Wszystkie kłamstwa Adama (okładka  miękka, wyd. 03.2021)

„Wszystkie kłamstwa Adama” to książka, w stosunku do której mam bardzo mieszane uczucia. Historia jest dobrze napisana, ładnie opowiedziana z postaciami, w które można uwierzyć, jednak nie do końca utożsamiałam się z tą powieścią. Jest to prawdopodobnie częściowo związane z moim wiekiem i brakiem doświadczenia, ponieważ nigdy nie byłam mężatką i nigdy nie zostałam zdradzona, więc połączenie z głównymi bohaterami było dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Obecnie jestem w szczęśliwymi związku i jestem pewna, że mój chłopak nigdy nie posunąłby się do zdrady. Ale myślę, że nie każda kobieta ma takie szczęście. Wiele z nas ma za sobą nieudane związki, rozstania, zawody miłosne. W sytuacjach takich zadajemy sobie pytanie co było przyczyną, co zrobiliśmy źle. Gdy w związku zaczynają pojawiać się problemy, kłamstwa, brak zaufania, to znak, że należy bliżej przyjrzeć się naszej relacji z partnerem. Związki oparte na kłamstwach z góry skazane są na niepowodzenie. I w istocie ta książka dotyczy jednego kłamstwa, które prowadzi do innego i jego niszczycielskich konsekwencji, nie tylko dla głównego bohatera Adama, ale także dla jego rodziny i otaczających ich ludzi. Mówi się, że każda rodzina ukrywa trupy zamknięte w swojej szafie. Ale co się stanie, gdy otworzysz drzwi, a one nie przestaną wypadać? Dla Adama i Beth pierwsza tajemnica nie była ostatnią, to był dopiero początek sekretów. Można wyobrazić sobie najgorszą rzecz, która mogłaby przytrafić się naszej rodzinie, ale są pewne głęboko skrywane tajemnice, które zmieniają wszystko. A potem pojawia się pytanie, jak można poskładać przyszłość, skoro przeszłość była tylko złudzeniem. Beth i Adam przez lata wiedli udane i szczęśliwe życie. Mieszkając w pięknym domu na przedmieściach Londynu i wychowując dziewiętnastoletnią córkę Meg uchodzili za idealne małżeństwo. Wszystko trwało do czasu, aż Adam zafascynowany młodszą kobietą wdał się w romans. Dla Beth jest to ogromny cios, wyrzuca męża z domu i stara się poukładać życie na nowo. Kiedy ich małżeństwo się rozpada, a jedno kłamstwo prowadzi do drugiego, wychodzi na jaw, że to tylko początek sekretów. Historia jest przedstawiona przez Fionnualla’e Kearney jest bardzo realistyczna i prawdziwa. W tej książce jest o wiele więcej niż jedna fabuła, a postacie naprawdę zaczęły wydawać mi się prawdziwe. Początkowo miałam problem z tą historią, bo nie do końca przypadła mi do gustu. Czytało mi się ją ciężko i nie mogłam wkręcić się w fabułę, ale z czasem zaczęłam ją bardziej rozumieć. Myślę, że ta książka będzie idealną lekturą dla kobiet po przejściach, po nieudanych małżeństwach. Nie jest to słodki romans, bardziej dramat rodzinny. Myślę, że wiele kobiet dzięki tej książce bardziej uwierzy w siebie.

Nie wiem co myśleć o tej pozycji. Moje uczucia podczas czytania zmieniały się jak w kalejdoskopie. Ciekawość przeplatała się z irytacją. Zachwyt zmieniał się w chęć rzucenia książki w kąt. Zacznę od tego, że Adam, czyli tytułowy bohater to jedna z gorszych literackich postaci, o której miałam przyjemność czytać! Książka opowiada docelowo o zdradzie w małżeństwie z wieloletnim stażem. Historie poznajemy z dwóch perspektyw, co akurat mnie się bardzo podobało, ponieważ mogliśmy zagłębić się w uczucia osoby zdradzanej jak i zdradzającej. Bardzo podobało mi się to jak została wykreowana postać Beth czyli żony. Kobieta niesamowicie przeżywa drugą już zdradę męża, która przelewa czarę goryczy. Chodzi na terapię i stara się stanąć na nogi. Z czasem znajduję radość życia i zaczyna spełniać się zawodowo. Jednocześnie próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie czy kocha dalej męża i czy jest w stanie znowu mu wybaczyć. Z drugiej strony mamy Adama, który wyszalał się z młodszą kochanką i do końca nie rozumie, dlaczego żona chce go zostawić, a dorosła córka ma do niego pretensje. W międzyczasie wychodzą inne fakty z życia głównego bohatera, które on sam latami skrzętnie ukrywał przed najbliższymi. Praktycznie każdy mój znacznik w tej książce dotyczy fragmentu, gdzie Adam mówi lub robi coś idiotycznego, co tylko dalej przekreślało jego postać w moich oczach. Niestety późniejsze próby tłumaczenia przez autorkę potencjalnych powodów jego postępowania nie były w stanie zmienić początkowego negatywnego wrażenia. Bardzo podobał mi się kontrast pomiędzy tym jak Beth poradziła sobie w separacji, a jak, zrobił to Adam, który z każdą decyzją i ujawnionym sekretem pogrążał się coraz bardziej. Myślę, że autorka troszkę przesadziła z ilością dramatów i problemów jakie rzucała pod nogi bohaterom, ponieważ oprócz zdrady mamy tutaj chorobę psychiczną, śmierć dziecka, traumy z dzieciństwa i jeszcze kilka innych. Można by skupić się na jednym problemie, zamiast kąsać po kawałku wszystkie. Zakończenie myślę, że bardzo na plus. Zostawia nutkę niedopowiedzenia, ale jednocześnie dostajemy wszystkie potrzebne odpowiedzi. Ostatecznie myślę, że książka warta uwagi, jeśli jesteście w stanie przymknąć oko na tragicznego głównego bohatera. Instagram @smiejka_czyta

„Jego zdrada to dopiero początek.” Kiedy kilka lat temu, bliska mi osoba była w podobnej sytuacji co główna bohaterka tej książki, szukałam dla niej na prezent czegoś co da jej choć odrobinę nadziei. Polecano mi poradniki jednak nikt nie znał książki obyczajowej, która pasowałaby do tego co czego szukałam. Teraz już wiem, że jeśli kiedykolwiek przeczytam na forum takie pytanie jak moje, polecę bez wahania powieść „Wszystkie kłamstwa Adama”. To nie jest pozycja dla młodych kobiet lub takich, które są w związku od pięciu minut. Myślę, że skierowana jest do kobiet dojrzałych których wieloletni związek stanął pod znakiem zapytania lub po prostu przeszły już w życiu wiele, ale ciągle wiele przed nimi. Główna bohaterka tej powieści została postawiona pod ścianą. Sytuacja zmusiła ją aby podjęła decyzję czy zawróci do strefy komfortu przyjmując wszystkie jej konsekwencje czy pójdzie dalej przebijając ścianę i zupełnie zmieniając swoje życie. To powieść o drodze, jaką przechodzi człowiek, który z dnia na dzień traci wszystko co znał i ludzi których kochał. Historia o tym, że nawet z najgorszej sytuacji można wyjść obronna ręką. Pokazująca, że życie nie kończy się wraz z odejściem partnera. Niesamowicie budująca i pozytywna w ogólnym przekazie ale jednoczenie przejmująca i łamiącą serce w niektórych wątkach pobocznych. Historia ukazana jest z dwóch perspektyw, zdradzonej i oszukiwanej kobiety oraz podłego oszusta męża, któremu pod koniec książki nawet nieco współczułam. Duża ilość wątków pobocznych sprawia, że książkę czyta się ją bardzo dobrze. Wszystkie tajemnice odkrywane są krok po kroku stopniowo rozbudzając nasza naszą ciekawość. Jest jednak nieco naiwna, być może to jest właśnie to czego potrzeba zdradzonej kobiecie, mnie jednak nie do końca to pasowało. Uprzedzam również, że mąż padalec nie ginie śmiercią tragiczną, a wręcz im bliżej końca tym bardziej mamy nadzieję, że wszystko mu się ułoży. Nie do końca wszystko mi się w niej podobało, pierwsza część była nieco rozwleczona i nudna a córka głównej bohaterki potwornie irytująca, jednak całość książki oceniam bardzo pozytywnie i myślę nie będzie nie tylko dobrą rozrywką ale także wsparciem dla wszystkich kobiet w trudnych chwilach.

"Wszystkie kłamstwa Adama" @wydawnictwo.kobiece Gdy już raz zaczniesz kłamać, trudno się zatrzymać. Jedno kłamstwo, rodzi kolejne i tak powstaje ciąg historii opartych wyłącznie na kłamstwie . Tytułowy Adam, miał wiele sekretów a każdy kolejny, który zostawał odkrywany rujnował "bańkę" którą stworzył. Miał wszystko, dom, rodzinę, przyjaciół, a stracił wszystko. A gdy już osiągnął poziom dna, zaczął od nowa budować życie tylko już bez zbędnych kłamstw. Co sprawiło, że wolał ukrywać prawdę? Przecież kochał swoją żonę, a jednak ja zdradził. Może wpływ na jego zachowanie miała śmierć rodziców? Ciężko stwierdzić. Bohater był niezwykle egoistyczny, zawsze na pierwszym miejscu był on sam. Jego samopoczucie było najważniejsze, jego potrzeby również. Czytałam tę książkę i zastanawiałam się nad sensem tej historii. Czy go znalazłam? Nie wiem. Jedynie co powszechnie wiadomo, kłamstwo nie popłaca, a prawda kiedyś wychodzi na jaw. Ważne aby w końcu odciąć się od nieprawdy i wyznać wszystkie swoje kłamstwa nawet jakby miałoby to zrujnować te otoczkę pięknego życia. Nic co pojawiło się w książce mnie nie zaskoczyło. Tytuł książki sam sugerował co w niej znajdę, więc wiedziałam czego się spodziewać. Czytało mi się ją dobrze, napisana z perspektywy dwójki bohaterów. Adama oraz jego żony Beth. Jestem dumna z Beth, że w końcu postanowiła zawalczyć o siebie. Druga zdrada męża, postawiła ją do pionu i w końcu przestała patrzeć tylko na niego. Zranił ją i to dwa razy. Ciężko więc zaufać takiej osobie po raz kolejny. Bo minie parę lat i sytuacja może znowu się powtórzyć. Dziwi mnie jedynie że jej przyjaciele, choć nie wszyscy oraz jej matka tak chętnie próbowali ja przekonać aby wróciła do męża. Przecież on ją okłamywał latami wiec jaki sens z takiego związku. Najważniejsze, że Beth postanowiła słuchać siebie a nie innych. Książka bardzo realna, opisująca prawdziwe życie. Autorka pokazała nam jak działa umysł ludzki i jak kłamstwo potrafi zniszczyć nawet najlepsze rzeczy w życiu.

Beth jest dojrzałą kobietą, spełniająca się jako kompozytorka piosenek country. Mieszka w pięknym domu, ma wspaniałą dziewiętnastoletnią córkę i przystojnego męża. Jednak on okazuje się być okropnym kłamcą. Wdał się w romans z dużo młodszą kobietą i to nie pierwsza zdrada z jego strony. Kobieta jest wściekła i wyrzuca mężczyznę z domu. Nie może jednak znieść myśli i wyobrażenia o nim i innej kobiecie. Wszystkie swoje smutki topi w winie, oraz pomocy i wsparcia ze strony przyjaciółki. Gdy kobieta została po raz pierwszy zdradzona, terapia u psychologa przyniosła skutek i udało się im na nowo stworzyć szczęśliwi związek. Adam jednak nie należy do mężczyzn, którzy potrafią stworzyć stabilny związek. Jego życie oparte jest na kłamstwach i w pewnym momencie, sam się w tym wszystkim pogubił. Przykre jest to, że kobieta przeżyła ze swoim mężem połowę swojego życia i w jednej chwili okazało się, że tak naprawdę nic o nim nie wiedziała. Adam to łajdak, tchórz, manipulant i okropny samolub. Nie usprawiedliwia go nawet to, że w pewnym momencie zaczyna rozumieć swój błąd. Zaczyna walczyć o jedyną kobietę, którą tak naprawdę kochał, ale ile można znieść... Beth to naprawdę silna kobieta, która postanowiła pokazać, że trzeba walczyć o szczęście w każdym wieku i po każdym dramacie. Czy jej się uda stworzyć nowy związek i zapomni o Adamie, czy może jednak da mu ostatnią szansę i ich miłość odrodzi się na nowo. "Wszystkie kłamstwa Adama" to opowieść o rodzinnych dramatach. Przede wszystkim pokazuje nam jak kłamstwa wpływają na nasze życie i jakie straszne konsekwencje mogą się przez nie pojawić. Z pewnością nie była to jakaś porywająca opowieść. Chwilami było dość monotonnie, a zbyt długie opisy sprawiały, że momentami książka była dość nużąca. Jednak fabuła jest bardzo ciekawa i myślę, że osoby, które spotkały się z takimi dramatami, będą mogły wyciągnąć z niej spore lekcje, jak się podnieść po stracie ukochanego i co zrobić, by uwierzyć w siebie na nowo.

Kłamstwo ma zawsze negatywny wpływ na nasze życie. Jedno kłamstwo, rodzi kolejne i tak wplątujemy się w sytuacje bez wyjścia. Człowiek, który raz zdradzi, skusi się ponownie, tylko tym razem bardziej będzie się ukrywał. Historia Adama i Beth jest bardzo realna. Dowiadujemy się, że mężczyzna przez lata okłamywał swoją żonę oraz, że nie pierwszy raz dopuścił się zdrady. Raz mu wybaczyła, jednak tym razem postanawia walczyć o siebie i chronić swoje uczucia. Kiedy na światło dzienne wychodzą kolejne jego kłamstwa nie jest w stanie mu już zaufać i wybaczyć, mimo, że rodzina i przyjaciele usilnie ją przekonują, aby dała mu szansę. Powieść jest przepełniona prawdziwymi rozterkami jakie przechodzą bohaterowie. Pełna bólu i cierpienia, kłamstw i tajemnic, które wychodzą po latach na wierzch. Autorka w ciekawy sposób pokazała nam punkt widzenia Adama i Beth – ich odczuć i dlaczego tak, a nie inaczej postąpili oraz czym się kierowali w danej chwili. Beth w końcu po latach oszustw ze strony męża postanawia zacząć od nowa, a jednocześnie odnaleźć w sobie siłę i to kim tak naprawdę jest. A jest wartościową i silną kobietą, która zasługuje na coś lepszego. Adam okazał się hipokrytą i egoistą. Miałam wrażenie, że myśli tylko o sobie i o swoich odczuciach. Dla przyjemności stracił wszystko – kochającą żonę, córkę, zaufanie bliskich i przyjaciół. Ale czy warto było? Historia jest napisana w dość specyficzny sposób. Trochę to taka psychologiczna obyczajówka. Autorka niejednokrotnie skupiała się na uczuciach bohaterów i ich dylematach. Powieść pokazuje, w jak nietypowy sposób działa umysł ludzki oraz, że kłamstwo potrafi zniszczyć nawet najlepsze rzeczy w życiu. Mnie książka pochłonęła. Na pewno nie ma tu słodkiej historii, a raczej prawdziwe i brutalne życie, które jest gorzkie i raniące. I chyba właśnie ten aspekt do mnie przemówił. @zaczytany_swiat_mamy

„Jeśli się kogoś kocha, to znaczy, że trzeba go uwolnić, zwłaszcza wtedy, gdy nie jest się tym, kogo ta osoba potrzebuje…”. On – samiec alfa, seryjny kłamca z wątpliwym, spaczonym kompasem moralnym. Jego ignorancja i pycha pozwalają dość do wniosku, że ma emocjonalną inteligencję dżdżownicy. Bo Adam kocha tylko siebie i kocha kłamać. Jego potrzeby i pragnienia są dla niego na pierwszym miejscu. A każdy kolejny sekret rodzi następny i tak w nieskończoność. Do czasu… Bez wątpienia Adam to najbardziej histeryczna postać dramatu. Gdy jego stosunek do życia w końcu doprowadził do totalnej katastrofy: żona dowiedziała się o zdradzie, stracił szacunek własnego dziecka. Kolejne następujące po sobie wydarzenia sprawiają, że przytłoczony poczuciem winy facet, w końcu otwiera oczy. Czy nie jest jednak już za późno? Ona – silna i mądra kobieta, która musiała skosztować jak smakuje zdrada męża, którego kochała.. Pragnęła macierzyństwa bez samotności, tymczasem przeżyła życiowy wstrząs sejsmiczny. Została zdradzona i oszukana. Nic dziwnego, że gniew zżerał ją od środka i gdyby mogła zabiłaby GO spojrzeniem. Z drobną pomocą zrozumiała, że nie buduje się poczucia własnej wartości na relacji z mężczyzną, tym bardziej, jeśli ON nie jest tego wart. Życiowa katastrofa stałą się dla niej drogą do niezależności i sukcesu na wielu polach. „Wszystkie kłamstwa Adama” to znakomita powieść obyczajowa bardziej o cieniach niż o blaskach relacji między ludźmi, który są lub powinni być nam najbliżsi. Autorka pozwala czytelnikowi poszukać odpowiedzi na wiele trudnych pytań: Czy zdradę da się wybaczyć, gdy się kogoś bardzo kocha? Czy plamy na życiorysie da się wybielić? Czy trudnym dzieciństwem można wszystko usprawiedliwić? Czy miłość ma swoje granice? Polecam.

Beth ma nastoletnią córkę oraz męża, który wydawał się dla niej partnerem idealnym. Jednak kiedy na jaw wychodzi kolejna zdrada, kobieta już nie zamierza odpuszczać. Nie spodziewa się nawet, że to dopiero początek kłamstw, które latami ukrywał Adam. Czy można zafundować swojej rodzinie jeszcze większy komszmar? Można, kiedy okazuje się, że cała wspólna historia budowana była na kłamstwach. Nadchodzi tutaj moment, gdzie wszystkie kłamstwa Adama wychodzą na jaw, ale stopniowo jest to nam dawkowane. Myślę, że autorka zrobiła to celowo. Kiedy myślimy, że mężczyzna nie może okazać się większym kłamcą, okazuje się, że jednak może! Adam przeszedł tutaj samego siebie, ale wiecie co? Myliłam się ogromnie co do tej książki. Nie spodziewajcie się lakkiego romansiku, historii o złamanym sercu, w której kobieta się rozpada i nie może odnaleźć się bez męża. Co to to nie, ta historia tak mocno zaskakuje w pewnym momencie, że sama byłam w szoku! Jest naprawdę złożona, porusza ważne problemy i pokazuje niestety (albo i stety), że karma wraca. Nie potrafię jednak w tym przypadku się z tego cieszyć, bo ogromnie współczułam Adamowi, a tego nie chciałam! Chciałam jak najgorzej dla niego, ale nie w ten sposób.. ale dobra, już milczę, nie będę Wam nic więcej zdradzać. Od tego mamy Adama! Mimo zakończenia, które nie do końca mnie usatysfakcjonowanowało, oceniam te książkę naprawdę dobrze, a czas z nią spędzony był dla mnie szczególnie ważny. Kiedy tylko zobaczyłam opis, wiedziałam, że to książka dla mnie. Liczyłam jednak na trochę inne emocje przy niej, myślałam, że nieco bardziej pośmieje się z głównego bohatera. A jednak zaskoczyłam się. Czy pozytywnie? Myślę, że tak i mam nadzieję, że sami przekonacie się dlaczego.

"Wszystkie kłamstwa Adama" to pierwsza powieść Fionnuali Kearney, choć u nas wydana jako druga. W 2018 roku ukazał się "Dzień, w którym cię straciłam", który był dość wysoko oceniany przez czytelników. Jeszcze wczoraj Beth była szczęśliwa. Całkiem udane małżeństwo, piękna dziewiętnastoletnia córka, wspaniały dom na przedmieściach Londynu i praca, w której czuje się spełniona. Ale to było wczoraj, dziś wygląda zupełnie inaczej, bowiem dowiedziała się, że mąż ją zdradza. I nie jest to pierwszy raz. Wszystkie wydarzenia poznajemy naprzemiennie z perspektywy dwójki głównych bohaterów, Adama i Beth. Ona próbuje poradzić sobie ze zdradą męża i na nowo poskładać swój świat. On oszołomiony rozwojem wydarzeń trwa w jakimś dziwnym supporcie, nie dociera do niego, co właśnie się stało. Nie wiem co o nim myśleć, nawet on sam tego nie wie. Bez wątpienia jest dupkiem, ale pogubił się. I jest jeszcze córka, na progu dorosłości, lojalna wobec matki, wciąż kochająca ojca, mimo jego niedoskonałości i wad... W takim układzie nic nigdy nie jest proste. Na szczęście nie mamy do czynienia z totalnym dramatem, choć w realnym świecie tak właśnie się to odbywa. Zdrada i rozstanie to mały koniec świata, ale też nowy początek. Tutaj temat potraktowany został dość lekko, z odrobiną humoru, co prawda czarnego, ale jednak. "Wszystkie kłamstwa Adama" to powieść obyczajowa z odrobiną psychologii. Tutaj najważniejsi są niedoskonali ludzie, ich emocje i dążenie do bycia lepszym. Nie ma tu oszałamiającej akcji, napięcia czy bolesnego dramatu. To historia jakich wiele, być może dziejąca się gdzieś obok nas.

Beth i Adam to wieloletnie małżeństwo. Mają jedną córkę, dziewiętnastoletnią Meg. Niestety mężczyzna dopuścił się zdrady, przez co jego żona musiała zasięgnąć pomocy u terapeuty. Każdy ma sekrety mniejsze i większe… Co jednak, gdy jest już ich na tyle dużo, że człowiek zaczyna się gubić i zatapiać we własnym kłamstwie? Tak było w przypadku naszych bohaterów, ponieważ zdrada była dopiero początkiem sekretów Adama. W przeszłości Beth już raz została zdradzona, co wybaczyła mężowi. Jak jednak na nowo poskładać życie, skoro przeszłość była jedynie złudzeniem? Małżeństwo wiodło szczęśliwe życie. Mieszkali we wspaniałym, wielkim domu, wspólnie wychowując córkę. Wszystko posypało się jak domek z kart, gdy jedno kłamstwo odkrywało kolejne… Historia, przedstawiona przez Kearney, jest bardzo realistyczna. Głównym wątkiem jest życie Adama i Beth oraz jego kolejne kłamstwa i skrywane sekrety. Naprawdę zaczęłam współczuć bohaterce, ponieważ niektóre tajemnice wyszły na tyle późno, że przekreśliły wiarygodność ich małżeństwa. Jak można zaufać na nowo takiej osobie? Kim w ogóle jest Adam? Przyznam jednak szczerze, że mam problem z tą książką. Jest to obyczaj, po które sięgam z przyjemnością… Ta jednak była bardzo monotonna, a sama w sobie miała niewiele wciągających wątków. Wszystkie kłamstwa Adama opowiada nie o jednym sekrecie, ale o całej kaskadzie kłamstw, które odbijają się nie tylko na Adamie, ale na całej rodzinie, przekreślając wszystko. Można po nią sięgnąć dla relaksu, a także może być siłą dla kobiet po przejściach.