Płonący bóg. Trylogia wojen makowych. Tom 3 (okładka  zintegrowana, wyd. 06.2021)

SPOILERY!!Najlepsza książka jaką będziecie mieli możliwość trzymać w rękach.Końcówka przyprawiła mnie o załamanie nerwowe ale jest tak piękne i jednocześnie dramatyczne że jest czystą definicją perfekcji.Cała seria jest warta każdej minuty jaką spędzicie nad nią.Pomimo tego że dosłownie nie mogłam oddychać płacząc na zakończeniu to czuje że to właśnie miało się tak skończyć.Chociaż i tak wewnętrznie próbowałam się oszukać że dostane happy ending, rzeczywistość bardzo szybko dowiodła że potęrznie się myle.Ta historia nie mogła się inaczej zakończyć.Pomimo tego że Rin nie dopieła swego i nie została władzcą na długi okres oraz definitywnie do roli władzcy talentu nie miała i wiele ludzi cierpiało,umierało i głodowało przez naszą Speerytke to skrycie wierze że w zaświatach doznała spokoju i wreszcie jest szczęśliwa z wszystkimi przyjaciółmi których zabrała jej wojna.Nie mogę pogodzić się z Kitajem z zakończenia.Każde jego słowo,zachowanie lub odczucia wewnętrze Rin gdy na niego patrzyła,rodzierały mnie psychicznie.Kochałam Kitaja nad życie i ostatni raz zapręzętował swój niebywały intelekt ratując tysiące istnień kończąc z sobą i Rin.Rzecz która równiez wzbudziła w mnie duże emocje to momęt w których Rin zrozumiała co ma zrobić.Co do Nezhy to z jego losem też nie mogę się pogodzić, stracił tak naprawdę wszystko : boga,rodzine,władze,miłość,przyjaciela i wziął na barki ostatnią prośbę Rin.Mam nadzieję że mu się to udało.Żeby przestać płakać utwierdziłam się w jednym i wszystkim też polecam,musimy uwierzyć że Rin,Kitaj i Nezha spotkają się po drugiej stronie z wszystkimi innymi i będą razem żyć szczęśliwie w spokoju.Podsumowując bo dosłownie pisałam co mi ślina na język przyniesie.Cała trylogia jest najlepszym co przeczytałam w życiu była warta każdej nieprzespanej nocy i każdych wylanych łez.Pierwsza i ostatnia część różnią się diametralnie nie wiem czy jestem w stanie uwierzyć że pomiędzy nimi jest różnica jednej książki.Napewno zrobie reread jeszcze wiele razy ponieważ nigdy nie znalazłam tak idealnego połączenia w którym raz skacze z szczęścia a sekunde potem mam załamanie nerwowe.Również pierwsza książka na której się rozplakałam i to bardzo mocno.Chciałabym mieć możliwość przeczytania jej znowu po raz pierwszy nie wiedząc co będzie dalej.POLECAM SERDECZNIE KAŻDEMU <33

Zakończenie boli ale jednocześnie nie wyobrażam sobie lepszego

Boshe! Jakie to było dobre! Trylogia woje makowych to zdecydowanie jedna z najlepszych serii fantasy jakie czytałam. Bohaterowie, których w jednej chwili kochasz, a w drugiej myślisz sobie " co Ty robisz, dziewczyno?!" Opisy walk i scenerii, które pozwolą od pierwszych stron pozwolą Ci się wgryźć w wir zdarzeń i walk. Jednakże, ten tom jest najbardziej dojrzały i dopracowany w porównaniu z pozostałymi. Widać bardzo dużą różnicę w sposobie prowadzenia historii, opisach nawołujących do historii Chin oraz rozwijania relacji między bohaterami. Jeżeli ktoś szuka tutaj tego, w czym zakochał się w Wojnie makowej, to może się od Płonącego Boga odbić. W tej książce Rin nie jest już mała dziewczynka rzuconą w wir szkolnych zdarzeń. Teraz widzimy Rin jako zatraconą w walkach żołnierkę, która nikomu nie może ufać i na każdym kroku musi dowodzić tego ile jest warta, również przed samą sobą. Satysfakcjonujące ( i to bardzo) zakończenie pomimo rozczarowania w serduchu, że to już jednak koniec historii Sinegardzkich adeptów.

Doskonała rozrywka. Rozbudowane wątki , które tworzą spójną całość. Do tego znakomicie zakreślony rys historyczny regionu i dominacji technologicznej okupanta. W połączeniu z elementami fantasy daje rozrywkę, ale też poszerza horyznonty o zachowaniach społeczeństw, jednostki i o mierzeniu się z własnymi demonami. Polecam!

Jest mi przykro. Niestety nie podobało mi się tak mocno jak poprzednie i mocno zawiodłam się końcówką. Sceny śmierci były opisane tak, że ja jako czytelnik nawet ich jakoś zbytnio nie przeżyłam, a powinnam. Cała seria jest super, ale czuje niedosyt w wielu kwestiach, mnóstwo niewyjaśnionych spraw.

Nierówna książka, świetny pomysł, ale podanie zawiodło. Bohaterowie nie budzący sympatii, przez to ciężko było się wczuć w ich losy. I jeszcze ich głupota... Zdecydowanie dla młodszego czytelnika(typowe young adult), mimo drastycznych scen, które miały dodać mroczności. Zawód roku.

"Płonący bóg" to zakończenie zapierającej dech w piersiach trylogii wojen makowych autorstwa Rebecca F. Kuang. Ta zintegrowana książka przynosi emocjonujący finał historii, która wciągnęła czytelników w świat pełen magii, polityki i wojennych intryg.

Swietne zakonczenie trylogii! Rzadko jestem zadowolona z zakonczen serii ale tutaj autorka zrobila wszystko jak nalezy. Nie wyobrazam sobie innego zakonczenia. Calosc tomu bardziej przypomina po wzgledem akcji i fabuly tom 2. Bardzo polecam

Wspaniała książka, z każdą kolejną częścią coraz bardziej zaskakuje i dojrzewa. Mimo pewnej schematyczności nie pozwala na nudę

Zakończenie trylogii, tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jedna z lepszych pozycji jakie kiedykolwiek czytałam.