Milczenie (okładka  miękka, wyd. 09.2023)

Marek Stelar to klasa sama w sobie. Każda książka sygnowana nazwiskiem STELAR jest gwarancją wyjątkowej czytelniczej uczty. Dlatego nie dziwi mnie fakt, że dzięki książce „Krzywda” (druga część cyklu z aspirantem Przeworskim), autor został laureatem Nagrody Wielkiego Kalibru za 2023 rok. Stworzony przez Stelara wspomniana postać jest bohaterem mocnym, wyrazistym, który nie boi się wejść tam, gdzie wielu z nas nie miałoby odwagi. Lecz proszę mi wierzyć u jego boku nic złego nie może się nam stać. Co ważne biorąc razem z nim udział w dochodzeniu, możemy liczyć na chwile pełne, ekscytujących przeżyć, które mrożą krew w żyłach. „Milczenie” to dwudziesta powieść Marka Stelara. A proszę mi wierzyć powodów, przemawiających za tym, aby sięgnąć po tę książkę, jest znacznie więcej. Zatem dlaczego warto sięgnąć po „Milczenie” i dlaczego tej książki nie można przemilczeć? Niech ta recenzja będzie odpowiedzią te pytania. Stelar ponownie zaprasza nas do Nowego Warpna. Już trzeci raz spotykamy się z aspirantem Przeworskim, który powraca do pracy w szczecińskiej policji. Gdy dochodzi do morderstwa właścicielki berlińskiej firmy deweloperskiej Przeworski, mobilizuje wszystkie siły, aby poznać personalia mordercy. Kto targnął się na życie Helene von Zusson, która w Nowym Warpnie planowała swą kolejną inwestycje? Czyżby komuś zależało na tym, aby w mieście nie powstał kompleks termalno-sanatoryjny? Konkurencja? Jak bardzo pojawienie się ojca zamordowanej zmieni tor prowadzonego śledztwa? Jaką historię skrywa izraelski historyk Moryc Apfelbaum, który uczestniczył w powstaniu w żydowskim getcie? Mężczyzna kilka powojennych lat spędził w Nowym Warpnie, po czym zniknął bez śladu. Dlaczego pojawi się właśnie teraz, gdy w jednym ze szczecińskich hotelowych pokoi doszło do morderstwa jego córki? Oliwy do ognia dolewa tajemniczy Władeczek Strapko. Co wspólnego z tą historią ma osiemdziesięciosześcioletni mieszkaniec Nowego Warpna? Sprawdźcie sami i sięgnijcie po „Milczenie” trzecią część z udziałem aspiranta Przeworskiego. Jeśli nie czytaliście dwóch wcześniejszych („Skrucha”, „Krzywda”) to koniecznie nadróbcie tę zaległość. Bez wątpienia Marek Stelar stworzył intrygującą historię, osadzając w niej bohatera, z którym zaprzyjaźnicie się od pierwszych stron. Ciekawa, wciągająca fabuła, historyczne wątki, śledztwo, które absorbuje naszą uwagę, to mocne punkty najnowszej książki najbardziej twórczego architekta wśród pisarzy i najzdolniejszego pisarza wśród architektów w Polsce. Marek Stelar rysuje mocne historie, których konstrukcja, to solidna porcja kryminału, stawiającego go wysoko na liście najlepszych. A już na pewno na półce NIK – Najlepszych Interesujących Książek. Książka „Milczenie” ukazała się nakładem Wydawnictwa Filia, Filia Mroczna Strona

