Zatraceni w sobie. Trylogia Zatraceni. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 10.2021)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 22,99 zł

22,99 zł
39,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Swoim debiutem K.M. Dyga z lekkością i humorem rozpoczyna pochłaniającą trylogię "Zatraceni".

Ten romans biurowy porusza na wiele sposobów!

Posada asystentki prezesa to szansa Idy na lepsze jutro. Przyjdzie jej jednak stoczyć walkę nie tylko z bezlitosnym światem korporacji, ale i z największym przeciwnikiem, jakim okazuje się jej serce, tak bardzo podatne na przystojnego i charyzmatycznego prezesa. Kiedy wydaje się, że los sam pcha ich ku sobie, drobna z pozoru tajemnica Idy uruchamia lawinę zdarzeń prowadzących do tragedii. Przybita, wyjeżdża na delegację do Tokio, gdzie jej uczucia po raz kolejny zostaną poddane próbie.

Nie jest łatwo dokonać wyboru, gdy serce wciąż walczy z rozumem.

Niezapomniane emocje, cięty humor i romanse, które sprawią, że ciężko będzie oderwać się od lektury!

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1283387020
Tytuł: Zatraceni w sobie. Trylogia Zatraceni. Tom 1
Autor: Dyga K.M.
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 320
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-10-13
Data wydania: 2021-10-13
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 205 x 25 x 140
Indeks: 40281421
średnia 4,7
5
28
4
11
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
29 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
06-11-2021 o godz 18:17 przez: beata świątek | Zweryfikowany zakup
Super historia, nie mogłam się oderwać, inna i wciągająca. Zdecydowanie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
12-08-2022 o godz 12:26 przez: Monika Łukasiak | Zweryfikowany zakup
Polecam... Nie mogłam się oderwać, nie mogłam doczekać kiedy zacznę cz.2
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-01-2022 o godz 09:23 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super książka , bardzo wciąga . Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-10-2021 o godz 14:21 przez: Złotowłosa i Książki
Idalia "Ida" Piasecka jest dwudziestoczteroletnią sierotą. Po śmierci matki zostały jej tylko obrazy, album ze zdjęciami i tajemnicza puszka. Radzi siebie jak tylko może podejmując się różnych prac, aby mogła studiować i opłacać skromną kawalerkę. Pewnego dnia wioząc rowerem zamówione jedzenie wpada na mężczyznę, który wyrósł jej nagle przed kołami. Już wkrótce Ida zyskuje posadę asystentki tego mężczyzny w Cardecki Investment. I od tego momentu jej życie nabiera jeszcze szybszego tempa. Nie przypuszcza, że Konrad Cardecki będzie tak kuszącym smakołykiem. Rewolucja czas start. W skutek prawnych wydarzeń kobieta bez swego szefa wylatuje do Japonii aby domknąć biznes. Tu na jej drodze los stawia mężczyznę. Czy Adalia dokona właściwego wyboru? Konrad czy Takashi? Jaki sekret skrywa młoda kobieta i co się z nim wiąże? Czy jest tego świadoma? Kiedy otrzymałam propozycję patronatu, to w mig wzięłam się za czytanie. Nie odwlekałam. Coś mnie ciągnęło do tej historii. Jakaś niewidzialna siła. Jest to debiut autorki, więc tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. Na pierwszy plan na samym wstępie autorka zmąciła wodę, dostarczając pytań bez odpowiedzi. Ta mała cząstka przez całą lekturę siedziała mi w głowie i nijak nie mogłam jej dopasować. Dopiero krok po kroczku, takimi małymi, drobnymi zaczynał się klarować jakiś obraz. Obraz, który finalnie czeka na rozwinięcie. Mafia zapukała do drzwi, które zostały otworzone. Z tym, że na rozwinięcie tego wątku przyjdzie nam jeszcze poczekać. Mafia dopiero pokaże na co ją stać. Przynajmniej ja mam takie wrażenie. W pierwszym tomie serii autorka skupiła się bardziej na romansie biurowym. Na twardym i nieustępliwym szefie, który sieje postrach wśród swoich pracowników. Konrad to chodząca siła. Charyzmatyczny, twardy, dumny, ambitny i uparty. Do tego zacietrzewienie wchodzi na wyższy poziom. Poukładany mężczyzna, któremu do życia wkroczył barwny ptak. Idalia to kobieta pełna wigoru. Odważna, szczera, ironiczna, pracowita i temperamentna. Umie się odgryźć, podjąć ryzyko i stanąć w obronie słabszych. Wprowadza do firmy powiew świeżości. Oj, zacierałam łapki na to, jak szef ze swoją podwładną będą się dogadywać. Już na wstępie wiedziałam, że Ida nie będzie łagodna, że nie da sobie wejść na głowę. Jej odwaga względem Konrada nie raz powodowała, że prychałam czy śmiałam się w głos. Ta kobieta ma pazur. Jest taką trzpiotką. Bardzo fajni bohaterowie. Wyróżniali się. Nie byli mdli czy mało charakterni. Bomba. Fakt, że na scenę miłością musiałam się doczekać ale to mi wcale nie przeszkadzało. Relacja bohaterów na co dzień dostarczała tego potrzebnego magnetyzmu. Erotyzmu i iskier. Chemia była dobrze widoczna. Autorka pokazała również jak wygląda życie na różnym statusie społecznym. A także to jak różne są zwyczaje i kultura jeśli chodzi o Polskę i Japonię. Pod kątem azjatyckim widać dokładnie fascynację autorki tym regionem. Tę pasję i uwielbienie. Pojawiające się opisy działały na moją wyobraźnię. Zresztą nie tylko Tokio. Mówię tutaj a całej fabule. O wszystkim wydarzeniach, których doświadczali bohaterowie. Zarówno pierwszoplanowi, jak i Tomasz, który jest ochroniarzem. Przyjaciółka Idy, Aga, to również fajna postać. Z tą czwórką z chęcią bym się zaprzyjaźniła. Natomiast jednego męskiego gagatka z firmy najchętniej powiedziałabym za klejnoty, a nie param się przemocą. Ale mnie denerwował. Ale mi podnosił ciśnienie. Za to finisz dosłownie zwalił mnie z nóg. Po czymś takim kontynuacja proszona na już. Natychmiast. Debiut K.M.Dygi nawet w jednym procencie nie przypomina debiutu. Serio. To dopracowana, odpowiednio rozbudowana fabuła, w której znalazło się wszystko to, co najistotniejsze. Najważniejsze dla całej histt. Autorka umie zaciekawić, dostarczyć ciekawostek, dołożyć ognia między bohaterami i wodzić za noc. Pod względem sensacyjnym było równie dynamicznie. W stu procentach zostałam usatysfakcjonowana. Humor w powieści pozwala na lżejsze chwilę, kiedy czasami bohaterowie musieli stanąć oko w oko z niesprawiedliwym i nieprzewidywalnym losem. Emocje wręcz szalały. To jest lektura nieodkładalna. Ją się czyta na raz. Nie da się od niej oderwać. Nie ma takiej możliwości. Świetna. Jestem na tak i już kontynuację wpisuję na listę książkowych chciejek. Będę chciała ją przeczytać. Koniecznie. Innej opcji nie ma. A jeśli szukacie pikantnego romansu biurkowego z odrobiną sensacji i mafijnych zagrywek w tle, to musicie się skusić na ten debiut. Warto. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-10-2021 o godz 22:55 przez: Karolina
"Słowa niewypowiedziane są kwiatami ciszy". Otrzymując propozycję objęcia patronatem medialnym powieść "Zatraceni w sobie" nie do końca wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Ta różowa, aczkolwiek piękna okładka kojarzyła mi się ze słodkim romansem biurowy idealnym na trwające jeszcze wtedy ostatki lata. Gdy już zaczęłam czytać i zagłębiać się w historię Idy, to z każdą kolejną stroną przekonywałam się o tym, że to, co otrzymałam w środku, nijak miało się do tego, co podejrzewałam. Kto by pomyślał, że niespodziewane zderzenie na chodniku, może zapoczątkować tak pełną emocji opowieść bohaterów, którzy na pierwszy rzut oka, nie powinni mieć ze sobą nic wspólnego. Dla Idy, która po śmierci mamy ledwo wiązała koniec z końcem, otrzymanie zaproszenia na rozmowę w sprawie pracy było szansą na lepsze życie. I może wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że ma zostać asystentką Konrada Cardeckiego, z którym to miała nieprzyjemną stłuczkę. Jej dotąd w miarę spokojne życie gwałtownie przyśpiesza, a ją samą, jak i mężczyznę, który zdecydowanie ją fascynuje, spotykają różne, nie do końca przyjemne rzeczy. Pokręcony los stawia przed nimi przeszkody, czy jednak będą w stanie je pokonać? Czy, gdy zmuszona sytuacja Ida wyjedzie służbowo do Japonii, sprawy się ułożą, czy może jeszcze bardziej skomplikują? Jaki wpływ na jej życie będzie mieć tajemniczy mężczyzna poznany w kraju kwitnącej wiśni? *** Bardzo lubię być zaskakiwana, a to wyszło autorce bardzo dobrze. W tych trochę ponad trzystu stronach udało się przemycić kilka wątków, które były fajnie rozwijane. Podobało mi się to, że z początkowej komedii, bo tak bym określiła sytuacje na chodniku, udało się płynnie przejść do historii obyczajowej z wątkami romantycznymi, ale też z sensacją, dodającą tej powieści sporej dawki adrenaliny. Najważniejszą sprawą w każdej książce są oprócz pomysłu na fabułę bohaterowie, a ci wyszli autorce niezwykle dobrze. Podobało mi się to, że zostali wykreowani z pomysłem. Naprawdę trudno było ich nie polubić, choć nie ukrywam, że pana kapuśniaczka miałam ochotę kilka razy zdzielić po głowie. Nie miałam za to żadnego problemu z polubieniem Idy – jej poczucie humoru, wyrażane w dosadnych zdaniach bawiły do łez, a jednocześnie bardzo ją podziwiałam, za to, jak sobie radziła z problemami, jakie pojawiały się na jej drodze. Jest w tej powieści jeszcze jedna postać niezwykle intrygująca, którą z chęcią poznałabym dużo lepiej. Takashi, choć pojawił się na dłuższą chwilę, to jednak mam wrażenie, że to jedynie przedsmak tego, co może wydarzyć się dalej. Czy tak będzie? Nie wiem – dowiem się, gdy przeczytam kolejny tom, na który z niecierpliwością będę czekać. Słowem zakończenia: uważam, że „Zatraceni w sobie” to naprawdę udany debiut, ponieważ K.M Dyga stworzyła powieść, tak inną od tych czytanych w ostatnim czasie, a jednocześnie tak świetnie napisaną, że czytanie jej było czystą przyjemnością. Nie brakowało w tej powieści emocji, które podkręcały fabułę, czy choćby zaskakujących wydarzeń, które przekreślały moje wyobrażenia o tym, w jakim kierunku pójdzie ta opowieść. Czuje się w pełni usatysfakcjonowana i zdecydowanie czekam na więcej! Całym serduchem POLECAM!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-11-2021 o godz 12:03 przez: Agata i Karolina
"Pa­trzy na mnie uważ­nie, prze­krzy­wia­jąc głowę. Czeka na de­cy­zję, a jego oczy hip­no­ty­zu­ją, wcią­ga­ją i mamią. Widzę, a ra­czej wy­obra­żam sobie w jego spoj­rze­niu rze­czy, o któ­rych nie chcę, nie po­win­nam my­śleć." "Zatraceni w sobie" to pierwszy tom rozpoczynający trylogię "Zatraceni". Poznajemy w nim Idalię Piasecką oraz Konrada Car­dec­kiego, pre­zesa Car­dec­ki In­ve­st­ment. Myśląc o naszej bohaterce mam przed oczami osobę roztrzepaną, żyjącą z głową w chmurach, która swoimi ripostami i poczuciem humoru potrafi rozbawić nawet największego ponuraka. Nie myślcie sobie jednak, że jest biedną bezbronną gąską. Co to to nie. Gdy tylko ktoś zajdzie jej za skórę jest waleczniejsza niż nie jeden wojownik. Konrad zaś jest typem samotnego biznesmena. W stosunku do swoich pracowników jest raczej szorstki w obyciu, stanowczy i bardzo konkretny. Jest jednak też sprawiedliwy. Jeżeli ktoś się w pracy wykazuje nagradza go, jeżeli jednak się leni zwalnia. Jak myślicie, jak zareaguje tego typu człowiek gdy na dzień dobry zostanie cały oblany Ramen? Czy i jakie konsekwencje dziewczyna poniesie za spowodowany wypadek? A przede wszystkim czy pan prezes zdoła okiełznać jej ognisty temperament? "– Oczy­wi­ście, że nie chce­cie dzwo­nić na po­li­cję – obu­rzam się. Żaden z nich nie za­py­tał nawet, jak się czuję! Prze­chod­nie pa­trzą na nas cie­kaw­sko, ale nikt nie od­wa­ży się za­in­ter­we­nio­wać. – Przez par­ko­wa­nie w miej­scu nie­do­zwo­lo­nym na­ra­zi­li­ście moje zdro­wie, a może nawet życie. Na pewno życie mojej do­sta­wy! Nikt już nie zje tego pysz­ne­go ra­me­nu! Za­słu­gi­wał na lep­szy los. – Chwy­tam się pod boki i sta­ram wy­glą­dać na pewną sie­bie. – To ja po­win­nam we­zwać po­li­cję." Debiut z całą pewnością będzie należał do naszych ulubionych. Mnóstwo poczucia humoru, rozmaitych emocji oraz niewyjaśnionych sytuacji powoduje, że mamy ochotę zabierać się odrazu za kolejny tom. Trochę żałujemy, że Konrad dość szybko stracił tą swoją szorstkość i gburowatość względem Idy gdyż to na pewno podkręciło by tylko temperaturę w relacji jaka się między nimi tworzyła. Ida zaś nieco była wkurzająca przez skakanie z kwiatka na kwiatek kolokwialnie mówiąc. Z pola widzenia zniknął jeden mężczyzna i pojawił się drugi a już zdołała zapomnieć o tym poprzednim a przynajmniej takie wrażenie odniosłyśmy my. W naszej opinii również momentami też działo się zbyt wiele i zbyt szybko. Nim dobrze rozpoczęła się jedna sytuacja już było przeskoczenie do następnej przez co czasami odnosiło się wrażenie pędu historii. Nie przeszkadzało to jednak w spędzaniu cudownego czasu z książką. Zdecydowanie dodatkowym atutem jest fakt, że było wiele rozmaitych sytuacji w jakich nasi bohaterowie się znajdowali dzięki czemu nie wiało nudą. Wybuch, strzelanina a także wyprawa do cudownej Japonii i poznanie tajemniczego Takashiego. Do tego wszystkiego dochodzi bardzo przyjemne pióro autorki. "Zresz­tą nie po­win­nam go już na­zy­wać panem Ka­pu­śnia­kiem. Pa­trząc na jego po­zy­cję, jest ra­czej Lor­dem Plan­ta­cji Ka­pu­sty i Sa­ła­ty." Zdecydowanie polecamy! 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-10-2021 o godz 13:57 przez: bookaholic.in.me
Pierwszy tom trylogii "Zatraceni" daje nam przedsmak całej gamy emocji, którą przygotowała dla nas Autorka. Mieszanka romansu biurowego z sensacją i niebezpieczeństwem, okraszona klimatem orientu i kapitalnie przedstawionej Japonii. Czego chcieć więcej? Jedynie szybkiego wydania kolejnych części, bo zdecydowanie będziecie chcieć więcej, gdy dobrniecie do słowa "koniec". Idalia to dziewczyna jakich wiele. Studiuje, pracuje i próbuje związać koniec z końcem. Nie wyróżnia się ponadprzeciętną urodą, ma słabość do wszystkiego, co zawiera cukier, a na dodatek jest całkiem wygadaną, nie obawiającą się wyrazić swojego zdania osobą. Mieszka skromnie, ma głowę na karku, a jej dystans do siebie, cięta riposta i humorystyczna narracja rozświetlają kolejne rozdziały. Ma jedną, maleńką tajemnicę, której właściwie tak do końca nawet ona nie rozwikłała. Przypadkowe spotkanie, jakich wiele w literaturze kobiecej, wywróci jej życie do góry nogami. Ale nie nastawiajcie się na nic z cyklu "ale to już było". Bowiem zarówno Ida nie pozwoliłaby sobie na sztampową, korporacyjną, zakazaną relację, a i Autorka nie życzy głównej bohaterce, by wszystko w życiu jej życiu układało się jak po maśle... ;-) Konrad to mężczyzna, który doskonale wie jaki wzbudza szacunek ale też i strach wśród współpracowników, a pożądanie wśród kobiet. Nieustępliwy pan prezes, który wyniósł rodzinną firmę na wyżyny, a i tak chce sięgać po więcej. Nie docenia tego, co ma, co osiągnął i jakie ma możliwości, traktując to jak codzienność, która będzie mu towarzyszyć już zawsze. A w życiu przecież niczego nie można traktować za pewnik, prawda? Zawsze otoczony ochroniarzami, nie liczy się z pieniędzmi ale i kobietami. Wobec Idy działa instynktownie, nieprzemyślanie, co jest do niego niepodobne, a z drugiej strony wręcz obawia się jej i tego, jak na niego wpływa. Myślę, że wielu z czytelników jego postać doprowadzi do frustracji ale.. nie można go nie polubić! Książkę naprawdę świetnie się czyta. Fabuła natomiast jest poprowadzona nietuzinkowo i nawet czytający nałogowo mogą być zaskoczeni. Choć uwielbiam typowe romanse biurowe to taka odsłona tematu wydaje się być jeszcze ciekawsza i wprowadza nutkę niepokoju do całej historii. Dodatkowym atutem jest wplecenie podróży do Japonii. Autorka tak malowniczo i obrazowo przekazuje nam cały pobyt Idy, ukradkiem zamieszczając kolejne nowinki o kulturze i zwyczajach, że naprawdę bez problemu przenosimy się w te odległe rejony. Aczkolwiek, z uwagi na to, że mimowolnie zostałam kibicem Konrada, to ogromną przyjemność sprawiało mi poznawanie kolejnych wydarzeń mających miejsce w Warszawie. W tej książce nie ma miejsca na nudę, bohaterowie będą mieli do pokonania wiele zakrętów, czasem nawet będziecie mieli ochotę nimi potrząsnąć, by w końcu mieli odwagę sięgać po to, czego pragną...i właśnie po to, dla tych emocji i wzburzonych uczuć, się czyta. A dodam tylko, że trudno jest książkę odłożyć. Polecam, bo to naprawdę ciekawa propozycja, a do tego, jak zwykle w Wydawnictwie, przepięknie wydana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-10-2021 o godz 15:29 przez: Book Coffee Cake
„Zatraceni w sobie” to debiut autorski autorki K.M. Dyga. Główną bohaterką książki jest Ida – młoda kobieta, która w życiu przeszła już bardzo wiele. Straciła mamę, a teraz pracuje w jednej z Warszawskich restauracji. Jej życie zmienia się diametralnie gdy poznaję Konrada. Posada asystentki szefa to wielka szansa dla kobiety. Będzie mogła odmienić swoje dotychczasowe życie. Jednak gdy w grę wchodzą uczucia wszystko zaczyna się komplikować. Kobieta nie chce wdać się w romans z szefem, jednak uczucia i emocję między tą dwójką są widoczne gołym okiem. Pewien splot niefortunnych zdarzeń sprawi, że będą musieli się rozstać na pewien czas. Wszystko za sprawą wyjazdu do Japonii, który odmieni bieg wydarzeń.. Nie będę tutaj pisać zbędnych ceregieli i powiem wprost. „Zatraceni w sobie” to najlepsza książka jaką czytałam od wielu miesięcy. Nic w niej nie jest schematyczne i jeśli wydaje wam się, że jest to kolejny banalny romans biurowy to jesteście w ogromnym błędzie. Autorka tutaj popłynęła na całej linii. Stworzyła piękną a zarazem burzliwą historię pomiędzy dwojgiem zauroczonych w sobie ludzi. Iza i Konrad byli dwojgiem zupełnie innych ludzi, którzy musieli nauczyć się żyć ze sobą. Nie mogę również zapomnieć o fakcie iż, autorka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie wprowadzając wątek podróży do Japonii. Spodziewałam się, że to będzie krótka podróż bez zbędnych fajerwerków, jednak to co miało miejsce w Tokio całkowicie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że autorka tak dobrze poprowadzi ten wątek. Zaskoczyła mnie na całej linii. Na wielki szacunek zasługuje również fakt, iż autorka przygotowała się idealnie do napisania tej historii. Opisy miejsc, czy tez tradycji wywarły na mnie ogromne wrażenie. Bez zbędnych spojlerów muszę wspomnieć o dwóch postaciach, które pojawiają się w książce – postaci Tomka oraz Takashi’ego. Ci dwaj mężczyźni również podbili moje serce. Oczywiście w inny sposób. Ida będzie miała ciężki orzech do zgryzienia w kwestii uczuć jeśli chodzi o przyszłą kontynuację, a ja już nie mogę się doczekać. W kliku słowach podsumowania cieszę się, że mogłam być patronką tak świetnej książki. Jestem przekonana, że każdy kto po nią sięgnie nie będzie mógł się oderwać od czytania tak samo jak ja. Jest to debiut, jednak ja czytając książkę nie wpadłabym na to gdyby ktoś mi o tym nie powiedział. K. M . Dyga ma bardzo przyjemny styl pisania. Potrafi nas zaskoczyć w jednym momencie, po to by w drugim sprawić, że będziemy mieli ciary na plecach. To za co ja pokochałam tą historię to z pewnością wątek Japonii, który jest przecudnie napisany. Uwielbiam tą książkę za to, że potrafiła mnie rozbawić, a przede wszystkim za to, że potrafiła mnie zaskoczyć. Z całym przekonaniem, muszę wam oznajmić, że nie jest to w żadnym stopniu schematyczny romans biurowy. Obiecuję wam, że podczas czytania będziecie zaskoczeni. Dodatkowo w środku nie zabraknie tajemnic, które jeszcze mogą wiele namieszać..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-01-2022 o godz 14:31 przez: Sylwia
Idalia swoją egzystencję sprowadziła do trzech punktów: pracy w restauracji, studiów i przyjaźni z Agą. Na codzień żyje samotnie, mając u boku... ukochany rower. Tymże właśnie rowerem, wioząc zamówienie do klienta, wpada na pewnego, eleganckiego mężczyznę, Konrada. Gdy niespodziewanie otrzymuje zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do biura, postanawia iść. Na miejscu okazuje się, że jej potencjalnym szefem ma być facet z wypadku, zwany przez nią Panem Kapuśniakiem 😄. Dziewczyna ma obawy, lecz wizja, którą roztacza przed nią, w końcu ją przekonuje. Zacznie dla niego pracować i ... No właśnie, co tam się dalej wydarzy między nimi? W tej historii dostaniecie kolejny romans biurowy. Powiecie pewnie, że nuda i, że ileż można 😉. A muszę tutaj was zaskoczyć! Owszem, akcja dzieje się po części w biurze i jest rozbudowana między głównych bohaterów, lecz ten biurowy romans nie jest schematyczny! Dlaczego? Otóż po pierwsze, główna bohaterka Ida nie jest zgrabną modelką, do których zostaliśmy przyzwyczajeni, lecz jest kobietą o pełniejszych kształtach i wcale nie kryje się z tym, że lubi zjeść. Poza tym jest asertywna i odważna, umie się postawić i nie rozkłada się przed prezesem jak żaba na liściu 😄. Co do Konrada, w nim niezwykłe było to, że pomimo tego, iż szczupłych kobiet miał do łóżka na pęczki, to właśnie do Idy, tej nieidealnej skierował uczucia. Miał cechy charakteru, których my kobiety szukamy w mężczyznach. Kolejna wyjątkowość tej historii polegała na tym, że relacja podwładna szef była zagmatwana i ewoluowała od przyjaźni, poprzez pożądanie, aż skończyła na miłości i tu was zaskoczę - nie była skonsumowana!! Tych dwoje nie radziło sobie z uczuciami. Wspomnę także o tym, że dzięki tej historii poczujecie klimat Japonii i będziecie mieli okazję poznać prawdziwego samuraja 😉. Podsumowując, autorka stworzyła opowieść, która pociągnęła mnie ze sobą do końca i ciężko ją porównać do jakiejkolwiek innej. Jest w niej porcja humoru, piękno prawdziwej przyjaźni, niespodziewane uczucie, ale także, o czym nie wspominałam wcześniej, niebezpieczeństwo, intryga i śmierć! Epilog tej książki to wisienka na torcie - daje odpowiedzi na niektóre pytania, rodzące się w głowie po przeczytaniu, ale czy na wszystkie? Nie! Element zaskoczenia oczywiście był obecny i szczerze gratuluję autorce 👏. Jeśli ona tak ciekawie napisała debiut, to boję się myśleć co będzie dalej 👏🙆. Dla mnie ta książka jest świetna bez dwóch zdań i was serdecznie zachęcam do jej poznania😉!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-10-2021 o godz 09:28 przez: Heather
Jak czytać kryminały i thrillery w jesiennej atmosferze, gdy w tym roku miesiące przypadające na moją ulubioną porę roku obfitują w same dobre powieści romantyczne i obyczajowe? Powinnam być zła na taki zwrot akcji czy jednak dumna, że pojawia się tyle cudownych historii? Nie będę Was oszukiwać - absolutnie nie marudzę, bo dobrych książek nigdy za wiele. Szczególnie w wydaniu tak sympatycznym jak propozycja od K.M. Dyga. Na początku dość sceptycznie podeszłam do lektury, która z opisy wydawała się aż po brzegi wypełniona licznymi schematami, ale skusiły mnie pozytywne opinie i cieszę się, że jednak się przełamałam, ponieważ lektura przyniosła mi kilka godzin przyjemnej, pełnej emocji zabawy. Na plus przemawia przede wszystkim rozbudowana fabuła. Poza typowym romansem biurowym otrzymujemy się więcej, ponieważ autorka sięga po ważniejsze tematy, które z czasem przejmują panowanie nad rozgrywanymi wydarzeniami. Liczy się historia głównej bohaterki, skrywany przez nią sekret oraz wiążące się z tym późniejsze konsekwencje a dopiero później rozwijający się między Idą a prezesem korporacji w której pracuje dziewczyna, romans. Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, są wiarygodni w swoich działaniach oraz sympatyczni i miejscami nawet zabawni. Jednak początkowy humoru szybko przysłaniają ponure chmury, gdy na scenę wkraczają groźby zwiastujące prawdziwe niebezpieczeństwo. Z zaskoczeniem przyjmuję obrót sytuacji, który bardzo przypadł mi do gustu i w pełni akceptuję pomysł autorki, jej poczucie stylu, humor oraz wyczucie sytuacji. Bardzo podobały mi się również towarzyszące mi podczas czytania emocje i właściwie po zamknięciu ostatniej strony od razu poczułam chęć na kontynuację, która niestety jest dopiero w planach. "Zatraceni w sobie" to romans, który czyta się z przyjemnością, ponieważ zrywa z głupiutką i nawiną bohaterką stawiając na pierwszym planie Idę. Dziewczyna przeszła w życiu niemało a to pozwoliło jej dorosnąć i patrzeć na świat w zupełnie inny sposób. To książka zagadka, która przekonuje do siebie klimatem i zaskakuje czytelnika w najmniej oczekiwanym momencie, pozostawiając po sobie apetyt na więcej. Będzie romantycznie, niebezpiecznie oraz czasami nawet sensacyjnie, więc przygotujcie się na powieść pełną wrażeń.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-11-2021 o godz 09:51 przez: sylwia923
„Zatraceni w sobie” – K.M. Dyga „Moczę go łzami, bo bliskość drugiego człowieka tylko wzmaga płacz. Im bardziej próbuję się powstrzymać, tym bardziej rozpaczliwy staje się mój lament.” Ida pędzi na rowerze przez warszawskie ulice, ponieważ musi dostarczyć zamówienie z restauracji, w której pracuje. Na jej drodze, niespodziewanie zaparkuje samochód i aby siebie uratować musi wykonać manewr. Niestety kapusta ląduje na ubraniu właściciela auta a ona sama wpada w jego ramiona. Kobieta zamiast wziąć winę na siebie, swym pyskatym językiem, wszystko zgania na mężczyznę. Niedługo po całym zdarzeniu dostaje SMS, że zostaje zaproszona na rozmowę o pracę na stanowisku asystentki prezesa. Kobieta uważa, że los się do niej uśmiechnął. Okazuje się, że pracodawcą jest nie kto inny niż facet z nieszczęśliwego wypadku. Mimo to mężczyzna proponuje jej posadę asystentki w swojej firmie. Konrad – prezes firmy, jest bardzo przystojnym mężczyzną. Dlaczego właśnie Idę wybrał na to stanowisko? Nie będzie miał z nią łatwego życia w pracy. Kobieta pokaże swoje pazurki, ale dzięki temu jego firma zyska kolory. Ida to pyskata, charakterna kobieta, mimo to jest zaradna, pracowita i bardzo pomocna. Konrad natomiast jest pewnym siebie, ambitnym i zawsze dążącym do wyznaczonego celu facetem. Między tą dwójką zaczyna się gra, namiętna. Są jak dwa oblicza, woda i ogień. Niestety Ida nie jest do końca szczera, skrywa pewną tajemnicę, która uruchamia lawinę zdarzeń, które prowadzą do tragedii. Przybita i załamana wyjeżdża w delegację do Tokio, gdzie jej uczucia po raz kolejny zostaną poddane próbie. „Jesteśmy wygłodniali, więc nasze pocałunki są żarłoczne, jakbyśmy chcieli zatopić się w sobie nawzajem bez opamiętania” „Zatraceni w sobie” to pierwsza część trylogii Zatraceni. Niektóre sceny wywołały u mnie ból brzucha, który spowodowany był śmiechem. Zostałam doprowadzona do łez, które spływały po mych policzkach. Zachwyciła mnie ta historia. Miał być biurowy romans, a wyszła książka pełna zwrotów akcji, tajemnice, intrygi, które dodały pikanterii w całokształcie. Z chęcią poznałabym się z Idalią w realu. Ta dziewczyna to istna petarda. Urzekła mnie swoją otwartością, prawdziwością i życzliwością, której w dzisiejszych czasach brakuje ludziom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-10-2021 o godz 13:34 przez: Martyna
„Co sprawia, że dana kobieta staje się obiektem fascynacji mężczyzny? Wygląd, charakter czy aura, jaką wokół siebie roztacza? Gdyby postawić koło siebie dwie różne kobiety i kazać wszystkim mężczyznom w Japonii wybrać jedną z nich, do której ustawiłaby się dłuższa kolejka? Większym powodzeniem cieszyłby się ideał piękna w postaci szczupłego ciała i bladej, trójkątnej twarzy z dużymi oczami, czy może mniej urodziwa kobieta, jednak o ciekawej osobowości, pełna gracji i wdzięku"? 💞💞💞 Posada asystentki prezesa to szansa Idy na lepsze jutro. Przyjdzie jej jednak stoczyć walkę nie tylko z bezlitosnym światem korporacji, ale i z największym przeciwnikiem, jakim okazuje się jej serce, tak bardzo podatne na przystojnego i charyzmatycznego prezesa.  💞💞💞 „Zatraceni w sobie” to debiut autorstwa K.M. Dyga. Ku mojemu zaskoczeniu jest to kolejny debiut w tym roku, który debiutem wcale się nie wydaje. Jak dla mnie jest to romans na naprawdę wysokim poziomie. Ma w sobie wszystko to, co sprawia, że nie mogę oderwać się od czytania i co wywołuje u mnie uśmiech od ucha do ucha. Wciągająca fabuła, która ma świetnie poprowadzone wątki. Nic nie jest na siłę przeciągane, ani też nie jest na chama skrócone. Nudy też się nie spodziewajcie, gdyż ciągle coś się dzieje. Jest romantycznie i przezabawnie. Ja całkowicie zdążyłam się zakochać. Bohaterowie co tu dużo mówić zostali świetnie scharakteryzowani. Wprost uwielbiam ich wtrącenia myślowe. Naprawdę pomagają w zrozumieniu ich osobowości, a takaż jak to było, w przypadku Idy mogą rozśmieszyć was do łez. Kolejnym niewątpliwie dużym plusem tej pozycji jest rzetelnie i ciekawie opisana japońska kultura. Nasi bohaterowie w pewnym momencie udają się do tego piękne kraju, a dzięki autorce gwarantuje, że poczujecie się jakbyście tam z nimi byli. Coś magicznego. Kochani mogłabym się tak rozpisywać jeszcze długo. Ta książka jest po prostu przecudowna przez duże, P.  Zdecydowanie ląduje w top dziesięć moich ulubionych romansów i już zajmuje jedno z centralnych miejsc na mojej biblioteczce. Z niecierpliwością czekam na kolejne części, gdyż po prostu muszę, wiedzieć jak potoczy się dalej ta historia. Gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-10-2021 o godz 20:58 przez: glinka_54_czyta
💔💔💔Recenzja💔💔💔 Premiera 13.10.2021 "Zatraceni w sobie" - K.M. Dyga Niby zwyczajny romans biurowy. Pan prezes i asystentka. Małe kłótnie, ukradkowe spojrzenia. Ale to co kryje się za tym wszystkim, to co czeka na naszych bohaterów jest jednym wielkim zaskoczeniem. Idalia, już samo imię jest wyjątkowe, tak samo jak ona. Bezpośrednia i szczera osoba, która nikogo się nie boi. Umie walczyć o swoje. Nie da sobie wejść na głowę. Jej naturalność i bezkompromisowość, powoduje, że od razu daje się polubić. Przed nią jeszcze wiele wyrzeczeń i wiele różnych sytuacji. Zarówno bardzo ciężkich jak i romantycznych. Konrad, pewny siebie Pan Prezez, ale nie tak sztywny jaki zazwyczaj jest przestawiany. Konrad jest inny, oczywiście budzi respekt ale ma też wiele ludziach odruchów. Trzyma wszystko twardą ręką ale kiedy ktoś potrzebuje pomocy, chętnie pomaga. Ich spotkanie jest zaskakujące i bardzo zabawne. Nawet nie spodziewałam się, że z takiego nieporozumienia może wyjść coś tak wyjątkowego i zabawnego. Dla niej to szansa na większe pieniądze a dla niego nowe przeżycia. Wspólna praca zaczyna łączyć ich coś więcej, ale żeby wreszcie być razem będą musieli wiele przejść. To zaskakujący debiut z charakterystycznymi bohaterami z jeszcze bardziej nieoczekiwaną fabułą. Autorka zaskakiwała mnie różnymi sytuacjami i akcją, która jest tak tajemnicza, że w głowie kiełkują różne scenariusze. A najgorsze jest to, że w ogóle nic się nie wyjaśnia. Będzie trzeba czekać na rozwój akcji. Coś czuje, że to dopiero początek niezwykłej przygody jaka nas czeka. Autorka ma przyjemne pióro, od którego czas leci jak szalony a kartki przekręcają się w zawrotnym tempie ponieważ nie mogłam się doczekać co będzie dalej i jak rozwinie się ta historia. Miejscami będzie niebezpiecznie, zabawnie i namiętnie. Autorka stworzyła nieszablonową historię, którą zabierze w świat biurowego (nie)romansu oraz magicznej delegacji do Japonii, gdzie bohaterka znowu zostanie wystawiona na próbę. A zakończenie jest tak nieprzewidywalne, że czekanie na drugi tom będzie istną torturą. 9/10💔
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-05-2023 o godz 13:59 przez: Anna Dyczko
Romans głównie biurowy, z nutką mafijnych porachunków w tle. Książka, która porywa swoim humorem i optymizmem. Kiedy Ida, dostarczając zamówienie z japońskiej restauracji, wpada na swoim rowerze na Konrada, urządza mu taką awanturę, że z miejsca przypomniała mi się Jadwiga Małecka z serialu "O mnie się nie martw". Wygadana, przebojowa, zawsze walcząca o swoje. Z miejsca polubiłam Igę. Potrafiła obrócić sytuację na swoją korzyść i nie przestraszyła się bogatego prezesa. Po prostu wygarnęła mu co myśli i ochrzciła mianem Pana Kapuśniaka. Konrad z kolei pozytywnie mnie zaskoczył, bo zamiast nasłać na nią swoich prawników postanowił ją zatrudnić. Docenił charakter kobiety. W biurze Ida od razu wpada na dwie zazdrosne żmije i jednego obleśnego dyrektora. Dzięki swojej niepowtarzalnej osobowości wychodzi z konfliktów z tarczą. Urocza asystentka wpadła prezesowi w oko. Ona też zwróciła uwagę na kolor jego zielonych tęczówek, ale nie pozwoliła sobie na zatracenie się w nich. Trzyma szefa na dystans, żąda profesjonalnego zachowania. Nie będzie seksu na biurku. Dowiadujemy się, że prezes chce rozszerzyć działalność firmy na Rosję lub Japonię i jakoś tak się dzieje, że w obu tych krajach trafia na gangsterów. Zrywa negocjacje ze stroną rosyjską, na co ta odpowiada ogniem i zamachem bombowym. Na cel biorą także Idę. Co im zawiniła asystentka? Kobieta wyjeżdża z delegacją do Japonii, co ma ją oddalić od niebezpieczeństwa. Tam wypatruje ją członek yakuzy, zakochują się w sobie. A w Polsce czeka Konrad. Zrobił błąd odpychając ją i teraz może ją stracić na rzecz innego. Ida z fascynacją zwiedza Tokio, poznając miejscowe zabytki, kuchnię i kulturę. Muszę przyznać, że i mnie to zainteresowało. Książka jest jakby podzielona na dwie części: Polska z Konradem i Japonia z Takashi. Tu pojawiło się niemałe zamieszanie. Czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie? I którego powinna wybrać Ida: tego, który daje jej czułość czy tego, który budzi pożądanie? Książka jest całkiem wciągająca. Szczególnie podobała mi się część dotycząca Japonii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-10-2021 o godz 11:40 przez: Izabela
Tegoroczne debiuty już kilka razy pokazały, że poziom autorów wchodzących na rynek książkowy, jest coraz wyższy i w niczym nie ustępuje poziomem pisarzom mającym na swym koncie po kilka wydanych pozycji. Pani Dyga swoją powieścią udawania, że jest genialną pisarką i zasługuje na nasze uznanie. Od pierwszych stronic, ta całkowicie odmienna od dotąd znanych mi powieści, wciąga, rozbawia i zaskakuje. Fabuła jest świetnie rozbudowana. Najpierw mamy zabawny wątek, pełen ciętych ripost dialogi i skrywanych tajemnic przez główną bohaterkę. To niefortunne spotkanie zaważa na tym, że prezes konsorcjum Konrad Cardecki innym okiem spojrzy na kobietę. Kolejny splot wydarzeń zmienia życie Idy, miesza jej w głowie i stawia na jej drodze mężczyzn, którzy są oczarowani dziewczyną. Będziemy obserwowali jak jej rozum będzie konkurował z tym co czuje serce i nieraz spróbujemy odgadnąć co wygra tę zaciekłą walkę. Zapewniam, że nie jest to typowe biurowe romansidło a mieszanka romansu z wątkiem obyczajowo sensacyjnym, które dostarczyło mi ogromu wrażeń, emocji i strachu. Na moją wysoką ocenę lektury zaważyło też niezwykle plastyczne i lekkie pióro pisarki, przyjemny w odbiorze styl książki oraz to, że czytało mi się ją w ekspresowym tempie. Ciężko było mi się od niej oderwać. Postacie są wspaniałe, bardzo rzeczywiste, charyzmatyczne i dały się polubić. Poruszyło i totalnie zaskoczyło mnie zakończenie, które zwaliło mnie z nóg i spowodowało, że pragnę poznać dalsze losy Idy jak najszybciej. Oby nie trzeba było zbyt długo czekać na kontynuację, bo nie należę do osób zbyt cierpliwych. Z mojej strony mogę zapewnić was, że powieść jest niebanalna, niezwykle ciekawa, a wrażenia jakich doznacie tak szybko nie zapomnicie. Zachęcam gorąco do sięgnięcia po „Zatraceni w sobie”, bo naprawdę warto. Jestem pewna, że książka przypadnie waszym gustom czytelniczym, gdyż mnie zachwyciła i pozwoliła na spędzenie bez nudy i w przyjemny sposób czasu. Mam nadzieję, że ta pozycja zagości w waszych domach i sercach. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2021 o godz 22:13 przez: mopsowe.czytanie
"Z marzeń o roli pierwszoplanowej w filmie katastroficznym wyrywa mnie głos kapuścianego mężczyzny. Musiałam doznać szoku, ponieważ zamiast się odsunąć, nadal tkwię w jego ramionach. Podnoszę głowę i napotykam oczy. W tym momencie mam wrażenie, że czas znowu zwalnia bieg, a moje serce potyka się i wywija fikołka nie gorszego niż ja przed chwilą. Napotkane oczy są koloru butelkowej zieleni. Później, przewracając się z boku na bok w łóżku, będę się zastanawiała, czy była to kwestia oświetlenia, mojej wyobraźni czy szkieł kontaktowych. Póki co uważam, że są to najbardziej fascynujące oczy, jakie w życiu widziałam. " Nie ma co ukrywać, że znajomość Idy i Konrada zaczęła się od dość komicznego incydentu. Chwilę później kobieta zaczęła pracę asystentki prezesa w Cardecki Investment, która stała się jej szansą na lepsze życie. Jak wiadomo medal ma dwie strony i Idalia niejednokrotnie musiała mierzyć się z przeciwnościami, które pojawią się w pacy, ale także w życiu osobistym. Przystojny prezes umiejętnie wprowadził zamęt w jej sercu, jednak nie tylko on... Delegacja w Tokio również odcisnęła piętno w sercu Idy. Zacznę od tego, że ten debiut jest świetny! Podobało mi się w tej książce absolutnie wszystko. Bohaterowie, którzy zostali genialnie wykreowani. Fabuła, która intryguje. Niezliczone pokłady humoru, przez które bolał mnie brzuch od śmiechu. Akcja, która nie pozwalała opaść emocjom ani na chwilę. Momenty grozy, które zaskakiwały i smuciły. Buzujące pożądanie, które rozgrzewało do czerwoności. Wszystko to sprawiło, że po lekturze poczułam się w pełni odprężona i zrelaksowana. Autorka ma lekkie pióro i przez książkę się dosłownie płynie. Zdecydowanie nie mogłam się od niej oderwać, a zanim się obejrzałam byłam już na ostatniej stronie. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o Takashim, jestem w nim zakochana! Jeśli chcecie wiedzieć czym skradł moje serce to koniecznie musicie sięgnąć po książkę, polecam ją całym sercem!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2021 o godz 19:09 przez: Ewelina
☀️"Obiecuję, że nie pocałuję cię pierwszy, póki mnie o to Nie poprosisz, chociaż teraz nie potrafię myśleć o niczym innym " ☀️"Słowa niewypowiedziane stają się kwiatami ciszy" Kto z Was był kiedyś w Japonii?? Ja nie, ale po tej lekturze chyba chciałabym ją odwiedzić.😉 Szczególnie dlatego, że można tam spotkać nie tylko kwitnące wiśnie, które zachwycają swoim pięknem.🤭 Gdy tylko dostałam propozycję zrecenzowania tej książki, nie wahałam się ani chwili. Dlaczego? Uwielbiam romanse biurowe! To mój ulubiony wątek w książkach. Tak wiem, czasami jest przewidywalny. Czy według mnie książka "Zatraceni w sobie" była nudna? W moim odczuciu nie. Autorka oprócz umiejscowienia akcji w biurze, zabrała mnie w podróż do pięknej Japonii. Opisy miejsc były bardzo realne. Miałam wrażenie, że przeniosłam się z Idą na drugi kraniec świata i wspólnie odkrywałam ten malowniczy kraj. Wisienką na torcie okazał się przystojny, mroczny i bardzo tajemniczy samuraj- Takashi. Zazwyczaj w romansach biurowych kibicuję szefowi, a tutaj byłam rozbita! Takashi wydawał się być zakazanym owocem, któremu ciężko się oprzeć... Komu ulegnie Ida? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Muszę przyznać, że ta książka przypadła mi do gustu. Pochłonęłam ją na raz, czując niedosyt, że skończyła się zdecydowanie za szybko. Styl autorki jest bardzo przyjemny w odbiorze. Nie tworzyła zbyt obszernych opisów, tylko postawiła na dialogi, które miejscami były bardzo zabawne. Uśmiech często nie schodził mi z twarzy, szczególnie podczas rozmów szefa, ze swoją pyskatą asystentką. 🤭 Dobrze, że autorka prowadziła narrację z perspektywy głównych bohaterów, dzięki czemu poznałam ich zdecydowanie bliżej. Koniec książki zapowiada poważne kłopoty... Niecierpliwie czekam na rozwój akcji w kolejnej części! Jeśli szukacie udanego debiutu z wątkiem biurowym, to ta książka jest dla Was.❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2021 o godz 07:58 przez: farmer_with_the_book
Dziękuję @wydawnictwoszostyzmysl za egzemplarz do recenzji ❤️ "Zaciskam uda, zdając sobie sprawę, że moje ciało reaguje po swojemu i nie miałoby nic przeciwko, gdyby prezes chciał wykorzystać przewagę fizyczna, jaką ma nade mną. Próbuję się desperacko ratować i staram się wyrównać oddech. Wpatruje się z uporem w jego policzek, bo zarówno oczy, jak i pełne usta są dla mnie zgubą." 🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁 Naszą bohaterką jest Ida. Właśnie ma rozpocząć pracę w korporacji. Prezesem jednak okazuje się mężczyzna, którego całkiem niedawno miała okazję poznać, niestety w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Wszystko układa się dobrze, aż ma miejsce pewna tragedia. Nagle tych dwoje musi ze sobą zamieszkać. Znów los zdaje się być sprzymierzeńcem i wtedy BUM! Kolejny splot nieszczęśliwych wydarzeń. Nie może być zbyt dobrze, prawda? 😅 Ida jest wówczas zmuszona wyjechać sama w delegancje do Tokio. Sama, nie licząc ochrony... Na miejscu poznaje pewnego samuraja, który potrafi zawrócić w głowie, oj potrafi... 😅 💥Kogo wybierze serce Idy? 💥Jak potoczą się losy bohaterów? 💥Czy pewna sprawa sprzed lat wpłynie na Ich relacje? Książka bardzo lekka i przyjemna pomimo kilku sporych zawirowań. Znajdziecie tu sporo humoru, trochę intryg, pewne niewiadome. Bardzo dużo jest opisów kultury japońskiej, co jest ogromnym plusem ❤️ Widać tutaj duże przygotowanie autorki. To, co lubię, czyli perspektywa kilku bohaterów. Możemy poznać myśli i zamiary Idy, Konrada oraz Takashiego. Pomaga to lepiej zrozumieć historie. Jest to pierwszy tom serii "Zatraceni" i niecierpliwie już czekam na kolejny ❤️ Jestem ogromnie ciekawa co dalej wydarzy się w życiu bohaterów. Mam nadzieję, że w kolejnej książce dowiem się, do kogo tak naprawdę mozniej zabiło serce Idy ❤️ Polecam Wam tę książkę, bo nie jest to typowy Biurowy romans❤️Jest tu naprawdę sporo akcji!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-11-2021 o godz 15:28 przez: za.czyta.na
Idalia to studentka, która pracuje w jednej z Warszawskich restauracji, dowożąc rowerem catering. Niespodziewane spotkanie wywróciły życie dziewczyny do góry nogami. Mężczyzna, który spowodował wypadek, staje się jej szefem. Konrad to prezes dużej firmy, który po nieszczęśliwym spotkaniu, postanowił dać Idalii pracę swojej asystentki. Bardzo przypadła mi do gustu postać Idy. Była bardzo prawdziwa, otwarta, pewna siebie i pyskata. Natomiast Konrad drażnił mnie swoim zachowaniem i tym jak odtrącał od siebie po wypadku dziewczynę. Na plus muszę dodać, że charakteru historii dodawała słowne potyczki bohaterów, które nie raz wywoływały wybuchy śmiechu. Podobał mi się także wątek japoński i postać Takashiego. Coś czuję, że ten mężczyzna jeszcze namiesza w życiu bohaterki. Niespodziewane sytuacje, zwroty akcji, niepewność, niebezpieczeństwo i tajemnica w tle. W książce nie znajdziemy wielu erotycznych scen, a mimo to nie raz w czasie czytania robiło się naprawdę gorąco za sprawą chemii wyczuwalnej między bohaterami. Mimo, że starali się ukryć swoje uczucia, oboje czuli do siebie pociąg. Nie ukrywam też, że były momenty, w których się wzruszyłam. Dwa wątki, dwóch mężczyzn, jedna kobieta rozdarta w swoich uczuciach i tajemnica w tle, która zagraża życiu bohaterów. Jedno zdarzenie może wywrócić życie do góry nogami. "Zatraceni w sobie" to pierwsza część trylogii "Zatraceni", który jest świetnym debiutem autorki. Jest to naprawdę dobry romans biurowy, który czyta się z ogromną przyjemnością i ciekawością. Kończy się w takim momencie, że pozostawia w czytelniku wiele niepewności. Już czekam na drugi tom. Dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł oraz K.M.Dyga za egzemplarz do recenzji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-11-2021 o godz 19:18 przez: malgorzatahabicht
Dziś chcę Wam przedstawić książkę K.M.Dyga „Zatraceni w sobie” wydawnictwa szósty zmysł, której premiera była 13.10.2021. Ida została zaproszona na rozmowę o pracę jako asystentka prezesa. Dla dziewczyny to szansa na lepsze jutro. Przyjdzie jej jednak stoczyć walkę nie tylko ze światem korporacji, ale też ze swoim sercem, które jest bardzo podatne na przystojnego prezesa. Kiedy wydaje się, że los sam pcha ich ku sobie, drobna tajemnica Idy uruchamia lawinę zdarzeń prowadzących do tragedii. Przybita wyjeżdża do Tokio, gdzie jej uczucia po raz kolejny zostaną poddane próbie. Książkę przeczytałam bardzo szybko i przyjemnie spędziłam z nią czas. „Zatraceni w sobie” są pierwszą częścią trylogii Zatraceni. Z początku historia bardzo mnie zainteresowała toczyła się szybko i dużo się działo, nawet momentami za dużo. W książce napotkałam kilka scen, które nie do końca były dla mnie zrozumiałe i nie realne. Zakończenie na plus nie przewidziałam go, a wręcz zaintrygowało tak, że chętnie dowiem się co będzie działo w drugim tomie. Warto też wspomnieć o pięknych opisach Japonii, kulturze, serwowanych daniach. Momentami się czułam jakbym razem z Idą chodziła ulicami Tokio lub towarzyszyła podczas kolacji. Pomimo kilku minusów „Zatraceni w sobie” uważam za dobry debiut, autorce życzę wielu pięknych książek. A Wam miłej lektury. Książkę polecam. czytam_book
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego