. Ogólnie to bardzo mi się podoba styl pisania tej autorki i polecam jej książki. Polecam dla fanów grumpy sunshine i marriage of convenience! 📚bookstagram: @zaczytanyangel

Jeśli w książkach lubisz: 🪴 motyw różnicy wieku 💚 romanse biurowe 🪴 motyw małżeństwa dla korzyści Nie możesz przejść obok tej książki obojętnie! Tak, to romans. Tak, jest takich mnóstwo. I co z tego? Ten jest dla mnie wyjątkowy. Uwielbiam Iris za jej ognisty charakter. Uwielbiam Declana za każdy mały gest i zapamiętany szczegół. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa, która sprawia, że dosłownie każdą ich wymianę zdań chciałam podkreślać i zaznaczać. Uwielbiam dziadka Kane, który połączył tę dwójkę. I uwielbiam Lauren Asher za to, że w jej głowie zrodził się pomysł na tę historię.

“Warunki umowy” @laurenasherauthor - [współpraca reklamowa z @wydawnictwo_papierowka] - Iris - ciemnoskóra asystentka. Kocha rośliny. - Declan - o ciemnych włosach i niebieskich oczach. Biznesmen. - “Wyświadczam Declanowi przysługę, żeby mógł osiągnąć swój cel, a kiedy to zrobi, zacznę realizować własne plany.” - “To nic więcej, jak zwyczajny teatr. Udawane małżeństwo, dzięki któremu mój szef nie utraci tego, na co pracował całe swoje życie.” - Do tego są te Warunki Umowy, które są delikatnie… - udoskonalane. - Okej… właśnie jestem po zakończeniu tej książki i Oh my goodness. Cudowna opowieść o dwójce złamanych bohaterów, którzy potrzebowali miłości. - Grumpy & sunshine.. tak określiłabym główne postacie tej książki. Nie raz chciało mi się parsknąć śmiechem na ich wzajemne docinki. Całe szczęście, że to się nie zdarzyło, bo takie sytuacje pojawiały się gdy tylko popijałam herbatę. Wiesz co wtedy by się stało, prawda? Moja rozpacz sięgnęłaby dna, gdybym miała poplamioną książkę. - Nie zliczę swoich wewnętrznych pisków, a nawet uśmiechów przez łzy, które rozczulało moje serce skute lodem. Okej… może czasem miałam ochotę zacisnąć swoje dłonie wokół szyi głównego bohatera za pewną sytuacje, ale całe szczęście moja złość szybko minęła. Inaczej historia zostałaby bez Declana. - Z uważną ciekawością śledziłam każdy rozdział tej historii, byleby tylko niczego nie przeoczyć i jak najdłużej się nią delektować. - Iris.. jedyna i niepowtarzalna asystentka najbardziej wymagającego szefa. Jej życie uległo zmianie odkąd zaczęła pracować dla TKC. Brak czasu na życie towarzyskie, spełnianie własnych marzeń, odpoczynek. To wszystko było tylko odległym marzeniem. Iris jest cudownie wykreowaną postacią, która musiała mierzyć się z przeciwnościami na swojej drodze. Inteligentna, zabawna i inspirująca do działania oraz pokonywania własnych problemów. Jej determinacja i siła, która jej towarzyszyła była czymś wyjątkowym. Dzieciństwo było przepełnione starchem, wyśmiewaniem i umniejszaniem w otaczającym ją środowisku. - Dzięki jej uśmiechowi wszystko znosiło się lepiej. - Była słońcem podczas burzy. - A rzęsisty deszcz oddawał szybsze bicie serca. - “Jej błyszczące oczy stanowią okna do jej wnętrza, a to, co dostrzegam w środku, jest niszczące. Widzę piękną, złamaną duszę, która stanowi idealne odbicie mojej.” - A Declan? Człowiek otoczony grubą skorupą, której nie jest łatwo przebić. To, jaki się stał wynikało z jego dzieciństwa. Dlaczego tak, a nie inaczej postępował. To tutaj było przedstawione z czym się mierzył, będąc najstarszym z rodzeństwa. Dzieciństwo przepełnione bólem i niesprawiedliwością. Rozumiałam jego uczucia i jego oporne próby stania się znośnym i uśmiechniętym człowiekiem. - Jego rozwój w tej książce był niesamowity. Pod warstwą zrzędliwości i arogancji krył się bardzo zraniony i wrażliwy człowiek, który był pogubiony. - A gdy dowiedziałam się, w jaki sposób próbował dostosować pracę pod Iris? No się rozpływałam.. - On nie bawi się w związki. Ona boi się zaangażowania. - “Każde spojrzenie.. - Każdy dotyk… - Każdy pocałunek… nie będzie niczym innym jak tylko kłamstwem.” - Uczucia miały być na pozór. Udawana relacja, która teoretycznie miała być łatwa… jednak taka nie była. Pojawiła się wzajemna troska i potrzeba chronienia. - Declan i Iris.. dwie bratnie dusze, które się spotkały i siebie nawzajem potrzebowały. - Jego yuánfèn. - Miłość, która potrzebowała czasu, spojrzenia pod innym kątem, dopuszczenia i zrozumienia. - To przez tę relację wszystko nagle przybiera inne barwy. Chociaż… może gdyby tak się zastanowić tylko jedną? Zieloną… - Napięcie między głównymi bohaterami było tak wyczuwalne, że każdy jeden najmniejszy gest, dotyk, spojrzenie pobudzało moje serce do życia. - A przyjaźń Iris z Calem? No przecież taki przyjaciel to skarb. Jestem bardzo ciekawa jego historii i jaki przygotowała dla niego scenariusz Asher. W tej historii autorka pokazała walkę pomiędzy tym, co słuszne, tym co walczy z rozumem, a tym, co mówi i za czym podąża serce. Jak trudno jest się pogodzić z pewnymi sprawami, a jeszcze trudniejsze jest dopuszczenie do siebie pewnych wiadomości i wartości, które stosunkowo nie są łatwe do przyjęcia. - Różnica wieku, aranżowane małżeństwo.. to są motywy w książkach, które przyciągają mnie swoją niewyobrażalną siłą. - To jest jedna z tych książek, które zdecydowanie zostaną ze mną na dłużej. Ta z pewnością ląduje do mojej topki ulubionych książek. Książka pokazuje, że jedynymi ograniczeniami na drodze jesteśmy my sami, warto wyciągać wnioski z własnych błędów i zastanowić się nad nimi. O budowaniu relacji opartej na zaufaniu i wspólnych kompromisach, które mogą wiele ułatwić. O własnych potrzebach, marzeniach i uczuciach, które są tak ważne dla naszego istnienia oraz o tym, że jesteśmy wartościowi. Każdy z nas jest wart… wszystkiego na co zasługujemy i sobie zapracujemy. - Buziaki, Ania

zagubiona.w.slowach: "Warunki umowy" to drugi tom trylogii "Miliarderzy z Krainy Marzeń", który skupia się na historii najstarszego brata czyli Declana Kane'a oraz Iris. Gdyby ktoś popatrzył na mnie z boku gdy czytałam "Warunki umowy" jestem pewna, że by pomyślał, że nie mam za dobrze pod kopułą. Ale przysięgam - nie odpowiadam za to jakim człowiekiem się staje podczas czytania książek Lauren Asher! Ci, którzy są ze mną od dłuższego czasu wiedzą jak ogromną miłością darzę twórczość tej autorki. Przeczytałam prawie wszystkie jej książki i żadna z nich mnie nie zawiodła, co więcej - każda tak bardzo pochłonęła, że aż brak słów. "Warunki umowy" przeczytałam po angielsku bo nie mogłam wytrzymać po "Drobnym drukiem", które również skradło moje serce. Tak jak przypuszczałam - jak tylko zaczęłam czytać historię Declana i Iris - tak bezpowrotnie przepadłam. Pokochałam tą dwójkę na dzień dobry i z ogromnym zaangażowaniem śledziłam ich losy. Wielbię styl pisania tej autorki bo jest on tak bardzo przyjemny i pochłaniający, że zawsze czytanie jej historii sprawia mi ogromną przyjemność i frajdę. Jeśli czytaliście historię Rowana i Zahry wiecie, że fabuła skupia się na dążeniu braci Kane do zdobycia spadku jaki zostawił im dziadek po swojej śmierci. W drugim tomie to właśnie Declan będzie spełniał warunki jaki postawił mu dziadek w swoim testamencie. Declan by zostać dyrektorem generalnym The Kane Company musi się ożenić i mieć dziecko. Jednak musicie wiedzieć, że Declan to bardzo oziębły tym bohatera, który potrafi odstraszyć od siebie każdego. Z wyjątkiem Iris, która od lat jest jego asystentką i finalnie zostaje jego aranżowaną żoną. Kocham zamysł trylogii "Miliarderzy z Krainy Marzeń" bo jest on tak klimatyczny i jedyny w swoim rodzaju, że to coś pięknego. Autorka tak barwnie manewruje bohaterami i wydarzeniami, że nie ma szans by się nudzić podczas czytania. Dodatkowo mamy tu świetnie poprowadzone motywy takie jak: grumpy x sunshine, age gap, aranżowane małżeństwo oraz one house trop! Ja jestem kupiona na amen! Declan i Iris skradli moje serce i nie chce go z powrotem. Przysięgam tyle razy piszczałam przez Declana, że pewnym momencie już przestałam liczyć. Bracie Kane wywołują we mnie tak ogromne pokłady miłości wobec nich, że już nad tym nie panuję! Declan to typowy pan maruda oraz mój książkowy mąż - dosłownie kocham go miłością nieskończoną! Od śmierci ich mamy był ostoją dla swoich braci i chronił ich jak mógł przed ojcem tyranem, przez co nie jest zbyt wylewną osobą. Oziębły, wredny, pewny siebie, władczy i dążący do celu. Ale im bardziej go poznajemy tym bardziej pokazuje jak cudownym jest bohaterem, dajcie mu czas! Iris to całkowite przeciwieństwo Declana. Totalne słoneczko, które pokochałam całą sobą! Nie wiem, które z nich kocham bardziej! Miła, urocza ale totalnie pewna siebie i z pazurem! Iris to definicja powerful women, która na każdym kroku sprawiała, że moja szczęka uderzała o podłogę. Iris decyduje się wyjść za Declana z zamiarem nie darzenia go jakimikolwiek uczuciami. Jednak czy to wypali? Połączenie tej dwójki w jedno małżeństwo to mocna akcja uwierzcie! Jestem zakochana w sposobie w jaki autorka poprowadziła ich relację i jak pięknie, stopniowo budowała napięcie. W pewnym momencie miałam takie ciary przez nich, że to coś niesamowitego. Z każdym kolejnym rozdziałem było widać po nich gołym okiem (zwłaszcza po Declanie),że coraz bardziej lubią spędzać ze sobą czas i uczucia, których nie planowali, zaczęły niekontrolowanie wychodzić na wierz. Oczywiście nie obędzie się bez problemów sercowych, tak żeby nie było za nudno! Tyle ile wypiszczałam się na tej historii i ogólnie ile emocji we mnie wywołała to moje. Zakończenie to już w ogóle myślałam, że padnę od tych wszelkich emocji! Historia Declana i Iris podobnie jak Rowana i Zahry ma niezwykle ważne miejsce w moim serduchu i jestem pewna, że nie raz do nich wrócę! Już się nie mogę doczekać aż poznam historię ostatniego brata czyli Cala bo już wiem, że szykuje mi się kolejny książkowy mąż!💜