Przypadkowo Amy (okładka  miękka, wyd. 09.2023)

Nie ukrywam, że książka zwabiła mnie swoją okładką. Nawet nie wczytywałam się za specjalnie w jej opis. Po prostu stwierdziłam, że to będzie jedna z tych „jesiennych książek” po które sięgnę w tym roku. I to był zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Och, cóż to były za dwa dni z Izzy i Blake’iem 😍 To jedna z tych książek, które wciągają już od pierwszej strony - słowo! Nie ma zbędnych, rozciągających się opisów. Jest za to mnóstwo dialogów, które urzekają, rozśmieszają (i to do łez), rozczulają i sprawiają, że zakochujemy się w bohaterach tej książki (nie tylko pierwszoplanowych 😉) niemal natychmiast. Nie wiadomo co podkusiło Izzy, do tego by podkraść czyjąś kawę tego ranka. Czy to nagląca potrzeba zastrzyku kofeiny czy strach przed spóźnieniem się pierwszego dnia do pracy? No i bądźmy szczerzy, nie do końca tę kawę ukradła, w końcu za nią zapłaciła, no nie? Ale świat ma swoje sposoby. Gdy tylko odwraca się, z kawą Amy, rozlewa ją o klatę super przystojniaka. Tylko czy tak naprawdę w ten sposób wszechświat próbuje ją ukarać za to małe oszustewko? No chyba nie do końca… To właśnie w ten sposób rozpoczyna się bardzo ciekawa znajomość pomiędzy Starbucks Amy, a Panem Klatą, czyli naszymi głównymi bohaterami Izzy i Blake’iem. I chociaż od początku między nimi iskrzy to muszą pozostać na stopie czysto przyjacielskiej. Czy to może się udać? Czy można ustalić reguły przyjaźni by nie wykroczyć poza nią? Czy istnieje przyjaźń damsko-męska? Izzy i Blake, choć wydawało by się, zupełne przeciwieństwa, od razu przypadają sobie do gustu i ciągnie ich do siebie jak metal do magnesu. Oj tak, będą musieli się naprawdę pilnować. Bo jak tu nie ulec tej wesołej, żywiołowej i tak beztroskiej kobiecie, która wciąga pizzę nosem, a swojego kota ochrzciła imieniem Zmrocz. I jak tu nie ulec przystojnemu wiceprezesowi, który kocha swoje dwa koty (Pirelli i Dunlop - no błagam!😍), a po pracy naprawia samochody w zaciszu swojego garażu? Czy skazani są na porażkę ze swoim planem na przyjaźń? Czy może będzie to początek czegoś zdecydowanie głębszego?

Słyszałam bardzo wiele pozytywnych opini na temat tej autorki I tak się złożyło, że nie dawno miała swoją premierę książka, która jest romansem biurowym. Stwierdziłam, że jest to idealny wybór, aby zacząć przygodę z nową autorką. Wiele osób, które obserwuję na co dzień na bookstagramie, polecało twórczość tej autorki, przez co moje oczekiwania były troszeczkę wyższe. Niestety, ale się zawiodłam. Nie będę ukrywała, że okładka przyciągnęła moją uwagę, a jak przeczytałam opis I pierwszy rozdział pomyślałam sobie, że to będzie coś nowego i niezwykłego. Cieszyłam się, bo byłam zainteresowana tym, jak potoczy się fabuła. Uważam, że pomysł na nią był świetny, ale nie został on dobrze poprowadzony. Dialogi, które odgrywały się między głównymi bohaterami czytało mi się monotonnie i z niechęcią, nie wspomnę już nic o scenach zbliżenia, które po prostu omijałam. Irytowalo mnie w relacji między Izzy a Blake'm to, że co chwilę podkreślali, iż zależy im na przyjaźni miedzy sobą i mają być określone zasady, bo przecież to szef i pracownica. Jednym słowem oczekiwałam czegoś lepszego. Mimo wszystko dalej będę kontynuowała przygodę z tą autorką, aby znaleźć swojego ulubieńca spod jej pióra.

Średnio. Cała historia jest bardzo płytka nie ma w niej emocji

„Przypadkowo Amy” Lynn Painter to rozkoszna, przezabawna powieść, która ogrzeje cię jak kubek dyniowego latte w jesienny dzień. Historia o nieporozumieniu w kawiarni, które przemienia się w niezwykle zabawną, zmysłową i przeuroczą komedię, przypadnie do gustu wielbicielkom i wielbicielom niebanalnych książek z figlarnym twistem. Jest to lekka i przyjemna powieść, która zapewnia nieco rozrywki i uśmiechu na twarzy. Choć może nie być to arcydzieło literatury, to na pewno dostarczy czytelnikowi miłych chwil i odskoczni od codzienności. Książka nada się idealnie na jesienny wieczór pod kocykiem. 🍂🍁 Nie jest to moja pierwsza książka tej autorki ale napewno jest jedną z moich ulubionych i polecam ją każdemu kto tak jak ja ma bzika na punkcie jesieni i romansów. 🍁🍂

Cudowna ! Dawno się tak nie uśmiałam czytając książkę. Uśmiech praktycznie nie schodził mi z twarzy . Może i ich relacja potyczyla się za szybko , jednak główna bohaterka skradła mi serce. Jej cięty dowcip , sarkazm , szaleństwo . Kocham takie zwariowane osoby . Plusem jest również to ,że bardzo szybko się ją czytało .

Lekka, przyjwmna lektura na jesienne wieczory. Trochę przeszkadzały mi zbyt częste opisy, jaki to On jest przystojny. Główna bohaterka wydaje się trzpiotką, pustą dziewczyną. Nic bardziej mylnego. Ludzie są różni i historie powinny opisywać bohaterów z różnymi charakterami.

Powiedzieć, że świetna, to jakby nie powiedzieć nic.. Pokochałam całym serduszkiem! Piękna, lekka i romantyczna historia, bohaterowie, których kocha się od pierwszego słowa. Naprawdę rewelacja! Polecam!

Tragicznie napisana, mimo że inna książka tej autorki była moim osobistym hitem. Ta? Zupełnie infantylna, niby dorośli ludzie a zachowanie 10 letnich dzieci.

Tak jak wszystkie książki tej autorki bardzo przypadały mi do gustu, tą czytało mi się trochę gorzej. Jest to miła historia, zabawna, ale coś mi zgrzytało.

Po opisie spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż jest w rzeczywistości. Trochę taka cukierkowo słodka historia. Liczyłam na coś lepszego.