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Milczenie autorstwa Marka Stelara. To już trzecia część serii o Dominiku Przyworskim, która jest moją ulubioną spośród tych, które napisał autor. Główny bohater wraca po banicji do pracy w szczecińskiej policji. Czyni to jednak niechętnie bo Nowe Warpno stało się jego domem, a na dodatek mieszka tu jego ukochana. Jego pierwsza sprawa po powrocie związana jest z zabójstwem majętnej Niemki, której ciało zostało odnalezione w jednym ze szczecińskich hoteli. Ku zaskoczeniu wszystkich Helene von Zussow, która parała się deweloperką planowała inwestycję w Nowym Warpnie. Z czasem okazało się, że kobieta była Żydówką, a jej ojciec Moryc Apfelbaum, który brał udział w powstaniu w getcie warszawskim i Powstaniu Warszawskim po zakończeniu wojny spędził w Nowym Warpnie kilka lat. Czy wydarzenia sprzed lat mógłby mieć coś wspólnego z zabójstwem Helene? Śledczy początkowo podążają tym tropem. Uważają, że motywem była zemsta za krzywdy wyrządzone przed laty. Czy jest to słuszny kierunek? A może komuś zwyczajnie nie podoba się inwestycja planowana przez bon Zussow. Odpowiedzi czekają na kartach powieści. Autor kolejny raz mnie nie zawiódł. Zastosował bardzo lubiany przeze mnie zabieg prowadzenia narracji w dwóch liniach czasowych. Dzięki temu czytelnikowi wydaje się, że pozyskuje informacje istotne do rozwiązania sprawy po czym okazuje się, że autor kolejny raz skutecznie myli tropy. W swoich ostatnich książkach Marek Stelar imponuje mi sposobem kreowania bohaterów. Nie inaczej jest w tym przypadku. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu najbardziej sympatyzowałam z milczącym i nieco zdziwaczałym Władeczkiem Strapko, którego rodzice w czasie wojny ukrywali Moryca Apfelbauma, ale zostali wydani i ponieśli straszliwą karę z rąk niemieckich żołnierzy. Po wojnie Strapko wraz ze swoim ojcem, podobnie jak Apfelbaum, trafili do Nowego Warpna. Historia Władeczka pokazuje jak wielki wpływ wywarła wojna na dalsze życie ludzi, którzy jej doświadczyli. Milczenie to bardzo udana, zmuszająca do refleksji książka. Polecam.

"Milczenie" Marka Stelara to trzecia część serii kryminałów z aspirantem Przeworskim. Tym razem Autor zabiera czytelnika w mroczne zakamarki historii, gdzie tajemnice przeszłości mieszają się z intrygami współczesności. Intryga kryminalna w powieści jest złożona i wielowymiarowa. Akcja powieści rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, co dodaje głębi całej historii. Przeszłość ma tutaj bezpośredni wpływ na wydarzenia współczesne. Chociaż wątek kryminalny może wydawać się nieco przyćmiony przez bogatą warstwę historyczną, to jednak jest on wciągający i trzyma w napięciu do samego końca. Jednym z największych atutów powieści jest dogłębny research historyczny przeprowadzony przez Autora. Z kolei posłowie do książki jest prawdziwą wisienką na torcie, pozwalając czytelnikowi na lepsze zrozumienie kontekstu historycznego oraz inspiracji Marka Stelara. Marek Stelar nie tylko przedstawia wydarzenia z przeszłości, ale również analizuje je, przybliżając czytelnikowi kontekst i ukazując różne perspektywy. Jego zdolność do łączenia faktów historycznych z fikcyjną intrygą kryminalną jest godna podziwu. Dzięki temu czytelnik nie tylko zanurza się w świat kryminalnych zagadek, ale również odkrywa mniej znane fragmenty historii, które zostały przedstawione w sposób zarówno dokładny, jak i fascynujący. "Milczenie" to nie tylko wciągający kryminał, ale również głęboka lekcja historii. Autor z sukcesem łączy te dwa elementy, tworząc powieść, która zadowoli zarówno miłośników literatury historycznej, jak i kryminałów. Marek Stelar po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem w swoim fachu.

Cykl o aspirancie Przeworskim jest jednym z moich ulubionych spośród twórczości @marekstelar . "Milczenie" to tom trzeci, ale nieznajomość "Skruchy" i "Krzywdy" nie ma wpływu na zrozumienie "Milczenia", gdyż autor wplata w powieść starsze wątki, pokrótce je streszczając. W przypiętym komentarzu znajdziecie opis wydawcy. Miałam prawie rok przerwy od lektury poprzednich tomów i już po pierwszych rozdziałach poczułam wewnętrzne ciepło, takie naprawdę miłe uczucie, jakbym spotkała starego, sympatycznego znajomego, za którym tęskniłam. 😉Ach, ten Dominik Przeworski - poczciwy, spokojny, oddany, nieco flegmatyczny, ale jednocześnie bystry, uważny i dokładny w wykonywanych czynnościach. Trudno go nie lubić. "Milczenie" to jedna z tych powieści, których akcja toczy się niespiesznie, rozwija stopniowo, dając nam czas na odkrywanie tajemnic z przeszłości. Bieżące wydarzenia bezpośrednio powiązane są bowiem z historią sprzed wielu lat. Autor odkrywa przed nami bolesną przeszłość, związaną z wydarzeniami okresu wojennego, ale fabułę prowadzi w taki sposób, że trudno domyślić się finału. Bardziej jednak od odkrycia kto zabił Helenę intrygowały mnie sekrety przeszłości i ich odkrywanie było wyjątkową czytelniczą przygodą.

„Milczenie” to trzecie i ostatnie spotkanie z aspirantem Dominikiem Przeworskim, który gdzieś na końcu świata, w Nowym Warpnie nie tylko poszukuje winnych zbrodni współczesnych i tych zahaczających o wojenną przeszłość, ale i swojego miejsca na ziemi. Przed lekturą tej części odczuwałam podskórny niepokój, że Autor zafunduje temu sympatycznemu bohaterowi jakiś nieprzyjemny epizod na zakończenie. Czy rzeczywiście tak się stało? "Niektórych rzeczy nie da się zapomnieć, ale da się o nich milczeć" Zaczyna się znakomicie, bo Przeworski wraca z zesłania do szczecińskiej policji. Jednak jego serce pozostaje w Nowym Warpnie i tam też kierują go tropy pierwszej sprawy, którą się zajmuje. Zamordowana zostaje właścicielka niemieckiej firmy deweloperskiej planującej sporą inwestycję właśnie w tym niewielkim, ale urokliwym mieście. Czy może mieć znaczenie, że z pochodzenia była Żydówką, córką uczestnika powstania w żydowskim getcie, który spędził tu kilka powojennych lat? A może komuś nie podobały się jej plany inwestycyjne? Zemsta za grzechy ojców, czy może prozaicznie pieniądze? Gdzie pokierują Przeworskiego kolejne skrawki układanki? Autor i tym razem, cofając się do 1944 roku, odsłania obraz wojennego okrucieństwa i bestialstwa, ale też człowieczeństwa, lojalności i przebaczenia. Tego ostatniego możemy się uczyć od jednej z postaci, niepozornej, milczącej, postrzeganej za dziwaka. Bo nie zawsze największym bohaterem okazuje się ten, któremu stawiają pomniki, a zwykły człowiek, który w swoim mniemaniu zrobił tylko to, co powinien. Dużo emocji niesie ta historia, ale i daje wiele przyjemności z lektury, gdy wraz z Przeworskim przedzieramy się przez zasłonę dymną, która ma ukryć prawdę i przebijamy przez mur milczenia będący formą ucieczki. I podobnie jak on czerpiemy satysfakcję z rozwiązania. Dociekliwość, skrupulatność i rzetelność zostają nagrodzone. A jeśli mowa o nagrodach, to liczę, że podobnie jak uhonorowana w tym roku Nagrodą Wielkiego Kalibru „Krzywda”, tak i „Milczenie” zostanie docenione, bo w pełni na to zasługuje!

Czy macie takiego ulubionego autora, który cokolwiek napisze, zawsze Wam się podoba i nie widzicie żadnych minusów? Ja mam tak z tym autorem, dla mnie pisze książki, którym niczego nie brakuje. Słowa, w jakie uwiera opisane historie, są idealne, a język tak bardzo czytelny, że oczy przelatują przez tekst, pochłaniając całe zdania. Akcja zawsze szyba połączona wieloma zagadkami. Książka "Milczenie" to trzecia część cyklu z aspirantem Przeworskim. Tym razem aspirant wraca do pracy w policji w Szczecinie, gdzie zajmie się bardzo ciekawą i absorbującą sprawą pewnej Niemki, która robiła interesy w Polsce. Helene von Zussow to wpływowa, bardzo zamożna właścicielka berlińskiej firmy deweloperskiej. Kobieta ta zostaje znaleziona martwa w hotelowym pokoju. Praktycznie od samego początku tropy nieoczekiwanie prowadzą Przeworskiego do Nowego Warpna, bo właśnie tam kobieta planowała najnowszą inwestycję: kompleks termalno-sanatoryjny nastawiony głównie na klientelę niemiecką. Aby historia tej zmarłej kobiety była ciekawsza, autor wprowadza akcje z historykiem izraelskim, który rzuca światło na ojca zmarłej. Moryc Apfelbaum, uczestnik powstania w getcie żydowskim spędził w Nowym Warpnie kilka pierwszych powojennych lat, po czym zniknął bez śladu. Niesamowicie udaje się tym wzbudzić ciekawość i chęć ciągłego dowiadywania się nowych informacji. Super pokazany czas teraźniejszy z informacjami z czasów wojennych. Krąg podejrzeń zacieśnia się wokół Władeczka Strapko, osiemdziesięciosześcioletniego mieszkańca Nowego Warpna, mruka i dziwaka. Czy tak stara osoba byłaby w stanie zabić i jaki miała w tym cel? Co wspólnego z ojcem ofiary ma on sam i jego ojciec, weteran wojenny i osadnik, zamieszkały w miasteczku na końcu świata tuż po wojnie? Rewelacja, super zakończenie, które wszystko wyjaśnia i bardzo zaskakuje. Polecam całą serię z aspirantem Przeworskim, który w żadnej z części nie pozwoli wam się nudzić, tylko z zapartym tchem, będziecie wraz z nim zbierać ślady i poszlaki ciągle nowych spraw.

MILCZENIE @marekstelar @wydawnictwofilia "Oceniamy ludzi z wierzchu, po tym jak wyglądają, o kolorze skóry nie wspominając. Zdecydowanie większość z nas chciałaby być dobrze zapamiętana. Podkreślam swoje zasługi, a przemilczamy błędy. To takie ludzkie." Aspirant Dominik Przeworski, powraca do pracy w Szczecinie.Już na samym początku dostaje sprawę śmierci Niemki Helene von Zusson. Kto chciałaby zabić kobietę wiekową i jaki miał w tym cel? Autor wpłata w książkę cząstkę historii i wydarzeń z 1944 roku, kiedy to w mieszkaniu na przy ulicy Leszno doszło do strasznej zbrodni. Tragiczna historia miała swoje drugie dno i dalszy ciąg w Nowym Warpnie.Autor pokazał nam nastroje panujące w tamtym jakże trudnym okresie, przemoc, bezsilność oraz ogromny ból i cierpienie, tych wszystkich, którzy stracili bliskich, znajomych, przyjaciół.Ale również pokazał jak ogromnie odważni byli ci ludzie, ryzykując życie całej swoje rodziny, tylko po to aby uratować, jeszcze jedno niewinne życie. Skutkiem tych zdarzeń była śmierć Helene von Zussow,a aspirant Przeworski nie potrafi znaleźć powiązania. Siedemdziesiąt lat dzielące te zdarzenia dodawało temu abstrakcji, lecz jak Dominik wiedział z doświadczenia, przeszłość potrafi kłaść się na teraźniejszość naprawdę długim cieniem. Mam wrażenie że w tej części autor bardziej skupił się na historii a niż na zagadce kryminalnej. Co oczywiście nie było złe, ale troszkę brakowało mi w tej części, tego napięcia i dreszczyku przy odkrywania, kto jest mordercą. Za to historia i nastroje panujące w tamtych czasach, były bardzo dobrze dopracowane i tak przeniesione na kartki papieru, że skradły moje czytelnicze serce. Jest to ostatni tom trylogii z Przeworskim w roli głównej i szczerze troszkę szkoda jest mi żegnać tak dobrą postacią. Ale również czekam z kim będziemy mogli spotkać się w kolejnej książce autora. Bo to że tworzy świetnych bohaterów, to już wszyscy wiemy. Także czytajcie kochani.

"Milczenie" to trzeci tom cyklu o aspirancie Przeworskim, który wraca do pracy w policji w Szczecinie. Niestety tym razem historia mnie nie zachwyciła. Liczyłam na mocny kryminał, a dostałam powieść obyczajową z mocno rozbudowanym wątkiem historycznym. Mam wrażenie, że wątek kryminalny został tutaj wciśnięty na siłę... Z przykrością muszę stwierdzić, że czytając mocno się męczyłam. Wolna akcja, mało wyraziści bohaterowie... Jestem zaskoczona, bo poprzednie książki autora bardzo mi się podobały. Mam więc nadzieję, że to wypadek przy pracy i kolejna będzie dużo lepsza.