Wszystko dla Emilii (okładka  miękka)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 28,25 zł

28,25 zł
44,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Pełne cudów Boże Narodzenie 1934 roku. Opowieść o wyboistej drodze do szczęścia i o prawdziwych obliczach miłości

Podczas zimowego balu warszawski zabawkarz Jakub Modrzycki poznaje miłość swojego życia, Emilię. Potem wszystko toczy się jak w najpiękniejszej bajce – wspaniały ślub, dom, dzieci, doskonale prosperujący interes. Chciałoby się powiedzieć: żyli długo i szczęśliwie. A jednak… mijają lata i coś się zmienia. Bez kłótni i dramatów Modrzyccy dzień po dniu oddalają się od siebie. Nie ma w tym niczyjej winy, a może oboje są winni?
Kilka dni przed adwentem na jaw wychodzą sekrety odzierające Jakuba ze złudzeń. Jego rodzinne szczęście jest zagrożone, a miłość żony staje się wielką niewiadomą. Czy dla państwa Modrzyckich jest jeszcze nadzieja? Czy grudniowych dni wystarczy, by odnaleźć zagubioną bliskość?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1321781818
Tytuł: Wszystko dla Emilii
Autor: Paszyńska Maria
Wydawnictwo: Książnica
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 320
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-11-09
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 205 x 30 x 140
Indeks: 43007837
średnia 4,6
5
63
4
14
3
7
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
41 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
24-11-2022 o godz 08:19 przez: Hanna | Zweryfikowany zakup
Wszystkie książki Marii Paszyńskiej wyciszają czytelnika w tym zaganianym, ciężkim świecie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-12-2022 o godz 22:45 przez: Izabela | Zweryfikowany zakup
Świetna książka. Nie mogło być inaczej. Nazwisko Paszyńska gwarantuje dobrą lekturę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-01-2023 o godz 17:53 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
Bardzo ciekawa, ukazująca świat zabawek i życie w przedwojennej Polsce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-11-2022 o godz 19:20 przez: NIEnaczytana
Zabawka. Zwyczajny przedmiot wyprodukowany, by bawić, trafia w ręce adresata. Najczęściej jest prezentem ofiarowanym od serca, czymś, co ma wywołać uśmiech na dziecięcej twarzy. Bywa, że staje się najlepszym przyjacielem, drewnianym lub pluszowym powiernikiem małych i większych sekretów. Towarzyszem zabaw, ale i przyjmującym na siebie cały ciężar trosk i wylewanych w futerko łez. Wspomnieniem każdego dorosłego, które będzie przywoływać uśmiech na myśl o najpiękniejszych momentach, kojarzonych z beztroską i wolnością, jakimi cechował się okres dzieciństwa. To wszystko sprawia, że niektóre zabawki nie są już tylko zwyczajnymi przedmiotami. One już na zawsze zostają w naszych sercach, nawet wówczas, kiedy nadgryzione zębem czasu, przestają wzbudzać ówczesny zachwyt i zainteresowanie… Jakub Modrzycki, człowiek, który zabawki kochał, jak nikt inny. Pasjonat, twórca, rzemieślnik, a raczej artysta, spod którego ręki wychodziły najpiękniejsze przedmioty. Oddany swej pracy bez reszty, skoncentrowany na małych dziełach sztuki, które stanowiły marzenie kolejnych dzieci. Prywatnie mąż i ojciec, a jednak to właśnie jego warsztat był sercem, które biło w jego piersi. I choć dostarczał radości tak wielu osobom, po drodze utracił coś, co powinno być dla niego najważniejsze… Jego rodzinne szczęście było zagrożone. Czy dzięki swemu talentowi zdoła odzyskać utraconą bliskość? Ta powieść była absolutnie wyjątkowa i to z różnych powodów. Autorka skupia się w niej nad historią polskiego zabawkarstwa w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Dzięki jej wiedzy, zdobytej podczas pracy nad książką, czytelnik ma okazję poznać wplecione w fabułę ciekawostki z tej branży. W opowieści Marii Paszyńskiej jawi się ona jako rzemiosło cechujące się niezwykłą dbałością o szczegóły, a nawet swego rodzaju pietyzmem, który nakazywał mistrzom zabawkarstwa pochylić się nad każdym przedmiotem, by tchnąć w niego życie. Może i mechaniczne, ale niewątpliwie ówczesne zabawki miały w sobie duszę, której zdają się pozbawione, wychodzące spod taśmy, masowo produkowane współcześnie rzeczy, mające zapewnić rozrywkę dzieciom. I to właśnie poruszona przez autorkę tematyka sprawia, że „Wszystko dla Emilii” jest świąteczną historią zupełnie nietuzinkową. To nie jest kolejna książka, która niejako wpisuje się w schemat powieści tego typu. Marii Paszyńskiej udało się uchwycić niepowtarzalny klimat Bożego Narodzenia, a jednocześnie stworzyć historię, która zaciekawia, zachwyca, a jednocześnie porusza do głębi. Nowa książka autorki, poza bożonarodzeniową tematyką, zwraca uwagę na kwestię bliskości między dwojgiem ludzi, którą tak łatwo można stracić w codziennym zabieganiu. Choć tutaj bardziej w poświęceniu się pracy, która była wielką miłością Jakuba. Mężczyzna, który całe serce oddał innym, wkładając je niejako w każdą zabawkę, która wyszła spod jego ręki, zapomniał, że jego kawałek powinien trafić również do jego żony i dzieci. Wszak nic nie jest nam dane na zawsze, a niepodsycany ogień uczucia, może bardzo szybko zgasnąć i nie każdy z nas otrzyma szansę, aby ponownie go rozniecić. „Wszystko dla Emilii” to historia, która przywodzi na myśl z jednej strony baśń Andersena o „Dzielnym ołowianym żołnierzyku” – być może ze względu na zabawki, a dla mnie bardziej przez małe, ołowiane serduszko, które przetrwało mimo wszystko... A z drugiej, to poruszająca i przepiękna opowieść o wielkim uczuciu. O tym, że nawet jeśli miłość nie jest idealna, to zawsze warto o nią walczyć. Podsumowując: Jeśli szukacie oryginalnej powieści świątecznej, to koniecznie sięgnijcie po „Wszystko dla Emilii”. To opowieść, która na myśl przywodzi dziecięce lata, która zabiera czytelnika w sentymentalną podróż w czasie, podczas której ponownie poczuje te wszystkie emocje, jakie towarzyszyły mu podczas beztroskich chwil spędzonych z ukochaną zabawką. To historia, która uświadamia, że należy zawsze odnaleźć w życiu złoty środek, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą dwie miłości – uczucie dla pasji oraz najbliższych. Nie zawsze musimy dokonać wyboru, porzucając jedną z nich. Wystarczy, byśmy pamiętali, iż miłość wprawdzie pozostaje, nawet jeśli ktoś nas zrani, ale nie można jej zaniedbać. Bo ona niczym mechanizm najbardziej skomplikowanej zabawki, potrzebuje czułej uwagi jej twórcy... Jedna z najlepszych świątecznych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać w tym roku!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-11-2022 o godz 15:57 przez: ksiazkipati
Poprzednia książka autorki była moim pierwszym spotkaniem z jej twórczością.. Zachwyciła mnie na tyle mocno, że przeczuwałam, iż kolejna powieść również mnie nie zawiedzie. I wiecie co? Książka „Wszystko dla Emilii” nie tylko mnie nie zawiodła – zatopiłam się w fabule jakbym przeszła przez słynną szafę, lecz nie do Narni, a do krainy zabawek w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Poznajemy tam Jakuba jako małego chłopca, który dopiero co odkrywa swój talent. „Był to jeden z tych wyrazów, które każdy zna, a jednak niewielu potrafiłoby podać jego definicję. Talent wydawał się bowiem Jakubowi czymś więcej niż tylko szczególną umiejętnością czy sprawnością w jakiejś dziedzinie. Podskórnie przeczuwał, że jest to coś, co odróżniało jednego kataryniarza ze Starówki od drugiego. Obaj potrafili grać, ale tylko jeden sprawiał, że wszyscy wokół zastygali w bezruchu, a gdy jego instrument milkł, cisza zdawała się jeszcze głębsza i dziwnie nienaturalna”. W momentach, gdy Jakub tworzył swoje pierwsze figurki – ja również oczami wyobraźni je widziałam i odczuwałam podobne zniecierpliwienie. To były opisy niezwykle magicznych chwil i chłonęłam je całą sobą chcąc, by trwały jak najdłużej. Marzenie Modrzyckiego, by sprzedawać swoje zabawki niestety nie było łatwe do zrealizowania. Nie pochodził z majętnej rodziny, ale mimo to, na każdym kroku byłam pełna podziwu dla jego kreatywności i dążenia celu. Pewnego razu w podzięce oprócz zapłaty otrzymał również bilety na zimowy bal, na którym zakochał się bez pamięci. „Wtedy też po raz pierwszy w życiu zapomniał o zabawkach”. Ożenek z Emilią, rodzicielstwo, wymarzona praca, poczucie spełnienia i szczęścia. Było niczym w najpiękniejszej bajce. Mogłabym napisać nawet „I żyli długo i szczęśliwie”, i wydawać by się mogło, że ich miłości nic nie jest w stanie zakłócić. A jednak... Czas mijał, a płomień tej miłości stawał się coraz to mniejszy. Długo skrywane sekrety wychodzą na jaw, a uczucia tworzą plątaninę i gonitwę myśli. Tak się składa, że światełkiem w tunelu okazuje się być grudzień. Ponoć to miesiąc magii i cudów :) A Jakub „...kochał wszystko, co miało związek z zimą. Skrzypiący pod stopami śnieg, ślizgawki, z których po całym mieście niósł się dziecięcy śmiech, picie herbaty w przeszklonych kawiarnianych oranżeriach i święta, przede wszystkim święta”. Czy uda im się zatem na nowo rozpalić płomień miłości? Autorka po raz kolejny sprawiła, że zakochałam się w jej twórczości. Ta słodko – gorzka opowieść o sile rodzinnej miłości, umiejętności przebaczania, pasji i nauki dojrzenia swoich słabości/błędów sprawiała, że z jednej strony chciałam wiedzieć jak się skończy, ale z drugiej – wcale nie chciałam aby to nastąpiło. Niezwykle emocjonalna, wzruszająca i poruszająca dziecięce struny kryjące się w każdym z nas. Urzekło mnie również wplecenie w fabułę ciekawostek związanych z polskim zabawkarstwem w okresie dwudziestolecia międzywojennego, jak np. powstanie pierwszego kalendarza adwentowego. Pisząc tą opinię starałam się zdradzić wam jak najmniej, choć uwierzcie mi, że miałam ochotę cytować co drugie zdanie tej powieści i opowiedzieć wam każdy szczegół, bo ta historia jest przepiękna! Polecam z całego serca. Dla mnie – zimowa perełka tego roku❤️❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2022 o godz 20:14 przez: zakochanawksiazkach1991
Podczas zimowego balu warszawski zabawkarz Jakub Modrzycki poznaje miłość swojego życia, Emilię. Potem wszystko toczy się jak w najpiękniejszej bajce – wspaniały ślub, dom, dzieci, doskonale prosperujący interes. Chciałoby się powiedzieć: żyli długo i szczęśliwie. A jednak… mijają lata i coś się zmienia. Bez kłótni i dramatów Modrzyccy dzień po dniu oddalają się od siebie. Nie ma w tym niczyjej winy, a może oboje są winni? Kilka dni przed adwentem na jaw wychodzą sekrety odzierające Jakuba ze złudzeń. Jego rodzinne szczęście jest zagrożone, a miłość żony staje się wielką niewiadomą. Czy dla państwa Modrzyckich jest jeszcze nadzieja? Czy grudniowych dni wystarczy, by odnaleźć zagubioną bliskość? Wstyd się do tego przyznawać, ale książka "Wszystko dla Emilii" była moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki. Oczywiście słyszałam wiele o powieściach Marii, ale nie miałam wcześniej okazji z żadną się zapoznać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji historii Jakuba i Emilii. I wiecie co? Żałuję, że dopiero teraz sięgnęłam po książki @mariapaszynska, jestem zachwycona i oczarowana tym co dostałam na kartach powieści "Wszystko dla Emilii"! Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata bohaterów i po prostu nie mogłam się oderwać od tej historii! Autorka ma niebywały talent przelewania na papier emocji towarzyszącym, ja chłonęłam je całą sobą i z ogromnym zainteresowaniem śledziłam losy małżeństwa Modrzyckich. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, dopracowana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani, jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy utożsamić się z nimi w wielu kwestiach, podzielając ich troski i znoje. Akcja powieści rozgrywa się w latach trzydziestych XX wieku i uważam, że autorka w bardzo interesujący sposób zaprezentowana "klimat" planujący w tamtym okresie w naszym kraju, dodając motyw zabawkarstwa, który niesamowicie mnie zaciekawił. Na kartach powieści obserwujemy losy młodego Jakuba Modrzyckiego, jego początki znajomości i relacji z Emilią i w końcu moment, kiedy w małżeństwie bohaterów następuje kryzys, pozwoliło mi to lepiej poznać główne postaci, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Akcja powieści toczy się swoim niespiesznym rytmem, co w przypadku tej książki bardzo mi się podobało, mogłam lepiej przyjrzeć się relacji pomiędzy głównymi bohaterami, która okazuje się bardziej skomplikowana niż z początku myślimy. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje jak ważna jest szczera rozmowa w związku, wspólnie spędzany czas, wzajemne dbanie o swoje potrzeby, pragnienia i udowadnia, że prawdziwa miłość jest w stanie przezwyciężyć każdą przeciwność losu. Ta historia wywołała we mnie natłok skrajnych odczuć, poruszyła do głębi, pozwoliła spojrzeć z zupełnie innej perspektywy na niektóre kwestie oraz zastanowić się nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy. Tak jak już wspominałam jestem oczarowana i z przyjemnością sięgnę po inne powieści autorki! Polecam! Moja ocena 9/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-11-2022 o godz 08:20 przez: Westa Kowalska
"𝘡𝘢𝘣𝘢𝘸𝘬𝘢 𝘫𝘦𝘴𝘵 𝘥𝘭𝘢 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘬𝘢 𝘵𝘦𝘮, 𝘤𝘻𝘦𝘮 𝘥𝘭𝘢 𝘤𝘪𝘦𝘣𝘪𝘦 𝘰𝘵𝘢𝘤𝘻𝘢𝘫ą𝘤𝘺 𝘤𝘪ę ś𝘸𝘪𝘢𝘵. 𝘊𝘩𝘤𝘦𝘴𝘻 𝘯𝘢𝘶𝘤𝘻𝘺ć 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘬𝘰 ż𝘺ć? 𝘋𝘢𝘫 𝘮𝘶 𝘻𝘢𝘣𝘢𝘸𝘬ę"... Kiedy dostajesz do ręki książkę Marii Paszyńskiej wiedz, że zapadnie ona w Twojej pamięci, pobudzi zmysły, wzbudzi potok emocji. Będziesz cały czas czuł oddech bohaterów książki, zaczniesz wtapiać się w ich życie. Potem będziesz chciał wszystkim opowiadać, jaka to wspaniała lektura, wciąż i wciąż zachęcał do czytania. Tym razem proszę przeczytaj „Wszystko dla Emilii” przeniesiesz się w magiczne zakątki sklepu z zabawkami i będziesz świadkiem tworzenia zabawek, które w twojej wyobraźni, mocno złapią Cię za serce. Zapragniesz pięknego, ręcznie stworzonego kalendarza adwentowego, który dzięki zaskakującym zadaniom, spowoduje, że będziesz cieszyć się jak dziecko, skakać, klaskać w dłonie i zatapiać nos w śniegu. Zabawki tworzone są skrupulatnie, mozolnie i z poświęceniem. To okres międzywojenny a przed okresem Bożego Narodzenia, każde dziecko chce mieć wyjątkową zabawkę tworzoną przez Jakuba Modrzyckiego. Ty też ją zapragniesz. Będziesz spacerować po jego pracowni i słuchać szeptów unoszących się w pomieszczeniu. Każda zabawka ma swoją historię, i będzie chciała Ci ją opowiedzieć. Pamiętaj, że jest zima, z nieba spadają pierwsze płatki śniegu, zaraz zacznie się adwent. Spacerując ulicami Warszawy, wspominając cudowny, odrobinę magiczny czas z zabawkami, spotkasz Jakuba, którego wyraz twarzy może cię lekko zmartwić. Zobaczysz mężczyznę, który właśnie odkrył najbardziej bolącą prawdę. Teraz będziesz poznawał inny obraz człowieka od zabawek. Jakub ma żonę Emilię i dwoje dzieci. Kocha ich bardzo, jego myśli wciąż krążą wokół nich. Jednak to było za mało. Oni bardzo pragną mieć go w domu. Chcą, aby jadł z nimi obiad, kolację. Czytał bajki i był blisko żony. Aby był fizycznie, jednak to coraz częściej stawało się rzadkością. Prawda, jaką odkrył Jakub, uderzyła nim i jednocześnie potrząsnęła. Obudził się jak z letargu i już wiedział, co musi zrobić. Ta część historii może cię złamać, ale taki był plan. Bo to nie jest słodka książka o przygotowaniach do świąt, to historia, która może dotrzeć do niejednego z Was. Może ty też jesteś takim Jakubem i nie widzisz co cennego masz wokół siebie? Powiadają, że nic nie jest wieczne, ani dane raz na zawsze. Jakub to zrozumiał, że coś mu umyka, ucieka… że to, co kocha, może zaraz za moment nie być już jego. Kolejny raz autorka zafundowała nam piękną lekcję życia. "Wszystko dla Emilii", to książka z zapachem świąt i z przesłaniem. Weź z niej jak najwięcej!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-11-2022 o godz 12:35 przez: Anna K.
„Ludzie boją się własnych uczuć, jakby sam fakt posiadania serca, tej miękkiej części w głębi duszy, był czymś, co czyni ich słabszymi”. „Wszystko dla Emilii” to piękna książka, która w subtelny sposób przypomina nam, jak ważne są uczucia, którymi obdarowujemy drugą osobę, ale również jak łatwo pogubić się w prozie codzienności i przestać dostrzegać w życiu to, co mamy najcenniejszego, czyli drugiego człowieka obok i jego miłość. Jakub Modrzycki jest zabawkarzem. Poza swoją pasją zdaje się jednak nie dostrzegać świata. Zmienia się to, kiedy na zimowym balu poznaje miłość swojego życia, Emilię. Jest to moment w którym zaczyna się ich, mogłoby się wydawać, idealne życie. Mają przepiękny ślub, dom, wymarzone dzieci i interes, który bardzo dobrze prosperuje. Niczego więcej im do szczęścia nie potrzeba. Jednak lata mijają a w życiu państwa Modrzyckich zachodzą zmiany, na pozór ledwie dostrzegalne, ale sprawiające, że z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie oddalają. Kilka dni przed adwentem na jaw wychodzą tajemnice, które sprawiają, że serce Jakuba na moment przestaje bić. Postanawia jednak ze wszystkich sił zawalczyć o swoją rodzinę. Czy mu się to uda? Czy świąteczny czas będzie sprzymierzeńcem jego planu? Ta pozycja jest wyjątkowa. Nie tylko dlatego, że autorka po raz kolejny przenosi nas w historii i pokazuje życie okołoświąteczne ludzi w dwudziestoleciu międzywojennym i nie dlatego, że podjęła się tematu historii i rozwoju zabawkarstwa właśnie w tym okresie. Jest wyjątkowa dlatego, że pokazuje jak silnym uczuciem jest miłość i jaką moc ma wybaczenie. Gdybym czytała tę pozycję w bardziej sprzyjających okolicznościach, to zdecydowanie wyobrażam sobie siebie okrytą ciepłym kocem, z kubkiem parującej herbaty w ręce, korzennymi ciasteczkami na talerzyku i czekoladowym woskiem, którego zapach roztacza się po całym domu, a ja oddaje się lekturze, od której nie sposób się oderwać i którą chcę przeczytać całą w ten jeden wieczór – od pierwszego aż po ostatnie zdanie. Dlatego, że ta książka właśnie taka jest, wciągająca a jednocześnie otulająca, budząca niepokój, ale też dająca nadzieję. Wydaje mi się, że najważniejszym, co chce nam autorka przekazać jest to, że miłość jest w stanie wiele znieść i wiele wybaczyć, a cała świąteczna atmosfera w niej panująca dodatkowo dodaje książce aury radości, spokoju i oczekiwania, mimo napotykanych na drodze naszych bohaterów trudności. Zakończenie dla mnie po części było niespodziewane, ale napełniło wiarą i nadzieją na lepsze. Polecam z całego serca tę pozycję, która w mojej opinii będzie idealna nie tylko na grudniowe wieczory.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-11-2022 o godz 16:09 przez: Anna Grzebalska
Jakub Modrzycki jest jednym z najbardziej znanych zabawkarzy w Polsce. Tworzenie zabawek to dla niego nie tylko praca, ale także wielka pasja… W trakcie balu zimowego mężczyzna poznaje miłość swojego życia, Emilię. Ich wspólne życie ma być istną sielanką. Ślub, dom, dzieci i świetnie prosperujący interes. Niestety Modrzycki nie zauważa, że po kilku latach coś w jego małżeństwie zaczyna szwankować. Modrzyccy oddalają się od siebie. Każde z nich zaczyna żyć własnym życiem. Kilka dni przed rozpoczęciem adwentu Jakub odkrywa głęboko skrywany sekret żony. Twórczość autorki Wszystko dla Emilii jest mi znana bardzo dobrze. Nie raz wraz z bohaterami, które powołała do życia przeżywałam ekscytujące przygody, śmiałam się do rozpuku i płakałam. Niejednokrotnie towarzyszyłam im w trudach dnia codziennego. Podobnie było z bohaterami Wszystko dla Emilii, których poznałam na ich życiowym zakręcie. Jeden niewłaściwy krok i ich wspólne życie pozostałoby tylko wspomnieniem. Na szczęście jedno z nich postanowiło zawalczyć o wspólną przyszłość i to w nietypowy a także ciekawy sposób. Autorce udało się stworzyć fantastyczną, klimatyczną, niecodzienną i zaskakującą książkę zimowo-świąteczną pełną ważnych, życiowych tematów i porad. Lektura uświadamia jak wielką wartością jest miłość. Trzeba tylko pamiętać, że jest ona niczym delikatny kwiat. Gdy o niego nie dbamy zaczyna usychać aż w końcu umiera. Boleśnie przekonał się o tym Jakub. Niewiele brakowało aby przez swój pracoholizm stracił ukochaną żonę. Przy okazji tego tematu zarysował się też inny problem tyczący się wspólnego spędzania czasu przez rodzinę. W obecnych czasach coraz więcej rodzin przekonuje się, że pęd życia ma negatywny wpływ na więzi rodzinne. Odczuwają to nie tylko małżonkowie, ale także dzieci, które łakną spędzania czasu z rodzicami. Brak ich uwagi jest dla nich niepowetowaną stratą mającą wpływ na ich dorosłe życie. Wszystko dla Emilii to jedna z najlepszych książek, które zostały napisane przez Marię Paszyńską. Jest wzruszająca i posiada w sobie magię sprawiającą, że ciężko się oderwać od jej czytania. Nie sposób przejść obojętnie obok elementów, które się na nią składają. Czas… miejsce… bohaterowie… świąteczna magia dająca nadzieję na lepszą przyszłość… sięgnięcie do tematu związanego z zabawkarstwem w II PR i historii kalendarzy adwentowych… Z każdą kolejną stroną czytelnik coraz bardziej zakochuje się w tej niezwykłej historii. Kto się jeszcze o tym nie przekonał powinien jak najszybciej to nadrobić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-11-2022 o godz 11:56 przez: pyzaczyta
Moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i przyznam szczerze, że jestem zdziwiona jak bardzo ta historia mnie pochłonęła. Może spodziewałam się zupełnie innego zakończenia, ale mimo wszystko nie czuje się rozczarowana. Na początku książki mamy bardzo dużo informacji o głównych bohaterach. Od tego czym się zajmują, aż po ich plan dnia. Trochę bałam się, że z racji iż historia osadzona jest w odległych dla mnie czasach, to nie będę w stanie jej zrozumieć. Jest to jednak książka napisana prostym i zrozumiałym dla czytelnika językiem. Kompletnie inna historia miłosna ze świętami w tle niż moglibyśmy się spodziewać. Kartki nie są przesiąknięte nadmiernym okazywaniem miłości i nie pachną tak zupełnie świętami, bo ono stanowi jedynie tło, do tego co dzieje się między Jakubem a Emilią. Po przebrnięciu przez początek, gdzie poznajemy autorów, czułam się naprawdę pochłonięta tym co przygotowała dla nas autorka. Każdy kolejny rozdział zbliżał mnie do zakończenia, którego już od połowy książki nie mogłam się doczekać. Nastawiona na zupełnie inne zakończenie, byłam zszokowana tym co mnie jednak tak czekało. Bohaterowie są tu bardzo różnorodni. Historię poznania dwójki głównych bohaterów możemy poznać z obu stron. Jest to świetny zabieg w książkach, ponieważ możemy poznać uczucia do konkretnej sytuacji w dwóch wersjach. Bardzo podobało mi się jak pokazane były rozterki Emilii i to jak skrajne emocje nią szargały. Po zakończeniu może wam się wydawać, że to trudna historia o miłości, gdzie uczucie przemija, a bohaterowie stają przed trudnymi decyzjami. W moim odczuciu jest to co pokazała nam autorka jest życiowe i pomimo tego iż między naszymi czasami, a czasami w których żyli bohaterowie jest pewien przeskok, to sami możemy się z tym spotkać. Jest to dzięki temu opowieść ponadczasowa, bo czy nie każdy z nas nie stanął kiedyś przed wyborem WALCZYĆ czy ODPUŚCIĆ? Tutaj magia świąt i zimowa otoczka to taka wisienka na torcie. Jedyne moje rozczarowanie to zakończenie. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie to jak się to wszystko rozwiążę. Jednak gdybym się od samego początku nie nastawiała to tego rozczarowania na pewno by nie było. Podsumowując: idealna opowieść na jesienno-zimowe wieczory. Dla tych, dla których zimowe historie nie muszą być lukrowe, urocze i słodkie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-11-2022 o godz 13:02 przez: Urszula Azarewicz
W życiu każdego z nas zdarzają się chwilę zwątpienia... Zaczynamy wątpić w siebie, w drugą osobę, w związek, uczucia... Dopada nas kryzys, z którego wydaje nam się, że nie ma wyjścia... Zaczynamy oddalać się od drugiej osoby. Zaczynamy milczeć. Zaczynamy się unikać. Bo myślimy, że tak jest lepiej. Że tak jest łatwiej. Że skoro problem sam się pojawił, to sam także zniknie. Nic bardziej mylnego... Myślimy, że skoro ta druga osoba nie wyciąga do nas ręki, nie odzywa się, ignoruje, to my także musimy postępować tak samo. Tak samo zadać tej osobie ból. Nie widzimy winy w sobie. Nie dostrzegamy błędów. Dopóki nie zdamy sobie sprawy z tego, że osoba, która niegdyś była całym naszym światem, zaczyna nam umykać. Zaczynamy ją tracić. W takich chwilach zaczynamy walkę. Walkę o tę osobę. Walkę o jej uwagę. Walkę o choć jedno, ciepłe słowo. Walkę o zapewnienie, że wszystko się ułoży, że jest jeszcze dla nas szansa. Robimy wszystko, by nie pozwolić jej odejść. Lecz czasami jest na to za późno... Jakub i Emilia są małżeństwem. Mają dwójkę cudownych dzieci. Mężczyzna jest zabawkarzem. Kocha to, co robi i poświęca temu cały swój czas. Jest tak zaaferowny tworzeniem nowych "cacek", że nie zauważa tego, że oddala się od swojej rodziny. Ma coraz słabszy kontakt z dziećmi, a z żoną wciąż się mijają. Lecz pewnego wieczoru, zdarza się coś, co sprawia, że Jakub zaczyna dostrzegać swoje błędy. Zaczyna dostrzegać to, jak bardzo zaniedbał najważniejsze dla niego osoby. Pragnie im to wynagrodzić. Liczy na to, że pomysł, na jaki wpadł, ponownie ich do siebie zbliży. Że jeszcze uda mu się odbudować relacje, które w ostatnim czasie zepchnął na dalszy plan... Pozostały dwadzieścia cztery dni do gwiazdki. Dwadzieścia cztery dni, które zaważą na dalszym życiu Jakuba i jego rodziny. Czy uda mu się nadrobić stracony czas? Czy Emilia dostrzeże to, że Jakub jest w stanie zrobić dla niej naprawdę wszystko? "Wszystko dla Emilii" to piękna i wartościowa powieść. Wzrusza, ale także daje nadzieję na lepsze jutro. Postawa Jakuba jest godna naśladowania. Tak bardzo kocha swoją żonę, że jest zdolny zrobić dla niej naprawdę wszystko, mimo, iż jak to zawsze w zwiazkach bywa, za kryzys który się w nich pojawia, odpowiada każda ze stron...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
13-12-2022 o godz 12:12 przez: instagram.com_prozaczytana
Grudzień to wyjątkowy i magiczny miesiąc, kiedy człowiek nieco inaczej spogląda na świat. Mole książkowe często zaczytują się w świątecznych historiach, aby odpowiednio nastroić się przed świętami. Mnie też się to zdarza, aczkolwiek rzadko udaje mi się trafić na wyjątkowy tytuł, wyróżniający się na tle innych zimowych opowieści, często pisanych według podobnego schematu, przez co zlewają się w jedno. "Wszystko dla Emilii" to powieść, której akcja toczy się w Warszawie w okresie międzywojennym, a jej głównym bohaterem jest Jakub Modrzycki - zabawkarz oddany swojej pasji. Praca tak bardzo go pochłania, że mężczyzna dość późno zauważa, iż bardzo oddalili się z żoną Emilią. Szczęście całej rodziny zostaje zagrożone, a sytuacja wydaje się beznadziejna... A może jednak niekoniecznie? Książka zbiera same pozytywne opinie, ale ja muszę dolać oliwy do ognia, bo... do mnie nie trafiła. Doceniam zamysł, skłonienie do kilku refleksji, a także przybliżenie dość oryginalnego zajęcia, jakim jest tworzenie zabawek. Niemniej powieść jako całość ma dla mnie więcej minusów niż pozytywnych stron. Prawie nie czuć tutaj klimatu świątecznego - owszem, czasami pojawia się zdanie o padającym śniegu, jest też wyjazd na kulig i otwieranie kalendarza adwentowego, aczkolwiek na pierwszy plan wysuwają się problemy małżeńskie przyćmiewające resztę. Ponadto ten temat bardziej mnie irytował niż interesował, bo zachowanie obojga bohaterów, szczególnie Jakuba, działało mi na nerwy. Żona mogłaby pluć mu w twarz, wyrwać serce, zdeptać je i wyrzucić, a on nadal miałby nadzieję i wierzył w ich miłość. Ja rozumiem mocne uczucie, ale tutaj wszystko zostało rozegrane tak nienaturalnie i osobliwie, że aż mi żal. Nie odradzam tej powieści, wszak większość osób czuje zachwyt, ale ja męczyłam ją dwa tygodnie i wręcz wyczekiwałam końca. Gdybym jeszcze poczuła zimowy klimat, świąteczną magię... a tu dosłownie nic, oprócz solidnego wkurzenia. Szkoda, ale i tak bywa. Na pewno sięgnę jeszcze po "Cuda codzienności" - wierzę, że ten tytuł bardziej do mnie trafi, a jeśli nie... to najwidoczniej nie po drodze mi z twórczością Marii Paszyńskiej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-11-2022 o godz 11:58 przez: ewela_czyta
Święta potrafią być magiczne, tylko trzeba uwierzyć, wtedy cuda się zdarzają. Jakub podczas zimowego balu poznaje młodziutką Emilię, jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Potem wszystko toczy się jak w bajce, ślub, dom, cudowne dzieci oraz interes, który bardzo dobrze prosperuje. Wszystko na to wskazuje, że do życia nic więcej nie potrzeba. Szczęście i miłość, aż do końca. Jednak coś zaczyna się psuć, lata mijają i człowiek się zmienia. Małżeństwo z dnia na dzień oddala się od siebie. Kto jest winny Jakub, czy Emilia, a może obydwoje? Kilka dni przed adwentem Jakub spotyka kobietę łudząco podobną do żony, a może to jest ona w objęciach innego. Od tego czasu szczęście rodzinne wisi na włosku, a miłość żony jest wielką niewiadomą. Czy Jakub i Emilia potrafią uratować to co kiedyś tworzyli wspólnie, czy tych kilka grudniowych dni wystarczy, by odnaleźć zagubioną bliskość? Przeczytanie tej książki sprawiło mi ogromną przyjemność. Autorka dzięki swojemu lekkiemu i przyjemnemu stylowi daje nam chwilę na oderwanie się od rzeczywistości i przenosi nas w czasie do 1934 roku. Tam jest wszystko inne niż teraz, ludzie, domy, ulice, stroje, towarzystwo oraz coś co kochał Jakub, tworzenie pięknych zabawek, które kochał połową swego serca. Druga połowa była przeznaczona dla Emilii i dzieci. Pasja Jakuba była odczuwalna już od dziecka wiedział kim chce zostać, co chce robić, dążył do tego i stał się najlepszym w swoim fachu. W międzyczasie gdzieś się pogubił, tak samo jak Emilia, ona potrzebowała męża, szukała go w innym mężczyźnie, on zapomniał, że jest żona, która również potrzebuje jego uwagi i bliskości. Człowiek musi coś stracić, przejrzeć na oczy, by potem coś zyskać. Mężczyzna chciał uratować swój związek, nie wyobrażał sobie życia bez Emilii, stworzył piękną rzecz i z początkiem grudnia, otwierał jedno okienko z rodziną i grał w pewne gry. Ale czy to uratowało związek i zbliżyło ponownie małżonków do siebie, musicie przeczytać i przekonać się sami. Książka bardzo mi się podobała, inny klimat, po prostu inne wszystko, bardzo ciekawie nakreśleni bohaterowie i ta magia zbliżających się świąt.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-12-2022 o godz 06:21 przez: EwelinaStorek
𝑾 𝒔𝒘𝒊𝒆𝒄𝒊𝒆 𝒅𝒐𝒓𝒐𝒔𝒍𝒚𝒄𝒉 𝒄𝒖𝒅𝒂 𝒔𝒊𝒆 𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒅𝒂𝒓𝒛𝒂𝒍𝒚, 𝒂 𝒑𝒐𝒑𝒔𝒖𝒕𝒚𝒄𝒉 𝒓𝒆𝒍𝒂𝒄𝒋𝒊 𝒏𝒊𝒆 𝒅𝒂ł𝒐 𝒔𝒊𝒆 𝒏𝒂𝒑𝒓𝒂𝒘𝒊𝒄 𝒕𝒂𝒌 𝒍𝒂𝒕𝒘𝒐, 𝒋𝒂𝒌 𝒑𝒐𝒛𝒚𝒕𝒚𝒘𝒌𝒊 𝒄𝒛𝒚 𝒏𝒂𝒌𝒓𝒆𝒄𝒂𝒏𝒆𝒈𝒐 𝒛𝒐𝒍𝒏𝒊𝒆𝒓𝒛𝒚𝒌𝒂. 𝑵𝒂𝒅𝒔𝒛𝒂𝒓𝒑𝒏𝒊𝒆𝒕𝒆 𝒛𝒂𝒖𝒇𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒐𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒘𝒂𝒍𝒐 𝒏𝒂𝒅𝒘𝒂𝒕𝒍𝒐𝒏𝒆, 𝒘𝒚𝒈𝒂𝒔𝒍𝒆𝒋 𝒏𝒂𝒎𝒊𝒆𝒕𝒏𝒐ś𝒄𝒊 𝒏𝒊𝒆 𝒅𝒂𝒍𝒐 𝒔𝒊𝒆 𝒓𝒐𝒛𝒑𝒂𝒍𝒊𝒄 𝒘 𝒑𝒐𝒋𝒆𝒅𝒚𝒏𝒌𝒆. Jakub Modrzycki to znany w Warszawskim kręgu zabawkarz, który swojej pasji oddaje się bez reszty i nic innego się dla niego nie liczy. Dzieje się tak do momentu gdy na zimowym balu poznaje Emilie, miłość swojego życia, która pochłania go równie mocno co tworzenie nowych zabawek. W niedługim czasie Jakub  oświadcza się kobiecie i Modrzyccy zaczynają nowe pełne szczęścia życie,gdzie Emilia poświęca się wychowaniu dzieci a Jakub oddaje się swojej największej pasji - tworzeniu zabawek. Mijają lata i Modrzyccy zaczynają się od siebie oddalać czego zdaje się nie zauważać pochłonięty praca Jakub. Jakie jest więc jego zdziwienie gdy pewnego dnia odkrywa sekret swojej żony który uzmysławia mu w jakiej bańce żył. Czy Jakub w porę otrząśnie się z letargu? Czy Modrzyccy odzyskają to co wydaje się bezpowrotnie stracone? "Wszystko dla Emili" to pozycja niezwykła, niepowtarzalna i ogromnie emocjonalna, która wkradała się do mojego serca z każdą kolejno pokonywana strona. Autorka nie tylko stworzyła unikatowa fabułę i magiczny klimat, ale także wielowymiarowych i ciekawych bohaterów. Zwłaszcza Jakub wkradł się do mojego serca tym jak walczył o ponowne uczucie swojej żony, co wymagało od niego nie małego zaangażowania i cierpliwości. "Wszystko dla Emili" to pozycja która ukazuje do czego popycha nas brak bliskości i zainteresowania ze strony partnera, ale także udowadnia, że raz zdobyte uczucie nie należy do nas na zawsze. Nic nie jest dane człowiekowi raz na zawsze, a niepielęgnowane uczucie umiera powoli, cicho, samotnie. Ta ksiazka to jak dla mnie książka z "duszą"która zmusza do refleksji co powinno być dla nas najważniejsze. Gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-11-2022 o godz 13:01 przez: Zaczytana bez pamięci
Maria Paszyńska jest dla mnie czarodziejką. Potrafi mnie oczarować opowiadaną przez siebie opowieścią. Chociaż nie przepadam za świątecznymi powieściami, które w większości przypadków ociekają dla mnie za bardzo lukrem, jej powieści, których akcja dzieje się w tym czasie, podbijają moje serce. Tym razem poznajemy Jakuba, warszawskiego zabawkarza, oraz jego rodzinę - żonę Emilię, córkę Krysię i syna Julusia. Na pozór wydaje się, że rodzina jest szczęśliwa - żyją w dobrobycie, nie ma awantur, a mąż kocha żonę. Tylko czy żona kocha męża? Do pewnego momentu Jakub był o tym przekonany. I tak, w tej książce są wątki, które bez problemu można przewidzieć. Sama bezbłędnie przewidziałam zakończenie, ale nie jestem z tego powodu rozczarowana. Po prostu dałam się porwać magii, którą roztoczyła przede mną ta historia. Jestem totalnie oczarowana postacią Jakuba, jego pracą. Ile ja bym dała, żeby móc pójść do takiego sklepu z zabawkami z duszą, w którym sprzedawca potrafi dopasować zabawkę do dziecka, a każda z nich jest wyjątkowa. Bohaterowie, którzy pojawiają się w tej opowieści są dopracowani w każdym, najdrobniejszym nawet szczególe. Również ci, którzy tylko przemykają przez karty powieści przez chwilę. Dzięki temu wierzy się w tę historię. Nie polubiłam Emilii, widać było jej niedojrzałość. I ona sama nie robiła nic z tym, by zacząć żyć pełnią życia, a nie iluzją, że tak tajemniczo powiem. Jakuba za to pokochałam całym sercem, choć nie był pozbawiony wad. Ujęła mnie rezolutna Krysia, choć czasem utemperowałabym jej przekonanie o własnej nieomylności, a mały Juluś roztopił moje serce. Ta książka dała mi bardzo mocno do myślenia. Wspomniałam, że nie lubię Emilii, ale jej postawa i to, co działo się w jej życiu, pokazało mi, do czego może doprowadzić życie życiem, które ktoś wymyślił dla nas. A i pokazuje, że związku nie da zbudować się na milczeniu. Dziękuję autorce za to, że kolejny raz zaserwowała mi tak emocjonalną ucztę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-11-2022 o godz 16:02 przez: Sylwia
Miasteczko pokrył mrok, a w okolicy rozbrzmiewa tylko cichy stukot moich obcasów, rytmicznie uderzających o chodnik. Mróz przyjemnie szczypie w nos, biały puch lekko opada na włosy zostawiając na nich mieniące się kryształki. Schodzę z głównej ulicy i niemal zatapiam się w zacienionym, wąskim przejściu, o tej porze już całkiem opustoszałym. Zatrzymuje wzrok na witrynie sklepu, która z łatwością oświetla uliczki. Przykładam dłoń do szyby i zaglądam do środka, a moim oczom ukazują się rzędy półek dosłownie obsypane zabawkami. Nawet teraz, przez pokryte warstwą mrozu szkło nie mogę oderwać od nich oczu. Zatrzymuje wzrok na każdej z nich, tak piękne, wyjątkowe, przyciągające. Z zachwytem łapie za klamkę. Nad moją głową rozbrzmiewa cichy dźwięk dzwoneczków.. - Nie wiem kiedy ostatni raz czytałam książkę z tak magicznie utrzymanym klimatem świąt. Przepadłam już po pierwszych zdaniach widząc, w jaki sposób ta historia została napisana. Niemal czułam każdy powiew zimna, zapach przygotowywanych potraw, słyszałam śmiech Emilii i czuły głos Jakuba. Wpadłam w świat miłości do ręcznie robionych zabawek pragnąc zobaczyć każdą z nich na żywo. Do teraz nie mogę przestać się zachwycać piórem autorki, to piękna opowieść i niesamowity klimat. Zwykle niechętnie sięgałam po tego typu książki, bo obawiałam się zalanych nudą stron, a teraz? Jestem zakochana w każdym z rozdziałów. I chociaż nie chciałabym, żeby zakończenie wyglądało właśnie tak, jak się skończyło, to jednocześnie nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inne. A postać Jakuba, jejku, jego nie da się nie lubić! To świąteczna książka, którą śmiało mogę polecić, a i ja wrócę do niej za rok! We współpracy z @wydawnictwo_ksiaznica @bispol_candles jeszcze raz dziękuję, za piękne świeczki dołączone do paczki 😍 @paszynska.maria dziękuję za tak piękną opowieść! ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-01-2023 o godz 22:51 przez: Kaganaa
Lubicie zaglądać do sklepów z zabawkami? Ja bardzo. Szczególnie do tych, gdzie można znaleźć zabawki robione na wzór starych. Kolejki, misie czy drewniane mebelki dla lalek przywołują wspomnienia i zabierają w podróż do dzieciństwa. Do magicznego świata zabawek zabiera nas Maria Paszyńska w swojej najnowszej książce „Wszystko dla Emilii” Warszawa, dwudziestolecie międzywojenne. Jakub Modrzycki to znany i utalentowany zabawkarz, który na jednym z bali poznaje miłość swojego życia, tytułową Emilię. Kochające się i zgodne małżeństwo zaczyna popadać w rutynę, a po kilku latach Jakuba uderza cios z najmniej oczekiwanej strony. Gdzie popełnili błąd i czy jest jeszcze nadzieja, aby wszystko się ułożyło? To było moje kolejne udane spotkanie z twórczością autorki. Na każde z nich czekam z niecierpliwością, bo Maria Paszyńska przyzwyczaiła mnie do dobrej literatury. Wciągającej, napisanej pięknym językiem literackim i wypełnionej emocjami. Akcja powieści toczy się niespiesznym rytmem, ale o to tu chodzi. Tu ważne są uczucia i emocje, nic nie powinno przyspieszać rozwoju sytuacji. Musimy poznać bohaterów, ich życie i dojrzewanie związku, aby zrozumieć co i dlaczego się wydarzyło. Ta powieść wzrusza i zmusza do refleksji. Pokazuje, jak łatwo stracić miłość, o którą się nie dba, której się nie pielęgnuje. Rutyna potrafi zniszczyć najgorętsze uczucie. „Wszystko dla Emilii” to powieść, przez którą się płynie i którą się chłonie. To powieść, która zabiera nas do ośnieżonej Warszawy, a wszystko to w oczekiwaniu na święta Bożego Narodzenia, które umilają otwierane okienka w kalendarzu adwentowy. Chcielibyście przekonać się, co się za nimi kryje? Jakie prezenty, a może zadania przygotował Jakub i do czego mają służyć? Koniecznie sięgnijcie po tę powieść. Ja jestem zachwycona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-12-2022 o godz 14:54 przez: Bookostarada
"Ko­chan­ko­wie od za­ra­nia dzie­jów roz­ma­wia­ją ze sobą ina­czej niż z resz­tą świa­ta, choć ka­żda para jest nie­zbi­cie prze­ko­na­na o tym, że jest pierw­szą i je­dy­ną w hi­sto­rii, a jej uczu­cie to coś, cze­go nikt przed nią ni­g­dy nie od­krył." Powiedzieć, że twórczość Marii Paszyńskiej mnie zachwyca, to zbyt mało. Ja z każdą kolejną książką jestem coraz bardziej zakochana. W każdej znajduję uniwersalne przesłanie, które jest niezwykle ważne. Często autorka otwiera czytelnikowi oczy na rzeczy, emocje i sprawy przyziemne, wydawać by się mogło wszystkim znane, jednak robi to w taki sposób, że ja za każdym razem czuję, że te słowa do mnie przemawiają i otwierają mnie na zmiany. Nie inaczej było z książką "Wszystko dla Emilii". Odniosłam wrażenie, że jest to bardzo spokojna książka, przepełniona emocjami, trudnymi decyzjami i miłością tak wielką, jak moc Bożego Narodzenia. Dlaczego piszę "spokojna"? Dlatego, że ja czytając tę książkę, czułam wszechobejmujący spokój. A to wszystko napisane w taki sposób, że miałam ogromny problem z oderwaniem się od historii Jakuba i Emilii. Jestem pod wrażeniem kreacji głównych bohaterów, ich charaktery, sposób bycia po prostu wszystko w nich było takie, jakim być powinno, aby wzbudzić we mnie zainteresowanie ich postaciami. Zawsze lubię czytać o ludziach, którzy mają swoją pasję i Jakub właśnie taką miał, tworzył zabawki, które zachwycały. Ta książka uświadomiła mi wiele, ale głównie to, że wszyscy popełniamy błędy i warto dawać drugą szansę osobom, które są dla nas ważne. "Wszystko dla Emilii" to opowieść, dzięki której poczułam magię Bożego Narodzenia, taką prawdziwą i piękną. Jeśli mielibyście przeczytać tylko jedną książkę świąteczną, to proszę, zwróćcie uwagę na ten tytuł!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2022 o godz 16:16 przez: Anonim
Czytając najnowszą książkę Marii Paszyńskiej "Wszystko dla Emilii" momentami czułam się jak dziecko. Dlaczego? Bo jej główny bohater Jakub Modrzycki to warszawski zabawkarz, producent i twórca wielu pięknych zabawek. A, że historia dzieje się w okresie, który lubię najbardziej, czyli w międzywojniu, to już pełnia szczęścia. Jakub Modrzycki po poślubieniu pięknej Emilii poczuł, że zdobył skarb. I w tym poczuciu tkwił przez długi czas....ale lata mijały a małżeństwo Jakuba i Emilii straciło pierwotny blask, małżonkowie niepostrzeżenie oddalili się od siebie, choć uczucie pozostało. Czy grudniowe, adwentowe dni sprawią, że dawna bliskość wróci? Cóż to była na historia. Napisana tak pięknym językiem, że wręcz delektowałam się każdym słowem. A dodatkowo autorka "powrzucała" do niej wiele słów, już dziś prawie nieużywanych. Czułam się jakbym co chwilę znajdowała takie perełki ocalone od zapomnienia. To niezwykle ciepła, dodająca nadziei historia. Wręcz otuliłam się jej ciepłem. Pokazuje, że nigdy nie wolno trącić nadziei, że o szczęście trzeba walczyć, i że nie wolno nam zaniedbywać rodziny, małżonka, nie wolno dopuścić do tego, że to co między nami spowszechnieje, zszarzeje, zblednie. A pomysł Juliana, w jaki ratował małżeństwo....ach...wspaniały, uroczy, niezwykły. W zasadzie całą tą historię mogłabym opisać tylko jednym słowem....urocza. Maria Paszyńska dziękuję za tę piękna podróż w przeszłość. Jest pani mistrzynią nostalgicznych historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-02-2023 o godz 23:58 przez: Emilia Major
Jakub Modrzycki od dziecka marzył żeby robić zabawki, piękne, jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Udaje mu się spełnić to marzenie i wydaje mu się, że niczego w życiu mu już nie brakuje. Kiedy na balu poznaje piękną Emilię, zakochuje się od pierwszego wejrzenia, na szczęście dziewczyna odwzajemnia to uczucie. Udaje im się stworzyć szczęśliwe i udane małżeństwo. Po wielu latach rodzi się dwójka ich ukochanych dzieci. Niestety Jakub coraz bardziej oddaje się pracy, tworząc swoje małe dzieła sztuki, a Emilia czuje się coraz bardziej przez niego zapomniana. Czy uda im się ocalić ten związek? A może to nigdy nie była miłość a oczarowanie? Tego można się dowiedzieć z kart książki Warszawa, dwudziestolecie międzywojenne, piękne kamieniczki, powozy i świat zabawek, tworzonych ręcznie, z pasją. Autorka przeniosła mnie w świat, który uwielbiam, oczarowała słowem i nie pozwoliła mi się od książki oderwać. Przybliżyła mi biznes zabawkarski w Polsce w tamtych czasach, nawet nie wiedziałam, że tak dobrze się rozwijał. Uczucie między dwójką bohaterów było wręcz namacalne, niestety ich kryzys też. Nie jest to książka świąteczna, mimo iż wiele dzieje się podczas czasu adwentu i przygotowań do świąt. Nie będę Wam wiele zdradzać, ale zachęcam do przeczytania bo warto. Ja po zamknięciu książki zastanawiałam się jak potoczyły się dalsze losy tego związku i sklepu z zabawkami w czasie wojny, mam nadzieję, że kiedyś autorka o nich opowie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Rozdroża
4.8/5
40,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Milczenie dziewcząt
4.6/5
33,32 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego