To, co za nami (okładka  miękka, wyd. 12.2021)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 25,27 zł

25,27 zł
39,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Dwie historie, splecione ze sobą w sposób, którego z pewnością się nie spodziewasz

Zack wiedział, jak potoczy się jego życie, odkąd miał dziewięć lat i poznał swoją najlepszą przyjaciółkę. Miał wizję przyszłości, w której u jego boku stała właśnie ona, Emily. Los miał jednak dla niego inne plany.

Nikki od zawsze zmagała się z przeciwnościami. Życie z dwubiegunową matką było trudne, ale po jej śmierci może być jeszcze gorzej. Kiedy od lat skrywane sekrety wychodzą na jaw, Nikki wyrusza do Kalifornii, aby odkryć wszystkie tajemnice.

Zack i Nikki wiedzą, że ich życiem kieruje przeznaczenie. Nie spodziewają się jednak, jak pokręcony może być los.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1284643534
Tytuł: To, co za nami
Autor: Keeland Vi , Scott Dylan
Tłumaczenie: Bortnowska Małgorzata
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki , Wydawnictwo Kobiece
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 336
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-12-08
Data wydania: 2021-12-08
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 180 x 50 x 50
Indeks: 40449692
średnia 4,6
5
86
4
21
3
10
2
2
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
31 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
06-05-2022 o godz 07:15 przez: Anna | Zweryfikowany zakup
Fajna historia, z tym że bardziej dla młodzieży. Nie mniej jednak polecam, bo wciąga jak magnes.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-01-2023 o godz 18:24 przez: MAGDA RATAJ | Zweryfikowany zakup
Książka o młodych, raczej dla młodych. Ale lekko się czytało.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-07-2022 o godz 22:43 przez: Beata | Zweryfikowany zakup
Bardzo polecam! Książka bardzo mi się podobała 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2022 o godz 11:06 przez: kotek | Zweryfikowany zakup
Cudowna zakochałam się w tej historii
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-05-2022 o godz 15:56 przez: Magda | Zweryfikowany zakup
Cudowna książka warto przeczytać. 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-02-2022 o godz 23:38 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-01-2022 o godz 13:59 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-03-2022 o godz 10:38 przez: GirlsBooksLovers
“Zawsze wiedziałam, że dom to coś więcej niż miejsce, nie wiedziałam tylko, że można odnaleźć go w człowieku, którego los będzie tak mocno spleciony z moim, zanim w ogóle się spotkamy.” Zack od małego dobrze wiedział, jak potoczy się jego przyszłość. Miał wizję szczęśliwego życia u boku swojej najlepszej przyjaciółki. To właśnie ona, Emily, była dla niego wszystkim. Los jednak miał wobec niego zupełnie inne zamiary. Nikki, od kiedy pamięta, zawsze zmagała się z licznymi przeciwnościami. Czy może być coś trudniejszego niż codzienność w towarzystwie dwubiegunowej matki? Dziewczyna nie przewidziała, że po jej śmierci może być jeszcze gorzej. Na jaw wychodzą skrywane od lat sekrety. Nikki nie ma wyjścia – rusza w podróż do Kalifornii, aby wszystko stało się jasne. Tych dwoje wie, że ich losem kieruje przeznaczenie. Nie spodziewają się jednak, jak może być ono pokręcone. Vi Keeland w swojej nowej powieści „To, co za nami” zachwyca czytelniczki. Z twórczością Vi Keeland, spotkałam się już wiele razy i uwielbiam jej książki. Ta autorka, również ma wydanych na polskim rynku wydawniczym kilkanaście propozycji w duecie z Penelope Ward i te dwie autorki, to istna mieszanka wybuchowa. Tym razem Keeland połączyła siły z inną pisarką i byłam niesamowicie ciekawa, co z tego wyjdzie. Do tego okładka “To, co za nami” jest śliczna oraz ciekawy opis, przekonały mnie do siebie. Wiedziałam, że bez dwóch zdań muszę to przeczytać. Zabrałam się za tą lekturę i tu zaczynają się schody. Niby pomysł na fabułę był, ale według mnie nie do końca wykorzystany. Ta opowieść miała ogromny potencjał, który został jej po części odebrany. Przez pierwsze kilka rozdziałów, byłam strasznie zdezorientowana, bo były przedstawione dwie osobne historie bohaterów. Byłam też zirytowana Zackiem, głównym bohaterem i jego dziewczyną, która przechodziła samą siebie i on na to zwyczajnie pozwalał. Nikki za to była taka nieciekawa i pospolita. Miejscami odnosiłam wrażenie, że niektóre ich zachowania, były po prostu zapychaczami. No, ale z drugiej strony jest też poruszony wątek straty, który już mi się podobał w sensie, że autorki ciekawie poruszyły ten temat. Nikki, jak i Zack ponieśli ogromną stratę. Oboje doświadczyli utraty kogoś bliskiego. Bardzo dobrze wiem, co to za uczucie, ale nie jestem z tym sama, bo każdy z nas kiedyś kogoś stracił. Jednak dla tak młodych osób, było tego za wiele. Na własnych barkach dźwigali ciężar, jak i winę. Obwiniali się za coś, za co nie powinni. Odrobinkę zabrakło mi emocji, jakie towarzyszą takim tematom. Nie mówię, że ich nie było, bo były, aczkolwiek oczekiwałam ich więcej. Tak jak na początku nie za bardzo polubiłam główne postacie, to z czasem zyskali moją sympatię. Współczułam im i to bardzo i cieszyłam się, jak powoli zaczęli stawać na nogi. Tej historii towarzyszyły też inne sytuacje, ale o tym już nie będę wspominać. Książka poprowadzona jest z dwóch punktów widzenia, co było bardzo fajnym zabiegiem. Mimo moich mieszanych odczuć i tych kilka minusów, które wymieniłam na samym początku, książka była nawet fajna. Szybko się czytało, a to duży plus. Jeżeli szukacie opowieści, w których los mocno doświadcza głównych bohaterów, to znajdziecie to właśnie w tej pozycji wydawniczej. Przekonajcie się sami, co wydarzyło się w życiu Nikki i Zacka. I czy mimo tego, co ich spotkało, uleczą siebie nawzajem. Polecam. Oceniam książkę 6/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2021 o godz 15:54 przez: bookaholic.in.me
Vi Keeland w takiej wersji jeszcze nie czytałam i jest to bardzo odświeżający pomysł na bohaterów, a z drugiej strony ta książka udowadnia, że dla tej Autorki nie ma niemożliwego. Co wyróżnia tę pozycję? Otóż bohaterowie są nastolatkami. I choć czasem trudno mi przebrnąć przez takie historie z uwagi na lekkomyślność i zupełnie inne podejście do życia postaci tak tutaj kompletnie nie borykałam się z tym problemem. Książka jest napisana tak, że praktycznie czyta się sama, wciąga w wir wydarzeń, a pomysł na fabułę i splecenie losów bohaterów jest wręcz fenomenalny! Ciekawie? Vi czy solo czy w duecie to pewniak na mile spędzony czas. Nikki nie jest zwyczajną nastolatką. Dorastanie z matką borykającą się z chorobą dwubiegunową odcisnęło na niej swoje piętno i jest dużo dojrzalsza niż jej rówieśnicy. Posiada jedną przyjaciółkę ale poza tym jest zupełnie sama. Ta szalenie mądra, silna i wysoce odpowiedzialna dziewczyna przeszła zbyt wiele jak na swój wiek. Opieka ciotki jest dla niej szansą na namiastkę normalnego życia, na które zdecydowanie zasługuje. Jednak ona widzi w tym szansę na rozwikłanie tajemnic matki, o których nie miała dotąd pojęcia. Zack to typowy młody chłopak, całkiem popularny, grający w szkolnej drużynie futbolowej. Dziewczyny do niego wzdychają, ale on od zawsze był związany z Emily. Chociaż wraz z wiekiem różnią się od siebie coraz bardziej, to jemu trudno całkowicie zrezygnować z dziewczyny. Życie pisze jednak dla nich zupełnie inny scenariusz, pozostawiając Zacka odmienionego i w głębokiej depresji. Czy ten zawsze tętniący życiem chłopak ma jeszcze szansę na to, by się uśmiechać czy już zawsze będzie żył z poczuciem winy? Pod niepozorną opowieścią o młodych ludziach kryje się wiele treści. O tym, jak trudno poradzić sobie z żałobą po stracie bliskich. Jak wyrzuty sumienia mogą zżerać od środka, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Jak sekrety z przeszłości mogą wpływać na teraźniejszość i dotykać kolejne osoby, gdy w końcu ujrzą światło dzienne. Książka porusza też problem problemów psychicznych i tego, jak wpływają na ludzi znajdujących się w bliskim otoczeniu chorego. Tak wiele, w dość krótkiej opowieści o nastoletniej miłości, przeznaczeniu i szalonych zakrętach losu. To pełna emocji, żalu, trudnościach pogodzenia się z losem, która zostawia po sobie ślad w czytelniczych sercach, a dzięki bohaterom trafi zarówno do młodszych jak i starszych. Zdecydowanie polecam, zarówno dla ciekawskich Vi w innej odsłonie jak i lubiących historie z głębią.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
13-02-2022 o godz 22:07 przez: books_holic
https://www.instagram.com/books_holic/ Uwielbiam twórczość Vi Keeland i nie jest to żadną tajemnicą. Tak samo jak książki, które pisze w duecie z Penelope Ward. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po „To, co za nami”, zastanawiając się jednocześnie jak wypadnie pisanie z innym autorem. Na początku ta historia mnie wciągnęła, choć poczułam się zaskoczona, gdy się okazało, że jest to literatura młodzieżowa – czyli coś innego, niż Vi ma w zwyczaju pisać. Nie zraziło mnie to jednak, absolutnie. Przyznam, że czytając, przypominała mi się książka „Hopeless” od Colleen Hoover. Nie mówię, że są one takie same – absolutnie! Może troszkę klimat jest podobny i dlatego. Wracając jednak do lektury, czytało mi się naprawdę dobrze. Podobało mi się też to, że na początku jest wprowadzenie w historie bohaterów, poznajemy Zacka oraz Nikki i dowiadujemy się o tym, co ich spotkało, tym bardziej, że mamy tutaj pespektywę ich obojga. Wiadomo, że ich relacja z czasem się rozwija. Właśnie. Tutaj, niestety, mam pewne zastrzeżenia. W pewnym momencie odniosłam wrażenie, że coś przegapiłam, że coś mnie ominęło w przebiegu ich znajomości. Zabrakło mi tu tego elementu od przyjaźni do czegoś więcej. Coś tam było, ale według mnie – za mało. Czytając wspólne momenty Zacka i Nikki czułam, że czegoś brakuje. Mianowicie tej naturalności. Właśnie jeśli chodzi o ich relacje to jak dla mnie wydaje się nie do końca dopracowana. Sama historia i pomysł? Jak najbardziej na plus. Podobało mi się to, co zostało wymyślone i wykreowane. Pojawia się też pewna tajemnica i może nie wszystkie jej elementy były dla mnie oczywiste, ale ten najważniejszy przyznaję, był dla mnie pewniakiem od początku, więc muszę przyznać, że „To, co za nami” to powieść przewidywalna. Troszkę się tutaj dzieje, fakt. Ale jest to ogólnie spokojna historia i na pewno nie spodziewajcie się tutaj pikantnych momentów. Czuję się troszeczkę rozczarowana, nie ukrywam. Uwielbiam twórczość Vi. Jest autorką, po której książki sięgam w ciemno. Jednak to… to nie jest to, do czego Vi Keeland mnie, jako czytelnika, przyzwyczaiła. Być może wy nie odniesiecie wrażenia, że czegoś tu brakuje, że niektóre elementy mogłyby zostać bardziej dopracowane, więc najlepiej, jeśli sięgniecie sami i się przekonacie. W moim przypadku… nie jest to najgorsza książka jaką czytałam, na pewno nie. Jest po prostu… niedopracowana. Choć mam nadzieję, że wam się spodoba, jeśli postanowicie ją przeczytać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
20-12-2021 o godz 23:53 przez: ania7770
Książka „To, co za nami” była dla mnie jak typowy, przewidywalny film. Chociaż wiedziałam, co się wydarzy, kontynuowałam czytanie, aby zobaczyć, jak się to rozegra. I mam mieszane uczucia co do tej powieści. Uwielbiam Vi Keeland i to jest moja pierwsza lektura Dylana Scotta, ale w ich wspólnej historii jest wiele części, które mnie drażniły, a czasem nawet nudziły. Naprawdę nie mogłam doczekać się, aż będę mogła przeczytać tę książkę ale niestety nie do końca spełniła ona moje oczekiwania. Historia była przyjemna, ale nie tak intrygująca, jak się spodziewałam. Streszczenie tej książki było bardziej tajemnicze, niż cała książka. Fabuła książki skupia się głównie na losach dwóch osób. Z jednej strony mamy Zacka, rozgrywającego szkolnej drużyny, chłopaka, który od dziecka szalał na punkcie jednej dziewczyny, Emily. To z nią miał spędzić swoją przyszłość. Jednak nieoczekiwana tragedia zmienia jego życie na zawsze. Z drugiej strony jest Nikki. Dzieciństwo spędzone z chorą matką, wizyty w domach zastępczych, to wszystko odbiło piętno na życiu dziewczyny. Wszystko pogarsza się jednak, gdy jej matka umiera zostawiając Nikki list, który wywraca jej życie do góry nogami. I jak można się domyślić losy tej dwójki połączą się ze sobą odkrywając skrywane tajemnice. Czasami były w tej książce słodkie momenty, ale związek Nikki i Zacka mnie nie przekonał. To nie jest zła książka. Może po prostu przeczytałam już tyle książek tego typu, że wydają się już powtarzalne. Ogólnie książka mi się podobała, czytało się ją szybko i łatwo, jednak w pewnych momentach miałam trudności z przebrnięciem przez jej strony, nie mogę szczerze powiedzieć, że było w niej coś, co mnie po prostu zachwyciło. Gdy historia się toczy, lekką tajemnicę można dość łatwo rozwikłać, praktycznie nic w tej książce nie zaskakuje. Historia miłosna jest pełna niepokoju, pożądania i odrobiny humoru, ale tak naprawdę nie oferuje niczego nowego ani ekscytującego. Polubiłam zarówno Nikki, jak i Zacka i na pewno kibicowałam im po drodze, ale nigdy nie czułam, że mam prawdziwy związek z którąkolwiek z postaci. Czy poleciłabym to przeczytać? Sama nie wiem. To prosta i łatwa lektura, która przyciąga uwagę, pozwala oderwać się od codzienności, ale też łatwo o niej zapomnieć. Musi sami zdecydować i przekonać się czy jest to lektura dla Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-01-2022 o godz 09:55 przez: Karolina Koziar
Losy Zacka i Nikki krzyżują się, kiedy oboje doświadczają straty bliskiej im osoby. On traci najlepszą przyjaciółkę, powierniczkę i dziewczynę w jednym podczas wypadku samochodowego. Ona chorą matkę, a ponieważ jest niepełnoletnia musi się przeprowadzić do ciotki do Kalifornii zostawiając za sobą wszystko, co było jej znane. Okazuje się, że choroby psychiczne matki Nikki to nie wszystko z czym walczyła jej rodzicielka. Zostawiła po sobie list i szereg pytań, których odpowiedzi pragnęła dziewczyna. Czy będzie gotowa na to, co odkryje? Pierwsze co poczułam podczas czytania tej książki to ból i ogrom żalu wywołany niesprawiedliwością. Tego głębokiego, palącego w środku, który mogła pozostawić tylko śmierć drugiej osoby razem z pustką w sercu. Towarzyszył mi on praktycznie do ostatniej strony. To właśnie ten element złączył dwójkę młodych, cierpiących ludzi, którzy pragnęli ukojenia po stracie bliskiej im osoby. I chociaż nikt by się tego nie spodziewał, ten sam ból oraz zrozumienie emocji drugiego człowieka, stał się fundamentem wzajemnego zaufania i przyjaźni w której nikt nie oceniał sprzecznych emocji czy poczucia winy i kłębiących się myśli. Możliwość bycia sobą, nie udawania i pozwolenie na uleczenie własnego serca albo wczucie się w sytuację, stanie się oparciem oraz nadzieja na rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu to motyw przewodni tej książki. Nie ukrywam, że gdzieś pragnęłam pogłębienia wątku, miałam jakieś pytania czy chciałam zatrzymania akcję, zabrakło mi również jej nieprzewidywalności, ale w całości mi to nie przeszkadzało w odbiorze lektury. I chociaż nie ma tu nagłych zwrotów akcji to wrażliwym osoby może zakręcić się łezka w oku. Podobały mi się również tajemnice rodzinne jakie zostały tu zawarte. Fabuła powieści #tocozanami mimo, że toczy się w szkole, a jej bohaterami są nastolatkowie, to muszę przyznać, że byli bardzo dojrzali emocjonalnie. Mieli swoje problemy i demony z którymi musieli się zmierzyć, lecz wszystko odbywało się zawsze z szacunkiem i zaangażowaniem. Tak, były dramy i mocne emocje, jednak wszystko z umiarem i to sprawiło, że przyjemnie spędziłam z nią czas. Szczerze polecam. Dla mnie była to jedna z lżejszych lektur jakie ostatnio przeczytałam, jednak jej intensywność działała jeszcze kilka dni po zakończeniu czytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-07-2022 o godz 19:14 przez: Ewelina
Styl i język Vi Keeland nie jest mi obcy i każdą jej pozycję biorę w ciemno. Gorące romanse i erotyki – nie trzeba mnie namawiać. Mimo, że ta książka była tak zdecydowanie inna niż poprzednie to i tak przepadłam. Chyba potrzebowałam takiej lektury w tym momencie. Nikki – nasza główna bohaterka – nie miała ani łatwego dzieciństwa, ani wejścia w dorosłość. Na co dzień żyła z mamą, która miała chorobę dwubiegunową, a przeprowadzki miała opanowane do perfekcji. Czy może być gorzej? Otóż tak. Po śmierci mamy Nikki dowiaduje się, że ma ciocię, której nigdy nie poznała, a także na jaw wychodzą bardziej wstrząsające fakty o jej rodzinie… Jak Nikki sobie z tym poradzi? I jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Zack? Zack – ten to miał ułożone życie od małego. Od początku wiedział, że będzie wiódł szczęśliwe życie u boku Emily. Razem się wychowali, razem przeżywali swoje pierwsze wzloty i upadki – co mogło pójść nie tak? Otóż jeden wieczór zamienił życie Zacka w piekło. Widział, że po czymś takim nie będzie w stanie się pozbierać. Czy Nikki przyniesie mu ukojenie? Kochani, tak jak wspomniałam, ta historia zdecydowanie różni się od książek, które dotychczas wyszły spod pióra Vi Keeland. Czy jest gorsza? Absolutnie nie. Przepełniona jest przeróżnymi emocjami – zaczynając od przyjaźni, miłości, a kończąc na bólu, tęsknocie czy poczuciu niesprawiedliwości. To jak autorka przedstawiła wszystkie emocje i relacje między bohaterami, poruszy nawet najtwardsze serce. Bohaterowie zostali dobrani idealnie – oboje zmagali się ze stratą najbliższych, być może dlatego od razu złapali wspólny język. Dodatkowo mimo wieku, miałam wrażenie, że bohaterowie byli niezwykle dojrzali, patrząc na decyzje jakich podejmują. Cudownie było wrócić myślami do pierwszych miłości, pocałunków, a dzięki książce mogłam sobie to przypomnieć. Autorka i jej styl sprawia, że przez książkę po prostu się płynie. Nim się obejrzałam, byłam na ostatniej stronie. Humor, emocje, relacje między bohaterami – tam wszystko grało. Dodatkowo niebanalna fabuła i przepadłam. Vi Keeland nie zawiodła mnie i nadal jest moją ukochaną autorką. Mimo że książka okraszona jest bólem i smutkiem – zdecydowanie ją polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-04-2022 o godz 06:07 przez: kaktus_love_book
"Za każdym razem gdy widzę, że się uśmiechasz, i wiem, że to dzięki mnie, czuję się szczęśliwy." @vi_keeland @niegrzeczneksiazki Los bywa bardzo przewrotny. Życie Nikki nie było nigdy łatwe, a po śmierci ukochanej mamy trafia pod opiekę ciotki, o której istnieniu nie miała pojęcia. W tym samym czasie młody doskonały futbolista Zack, przeżywa koszmar po śmierci swojej dziewczyny Emily. Żyli dotąd z dala od siebie, nie wiedząc o swoim istnieniu. Teraz będą blisko, a przyciągnie jakie ich ciągnie ku sobie, będzie nie do zatrzymania. Dwie zranione dusze tak bardzo szukające zrozumienia, nie tylko współczucia. Nie spodziewają się, że choć nigdy się nie znali, historie, które przeżyli będą miały wiele wspólnych mianowników. Dotychczasowa przeszłość Nikki była nieznana, lecz teraz ma szansę na znalezienie zagionej bliźniaczki, odnalezienie własnego miejsca na ziemi i odkrycie wielu zaskakujących sekretów, które odmienią wszystko. Miłość jest czymś niesamowitym zwłaszcza jeśli połączy młode wspaniałe osoby, które na to zasługują. Kolejna książka, która wyciska łzy, dociera głęboko do serca i nie da się od niej oderwać, nawet jeśli nie ocieka wcale gorącymi scenkami. Historia miłości Nikki i Zacka, których połączyło zrządzenie losu, ślepy traf a nawet można powiedzieć czuwały nad nimi anioły. Piękna i niespotykana. Taka, która rozgrzewa serca, zaskakuje i ma tą iskrę niepewności podsycającą zainteresowanie. Przepełniona bólem po stracie, strachem o to, co nieodkryte i nieznane, a także wielką nadzieją, że jednak w życiu może być jeszcze pięknie. Nikki przeżyła koszmar, ale kochała mamę tak bardzo, że nie potrzeba jej było wiele. Teraz ma szansę na nowe życie, jednak nim będzie w pełni mogła rozwinąć swoje skrzydła, kilka razy upadnie, zwątpi i porani swoje serduszko. Zack także zasługuje na szczęście, dobry młody człowiek, wyrzucający sobie wiele, dźwigający ciężar win, które nie były jego. Miłość, warta wszelkich poświęceń i starań. Opowieść wyciskająca łzy. Książka, której nie przeczytanie będzie grzechem. Niesamowicie rewelacyjna i wspaniała. Na długi czas zagości w moim sercu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-01-2022 o godz 15:43 przez: Anonim
Sięgacie po książki z gatunku New Adult? Jeśli tak, to przychodzę dzisiaj z moją opinią o książce w tym właśnie klimacie. Ja raczej gustuję już w starszej tematyce, ale po książki Vi Keeland sięgam w ciemno, dlatego kusiło, żeby przeczytać i ten tytuł. Chciałam również poznać jej styl pisania w duecie z Dylan Scott. ,,Zawsze wiedziałam, że dom to coś więcej niż miejsce, nie wiedziałam tylko, że można odnaleźć go w człowieku, którego los będzie tak mocno spleciony z moim, zanim w ogóle się spotkamy.’’ Nikki i Zack, dwoje młodych ludzi, którzy spotykają się we właściwym czasie. Oboje przeżywają żałobę po stracie bliskiej osoby, dlatego tak dobrze rozumieją siebie nawzajem. Łączą ich nie tylko emocjonalne przeżycia, ale również coś, czego w ogóle się nie spodziewali. Bardzo kibicowałam tej dwójce, a szczególnie Nikki, która nie miała łatwego dzieciństwa i młodości. Naprawdę zasługiwała na to, by wreszcie zaznać trochę szczęścia, miłości i opieki drugiej osoby. „Miłość nie potrzebuje słów.” Nikki i Zack zdecydowanie, nie potrzebowali słów, aby wyrazić to, co czują do siebie. Niewidzialna i niema więź, jaka ich połączyła była tak samo wyczuwalna dla nich, jak i dla czytelnika. Rozdziały napisane z perspektywy obojga bohaterów dodatkowo pomagają spojrzeć tę relację z ich perspektywy. Fabuła jest może przewidująca, ale ja z poruszeniem i zaciekawieniem czekałam na rozwój akcji i w niczym nie przeszkadzało mi to w odbiorze książki. ,,Kiedy byłem z tobą, za­wsze chcia­łem tylko jed­ne­go: żeby czas się za­trzy­mał. Nie rozumiem, dla­cze­go tak się to wszyst­ko splo­tło, ale wiem, że po­łą­czy­ło nas prze­zna­cze­nie.'' „To, co za nami” to opowieść o bólu, cierpieniu, żałobie i tajemnicach rodzinnych. Przede wszystkim jednak to historia o tęsknocie, przyjaźni i miłości. Bardzo podobało mi się takie oblicze Vi Keeland, która dotychczas pisała o dorosłych bohaterach. Przyjemnie spędziłam czas przy lekturze tej książki. Z czystym sumieniem mogę polecić wam ten tytuł. To książka, która rozgrzeje wasze serca w zimne zimowe wieczory.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-03-2022 o godz 19:00 przez: alexandria
𝐋𝐨𝐯𝐞 𝐧𝐞𝐞𝐝𝐬 𝐧𝐨 𝐰𝐨𝐫𝐝𝐬. 𝐘𝐨𝐮 𝐡𝐚𝐝 𝐦𝐞 𝐛𝐞𝐟𝐨𝐫𝐞 𝐲𝐨𝐮 𝐞𝐯𝐞𝐧 𝐬𝐩𝐨𝐤𝐞. 🍁 Zack od małego wiedział, jak będzie wyglądać jego przyszłość. Jego najbliższa przyjaciółka - Emily, miała być tą jedyną. Jednak przekorny los *chce ze mną grać w pokera🤣 MUSIAŁAM!* miał inny plan. Natomiast Nikki zawsze miała w życiu pod górkę. Czy może być coś trudniejszego niż codzienność w towarzystwie chorej psychicznie matki? Dziewczyna nie przewidziała, że po jej śmierci może być jeszcze gorzej... Nic nie zwiastuje połączenia tej dwójki, a jednak przeznaczenie wydaje się na tyle pokręcone by tego dokonać. 🍁 I co ja mogę powiedzieć? To naprawdę dobra historia i z chęcią obejrzałabym film na jej podstawie🙌🏻 Była to też kolejna książka z latarniami morskimi w tle. Ja to potrafię dobrać sobie kolejność lektur by jedna po drugiej były aż nadto podobne😅 🍁 Czyta się bardzo szybko, a to duży plus. Wszystko ma swoje tempo, nic nie dzieje się za szybko, choć nie czuć zbytnio upływu czasu w fabule🤷🏻‍♀️ Trochę to dziwne, ale inaczej nie mogę tego określić. 🍁 Co nie jest typowe dla książek Vi, główni bohaterowie są nastolatkami. I momentami zachowywali się nader dojrzale. Spokojnie mogłabym im doliczyć po kilka lat do metryki. Bo charakterami/świadomością przypominali postacie z późniejszych książek Keeland. Może od tego czasu *pierwsze wydanie 'To, co za nami' weszło na rynek w 2014 roku* autorka 'postarzała' swoich bohaterów by byli bardziej wiarygodni? Nie wiem, ale to bardzo możliwe. 🍁 W 'To, co za nami' jest błąd dotyczący daty urodzenia głównej bohaterki - na jednej stronie to rok 1996, na innej już 1997. Jak mnie to wkurzało! Niby taki szczególik, ale nieprzyjemnie uwierał. Bo jeśli byłby to wątek fabuły - super! Działo by się coś ciekawego, jeszcze jedna niewiadoma. 🍁 Ogólnie polecam, choć lektura nie jest zbyt angażująca. Mimo wszystko przeczytałam ją w jeden dzień🤷🏻‍♀️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-03-2023 o godz 18:20 przez: Gabriela
To, co za nami **** Życie potrafi być przewrotne i o tym przekonali się Nikki, Zack i Emily. Bliźniaczki, które zostały rozdzielone w dzieciństwie oraz chłopak, które je obie pokochał. Żaden z nich nie zna prawdy. Zack spędził u boku Emily całe życie jedną decyzją zmienił swoje życie nieodwracalnie - stracił towarzyszkę, przyjaciółkę, dziewczynę, którą wszyscy kochali. On kapitan drużyny stracił swoją cheerleaderkę. Nikki po śmierci mamy zostaje przydzielona pod opiekę cioci, o której nigdy nie słyszała oraz wraz z nią przeprowadzić się do Kaliforni. Poznaje nowych ludzi, szkołę, odnajduje się w szarej rzeczywistości osób, którzy tęsknią, lecz ona nie rozumie za kim ani dlaczego. Wszyscy są pogrążeni w smutku, lecz przypadek łączy pokrzywdzonych nastolatków, którzy nie chcą zadręczać się przeszłością. *** Sięgnęłam po tę książkę z powodu autorki Vi Keeland. Nie spodziewałam się fajerwerków ani po opisie ani po okładce, ale treść uplasowała historię Nikki i Zacka w samym środku mojego serca. Jest to w moim odczuciu młodzieżówka 15+ podejmująca takie tematy jak choroba psychiczna oraz śmierć. Przedstawia trudy dorastania i drogę nastolatków do odkrycia prawdy o siostrze Nikki. Świetnie został zachowany wątek tajemnicy i odkrywanie razem z bohaterami jaka była przyczyna decyzji rodziców dziewczynek zaskakuje. Świetnie napisana, czarująca kochanymi bohaterami książka, po którą musicie sięgnąć. (Osobiście uważam, że spodoba się wiernym fanom Colleen Hoover i “Hopeless”, która jest w podobnym klimacie i tematyce.) #tocozanami #nastolatki #vikeeland #dylanscott #dwiehistorie #niegrzeczneksiazki #wydawnictwo #bookstagrampolska #polskiewydanie #polskaczyta #nikki #zack #tw #greatbooks #librarybooks #bookstores #readingiscool #booksaremagic #booksaremylife #bookpile #bookpassion #readreadread #bookishpost #booksonbooks #keepreading
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-12-2021 o godz 22:42 przez: zakochanawksiazkach1991
Nikki od lat musi mierzyć się z wieloma trudnościami - opiekuje się chorą mamą, jednak jej życie ulega diametralnej zmianę w chwili śmierci kobiety. Zack od zawsze wiedział jak potoczy się jego życie, jednak jedno zdarzenie całkowicie odmieniło jego los. Jakie tajemnice odkryje Nikki? Jaki związek będą one miały z Zackiem? Vi jest znana z kreacji dojrzałych bohaterów po przejściach, jednak tym razem postawiła na nastolatków, którzy również zostali doświadczeni bez los. Czytałam wiele skrajnych opinii na temat tej książki i szczerze mówiąc bałam się jak ją odbiorę... Mimo tego, że historia Zacka i Nikki jest dość przewidywalna, to kompletnie nie odebrało mi to przyjemności z czytania, od początku wyciągnęłam się w świat bohaterów i razem z Nimi przeżywałam każdą chwilę. Autorki, gdyż książka jest pisana w duecie z #dylanscott stworzyły ciekawą i bardzo przejmującą fabułę oraz dobrze wykreowanych bohaterów, którzy mimo młodego wieku wiele już przeszli - Zack mierzy się z utratą dziewczyny, zaś Nikki utratą mamy. Dziewczyna chcąc odkryć tajemnice dotyczace swoich korzeni i przeszłości udaje się do Kalifornii gdzie poznaje Zacka, który również mierzy się ze stratą i wyrzutami sumienia, mimo ostatnio przeżytych traum między dwojgiem młodych ludzi zaczyna się rodzić piękna i specyficzna więź. Niejednokrotnie czytając tą historię miałam ochotę przytulić zarówno Nikki i Zacka, na każdym kroku wspierałam ich całym sercem w ich decyzjach i chciałam, żeby wszystko co złe i niepewne zostały za Nimi. "To, co za nami" to piękna, wzruszająca i pokrzepiająca historia dwojga młodych ludzi, którzych połączyło przeznaczenie, oni po prostu trafili na siebie w odpowiednim momencie, a ta znacząca chwila całkowicie odmieniła ich życie. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić tą książka każdemu kto lubi gatunek newadult, gwarantuje ogrom emocji!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-12-2021 o godz 13:12 przez: Zaczytana.querida
- Ekhem. Znalazłeś pod choinką bon prezentowy do ulubionej księgarni? Nie wiesz, jaką książkę kupić? Już wiesz! Koniecznie kup… * „To, co za nami” - Dylan Scott, Vi Keeland * Przy niej słuchałam szumu fal rozbijających się o brzeg. Przy niej patrzyłam na zachodzące za horyzont słońce. Przy niej objęłam się ramieniem, gdy zaczęło mocniej wiać. Stałam kilka kroków za nimi. Za Nikki i Zackiem. Siedzieli tuż przy barierce. Rozmawiali, ale nie słyszałam ani słowa. Wszystkie porywał wiatr. Zerkałam na ich dłonie szukające w sobie oparcia. Na oczy z ciekawością łapiące spojrzenia. Oparłam się o ścianę, zebrałam razem kosmyki włosów, które wymsknęły się z kucyka i niesfornie zwisały po bokach. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w szum. Wyobraziłam sobie, że Nikki opowiada o swojej mamie. O tym, jak podawała jej leki. Jak wypatrywała lepszych okresów, gdy mama się śmiała. Gdy dorosła, dowiedziała się, że były to okresy manii. Z czasem przychodziły coraz rzadziej i były coraz krótsze. O tym, co odnalazła w przyczepie, w której mieszkały. Co momentalnie zmieniło jej życie. O tym, jak krzyczała tamtego dnia, gdy… Uchyliłam powieki i spojrzałam na Zacka. O czym mógł mówić? O tym wieczorze, który spędzał na ognisku z Emily. O ich planach. Może o zdjęciu, które wisi przy lustrze? O tym, co powiedziała w złości, zanim odjechał. O tym, jak krzyczał tamtego dnia, gdy… Wstrząsnął mną szloch. Oderwałam się gwałtownie od ściany. Powinni zostać sami. Zaczęłam schodzić w dół po kręconych schodach. Gdy doszłam do samochodu, spojrzałam jeszcze raz w górę. Może mi się wydawało, a może naprawdę się uśmiechali. Chciałabym, żeby tak było. Odjechałam myśląc o tym, co za nimi. Gdy ktoś spyta mnie o ciekawy romans niepozbawiony trudnych doświadczeń, będę polecać właśnie ten. Zaczytana Querida
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-01-2022 o godz 16:14 przez: Dominika Kamyszek
Bardzo lubię powieści Vi Keeland, ale to kolejny przykład na to, że niekoniecznie każdy gatunek spod pióra danego autora będzie nam pasował. Nie podejmę się oceny tej książki w skali punktowej, bo moja ocena byłaby dla niej krzywdząca – okazuje się po prostu, że zdecydowanie nie jestem jej targetem. 17-letnia Nikki po śmierci matki dowiaduje się, że ma siostrę bliźniaczkę. Wprowadza się do ciotki, która wie wiele na ten temat, ale starannie ukrywa prawdę. Zack natomiast próbuje wrócić do życia po tym, jak parę miesięcy wcześniej zginęła jego pierwsza miłość i przyjaciółka – Emily. Tych dwoje połączy porozumienie i wzajemne wsparcie po stracie, a z czasem i coś więcej. Zacznę od tego, że uważam, że choć książki Vi Keeland zawsze ukazywały się w imprincie Niegrzeczne Książki, ta konkretna powinna pojawić się pod logiem Kobiece Young. To zdecydowanie młodzieżowa powieść, nie tylko ze względu na wiek bohaterów, ale także ich problemy i przeżywane emocje. Jasne, fabuła spokojnie mogłaby dotyczyć i starszych bohaterów, ale wówczas ich reakcje i emocje wyglądałyby nieco inaczej. Tutaj zupełnie nie mogłam się wczuć w postaci, które... cóż, zachowywały się adekwatnie do wieku. To, co mi się średnio podobało, to zastosowanie swego rodzaju klamry fabularnej w formie seksu – jakby do tego dążyła cała akcja. Nie ma tu zbyt dużo scen erotycznych, więc spokojnie można skierować tę pozycję wprost do młodego czytelnika. Podsumowując – do mnie nie trafiła, ale absolutnie nie jest to zła książka, wręcz przeciwnie! Myślę, że spodoba się czytelnikom w wieku bardziej zbliżonym do wieku bohaterów ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Mroczna melodia
4.5/5
44,90 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego