Złodzieje snów. Król kruków. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 03.2015)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Jeśli moglibyście kraść przedmioty ze swoich snów, co byście zabrali?

Ronan Lynch ma sekret. Sekret, który ukrywa przed innymi, a czasem nawet przed samym sobą. Ronan potrafi kraść przedmioty ze snów. Nie jest jedyną osobą, która ich pragnie.

Od wydawcy:

Ronan wciąż głębiej zapada się w swoich snach, które stają się coraz bardziej realne i coraz mocniej wkraczają w jego życie na jawie. Teraz, gdy przebudziła się linia mocy dookoła Cabeswater, nic już nie będzie takie samo.

Tymczasem pewien tajemniczy Szary Mężczyzna szuka artefaktu, który pozwoliłby kraść przedmioty ze snów, i przypuszcza, że Ronan go ma.

Czy czwórka przyjaciół – Ronan, Gansey, Blue i Adam – poradzi sobie z tym, co szykuje dla nich los, i czy w końcu uda im się znaleźć legendarnego Króla Kruków – Glendowera?

Stawką jest wielka moc i ktoś musi być gotów, by jej użyć.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1105151271
Tytuł: Złodzieje snów. Król kruków. Tom 2
Seria: Król kruków
Autor: Stiefvater Maggie
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
Wydawnictwo: Uroboros
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 480
Numer wydania: I
Data premiery: 2015-03-18
Rok wydania: 2015
Data wydania: 2015-03-18
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 32 x 141 x 209
Indeks: 16502741
średnia 4,5
5
63
4
17
3
10
2
2
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
22 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
14-09-2017 o godz 15:06 przez: Monika | Zweryfikowany zakup
Bogate opisy, oryginalny pomysł na wizję istnienia magii w naszym świecie, tak jak w poprzednim tomie. Bohaterowie główni jak i drugo czy trzecioplanowi są świetnie zarysowani, a każdy z nich ma własną ciekawą historię. Fabuła rozwija się powoli, ale polecam na długie podróże np. samochodem ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2016 o godz 14:33 przez: Wiktoria Zawadzka | Zweryfikowany zakup
Szybko się ją czyta i nie można się od niej oderwać. W tej książce dowiadujemy się nowych faktów o piątce przyjaciół i tym co ich otacza. Poziom zdecydowanie wzrósł i sprawia, że jeszcze bardziej nie można doczekać się kolejnych części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-12-2021 o godz 09:25 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ciekawa i wciągają historia o niespodziewanych obrotach akcji, przygodach i rozbudowanej fantazji
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-12-2018 o godz 06:15 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Wciągająca, ciekawie napisana. Dobra książka na zimowe wieczory. Z kazdym tomem wciaga bardziej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-09-2017 o godz 12:35 przez: lubiana9715 | Zweryfikowany zakup
Genialna książka. Pochłonęłam ją jednym tchem. Jestem zadowolona z tego zakupu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-09-2017 o godz 09:26 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
szybka realizacja, produkt dobrze zapakowany.POLECAM
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-01-2019 o godz 21:34 przez: Kasia | Zweryfikowany zakup
Świetny prezent dla wielbicieli fantastyki. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
30-12-2015 o godz 21:31 przez: patryczak25 | Zweryfikowany zakup
Ogromny minus dla Empik.pl Książka przyszła brudna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
14-08-2017 o godz 09:10 przez: anna bielska | Zweryfikowany zakup
Kupiłam na prezent !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-08-2023 o godz 17:54 przez: Kamila2015 | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2015 o godz 18:49 przez: Sylwester Wawruszczak
“Złodzieje snów” to niemalże bezpośrednia kontynuacja “Króla Kruków” - obserwujemy tu wydarzenia, które dzieją się krótko po zakończeniu fabuły pierwszego tomu i, rzecz jasna, mocno się do niego odnoszą. Chociaż wiele faktów i informacji na temat świata jest tutaj przytoczone, zdecydowanie nie polecam lektury tej książki bez znajomości poprzedniej części - w przeciwnym wypadku czytelnik zostanie od razu rzucony na głęboką wodę niesamowitości stworzonego przez Maggie Stiefvater świata, w którym ciężko będzie mu się odnaleźć. Głównie z powodu faktu, iż choć w “Złodziejach snów” kontynuowane są elementy mistyczne znane z pierwszego tomu, sporo jest też rzeczy całkowicie nowych, których ilość może przytłoczyć.

Jeśli miałbym opisać tę książkę krótkim zdaniem, powiedziałbym “więcej znaczy lepiej”. Z takiego założenia wyszła chyba autorka - wszystkie aspekty, które wcześniej sprawdziły się idealnie, tutaj dostaniemy w jeszcze większej ilości. Zaskakujące zwroty akcji pojawiają się jeden za drugim, nie czuć jednak ich przesytu. Magia staje się bardziej powszechna, coraz częściej przenikając się ze światem, który znamy. Odkrywane tajemnice prowadzą do kolejnych, jeszcze trudniejszych w rozwikłaniu. Mniej jest za to fragmentów dogłębnie emocjonujących, które potrafiły wywołać u mnie dreszcze na skórze. W tym jednym przypadku postawiono na jakość - parę razy książka zostawiła mnie w tak dziwnym stanie, że przez dłuższą chwilę nie potrafiłem robić nic poza siedzeniem i tępym wpatrywaniem się w kartkę, podczas gdy w mojej głowie szalały myśli na temat tego, co właśnie przeczytałem.

Choć powieść, tak jak poprzedniczka, jest młodzieżową przygodówką w klimatach fantasy, została wzbogacona o elementy innych gatunków. Parę scen mocno czerpało z horroru, i to w dość specyficznym wydaniu - groteskowym, jednocześnie przerażającym i intrygującym - natomiast pewne wątki fabularne poprowadzone były niczym w najlepszych powieściach kryminalnych i sensacyjnych. Taka różnorodność niesamowicie ubarwiła książkę i zwiększyła przyjemność płynącą z lektury. Wzbogacone zostały również język i styl. Autorka zdecydowała się użyć w paru miejscach celowych powtórzeń - te opierające się na całych zwrotach lub zdaniach wyszły moim zdaniem zabawnie, niejednokrotnie przywołując na moją twarz uśmiech; te związane z pewnym natłokiem jednego słowa wypadły nieco gorzej. Dodatkowo parę razy pojawiły się różne ciekawe eksperymenty z formą narracji, zaś sam styl wielokrotnie stawał się “mroczny”, idealnie oddając nacechowanie opisywanych akurat scen.

Chociaż przyrównując książkę do poprzedniego tomu wiele elementów jest na takim samym albo i wyższym poziomie, niektóre rzeczy uległy pewnemu pogorszeniu. Niektóre zachowania bohaterów (na szczęście głównie drugoplanowych) były najzwyczajniej w świecie nieuzasadnione i pozbawione najmniejszego sensu i logiki, inne zaś śmiało można określić jako dziwne. Podobnie jest z kilkoma scenami - wiele z nich wydało mi się oderwanych od reszty fabuły. Choć z czasem okazało się, że były one istotne dla wprowadzenia czy zmiany pewnych wątków, uważam, że dało się to zrobić lepiej, w sposób bardziej naturalny. Dodatkowo zwiększając rolę aspektów magicznych dla opisywanych wydarzeń autorka nie do końca wiarygodnie opisała ich relacje z tym, co realne. Wątek miłosny, choć wciąż będący raczej na marginesie, w pewnym momencie stał się dla mnie irytujący; całe szczęście, że późniejsze jego poprowadzenie było o wiele lepsze i bardziej sensowne oraz dojrzałe.

“Złodzieje snów” to książka będąca znakomitą kontynuacją “Króla Kruków”, idealnie rozwijająca historię nastolatków z Henrietty, a przy tym jeszcze lepiej wykorzystująca zastosowane wcześniej rozwiązania. Jednocześnie jest to powieść, która obarczona jest pewnymi wcześniej nieistniejącymi wadami, które wpływają na całokształt odbioru tekstu. Mamy tu pewien paradoks - drugi tom cyklu jest jednocześnie lepszy i gorszy od swojego poprzednika. A może jest po prostu tak samo dobry, tylko w inny sposób? Jedno wiem na pewno: kto ma już za sobą lekturę “Króla Kruków”, ten czym prędzej powinien zagłębić się w dalszych losach Blue i spółki. Uczciwie jednak ostrzegam - cliffhenger na końcu, choć inny od kończącego pierwszy tom, jest co najmniej równie silny...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
02-01-2018 o godz 15:31 przez: Kosz z Książkami
Każdy z nas miewa sny. Czy nie wspaniałą umiejętnością byłoby móc zabierać z nich dowolne przedmioty? Samochody, pieniądze, ubrania. Brzmi jak marzenie. Co jednak jeśli w zamian mogą się urzeczywistnić także nasze koszmary? Z tym właśnie musi zmierzyć się Ronan w powieści Złodzieje snów w drugim tomie cyklu Kruka Maggie Stiefvater. Blue, Gansey, Adam, Ronan i Noah kontynuują poszukiwania Glendowera. Jednak po wydarzeniach z pierwszego tomu podchodzą do tego ostrożniej i z większym namysłem. Na pierwszy plan wysuwają się bardziej działania Ronana, który okazuje się posiadać dar wykradania przedmiotów ze snów tak jak jego ojciec. Wiele osób chciałoby wykorzystać takie umiejętności, chłopak zastanawia się więc, czy nie miały one wpływu na śmierć jego ojca. Przez kolejne strony powieści odkrywa coraz więcej rodzinnych tajemnic, uczy się panowania nad swoim darem oraz walczy z koszmarami. Również tutaj wydarzenia opisane są z perspektywy różnych bohaterów, jednak tym razem dominuje Ronan, a Blue schodzi na trochę dalszy plan. Przyznam szczerze, że po tej części bardzo polubiłam Ronana – jego niepokorny charakter, nie tak bardzo ugładzony jak to jest w przypadku Ganseya jest bardzo interesujący. Ponadto mimo wybuchów agresji i szalonych działań wydaje się być najbardziej „wiarygodny” ze swoich przyjaciół, czuć że taka postać o takim charakterze mogłaby istnieć naprawdę. Na niekorzyść zmienił się niestety Adam, który zaczyna być irytującym bohaterem. Niestety bardzo mało było Noaha, który właściwie pojawia się i znika, mam nadzieję, że w dalszych tomach będzie go nieco więcej. Ponadto pojawia się nowa postać – Szary Mężczyzna, który jest… płatnym mordercą. Przyznam szczerze, że to intrygująca postać i autorka tu naprawdę potrafiła zaskoczyć. Jednak podejście innych bohaterów do niego wydaje się być niestety bardzo sztuczne i zupełnie nierealne w prawdziwym życiu. Przez to właściwie cały efekt Szarego został zmarnowany, bo co prawda rodzina Blue może i jest ekscentryczna, ale nie sądzę żeby aż tak, by wiedząc kim owy mężczyzna jest tak po prostu pić z nim herbatkę. Akcja ma tu równie szybkie tempo co w pierwszej części, może nawet jeszcze szybsze, ale przez to, że już nie wszystko trzeba wyjaśniać całość czyta się płynniej. Bardzo fajnym zabiegiem jest w pewnym stopniu odejście od poszukiwań – one oczywiście nadal trwają, ale widać, że poza nimi może też dziać się wiele niezwykłych wydarzeń. Dzięki temu właściwie nie wiadomo o czym będzie kolejna część, a autorka naprawdę potrafi zaskakiwać. Chociaż ostatnie akapity mogą już naprowadzać na nową fabułę, tak samo jak zrobiła to pierwsza część z drugą. W całości znalazł się jednak dla mnie pewien duży minus – element romansu. Uczucia Blue nagle się zmieniły. Właściwie nawet nie wiadomo kiedy, nie wiadomo dlaczego, przesłanek ku temu raczej nie było zbyt wiele. To nie dość, że stawia bohaterkę w bardzo złym świetle, ot kochliwa nastolatka, to jeszcze sprawia, że posypało się to co uznałam za plus poprzedniej części, czyli to, że jej wybór nie był tak oczywisty jak by się dla fabuły mogło wydawać. Przy takiej zmianie oczekiwałabym więcej elementów wskazujących na jej uczucia. Na szczęście właściwie wątek romantyczny jest tutaj jeszcze mniejszy niż w pierwszym tomie, więc nie psuje przyjemności z czytania. Złodzieje snów są bowiem tak wciągający, że pochłonęłam ich w naprawdę ekspresowym tempie. Znów mamy pełno magii, nieprzewidywanych zwrotów, a z każdą odpowiedzią jaką zyskujemy pojawiają się nowe pytania. Wszystko opisane tak plastycznie i z klimatycznie, że momentami przechodzą ciarki. A czy wy odważylibyście się wyciągnąć rękę po przedmioty ze snów?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-10-2015 o godz 00:53 przez: addictedtobooks
Poszukiwania legendarnego Glendowera nadal trwają. Blue wraz z przyjaciółmi są coraz bliżej odkrycia prawdy, jednak nie tylko oni pragną poznać ten sekret. Na ich drodze stanie wkrótce wielu ludzi, którzy tak jak oni są zdeterminowani. Wkrótce rozpocznie się prawdziwy wyścig z czasem, którego stawką będzie ich życie. Jednak czy Blue jest gotowa poświęcić absolutnie wszystko, aby odnaleźć Glendowera? Oraz co z tym wszystkim ma wspólnego tajemnicza linia mocy, która przechodzi przez jej rodzinne miasteczko? Niedługo dziewczyna przekona się, że wszystko tak naprawdę sprowadza się do magii, zarówno tej dobrej, jak i złej …

„Miecz nie jest zabójcą, jest jedynie narzędziem w dłoni zabójcy.”

Ronan przed wszystkimi skrywał swoją tajemnicę. Chłopak posiada wyjątkową umiejętność, która stanie się wkrótce dla niego niebezpieczna. Potrafi on bowiem kraść przedmioty ze swoich snów i przenosić je do rzeczywistości. Jednak wiele osób jest gotowych zrobić wszystko, aby wykorzystać jego dar dla swoich korzyści. Ronan zaczyna zastanawiać się nad okolicznościami morderstwa jego ojca. Czy miało to jakiś związek z ich poszukiwaniami? Czy jego ojciec również potrafił kraść przedmioty ze snów? Wkrótce to co odkryje chłopak zmieni wszystko, w co dotąd wierzył …

„Tajemnica to dziwna rzecz. [...] W życiu każdego z nas są tajemnice. Albo ich dochowujemy albo ktoś dochowuje ich przed nami. Posługujemy się nimi albo ktoś posługuje się nimi przeciwko nam. Tajemnice i karaluchy – oto co pozostanie, gdy wszystko się już skończy.”

Linia mocy została obudzona przez Adama, a to wydarzenie nie może się obejść bez żadnych konsekwencji. Chłopak złożył siebie w ofierze i dopiero teraz zaczyna rozumieć, co tak naprawdę się z tym wiązało. Adam zaczyna widzieć mroczne zjawy, a jego przyjaciele coraz bardziej się o niego martwią. W miasteczku zaczynają dziać się dziwne przeładowania elektryczne oraz inne podejrzane zjawiska. Czy Blue oraz jej przyjaciele są gotowi na czyhające na nich niebezpieczeństwo? Oraz czy uda im się odnaleźć legendarnego Króla Kruków – Glendowera? A jeśli tak, to czy będą w stanie pogodzić się z konsekwencjami jakie będzie ze sobą to niosło? Jedno jest pewne, nic nie będzie już takie jak przedtem …

„Czasami […] tajemnica pozostaje ukryta, ponieważ umysł nie byłby w stanie jej ogarnąć. Jest zbyt dziwna, zbyt wielka, zbyt przerażająca, by się nad nią zastanawiać.”

Jestem ogromną fanką twórczości tej autorki i przyznaję, że oczekiwałam od tej książki naprawdę bardzo wiele. W większości moje oczekiwania zostały spełnione. Już pierwszy tom wprowadzał czytelnika w niezwykle magiczny oraz wyjątkowy świat, jaki udało się stworzyć Maggie Stiefvater. Tutaj ponownie mamy możliwość się z nim zetknąć oraz poznać dalsze losy bohaterów. Akcja rozwija się raczej powoli, aby pod koniec pędzić w zawrotnym tempie. Zakończenie jest takie jakie lubię najbardziej, czyli zaskakujące oraz pozostawiające duży niedosyt.

Zdarzały się momentami trochę nudniejsze fragmenty, jednak było ich naprawdę niewiele. Wszystkie książki tej autorki jakie czytałam (a było ich całkiem sporo) są niezwykle klimatyczne, a bohaterowie jedyni w swoim rodzaju. Nie można nie wspomnieć o fantastycznym wątku magii, który tak bardzo cenię w książkach. „Złodzieje snów” okazali się naprawdę bardzo dobrą kontynuacją tej serii oraz świetnym sposobem przeniesienia się do zupełnie innego, magicznego świata. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się żadną książką tej autorki, to naprawdę bardzo Was do tego zachęcam! :))
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-04-2015 o godz 19:03 przez: Agnieszka Deja
Maggie Stiefvater to autorka powieści fantastycznych, głównie młodzieżowych. Złodzieje snów to druga część cyklu The Raven Cycle. Wydało ją wydawnictw Uroboros w 2015 roku.
Ronan ma sekret – potrafi wyciągać przedmioty ze snów. Odziedziczył to po ojcu, który już nie żyje. Ronan podczas snów przenosi się do lasu, w którym pojawiają się różne rzeczy. Ronan przenosi je do świata rzeczywistego. Jego działania nie pozostają niezauważone. Szary mężczyzna uważa, że rodzina Lynch ma coś wspólnego z poszukiwanym przez niego przedmiotem. Płatny zabójca zaczyna więc śledzić Ronana i baczniej mu się przyglądać. Nie tylko on jest na tropie chłopaka. Tymczasem nie tylko Ronan ma problemy – jego przyjaciel, Adam, wyprowadził się z domu, musi szukać płatnego zajęcia, które pomoże mu się utrzymać. Natomiast Gansey ciągle myśli jak znaleźć Glendowera. Do tego wszystkiego jest jeszcze Blue, która nie może pocałować chłopaka i nieżywy Noah.
W drugiej części bliżej poznajemy Ronana i Adama. Tych dwóch króluje w tym tomie. Gdzieś w tle pozostaje Blue, która widocznie odstaje od grupy. Całości dopełnia zaledwie kilka scen z Noahem. Gansey jak zawsze nieśmiało zagrania dla siebie najwięcej uwagi.
Trzecioosobowy narrator śledzi kilku bohaterów. Nie opisuje jedynie tego, co robi paczka przyjaciół. Mamy też informacje o tym, jak idzie śledztwo Szarego mężczyzny. Dzięki temu czytelnik dostaje pełen obraz sytuacji.
Narracja jest dość nietypowa. Nie zawsze wszystko powiedziane jest wprost. Czasem można wyczuć w niej ironię, czasem tajemnicę. Dopasowana jest do sytuacji. W pewnych momentach może to drażnić, chciałoby się wiedzieć, wszystko od razu. Co ciekawe w powieści pojawia się też cała masa rozstrzeleń, co jest nietypowe. Podkreśla się tym każdą ważną kwestię.
Nie brakuje wątków fantastycznych. Linia mocy, znikający las, wyciąganie przedmiotów ze snów – to tylko część motywów. Są one poutykane w historię, tak że wyglądają całkiem naturalnie. Każdy z głównych bohaterów jest jakoś powiązany z paranormalnymi rzeczami. Wszyscy razem szukają też Króla Kruków.
Czytelnik może nie zauważyć, że powieść dotyczy nastolatków. Oczywiście, ich wiek nie jest utajony, ale zachowanie nie wskazuje na to, że są niepełnoletni. Jeżdżą samochodami, pracują, mieszkają sami. To dość nietypowe.
Ogólnie mocnym punktem książki jest pokazanie kilku postaci i ich historii. Każda z nich jest inna, czytelnik może więc poznać różne wątki, które finalnie łączą się w spójną całość. Bardzo ciekawe było również poznanie bliżej Ronana. Nie zabrakło też wątków uczuciowych, choć i tak najwięcej jest tych związanych z poszukiwaniami oraz przyjaźnią chłopaków.
Książka spodoba się fanom autorki. Jest styl jest naprawdę ciekawy i niepowtarzalny. Najlepiej jednak czytać drugą część zaraz po pierwszej, by nie wypaść z tego klimatu. Atmosfera jest naprawdę magiczna, czasem trochę tajemnicza i przerażająca. Styl opowieści jest wyjątkowy, bardzo przypomina młodzieżowe wypowiedzi. No i do tego jeszcze zakończenie, które obiecuje wiele nowych przygód w kolejnej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-01-2016 o godz 17:41 przez: Monika Szulc
Każdy ma sekrety, tylko że niektóre potrafią być bardzo niebezpieczne. Ronan Lynch potrafi zabierać przedmioty ze swoich snów, a taka umiejętność jest pożądana, co ściąga do Henrietty poszukiwaczy skarbów i płatnych zabójców. Czy pomimo grożącego niebezpieczeństwa Blue, Adam, Gansey i Ronan odnajdą legendarnego –Glendowera?

„Złodzieje snów” to kontynuacja „Króla Kruków”. Początek serii był dla mnie trudny, ilość bohaterów o dziwnych imionach wprowadzał zamęt, a trzecioosobowa narracja mi tego nie ułatwiła. Nie sądziłam, że po kilku rozdziałach tak bezwarunkowo przyjmę to, co zaserwowała mi autorka. Wątek przewodni dotyczy Glendowera. Każdy pragnie go odnaleźć i to z różnych powodów. Ta część nie posunęła się w tej sprawie do przodu. Nie znaczy to, że książka jest nudna, taki styl już ma autorka, skupia się na drodze i emocjach towarzyszących pokonywaniu trudności a nie na samym celu. Dlatego też Glendower majaczy gdzieś w tle, a skupiamy się na Ronanie, gdyż to on zdominował tę część.

Jak każdy mroczny i zły chłopiec, Ronan uwodzi czytelnika. Targany gniewem i obawami postępuję często pochopnie, lecz pod dobrze skonstruowaną zbroją oschłości kryję się całkiem porządny chłopak. Cieszę się, że to jemu poświęcono tyle uwagi, lecz zabrakło mi innych bohaterów. Szczególnie mam namyśli Noaha, który w tej części był jak mgliste wspomnienie i tylko kilkakrotnie zaznaczył swoja obecność. Gansey nadal jest dla mnie zagadką, być może się mylę, lecz wyczuwam w nim tajemnicę, która mnie nurtuję. Blue to jedyna dziewczyna w tym gronie i jest typową książkową bohaterką. Ma kompleksy, marzenia, jest zadziorna i pyskata. Często zachowuję się lekkomyślnie, jednak naprawdę darze ją sympatią. Pozostał jeszcze Adam i on jest najbardziej irytujący. Imponuję swoją niezależnością, ale w każdym dobrym uczynku lub trosce dopatruje się litości.

Relację całej piątki są burzliwe i dzięki temu wydają się jeszcze bardziej prawdziwe. Można by pomyśleć, że wykreowanie pięciu głównych bohaterów tak wyraźnych i mocnych nie pozostawi miejsca na przebicie się postaci drugoplanowych. Nic bardziej mylnego, gdyż i one zwracają na siebie uwagę. Rodzina Blue jest ekscentryczna i każda wizyta na Fox Way 300 jest wyczekiwana. Pojawił się również tajemniczy Pan Szary, czarny charakter, którego pomimo wykonywanej profesji polubiłam.

Styl autorki, pięknie ukazuję emocje bohaterów i w prostych słowach pokazują często trudną prawdę. „Złodzieje snów” dzięki snom Ronana zyskał odrobinę szaleństwa i dobrego rodzaju inności. Książka wyróżnia się na tle dostępnych młodzieżówek i zapada w pamięci. Akcja nie posuwa się na przód w zastraszającym tępię, a mimo to nie znajdziecie w niej momentów nudnych. Każda strona jest intensywna i pochłaniająca.

„Złodzieje snów” jest bogatą książką, zarówno w ilość bohaterów, ich skomplikowane osobowości oraz emocje, od których aż kipi. Po przeczytaniu tej powieści czuję, że wygrałam na loterii kilka pięknie spędzonych godzin w świeci snów, magii i pragnień, które zmieniają ludzi. Polecam 5+/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
08-04-2017 o godz 20:30 przez: Paulina11
Pamiętam, że w zeszłym roku bardzo chciałam przeczytać Kruczy cykl. Jako, że było (i w sumie chyba nadal jest) ciężko go kupić, okazja trafiła mi się dopiero pod koniec roku. „Król kruków” z początku mnie nudził, ale potem... akcja nabrała takiego tempa, ze bardzo mi się spodobał. Kilka miesięcy później przyszedł więc czas, aby nadrobić kolejne części. Jak wypadł drugi tom? Kruczy chłopcy oraz Blue poszukują Króla kruków – Glendowera. W zasadzie to najbardziej Gansey'owi zależy na odnalezieniu legendarnego króla, ale wszyscy pomagają mu w poszukiwaniach. Gdy w pierwszym tomie, Adam złożył ofiarę, przebudził Linię mocy. Pociągnęło to za sobą pewne konsekwencje. Co się stało z Cabeswater? Na dodatek Ronan odkrywa, że posiada niezwykłą umiejętność – potrafi kraść przedmioty, ze swoich snów. Pierwszą taką „rzeczą” jest jego kruk – Piła. Skąd on ma ten dar? Kto zabił jego ojca? Jaki związek z tym śnieniem, ma zmarły ojciec? Oj ma, i to spory ;) W „Złodziejach snów” pojawia się „Czarny charakter” jeśli można go tak nazwać. Gdy Szary Mężczyzna pojawił się w historii po raz pierwszy, na dwóch stronach te dwa słowa pojawiły się chyba z 15 razy xD Tak na marginesie ;P Owy mężczyzna szuka Greywarena, artefaktu, który pozwala na kradzież przedmiotów ze snów. Podczas tych poszukiwań, jego drogi przetną się z ścieżkami wróżek z Fox Way 300. Wybaczcie mi, że ta recenzja jest taka nietrzymająca się kupy, ale naprawdę ciężko mi jest napisać coś sensownego. Może dlatego, że ja się na tej książce zawiodłam. (Zaraz posypie się na mnie fala hejtów, ale co ja poradzę? :/ Mam tylko nadzieję, ę to po prostu syndrom drugiej gorszej części i że pozostałe będą lepsze. Bo tak – po resztę cyklu na pewno sięgnę. Co mi się nie podobało? Nie wiem, może to tylko moje odczucie, ale ciężko jest mi się domyślić głównego wątku tego tomu. Niby chodzi o tą kradzież przedmiotów ze snów, ale nie jestem pewna, bo działy się też inne rzeczy. Na początku trochę przeszkadzał mi styl, ale później już było okay, bo się przyzwyczaiłam. Ale może to po prostu wina tłumaczenia, więc... ;P Mimo wszystko czytało mi się ją całkiem szybko. Natomiast nadal bardzo lubię samych bohaterów. Gansey, Adam, Ronan, Blue i oczywiście – Noah. Podobało mi się to, że mieliśmy fragmenty z perspektyw każdego z nich. Narracja jest oczywiście trzecioosobowa, ale gdy oni nie są razem, obserwujemy akcję oczami jednego z przyjaciół. Czasami też z perspektywy innych osób. „Złodzieje snów” mają więc plusy i minusy. Ja się trochę zawiodłam, pierwszy tom jednak podobał mi się bardziej niż ten. Ale nie mówię, czy polecam, czy nie. Sami musicie zdecydować ;) Bo jednak Kruczy cykl ma sporo zwolenników, więc może jestem jakaś inna XD Mimo wszystko – resztę cyklu na pewno przeczytam ;) zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
08-04-2015 o godz 20:05 przez: keskese87
Maggie Stiefvater, jak ja Panią uwielbiam!
Nie wiem czy miewacie czasem takie uczucie: "Gdybym to ja mogła napisać taką książkę, zrobiłabym to dokładnie tak samo!". W przypadku tej autorki, mam takie wrażenie co i rusz. Jej sposób pisania, to jak dobiera słowa, to jak buduje nastrój... To idealnie odzwierciedlenie wszystkich moich literackich sympatii. Bardzo ją lubię, bardzo lubię jej powieści. Niby młodzieżowe, a więc wydawałoby się - takie proste, pewnie banalne, nic trudnego... A jednak Stiefvater potrafi zaczarować, potrafi oprzeć się modzie i stworzyć bohaterów zupełnie innych, czym skradła moje serce.

"Złodzieje snów" to część druga, a więc jeżeli nie znacie jeszcze "Króla kruków" czym prędzej to nadróbcie, gdyż nie da się czytać tej książki bez znajomości poprzedniej. Autorka nie ułatwia zadania - ona od razu wrzuca nas w historię, nie bawiąc się w przypomnienia: co jak i kto z kim, i właściwie w jakim celu to wszystko. Chwilę mi zajęło, zanim na nowo wsiąkłam w świat spokojnego miasteczka, Henrietty. Ale kiedy to wreszcie nastąpiło, mogłam delektować się historią strona po stronie.

Blue ma niecodzienną rodzinę. Jej matka i ciotki to wróżki. Ona sama nie ma zdolności magicznych. No, może poza tym, że wzmacnia moc innych. I że jej pocałunek ma sprowadzić śmierć na chłopaka, którego pokocha.

Gansey, Adam i Ronan to przyjaciele z elitarnej szkoły. Szukają legendarnego Króla Kruków, a Blue dołącza do tej paczki. Przy okazji okazuje się, że oni także są nietuzinkowi. Ronan potrafi wyciągać przedmioty ze swoich snów. Gansey jest szalenie bogaty. Adam zawarł pakt z Cabeswater, który go zmienił. Jest jeszcze Noah, który tak naprawdę nie żyje. W drugiej części do tej galerii osobliwości dołącza Szary Mężczyzna. Z zawodu po prostu... płatny moderca. Podoba mi się to, że nie mamy jednego głównego bohatera. Każdy dostaje taki "swój czas" w pakiecie, każdego możemy bliżej poznać i polubić. Każdy dokłada coś do tej historii, odgrywa znaczącą rolę. Bohaterowie tworzą zespół, i choć każdy z nich jest inny, wnoszą równie wiele.

Nie będę się długo rozwodzić, po prostu gorąco polecam. Stiefvater pisze specyficznie i myślę, że albo się ją lubi, albo nie. Skupia wiele uwagi na przeżyciach bohaterów, a akcja - choć jest - ma czasem drugorzędne znaczenie. Jeżeli czytaliście trylogię "Niepokój", albo "Wyścig śmierci" i podobało Wam się, ta seria również powinna trafić w Wasze gusta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-04-2015 o godz 21:04 przez: Recenzje Kiti
Maggie Stiefvater to pisarka, której wszystkie książki już przeczytałam. Do tej pory wydała ona w Polsce 9 powieści. Nie wszystkie mnie zachwyciły, jednak miło spędziłam z nimi czas. Jak było w przypadku ,,Złodziei snów"? Czy byli lepsi niż ,,Król Kruków"?

Ronan zorientował się, że może wyciągać przedmioty ze snów. Nie był on jedyną osobą, która to potrafiła. Przed nim co najmniej jeden człowiek także posiadał tę umiejętność. Kto nią był? Na równi z tym trwały dalsze poszukiwania linii mocy, która zanikała, co było tego przyczyną? Dodatkowo pojawił się Szary Mężczyzna. Skąd się wziął? Czego szukał? Czy jego pojawienie się miało pokrzyżować plany bohaterów?

Pierwszy tom czytałam jakiś czas temu i książkę uznałam za dobrą, aczkolwiek nie rewelacyjną. Z czystym sumieniem mogę jednak przyznać, że kontynuacja jest o wiele lepsza i bardziej wciągająca. Podobał mi się wątek wprowadzenia Szarego Mężczyzny, który niesamowicie urozmaicił książkę. Wprowadzenie jednego z nowych kolegów bohaterów także uprzyjemniło lekturę. Postaci nie ma tutaj zbyt wiele, dzięki czemu bardzo łatwo możemy zorientować się, kto jest powiązany z kim.

Jest to obszerna lektura, którą czyta się jednak szybko i z zainteresowaniem. Byłam bardzo ciekawa dalszych losów Ronana, Blue, Ganseya i Adama. Całość bardzo do przodu ciągnął wątek szarego nieznajomego. Z jego udziałem pojawił się także delikatny wątek miłosny, który mam nadzieję rozwinie się w kolejnym tomie. Zakończenie jest ciekawe, zachęcające do dalszej lektury, aczkolwiek nie aż tak zdumiewające, jakbym się tego spodziewała.

,,Złodzieje snów" to drugi tom jednej z serii Maggie Stiefvater. Choć nadal pozostaję wielką miłośniczką trylogii ,,Drżenie" to uważam, że drugi tom podnosi poprzeczkę i jest ciekawszy, niż jego poprzednik. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejną część, która, mam nadzieję, będzie jeszcze bardziej dopracowana niż powyższa pozycja.

Moja ocena: 5/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-10-2015 o godz 18:48 przez: Patrycja Telega
"Złodzieje Snów" - Maggie Stiefvater - kontynuacja Króla kruków. Po przeczytaniu pierwszego tomu czułam pewien niedosyt. Koniecznie chciałam przeczytać o dalszych losach Blue, Adama, Ganseya i Ronana. Drugi tom pozwala nam bardziej zagłębić się w problemy bohaterów, ale złodziej znów skupia się szczególnie na jednym, autorka w tej książce przybliża nam postać Ronana Lyncha.

Ronan potrafi wykradać przedmioty ze snów. Nikomu o tym nie mówi i strzeże swojego sekretu, ale gdy Adam przebudził linie mocy umiejętności Lyncha zaczynają sie wzmacniać, na dodatek pojawia się nowy bohater - Pan szary, który poszukuje Greywaena. Paczka przyjaciół nadal poszukuje Glendowera i są coraz bliżej celu.

W jaki sposób Pan Szary wpłynie na historie chłopaków z Aglionby i Blue? Czy odnajdą Glendowera i jak potoczą sie dalsze losy Ronana i jego przyjaciół?

Tego wszystkiego dowiecie się z książki. Zapraszam do jej przeczytania.
Nowi bohaterowie i ciekawa fabuła zaspokajają moje pragnienie (chodź nie do końca) poznania dalszych losów przyjaciół z Henrietty. Minusem jest akcja, która rozwinęła się dopiero pod koniec powieści, na szczęście tempo akcji nie przeszkodziło mi pochłonąć książki w jeden wieczór. Z niecierpliwością czekam na kolejną część..

http://odkryc-tajemnice-ksiazek-recenzje.blogspot.com/2015/10/46-zodzieje-snow-maggie-stiefvater.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-03-2015 o godz 08:59 przez: markietanka
„Złodzieje snów” to pasjonująca i bardzo oryginalna opowieść. Autorka miała doskonały pomysł na trylogię i potrafiła go wykorzystać, tworząc niepowtarzalny cykl. Tomy są ze sobą zgrabnie powiązane i tworzą zwartą całość. Na uwagę zasługuje znakomita kreacja bohaterów, wyposażonych w unikatowe cechy, stale dopracowywane i ukazujące czytelnikowi kolejne oblicza poszczególnych postaci. To skomplikowane, mocno zarysowane indywidualności, zapadające w pamięć i identyfikowalne. Akcja powieści toczy się początkowo spokojnie, żeby naraz nabrać tempa i porwać nas w wir zdarzeń. Otacza nas magia i tajemnica.

„Złodzieje snów” to świetnie napisana książka dla młodzieży, która przyciągnie również rzesze starszych wielbicieli fantastyki (takich jak ja :). Przeczytałam z przyjemnością i serdecznie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Bezsilna
4.5/5
45,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Belladonna. Tom 1
4.4/5
37,50 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Księga drzwi
4.4/5
41,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony Opracowanie zbiorowe
4.5/5
33,74 zł

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego