Legenda Zachodu. Lucky Luke (okładka  miękka, wyd. 12.2020)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Dostępny w salonie empik

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Nieśmiertelny bohater Dzikiego Zachodu powraca w kolejnym starciu z bandycką rodzinką Daltonów!
Lucky Luke dostaje propozycję występów w słynnym przedstawieniu westernowym Buffalo Billa. Ale czy Samotnemu Kowbojowi zależy na sławie? Chyba raczej woli łapanie przestępców i swobodne wędrówki po bezkresnej prerii. Tymczasem Daltonowie godzą się na podobną ofertę, ponieważ zostaje połączona z możliwością ucieczki z więzienia! Co wyniknie z nagłej kariery bandytów? Jak sobie poradzą z ogromną popularnością? Obserwując poczynania czterech braci, Lucky Luke będzie miał niezły ubaw!
Seria „Lucky Luke” została stworzona przez dwie legendy frankofońskiego rynku komiksowego: pisarza René Goscinnego oraz rysownika Morrisa. Po śmierci Goscinnego scenariusze kolejnych odcinków serii były tworzone przez kontynuatorów takich jak szwajcarski dziennikarz i satyryk radiowo-telewizyjny Patrick Nordmann.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1248751297
Tytuł: Legenda Zachodu. Lucky Luke
Seria: Lucky Luke
Autor: Nordmann Patrick , Morris
Tłumaczenie: Mosiewicz Maria
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Język wydania: polski
Język oryginału: francuski
Liczba stron: 48
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-12-02
Data wydania: 2020-12-02
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 289 x 12 x 220
Indeks: 36132317
średnia 4,7
5
21
4
5
3
2
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
12-02-2022 o godz 20:30 przez: kamila | Zweryfikowany zakup
Mój syn uwielbia Lucky Luke’a!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-12-2020 o godz 10:41 przez: Radosław
POPKULTUROWY KOCIOŁEK > W grudniowym secie nowości wydawnictwa Egmont znalazła się kolejna porcja doskonałej westernowej rozrywki. Lucky Luke: Legenda Zachodu, bo o ten album chodzi to siedemdziesiąta część znanej i lubianej serii, która nieustannie podbija serca wielu komiksowych czytelników. Dzielny kowboj miał już do czynienia z wszelkiej maści przestępcami i wielokrotnie musiał stawać naprzeciwko wielkich i wymagających wyzwań. Nigdy jednak nie przypuszczał, że przyjdzie mu się zmierzyć z sytuacją, która może go przytłoczyć. Wszystko zaczęło się od propozycji Buffalo Billa wzięcia udziału w jego niesamowitym przedstawieniu. Takiej „legendzie” się nie odmawia, nie wspominając już o sławie, pieniądzach i uwielbieniu tłumów. Problem polega na tym, że Luke nie jest do końca przekonany czy pragnie wielkiego rozgłosu i uwielbienia młodych dam, czy jednak woli przemierzać samotnie dzikie prerie i łapać bandytów. Przed o wiele mniejszym dylematem stajom bracia Dalton, którzy od razu godzą się na udział w „show”, będący dla nich przepustką na wolność. Początkowa sława mocno uderza im do głowy i pragną stać się oni ulubieńcami tłumów. Wiąże się to oczywiście z całym szeregiem wydarzeń, które niekoniecznie będą dla nich „przyjemne”. Seria Lucky Luke była, jest i miejmy nadzieje, że nadal będzie przez kolejne dziesięciolecia jedną z najlepszych komiksowych westernowych opowieści, które potrafią zapewnić każdemu czytelnikowi gargantuiczną dawkę rozrywki. Niezależnie od tego, czy na okładce widnieje nazwisko legendy, jaką jest Goscinny, czy mniej znanego scenarzysty, jak w tym przypadku (Patrick Nordmann), każda część dopracowana jest w najdrobniejszych detalach. Sięgając po dowolny album, czytelnik może spodziewać się w jego wnętrzu świetnego westernowego klimatu, dużej dawki mniej lub bardziej wysublimowanego humoru czy nawet szczypty wiedzy w postaci historii USA. Legenda Zachodu nie odbiega więc swoim wnętrzem od przyjętego wysokiego standardu. Nordmann wykorzystuje wszelkie sprawdzone elementy, które wcześniej zostały przygotowane i przetestowane przez jego bardziej utytułowanego kolegę po fachu. Nie oznacza to braku pomysłowości ze strony autora, po prostu taka seria jak LL, wymuszała zastosowanie pewnych szablonów, bo tego oczekiwali fani. W przypadku rysunków nie ma wielkiego sensu na ich temat się rozpisywać. Jeśli na okładce widnieje Morris, to wiadomo, że wnętrze skrywa klasyczną cartoonową kreskę, łączącą niesamowity klimat Dzikiego Zachodu z warstwą humorystyczną. Jest więc idealnie i nic więcej nie należy dodawać. Istotnym pytaniem nie jest czy warto sięgnąć po Lucky Luke: Legenda Zachodu, tylko dlaczego jeszcze się tego nie zrobiło? Jeśli pragnie ktoś chwili przyjemnej, prostej rozrywki, dzięki której zapomni o troskach roku 2020, to nic tylko kupować i czytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-12-2020 o godz 07:57 przez: Wkp
SŁAWA DALTONÓW Kolejny „Lucky Luke” na naszym rynku to jednocześnie kolejny nowy tom, stworzony przez Patricka Nordmanna, twórcę, który nie należy ani do najsłynniejszych, ani najlepszych scenarzystów jakich miała ta seria. Nie zmienia to jednak faktu, że „Legenda Zachodu” to kolejna porcja udanej rozrywki opowiadającej o przygodach najszybszego kowboja na Dzikim Zachodzie. Dwie strony tego samego konfliktu. Dwa różne podejścia do tematu. Jedno wydarzenie. Lucky Luke brał udział w najróżniejszych rzeczach. Najlepiej wychodzi mu radzenie sobie z przestępcami, ale tym razem dostaje inna propozycję: występu w przedstawieniu Buffalo Billa. Czy z tym zadaniem również sobie poradzi? Tymczasem w podobnej sytuacji znajdują się Daltonowie. Rzecz w tym, że dla nich podobna okazja to szansa na ucieczkę z więzienia. Nieoczekiwanie jednak zyskują wielką sławę. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy uda im się uciec czy też zaczną wykorzystywać nowe okoliczności do własnych celów? I co w tym wszystkim będzie miał do powiedzenia Lucky Luke? Scenarzystą tego tomu jest mało znany Patrick Nordmann. Kim jest jednak ten znany już z jednego z poprzednich tomów scenarzysta? Należałoby powiedzieć, że to szwajcarski dziennikarz i satyryk radiowo-telewizyjny. Czy ktoś taki pasuje do „Lucky Luke’a”? Tak, w końcu to komedia, satyra i zabawa westernowymi motywami, która ma przede wszystkim bawić, a jednocześnie pouczać. Ale czy bez większego doświadczenia scenopisarskiego może dobrze poradzić sobie z postawionym przed nim zadaniem? Tak, może nie tak wyśmienicie, jak najsłynniejszy i najlepszy scenarzysta przygód dzielnego kowboja, Goscinny, ale to, co nam serwuje jest udane. Album, który wyszedł spod jego ręki jest lekki, zabawny, pouczający, niegłupi, ma swój klimat, dobrą akcję i dużo wszelkiej maści humoru, czyli wszystko to, czego oczekujemy od „Lucky Luke’a”. I, tradycyjnie, oferujące przyzwoitą rozrywkę zarówno małym, jak i dużym, pełną przygód i prostoty, ale nie przesadnej, dobrze pasującej do treści i samego głównego bohatera. Zwieńczeniem całości staje się znakomita szata graficzna. Klasyczna cartoonowa kreska, świetna mimika, równie znakomity klimat i ten urok, kupujący serca czytelników. Do tego dochodzi tradycyjnie znakomite wydanie w dobrej cenie, stanowiące swoistą kropkę nad i. Kto więc lubi dobre europejskie komiksy środka, śmiało może sięgnąć po „Legendę Zachodu” w ciemno. Tak samo, jak fani Lucky Luke’a. Ja zawsze dobrze bawię się czytając kolejne odsłony tej serii i zachęcam każdego nieprzekonanego by samemu sprawdził, co cykl ma do zaoferowania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-02-2021 o godz 04:39 przez: Northman1984
Sława przestępcy. Siedemdziesiąta część Samotnego Kowboja raz jeszcze daje nam szansę obserwowania jego starcia z zepsutymi do szpiku kości (i z bawiącymi do łez!) Daltonami. Braciszkowie oczywiście będą chcieli (jak zawsze!) uciec z więzienia. Połączą to jednak z możliwością występów w słynnym przedstawieniu westernowym Buffallo Billa (!). Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że Lucky Luke otrzymał od organizatorów przedstawienia bardzo podobną ofertę występów :) Troszeczkę może nie spinać się tutaj w całość to, że nasz Samotny Kowboj miałby stać się cyrkowcem i biegać oraz popisywać się na arenie dla sławy i pieniędzy… Lucky Luckowi ani na jednym ani na drugim nie zależy. Nasz kowboj nie pójdzie jednak tak do końca w drugą stronę, bo… obserwując poczynania czterech braci będzie miał naprawdę niezły ubaw! Komiks jak najbardziej na plus. Ta seria to pewien komiksowy kanon - i niech tak zostanie. "I'm a poor lonesome cowboy and a long long way from home..." - ten podpis pod końcowym obrazkiem z Lukiem oddalającym się ku zachodowi słońca na Jolly Jumperze chyba na zawsze pozostanie w kolejnych reedycjach bez zmian ;) I całe szczęście - Lucky Luke to marka sama w sobie, a jej znaki rozpoznawcze powinny pozostać takimi, jakie wszyscy je znają :) Świetny komiks osadzony w nigdy nie sprawiającej zawodu konwencji. Do tego znakomite gagi i spora dawka humoru - po prostu wszystko to, za co kochamy tę serię :) Polecam. #LuckyLuke #LegendaZachodu #EgmontPolska #PatrickNordmann #Morris https://cosnapolce.blogspot.com/2021/02/lucky-luke-legenda-zachodu-patrick.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-02-2021 o godz 10:52 przez: WRoliMamy
Lucky Luke. Legenda Zachodu to już siedemdziesiąty tom przygód dzielnego, samotnego kowboja. Co jest w tej serii tak wyjątkowego? Dla mnie to połączenie doskonałej westernowej rozrywki z odrobiną historii. Tym razem na stronach komiksu zetkniemy się z Legendą Zachodu, którą był Buffalo Bill. Buffalo Bill był myśliwym, zwiadowcą armii amerykańskiej, aktorem oraz organizatorem widowisk rozrywkowych. W 1883 roku zorganizował widowisko cyrkowe Wild West Show, które przedstawiało wydarzenia z Dzikiego Zachodu i szybko stało się hitem w tamtych czasach. Dwadzieścia lat później widowisko dotarło także do Polski w ramach tournée po Europie. W komiksie Lucky Luke. Legenda Zachodu skrzyżowały się losy Buffalo Billa i Lucky Luke’a. Nasz samotny kowboj dostaje propozycję występów w słynnym przedstawieniu. Podobny angaż otrzymują bracia Daltonowie, którzy widzą w tym szansę ucieczki z więzienia. Kariera bandytów rozpędza się, szybko stają się sławni. Czy poradzą sobie z taką popularnością? Natomiast Lucky Luke to człowiek, który ceni sobie wolność, swobodę, a najlepiej czuje się, łapiąc opryszków i bandytów. Nie jest do końca przekonany, czy zależy mu na sławie, pieniądzach, podziwie pięknych dam, czy na samotnym przemierzaniu prerii na swoim wiernym rumaku Jolly Jumperze. https://wrolimamy.pl/recenzja/lucky-luke-legenda-zachodu-tom-70/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego