Zbawca (okładka  miękka, wyd. 05.2024)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 31,46 zł

31,46 zł
49,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Pewnego dnia młody chłopak w białej szacie zaczyna strzelać do przypadkowych uczniów, po czym wypowiada słowa: „Zbawca pragnie sprawiedliwości” – i oddaje ostatni strzał, celując sobie w głowę.
Julia Marzewska i Marcin Rau próbują rozwiązać sprawę. Okazuje się, że sprawca to zaginione przed ośmiu laty dziecko. Odnajdują się jeszcze dwie dziewczynki ubrane w białe szaty, które również zaginęły wiele lat temu. Obie podejmują próby samobójcze, poprzedzając je identycznymi słowami jak zamachowiec ze szkoły. Szybko okazuje się, że za sprawami porwanych i odnalezionych w tak szokujących okolicznościach dzieci stoi ktoś niebezpieczny, komu nie spodobało się, że jedna z jego owieczek przeżyła. Policjanci usiłują poznać jego motywy. Trwa wyścig z czasem, gdyż ofiar może być więcej.

Mięsisty, przepojony autentyzmem kryminał stworzony przez policjanta wydziału kryminalnego, który wie, jak jest naprawdę.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1474546379
Tytuł: Zbawca
Autor: Krystian Stolarz
Wydawnictwo: Prószyński Media
Język wydania: polski
Liczba stron: 360
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-05-14
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-05-14
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 205 x 24 x 135
Indeks: 70237948
średnia 4,8
5
54
4
11
3
1
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
60 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
14-05-2024 o godz 08:54 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Ciekawa książka i ciekawy autor
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
14-06-2024 o godz 16:57 przez: Magdalena | Zweryfikowany zakup
Do szkoły wpada młody chłopak i zaczyna strzelać do przypadkowych uczniów i nauczyciela.Po tej rzezi wypowiada słowa "Zbawca pragnie sprawiedliwości" i strzela sobie w głowę.Do tej sprawy zostają przydzieleni Julia Marczewska i Marcin Rau .Wkrótce pojawiają się kolejne dzieci ,które po wypowiedzeniu tych samych słów targają się na swoje życie.Jedną z dziewczynek udaje się uratować przed samobójstwem.Lecz radość rodzica nie trwa długo.Okazuje się że te dzieci coś łączy .Wszyscy zaginieni przed laty ,ubrani w białe szaty , zostali napiętnowani jak bydło.Co stoi za pojawieniem się ich teraz? A raczej Kto? Kim jest rzekomy Zbawca?I o jaką sprawiedliwość mu chodzi? To już druga książka Pana Krystiana.Po przeczytaniu naprawdę dobrego debiutu "Dla Ciebie Nawet" spodziewałam się że ta książka będzie równie dobra,a okazuje się że jest jeszcze lepsza🔥 Choć książka jest naprawdę mocna ,przepełniona bólem i krzywdą dzieci gdzie szczególnie dla mnie rodzica to niewyobrażalnie bolesne,jest napisana świetnie .Autor również pokazuje jak wygląda taka praca w Policji od zaplecza bez zbędnego koloryzowania .Policjanci mierzą się nie tylko z przestępcami ale również sami ze sobą.Wiele akcji i spraw odbija się na ich zdrowiu psychicznym a także i mają wpływ na życie rodzinne i prywatne.A i kobiety wśród przeważających mężczyzn w tym zawodzie nie mają lekko. Zwraca również uwagę na to ,jakie mogą być konsekwencje z braku kontroli rodziców, na działania ich dzieci w internecie.Nawet my dorośli musimy zwracać uwagę na to co piszemy i z kim. Bo nie każdy jest tym za kogo się podaje i nie zawsze ma wobec nas dobre intencje. Książkę zdecydowanie polecam i cieszę że znów mogłam dołożyć swoją cegiełkę w akcji Pana Krystiana,w której część pieniędzy ze sprzedaży książek przekazuje w tym wypadku na Dom Dziecka w Kożuchowie.Jego książki nie dość że są świetne to jeszcze niosą Dobro 👏👏👏
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-05-2024 o godz 16:02 przez: Czara | Zweryfikowany zakup
Debiut autora miałam przyjemność przeczytać dzięki booktourze u Eweliny. Książka wywołała u mnie mieszane uczucia, ale przeważały te pozytywne. Kiedy zobaczyłam, że szykuje się kolejna powieść, wiedziałam, że dam jej szansę. Gdy zobaczyłam zapowiedź, byłam pewna, że muszę ją mieć. Czytając recenzję i fragment książki, byłam gotowa na ciężką lekturę, ale tutaj to był kosmos. Jako mama jestem strasznie wrażliwa na krzywdę dzieci. Zaraz przed oczami staje mi moje trio i na samą myśl, że ktoś może wyrządzić im taką krzywdę mam mały zawał. Autor dał mi taki rollercoaster emocji, że cały czas mam mindfuck. Nadal nie mogę zrozumieć, jakim trzeba być potworem, żeby manipulować i krzywdzić takie bezbronne istoty. Motyw Zbawcy był dla mnie dużym plusem, lubię tematykę sekt i całej ich otoczki. Szkoda tylko, że nie dostałam więcej na temat, jak dokładnie wyglądało całe chore działanie Zbawcy i jakie dokładnie były jego motywy. Cieszy mnie, że pan Krystian pokazał ludzkie oblicze funkcjonariuszy policji. To, jak przeżywają swoje pierwsze zbrodnie i niepowodzenia. Nadaje im to autentyczności. Każdy z nich radził albo i nie radził sobie, z tymi doświadczeniami na swój sposób. Śmiało mogę stwierdzić, że to jedna z najlepiej napisanych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Autor nie bał się pokazać emocji. Myślę, że jako czynny policjant, na pewno wiele odczuć zawartych w Zbawcy to jego własne uczucia. Liczę, że będzie ciąg dalszy, bo tyle wątków zostało niedokończonych i mam totalny chaos w głowie. Brawo za przekazanie środków ze sprzedaży książki na szczytny cel. Chylę czoła.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-06-2024 o godz 05:43 przez: KLAUDIA KARDYNAŁ | Zweryfikowany zakup
druga książka Krystiana Stolarza znanego bardziej jako policjant_czytaipisze Nie jest to kontynuacja dobrze przyjętego "Dla ciebie nawet" tylko zupełnie inna, osobna historia. W Głogowie w jednej ze szkół dochodzi do strzelaniny. Młody chłopak wchodzi do szkolnego hallu i strzela do przypadkowych osób po czym popełnia samobójstwo. Jest odziany w białe szaty, a na piersi ma wypalony napis "ogar". Do rozwikłania tej sprawy zostają przydzieleni Marcin Rau (stary policyjna wyga) i jego partnera Julia Marzewska. Jak się okaże w dalszych rozdziałach to nie jedyne dziwne zgony w mieście. Jestem pod wrażeniem pomysłu na fabułę. Sekty i porywanie dzieci w takich celach nie jest w Polsce czymś częstym. Tym bardziej strzelaniny w szkołach. Nadal należy to do rzadkości. Dobrze, że autor opowiada o takich wydarzeniach. Niestety tym razem nie porwały mnie postacie. Raua nie polubiłam od początku za jego szowinistyczne podejście do koleżanki, nonszalancję i wiarę w wyższość mężczyzn nad kobietami. Marzewska niby ogarnięta, ma dobre pomysły, ale jakaś taka nie wiedząca czego chce w życiu. I modlitwy do Boga zamiast działania... Nie bardzo wiem czy ją lubię czy bardziej mnie irytuje. Z pozostałych postaci chyba tylko w miarę polubiłam Wiktora i Wilczyńskiego. Gdyby postacie bardziej mnie przekonały byłaby gwiazdka więcej. Po dość ciekawym zakończeniu czekam na kontynuację. Ciekawe czy z tymi samymi bohaterami, czy może wkroczy ktoś nowy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-06-2024 o godz 07:49 przez: Malgorzata | Zweryfikowany zakup
Druga książka policjant pisze. Tak samo autentyczna, ukazująca całą prawdę o policyjnej pracy. Zupełnie nowa sprawa, intrygująca, nietypowa jak na polskie realia. Pomiędzy słowami bardzo sprytnie wpleciona autoreklama poprzedniej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-06-2024 o godz 08:30 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-05-2024 o godz 19:23 przez: Paweł Stryjecki
➡️Zaczyna się od bardzo mocnego uderzenia. Szkoła, nastolatki, pistolet, masakra. Są ofiary. Są trupy. Zbawca pragnie sprawiedliwości. ➡️Jestem ojcem nastolatki. Zapewne wyobrażacie sobie, jak mocno poruszyła mnie scena opisana w samym wstępie. Scena mocna, scena ostra. A potem było już tylko lepiej. Mocniej. I od samego początku wiedziałem, że ten patronat to był strzał w dziesiątkę! ➡️Musicie wiedzieć jedno - to jest bardzo mocna, cholernie mocna książka. Nie takie tam bzdury wyssane z palca, oparte na przemocy dla przemocy, tylko coś, co Wami naprawdę wstrząśnie. Poruszy Was do głębi. Wywoła spazm mdłości. Bo przemoc, którą tu dostaniecie jest bardzo rzeczywista. Prawdziwa do bólu. ➡️Od razu daje się zauważyć, że autor to policjant. W mojej opinii policyjny sznyt jest ukazany idealnie. Czy to działania operacyjne, czy narady, czy akcje, przesłuchania, zwykłe rozmowy - to jest prawdziwe. Oczywiście podrasowane kiedy trzeba, bo przecież nie jest to dokument, ale mimo tego realia są świetnie uchwycone. Nie każdy swoją wiedzę w temacie potrafi przekuć w dobrą książkę. Krystian Stolarz robi to bardzo dobrze. ➡️Działania policyjne, także te nie do końca zgodne z literą prawa (choć może dzięki temu bardziej skuteczne?) są pokazane z niewątpliwą znajomością tematu. Co z kolei daje nam do myślenia - o ile więcej można by zdziałać, gdyby nie krępowały nas biurokratyczne zasady, normy powszechnie przyjęte za obowiązujące, czy też skrupuły czyniące z nas ludzi cywilizowanych. Jakie postępowanie zda egzamin w konfrontacji z bezwzględnym przestępcą? Czy możemy czuć się rozgrzeszeni z naginania zasad w imię większego dobra i ratowania niewinnej osoby? Krystian Stolarz podsuwa nam nienachalnie te pytania i skłania do zajęcia stanowiska. Ja już zdecydowałem. Ciekawe, co Wy powiecie. "–Ty wiesz, kto za tym stoi!– stwierdził Rau. –Tak, widzę to w twoich oczach!" ➡️Język jest ostry i chropawy, doskonale pasuje do klimatu tej powieści, mrocznego jak noc, dusznego i niepokojącego. Slang zarówno policyjny jak i przestępców jest barwny i bogaty. Wymiany zdań są dynamiczne, wulgaryzmy po prostu są, tak samo jak w życiu. Nie znoszę nadmiernego wycinania z mowy potocznej słów powszechnie używanych za obelżywe, jak też nie znoszę ich bezzasadnego nadużywania. Autor moim zdaniem uchwycił złoty środek, a tylko kilku znanych mi kryminalnych pisarzy to potrafi. ➡️Ukazanie policji i jej funkcjonariuszy także z tej ludzkiej strony to strzał w dziesiątkę. Bardzo doceniam w książkach spojrzenie w głąb człowieka, zanurzenie się w jego traumach, fobiach, złych wspomnieniach - to zawsze daje powieści dodatkową głębię i czyni ją bardziej wiarygodną. Oczywiście jeśli jest napisane z wyczuciem i szczerze. Tutaj tak właśnie jest. ➡️Kolejną mocną stroną "Zbawcy" są bohaterowie. Krwawią, mają marzenia, mają swoje ciche i głośne tragedie, starzeją się, absolutnie nie są superbohaterami. Są po prostu ludźmi, a przez to możemy zrozumieć ich problemy i płynnie wejść w ich skórę. Stosunki między nimi są odmalowane świetnie. Widzimy od razu, że nie są idealne, a w jednej, wielkiej policyjnej rodzinie są zgrzyty i dawne nieporozumienia. Czy to brak zaufania, czy wykorzystywanie młodszych rangą, czy też brak motywacji. Jest gorycz i wypalenie zawodowe. ➡️Rau i młoda stanowią idealną parę bohaterów. Skaczą między nimi iskry, każde ma własny bagaż doświadczeń. I jestem pewien, że bardzo często tak właśnie się w życiu układa. Rau jest świetny. To bohater idealnie stworzony właśnie pod ten kryminał, pod ten naturalistyczny klimat. Stary wyga, zgorzkniały, doświadczony, żaden tam super hero, po prostu wyjadacz, który na tej robocie zjadł zęby. To rzutuje na jego życie prywatne, na jego działania operacyjne, na wszystko. Od razu stał się moim ulubieńcem w tej grze. Czy taki był zamysł autora, nie mam pojęcia, ale u mnie tak właśnie się stało. Ta postać robi najlepszą robotę w tej powieści. ➡️Klimat rewelacja. Przyznam się Wam od razu - nie oczekiwałem czegoś aż tak dobrego, kiedy zabierałem się za tę książkę i teraz już jestem pewny, że chcę przeczytać debiut autora. Koszmar. Koszmar na jawie. Uderzenie w najczulsze struny naszej jaźni. Bez żadnej litości. Już teraz mówię - autor nie daruje Wam niczego. Bywa bardzo okrutnie. Przygotujcie się na trudne chwile. Na lekturę ciężką, łapiącą za serce i przyprawiającą o autentyczną grozę. ➡️Jest bardzo mrocznie, ten mrok rozlewa się po ulicach, przykrywa działania policji, przyprawia o dreszcz, bo od razu nasuwa się pytanie - czy to mogło/by się wydarzyć? A biorąc pod uwagę zawód autora i jego znajomość "branży" - myślę, że jak najbardziej tak. Bardzo, bardzo polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-05-2024 o godz 08:47 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
14-05-2024 o godz 08:47 przez: diabelskie_stronice
"Na ścianach widniały natomiast pojedyncze krople, które spływały niczym krwawe łzy - szkoła płakała." Młody chłopak w białej szacie wchodzi do szkoły z bronią i zaczyna strzelać. Na koniec wypowiada znamienne słowa i zabija również siebie. Okazuje się, że jest to zaginione osiem lat wcześniej dziecko. Julia Marzewska i Marcin Rau zaczynają śledztwo. Niebawem odnajdują się dwie dziewczynki też ubrane w białe szaty, które również zaginęły wiele lat temu i które wypowiadając te same słowa próbują odebrać sobie życie. Jednej z nich się to nie udaje, co rozwściecza Zbawcę. Do czego jeszcze zdolny jest człowiek, który bez skrupułów wysyła na rzeź swoje owieczki?... "Zbawca pragnie sprawiedliwości." Moje drugie spotkanie z autorem potwierdza tylko to, że jego niedawny debiut absolutnie nie był przypadkiem. Znowu mamy kryminał przepełniony bólem, łzami i emocjami, na które nie zawsze jesteśmy gotowi. Ale też ten ból jest tu ukazany na wielu poziomach: jako trauma po stracie partnera podczas policyjnej akcji, jako fizyczny ból podczas tortur, jako odchodzenie od zmysłów po zaginięciu dziecka, jako wypalenie na poli zawodowym i prywatnym.. Wydawałoby się, że tematów zawartych w książce jest tak wiele, że można by nimi obdzielić kilka osobnych historii, ale tutaj autor tak zgrabnie połączył wątki, że chciałoby się nawet więcej. Jest to na pewno trudna lektura, która wymaga odpoczynku, aby przetrawić to bestialstwo. I nadal w głowie pozostaje pytanie: dlaczego?..
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
16-05-2024 o godz 07:24 przez: olga_majerska
Moja dusza rozbita i pokruszona na kawałki małe dziecięcym cierpieniem. Rozedrgana, wzniesiona wysoko hen, w najgłębsze zakamarki, zakątki najdalsze. Poruszona, całunem rozpaczy okryta, łzami żalu otulona. Rozpostarła ramiona swoje, by emocje z objęć wypuścić. Zasmuciła, by nadzieją się pocieszyć. Zapłakała, by serce oczyścić. Jakże sugestywnie, tak szalenie dotkliwie na dnie wnętrza osiada ta opowieść i myśli pochłania. Do czytelniczego serca mocno i z przytupem wkracza, by wlać w niego ogrom emocji, których opisać nie sposób. Zło w krzywdzie niewinnej istoty się tutaj objawia. Krzywdzie okrutnej i takiej, w którą uwierzyć trudno. Wybrzmiewa ona w dziecku obleczonym w białą szatę, smutnym spojrzeniu i sercu, które nie chce żyć, gdyż tak zostało przez psychopatę nastrojone. Ten wachlarz nasyconych ekspresją wrażeń, to w jaki sposób autor oddał ich wydźwięk, świadczy o pisarskiej umiejętności obleczania słów w emocje. Tego nie da się udawać. Zdecydowanie ogromny progres autor poczynił od debiutu, który nie do końca sprostał moim oczekiwaniom. Tę historię poczułam całą sobą, od początku do końca, dlatego polecam bardzo. Bo dla mnie kryminał jest wartością, kiedy nie tylko rozrywka z niego płynie, ale także coś więcej. Coś, co emocje porywa i duszę nimi wypełnia. Tutaj tak właśnie jest. Kupując książkę, przyczyniamy się do pomocy dzieciom z Domu Dziecka w Kożuchowie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
15-05-2024 o godz 17:59 przez: Nika z kryminałem
"Zbawca pragnie sprawiedliwości" - z tymi słowami nastolatek w białej szacie wchodzi do szkoły po czym zaczyna strzelać do uczniów i nauczycieli. Duet śledczych Julia Marzewska i Marcin Rau muszą znaleźć osobę odpowiedzialną za tę masakrę. Sytuacji nie poprawia fakt, że pojawiają się kolejne dzieci w białych szatach... Mocny, dynamiczny, męski i brudny kryminał! Książkę charakteryzuje ogromna szybkość akcji, brak zbędnych opisów, wiele przeskoków z jednego bohatera na drugiego, lecz nie bójcie się, ponieważ fabuła jest tak dobrze skonstruowana, że nie da się pogubić. Na uwagę zasługuje spora dawka emocji. Mamy do czynienia z krzywdą najsłabszych, czyli bezbronnych dzieci, co bardzo oddziałowuje na psychikę czytelnika. Ich cierpienie jest tu mocno wyeksponowane. To co według mnie jest największą zaletą tej książki to autentyzm widoczny w dialogach. Sama pracuję w środowisku stricte męskim, więc rozmowy w książce według mnie 1:1 oddają rzeczywistość. Również rozumiem obracanie wszystkiego w żart, w celu rozładowania napięcia. Wiarygodność jak dla mnie na 100%. Polecam! Czytajcie i mam nadzieję, że się Wam tak samo spodoba jak mnie! 🌶
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
16-05-2024 o godz 09:58 przez: Anna
Czyżbym znalazła swoją książkę roku, choć mamy dopiero maj…🔥nie jest to wykluczone, bo to czym uraczył mnie autor w tej powieści zostanie w mojej duszy już na zawsze.. i choć wiem, że to fikcja literacka.. to często zdarza się, że mamy do czynienia z krzywdą dzieci i ani trochę nie jest ona opowieścią z książki jest prawdziwa, traumatyczna, destrukcyjna i drastyczna i tak bardzo podobna do tej historii. A to boli mnie najbardziej…serce pęka…tak ja wielokrotnie pękło mi podczas czytania… Jak już pisałam w zapowiedzi rozpadłam się na kawałki a moje cząstki rozsypały się gdzieś w przestrzeni między kartami tej książki i choć boli… to takie kryminały chcę czytać… wciągające, nieoczywiste, nieodkładalne, ekscytujące… takie historie mogą zadawać ból mojej czytelniczej duszy… spragnionej szczerości w literaturze, odartej z wszelkiej ułudy tego świata… niezwykle wymownej w swoim przekazie… pisanej dla emocjonalnych dusz, doświadczonymi w życiu emocjami… To nie jest zwykły kryminał… Nie dodam nic więcej🔥 „Zbawcę” po prostu trzeba przeczytać🔥
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-05-2024 o godz 08:27 przez: Joanna Zawada
W szkole dochodzi do krwawej strzelaniny. Giną uczniowie i nauczyciele. Samobojstwa dokonuje również sam sprawca. Julia i Marcin rozpoczynają śledztwo. Niedługo później odnajdują się zaginione przed laty dziewczynki, które były ubrane tylko w białe szaty. Nie mówią nic związanego ze zniknięciem jak tylko: „Zbawca pragnie sprawiedliwości” Kim jest zbawca? Czy policjanci odjadą sprawcę porwań? Cóż to było za spotkanie 🤩 Mocny kryminał z dużą ilością bólu, cierpienia i chyba trochę bezsilności bo dopadała mnie w niektórych momentach. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i nie spodziewałam się, że tak mnie poruszy ta książka. Krzywda wobec dzieci to coś co zawsze we mnie wzbudza bardzo duże emocje. W książce ujętych jest kilka rodzajów bólu, ale ciężko stwierdzić, który jest najbardziej dotkliwy. Czy po stracie dziecka, przyjaciela, czy też ukochanej osoby. Jedno jest pewne, ta książka zostanie n
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-05-2024 o godz 10:20 przez: Marta
Czytacie przedmowy pisane w książkach przez autorów ? Ja zwykle je pomijam, ale tu jakimś cudem tego nie zrobiłam i dobrze się złożyło. Już te pierwsze zdania, pokazały mi, że mam coś wspólnego z autorem, że coś nas łączy - wrażliwość na krzywdę dzieci. A w tej książce jest jej wiele i nawet ja - osoba mająca się za twardą, lubiącą wręcz, brutalne historie, musiałam robić przerwy w czytaniu żeby dojść do siebie po pewnych scenach… Wysyłając swoje dzieci do szkoły, sądzimy, że zawsze z niej wrócą, bo to bezpieczne miejsce. Tego dnia, w jednej ze szkół pojawił się chłopiec. Bosy, w białej szacie i…z bronią w ręce. Strzelał nie patrząc na to do kogo celuje, a na koniec popełnił samobójstwo wypowiadając słowa : “Zbawca pragnie sprawiedliwości.” Po co to wszystko ? Tyle krwi, tyle ciał, tyle niepotrzebnych ofiar. Widok wstrząsający zarówno dla młodej funkcjonariuszki Julii Marzewskiej jak i dla starszego i bardziej doświadczonego Marcina Rau. To oni stawili się na miejscu zbrodni i oni będą starać się rozwikłać sprawę, która dopiero się zaczyna. Ogar dokonał masakry, ale pojawiające się po nim Owieczki, wstrząsną zarówno bohaterami tego kryminału jak i dosłownie każdym czytelnikiem. Książka napisana przez policjanta wydziału kryminalnego, szczególnie mocno przyciąga wielbicieli tego gatunku i sądzę, że nikogo nie rozczaruje. Względnie pozostawi rysy na psychice ale chwytając po tego typu książki, powinniśmy być wręcz na to przygotowani. Trzeba być wytrzymałym, żeby przebrnąć przez takie historie, trzeba to kochać, żeby nie zaliczyć załamania nerwowego. Tym bardziej, że choć to fikcja literacka to aż nader realna, bo brutalność i bestialstwo wręcz, w niej opisane, nie są wyssane z palca. Takie rzeczy, niestety, dzieją się na tym świecie i to przeraża najbardziej. Język jakim posługuje się autor, jego styl pisania, taki czarny humor policyjny, że tak to ujmę, nadaje całej historii szczególnego charakteru. “Mamy sprawcę, który zginął osiem lat temu. Wrócił w jakiejś pie#$@olonej białej szacie, w dodatku boso niczym Cejrowski. Tylko, że zamiast w ręku trzymać zaparzoną yerba matę, przyniósł ze sobą broń. Ot tak zabija ludzi, po czym strzela sobie w łeb.” Kto stoi za tym wszystkim ? Czemu posługuje się dziećmi - istotami wrażliwymi, niewinnymi - jak swoimi pionkami? Wysyła je jak te owieczki na rzeź. Są jak zaprogramowane - wierne, lojalne, obojętne na wszystko inne. To przeraża najbardziej. Jakim cudem dziecko jest w stanie porzucić dom, rodzinę, swoje bezpieczne otoczenie i zabić się na rozkaz Zbawcy ? Taki niby nieistotny ale bardzo ważny szczegół, rzuca się w oczy w trakcie czytania. Irytowało mnie, że śledczy tego nie dostrzegali tak długo. A zarazem przerażało jak coś tak standardowego w życiu naszych dzieci, może być śmiertelnym zagrożeniem. Jednak czy w obecnych czasach, wszystko nim nie jest ? Wychowanie dziecka to wyzwanie pod wieloma względami, a strach to uczucie towarzyszące rodzicowi każdego dnia. Mateusz Wilczyński to bohater, który tu przekonał się o tym aż za mocno. “Zbawca pragnie sprawiedliwości. Zbawca pragnie sprawiedliwości. Mój Zbawca pragnie… Mój Zbawca. Mój…” Każdy bohater został perfekcyjnie wykreowany. Czy to poturbowana przez swoje życie i wykonywany zawód Julia, czy zgorzkniały, szowinista, winiący za wszelkie zło tego świata kobiety - Rau, czy pozorny podrywacz, a jednak wrażliwy policjant jakim jest Wiktor, a nawet haker na wózku inwalidzkim taki zdolny i …nieszkodliwy ? Aż po samego Zbawcę, tajemniczego przywódcę sekty, robiącego papkę z mózgu swoim poddanym w imię zemsty. Za co ? Czy książka szokuje ? Tak - niesamowicie mocno. Czy trzyma w napięciu ? Od początku do końca. Czy wciąga ? Bez dwóch zdań. “Zbawca” ma tę moc. Oby to co w nim opisane, nigdy nas nie spotkało. Szacunek dla autora, wielki. Jestem pod wrażeniem. Dziękuję za te emocje i polecam serdecznie. Warto dać się poturbować.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-05-2024 o godz 14:47 przez: mommy_and_books
" [...] Skończyły im się tropy, a po tym, co widziała w szkole, obiecała sobie, że dorwie tego psychopatę. Bo tego, że jakiś psychopata stał za tymi biednymi dzieciakami, była więcej niż pewna. [...]" Wow! Krystian Stolarz ma niesamowity talent do pisania bardzo realistycznych książek. Zapewne jego bogate policyjne doświadczenie miało znaczny wpływ na jego twórczość. Jestem pod ogromnym wrażeniem najnowszego dzieła Krystiana Stolarza pod tytułem "Zbawca". Nie jest to lekka lektura. Jest bardzo emocjonalna. Tutaj w strasznych okolicznościach pojawiają się zaginione dzieci, które są owieczkami pewnego tytułowego "Zbawcy". Czy policja wytropi tego psychopatę, nim zginie kolejne dziecko? Dlaczego sprawca do swojej chorej misji wybrał dzieci? Przekonacie się o tym podczas czytania książki pod tytułem "Zbawca". Ta książka jest bardzo mięsistym kryminałem, dlatego polecam ją jedynie osobom pełnoletnim. Czy dziecko może zabijać? Czy dzieci mogą być niebezpieczne? Cieszę się, że autor, pisząc swoje dzieła, myśli o innych przeznaczając część swojego dochodu ze sprzedaży dla dzieci z Domu Dziecka w Kożuchowie. Jak mówi sam Krystian Stolarz" [...] Moje książki muszą czynić dobro [...]". Dobro do Ciebie powróci ze zdwojoną siłą. Warto czynić dobro. Mam cichą nadzieję, że inni autorzy pójdą w jego ślady. Wracając do książki, warto poznać oryginalną fabułę i razem z Julią Marzewską i Marcinem Rau próbować wytropić "Zbawcę". Akcja wartka i na szczęście nigdy nie zwalnia. Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Oni są bardzo realni. Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i dało nadzieję na kontynuację. Podobały mi się teksty niektórych postaci. Warto je poznać. Pamiętajcie, że nie ma pozwolenia na dręczenie, poniżanie, bicie, wyzywanie i znęcanie się nad dziećmi. Każde dziecko ma prawo do godnego życia w spokoju. Każdy, kto zakłóca ten spokój, powinien trafić za kratki. Pamiętajcie, nie czyńcie drugiemu co wam niemiłe. Jeżeli jesteście ofiarami przemocy, lub macie myśli samobójcze nie bójcie się prosić o pomoc. Jeszcze może być pięknie. Ważne numery: - Dziecięcy Telefon Zaufania 800121212 - Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym 800702222 Zawsze znajdzie się jakaś osoba, która może pomóc, chociażby samą rozmową. Nie warto odbierać sobie życia. W "Zbawcy" mamy do czynienia z morderstwami i samobójstwami dzieci. Jak już wam pisałam, nie jest to lekka lektura, jednak warto ją przeczytać. Bardzo chciałam dopaść tytułowego Zbawcę, żeby już żadne dziecko nie ucierpiało. Podczas czytania tej książki pojawiły się u mnie łzy. Dziękuję ślicznie za tak mocne opinie. Treść tej powieści na długo pozostanie w mojej głowie. Po przeczytaniu "Zbawcy" pozostałam z pytaniem: Czy podobne wydarzenia mogłyby mieć miejsce? W dzisiejszych chorych czasach dosłownie wszystko jest możliwe. Dziękuję autorowi, że zwrócił swoją uwagę na ten trudny temat. Nie warto zamiatać go pod dywan, tylko głośno o nim mówić. Psychiczne znęcanie się nad najmłodszymi i pranie im ich młodych mózgów jest bardzo ohydne. Jeżeli los dzieci nie jest wam obojętny, to śmiało sięgnijcie po "Zbawcę". Miłośnicy mocnych kryminałów również znajdą tutaj coś dla siebie. Kolejna książka Krystiana Stolarza i kolejny strzał w dziesiątkę. Nie żałuję, że przeczytałam "Zbawcę". Już się nie mogę doczekać kolejnego dzieła tego autor. Język, jakim posługują się postacie, jest prosty i potoczny, dlatego miałam wrażenie, że czytam historię na faktach. Świetne zagranie. Plus dla autora. Warto czytać książki Krystiana Stolarza. Jeżeli jeszcze jego nie znacie, to radzę wam to szybciutko nadrobić. Z czystym sercem polecam, mommy_and_books. Ps. Pozostawiam was z pytaniem: Kto tak naprawdę okaże się "owieczką", a kto "ogarem"?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2024 o godz 07:54 przez: Katarzyna
"Zbawca" Krystiana Stolarza to kryminał, który od pierwszych stron wciąga czytelnika w mroczną i pełną napięcia historię, nie pozwalając ani na chwilę odetchnąć. Rozpoczyna się od szokującego incydentu: młody chłopak, ubrany w białą szatę, zaczyna strzelać do uczniów w szkole, po czym popełnia samobójstwo, wypowiadając wcześniej tajemnicze słowa: „Zbawca pragnie sprawiedliwości”. Wkrótce okazuje się, że chłopak był jednym z dzieci zaginionych kilka lat wcześniej. To wydarzenie staje się punktem wyjścia dla głównych bohaterów - Julii Marzewskiej i Marcina Rau, dwójki doświadczonych policjantów, którzy ruszają w brutalną podróż w poszukiwaniu odpowiedzi. Julia i Marcin to postacie złożone, pełne osobistych demonów i wewnętrznych konfliktów. Julia, zmaga się z własnymi traumami, które wpływają na jej podejście do pracy. Z kolei Marcin jest ambitny, pragnie awansu i uznania, co często prowadzi do napięć między nimi. Ich relacja jest pełna napięć, ale również wzajemnego zrozumienia i wsparcia, co stanowi jeden z filarów narracji. Krystian Stolarz, sam będący policjantem wydziału kryminalnego, doskonale oddaje realia pracy śledczej. Jego znajomość procedur policyjnych, psychologicznych zagadnień oraz trudów, z jakimi mierzą się funkcjonariusze na co dzień, dodaje książce autentyczności i głębi. Śledztwo, które prowadzą Julia i Marcin, okazuje się coraz bardziej skomplikowane. Pojawiają się kolejne dzieci w białych szatach, wypowiadające to samo tajemnicze zdanie: „Zbawca pragnie sprawiedliwości”. W tle rozgrywają się wstrząsające dramaty, których centrum stanowi tajemnicza sekta, wykorzystująca dzieci do swoich mrocznych celów. Autor nie stroni od brutalnych i drastycznych opisów, które mogą być trudne do przyswojenia dla wrażliwszych czytelników. Przemoc, krzywda dzieci i ich cierpienie są przedstawione w sposób bezkompromisowy, co sprawia, że książka jest nie tylko kryminałem, ale także ważnym komentarzem społecznym. Stolarz umiejętnie buduje napięcie, a liczne zwroty akcji i plot twisty sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Każdy rozdział odkrywa nowe tajemnice, zmuszając do refleksji nad naturą zła i sprawiedliwości. Śledztwo Julii i Marcina to także walka z biurokracją, ograniczeniami policji i własnymi słabościami. Autor nie idealizuje pracy funkcjonariuszy, ukazując ją jako pełną wyzwań i trudnych decyzji, często balansującą na granicy prawa. To właśnie ta bezkompromisowość i realizm sprawiają, że książka jest tak poruszająca i zapadająca w pamięć. Sceny są opisane z taką dokładnością, że można je niemalże zobaczyć przed oczami, co stanowi wyzwanie, ale również dowód talentu autora w kreowaniu żywych, sugestywnych obrazów. Krystian Stolarz stworzył powieść, która zmusza do konfrontacji z najciemniejszymi aspektami ludzkiej egzystencji. "Zbawca" to nie tylko kryminał, ale także głęboki wgląd w psychikę zarówno sprawców, jak i tych, którzy stają na ich drodze. Książka jest emocjonalnie naładowana, trzymająca w napięciu i intensywna, co czyni ją wyjątkową na tle innych dzieł tego gatunku. Stolarz dostarcza historię, która nie pozwala o sobie zapomnieć, pozostawiając czytelnika z silnymi emocjami i wieloma pytaniami. "Zbawca" to lektura dla tych, którzy są gotowi na emocjonalną jazdę bez trzymanki, pełną brutalności i trudnych tematów. To książka, która wymaga od czytelnika wiele, ale również wiele daje w zamian - niezapomniane wrażenia, głębokie przemyślenia i autentyczny wgląd w mroczne zakamarki ludzkiej psychiki. Jeśli szukasz powieści, która poruszy najgłębsze struny emocji i zmusi do refleksji, "Zbawca" Krystiana Stolarza jest idealnym wyborem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-05-2024 o godz 11:12 przez: nieodkrytapl
Pewnego dnia dochodzi do ataku w szkole - młody chłopak zaczyna strzelać do przypadkowych uczniów, po czym popełnia samobójstwo. Okazuje się, że jest on zaginionym sprzed ośmiu laty dzieckiem. Julia Marzewska i Marcin Rau próbują rozwikłać sprawę, która komplikuje się jeszcze bardziej, gdy odnajdują się kolejne zaginione dziewczynki. Obie podejmują próby samobójcze. Im więcej sekretów wychodzi na jaw, tym robi się bardziej szokująco. Oj, działo się tu, działo.. I nie ma co się dziwić, gdy w książce poruszane są tak trudne tematy jak krzywda dziecka, samobójstwa, nieustaPewnego dnia dochodzi do ataku w szkole - młody chłopak zaczyna strzelać do przypadkowych uczniów, po czym popełnia samobójstwo. Okazuje się, że jest on zaginionym sprzed ośmiu laty dzieckiem. Julia Marzewska i Marcin Rau próbują rozwikłać sprawę, która komplikuje się jeszcze bardziej, gdy odnajdują się kolejne zaginione dziewczynki. Obie podejmują próby samobójcze. Im więcej sekretów wychodzi na jaw, tym robi się bardziej szokująco.nna walka z własnymi demonami czy utrata bliskich. Autor ułożył zgrabną fabułę, tym razem skupiając zdecydowanie większą uwagę na śledztwie, nie zatracając przy tym jednak realności pracy w policji i jej wpływu na funkcjonariuszy, co staje się już jego znakiem rozpoznawczym. Przypomnijmy, że Krystian Stolarz jest policjantem wydziału kryminalnego. Autentyzm jest bardzo dużym atutem powieści, przecież każdy z nas jest ciekawy, jak naprawdę wygląda praca przy śledztwie dotyczącym morderstw. Poznanie jej z perspektywy śledczych z uwzględnieniem strony psychologicznej, emocjonalnej jest bardzo ciekawym doświadczeniem, ale oznacza to również, że oprócz tego znowu spotkamy się tu z różnymi ograniczeniami policji, utrudnieniami, brudami i wulgaryzmami. Czy mimo to poszukiwanie Zbawcy zakończy się sukcesem? Każde dziecko przed samobójstwem wypowiada słowa "Zbawca pragnie sprawiedliwości". Sprawa jednak nie jest łatwa i dotyczy również wydarzeń, które działy się dużo wcześniej. Bohaterowie są bardzo prawdziwi i wiarygodni, z wadami, ze słabościami, wzbudzają jednak sympatię i trzymamy za nich mocno kciuki. Zwłaszcza, że prowadzona sprawa jest wstrząsająca, potwornie przygnębiająca i przerasta niejednego z nich.. Świetne ukazanie emocji głównych bohaterów - policjantów wywołuje gęsią skórkę na ciele i daje do myślenia, a trzymająca w napięciu, dynamiczna akcja oraz lekkie pióro Stolarza sprawiają, że kartki przelatują przez palce nie wiadomo kiedy. Zatrzymać może nas jedynie przejęcie spowodowane ogromnie przejmującymi scenami z dziećmi, często drastycznymi. Zmiana perspektyw wywołuje jeszcze więcej napięcia, zwłaszcza, gdy zbliżamy się do finału - trzeba przyznać, że autor wymyślił je bardzo umiejętnie i zaskoczeń zdecydowanie nam tu nie zabraknie. Bardzo lubię książki emocjonalne, wiarygodne, wciągające, ambitne, konkretne - a taka właśnie jest najnowsza powieść Krystiana Stolarza. Brawo!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-05-2024 o godz 09:24 przez: burgundowezycie
“Zbawca” Krystiana Stolarza to kryminał, który z pewnością nie pozostawi czytelnika obojętnym. Autor, wykorzystując swoje doświadczenie w pracy policyjnej, kreując historię, która zanurza nas w mroczne zakamarki ludzkiej psychiki i brutalnej rzeczywistości, z jaką muszą mierzyć się organy ścigania. Jako policjant on ma unikalną perspektywę na przedstawiane wydarzenia. Przemoc wobec dzieci, ich wykorzystywanie i cierpienie są tematami, które często są pomijane lub traktowane powierzchownie. Autor jednak stawia je w centrum swojej opowieści, co sprawia, że książka jest nie tylko kryminałem, ale również ważnym komentarzem społecznym. Książka rozpoczyna się od szokującego incydentu, w którym młody chłopak w białej szacie dokonuje strzelaniny w szkole, po czym popełnia samobójstwo. To wydarzenie staje się punktem wyjścia dla Julii Marzewskiej i Marcina Rau, którzy próbują rozwikłać zagadkę serii porwań dzieci, z których każde wydaje się być związane z tajemniczą postacią “Zbawcy”. Julia Marzewska to postać złożona, której osobiste tragedie i lęki wpływają na jej podejście do pracy, z kolei Marcin Rau reprezentuje inną stronę medalu – ambicję i pragnienie awansu. Ich relacja, choć pełna napięć, jest jednym z filarów narracji. Stolarz używa stylu, który jest bezpośredni i momentami surowy, co pasuje do jednej z najcięższych tematyk, którą jest krzywda wobec dzieci. Autor nie stroni od drastycznych scen i trudnych emocji, a jego zdolność do tworzenia żywych obrazów w umyśle czytelnika jest godna uwagi. Sceny są opisane z taką dokładnością i brutalnością, że można je niemalże zobaczyć przed oczami, co może stanowić wyzwanie dla wrażliwych czytelników. Jednakże, to właśnie ta bezkompromisowość sprawia, że książka jest tak poruszająca, zapadająca w pamięć, intensywna i wciągająca, a jej zakończenie pozostawia nas z silnymi emocjami. To nie jest lektura, którą łatwo się odłoży na półkę i zapomni! Książka może również być oknem na świat pracy w policji, pokazując, że nie jest to praca dla każdego i wymaga nie lada odwagi oraz odporności psychicznej. Może być też przestrogą przed łatwym osądzaniem i stereotypizowaniem funkcjonariuszy. “Zbawca” Krystiana Stolarza to książka, która zmusza do konfrontacji z najciemniejszymi aspektami ludzkiej egzystencji. Jest to lektura wymagająca oraz dająca dużo do myślenia. To nie tylko kryminał, ale także głęboki wgląd w psychikę zarówno sprawców, jak i tych, którzy stają na ich drodze. Krystian Stolarz dostarcza historię, która jest zarówno trzymająca w napięciu, jak i emocjonalnie naładowana, co czyni ją wyjątkową na tle innych dzieł tego gatunku. Polecam serdecznie 🔥 Rekomendowany wiek: 18+ Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @proszynski_wydawnictwo @proszynski.emocje, a Autorowi @policjant_czytaipisze za wyśmienitą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-05-2024 o godz 20:56 przez: Zaczytana Angie
Zawsze z ciekawością podchodzę do kryminałów tworzonych przez ludzi z "branży". Mamy już na rynku książki policjantów, detektywów, prokuratorów i adwokatów, więc na ich podstawie możemy wysnuć dość jasny wniosek, że nie różnią się one fabularnie od tych, które zostały napisane przez ludzi mających inne doświadczenia zawodowe. Często autorzy mówią wprost o tym, że gdyby opisali po prostu realia swojej pracy, nie byłoby to dla czytelników zbyt atrakcyjne. "Zbawca" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Krystiana Stolarza. Jego debiut miałam na uwadze i na pewno go nadrobię, gdyż mogę już teraz zdradzić, że odpowiada mi jego styl, a klątwa drugiej powieści po raz kolejny okazała się mitem. To historia, z którą trudno się zmierzyć, ale zdecydowanie warto. Rozpoczyna się od mocnej sceny, a później wcale nie robi się łatwiej. Do sprawy kryminalnej odniosę się tylko ogólnie, by za wiele przypadkiem nie zdradzić. Podobało mi się to, jak prowadzona była narracja, jak stopniowo i w logiczny sposób kolejne elementy zaczynały łączyć się w całość, jedynego mankamentu mogłabym się dopatrywać w rozwiązaniu tego wątku. Zabrakło mi w nim tła psychologicznego i bardziej szczegółowego nakreślenia motywów. Wiem, że to mogłoby jeszcze bardziej podbić i tak wysoki ładunek emocjonalny tej książki, ale skoro czytelnik poradził sobie z całą fabułą, to i te detale by zniósł. Dla mnie towarzystwo Julii Marzewskiej odegrało bardzo istotną rolę w zmierzeniu się ze śledztwem, które prowadziła. Cieszę się, że autor zdecydował się na wykreowanie właśnie takiej postaci - tak dalekiej od schematycznych policjantek, które bez kompleksów wkraczają w hermetyczny, męski świat i z arogancją wyrabiają sobie w nim znaczącą pozycję. Julia jest do bólu ludzka, świadoma tego, jak postrzegają ją koledzy, a zwłaszcza jej legendarny partner, ale nie walczy z tym, koncentruje się na swojej pracy i jednocześnie stara się poradzić sobie z powracającymi demonami. Poświęciłam Marzewskiej tyle miejsca, ponieważ niewiele mogę napisać o wspomnianym już współprowadzącym tę sprawę. Marcin Rau jest już bohaterem typowym w ten najgorszy z możliwych sposobów, więc trudno, by wzbudzał pozytywny odbiór. Więcej sympatii zyskali z pewnością ci policjanci z drugiego planu, bo autor zadbał o to, by każdy jakoś się wyróżnił. "Zbawca" to jeden z mocniejszych kryminałów, z jakimi zetknęłam się w ostatnim czasie. Brutalny i naturalistyczny, ale nie w przerysowany sposób i to właśnie ten realizm tak przeraża. Krystian Stolarz w osobistej przedmowie wspomina o tym, że pisanie jest dla niego formą terapii. Możemy być więc tylko wdzięczni, że się z nami dzieli jej efektami, a tym samym dostarcza nam znakomitego materiału do refleksji. Moje 8/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-05-2024 o godz 12:29 przez: Asia_czyta_ksiazki
Nastolatek ubrany w białą szatę wpada do szkoły i rozpoczyna krwawą szczelanine na koniec popełnia samobójstwo. Ostatnie wypowiedziane przez niego słowa to: "Zbawca pragnie sprawiedliwości." Chłopak był wychudzony, oznaczony bliznami i wypalonym znakiem "OGAR". ~ Sprawę prowadzi Julia Marzewska i Marcin Rau. Ich współpraca nie układa się idealnie. Ona próbuje ułożyć sobie życie po tragicznej śmierci partnera, zmaga się z lękami i demonami przeszłości. Marcin natomiast stary wytrych za wszelką cenę pragnie awansu. Można śmiało powiedzieć duet idealny. ~ Sprawca krwawej rzezi okazuje się zaginiony osiem lat temu chłopiec. Z czasem pojawiają się kolejne zaginione dzieci sprzed kilku lat, wszystkich łączy biała szata oraz to, że każde dziecko chce popełnić samobójstwo. Czy mamy do czynienia z sektą? Kim okaże się "Zbawca"? Co łączy te wszystkie sprawny? ~ Mamy maj, a ja właśnie przeczytałam jedną z najlepszych książek. Takich zwrotów akcji i tajemniczości jeszcze nie miałem okazji czytać. Ta książka jest tak autentyczna i napisana z ogromnym zaangażowaniem, że aż się po prostu ją chłonie. Trzeba podkreślić, że autor jest policjantem co można poczuć na kartkach tej wspaniałej książki. Smaczki policyjne, anegdotki i te kąśliwe uwagi między bohaterami dodają smaczku całej tej historii. ~ Autor nawiązuje do kultowej serii anime "Pokemony" swoją drogą sama oglądałam te stworki jak byłam mała. Ale po przeczytaniu tej książki trochę zaczynam się ich obawiać. Te wszystkie zwroty akcji tak podnosiły mi adrenalinę że czułam się jakbym sama brała udział w tych wszystkich sytuacjach. Po pewnym czasie sama wydedukowałam, że to właśnie pokemony mają coś wspólnego ze "Zbawcą". ~ Autor tak szczegółowo opisał niektóre akcje, że miałam ciarki na plecach a momentami to aż mi łzy ciekły. Najbardziej poruszył mnie moment jak ta mała dziewczynka musiała odbić karę. Ten opis po prostu mną wstrząsnęła doszczętnie. Jak tak można traktować niewinne i bezbronne dzieci. ~ Trochę mam niedosyt jeśli chodzi o zakończenie. Już myślałam że wszystko będzie dobrze, a tu taki niespodziewany zwrot akcji. Teraz tyle pytań pozostaje w mojej głowie bez odpowiedzi. Liczę na kolejny tom tej książki bo ja chcę wiedzieć co się dalej dzieje. Was naprawdę bardzo zachęcam do tej książki. Nie brakuje tu emocji, łez czy ciarek na plecach. Po prostu jeden z najlepszych kryminałów jakie do tej pory przeczytałam. Autor pozwolił odbiorcom odczuć z jakim ciężkim brzmieniem musi na co dzień zmagać się policjant. Ta książka na pewno zostanie w mojej głowie na długo. A Was zachęcam aby po nią sięgnąć na pewno nie pożałujecie. Dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz ♥️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Eksponat
4.7/5
31,58 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Outsider
4.7/5
38,96 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Wilcze dzieci
4.6/5
27,49 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Myszy i ludzie
4.6/5
25,39 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bezgłos
4.5/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Colorado Kid
4.1/5
24,94 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Łatwopalna
4.7/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Dallas '63
4.8/5
38,39 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Rok wilkołaka
4.5/5
26,83 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Pierwsza książka mojego dziecka Opracowanie zbiorowe
4.7/5
23,92 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego