Autor: |
Wydawnictwo: | Uroboros |
Data premiery: | 2016-02-03 |
Seria: | Król kruków |
Liczba stron: | 448 |
Autor: | Stiefvater Maggie |
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Trzeci tom bestellerowej serii "Król kruków", która zyskała zawrotną popularność nie tylko w USA, ale i na całym świecie!
Blue Sargent dorasta w domu pełnym kobiet, z których każda jest jasnowidzką, medium lub wróżką. Nie bardzo umie odnaleźć się
w towarzystwie przeciętnych nastolatków. Jednak jej przyjaciele – uczniowie elitarnej męskiej szkoły Aglionby – z pewnością nie są przeciętni: Noah Czerny – duch zamordowanego przed laty chłopaka; Ronan Lynch, który potrafi wyjmować przedmioty ze swoich snów; Adam Parrish – zamknięty w sobie, obdarzony magicznymi zdolnościami. I wreszcie Gansey – lider całej grupy, który budzi w niej uczucia, o jakie by się nie podejrzewała…
Ich celem jest znalezienie legendarnego walijskiego króla Glendowera. Są bliżej niż kiedykolwiek dotąd. Ale nie tylko oni go szukają… Wokół przyjaciół zaciska się pajęcza sieć intryg, gróźb i kłamstw. W dodatku pod ziemią znika matka Blue, Maura. A w jaskiniach czai się jeszcze ktoś. Ktoś, kogo nie wolno obudzić pod żadnym pozorem…
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1118710506 |
Tytuł: | Wiedźma z lustra. Król kruków. Tom 3 |
Seria: | Król kruków |
Autor: | Stiefvater Maggie |
Tłumaczenie: | Piotr Kucharski |
Wydawnictwo: | Uroboros |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 448 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-02-03 |
Rok wydania: | 2014 |
Data wydania: | 2016-02-03 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 32 x 207 x 137 |
Indeks: | 18662405 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Wiedźma z lustra. Król kruków. Tom 3
Trzeci tom bestellerowej serii "Król kruków", która zyskała zawrotną popularność nie tylko w USA, ale i na całym świecie!Blue Sargent dorasta w domu pełnym kobiet, z których każda jest jasnowidzką, ...Był Wirujący seks to teraz przyszedł czas na Wiedźmę z lustra. Dlaczego Uroboros zdecydowało się na zmianę tytułu Blue Lily, Lily Blue właśnie na Wiedźmę z lustra? Tego nie wiem i przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem taki zabieg. Oryginalny tytuł świetnie komponował się z okładką, która trzeba przyznać jest niesamowita. Świetnie nawiązuje do treści i odzwierciedla zagadkę, którą stworzyła Maggie Stiefvater. Po przeczytaniu książki cały czas zastanawiam się „co wydawnictwo miało na myśli”.
Ale przechodząc już konkretnie do samej powieści. Maggie Stiefvater nie skupia już większości uwagi na Ronanie jak w przypadku poprzedniego tomu. Książka jest bardziej „ogólna”, chociaż na pierwszy plan znów wybija się postać Blue. Plus dla autorki za wspomnienie o Polsce (w dobrym kontekście).
Historia toczy się lepiej. Blue Sargent wraz z przyjaciółmi z elitarnej, męskiej szkoły – Adamem Parrishem – obdarzonym magicznymi zdolnościami i mającym więź z tajemniczym lasem, Ronanem Lynchem – chłopakiem potrafiącym wynosić przedmioty ze swoich snów, Noahem Czernym – duchem zamordowanego na linii mocy chłopaka i Ganseyem – liderem grupy, którego dziewczyna kocha, ale do którego nie powinna żywić uczuć, bo to niebezpieczne. Po zniknięciu matki dziewczyny, jej odnalezienie staje się celem nadrzędnym. Tajemnicza notatka zostawiona przez kobietę, wcale nie pomaga: Glendower jest pod ziemią. Ja również. Bohaterowie dostają również ostrzeżenie, że śniącym jest nie tylko Król Kruków – Glendower. Śniących jest trzech. Jednego mogą obudzić, kolejnego w żadnym wypadku im nie wolno, a co z trzecim? Tego niestety nie wiadomo. Pojawiają się nowi bohaterowie, którzy wnoszą do powieści jeszcze więcej zagadek.
Dwa to okropna liczba. Wiąże się z rywalizacją, walkami i morderstwami.
- Albo małżeństwem – rzekł Adam zastanawiając się nad tym.
- Jedno i to samo – odparła Persefona.
Autorka dodatkowo ubogaca swoją powieść w zabawne żarty sytuacyjne.
- Jezu Chryste – jęknął Gansey, świadomy wszystkich swoich włosów stających dęba i obydwu jąder chowających się do jamy brzusznej.
Jednak niezbyt często mamy powody do radości. Bohaterowie muszą zmierzyć się ze stratą bliskiej sobie osoby. Sytuacja też nie rysuje się w zbyt różowych barwach. Walijski król czeka. Czekają też inni śpiący. Co się stanie jeśli powstanie ten, który miał spać?
Maggie Stiefvater doskonale przeplata świat magii i real. W ciekawy sposób kreuje kolejne przygody i stopniowo podnosi napięcie. Możemy dodać kilka pytań do listy zagadek i tajemnic. Wiedźma z lustra jest ciekawsza od Złodziei snów. Mimo że nie pojawia się tu zbyt wiele nowych wątków, książka z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom serii. Małe miasteczko nadal jest klimatyczne a sieć intryg się zacieśnia. Śmierć, zemsta, opętanie i powroty z zaświatów. Jak skończą się przygody piątki naszych bohaterów? Tego dowiemy się w ostatniej części cyklu, która swoją światową premierę ma 26 kwietnia br.
W tej części jedna z postaci (Adam) wreszcie zaczyna rozumieć jak działa przyjaźń, nie odrzuca pomocnej dłoni kolegów, co jest ogromną ulgą dla wszystkich tych, którzy tak jak ja, chcieli go zabić.
Fabuła może jest lekko naciągana, nie wiem po co wprowadzono żonę pracodawcy Szarego Mężczyzny (socjopatka do potęgi), fabuła obyłaby się bez niej. Poza tym, moim zdaniem postać obudzonej osoby mogłaby zostać rozwinięta, bo jest niesamowita.
Romans Blue i Genseya.. jest nietypowy. Bardzo.
Jednakże przez książkę się płynie, po prostu się płynie. Wystarczająco dużo magii, tajemnic, zagadek i niecierpliwości aż coś się wydarzy..
„Serce tchórza nie jest żadną nagrodą, lecz dzielny człowiek zasługuje na swój lśniący hełm”
Tymczasem mama Blue zaginęła, zostawiając po sobie dość niejasną wiadomość. Dziewczyna za wszelką cenę pragnie ją odnaleźć oraz sprawić, że cała rodzina będzie w komplecie. Jednak to zadanie okazuje się niezwykle trudne, gdy dziewczyna dowiaduje się, że nie tylko ona jej szuka. Do miasta przybył ktoś, kto za wszelką cenę będzie próbował uniemożliwić Blue oraz jej przyjaciołom odnalezienie Glendowera. Czy dziewczyna jest gotowa stawić czoła czyhającym na nią niebezpieczeństwom? Już wkrótce Blue stanie przed niezwykle trudnym wyzwaniem, które będzie prawdziwym sprawdzianem jej odwagi oraz wytrzymałości. Czasami osoby które uważaliśmy za naszych największych przyjaciół oraz sojuszników mogą okazać się zdrajcami. Czy dziewczyna będzie potrafiła potrafiła odnaleźć się w tej niebezpiecznej grze?
„Dwa to okropna liczba. Wiąże się z rywalizacją, walkami i morderstwami.
- Albo małżeństwem – rzekł Adam zastanawiając się nad tym.
- Jedno i to samo – odparła Persefona.”
Blue wraz z przyjaciółmi są coraz bliżej upragnionego celu oraz odkrycia miejsca spoczynku legendarnego Glendowera. Tymczasem pomiędzy dziewczyną, a Ganseyem rodzi się coraz głębsze uczucie, z którym żadne z nich nie jest w stanie walczyć. Jednak Blue jako mała dziewczynka usłyszała przerażającą przepowiednię, która może zniszczyć szansę na wspólną przyszłość. Czy dziewczynie uda się pokonać wszystkie przeciwności losu oraz zaznać upragnionego szczęścia? Jak wiele Blue będzie w stanie poświęcić, żeby odnaleźć swoją mamę oraz być może nawet miłość? Dziewczyna dowiedziała się jednak czegoś strasznego, co każdego dnia napawa ją przerażeniem oraz ogromnym bólem. Co tak naprawdę Blue ukrywa przed swoimi przyjaciółmi?
” – Zwłaszcza trzy – mruknęła. – Do przebudzenia. Oj, nie. Nie. Dwie. Jednej nie powinno się budzić. Persefona nigdy nie była zbyt przywiązana do koncepcji dobra i zła, lecz trzecia śpiąca istota zdecydowanie była z ł a.”
Mimo iż przeczytałam już całkiem sporo książek tej autorki, to i tak za każdym razem zachwyca mnie ona swoim niezwykle lekkim stylem oraz ciekawie skonstruowaną fabułą. „Wiedźma z lustra” to już trzeci tom serii „The Raven Cycle”, która całkowicie podbiła moje serce. Już od pierwszych stron czytelnik przenosi się do zupełnie innego świata, w którym jest mnóstwo magii oraz mrożących krew w żyłach rytuałów. Zakończenie drugiego tomu zostawiło mnie z ogromnym niedosytem i bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznać dalsze losy bohaterów. Najbardziej ciekawą postacią jest dla mnie Ronan, który ma niezwykle cięty język i nieustannie dostarczał mi dużej dawki rozrywki. Przy tej książce naprawdę nie sposób się nudzić.
Czasami miałam jednak wrażenie, że poszukiwania Glendowera trochę za bardzo się dłużą. Co prawda na brak akcji w tej pozycji nie można narzekać, jednak jak dla mnie mogłoby to wszystko dziać się trochę bardziej dynamicznie. To, co najbardziej podobało mi się w tej książce to nietuzinkowi bohaterowie oraz niezwykła atmosfera, która pozwala nam na niezwykłą podróż do świata pełnego magii. Wątek miłosny nie odgrywa w tej książce kluczowej roli, a jest jedynie wątkiem pobocznym, który towarzyszy poszukiwaniom. Takie rozwiązanie naprawdę mi się spodobało, ponieważ dzięki temu czytelnik może bardziej skupić się na rozwiązywaniu zagadek oraz odkrywaniu nowych krain. Całą serię naprawdę gorąco polecam!
Blue całe życie spędziła w domu pełnym kobiet, które potrafią posługiwać się magią, a ona ma tylko klątwę, która głosi, że pocałunkiem zabije miłość swojego życia. Razem z grupką przyjaciół poszukują legendarnego Glendowera. Tyle, że razem z nim pogrążony we śnie jest ktoś, kogo pod żadnym pozorem nie powinien zostać przebudzony. Sprawa się pogarsza, gdy znika jedna z najbliższych osób Blue. Przyjaciele muszą zrobić wszystko, aby ją uratować i przy okazji odnaleźć śpiącego króla. Tyle, że to wcale nie jest takie proste, gdyż nie tylko oni go szukają. Ale nie mogą zrezygnować, osiągnięcie celu jest już tak blisko. Jak potoczą się ich losy?
Można mnie uznać za fankę tej serii. Zakochałam się w tej historii i kruczych chłopcach już w pierwszym tomie. Dlatego też z niecierpliwością wyczekiwałam premiery "Wiedźmy z lustra". Szczególnie po cliffhangerze, który został zafundowany czytelnikom w "Złodziejach snów". Ale tym razem także nie zabrakło zagadek i mrocznych tajemnic.
Autorka bardzo sprytnie wszystko sobie obmyśliła. W książce panowała magiczna i tajemnicza atmosfera. Nie brakowało zdumiewających zwrotów akcji, czy też mroku i sieci kłamstw powoli oplatających bohaterów. Aż sama czułam niepokój podczas lektury. Widać było, że Maggie Stiefvater włożyła mnóstwo pracy w tworzenie tej rzeczywistości, bo efekt był niesamowity.
A w trzecim tomie autorka nieco bardziej przybliżyła postać Colina Greenmantle'a. Nie zdobył mojej sympatii, ale intrygowały mnie jego potyczki z Szarym Mężczyzną. Relacje pomiędzy Blue, a resztą jej przyjaciół również uległy zmianie. Z zaciekawieniem obserwowałam powoli ocieplające się wzajemnie stosunki Ronan i Adama. I chyba się domyślam, co z tym będzie w następnym tomie... Z każda kolejną stroną coraz bardziej obawiałam się o Gansey'a. Sytuacja stała się coraz bardziej niebezpieczna, a ja nie chciałam go utracić. Rzadko się zdarza, żebym aż tak bardzo przejmowała się losem fikcyjnej postaci.
Spodziewałam się większego rozwoju wątku romantycznego, ale z drugiej strony obawiałam się, że wszystko zajdzie zbyt daleko. Momentami bohaterowie sami kusili los i dochodziło do sytuacji pełnych napięcia, gdzie zastanawiałam się, jak długo jeszcze tak wytrzymają. A teraz muszę jakoś przeczekać do premiery kolejnego tomu, by w końcu przekonać się do czego doprowadzą te uczucia, bo jestem mocno zaintrygowana. I jednocześnie trochę zaniepokojona.
Podsumowując, "Wiedźma z lustra" to opowieść pełna magii i zaskakujących tajemnic, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Bardzo spodobała mi się ta historia, ale odniosłam wrażenie, jakby była zaledwie wprowadzeniem do wielkiego finału, który nastąpi w kolejnej części. Ale oczywiście nie zabrakło akcji, intryg i tego niesamowitego klimatu, dzięki któremu pokochałam tą serię. I jak zwykle autorka zostawiła mnie z mnóstwem pytań, bo akcja urwała się w najlepszym momencie. Tę książkę, jak i całą serię polecam osobom lubiącym powieści fantastyczne przepełnione magią i akcją pędzącą w zawrotnym tempie. Naprawdę warto poznać tę historię!
Grupa przyjaciół pragnie odnaleźć legendarny grób walijskiego króla Glendowera i go przebudzić. Jest to trudne i niebezpieczne zadanie, dodatkowo skomplikowane przez niebezpieczne klątwy. Okazuję się, że śpiących jest trzech i do przebudzenia jednego z nich nie można dopuścić. Czy przyjaciele podołają zadaniu i odnajdą zaginioną matkę Blue?
Blue, Ronan, Adam, Gansey i Noah to grupa młodych ludzi i każdy z nich jest inny. Blue pochodzi z rodziny wróżek i gołym okiem można dostrzec, że wydarzenia, które miały miejsce w poprzednich tomach odbiły się na jej osobowość. Zawsze była zadziorna, lecz teraz widać w niej odwagę i opanowanie godne dorosłej osoby. Ronan jest jak zawsze nieprzewidywalny, lecz wydaję się, jakby trochę złagodniał i poskromił „szaleńca” drzemiącego w jego duszy. Pomimo jego kilku wybuchów i ostrych słów, nie sposób go nie lubić. Jest niezwykle ciekawą postacią i po prostu go uwielbiam. Gansey jak zawsze jest rozsądny i zrównoważony, to taki dobry chłopiec, który wszystkim chce pomóc. Jestem ciekawa jak potoczy się jego dalsze życie i czy zdoła uciec przeznaczeniu. Adam jest bohaterem, którego się nie lubi i kocha jednocześnie. Jest dumny i momentami bardzo mnie to irytowało, lecz z drugiej strony imponowało. Jego wybory doprowadziły do poważnych zmian, a jego twardo obrany cel, często przysłaniał inne istotne sprawy. Byłam nim głęboko rozczarowana, lecz w tej części zachowywała się przyzwoicie i mnie tym ugłaskał. Jego prywatne życie również zasługuję na uwagę i zastanowienie się nad warunkami, w których żył wiele lat. Pozostał jeszcze Noah. Miałam wrażenie, że gdzieś mi umykała jego postać. Pojawiał się nieoczekiwanie i bardzo rzadko. Lubię go i jego niknąca postać mnie smuci. Wszyscy są przyjaciółmi i jestem zachwycona przedstawieniem łączących ich relacji. Kłócą się i dogryzają, lecz starają się wspierać.
Książka obfituje w naprawdę dużą ilość bohaterów. Wszystkie ciotki Blue są dorosłymi, bardzo ciekawymi kobietami. Pan Szary z poprzedniej części nadal odgrywa istotną rolę. W Henrietcie pojawiają się kolejni przybysze, żądni obudzenia legendarnego króla. Jak widzicie bohaterów jest sporo i zaczynając przygodę z tą serią, czułam lekką dezorientację. Po kilku rozdziałach poznałam ich i z każdą kolejną stroną chciałam więcej. Trzecioosobowy narrator relacjonuję wydarzenia dotyczące tych wszystkich bohaterów. Niektóre sprawy pozostały niewyjaśnione, bądź pominięte i z tego powodu czuje niedosyt.
Klimat serii jest niepowtarzalny i kipi magią. Tajemniczy i niezrozumiały las, którego magii chyba nigdy nie pojmę. Relację łączące bohaterów również są nieprzeciętne i wprawiają w zadumę. Prowadzona narracja również jest warta uwagi, a kreacja bohaterów jest po prostu mistrzowska. Akcja jest szybka i wolna jednocześnie. Bohaterowie zbliżają cię do rozwiązania tajemnicy, lecz to sama droga wiodąca ich ku temu wielkiemu wydarzeniu stanowi istotę tej książki. Gdzieś w tle majaczy Glendower, lecz głównie skupiamy się na przygodach i problemach bohaterów.
„Wiedźma z lustra” to świetna kontynuacja magicznej serii. Tajemnicza, mroczna i chwilami dziwna, to właśnie ta „dziwność” mnie urzekła i zauroczyła. Dziwny jest las, bohaterowie i myśli targające Ronanem. To wszystko sprawia, że książka jest wyjątkowa i warta uwagi. Polecam 5/6