Gdzie są moje zwłoki? (okładka  miękka, wyd. 02.2023)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 29,93 zł

29,93 zł
46,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Czy można zgubić zwłoki? Zwłaszcza takie, których nigdy nie było?

Jeremi Organek zaczyna wątpić w swoje zdrowe zmysły, kiedy ze stołu sekcyjnego znika ciało młodej kobiety. Tymczasem w jej istnienie nie wątpi Linda Miller, która postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczej zguby. Znaleziony w gardle denatki przedmiot prowadzi do okrytego złą sławą szpitala w Mokrzeszowie. 
Jakie tajemnice skrywa posępny budynek? Kto i dlaczego zadał sobie tyle trudu, aby zatrzeć ślady istnienia bezimiennych zwłok?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
 

ID produktu: 1353344016
Tytuł: Gdzie są moje zwłoki?
Autor: Starosta Małgorzata
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mięta
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 352
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-02-08
Data wydania: 2023-02-08
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 20 x 135
Indeks: 54533790
średnia 4,7
5
46
4
6
3
3
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
19 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
19-07-2023 o godz 10:20 przez: Joanna Liżewska | Zweryfikowany zakup
Świetna książka, lekka i pełna humoru. Od niedawna jestem fanką pióra Małgosi Starosty I z każdą książką coraz większą. Gorąco polecam, dobra na każdy czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-02-2023 o godz 15:47 przez: Mirosława | Zweryfikowany zakup
Wspaniałe połączenie zbrodni historii i humoru czekam na kolejne książki pani Starosty
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2023 o godz 14:51 przez: Kinga Radziszewska | Zweryfikowany zakup
Lekkim językiem napisana komedia kryminalna. Szybko się czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
16-02-2024 o godz 09:16 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Wartka akcja i świetne poczucie humoru
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-03-2024 o godz 07:59 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam książki tej autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
14-04-2023 o godz 16:08 przez: Ida | Zweryfikowany zakup
super zabawny kryminal
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2023 o godz 22:58 przez: Teresa | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-02-2023 o godz 19:28 przez: aellirenn_czyta
Jeremi Organek, doświadczony lekarz medycyny sądowej, zaczyna wątpić w swoje zmysły, kiedy z jego stołu sekcyjnego znikają zwłoki młodej kobiety. Pierwsze i najważniejsze - autorka to ma jaja ze stali. Przysięgam, że żadne inne określenie nie odda tego, co Małgorzata Starosta zrobiła, mianowicie w arcyzabawną komedię wplotła wątek germanizacji polskich dzieci w czasie II wojny światowej. I wiecie co? Zrobiła to tak sprytnie, że nawet w najmniejszym stopniu nie ujmuje powagi tamtej sytuacji. Brawo! Poza tym trudnym tematem, mamy całkiem przyjemne i zabawne śledztwo. Co ja się uśmiałam, to moje. A wierzcie mi, jestem aktualnie w grobowym nastroju i rozśmieszyć mnie trudno. W tym wypadku, jednak, nie raz parskałam sama do siebie. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, ale jednak z nutką powagi i fantastyczną fabułą, to łapcie za tę książkę! Ps. Pani Małgorzato, czy Organek dałby się karnąć?
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
16-02-2023 o godz 19:49 przez: NIEnaczytana
Wyobrażacie sobie, aby mogły zginąć zwłoki? No właśnie. Jakby to mogło się stać? Wyparowały? A może ktoś rzucił na nie urok i zniknęły jak za dotknięciem magicznej różdżki. Przecież nie wyszły na spacer, nie zostały także porwane, bo i po co komu zwłoki? Zwłaszcza takie… martwe? Organek też się zastanawiał. Były, potem zniknęły, albo wcale ich nie było? Nie bacząc na wątpliwości, postanowił wyruszyć na ich poszukiwanie. Na szczęście miał u boku Lindę, bo bez niej, wierzcie mi, mógłby marnie skończyć, a cała sprawa mogłaby wpędzić go, nomen omen, do grobu. Co nas najbardziej śmieszy w komediach? Zapewne to, co wydaje się kuriozalne. A jeśli chodzi o historię zwłok, nakreśloną wprawną ręką Małgorzaty Starosty, to już w ogóle. Zresztą kto zna jej twórczość, wie, że wśród autorek na naszym rodzimym rynku, w zasadzie nie ma sobie równych, jeśli o komedie kryminalne chodzi, A od dziś można ją określić również mianem ekspertki od znikniętych zwłok, które to zniknięcie wywołuje salwy śmiechu. U czytelników rzecz jasna, bo truposzowi raczej do śmiechu nie jest.😜 Autorka zabiera nas zatem do zimnego, raczej, świata patologów, gdzie urodziwy Jeremi mierzy się z tajemniczym zaginięciem. I choć na pewno jest przystojny, kto wszak nie ulegnie jego aparycji rodem z Hollywoodu, to całe show kradnie… szalona, rudowłosa Linda. Ta dwójka mimo dzielących ich, widocznych gołym okiem, różnic, stanowi duet idealny i myślę, że to właśnie kreacja postaci, totalnie nietuzinkowych i barwnych, jest w tej powieści jednym ze smaczków, którym delektujemy się podczas lektury. Począwszy od głównych bohaterów, przez drugoplanowych, a na zwłokach skończywszy, które bądź co bądź swoją rolę jednak odgrywają (i to najważniejszą!) - w tej powieści znajdziecie ich całą plejadę. Będzie oczywiście i śledztwo, ale musicie wiedzieć, że nie jest to zwyczajne dochodzenie, bo nie tylko mamy trupa, tzn. w zasadzie nie mamy, ale szukamy, ale mamy również całą masę wątków pobocznych, w tym ten nawiązujący do okresu II wojny światowej, który mnie osobiście bardzo zaskoczył. Muszę przyznać, że Małgorzacie Staroście udało się idealnie skomponować ten gatunkowy mariaż, bo z jednej strony intryguje, bawi (ale to oczywiste), a do tego zwraca uwagę na ważny temat zapisany na kartach historii, zachowując przy tym balans oraz szacunek dla ważności wątku z przeszłości. Jeśli myślicie, że droga od zwłok do… zwłok jest krótka i prosta, to się mylicie. Autorka wodzi czytelnika za nos, zabierając go w pełną zakrętów i zawijasów podróż, zmierzającą do odkrycia zagadki zaginięcia, a tym samym odpowiedzenia na tytułowe pytanie. Ale, ale, nie spodziewamy się, że poza główną osią fabuły, dowiemy się tak wielu ciekawych faktów z życia naszych bohaterów, a rozwijająca się dynamicznie akcja, wcale nie będzie taka oczywista. Wręcz przeciwnie! Kiedy już będziecie myśleli, że ten to zrobił to i aha, to wiem, kto i kogo i kiedy, to Małgorzata Starosta nagle zaserwuje Wam taki plot twist, że nie będziecie wiedzieli tak naprawdę… nic. No może zwłoki się znajdą, ale nie gwarantuję. 😜 Podsumowując: Jeśli lubicie inteligentny humor, okraszony sporą dawką smaczków z kryminalnego świata, doprawiony odrobiną historii, to koniecznie musicie sięgnąć po książkę Małgorzaty Starosty. „Gdzie są moje zwłoki?” to wyborna powieść, która ma niestety jedną wadę… Za szybko się to czyta! Nawet się nie spostrzeżecie, kiedy przewrócicie ostatnią stronę z pewną nutą niepewności, czy aby wszystkie elementy układanki udało się Wam złożyć do „kupy”? Ja to nawet nieśmiało zerkam na tę finałową scenę, zerkam w zasadzie w kierunku autorki, bo może by tak zgubić kolejne zwłoki? Albo coś innego…? Tak czy inaczej — nie obraziłabym się, gdyby zabrała nas do świata Organka i Lindy raz jeszcze. Możemy do niego nawet wjechać mercedesem-benz 280 SL cabrioletem w kolorze tunis beige. A co! Piszecie się?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-02-2023 o godz 17:35 przez: Dagmara Łagan, BooksCatTea
Obrazująca nieprzeciętny przekrój barwnych postaci. Intrygująca enigmatycznym obliczem martwego ciała, które znika w zaskakujących okolicznościach. Wywołująca na twarzy szczery uśmiech ekscentryczną kreacją żartów. „Gdzie są moje zwłoki” to komedia kryminalna, napisana z udziałem czytelników, która wznieca salwy śmiechu inteligentnym, choć specyficznym humorem i frapuje pokrętną zagadką, której newralgiczna wymowa skrywa się już w wymownym tytule. To kompilacja nietuzinkowych incydentów, których splot jednocześnie bawi i ekscytuje – spowicie ich całunem spójności bezsprzecznie nie było proste! Iluzorycznie niepasujące do siebie elementy finalnie tworzą przejrzysty pejzaż, którego przestrzeń wolna jest od oderwanych od rzeczywistości materii. W tej fabularnej kompilacji niespodziewanych przestępstw Małgorzata Starosta wplotła bowiem historyczną kwestię, która śmiało przekracza ramy literackiej fikcji. Na fundamencie osadzonych w treści fragmentów tajemniczego pamiętnika, przybliżono tematykę ważną, choć zupełnie zapomnianą na tle zbrodni z okresu II wojny światowej, istotę germanizacji polskich dzieci. To niewątpliwie nie tylko błyskotliwa kompozycja, zapewniająca doznania rozrywki, ale swoisty pomnik ku ocaleniu od zapomnienia losów wielu istnień. Odbiorca z oryginalną parą głównych bohaterów – nasączoną spokojem kreacją lekarza medycyny sądowej oraz naznaczoną szaleńczym nieokiełznaniem, którym ucharakteryzowano osobowość blogerki – Jeremim i Lindą, wyrusza w literacką podróż, której cel koncentruje się na poszukiwaniu zwłok, co sugestywnie wyraża już sama okładka. Doświadcza tym samym kuriozalnego, wręcz absurdalnego humorystycznego sznytu, który prostotą i dosłownością wznieca przyjemny chichot. Wystarczy przymknąć oko na nieoczywistość przebiegu zdarzeń, by w pełni rozkoszować się mariażem kryminalnej warstwy i żartobliwych akcentów. Z całą pewnością nie można zarzucić tej fabule banalności i przewidywalności, trudno o bardziej skomplikowane dopasowanie klocków układanki do ich właściwych miejsc! To historia, która trzyma w uścisku niedopowiedzeń do ostatnich stron, a dynamicznie tkana narracja nie pozwala na dłuższe chwile wytchnienia, ba!, nie daje szans, by choć na chwilę przerwać eksplorację mrocznych scenerii i eksponowanych osobliwych postaci. Ta odsłona pióra Małgorzaty Starosty to ewidentnie to doskonała przedstawicielka gatunku, nad wyraz kompletna, angażująca bowiem odbiorcę w rozwikłanie kłopotliwego zaginięcia, które odzwierciedla impuls do ukształtowania kolażu nieprawdopodobnych zjawisk i swobodnie nakreślonych indywiduum postaci. Paralelnie uwidoczniając przy tym głębszy, poruszający przekaz. Nie ulega też wątpliwości, że to absolutnie nie ostatnie aferalne wydarzenie z niekonwencjonalnym duetem poszukiwaczy prawdy. Ostatnie zdania treści intencjonalnie nakierowują na kontynuację, więc wszelkie domysły najwyraźniej są zbędne. Jak twierdzi Jeremi Organek: „W odróżnieniu od zwłok, rzecz jasna, bo te przecież nigdy nie są zbędne”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-02-2023 o godz 21:50 przez: aneta_i_ksiązki
Szanowni Państwo! Zapraszam Was do Wrocławia. Tam się dzieją niesłychane rzeczy i bezapelacyjnie potrzebna jest Wasza pomoc. Pewnemu patologowi zniknęły zwłoki. Zaistniała pilna potrzeba by jak najszybciej je odnaleźć. Jeremi Organek i Linda Miller liczą na wasze wsparcie. Błyskotliwa, inteligentna, zaskakująca. Taka jest najnowsza komedia kryminalna Gosi Starosty. Autorka po raz kolejny udowodniła, że zdrowe poczucie humoru i współpraca z czytelnikami potrafią zaowocować doskonałymi efektami. Mogę tylko dodać, że projekt „Jeremiaszek” to ogromny sukces, który nie tylko bawi, ale i uczy. Ja tu widzę gotowy scenariusz na serial! "Gdzie są moje zwłoki?" to doskonała komedia kryminalna, która pochłania bez reszty. Już sam przewrotny tytuł, sugeruje, że będzie się działo i uwierzcie mi na słowo, że tak jest. Akcja pędzi do przodu, pojawiają się i znikają zwłoki, wychodzą na światło dzienne dziwne powiązania i zaskakujące fakty historyczne. Plejada barwnych i oryginalnych postaci dostarcza rozrywki na najwyższym poziomie. Ich perypetie i wzajemne relacje komplikują się z każdą stroną powieści, co podsyca ciekawość i napędza do czytania. Jeremi Organek, lekarz medycyny sądowej, który z czułością i szacunkiem odnosi się do zwłok trafiających na jego stół sekcyjny. W życiu prywatnym jest samotnikiem i jest członkiem zespołu rockowego o wdzięcznej nazwie, której nie mam zamiaru Wam zdradzić. Po prostu sami musicie to odkryć. Linda Miller to młoda płomiennoruda blogerka i historyczka. Jest wygadana i bezkonkurencyjna, jeśli chodzi o pakowanie się w tarapaty. Gdy ścieżki tych dwojga się przecinają, sypią się iskry. Dwa pokolenia, dwa temperamenty, dwie indywidualności a tworzą tak zgrany duet. Powiedzieć, że obdarzyłam ich sympatią to mało, ja ich pokochałam. Komedie kryminalne już wielokrotnie mnie zaskoczyły i to w sensie pozytywnym. Tak jest i w przypadku omawianego tutaj tytułu. Nigdy nie sądziłam, że włączenie w fabułę wątku o podłożu historycznym dostarczy mi tylu emocji, a śledztwo prowadzone przez policję okaże się tak zawiłe. W trakcie lektury towarzyszyło mi napięcie, które w najbardziej kluczowych momentach rozbrajał pojawiający się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki doskonały humor. I za to doceniam twórczość Małgosi, za zachowanie równowagi między powagą a żartem. „Gdzie są moje zwłoki?” to kolejna komedia kryminalna, która dołączy do grona moich ulubionych. Bawiłam się przy niej doskonale i już nie mogę się doczekać kontynuacji. Z całego serca polecam Wam zagłębić się w tym gatunku i dać mu szansę, bo to naprawdę wartościowa forma rozrywki. Ta książka jest doskonałym przykładem, ze humor, zbrodnia i historia mogą stworzyć zaskakujące połączenie, któremu trudno się oprzeć. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-02-2023 o godz 07:20 przez: ANETA
Kto stoi za zaginięciem zwłok i dlaczego to zlecenie przyjęła Małgorzata Starosta? Przyznajcie, ile razy w życiu, czytając książkę, chcielibyście zmienić losy bohaterów? Czy też zastanawialiście się, co by było, gdyby?... Taką właśnie możliwość ingerencji w przebiegu zdarzeń mieli czytelnicy, współtworząc z autorką fabułę premierowej powieści Małgorzata Starosta - Autorka pt. „Gdzie są moje zwłoki?”. No ale umówmy się, najwięcej mokrej roboty i tak przypadło pisarce! „Nic nie zapowiadało, że ten dzień zamieni się w najdziwniejszą środę w historii dziejów. A na pewno najdziwniejszą w całym pięćdziesięcioletnim życiu Jeremiego Organka”. A konkretnie trzydziesty maja dwa tysiące dwudziestego pierwszego roku, kiedy do życia został powołany patomorfolog Jeremi Organek vel George Clooney. A wraz z nim, chwilę później, piękna i rudowłosa Linda Miller. Ta szukająca pisarskiej weny charyzmatyczna blogerka, poznaje w dość (chwilowo) dziwnej i niewytłumaczalnej sytuacji, jaką jest zniknięcie zwłok, przystojnego lekarza medycyny sądowej. Owo zaginięcie ze stołu sekcyjnego nieboszczki okaże się (nie)tylko wstępem do rozwiązania wspólnie zagadki znikniętego ciała. Bowiem wszelkie znaki na niebie i ziemi i w prosektorium wskazują, by te dwa, jakże odmienne żywioły, rozpoczęły wspólne śledztwo. Jak to jest w ogóle możliwe, by w miejscu, Zakładzie Medycyny Sądowej, o gwarantowanej sterylności, nie tylko warunków, przepadł trup? Czy da się pogodzić w tym wspólnym prowadzeniu dochodzenia damsko-męskim: millerowski entuzjazm do życia znad wyraz spokojnym usposobieniem Organka? Czy pomocni okażą się podkomisarz Michał Bączek i prokurator Kalina Rumin? "Od tej pory nie byłem już Waldziem [...] Nazywałem się Walter..." Nie jest już żadną tajemnicą fakt, iż jednym z wątków tej historii są przywołane pewne wydarzenia z czasów II wojny światowej. Natomiast łamigłówką dla czytelnika pozostaje połączenie podrzucanych przez autorkę tropów i wreszcie rozwiązanie zagadki, i to niejednej. "...zbrodnia to nie temat na żarty". Bezdyskusyjnie. Jednakże Małgorzata Starosta umiejętnie i z szacunkiem położyła na szali: humor i powagę. Na tyle, by na twarzach czytelnika pojawił się uśmiech oraz docenił przez nich ważkość poruszonego tematu, jakim jest germanizacja niewinnych dzieci. Ważnym miejscem akcji w tej lekturze jest Pałac w Mokrzeszowie, w którym być może znajdował się ośrodek Lebensborn. Ważne jest to, by ta lektura obudziła w Was ciekawość do zgłębiania wiedzy na temat działań owego zbrodniczego hitlerowskiego ośrodka. Tło historyczne, nad którym autorka pochyliła się w tej dwutorowej powieści, zdecydowanie zasługuje na uwagę. Dla mnie to jedna z najlepszych komedii kryminalnych Małgorzaty Starosty 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-03-2023 o godz 11:30 przez: Danuta Chodkowska
To był maj, roku 2021, gdy Małgorzata Starosta wpadła na pomysł napisania kolejnej komedii kryminalnej. I zrobiła to w sposób niecodzienny, bo zaproponowała wspólne pisanie swoim czytelnikom tzn. tym, którzy i chcieli, i mogli, w takiej zabawie wziąć udział. A że zabawa była przednia, to niech żałują ci, co nie zdecydowali się na dołączenie! Rozpoczęła się jeszcze w maju rozmową online na FB, gdzie pomysł wspólnego pisania został ostatecznie przyklepnięty i nie tylko: ustalono bardzo wstępny zarys fabuły, zaproponowano najbardziej do niej pasujące miejsca akcji i bohaterów. W kolejnych dniach, w komentarzach pod postami autorki, czytelnicy zgłaszali personalia głównych bohaterów, omawiali szczegółowo miejsce akcji i kolejne wydarzenia. Potem, poprzez głosowanie została wybrana ostateczna wersja: głównym bohaterem został Jeremi Organek, patomorfolog, w czasie wolnym grający w zespole hardrockowym, a jego "Watsonką" została Linda Miller, blogerka prowadząca blog historyczny. Jako miejsce akcji najwięcej głosów zdobyły ruiny pałacu w Mokrzeszowie, a ponieważ pałac ten kojarzony jest z Lebensborn, jedną z organizacji III Rzeszy, sprawa zaginionych zwłok musiała sięgnąć czasów II wojny światowej. Pierwszy odcinek ukazał się 02.06.2021, a ostatni, czterdziesty piąty - 31.07.2021; cały czas na bieżąco rozstrzygane były kwestie, dotyczące kolejnego odcinka, od personaliów nowopojawiających się osób po sugestie co dalej. Prawie wszystkie te propozycje i pomysły autorka przekształcała w odcinki powieści i publikowała, niemal codziennie, na swoim profilu. Aż dziw, że powstała tylko jedna książka, bo materiału starczyłoby na kilka komedii kryminalnych ... Ale nie była to tylko zabawa w pisanie książki – książka przecież naprawdę powstała, choć proces znalezienia wydawcy i wydania zajął półtorej roku. Autorka, jak zawsze, zrobiła bardzo solidny reasearch i czytelnik dostaje komedię kryminalną ze sporą wiedzą o sprawach tak poważnych jak germanizacja polskich dzieci w czasie II wojny światowej, mechanizmy hitlerowskiego działania i o różnych mało znanych faktach historycznych. I jest to świetnie napisane; pięknym językiem, z inteligentnym humorem, a wśród najistotniejszych postaci znaleźli się sympatyczni znajomi z wcześniejszych książek autorki. Jest ciekawie, jest humor, jest zagadka – czego chcieć więcej? Co najwyżej kolejnego wspólnego pisania …
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-02-2023 o godz 17:51 przez: Betka666
Trwają poszukiwania zwłok. Pytania się mnożą, a ciała jak nie było tak nie ma. Tzn. jest, ale nie te... Jeremi Organek to 50-letni patolog. Pewnego dnia trafiają do niego zwłoki młodej kobiety, dziwne, bo bez żadnego oznaczenia. Zaczyna się sekcja, która zostaje przerwana, a ciąg wydarzeń sprawia, że Jeremi musi opuścić swój gabinet. Gdy wraca, ciała już nie ma. Zostaje mu tylko wyjęty z gardła denatki klucz. Przełożony nie chce słyszeć absurdalnych tłumaczeń o znikających zwłokach, za to chętnie posłucha opinii psychiatry na temat stanu zdrowia psychicznego Jeremiego. Sprawa natomiast bardzo ciekawi młodą blogerkę Lindę, która akurat przebywa w gabinecie szefowskim, gdy Jeremi wsadza głowę przekazując niecodzienne informacje. Ten osobliwy duet bardzo zgranie rozpoczyna własne śledztwo. Błyskotliwy tok rozumowania i power Lindy idealnie uzupełniają metodyczne działania Jeremiego. Co prawda szybko obrót spraw zmusza ich do współpracy z policją, jednak nie są szczerzy ze stróżami prawa grając im trochę na nosie. Sprawa zatacza coraz szersze kręgi, jeszcze bardziej utrudniając zadanie zarówno Lindzie i Jeremiemu, jak i policji. Do fabuły zostaje też zgrabnie włączony temat II Wojny Światowej i porywanych przez Niemców polskich dzieci, które potem siłą były germanizowane. Dużo pozornie niepowiązanych ze sobą zdarzeń i osób zgrabnie łączy się w spójną fabułę. Jeremi i Linda, a także postacie drugoplanowe, zostali wykreowani wyraziście i niezwykle barwnie. Akcja książki jest dynamiczna, humorystyczna i nadal pozostaje lekka, pomimo wrażliwych wydarzeń sprzed lat. Gdzie są moje zwłoki? jest powieścią nieodkładalną, która relaksuje, poprawia humor, jednocześnie nie jest banalna czy infantylna. Małgosia Starosta świetni posługuje się słowem, żonglując powiedzeniami, ciekawymi porównaniami i błyskotliwymi ripostami. Spędziłam z tą historią wyjątkowo przyjemny czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-02-2023 o godz 19:02 przez: Agnieszka
Dziś chciałam Wam pokazać przezabawna powieść kryminalna która mogłam poznać dzięki współpracy reklamowej z wydawnictwem @wydawnictwo_mieta 🤩 Gdzie są moje zwłoki... Tytuł już sam w sobie sugeruje że będzie to iście wciągająca i rozbrajająca historia. Jeremi doświadczony lekarz medycyny sądowej pewnego dnia zastępując kolegę w pracy znajduje ciało do sekcji, ledwo zaczyna badać ciało i znajduje w jej gardle stary klucz.. wezwany chwilowo w inne miejsce, wraca by odkryć, że ciało denatki znika..a zamiast niej jest ciało mężczyzny.. Czy taka pomyłkę można zrzucić na kwestie przepracowania? Jak można zgubić ciało którego nie było? W krótkim okresie czasu poznaje rudowłosą Lindę która wspomaga lekarza w ich prywatnym śledztwie. Ich mieszkania zostają splądrowane wiadomo w celu znalezienia ów klucza który Jeremi wcześniej wyjął z denatki. Nawet nie spodziewają się jak szybko ich poczynania wplatają ich w sieć intryg, kłamstw i oczywiście kolejnego denata.. Książka jest komedią kryminalna zgłębiająca mechanizmy hitlerowskiego źródła życia i poruszająca temat germanizacji polskich dzieci w czasie II wojny światowej ale bez szczegółowych opisów obozów czy samej w sobie wojny co jest wielkim plusem. Zakończenie jest tak świetne i zarazem zakręcone. Teksty mojej ulubionej pyskatej rudej są rozbrajające i nie raz uśmiałam się z ich wpadek, pomysłów. Książka jest świetna naprawdę Jeremi i Linda tworzą niezły duet "detektywów" 😁👌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2023 o godz 07:56 przez: Justyna
To już moje kolejne spotkanie z Autorką i na pewno nie ostatnie, zwłaszcza po takiej dawce humoru. Jeremi Organek wraca do pracy i widzi zwłoki przygotowane do sekcji ale bez żadnych dokumentów, co wg niego jest karygodne. Idzie do dyrektora tam spotyka Lindę Miller, która przyszła przeprowadzić wywiad. Wraca do siebie jednak zwłok brak i zaczyna wątpić w swoją poczytalność, ale Linda mu wierzy. Postanawiają sami rozwiązać zagadkę znikających zwłok. Czy ud im się je znaleźć, a może faktycznie mają omamy wzrokowe? Co mają z tym wspólnego Niemcy i tajna organizacja. Po odpowiedzi na te pytania zapraszam do książki. Książkę czyta się bardzo szybko, jest akcja, tempo, tyle zdarzeń, zmiana miejsc otoczenia. Nie ma w ogóle czasu na nudę. Do tego genialne dialogi. Duet młodość plus doświadczenie spisał genialnie. Do tego powrót do przeszłości, która w sumie w dalszym ciągu jest dla Nas zagadką. Komedia kryminalna w jak najlepszym wydaniu, tym bardziej, że bardzo oryginalni bohaterowie. Chyba jeszcze nikt nie pokusił się, iż głównym bohaterem jest patolog, w dodatku wyglądający jak George Clooney o niezwykłej inteligencji oraz grający w zespole rockowym. Bardzo miło spędzony czas i aż żałowałam, że książka się skończyła. Zakończenie jak najbardziej satysfakcjonujące i mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze z Jeremim oraz Lindą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
15-04-2023 o godz 18:16 przez: Paulina
#reklama #współpracareklamowa Dziękuję za egzemplarz recenzencki @wydawnictwo_mieta Książkę można przesłuchać w formie audiobooka na @empikgo Patolog sądowy (sobowtór Clooneya) ma zrobić sekcje zwłok mężczyzny. Jednak na jego stole znajduje się kobieta. Z gardła denatki Jeremi Organek wyciąga niecodzienny przedmiot-klucz. Gdy zajmuje się swoimi sprawami i wraca do pracy na stole nie ma już kobiety, a jest mężczyzna. Jego szef Kurzawa uważa iż zwariował i wysyła go na przymusowy urlop. Jedynym świadkiem podmianki jest rudowłosa piękna Linda-mloda blogerka. Niedługo znajdują się zwłoki, jednak nie kobiece, a mężczyzny i to w dodatku, w domu Lindy. Organek wraz z blogerka nie cofną się przed niczym, aby znaleźć "swoje" zwłoki. Mają przez to nieźle przygody. Dialogi dobre, narracja w trzeciej osobie, postacie barwne i różnorodne. Miała być komedia, jednak mi za bardzo nie pyklo. Śmiałam się może dwa, trzy razy. Jak dla mnie prędzej to książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Ale czytałam wiele opinii i ludzie naprawdę się śmiali, więc chyba po prostu książka nie trafiła w moje gusta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-02-2023 o godz 22:07 przez: motyle_w_glowie
Nad książkami tej autorki mogę zachwycać się godzinami. Uwielbiam ten styl, humor, grę słów, nietuzinkowe postacie i intrygującą zagadkę kryminalną. Jak wskazuje już tytuł, akcja w książce kręci się wokół zwłok, a konkretnie zaginionych zwłok. Szukać ich będzie para barwnych bohaterów - przypominający Georga Clooneya patolog Jeremi oraz rudowłosa charyzmatyczna blogerka Linda. Autorka kolejny raz zaskoczyła mnie pomysłowością i przemyślaną fabułą. Miałam wrażenie, że trzymam w rękach pudełko puzzli i z każdym rozdziałem dostaję kolejny element, by na koniec złożyć wszystko w całość. Małgorzata Starosta jak zwykle czaruje słowem, jej lekkie pióro sprawia, że strony same się przewracają. Na uznanie zasługuje też wplecenie wątku germanizacji polskich dzieci w czasie wojny. Można poruszyć tak trudny temat w komedii kryminalnej, zachowując przy tym takt? Autorka udowodniła, że można. Sięgając po tę książkę przyjemnie spędzicie czas. A ja, kolejny już raz powiem, że bardzo, tak bardzo bardzo chciałabym zobaczyć ekranizacje wszystkich książek Małgorzaty Starosty.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-03-2023 o godz 08:45 przez: JustynaW
NAWET NAJWIĘKSZY PONURAK PADNIE ZE ŚMIECHU ŚLEDZĄC LOSY HISTORYCZKI O OGNISTYCH WŁOSACH I CHARAKTERZE ORAZ ARCYZRÓWNOWAŻONEGO I ARCYPRZYSTOJNEGO PATOLOGA Trudno zachować powagę w towarzystwie tak odmiennego i barwnego duetu jakim są Linda i Jeremi, nie wspominając o « środowisku pracy » - patolog patologiem tutaj pogania. Historia jest zgrabnie pomyślana, zabawnie i ciekawie opisana, zaskakuje nas przemiennością zdarzeń, wartkimi dialogami i pędzącą akcją. Słowotwórstow najwyższych lotów, przykleja się do codziennego języka czytelnika ; gagi sytuacyjne do popłakania – oczywiście ze śmiechu. Wszystkie postaci bardzo kolorowe, charakterne i charakterystyczne. Miło spędziło mi się z nimi czas. Mięsnie brzucha rozruszane, pokój domowników naruszony salwami śmiechu czytelniczki. Powieść świetna na różne sytuacje; jak ktoś się nie boi zdziwienia współtowarzyszty ustawicznymi rechotami to można nawet w środkach komunikacji miejskiej czytać. mniej
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Starosta Małgorzata

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Wzorzec
4.5/5
25,92 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie Opracowanie zbiorowe
4.4/5
41,99 zł

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego