Wyspy szczęśliwe (okładka  miękka, wyd. 03.2017)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 29,99 zł

29,99 zł
39,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Wrażliwa, ufna, trochę naiwna Joanna pragnęła od życia tylko jednego: chciała mieć rodzinę. Taką, w jakiej sama rosła, zanim rodzice zginęli w wypadku. Skończyła studia, ale nie myślała o pracy i robieniu kariery. Młodzieńcza miłość zaowocowała ślubem i dzieckiem. Joanna była szczęśliwa, spełniły się jej marzenia. Tomasz prowadził firmę, zarabiał na dobre życie, Joanna zajmowała się córeczką, domem, ogrodem – i to był jej bezpieczny świat. Pewnego dnia Joanna budzi się w zupełnie nowej rzeczywistości. Musi stawić czoło dramatycznej sytuacji i zmierzyć z własnymi słabościami, a jest do tego zupełnie nieprzygotowana. W tym najtrudniejszym czasie swojego życia poznaje ludzi, którzy uświadamiają jej, że życie to wzloty i upadki. I to nie sukcesy nas kształtują, a przeciwności losu.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1137472005
Tytuł: Wyspy szczęśliwe
Autor: Sawicka Wioletta
Wydawnictwo: Prószyński Media
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 562
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-03-23
Rok wydania: 2017
Data wydania: 2017-03-23
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 127 x 197 x 40
Indeks: 21011030
średnia 4,6
5
23
4
7
3
1
2
0
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
13 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
20-10-2021 o godz 11:55 przez: kasia | Zweryfikowany zakup
Nawet więcej, niż "rewelacja" - książka jest po prostu niesamowita, akcja wciąga i nie można się od niej oderwać. Fabuła nieoklepana... - nic, tylko życzyć sobie więcej takich pozycji książkowych. Polecam gorąco!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
24-11-2017 o godz 21:18 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Nauka, że z każdej porażki i upadku można się podnieść i iść do przodu nie oglądając się za siebie. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
27-09-2023 o godz 21:51 przez: Grażyna | Zweryfikowany zakup
Każda książka którą czytam tej autorki jest ciekawa i czytam zainteresowaniem i ciągle sięgam po następnie....... .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-05-2020 o godz 21:17 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Bardzo dobra książka zawiera fajne treści, czyta się od deski do deski, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-03-2019 o godz 21:22 przez: Małgorzata Krzak | Zweryfikowany zakup
Polecam serdecznie! Świetna lektura, pełna dobrych emocji!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-06-2023 o godz 23:01 przez: Malgorzata | Zweryfikowany zakup
Piękna historia. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-01-2024 o godz 15:50 przez: Katarzyna | Zweryfikowany zakup
Piękna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2017 o godz 08:51 przez: Monika Jędrzejewska
Wyspy szczęśliwe dla bohaterki powieści to miejsce, w którym czuje się bezpieczna. W otoczeniu ludzi, których kocha, z poczuciem, że jej miłość jest odwzajemniana jest spełniona i szczęścia. Niestety jej wyspy zostają gwałtownie zatopione przez niewyobrażalną zdradę. Joanna do tej pory opierała całe swoje życie na tych stabilnych elementach – teraz pozostaje zupełnie bezradna. Podobnie jak Marta, która w dzieciństwie straciła rodzinę, przeżyła ciężką traumę i mogła liczyć tylko na pomoc osób trzecich. Uczciwie ostrzegam, że jeśli już zdecydujecie się na czytanie powieść chwyci was ona za serce, wedrze się w nie i już go nie opuści. Przede wszystkim dlatego, że jest prawdziwa. I to prawdziwa w dwójnasób. Po pierwsze to, co wydarzyło się Joannie, może zdarzyć się każdemu z nas. Bo nic nie jest w życiu takie zupełnie pewne. Zwłaszcza w świecie, w którym szczerość stała się podrzędną wartością. Po drugie to, co wydarzyło się Marcie jest prawdziwe, bo… Bo jest prawdą. Prawdziwa jest i Marta i jej historia. Autorka poznała kobietę osobiście, przeprowadzając z nią wywiad. To właśnie dzięki temu mamy okazję poznać tragiczne losy mogił w pobliżu jednej z mazurskich wsi. Wsi wiele lat temu napadniętej przez armię sowiecką. Jeśli śledzicie fanpage Wioletty Sawickiej możecie zobaczyć najcieplejszą, obdarzoną największym sercem i olbrzymią pogodą ducha bohaterkę literacką, która pozuje do zdjęcia razem z autorką i książką. „Wyspy szczęśliwe” to nie bajka, chociaż momentami za taką mogłaby uchodzić. To wspaniała opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, walce z przeciwnościami losu, ludzkiej niezłomności i odwadze. O tym, że żadne potknięcie ani upadki nie dyskwalifikują nas do bycia szczęśliwymi. I w końcu o dbaniu o to, co tak naprawdę jest dla nas ważne, bo właśnie to sprawia, że jesteśmy kim jesteśmy. Przez szereg niezwykłych zbiegów okoliczności Joanna odnajduje zacisze, jakie dla złamanych dusz przygotowała Marta. Przyznam, że od samego początku zastanawiałam się jak dwa wątki połączą się w jeden i zostałam bardzo miło zaskoczona. Bo wszystkie przypadki, a książka może się poszczycić wieloma, są tak bardzo prawdopodobne, że pozostawało mi jedynie wstrzymywać oddech i obserwować co z tego wyniknie. Joanna dociera do skromnej chatki i od razu wyczuwa miejsce i ludzi mogących pomóc jej pozbierać złamane serce w jedną całość. Poznaje grupę ludzi podobnych do niej, skrzywdzonych przez los, których staruszka przygarnęła pod swoje skrzydła i dała im moralne wsparcie. Sama niesiona swoimi ciężkimi doświadczeniami nie zatraciła pogody ducha, optymizmu i dobroci w sercu. Osobom wrażliwym mogę zagwarantować całą masę wzruszeń. Niejednokrotnie siorbałam nosem i to nie tylko w momentach smutnych, ale również tych szczęśliwych. Jestem zafascynowana aurą, jaką książka wokół siebie roztacza. Porusza w sercu olbrzymią dobroć, wiarę w to, że na świecie istnieje jeszcze bezinteresowność. Czytając odkryłam coś zupełnie nieprawdopodobnego. Lektura mnie uspokoiła, poprawiła mój nastrój i dała taki wielki pozytywny ładunek. Czułam się wyciszona. Taka umiejętność przekazania uczuć świadczy jedynie o nieprawdopodobnej dojrzałości twórczej, jaką Sawicka nabrała przez, nadal niewielkie (patrząc perspektywicznie), doświadczenie. Bogactwo językowe, przepiękna stylistyka, gwara regionalna z czasów, których moje pokolenie pamiętać już nie może. Wszystko dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Fankom romansu muszę zdradzić, że między kartkami znajdziecie Wiktora. Mojego nowego pana Darcy 😉 To absolutnie najlepsza męska kreacja jaką spotkałam w literaturze. Jak wszystko w tej książce jest on tworem z krwi i kości. Nieprzekoloryzowany, ludzki ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Ale dam wam go poznać w swoim czasie. Mogłabym pisać bez końca, ale wiem, że szybko byście się znużyli i uznali, że na lekturze mojej opinii poprzestaniecie. A z całego serca chcę was zapewnić, że „Wyspy szczęśliwe” wędrują do kanonu powieści, które będę polecała chcącym doświadczyć czegoś pięknego. Widać gołym okiem ile pracy i serca zostało włożone między stronice. Bardzo chciałam wynaleźć jakieś słabe strony. Przekopałam w myślach cały tekst i może rzeczywiście zakradła się pewna monotonia w moment, w którym bohaterka odnalazła spokój. Ale czy chwila wytchnienia może być wadą? Byłam wzruszona i wściekła, oczarowana i wstrząśnięta, rozbawiona i bardzo smutna, czułam niepokój i ulgę. Momentami łzy płynęły same. Czy można dopisać coś jeszcze? Można, ale już chyba wystarczy 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-04-2022 o godz 20:42 przez: Margarita_Czyta
ak dobrze jesteśmy w stanie poznać osobę, z którą planujemy spędzić całe życie? Czasem bardzo dobrze, a czasem żyjemy jedynie w ułudzie, że ją znamy. Takiej sytuacji doświadczyła główna bohaterka powieści Wioletty Sawickiej „Wyspy szczęśliwe” Joanna. Niewiele chciała ona od życia, jedynie szczęśliwy dom, taki jak ten w którym sama dorastała do momentu, gdy jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczyna w swej naiwności zaufała mężczyźnie, w którym się zakochała. Ta pierwsza młodzieńcza miłość zaowocowała ślubem, a później pojawieniem się na świecie córeczki Antoniny. Małżeństwo z Tomaszem zapowiadało się bardzo dobrze. Prowadził firmę, kupili dom, który jego żona nazwała Wyspami Szczęśliwymi, opiekował się rodziną, aż do momentu, gdy wszystko prysnęło jak bańka mydlana. Pewnego dnia, gdy Joanna z Tosią wracają z wakacji, na które wysłał je Tomasz, okazuje się, że nie mają już nic. Cały dom jest zajęty przez komornika, a mąż gdzieś zniknął. Z dnia na dzień główna bohaterka powieści zostaje bez środków do życia i bez dachu nad głową. Nie jest jej łatwo, chociaż wszystkimi siłami próbuje utrzymać się na powierzchni. Drugą niemniej ważna bohaterką tej książki jest Marta, starsza kobieta, która przeżyła w swoim życiu wiele. Jako 9 letnia dziewczynka w 1945 roku widziała jak jej matka i siostry zginęły z rąk Sowietów w czasie ucieczki, a przez trzy dni leżała na mrozie wśród trupów, przez co musiała mieć amputowaną nogę. Jednak teraz jako staruszka, chociaż wiele w życiu przeżyła cieszy się każdą chwilą jaka jest jej dana. Mieszka ona w przytulnym domku na Mazurach, który przyciąga zbłąkane ludzkie dusze wręcz jak magnes. Każda osoba, która na jakiś czas zamieszkuje w jej domu ma swoją tajemnicę i swoje brzemię. Razem z nią mieszkają Wiktor, Maryla i Teresa, a codziennie do domu Marty, niczym domownicy, zaglądają również Pułkownik i Matylda. Cała ta nietypowa ekipa stała się założycielami fundacji „Kocham cię życie!”, która specjalizuje się w pomocy potrzebującym dzieciom. Niezwykły zbieg okoliczności splata losy tych dwóch kobiet ze sobą. Mazurska ostoja Marty pozwala Joannie uwolnić się od demonów jakie zawładnęły jej życiem, odkąd dowiedziała się, że jej mąż jest jednym wielkim oszustem. Znalezienie się wśród prawdziwych aniołów, choć jedynie doświadczonych życiem ludzi pomaga głównej bohaterce odzyskać równowagę i rozważyć najlepsze możliwości dalszego życia. Nie jest to łatwe, jednak z pomocą prawdziwych przyjaciół może stać się jak najbardziej możliwe. „Wyspy szczęśliwe” to wspaniała powieść obyczajowa, którą czyta się jednym tchem. Daje swoim przekazem nadzieję na to, że w złych momentach życia, gdy wszystko staje się już totalnie beznadziejne można spotkać na swojej drodze ludzi, którzy są jak anioły i wyciągają do nas pomocną dłoń, chociaż często początkowo tę pomoc odrzucamy. Polecam tę powieść wielbicielom literatury obyczajowej, ale również tym, którzy chcą spróbować swoich sił w tym gatunku literackim. Myślę, że i ci się nie zawiodą. Chętnie sięgnę też po drugą cześć zaproponowaną przez autorkę, gdyż zapałałam sympatią do bohaterów i miło będzie poznać ich dalsze losy. Powieść mimo swoich już kilku lat na rynku, a niedawnym wznowieniu, cały czas jest aktualna i miła dla oka. Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz do recenzji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2017 o godz 18:23 przez: I czerwone szpilki
Joanna nie pragnęła od życia niczego więcej, jak tylko odizolowanego od świata miejsca, gdzie będzie panować spokój i bezwarunkowa miłość. I taki świat stworzyła, a mąż i córka tylko dopełniali jej idyllę. Błogosławiła los, który obdarzył ją tak hojnie jakby chciał wynagrodzić to, co brutalnie odebrał w dzieciństwie. Szczęśliwa rodzina, wymarzony ciepły dom, błogostan... zostaje nagle zabrany. Zabrany dom, szczęście, miłość. Joanna nie ma nic. Wyspy szczęśliwe to złudne wspomnienie, wymarzonej przeszłości. Bezpieczna oaza, którą stworzyła zostaje naznaczona naklejką "komornik". Ogłuszona i zdezorientowana Joanna nie może się ruszyć, nie może uwierzyć w to co widzi. Jakby złe duchy zniszczyły wszystko to, co tak starannie poukładała, po tragicznej przeszłości. Nie może oprzeć się na ramieniu męża by razem przez to przejść, gdyż mąż ulotnił się, stał się obcy i wyrachowany, skazując żonę i córkę na życie pod mostem. Joanna stała się udręczoną życiem trzydziestoletnią kobietą, z dzieckiem i bez pracy, bez pieniędzy i z ogromnymi długami męża hazardzisty. Rozpada się przez miłość, w którą tak głęboko wierzyła. Jak potoczą się jej dalsze losy? Czy podoła z nękającymi wierzycielami oraz opieką społeczną? Czy przyjmie niemoralną propozycję znajomego, by zapewnić córce dostatek? Czy sto pięćdziesiąt tysięcy złotych, znalezione na ulicy zdoła oddać właścicielom? Powieść pisana jest dwutorowo, jednocześnie poznajemy dom Marty, staruszki, która przeżyła wojnę. Książka nie szczędzi nam szczegółów okrucieństwa wojennego, opowiada o rodzinie Marty, która została zamordowana na jej oczach, o niej samej, która straciła dłonie i stopy podczas ucieczki przed wojennymi mordercami. Wstrząsające opowieści wojny, które wywołują ciarki na plecach i łzy w oczach, tak straszne i tak potrzebne w dzisiejszej literaturze. O bohaterach i o umęczonych ofiarach powinno się mówić i pamiętać, i ta książka taka jest. Pamięta i wspomina. Przybliża czasy wojny i jej okrucieństwa. Drogi Marty i Joanny nieoczekiwanie spotykają się, przeplatane miłością i pomocą. Jakie przeznaczenie jest pisane tym kobietom i co mają ze sobą wspólnego? Okazuje się, że więcej, niż początkowo się spodziewałam. Jako czytelnik powoli odkrywałam losy bohaterek, mimo iż szukałam co łączy te dwa biegi wydarzeń, nie miałam pojęcia, jakimi nićmi szyta jest ta książka. Ciekawa i zastanawiająca, potrzebna. Wzruszająca, odważna i intrygująca. Tajemnica, która okazuje się szeregiem zbiegów okoliczności, przypadkowe rozmowy, przypadkowe zdarzenia skutkujące na dalsze życie Joanny, a może Marty też... Więcej na: http://iczerwoneszpilki.blogspot.com/search?q=wyspy+szcz%C4%99%C5%9Bliwe
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-04-2017 o godz 19:23 przez: monika
Pierwsze spotkanie z twórczością Wioletty Sawickiej i tyle emocji, wzruszeń, uśmiechów i łez. Już dawno żadna z książek nie zmusiła mnie do takiego intensywnego oczyszczania kanalików łzowych – ale to były łzy szczęścia, których przyczyn upatruję w fantastycznej wizji świata, stworzonej przez nadwrażliwą duszę i wyobraźnię autorki. „Wyspy szczęśliwe” to oryginalna bajka dla dorosłych, dla romantycznych i wrażliwych duszyczek, gdzie wszystko zawsze dobrze się kończy. Świat w którym wciąż pełno dobrych ludzi, szczerych serc i pomocnych dłoni. To kraina w której zawsze znajdzie się lekarstwo na zło, a co nas nie zabije, to nas wzmocni. Pełna wiary i nadziei w dobro ludzkich serc, choć w powieści tych zepsutych i pozbawionych, choćby odrobiny przyzwoitości, również nie brakuje. Piękna historia, pełna wzruszeń, ciepła i miłości. Historia w której walka z przeciwnościami losu staje się szansą na lepsze jutro. Pełna bohaterów poturbowanych przez los, którzy mimo to kochają życie – a ich miłość przeobraża się w ich siłę, szczególnie dla Marty – bohaterki niezwykłej, a co najważniejsze - zupełnie prawdziwej. Powieść tak nierzeczywista że aż chciałoby się w nią uwierzyć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-01-2022 o godz 12:10 przez: Monika Świątek
"Żeby poznać siebie, trzeba najpierw dostrzec innych... " Joanna wiodła szczęśliwe życie. Wymarzona córka, mąż, który zarabiał na życie. Joanna nie musiała się o nic martwić. Do czadu, aż pewnego dnia okazało się, że nie ma nic, a wszystko co ma przejmie komornik. Jednego dnia Joanna wiedzie szczęśliwie życie, a drugiego zostaje sama z córką bez pieniędzy i dachu nad głową. W tej przerażającej sytuacji kobieta poznaje ludzi, którzy okazują się prawdziwymi aniołami. "Wyspy szczęśliwe" to książka, która pokazuje, że kiedy człowiek traci nadzieję, to zawsze trafi się ktoś kto wyciągnie pomocną dłoń. Pamiętajmy, że życie to wzloty i upadki, a naszą osobowość kształtują nie tylko sukcesy, ale przede wszystkim przeciwności losu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
14-04-2018 o godz 00:00 przez: Allison Miles | Empik recenzuje
Miła opowieść w sam raz na wzięcie ze sobą w krótki wypad za miasto. Człowiek sobie chodzi po lesie, ogląda drzewa, które się nareszcie solidnie zazieleniły, a kiedy wraca do kwatery agroturystycznej - siada nad szklanką gorącej herbaty, ciastem i tą ciepłą historią pokazującą, że niezależnie od trudnych okoliczności - potrafimy się zebrać i zbudować swoje życie od nowa. I nieważne jak wiele razy będziemy je budować. Zawsze będzie nasze, o kształcie zależnym od naszych wyborów, ludzi, których spotkamy na naszej drodze, zbiegów okoliczności, wszystkiego po trochu. Każdy z nas może sobie budować swoje szczęśliwe wyspy
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Wioletta Sawicka

Wioletta Sawicka jest dziennikarką i pisarką związaną od zawsze z Warmią. Mieszka i pracuje w Olsztynie, współpracując z licznymi redakcjami prasowymi, telewizyjnymi oraz radiowymi. Jej specjalnością są reportaże oraz wywiady z ciekawymi ludźmi. Poza pracą dziennikarza, oddaje się pisaniu. Zadebiutowała powieścią obyczajową pod tytułem: "Wyjdziesz za mnie, kotku?", która osadzona została fabularnie w rodzinnym Olsztynie.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Eksponat
4.7/5
31,58 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Outsider
4.7/5
38,96 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Myszy i ludzie
4.6/5
25,39 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bezgłos
4.5/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Colorado Kid
4.1/5
24,94 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Łatwopalna
4.7/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Rok wilkołaka
4.5/5
26,83 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Zbawca
4.7/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Pierwsza książka mojego dziecka Opracowanie zbiorowe
4.7/5
23,92 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego