Autor: |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Data premiery: | 2016-10-27 |
Liczba stron: | 272 |
Autor: | Kosowska Jolanta |
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Wojciech Krzewiński jest wziętym psychoterapeutą. Stosuje niekonwencjonalne metody, które przysparzają mu zarówno zachwyconych pacjentów, jak i zagorzałych wrogów. Pewnego dnia tajemniczy przybysz z Włoch przekazuje mu wiadomość, że Karolina, dawna dziewczyna Wojtka, potrzebuje jego pomocy. Młoda, ale odnosząca już sukcesy malarka pracuje obecnie w Toskanii, na jesieni planuje dużą wystawę we Florencji i wydaje się ostatnią osobą, która mogłaby wymagać psychoterapii. Cała sprawa pachnie szytą grubymi nićmi mistyfikacją, mimo to Wojtek postanawia pojechać do hotelu, w którym miała zatrzymać się Karolina. Niedługo potem zaczynają mnożyć się pytania bez odpowiedzi.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1128786544 |
Tytuł: | W labiryncie obłędu |
Autor: | Kosowska Jolanta |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 272 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-10-27 |
Rok wydania: | 2016 |
Data wydania: | 2016-10-27 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 210 x 25 x 131 |
Indeks: | 20090296 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem W labiryncie obłędu
Wojciech Krzewiński jest wziętym psychoterapeutą. Stosuje niekonwencjonalne metody, które przysparzają mu zarówno zachwyconych pacjentów, jak i zagorzałych wrogów. Pewnego dnia tajemniczy przybysz z ...Wojciech Krzewiński jest wziętym psychologiem, który stosuje niekonwencjonalne metody terapii. Niestety przysparzają mu one zarówno wielu zachwyconych pacjentów, jak i wrogów. Gdy pewnego dnia wraca do domu spotyka dziwnego nieznajomego mężczyznę, który przekazuje mu wiadomość w którą trudno mu uwierzyć. Podobno Karolina, jego była dziewczyna, potrzebuje jego pomocy jako specjalisty. Dla mężczyzny jest to o tyle dziwne, że ma on z Karoliną minimalny kontakt i wie, że kobieta od ponad roku mieszka oraz pracuje w Toskanii i w jego odczuciu jest to ostatnia osoba, która wymagałaby psychoterapii. Cała sprawa wydaje się Wojtkowi wyjątkowo dziwna, jednak postanawia pojechać do hotelu, w którym niby zamieszkała Karolina. Niedługo potem zaczynają mnożyć się pytania bez odpowiedzi. Mężczyzna nie wie o co chodzi, ale podejrzewa, że to misternie uknuta mistyfikacja. O co w tym wszystkim chodzi? Przekonajcie się sami.
Jolanta Kosowska urodziła się na Opolszczyźnie. To absolwentka wrocławskiej Akademii Medycznej i studiów podyplomowych Akademii Wychowania Fizycznego. Za zawodu lekarka, która obecnie mieszka w Dreźnie i tam przyjmuje pacjentów w poradni przyjaznej cudzoziemcom. Swój czas dzieli pomiędzy pracę zawodową, podróże oraz pisanie powieści.
„W labiryncie obłędu” to powieść, która jest zupełnie inna od wcześniejszych pozycji Jolanty Kosowskiej. To fascynująca opowieść nasycona emocjami. To genialne połączenie powieści obyczajowej, psychologicznej oraz sensacyjnej. To historia przepełniona miłością, namiętnością i szaleństwem. W wykonaniu pani Joli, ta mieszanka wyszła idealnie i mimo że w książce czuć coś świeżego oraz zdecydowanie innego, od tego, do czego przyzwyczaiła nas autorka to, i tak w pięknych opisach Toskanii odnajdujemy to, co już znamy, czyli genialne pióro pani Joli, które poznam zawsze i wszędzie.
Pani Jola umiejętnie bawi się słowem i w niewiarygodny sposób potrafi zaciekawić czytelnika. W wyszukany sposób manipuluje i odwraca uwagę od tego co może być istotne i naprowadzić na właściwy trop. Jednak bardzo łatwo dajemy się nabrać i cały czas poruszamy się w domysłach, pytania się piętrzą, a my w ogóle nie zbliżamy się do prawdy. Myślę, że dzięki temu nie możemy doczekać się zakończenia, a gdy już do niego dobrniemy, nie możemy uwierzyć w to, co wymyśliła autorka i jak łatwo wodziła nas za nos.
Narratorem jest Wojtek, który wpuszczając nas do swojego umysłu, zdradza nam całą swoją historie, wszystkie sekrety oraz tajemnice. Jednak na tym autorka nie poprzestała i poznajemy również historię Karoliny, która jest opisana w postaci pamiętnika, i uwierzcie mi na słowo, że jest ona bardzo intrygująca oraz interesująca. Jak w każdej książce pani Jolanty bohaterowie są genialnie skonstruowani, bardzo prawdziwi i wyraziści, choć może nie tak idealni do jakich autorka nas przyzwyczaiła.
„W labiryncie obłędu” to powieść, której nie przeczytamy w jeden wieczór. To książka, w której trzeba się zatracić, a każde zdanie dogłębnie przeanalizować.
Osobiście mogę Wam tę powieść tylko polecić. Książka nieprzewidywalna, bardzo tajemnicza, w której pełno nieoczekiwanych zwrotów akcji. Gwarantuję, że napięcie będzie Wam towarzyszyło, aż do ostatniej strony.
Na uwagę zasługuje również okładka, która jest piękna, tajemnicza, mroczna, od razu przykuwająca wzrok.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem NOVAE RES za co serdecznie dziękuję.
Niewygodny świadek
Moi kochani jakże trudno napisać mi dzisiejszą recenzję. A to dlatego,że będę pisała o najnowszej książce autorki,która znajduje się na liście moich ulubionych autorów dzięki książce” Nie ma nieba”,która bardzo mi się podobała i do dziś pozostała w mojej pamięci(recenzję również możecie przeczytać na moim profilu). A mam na myśli oczywiście Panią Jolantę Kosowską. Dziś niestety zmuszona jestem napisać niezbyt pochlebną opinię o najnowszym tytule autorki „W labiryncie obłędu”
Nie wiem czy to tylko moje odczucia ale podczas lektury bardzo się męczyłam. Być może wynika to z faktu,że oczekiwałam zupełnie czegoś innego niż otrzymałam stąd moje rozczarowanie.
Ale nie skupiajmy się na moim rozczarowaniu,a na fabule tytułu,gdyż jak wiadomo ilu czytelników tyle subiektywnych odczuć i opinii.
Wojciech Krzewiński jest popularnym psychoterapeutą,który słynie ze stosowania w swojej praktyce niekonwencjonalnych metod leczenia,A jak wiadomo, to co nieznane i niecodzienne niesie za sobą tyle samo zwolenników, co i przeciwników a nawet wzbudza wrogość. Pewnego dnia tajemnicza postać z Włoch przekazuje mu informację,że jego była dziewczyna potrzebuje jego pomocy. Mężczyźnie początkowo trudno w to uwierzyć,gdyż z przyjacielskich relacji z Karoliną wie,że młoda kobieta odnosi sukcesy zawodowe,cieszy się życiem i nic nie wskazuje na to by potrzebowała leczenia psychoterapeutycznego. Choć wszystko to wydaje się naszemu bohaterowi mocno podejrzane postanawia udać się do hotelu w którym obecnie mieszka kobieta. I to właśnie tu wszystko zaczyna się komplikować. Krzewiński stawia sobie mnóstwo pytań na które nie znajduje logicznych odpowiedzi. Tu już nic do siebie nie pasuje….
Czytając miałam wrażenie,że układam złożoną układankę puzzli w których bardzo trudno jest odnaleźć pasujący element,tak by stworzyć spójną całość. Chwilami czułam się zagubiona nie wiedząc co jest prawdą,a co tylko mistyfikacją w całej historii. Zdaję sobie sprawę,że był to celowy zamysł autorki ale mnie osobiście mocno to dezorientowało i utrudniało lekturę.
„…. Patrzymy i nie widzimy rzeczywistości,tylko świat iluzji stworzony wyłączne dla nas”
Reasumując jest to według mnie najsłabsza książka w dorobku pisarskim Pani Jolanty Kosowskiej,co nie znaczy,że nie sięgnę po kolejne jej książki. Z pewnością tak się nie stanie,a tę pozycję potraktuje łagodnie w myśl powiedzenia,że nawet najlepszym zdarzają się słabsze dzieła.
Do sięgnięcia po ten tytuł nie będę zniechęcała nikogo gdyż jak wspomniałam wszystko zależne jest od osobistych gustów czytelnika. To co jednym z nas nie odpowiada dla innych może okazać się wspaniałe i dla tych z Was,którzy lubicie tajemnice, wątek kryminalny w książkach zapewne taka będzie.
Ja niestety do wielbicieli takowej literatury nie należę dlatego moja ocena to :5/10
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk
Karolina – artystka, która tworzy niekonwencjonalne obrazy.
Kiedyś tworzyli parę, później rozdzieleni własnymi wyborami i kilometrami, teraz jedno potrzebuje drugiego.
Związek tych dwojga był nietuzinkowy i nieprzewidywalny, tak samo jak ich charaktery.
Niekonwencjonalne podejście Wojciecha do psychoterapii powoduje rozpad ich związku. Mimo iż łączące ich uczucie wydaje się być wciąż żywe, Karolina wyjeżdża tworzyć do Toskanii, a ich kontakty ograniczają się do sporadycznie wysyłanych maili. Aż do momentu, gdy w gabinecie Wojciecha pojawia się znajomy Karo, sugerując iż Karo potrzebuje pomocy psychoterapeuty, jego pomocy.
Czy Wojciech podejmie wyzwanie? O co tak naprawdę chodzi obcemu mężczyźnie? Co tak naprawdę dzieje się z Karoliną? I dlaczego sama nie zwróciła się do niego o pomóc? Kto popadł w obłęd? I dlaczego? Czy znajdzie się jakieś racjonalne wytłumaczenie tego wszystkiego?
Aby się tego dowiedzieć, szczerze zachęcam do przeczytania książki „W labiryncie obłędu”.
Dla mnie jest to książka o emocjach. Naprawdę nie wiem jak autorka to robi, ale moim zdaniem ona po prostu pisze emocjami.
Tym razem za pomocą barwnych opisów przenosimy się do Włoch, do Toskanii. Czytając książkę widziałam te domy, tę bramę, wzgórza i zieleń i ... zaczęłam szukać miejsca na wakacje w Toskanii. I wiem, że tam pojadę, właśnie dzięki tej książce.
Oprócz plastycznych i barwnych opisów Toskanii w książce mamy wątek kryminalny i dawkę erotyzmu ale przede wszystkim mamy tam całą gamę emocji. Nie nazwałbym tej książki kryminałem, nie nazwałbym też erotykiem ale nazwałbym wybitnie skonstruowaną książką obyczajową z elementami książki erotycznej, sensacyjnej i psychologicznej. I właśnie to jest to, co uwielbiam w książkach pani Jolanty – nic nie jest jednowymiarowe i płaskie.
Ja byłam i jestem nadal urzeczona tą książką i z niecierpliwością czekam na kolejne.