Mężczyzna z tuszem na dłoni. Tom 1 (okładka  miękka)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Czy młodzieńcza miłość może być tą na całe życie? Hania, Jakub i Olly tuż po ukończeniu szkoły średniej postanowili wyjechać do Zjednoczonego Królestwa Brytyjskiego. Los rozdał im sprzyjające karty. Jakub już pierwszego dnia zatrudnił się w renomowanym salonie tatuażu, a Hania i Olly rozpoczęli studia. Nieoczekiwany splot wydarzeń niszczy wieloletnią relację, a drogi trojga przyjaciół rozchodzą się gwałtownie. Po dwunastu latach spotykają się ponownie i Kuba dowiaduje się, że kobieta, której nigdy nie przestał kochać, planuje ślub z innym. Zdesperowany postanawia podjąć jeszcze jedną próbę, by odzyskać Hanię. Proponuję jej wspólne spędzenie pięciu dni, podczas których zamierza udowodnić Hani, że to właśnie nim smakuje jej szczęście. Czy Jakubowi uda się odzyskać serce ukochanej? Czy można przestać kochać człowieka tylko dlatego, że raz w życiu dokonał fatalnego wyboru? " ... więc albo będą swoim błogosławieństwem, albo utoną w morzu własnych porażek."

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1246889958
Tytuł: Mężczyzna z tuszem na dłoni. Tom 1
Seria: Niepokorni
Autor: Cieluch Monika Joanna
Wydawnictwo: Inanna
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 300
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-08-15
Rok wydania: 2020
Forma: książka
Okładka: miękka
Indeks: 35838128
średnia 4,7
5
53
4
8
3
3
2
2
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
20 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
15-12-2020 o godz 10:22 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Historia Hani i Kuby jest bardzo wzruszająca. Kiedy zaczęłam czytać tę książkę myślałam, że będzie mało wzruszająca ale jak się okazało w trakcie czytania bardzo się myliłam. Czytając ją przeżywałam wszystko tak jak by to było prawdziwe życie chociaż może i tak być. Z całego serca polecam przeczytać,, Mężczyzna z tuszem na dłoni " bo na prawdę warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-05-2021 o godz 11:06 przez: Katarzyna | Zweryfikowany zakup
To jest książka, której treść jest dopracowana w każdym calu. Piękna historia wciągająca od pierwszych stron. Zastanawiam się, dlaczego tak późno trafiłam na autorkę. Kolejne części już zamówione, jestem ciekawa dalszych losów bohaterów. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-03-2022 o godz 17:32 przez: Joanna Modrzejewska | Zweryfikowany zakup
Wow. Polecam książki autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-08-2021 o godz 13:34 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-09-2020 o godz 18:26 przez: Snieznooka
Czasami czas wcale nie zaciera szlaków, które przyszło nam przemierzać, nie niszczy uczuć tych prawdziwych, które tylko gdzieś w nas tkwią przyczajone czekając na inne chwile, te lepsze i bardziej wyczekiwane. Bywa tak, że popełniamy błędy, ale one nas nie definiują, z ich powodu nie można kogoś przestać kochać, ale czy to wystarczy, aby na nowo zaufać i zbudować coś trwałego? Twórczość Moniki Cieluch była dla mnie owiana tajemnicą, nie miałam wcześniej okazji zetknąć się z tą autorką, przeczytać jej debiut, jednak to nie stanęło mi na przeszkodzie, aby zauroczyć się wprost historią „Mężczyzny z tuszem na dłoni”. To pierwszy tom cyklu Niepokorni, który zapowiada nam niesamowitą podróż, która jest także bardzo emocjonalna. Pisanie o trudnych doświadczeniach, odczuwanych uczuciach, trudności ludzkiego życia, nigdy nie było łatwe, jak wypadła autorka? Z początku nastawiałam się na romans, nic zobowiązującego, historię z dreszczem emocji, pełną trudności, nieporozumień, zbliżeń i rozstań, czyli coś życiowego. Po części to właśnie otrzymałam, jednak było tutaj znacznie więcej, a mianowicie głębia. Monika Cieluch nie bała się dotykać ludzkich dusz, wyciągając z nich cierpienia, demony i intrygi, których się dopuszczają względem innych. Nie otrzymacie tutaj czegoś, co pewnością określicie, jako fantazję, która nie mogłaby mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości. Powinniście się nastawić na powieść, która z pewnością nie będzie należała do łatwych, ale czy to powód by wyjść jej naprzeciw? „Mężczyzna z tuszem na dłoni” opowiada historię trójki młodych polaków, którzy skuszeni wizją lepszego życia decydują się na wyjazd na wyspy. Nie byli jednak świadomi tego, że życie nie jest takie proste, a bycie za granicą, na obczyźnie to nie tylko możliwości, ale także wyzwania, które czasem przytłaczają zbyt mocno. Hanię i Jakuba łączy coś więcej, głębokie uczucie, które zostało wystawione na próbę, której niestety nie dało rady sprostać. Para rozstaje się, a ich losy układają się zupełnie inaczej. Kuba zaczyna zajmować się tatuowaniem, jego tryb życia pasuje do typu człowieka, którym się stał. Panienki, imprezy, dopełniają wizerunku złego chłopca, którym się stał. Dał ciała i to bez dwóch zdań, za co przyszło mu zapłacić. Próba wpłynięcia na Hanię i przymuszenia jej do zrobienia czegoś, na co nie miała ochoty sprawia, że kobieta odchodzi, a ich wspólny przyjaciel Olly decyduje się nią zaopiekować. Kontakt bohaterów się urywa, ale czy na długo? Mija wiele długich lat, los bywa przewrotny i postanawia zetknąć ze sobą bohaterów ponownie. Oboje bardzo się zmienili, Hania jest lekarką, a Kuba staje się jej pacjentem. Jak to bywa w życiu stara miłość nie rdzewieje, mężczyzna czuje, że nigdy nie przestał kochać Hani, jednak ona stawia między nimi mur, który nie tak łatwo będzie przebić. Tylko czy warto? Zwłaszcza, że jest zaręczona, a jej życie wydaje się poukładane i uporządkowane tak, jak być powinno. Co wymyśli Kuba? Czy podda się, a może za wszelką cenę zdecyduje się na to, aby walczyć o ukochaną? Czasami musi minąć wiele czasu, aby człowiek zrozumiał, gdzie popełnił błąd, jednak nie zawsze jest mu dane za to odpokutować. Nie dam Wam odpowiedzi na pytanie, co będzie dalej, ani na to, do czego posunął się Kuba. „Mężczyzna z tuszem na dłoni” był powieścią, którą nie potrafiłam z czystym sumieniem odstawić na półkę, aby zaczerpnąć jakiejś przerwy i oddać się obowiązkom domowym. W głowie cały czas gdzieś obracali się główni bohaterowie, zastanawiałam się, co z nimi będzie, jakby chodziło to o jakiś moich znajomych. Bardzo lubię czytać książki, które są prowadzone w trzeciej osobie, a autorka właśnie zdecydowała się na ten krok, ku mojej radości. Kreacja bohaterów bardo mi się podobała, widać, że Monika Cieluch włożyła w nią bardo dużo pracy, mocno nakreśliła ich cechy charakteru, dzięki czemu stali się bardzo prawdziwi. Pomimo tego, że w powieści pojawił się trójkąt miłosny, to nie jest on w żadnym stopniu trudny do przełknięcia, czy naciągany. Uważam wręcz, że jest on realny, bo takie rzeczy się zdarzają. Przygotujcie się na wielkie pokłady emocji, wzruszeń, czasem złości na los, który bywa niesprawiedliwy. Ta historia Was pogruchocze wewnętrznie i na powrót zbierze w całość, serdecznie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-09-2020 o godz 18:06 przez: Izabela Wyszomirska
Czy młodzieńcza miłość może być tą na całe życie? ❤ Hania, Jakub i Olly tuż po ukończeniu szkoły średniej postanowili wyjechać do Zjednoczonego Królestwa Brytyjskiego. Los rozdał im sprzyjające karty. Jakub już pierwszego dnia zatrudnił się w renomowanym salonie tatuażu, a Hania i Olly rozpoczęli studia. Nieoczekiwany splot wydarzeń niszczy wieloletnią relację, a drogi trojga przyjaciół rozchodzą się gwałtownie. Po dwunastu latach spotykają się ponownie i Kuba dowiaduje się, że kobieta, której nigdy nie przestał kochać, planuje ślub z innym. Zdesperowany postanawia podjąć jeszcze jedną próbę, by odzyskać Hanię. Proponuje jej wspólne spędzenie pięciu dni, podczas których zamierza udowodnić Hani, że to właśnie nim smakuje jej szczęście. Czy Jakubowi uda się odzyskać serce ukochanej? Czy można przestać kochać człowieka tylko dlatego, że raz w życiu dokonał fatalnego wyboru? ❤ "... więc albo będą swoim błogosławieństwem, albo utoną w morzu własnych porażek." ❤ "Odrzucenie jest tym sposobem umierania, który boli najbardziej." ❤ "Mężczyzna z tuszem na dłoni" to pierwszy tom cyklu Niepokorni. Wszyscy wiemy, iż nie ocenia się książki po okładce, ale ta z miejsca mnie kupiła. Zresztą nie tylko ona. Cała ta historia jest wyjątkowa i wręcz naszpikowana emocjami. Co ciekawe, nic w njej nie jest tym, co wydaje się na początku. ❤ Chyba wiecie jak trudno pozbyć się niechcianego tatuażu? Ta historia właśnie jest jak tatuaż. Z tym, że za nic w świecie nie będziecie chcieli wyrzucić jej ze swojej głowy. Ona nie wiadomo kiedy zagnieżdża się w niej i to, co przytrafia się jej bohaterom, bardzo szybko odczuwamy jakby dotyczyło nas samych. Przeżywamy wszystko wraz z nimi, kibicujemy im, współczujemy i złościmy się.  ❤ "Nie jestem idealny, ale stanowię całkiem interesującą wersję limitowaną, być może trudną w obsłudze, ale za to z klasycznie romantyczną duszą. Mam też błąd: nie potrafię zrozumieć jak możesz nie wierzyć w to, że nadal cię kocham? Nie słyszysz, jak czule wypowiadam twe imię, jak wyjątkowo i ponadczasowo brzmi ono w moich ustach?" ❤ Każda z postaci została dobrze osadzona w fabule. Są wyraziści, charakterystyczni i prawdziwi w tym, jak się zachowują, myślą i co czują. Każdy z nich posiada swoje zalety, wady, słabości i przywary. Najbardziej polubiłam Kubę. Mimo iż popełnił błąd, w żadnym razie nie przekreśliło go to w moich oczach. Hania także wzbudziła moją sympatię, a nawet współczucie. Za to Olly'ego nie cierpię (choć początkowo nic na to nie wskazywało), bo okazał się strasznie fałszywym i kłamliwym człowiekiem. ❤ "Od stóp do głów ubrany jestem w wady, a mimo to dla ciebie zawsze będę tak bardzo idealny. Idealnie dopasowany..." ❤ Ta historia uświadamia, jak jeden błąd może wpłynąć na nasze życie oraz jak raz zawiedzione zaufanie trudno odbudować. Pokazuje jak wielką cenę czasem trzeba zapłacić, próbując kogoś chronić. Uświadamia jak niedopowiedzenia czy po prostu pochopnie rzucone słowo mogą przekreślić szansę na szczęście. Uzmysławiamy sobie jak istotna jest szczera rozmowa. To książka z tych, które zmuszają do refleksji nad życiem oraz naturą człowieka. Widzimy do czego jest zdolny, gdy zaciska się mu pętla na szyi, a prawda wychodzi na jaw... Monika Joanna Cieluch wskazuje jak ważne jest podjęcie walki o to, na czym nam najbardziej zależy. Że mimo niepowodzeń zawsze warto próbować raz jeszcze.  ❤ "Człowiek do szczęścia potrzebuje niewiele: zaledwie drugiego bijącego serca, dłoni pragnącej ścisnąć drugą dłoń i ust skłonnych powiedzieć wszystko, co rozum i serce w skrytości swojej trzymają." ❤ Przyznam iż nie spodziewałam się takiego finału, gdyż niepewności w tej historii było co niemiara. Z jednej strony uwielbiam takie zagrywki ze strony autorów, a z drugiej... no jak tak można? Czuję się kompletnie sponiewierana przez tę książkę... która ląduje na mojej liście ulubionych! ❤ "Mężczyzna z tuszem na dłoni" to niebanalna, smutna, bolesna, pełna przenikających duszę uczuć powieść o trudnych decyzjach, młodzieńczej przyjaźni i miłości, odrzuceniu, stracie, kłamstwach, intrygach, wyrzutach sumienia. To książka dla każdego romantyka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2020 o godz 15:54 przez: Anonim
Przyjaźń z piaskownicy. Fajna, bo zna się wtedy człowieka od podszewki. Jak łyse konie. Poza tym dzieci nie patrzą na płeć. Nasi bohaterowie to: Hanna Malicka, Jakub Jasiński i Olly Zawada. Po latach ich przyjaźń nadal trwa a Hania i Kuba są parą. Po osiągnięciu pełnoletności wyjeżdżają za granicę. Kuba zatrudnia się w studiu tatuażu a Hania i Olly zaczynają studia. Ambitni, ciekawi świata i otwarci. Niestety coś idzie nie tak i wszystko legnie w gruzach. Hani przewraca się cały świat a chłopcy muszą się zmierzyć z nowym. Z tym co na nich teraz czeka. Drogi trójki przyjaciół po latach ponownie się przecinają. Czy tydzień wystarczy, by odzyskać miłość swego życia? Czy Hania na pewno już nie kocha Kuby? Czy Olly'ego decyzje były właściwe? Czy uda się im wszystkim dojść do porozumienia? Czy są w stanie wybaczyć sobie to, co się zdarzyło dwanaście lat temu? Jak zakończy się historia trójki przyjaciół? To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i było nad wyraz udane. Opis niewiele mi zdradzał i zupełnie nie spodziewałam się tego, że w środku znajdę taką emocjonalną bombę. Historia przyjaciół od początku chwyta za serce. Wciąga w świat bólu, smutku, żalu i kłamstw. Moją uwagę od razu przyciągnął sposób, w jaki każdy rozdział jest zaczynany. Dogłębnymi przemyśleniami, miłosnymi wyznaniami nieszczęśliwego człowieka, który żałuje. Jedna decyzja, te kilka słów a zaważyło na wszystkim. Zrujnowało przyjaźń, rozrzucając bohaterów po świecie. Autorka stworzyła realną historię wręcz przesiąkniętą emocjami. Spójnie prowadzi wydarzenia stale podsycając ciekawość. Pokazała prawdziwych bohaterów. Nie przesadzonych w żadną ze stron. Takich realnych, jakby mieszkali tuż obok nas. Popełniają błędy, kierują się uczuciami i emocjami oraz starają się walczyć o szczęście. Oni sami dość szybko zresztą na początku zaskarbili sobie moją sympatię. W tym wieku, jakim wtedy byli mieli pełne prawo zareagować tak, jak właśnie zrobili. Każdego mogło to zaskoczyć i każdy reaguje inaczej na szok. Bardzo współczułam głównej bohaterce. Tego, ile musiała się nacierpieć i jak nadal jest jej ciężko, mimo wsparcia ukochanego. Jest spokojną, skromną, empatyczną i po części zamkniętą w sobie kobietą. Kuba był swego czasu jej przeciwnością i jednocześnie uzupełnieniem. Niczym jing jang. Dwie połówki jabłka. Narwany, przeklinający niczym szewc i odważny. Nie miał w sobie nic, co by wzbudziło we mnie do niego jakąkolwiek niechęć. Nakręcony adrenaliną potrafił wpakować się w kłopoty. Jest przez to podobny do Olly'ego. Tylko tego mężczyzny najmniej polubiłam z całej trójki. Przez to czym się kierował i jaki się stał w finałowych scenach. Nie będę Wam zdradzać o co chodzi ale będziecie zaskoczeni. Mi osobiście opadła szczęka. Moje serce kołatało jak oszalałe a cierpliwość była wystawiana na próbę. Pokochałam styl w jakim autorka przedstawiła swoją powieść. Analizowała dogłębnie wszystkie czynniki niczym fachowiec. Niczym psycholog pokazując nam, jak pochopność podejmowanym decyzji potrafi zniszczyć cały świat. Co się dzieje, gdy zabraknie spokoju, rozmowy, zaufania i wiary. Do ostatniego zdania czułam niepokój i niepewność. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Wierzę bowiem, że po tym wszystkim przyjdą chwile spokoju. Tylko czy aby na pewno? Autorka napisała emocjonalną, przepiękną i prawdziwą do bólu historię. Ukazująca wszystkie odcienie miłości i przyjaźni. Każdy z nas zapewne marzy o tej jednej, jedynej i prawdziwej miłości na całe życie. Takiej, co ją widać w oczach drugiej połówki. Niestety nie zawsze marzenia idą zgodnie z naszymi planami. Tu dużo do powiedzenia ma los, który jest przewrotny i trudny do przewidzenia. Ta książka właśnie to wszystko pokazuje. Mimo piękna uczuć są też ciemne strony. A to rozbija serce w drobny mak. Wyczerpała mnie emocjonalnie, a z oczu nawet popłynęły łzy. Przepiękna, bolesna ale i niosąca nadzieję. Ta książka w moi odczuciu jest pozycją must have fana literatury, która została napisana niczym przez samo życie. Nie można obejść wokół niej obojętnie. A jak się ją przeczyta to zostanie w sercu na długo - jeśli nie na zawsze. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-10-2020 o godz 16:55 przez: Karolina
„Nie ma prostej miłości Haniu, bez bólu i łez, ale istnieje coś tak wyjątkowego, jak przeznaczenie. Podobno zapisane nam w gwiazdach. Zatem.. Wyciągnij dłoń i dosięgnij swojej gwiazdy przeznaczenia. I nie bój się. Przecież jestem przy Tobie. Zawsze będę” Czy wierzysz w prawdziwą miłość? Taką jedyną, na zawsze? Czy jeśli tak, to czy pomimo jednego błędu, wielu lat rozłąki i upływającego czasu możesz przestać kochać? Hania, Jakub i Olly byli trójką przyjaciół. Jednak Hanię i Jakuba łączyło coś więcej. Miłość, która miała być ich pierwszą i prawdziwą, a która została zniszczona przez jedną chwilę zwątpienia. Gdy po dwunastu latach drogi Jakuba i Hani znów się splatają, mężczyzna ma ostatnią szansę, by przekonać Hanię, że to on powinien być jej wyborem. Czy w ciągu kilku dni, można odbudować zaufanie, które straciła do niego lata temu? Czy Jakubowi uda się przekonać Hanię, by to właśnie jego wybrała? Czy Hania będzie umieć przekreślić dwanaście lat życia i zaryzykować? Mówi się, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, a czasami, sama miłość nie wystarczy.. Czy dla Hani i Jakuba, jest jeszcze jakaś nadzieja? „Oddycham coraz słabiej, rzadziej, walcząc z bólem codzienności, krztusząc się powietrzem, które nie smakuje tobą..” *** Już od dłuższej chwili patrzę w ekran komputera i zastanawiam się jak ubrać w słowa to, jak się czuje po przeczytaniu tej książki. Już dawno tak nie miałam, ale muszę zacząć od tego, że serdecznie dziękuję autorce za stworzenie tej historii. Gdy zaczynam czytać książkę i już w połowie pierwszej strony, łzy zaczynają mnie szczypać w oczy, to znaczy, że czeka mnie konkretna przejażdżka po wyżynach emocji. Oj tak, ta historia była niczym pędzący rollercoaster, który wiózł mnie przez tyle odczuć, że nadal mam wrażenie, jakbym dopiero zeszła z tej kolejki górskiej i nie wiem, czy czuć do autorki wdzięczność, czy żal za to, co przez nią przeżyłam. Nigdy nie ukrywałam tego, że niezła ze mnie beksa. Wzruszają mnie piosenki, reklamy, filmy, i przede wszystkim książki. I już dawno nie czułam takiego kaca jak po skończeniu tej książki. Jak nazwać to, co czuje? Czytając „Mężczyznę z tuszem na dłoni”, przepadłam i gdyby nie dzieci, które domagały się uwagi, nie odłożyłabym tej książki nawet na chwilę. I teraz najważniejsze.. Pani Moniko dlaczego? Dlaczego, tak wiele musieli przejść? Dlaczego, taka była ich historia? Wiecie, ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to fikcja literacka, jednak tak bardzo weszłam w tę historię, że do chwili obecnej czuje żal.. Żal mi bohaterów, żal mi straconego czasu, żal utraconych chwil. Nie mam wątpliwości, że czytałam teraz jedną z najlepszych książek w tym roku. Książkę, która mnie zniszczyła, by na koniec dać nadzieje, że może nie wszystko jeszcze stracone.. Że każdy z nas mógłby być taką Hanią, która szukała swojej drogi.. I gdybym miała powiedzieć, o czym jest ta książka, to według mnie o nadziei. Nadziei, której nie można tracić, bo choć życie nieźle daje ci popalić, to jednak zawsze zostaje właśnie ta maleńka iskierka nadziei, na to, że może jednak będzie lepiej.. Bardzo dziękuję autorce za zabranie mnie w tę podróż i z niecierpliwością wyczekuje na kolejny tom serii „Niepokorni”, a każdej kobiecie życzę, by znalazła w życiu, takiego Jakuba.. Z całego serca polecam! ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-09-2020 o godz 22:38 przez: saskia
Niekiedy wydaje się, że ta jedna, jedyna, szansa została całkowicie stracona, a wszystko co się z nią wiązało odeszło raz na zawsze. Upływ czasu bywa dobrym lekarstwem, tak samo jak i codzienność, w jakiej szuka się po prostu zapomnienia. Jednak czy da się wymazać wspomnienia, szczęśliwe chwile i wspólną przeszłość? Można spróbować, ale z jakim skutkiem? Tego spotkania ani ona, a tym bardziej on, nie spodziewali się, te kilka lat jakie dzieliło ich od ostatniego spotkania wiele zmieniło w ich życiu. Kiedyś Hanię i Kubę łączyło coś, co wydawało się, że będzie obecne już zawsze. Niestety nic nie potoczyło się tak jak tego chcieli, wręcz przeciwnie. Teraz są starsi, ułożyli sobie życie z dala od siebie, mają za sobą sukcesy, a przed sobą przyszłość o jakiej marzyli, lecz nie razem, lecz osobno. Czy da się zapomnieć o tym, co było i po prostu wrócić w teraźniejszości do przeszłości? Kuba wie, że nie ma wiele do stracenia, poza swoim sercem, natomiast Hania ryzykuje tak wiele otwierając drzwi z szyldem z imieniem kogoś, kto był jej tak bliski. Jednak za moment może być za późno na przekonanie się co by było gdyby … gdyby nie dała im szansy, chociaż czy powinna podjąć to ryzyko? Kiedyś wszystko się tak mocno skomplikowało, a ona ma przed sobą tak przyszłość, w jakiej nie brała pod uwagę mężczyzny, jaki był dla niej tak ważny. Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Co w sytuacji gdy może nigdy się z niej nie wyszło …? Co jest z tą pierwszą miłością, że tak często pozostaje w człowieku na zawsze? Czasem jest jedynie wspomnieniem, do którego uśmiechamy się przypominając sobie jej czar, ale niekiedy wraca jak bumerang w najmniej oczekiwanym momencie, burząc staranny scenariusz na życie? Sięgając po książkę „Mężczyzna z tuszem na dłoni” najlepiej zarezerwować sobie czas dla siebie, wieczór lub popołudnie, w zależności od możliwości, dobrą herbatę i po prostu rozpocząć lekturę. Na co trzeba być przygotowanym? Na wszystko czyli na tak wydawałoby się przereklamowany uczuciowy rollercoaster, w tym przypadku wcale takim nie jest, bohaterów – kontrastowych w każdym szczególe oraz emocje, drzemiące w prawie każdej scenie. Historia Hani i Kuby ma w sobie to, co tak bardzo lubimy w obyczajowych historiach, chociaż z tego samego powodu przeżywamy z nimi wzloty i upadki oraz wszystkie decyzje jakie podejmują. Monika Joanna Cieluch nie oszczędza bohaterów, jacy wyszli spod jej pióra, ale także i czytelników, jedni i drudzy muszą sobie poradzić z niełatwymi emocjami wahającymi się od nadziei, szczęścia, zwątpienia, ogromnego bólu po próbę uwierzenia, że jeszcze nie wszystko stracone. Tak łatwo stracić z oczu to, co najważniejsze i tak trudno zaufać jeszcze raz, a w „Mężczyźnie z tuszem na dłoni” jest to ukazane od podszewki. Nie ma w tej opowieści unikania trudnych tematów, pokazania błędów oraz zapłaty za nie, ale jest również radość z chwil wspólnie spędzonych oraz determinacja by odmienić swój los. Czytający otrzymują lekturę, przy której czas na chwilę zatrzymuje się, a potem mknie jeszcze szybciej, w rytm przewracanych kartek, na jakich kryją się losy trojga ludzi, uwikłanych w skomplikowaną sieć uczuć, w jakiej jest o jednego człowieka za dużo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-10-2020 o godz 11:14 przez: justus
Najpierw do przeczytania książki zachęciła mnie wspaniała okładka! Mężczyzna, wytatuowany, zamyślony… no co ja poradzę, że mam słabość do takich panów :P potem przeczytałam parę pozytywnych recenzji i postanowiłam po nią sięgnąć. Czy mi się spodobała? Hania, Jakub i Olly to grupa przyjaciół, których łączy wspólna przeszłość. Hania i Jakub są parą, która już na samym początku przechodzi kryzys i rozstaje się… ale nie jest to takie zwykłe rozstanie, wydarzenia temu towarzyszące nie są, ani łatwe, ani przyjemne. 12 lat później Hania i Olly planują się pobrać, ale na ich drodze staje Jakub, który trafia na izbę przyjęć do szpitala, w którym pracuje Hania…. Kobieta ma nie lada orzech do zgryzienia, a jej decyzja może zburzyć nie tylko jej świat. Czy ta wielka miłość, która w przeszłości miała taki tragiczny finał, ożyje na nowo? Już pierwsze strony mocno mnie zaintrygowały. Uwielbiam jak coś się dzieje – a tutaj? Tutaj nie da się nawet narzekać na brak akcji, bo już od początku zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń, które łapią za serce, ale i mocno intrygują. Nie ma tu niepotrzebnego rozczulania się czy roztrząsania wydarzeń z pierwszego rozdziału, bo już w drugim autorka serwuje nam kolejne rewelacje :) akcja nie zwalnia, a emocje czuję się od początku do samego końca. Będziecie się śmiać, płakać, a nawet irytować. Co więcej, nie zapomnicie tej historii, bo za każdym razem jak o niej pomyślicie, będziecie czuli na nowo te wszystkie emocje! Świetnie wykreowani bohaterowie. Postać Jakuba – co tu dużo mówić – pokochałam go i kibicowałam mu przez całą książkę. Tak go polubiłam, że momentami jego rozterki również i mnie dobijały. W połowie historii, już zaczynałam snuć złe wizje, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca… no prawie nie miało miejsca, bo w jednym momencie, to aż serce podskoczyło mi do gardła. Postać Hani trochę mnie irytowała, bo kobieta nie mogła się zdecydować i jasno określić czego chce. Za to Olly – jego nie da się polubić, ani mu w żaden sposób współczuć … „Mężczyzna z tuszem na dłoni” to na pewno jedna z lepszych książek, które przeczytałam w tym roku. Już za niedługo premiera kolejnej części, której już nie mogę się doczekać :) zdecydowanie polecam! I gratuluje autorce napisania tak wspaniałej historii, a Was kochani zachęcam do poznania Jakuba, który skradnie Wasze serca ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-12-2020 o godz 13:13 przez: oczytana_ania
"Dokładnie tak się dzisiaj czuła - zdrowo popieprzona. Pogubiona i niepotrafiąca dokonać wyboru pomiędzy tym, co mogła odzyskać z przeszłości, i tym, co niepewną ręką malowała przyszłość." . "W jego świadomości wykształciła się myśl, iż człowiek do pełni szczęścia potrzebuje tak niewiele: zaledwie drugiego bijącego serca, dłoni pragnącej ściskać jego dłoń i ust skłonnych powiedzieć wszystko to, co rozum i serce w skrytości swojej trzymają." Do "Mężczyzny z tuszem na dłoni" przekonały mnie liczne, bardzo pozytywne recenzje obserwowanych przeze mnie bookstagramerek. Bardzo się cieszę, że dałam się im przekonać do zakupu i przeczytałam tą piękną i wzruszającą opowieść. Autorka w mistrzowski wręcz sposób opisała w niej ogrom emocji towarzyszącym bohaterom, ale zaprezentowany tak, że ja sama mogłam współodczuwać je z nimi. Smutek, tęsknota, żal, zawód, ale i bezgraniczna miłość, moc wybraczania, zapomnienia. Tytułowy mężczyzna z tuszem na dłoni to Kuba, znany i rozpoznawalny tatuażysta, który w Londynie zamieszkał ze swoją dziewczyną Hanią i najlepszym przyjacielem Ollym po skończeniu szkoły średniej. Jednak jedna zła, nieprzemyślana lecz okrutna decyzja odmieniła ich życie. Drogi trojga przyjaciół rozeszły się by dopiero po 12 latach znów postawić ich na swojej drodze. Kuba dowiadując się, że Hania przygotowuje się do ślubu, chce zrobić wszystko by ją odzyskać. Ale czy dziewczyna będzie potrafiła mu wybaczyć i ponownie zaufać? Jak zareaguje obecny partner dziewczyny? Czy Hania odważy się zmierzyć z bolesną przeszłością i wybierze niepewną przyszłość? Uwielbiam w tej ksiażce wszystko, styl, dialogi, bohaterów. Zwłaszcza Kuba - mężczyzna tak niedoskonały, z pewnością winny, ale i szczery, doświadczony okrutnie przez los, potrafiący przyznać się do błędu, uparty w swoich decyzjach i tak pięknie kochający - zawładnął moim sercem. Emocje, które nim targały, wyznania niejednokrotne doprowadziły mnie do łez, podobnie jak losy Hani i przeżycia z jakimi przyszło jej się zmagać, pośrednio również przez decyzję Kuby. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy innych poznanych w tym tomie bohaterów i z pewnością sięgnę po kolejny tom "Mężczyzna z ogniem w sercu".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-09-2020 o godz 09:00 przez: Monika
Płakałam, tak realna i tak gorzka okazała się historia miłości, którą stworzyła Monika Cieluch. Od samego początku do samego końca była pełna takiego bólu, takiego ogromnego cierpienia, że nie mogłam powstrzymać łez. Hania, Jakub i Olly wspólnie postanawiają wyjechać do Anglii. Tam z punktu technicznego wszystko układa się świetnie. Jednak ich przyjaźń, a szczególnie miłość która łączy Hanię i Kubę szybko ulega zniszczeniu. Jeden błąd, jedna rozmowa całkowicie zmienia ich życie. Po 12 latach przypadkiem znów się spotykają. Jakub dowiaduje się, że Hania - jego pierwsza i jedyna prawdziwa miłość, wychodzi za mąż. Postanawia, że zrobi wszystko, by naprawić swój błąd. Co za bydlak? - pomyślałam zaraz po przeczytaniu kilku stron. Jakub był draniem, totalnym egoistą. Zachował się podle. Na naprawienie błędu było już jednak za późno. Hania zniknęła, przyjaciel go opuścił, a sam Kuba skupił się na swoim życiu. Życiu pełnym przelotnych romansów i alkoholu. Był za młody, zbyt młody by zrozumieć, jaką krzywdę wyrządził. Hania także postanowiła żyć dalej, spełnić się zawodowo i zapomnieć o łączącej ich miłości. Pokochała świadomie Olly'ego, który wspierał ją w najgorszym momencie życia. Ale prawdziwa miłość nie ma końca. W snach, w marzeniach, na jawie oboje wspominali momenty, gdy byli razem. To była cudowna książka. Pióro autorki wnikało dogłębnie, słowa stawały się poezją dla duszy. Jak najpiękniejsza melodia pochłaniają w całości czytelnika płynnie przechodząc z jednej emocji w drugą. Mi gościł smutek, ogromny smutek. Tak bardzo utożsamiłam się z bohaterami, że czułam autentycznie ich złość, radość, rozgoryczenie. Razem z nimi krzyczałam, płakałam i pragnęłam wybaczenia, wybawienia. Ta historia jest tak prawdziwa i tak bolesna. Kreacja bohaterów na najwyższym poziomie. Znamy ich myśli, ich czyny, ich przeszłość i teraźniejszość. Choć nie oceniam z reguły książek na ig, to tym razem robię wyjątek. Dla mnie 100/10. Brak mi słów na jej opisanie. Musicie przekonać się sami. Usiąść w ciszy, skupić się nie tyle na słowach, co na uczuciach, które wam towarzyszą. Jestem pewna, że tak jak i ja nie powstrzymacie łez. Dziękuję @wydawnictwoinanna za egzemplarz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-09-2020 o godz 09:00 przez: Monika
Płakałam, tak realna i tak gorzka okazała się historia miłości, którą stworzyła Monika Cieluch. Od samego początku do samego końca była pełna takiego bólu, takiego ogromnego cierpienia, że nie mogłam powstrzymać łez. Hania, Jakub i Olly wspólnie postanawiają wyjechać do Anglii. Tam z punktu technicznego wszystko układa się świetnie. Jednak ich przyjaźń, a szczególnie miłość która łączy Hanię i Kubę szybko ulega zniszczeniu. Jeden błąd, jedna rozmowa całkowicie zmienia ich życie. Po 12 latach przypadkiem znów się spotykają. Jakub dowiaduje się, że Hania - jego pierwsza i jedyna prawdziwa miłość, wychodzi za mąż. Postanawia, że zrobi wszystko, by naprawić swój błąd. Co za bydlak? - pomyślałam zaraz po przeczytaniu kilku stron. Jakub był draniem, totalnym egoistą. Zachował się podle. Na naprawienie błędu było już jednak za późno. Hania zniknęła, przyjaciel go opuścił, a sam Kuba skupił się na swoim życiu. Życiu pełnym przelotnych romansów i alkoholu. Był za młody, zbyt młody by zrozumieć, jaką krzywdę wyrządził. Hania także postanowiła żyć dalej, spełnić się zawodowo i zapomnieć o łączącej ich miłości. Pokochała świadomie Olly'ego, który wspierał ją w najgorszym momencie życia. Ale prawdziwa miłość nie ma końca. W snach, w marzeniach, na jawie oboje wspominali momenty, gdy byli razem. To była cudowna książka. Pióro autorki wnikało dogłębnie, słowa stawały się poezją dla duszy. Jak najpiękniejsza melodia pochłaniają w całości czytelnika płynnie przechodząc z jednej emocji w drugą. Mi gościł smutek, ogromny smutek. Tak bardzo utożsamiłam się z bohaterami, że czułam autentycznie ich złość, radość, rozgoryczenie. Razem z nimi krzyczałam, płakałam i pragnęłam wybaczenia, wybawienia. Ta historia jest tak prawdziwa i tak bolesna. Kreacja bohaterów na najwyższym poziomie. Znamy ich myśli, ich czyny, ich przeszłość i teraźniejszość. Choć nie oceniam z reguły książek na ig, to tym razem robię wyjątek. Dla mnie 100/10. Brak mi słów na jej opisanie. Musicie przekonać się sami. Usiąść w ciszy, skupić się nie tyle na słowach, co na uczuciach, które wam towarzyszą. Jestem pewna, że tak jak i ja nie powstrzymacie łez. Dziękuję @wydawnictwoinanna za egzemplarz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-09-2020 o godz 20:07 przez: em.love.book
Pierwszy tom serii "Niepokorni" autorstwa Moniki Joanny Cieluch to książka, która urzekła mnie od pierwszego wejrzenia, dzięki swojej pięknej okładce, ale to historia w niej zawarta dotknęła mojego serca. Losy Jakuba i Hanny to bardzo emocjonalny wiraż, miłosnej siły oraz żalu i tęsknoty z powodu popełnionych i tych nie popełnionych decyzji. . Autorka pisze pięknym językiem, wpływa na wyobraźnię, porusza do głębi, dotyka najbardziej skrywanych uczuć. Każdy rozdział rozpoczyna się od miłosnego wyznania, szczerych słów udręczonego mężczyzny, który kieruje je do kobiety jego życia, która na ich nieszczęście, nie jest już jego. Książka napisana w trzeciej osobie, co dla mnie jest bardzo wymowne, zważając na to, że w tej historii to właśnie ta trzecia osoba ma duży wpływ dla losy Hani i Jakuba. Znają się od dziecka i wraz z Ollym, niegdyś tworzyli zgraną paczkę przyjaciół i to właśnie ten mężczyzna odcisnął ogromne piętno i posypał solą ranę, która powstała wskutek nieodpowiedzialnej i młodzieńczej decyzji Kuby. . Towarzyszymy bohaterom na przestrzeni lat, a opowieść zawarta na stronach książki, mówi o pierwszej, jedynej i ostatniej miłości. O uczuciu najlepszym w swej postaci, kiedy widać jej odbicie w oczach drugiej osoby, o pięknych chwilach pełnych radości i uniesień, ale też o utraconych szansach, złych wyborach, które swoje skutki mają nie tylko w chwili ich popełnienia, ale które kładą swój cień na kolejne, długie lata. Przeznaczenie jest przewrotne, pokazuje, że czasami mimo usilnych starań i chęci, los drwi z człowieka i depcze jego plany i nadzieje. Podczas czytania czułam pełen wachlarz emocji, począwszy od rozczarowania, złości, smutku, przez radość, wzruszenie, ciepło w sercu, by potem znów poczuć ból i odrobinkę światła. . Książka jest przepiękna i warta, aby ją przeczytać, ponieważ Autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania. Bohaterowie są pełnowymiarowi, ich miłość jest pokazana we wszystkich kolorach i odcieniach, ich miłość jest silna i delikatna, głośna i cicha, doskonała i naznaczona bliznami, ich miłość jest wartościowa i niczym tatuaż powinna być na zawsze...powinna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-09-2020 o godz 23:02 przez: Aleksandra
"Mężczyzna z tuszem na dłoni" to książka, która chodziła za mną od dłuższego czasu i mimo, że ciągle obiecywałam sobie, że w końcu po nią sięgnę zawsze "coś" mi przeszkadzało. Także niezmiernie dziękuje autorce za możliwość przeczytania książki i poznania tej niezwykłej historii, która poruszy niejedno serce. Ta książka nie należy do łatwych. Jest to bolesna, wzruszająca, smutna, rozrywająca serce historia podczas czytania, której towarzyszy nam mnóstwo emocji. Początkowo czujemy żal, złość, rozczarowanie. Później wstępuje w nas nadzieja, na twarzy pojawia się nieśmiały uśmiech. By końcowo nami wstrząsnąć, zszokować i sprawić, że jeszcze długo po skończeniu książki wciąż będziemy przeżywać to co tam przeczytaliśmy. Lektura, która pokazuje jak wiele może się zmienić w życiu za sprawą jednej, nieprzemyślanej decyzji, której skutki bohaterowie odczuwają do dziś. Jak osoba, która była dla nas całym światem po kilkunastu latach pojawia się w naszym życiu i sprawia, że uczucia, które głęboko w sobie ukryliśmy, znów przybierają na sile. Jak ciężko wybrać, kiedy rozum wciąż usilnie walczy z sercem. Jak osoba, która przy nas trwała, wspierała, okazywała wsparcie nagle całkowicie się zmienia, gdyż wyczuła zagrożenie. Książka o tym, że niezależnie ile lat minęło, jeśli uczucie jest prawdziwe przetrwa każdą próbę. O dokonywaniu wyborów i próbie zaczęcia wszystkiego od nowa. O ukrywaniu się za maską pewnego siebie, uśmiechniętego, kiedy tak naprawdę od środka wszystko się zżera. "Mężczyzna z tuszem na dłoni" to niezwykle emocjonalna książka, która mimo trudnej tematyki pochłania. Chętnie przewracamy kolejne strony, gdyż z całych sił kibicujemy bohaterom i pragniemy by w końcu zaznali upragnionego szczęścia i wytchnienia. Autorka stworzyła piękną i niezwykle dojrzałą historię, która wiele uświadamia i pozwala spojrzeć na niektóre sprawy z zupełnie innej perspektywy. Pokazuje by mimo chwil zwątpienia i niepewności, nie poddawać się i walczyć o tych na których nam zależy i którzy znaczą dla nas wszystko. Świetna książka, którą gorąco polecam! Ja natomiast wyczekuje kolejnego tomu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-04-2021 o godz 12:26 przez: bookaholic.in.me
"Niewykorzystane szanse bolą bardziej niż popełnione błędy." Hanka ma narzeczonego, świetną posadę neurologa w szpitalu w Londynie, uroczy dom, wymarzony samochód. Kuba ma swój salon tatuażu, który jest jego spełnieniem marzeń, rozpoznawalność, gdyż od długiego czasu jest brytyjskim celebrytą, kobiety u swoich stóp i wspaniałą grupę przyjaciół. Co łączy tę dwójkę? Złamane od 12 lat serce, od czasu gdy jako jeszcze nastolatkowie rozeszli się z dnia na dzień. Czy można kochać kogoś po tylu latach? Cóż, można... Gdy ich drogi przecinają się ponownie są już dorośli, a Hania uważa swe życie za ułożone. Czy będą w stanie wyjaśnić sobie nieporozumienia z przeszłości i zaryzykują by spróbować ponownie ułożyć sobie wspólne życie? "Potrzebuję cię na wczoraj, na samotną noc i niszczący ból głowy, na łzy smakujące goryczą i na głuchą ciszę rozrywające bębenki uszu. Potrzebuję cię na teraz, na jutro i na nasze wspólne wieki." Długo się zbierałam do tej książki i po jej przeczytaniu mogę śmiało stwierdzić, że żałuję. To bardzo smutna i poruszająca opowieść o miłości, która pozostawia zarówno w sercu jak i duszy ślad do końca życia. Nie ma tu jednak pocieszającej puenty, że czas leczy rany, on jedynie uczy jak z nimi żyć i do nich przyzwyczaja. Znajdziemy tu jednak opowieść o dwojgu ludzi, którym los sprzyjał na wielu płaszczyznach, jednak okrutnie z nich kpił w kwestiach sercowych. Każda strona tej książki jest przesiąknięta ogromnym uczuciem, nieskończoną miłością, która zapiera dech. Niestety oprócz tego jest tu też mnóstwo bólu, tęsknoty, goryczy i smutku. Nad historią Hanki i Kuby uroniłam kilka łez, a nieczęsto mi się to zdarza i nadal pomimo ogromnej ilości lektur na palcach jednej ręki mogę policzyć takie pozycje. Kompletnie nie przeszkadzał mi brak narracji pierwszosobowej -a to u mnie nowość! Wprowadzenia do każdego rozdziału łapały za serce i wspaniale dawały wgląd w uczucia Kuby.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-09-2020 o godz 17:47 przez: Sylwia
Życie Hani wreszcie staje się spokojne i ustabilizowane. Jest bezpieczna i szczęśliwa. Ma świetnego partnera - Olly’ego i spełnia się zawodowo jako lekarz. Po 12 latach od pamiętnego wieczoru wraca do jej życia Kuba, były partner, który zawiódł ją w najważniejszym momencie życia. Hania obiecuje sobie, że ich relacja nie przekroczy granicy lekarz-pacjent, ale dawne uczucia powoli dają o sobie znać… Kuba postanawia walczyć o dawną miłość i proponuje kobiecie pięć dni, w ciągu których spróbuje udowodnić Hani, że może mu ponownie zaufać… ~ Nie czytałam od dawna książki w której będę miała styczność z tak silną i romantyczną miłością, pełną przeszkód. Historia łapie za serce i wzrusza. Takiej książki mi było trzeba… nie schematycznej, nieprzewidywalnej. Bohaterzy bardzo realistyczni i ciekawi. Fabuła bardzo przemyślana i zapadająca w pamięć. Gratuluję autorce napisania tak niesamowitej książki. Dziękuję za egzemplarz i czekam na 2 tom, który ukaże się 30 października pod tytułem “Mężczyzna z ogniem w sercu”. ~ sylwiaczyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-04-2023 o godz 22:30 przez: Katarzyna
Przepiękna historia dwojga ludzi ich miłości, której nie udało się utrzymać ze względu na nieoczekiwane zdarzenia i przeszkody w życiu. Historia walki o drugą szansę w miłości. Pełna zawirowań losu, uniesień serca i ogromu cierpienia jakie jest wstanie znieść człowiek, który kocha. Polecam serdecznie ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-08-2020 o godz 22:07 przez: Zuzanna Burdzy
Rewelacyjna książka, wciąga od samego początku. Historia Kuby i Hani jest rozdzierająca serca ale jednocześnie niesamowicie piękna. Szczerze polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-06-2021 o godz 20:54 przez: Elżbieta Giermak
Pani Moniko ,cudowna opowieśc o dwojgu zagubionych duszach ,pełna mgii, erotyzmu , a także humoru Jest pani kolejną moją magią. pozdrawiam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego