Pod niebieskim księżycem. Lepsze jutro. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 05.2019)

Czas, kiedy spełniają się marzenia Niekiedy możemy odnieść wrażenie, że życie pastwi się nad nami, piętrząc przeszkody i wystawiając na liczne próby. Kolejne działania kończą się fiaskiem, a każdy element układanki zwanej codziennością, rozsypuje się niczym domek z kart. Możemy wówczas załamać ręce, użalając się nad sobą i wycofując z życia, albo – wręcz przeciwnie – zmierzyć się z przeciwnościami i obrać inny kierunek. Nikt co prawda nie gwarantuje, że w tym drugim przypadku czeka na ans pasmo sukcesów, ale jeśli nie podejmiemy działania, na zawsze możemy stracić do siebie szacunek. Piętnaście lat – dokładnie tyle Karolina zwlekała z decyzją dotyczącą jej małżeństwa. Związek z Rafałem, efekt młodzieńczego zauroczenia, nigdy nie był idealny, ale zbyt późno zorientowała się, że mężczyzna ma poważny problem alkoholowy. Na początku liczyła na to, że mąż się zmieni, on sam zresztą przepraszał i obiecywał poprawę, później w grę wchodziła jeszcze troska o rzekome dobro dwójki dzieci, Sary i Olka. Tyle tylko, że taka fikcja nie może trwać wiecznie, zaś dzieci są bardzo dobrymi obserwatorami i nic nie może im umknąć. Czternastoletnia Sara otwarcie już namawia matkę do odejścia od Rafała, zaś młodszy Olek, mimo miłości do ojca, coraz częściej jest rozczarowany tym, jak rodzinne relacje wyglądają. Kiedy pewnego dnia cierpliwość Karoliny się kończy, postanawia złożyć pozew rozwodowy. Szczególnie, że w jej życiu pojawił się mężczyzna, którego dotąd nie zauważała –Marcin, jej szef. Mimo iż broniła się przed tą relacją, to uczuć nie da się oszukać i coraz mocniej się do siebie zbliżali. Dlatego też nadszedł czas by uporządkować swoje życie i móc rozpocząć nowy jego etap. Karolina nie może uwierzyć, ze ktoś taki jak Marcin się nią zainteresował. Wysoka funkcja w banku, rozwodnik mogący mieć każdą kobietę, wybrał ją. Na dodatek wszystko wskazuje na to, że jest z żoną w doskonałej komitywie, że wybaczył jej to, że się zakochała, że odeszła, że postanowiła założyć drugą rodzinę. Czy jednak to cała prawda o poprzednim związku Marcina? Czy może mężczyzna ukrywa przed nią prawdziwy powód rozstania? Przekonamy się o tym śledząc losy Karoliny, najstarszej z trzech sióstr, z których każda zmaga się ze swoimi problemami. Powieść „Pod niebieskim księżycem. Lepsze jutro”, autorstwa Magdaleny Kołosowskiej, to kolejny już – po „Słońcu za horyzontem” tom opowieści o codziennym zmaganiu się z życiem. Poprzednio uczestniczyliśmy w życiu Kingi, młodszej siostry, teraz zaś – dzięki opublikowanej nakładem Wydawnictwa Replika książce – przeżywamy dramat rozstania wraz ze starszą siostrą. Dramat, bowiem choć miłość pomiędzy Karoliną a Rafałem już dawno wygasła, to życie z nim przez tyle lat okazało się być pasmem wyrzeczeń i kompromisów, a także strachu przed tym, do czego mężczyzna zdolny jest po alkoholu. Po książkę Kołosowskiej sięgnąć mogą nie tylko osoby, które znają już Kingę, a także pojawiająca się w pierwszym tomie Karolinę. To również lektura dla tych osób, które dopiero poznają siostry, a także dla tych wszystkich, którzy zmagają się z własnym losem, którzy w życiu bohaterów i ich wyborach pragną odnaleźć swoje decyzje. Autorka doskonale kreśli ten świat zmagania się z emocjami, rozterek, dylematów, daje się poznać jako uważana obserwatorka życia i ludzi. Wyraziści bohaterowie, ich problemy – to wszystko sprawia, że lektura pochłania nas bez reszty, stajemy się niemal bezpośrednimi uczestnikami wydarzeń, a – jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy – po skończonej powieści z pewnością sięgniemy po pierwszy tom historii. Justyna Gul Qultura słowa

Życie nie rozpieszczało najstarszej z sióstr – pospiesznie zawarte małżeństwo okazało się pomyłką i w końcu wali się hukiem. Karolina nie przyjmuje tego jak porażki, wręcz przeciwnie, chce jak najszybciej uporządkować swoje życie, aby zrobić w nim miejsce dla… Marcina. Jest zakochana, kochana i szczęśliwa. Czuje, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Życie potrafi jednak zaskakiwać. Jedna rozmowa psuje idealny obraz jej nowego związku i rzuca nowe światło na wybranka. Czy Karolina, rozdarta pomiędzy tym, co mówi jej serce, a tym, czego się obawia, podejmie w końcu decyzję? Czy możliwe jest spełnienie jej marzeń? Co przyniesie Karolinie niebieski księżyc? Dowiecie się w drugim tomie trylogii Lepsze jutro. "Zabrnęłam w ślepą uliczkę spodziewając się, że w cudowny sposób znajdę wyjście z tej sytuacji. Nie znalazłam. Żeby wyjść na prostą, musiałam zawrócić i zaczynać niemal od początku." "Pod niebieskim księżycem" to drugi tom trylogii "Lepsze jutro". Pierwsza część cyklu zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie i tym bardziej byłam ciekawa czym ta mnie zaskoczy. Tym razem poznajemy losy najstarszej z sióstr - Karoliny. Magdalena Kołosowska niewątpliwie posiada niezwykły dar opowiadania historii, iż ma się wrażenie, że to wszystko miało miejsce naprawdę. Realizm bije od pierwszej do ostatniej strony. Autorka pokazuje nam niby zwykłe życie, ale w tej zwykłej codzienności kryje się tak naprawdę niezwykłość. Ta powieść niejako zmusza nas do tego, byśmy spojrzeli na swoje życie jakby z boku (czy nie trzeba coś w nim zmienić, naprawić?) oraz dostrzegli ludzi, którzy nas otaczają. "Niejednokrotnie zastanawiałam się, w jaki sposób potoczyłoby się moje życie, gdybym zachowała odrobinę zdrowego rozsądku. Gdybym chciała zauważyć wszystkie symptomy, które tworzyły wielki napis: uciekaj." Autorka postawiła na pierwszoosobową narrację. Dzięki temu mamy możliwość być jeszcze bliżej głównej bohaterki. Poznajemy jej myśli, wątpliwości, rozterki, a przede wszystkim przyglądamy się zmianom, jakie w niej zachodzą. Muszę przyznać, iż próbowałam postawić się na miejscu Karoliny i wraz z nią dokonywać niełatwych decyzji. Niezwykle interesującym pomysłem było wprowadzenie przez autorkę postaci Marcina. Ale nie mogę Wam niczego więcej zdradzić. Myślę że będziecie zaskoczeni równie mocno jak ja. Jestem w pełni usatysfakcjonowana tym, jak skończyła się ta historia. "Jesteśmy tylko ludźmi i czasami, gdy podejmujemy decyzje, kierują nami złe intencje." Ponownie przekonujemy się, że pani Magda nie boi się podejmować tematów trudnych i bolesnych. Jak chociażby, jak ma to miejsce w tym przypadku problem alkoholizmu, który dotyka całej rodziny czy przemocy fizycznej ze strony partnera. Jednakże podaje to w lekkiej, przystępnej formie. Wszystko jest wyważone, poszczególne wątki idealnie się zazębiają, tworząc lekturę pełną zaskakujących momentów i emocji. Finał zaś sprawia, że pragniemy już, natychmiast wiedzieć w jaki sposób autorka pozamyka wszystkie wątki. I oczywiście jaka będzie historia najmłodszej z sióstr - Kaliny. "Pod niebieskim księżycem" to poruszająca, skłaniająca do refleksji powieść o trudnych decyzjach, dążeniu do szczęścia i sile siostrzanej miłości. To książka, która staje się motorem do tego, byśmy mimo przeciwności losu, nigdy się nie poddawali, walczyli o nasze lepsze jutro. Szczerze polecam!

"Pod niebieskim księżycem" to drugi tom cyklu LEPSZE JUTRO, czyli powieści o życiu trzech sióstr. Tym razem główną bohaterką jest Karolina, chociaż, tak jak i w tomie pierwszym nie zabraknie nam informacji o jej bliskich. W jej historię zostaliśmy już delikatnie wprowadzeni w "Słońcu za horyzontem" ale dopiero teraz, poznajemy ją tak blisko. Życie Karoliny nie jest usłane różami, co nie znaczy, że cały czas ma pod górkę. Jej głównym problemem jest człowiek, z którym spędziła kawał życia, i na którym strasznie się zawiodła. Z jednej strony dzieci, głęboko wierząca matka, a z drugiej jej bezpieczeństwo, poczucie spełnienia, szczęścia. Człowiek, którego poślubiła, pije, a kiedy jest pijany, traci kontrolę i podnosi na nią rękę. Problemy osobiste to niestety nie wszystko, z czym musi się zmagać nasza bohaterka. Rodzina też potrzebuje pomocy, a na dodatek w jej życie coraz bardziej zaczyna wnikać szef. Dla Karoliny nadchodzi czas podejmowania decyzji. Dość długo czekałam na ten tom, bo bardzo późno dotarł do mnie egzemplarz recenzencki. Jednak prawie od razu zaczęłam czytać i nie zawiodłam się. Takie historie jak te, z cyklu LEPSZE JUTRO są mi bardzo bliskie, choćby dlatego, że sama jestem jedną z trzech sióstr. I każda z nas jest naprawdę zupełnie inna. Dlatego, często czytając takie historie, szukam w nich choćby kawałeczka z nas. Karolina to jak ja, najstarsza z sióstr, na szczęście nasze historie są zupełnie z innej bajki.Za to jest coś co nas łączy na pewno- to siostrzana miłość. Autorka tworząc charakterystykę tej postaci, zbudowała bardzo silną kobietę. Ona nie jest typem, który nie radzi sobie w trudnych sytuacjach, nie boi się wyzwań i wie, ile jest warta. To, czego na pewno boi się Karolina to bezsilność. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jej decyzje mają wpływ na życie innych, dlatego stara się być ostrożna i przewidywać konsekwencje. Jednym z ważniejszych wątków tej historii jest przemoc domowa i wpływ nałogu na życie całej rodziny. To one niszczą i ranią żonę, dzieci i jak pokazała ta historia, dalszych bliskich. Co ciekawsze autorka zastosowała ciekawy wybieg, stawiając na drodze tej kobiety Marcina. Ich relacje są bardzo ciekawe i zaskakujące. Bardzo zaintrygował mnie też wątek najmłodszej siostry, i teraz z niecierpliwością czekam na kolejny tom cyklu. Magdalena Kołosowska uwodzi czytelnika swoimi historiami, umie sprawić, że to, co wydaje się oczywiste, wcale nie musi takie być. Jej książki mają to coś, i, mimo że nie są zbyt skomplikowane, czytają się wyśmienicie i sprawiają, że czekasz na kolejne. Więcej na https://papierowestrony.blogspot.com/2019/08/pod-niebieskim-ksiezycem-magdalena.html

W pierwszej części towarzyszyliśmy Kindze, która mimo wielu bolesnych doświadczeń daje sobie ponownie szansę na szczęście. Nie do końca rozumiałam jej wybory, dlatego byłam bardzo ciekawa jak dalej potoczą się jej losy. Wygra serce, czy rozum? Najstarszej siostrze, Karolinie również nie ułożyło się w życiu. Radość z bycia żoną i matką zatruwa mąż alkoholik, który w pijackim szale posuwa się nawet do rękoczynów. Zmęczona walką, wstydem i strachem w końcu decyduje się na rozwód. Oddycha z ulgą i zaczyna patrzeć ludziom prosto w oczy. Radość w jej życie wnosi Marcin, z którym relacje z służbowych przeradzają się bardziej intymne. Karolina czuje, że odzyskała spokój, kontrolę nad swoim życiem i nadzieję na nową miłość. Wszystko wydaje się idealne, gdy na lśniącej zbroi Marcina pojawia się rysa. Czy to pomówienia, czy rzeczywiście ponownie źle ulokowała swe uczucia i wpadła z deszczu pod rynnę? Okazuje się jak łatwo komentować cudze życie i dziwić się decyzjom innych, gdy sami nie jesteśmy emocjonalnie zaangażowani. Zupełnie inaczej sprawa wygląda gdy dotyczy to nas samych. Wtedy nic nie wydaje się proste. Bardzo polubiłam wszystkie trzy siostry i zaangażowałam się w ich losy całym sercem. Zakończenie sugeruje, że najmłodsza, Kamila, padła ofiarą gwałtu i wręcz nie mogę się doczekać jak potoczą się jej losy w trzeciej części „Za ostatnią gwiazdą”. Liczę, że wszystkie siostry odnajdą szczęście i spokój, choć wiemy, że w życiu nie wszystko układa się po naszej myśli. Sama mam trzy siostry i mimo tego, że dzieli nas odległość i różnica wieku, utrzymujemy bliskie kontakty i wiemy, że zawsze możemy na siebie liczyć, podobnie jak bohaterki powieści. Może też dlatego tak bardzo się z nimi zżyłam. Polecam całą serię Waszej uwadze, naprawdę warto.