Samotny jeździec. Lucky Luke (okładka  miękka, wyd. 10.2021)

Sprzedaje wtem.shop : 24,99 zł

24,99 zł
InPost 13,99 zł
Przewidywana wysyłka w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Po nieudanym napadzie Daltonowie znów wpadają w ręce Lucky Luke’a i trafiają do więzienia. Joe wymyśla plan ucieczki, ale pozostali bracia mają dość przywództwa małego szaleńca i się buntują. W tej sytuacji sprytny Joe proponuje, że nowym szefem bandy zostanie ten z nich, który po wydostaniu się zza krat pierwszy zdobędzie milion dolarów. Od tej pory każdy z desperados działa na własną rękę. Lucky Luke’a ponownie rusza w pościg za zbiegami, jednak tym razem ma utrudnione zadanie, bo musi podążać aż czterema tropami w cztery różne miejsca. A to dopiero początek jego kłopotów, ponieważ bracia wykażą się talentami, których nie ujawniali, gdy działali razem. Samotny Kowboj zastosuje więc nowe metody walki z bandytami – metody niezbyt pasujące do obrońcy prawa...

Cykl „Lucky Luke” był przez wiele lat tworzony przez mistrzów komiksu Morrisa i Goscinnego, a po ich śmierci jest kontynuowany przez uznanych francuskich autorów, m.in. Achdé, który narysował ilustracje do kilkunastu serii humorystycznych, takich jak „Big Twin”, „Esmeralda” czy „Kid Lucky”. Scenariusz tego albumu napisali dwaj znani także w Polsce pisarze: Daniel Pennac („Mała handlarka prozą”, „Wszystko dla potworów”, „Jak powieść”) i Tonino Benacquista („Malavita”).

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1277324871
Tytuł: Samotny jeździec. Lucky Luke
Seria: Lucky Luke
Autor: Benacquiste Tonino , Pennac Daniel , Achde
Tłumaczenie: Mosiewicz Maria
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Język wydania: polski
Język oryginału: francuski
Liczba stron: 48
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-10-13
Rok wydania: 2021
Data wydania: 2021-10-13
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 293 x 3 x 220
Indeks: 39561145
średnia 4,7
5
25
4
7
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
05-11-2021 o godz 06:47 przez: Wkp
SAMOTNOŚĆ DALTONÓW Ile razy czytaliście już opowieści o Daltonach? To w końcu najważniejsi źli serii i trudno by nie powracali raz po raz. Pytanie jednak, czy można powiedzieć jeszcze coś interesującego w ich temacie? A odpowiedź jest jasna, tak. Może niniejszy album nie jest tak znakomity, jak prace Goscinnego, ale wciąż trzyma poziom i zapewnia dobrą rozrywkę dla całej rodziny. Daltonowie znów rozrabiają. Lucky Luke znów ich łapie. I znów trafiają do więzienia, gdzie wymyślają kolejny plan ucieczki. Problem w tym, że tym razem bracia buntują się przeciw wiecznie wściekłemu Joemu. Ten więc proponuje reszcie wyzwanie: kto pierwszy po wyjściu zza krat zdobędzie milion, zostanie nowym szefem bandy. Tak zaczynają się samotne działania czwórki dotąd nierozłączanych barci. Czy któryś z nich w ogóle poradzi sobie bez reszty? Tymczasem Lucky Luke ma nie lada problem. Daltonowie zawsze przysparzali mu kłopotów, tym razem jednak musi podążać czterema oddzielnymi tropami. A gdy odkryje, do czego zdolni są wrogowie, gdy działają niezależnie od siebie, będzie musiał uciec się do metod, jakich chyba stosować nie powinien… Na początku wspominałem, że w „Lucky Luke’u” pełno jest Daltonów i to widać już na pierwszy rzut oka. Spójrzcie tylko na tytułu poszczególnych tomów serii: „Dalton City”, „Wujaszkowie Dalton”, „Daltonowie i zamieć”, „Na tropie Daltonów”, „Ucieczka Daltonów”, „Kuzyni Daltonów”, „Tortilla dla Daltonów” czy „Daltonowie tracą pamięć”. Poza tym czwórka wrednych acz pechowych krewniaków pojawia się też w albumach, gdzie tytuł wcale nie wymienia ich nazwiska. Ale tak to bywa, każdy dobry bohater musi mieć swojego arcywroga, a tym właśnie oni są dla Lucky Luke’a. Poza tym to jeden z najpopularniejszych schematów serii. i nie przypadkiem, bo stanowiący nie tylko jedną z jej wizytówek, ale i też jedną z bardziej udanych rzeczy., Wracając jednak do „Samotnego jeźdźca” to całkiem sympatyczny tom „Lucky Luke’a”. Może żarty nie bawią już tak bardzo, jak te wymyślane przez Goscinnego, ale nadal serię czyta się lekko, przyjemnie i bez chwili nudy. Tytułowy bohater jak zwykle jest ostoją moralności i sprawiedliwości, Daltonowie bezustannie knują, a wszystko jest jak zawsze i wesołe, i niegłupie, z nutą satyry i… Tak, twórcy próbowali wprowadzić coś nowego, choćby miała być to tylko zmiana w działaniu Lukcy Luke’a i to też trzeba docenić, nawet jeśli nie do końca im wyszedł ten zabieg. Szata graficzna także nie zwodzi. Odpowiedzialny za nią Achdé to może nie ojciec całej serii ani twórca postaci najszybszego kowboja na Dzikim Zachodzie, Morris, ale stara się rysiwać tak, jak on i robi to naprawdę dobrze. Jak zwykle pokazał się więc od znakomitej strony. Czysta, klasyczna, cartoonowa kreska plus prosty, ale świetnie do niej pasujący kolor nieodmiennie robią wrażenie od kilkudziesięciu lat niemal się nie zmieniając mimo zmiany twórców. I nie przestaną urzekać, bo takie rzeczy się nie starzeją.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-11-2021 o godz 06:47 przez: Wkp
SAMOTNOŚĆ DALTONÓW Ile razy czytaliście już opowieści o Daltonach? To w końcu najważniejsi źli serii i trudno by nie powracali raz po raz. Pytanie jednak, czy można powiedzieć jeszcze coś interesującego w ich temacie? A odpowiedź jest jasna, tak. Może niniejszy album nie jest tak znakomity, jak prace Goscinnego, ale wciąż trzyma poziom i zapewnia dobrą rozrywkę dla całej rodziny. Daltonowie znów rozrabiają. Lucky Luke znów ich łapie. I znów trafiają do więzienia, gdzie wymyślają kolejny plan ucieczki. Problem w tym, że tym razem bracia buntują się przeciw wiecznie wściekłemu Joemu. Ten więc proponuje reszcie wyzwanie: kto pierwszy po wyjściu zza krat zdobędzie milion, zostanie nowym szefem bandy. Tak zaczynają się samotne działania czwórki dotąd nierozłączanych barci. Czy któryś z nich w ogóle poradzi sobie bez reszty? Tymczasem Lucky Luke ma nie lada problem. Daltonowie zawsze przysparzali mu kłopotów, tym razem jednak musi podążać czterema oddzielnymi tropami. A gdy odkryje, do czego zdolni są wrogowie, gdy działają niezależnie od siebie, będzie musiał uciec się do metod, jakich chyba stosować nie powinien… Na początku wspominałem, że w „Lucky Luke’u” pełno jest Daltonów i to widać już na pierwszy rzut oka. Spójrzcie tylko na tytułu poszczególnych tomów serii: „Dalton City”, „Wujaszkowie Dalton”, „Daltonowie i zamieć”, „Na tropie Daltonów”, „Ucieczka Daltonów”, „Kuzyni Daltonów”, „Tortilla dla Daltonów” czy „Daltonowie tracą pamięć”. Poza tym czwórka wrednych acz pechowych krewniaków pojawia się też w albumach, gdzie tytuł wcale nie wymienia ich nazwiska. Ale tak to bywa, każdy dobry bohater musi mieć swojego arcywroga, a tym właśnie oni są dla Lucky Luke’a. Poza tym to jeden z najpopularniejszych schematów serii. i nie przypadkiem, bo stanowiący nie tylko jedną z jej wizytówek, ale i też jedną z bardziej udanych rzeczy., Wracając jednak do „Samotnego jeźdźca” to całkiem sympatyczny tom „Lucky Luke’a”. Może żarty nie bawią już tak bardzo, jak te wymyślane przez Goscinnego, ale nadal serię czyta się lekko, przyjemnie i bez chwili nudy. Tytułowy bohater jak zwykle jest ostoją moralności i sprawiedliwości, Daltonowie bezustannie knują, a wszystko jest jak zawsze i wesołe, i niegłupie, z nutą satyry i… Tak, twórcy próbowali wprowadzić coś nowego, choćby miała być to tylko zmiana w działaniu Lukcy Luke’a i to też trzeba docenić, nawet jeśli nie do końca im wyszedł ten zabieg. Szata graficzna także nie zwodzi. Odpowiedzialny za nią Achdé to może nie ojciec całej serii ani twórca postaci najszybszego kowboja na Dzikim Zachodzie, Morris, ale stara się rysiwać tak, jak on i robi to naprawdę dobrze. Jak zwykle pokazał się więc od znakomitej strony. Czysta, klasyczna, cartoonowa kreska plus prosty, ale świetnie do niej pasujący kolor nieodmiennie robią wrażenie od kilkudziesięciu lat niemal się nie zmieniając mimo zmiany twórców. I nie przestaną urzekać, bo takie rzeczy się nie starzeją.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-11-2021 o godz 08:54 przez: Northman1984
Esencja sprawiedliwości. Lucky Luke + Daltonowie = klasyka sama w sobie! Wątek Lucke'a i Daltonów to sedno serii o przygodach Samotnego Kowboja, którego przygody ukochały tysiące fanów pod różnymi szerokościami geograficznymi. Chociaż jest więc to głównie dzieło kontynuatorów serii o przygodach Lucke'a, to przygotujmy się na znakomitą dawkę dobrej zabawy! Tym bardziej, że znajdą się w tej części elementy, które trochę nas zaskoczą. Po nieudanym napadzie Daltonowie znów wpadają w ręce Lucky Luke’a i trafiają do więzienia. Joe wymyśla plan ucieczki, ale pozostali bracia mają dość przywództwa małego szaleńca i się buntują. W tej sytuacji sprytny Joe proponuje, że nowym szefem bandy zostanie ten z nich, który po wydostaniu się zza krat pierwszy zdobędzie milion dolarów. Od tej pory każdy z desperados działa na własną rękę. Lucky Luke ponownie rusza w pościg za zbiegami, jednak tym razem ma utrudnione zadanie, bo musi podążać aż czterema tropami w cztery różne miejsca. A to dopiero początek jego kłopotów, ponieważ bracia wykażą się talentami, których nie ujawniali, gdy działali razem. Samotny Kowboj zastosuje więc nowe metody walki z bandytami – metody niezbyt pasujące do obrońcy prawa... Nie sposób nie uwielbiać tej serii i nie uśmiechać się na jej widok. Każdy kolejny zeszyt jest fajny. Ok, różnią się one między sobą detalami, pewnie znawcy stwierdziliby, że poszczególne zeszyty są nierówne pod kątem jakości, kreski, fabuły... ale to nie konkurs jakościowy, a po prostu fajny komiks, który ma bawić. A z tego zadania każdy kolejny zeszyt wywiązuje się znakomicie :) Komiks jest jak najbardziej na plus. Ta seria to pewien komiksowy kanon - i niech tak zostanie. "I'm a poor lonesome cowboy and a long long way from home..." - ten podpis pod końcowym obrazkiem z Lukiem oddalającym się ku zachodowi słońca na Jolly Jumperze chyba na zawsze pozostanie w kolejnych reedycjach bez zmian ;) I całe szczęście - Lucky Luke to marka sama w sobie, a jej znaki rozpoznawcze powinny pozostać takimi, jakie wszyscy je znają :) Najbardziej w tym wszystkim cieszy to, że po raz kolejny możemy podziwiać nieistniejącą już w rzeczywistym świecie scenerię Dzikiego Zachodu, dzięki której seria Lucky Luke podbiła niejedno serce wielbiciela komiksów :) Niniejszy tom wpisuje się w najlepsze tradycje cyklu i jestem więcej niż przekonany, że nie sprawi on zawodu wiernym fanom serii. Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki. #luckyluke #samotnyjeździec #egmontpolska #egmont #światkomiksu #komiks #dzikizachód #daltonowie #bookstagram #cosnapolce https://cosnapolce.blogspot.com/2021/11/lucky-luke-samotny-jezdziec-tonino.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-11-2021 o godz 09:46 przez: Radosław
POPKULTUROWY KOCIOŁEK: Kolejny nieudany napad i kolejna przymusowa odsiadka niereformowalnych braci. Tym razem jednak rodzeństwo nie ma zamiaru dalej ze sobą współpracować i chcą jasnego ustalenia przywództwa grupy. Joe wpada na pomysł, aby „szefem” został ten, który po wydostaniu się na wolność pierwszy zdobędzie milion dolarów. Pomysłów na szybkie zbogacenie się jest naprawdę wiele. Jeden zajmuje się tradycyjnymi napadami na banki, drugi próbuje sił w hazardzie, inny wkracza na rynek restauracyjny, a ostatni zostaje politykiem. Jedno jest pewne, ich działanie przysporzy Luke’a o poważny ból głowy. Będzie on musiał zrobić wszystko, aby ponownie „zjednoczyć” braci, którzy w grupie stanowią o wiele mniejszy kłopot dla świata. Siedemdziesiąty szósty album serii, za którego scenariusz odpowiedzialni są Tonino Benacquiste i Daniel Pennac odchodzi od dotychczasowego stylu cyklu, w której dominowały sceny rodem ze slapstickowej komedii sytuacyjnej. W przypadku tego komiksu twórcy postawili na o wiele bardziej złożony, cyniczny i momentami dość mroczny humor. Zaciera się tutaj również wcześniejszy wyraźny podział na dobro i zło, a twórcy starają się pokazać wieloznaczność niektórych sytuacji. Na pewno przekona to wszystko starszego czytelnika, dla którego pokazane tu treści będą lepiej zrozumiałe. Niekoniecznie jednak album ten sprawdzi się w przypadku młodszych odbiorców. Autorzy co prawda starają się maksymalnie uprosić swoją historię i wypełnić ją typową dla „westernu” akcją, jednak daleko im do historii duetu Morris i Goscinny. O wiele lepiej album prezentuje się pod względem wizualnym. Artysta Achdé kolejny raz pokazuje, że doskonale pasuje do serii i jest dobrym kontynuatorem stylu Morrisa. Jego sztuka jest mieszanką elegancji i ekspresyjności, co doskonale oddaje klimat komiksu i podsyca dynamikę scen akcji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-12-2021 o godz 18:56 przez: Zwykła Matka
Przeczytajcie komiks, a sami się przekonacie do czego prowadzi ambicja, władza i chęć wzbogacenia się. Będzie dynamicznie, niebezpiecznie i… smacznie. Może troszkę mniej tutaj zwariowanego humoru ale w końcu temat jest, jakby nie było, dość poważny: rodzina. Nasmarujcie ostrogi, bo szykuje się kolejna niezapomniana przygoda na dzikim zachodzie. Więcej na blogu Zwykłej Matki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez .

Zobacz także

Inne z tej serii Phil Defer. Lucky Luke
4.5/5
19,99 zł
Megacena

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego