Autor: |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Data premiery: | 2016-11-08 |
Liczba stron: | 272 |
Autor: | Tolkien John Ronald Reuel |
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
„Opowieść o Kullervo” to niepublikowana dotąd opowieść fantastyczna J.R.R. Tolkiena. Jej bohater jest chyba najmroczniejszą i najbardziej tragiczną spośród wszystkich stworzonych przez niego postaci. „Nieszczęsny Kullervo”, jak nazywał go Tolkien, wychowuje się w gospodarstwie swego wuja Untamo, który zabił mu ojca, porwał matkę, a w dzieciństwie trzy razy usiłował pozbawić go życia. Trudno się dziwić, że młody chłopak wyrasta na pełnego gniewu i goryczy samotnika – kocha go tylko siostra Wanōna, a strzegą magiczne moce czarnego psa Mustiego. Untamo, choć sam też włada czarami, boi się bratanka i sprzedaje jako służącego kowalowi Asemo. Kullervo zaznaje tam nowych upokorzeń ze strony żony kowala i mszcząc się, doprowadza do jej śmierci. Postanawia powrócić do domu i wywrzeć zemstę na zabójcy swego ojca, jednak okrutne przeznaczenie kieruje go na inną, mroczną ścieżkę i prowadzi do tragicznego finału.
Tolkien stwierdził, że „Opowieść o Kullervo” była zalążkiem jego pierwszych prób tworzenia własnych legend. Niewątpliwie Kullervo był pierwowzorem Túrina Turambara, tragicznego bohatera „Opowieści o dzieciach Húrina”, jednej z najbardziej przejmujących historii składających się na legendarium „Silmarillionu”. Odczytana z rękopisu Tolkiena i opublikowana tu wraz z notatkami autora oraz jego szkicami na temat fińskiego eposu „Kalevala”, który stanowił główne źródło inspiracji pisarza – „Opowieść o Kullervo” okazuje się jednym z najważniejszych, choć głęboko ukrytych fundamentów wykreowanego później przez Tolkiena świata. Jej związki z głównymi dziełami autora „Władcy Pierścieni” przedstawia w szkicu, dołączonym do zredagowanych przez siebie materiałów, Verlyn Flieger, znana badaczka twórczości Tolkiena.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1130439506 |
Tytuł: | Opowieść o Kullervo |
Autor: | Tolkien John Ronald Reuel |
Tłumaczenie: | Sylwanowicz Agnieszka |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 272 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-11-08 |
Data wydania: | 2016-11-08 |
Forma: | książka |
Okładka: | twarda |
Wymiary produktu [mm]: | 212 x 30 x 152 |
Indeks: | 20243524 |
John Ronald Reuel Tolkien to jeden z najbardziej znanych na świecie pisarzy, uznawany za prekursora literatura fantasy. Urodził się w 1892 roku w Oranii. Czytelnikom znany jest dzięki licznym opowieściom rozgrywającym się w mitycznym świecie pełnym magii - przede wszystkim dzięki serii "Władca Pierścieni" oraz tej o Hobbicie. Był również filologiem - opublikował ponad 100 prac z zakresu filozofii oraz literatury dawnej. Znał ponad 30 języków świata - w tym wiele martwych takich, jak starożytną grekę, łacinę, czy staroirlandzki.
Można dyskutować, czy Peter Jackson „tylko” odtworzył świat wymyślony przez Tolkiena, czy go doskonale i precyzyjnie zbudował, czy jest geniuszem kreacji czy logistyki i marketingu. Pewne jest jednak, że jego produkcje pokazujące świat i historię Śródziemia zmieniły nie tylko ...
więcej25 marca obchodzimy Światowy Dzień Czytania Tolkiena. Data nieprzypadkowa - tego dnia siły dobra zwyciężyły z Sauronem. Zanim jednak będziecie świętować zaczytując się w Tolkienie, zapraszamy do lektury tekstu o najciekawszych faktach z jego życia.
więcej
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Opowieść o Kullervo
„Opowieść o Kullervo” to niepublikowana dotąd opowieść fantastyczna J.R.R. Tolkiena. Jej bohater jest chyba najmroczniejszą i najbardziej tragiczną spośród wszystkich stworzonych przez niego ...Kogo to wszystko obchodzi ? Moze nauczycieli jez. angelskiego, biografow Tolkiena, jakichs analitykow...?!
Robienie kasy na sile, ksiazka niewypal !
Mozna to bylo opublikowac np. w Nowej Fantastyce lub w Feniksie, wystarczyloby.
Obowiązkowa pozycja dla fanów Tolkiena:)
To, co ciekawe szczególnie, to fakt, że opowiastka Tolkiena liczy sobie na dobrą sprawę około 30 stron. Jej bohaterem jest tytułowy Kullervo, który mieszka w gospodarstwie wuja Untamo. Ten przed laty zabił mu ojca i porwał jego matkę. W młodzieńcu rodzi się gniew i niechęć, które stale w sobie pielęgnuje. Wyrasta na silnego mężczyznę, pełnego goryczy i nienawiści. Wuj, obawiając się chłopaka, sprzedaje go. Kullervo po latach postanawia wrócić i się zemścić, ale - niczym w greckiej tragedii - nieubłagane fatum samo pokieruje jego losami.
Najwierniejsi miłośnicy tekstów Tolkiena nie powinni mieć większych problemów, z odkryciem w gniewnym Kullervo pierwowzoru Turina Turambara z Opowieści o dzieciach Hurina, czy - wydanych i opracowanych już później przez Christophera Tolkiena - Dzieciach Hurina. Nie ulega wątpliwości, że tak właśnie rodziły się późniejsze światy autora Silmarillionu. I dla czytelników będzie to największa gratka. Ale tylko dla tych czytelników najwierniejszych, którzy pozostałe utwory Tolkiena przeczytali po wielokroć i gotowi są zassać wszystko, co tylko się ukaże, od mapy Śródziemia po kolejne wznowienia jego prac.
Bo, jak wspomniałem wyżej, Opowieść o Kullervo liczy sobie około 30 stron. Tyle Tolkiena w Tolkienie. Reszta to notatki, opracowania i w dużej mierze już tekst osoby żyjącej współcześnie. Dla odmiany tą osobą, która wszystkie te notatki Tolkiena opracowuje i wydaje, nie jest tym razem jego syn - Christopher, lecz Verlyn Flieger, profesor, autorka kilku opowiastek z gatunku young adult oraz prac naukowych dotyczących twórczości Tolkiena.
Siłą rzeczy nie jest to więc pozycja dla każdego. Powinny po nią sięgnąć przede wszystkim te osoby, które zaznajomione są już z wydawanym przez Prószyński cyklem i wiedzą, czego się po nim spodziewać, osoby, które wręcz oczekują tych wszystkich opracowań i dodatków, których jest tu - podobnie jako poprzednio chociażby w wydaniu Beowulfa - bez liku.
Jest tu tradycyjnie wstęp, przedmowa, oczywiście nie zabraknie także samej opowieści w oryginale (po angielsku) co jest charakterystyczne dla tych wydań, a przy okazji jest ich najjaśniejszym punktem. Będziemy mogli nawet zapoznać się z rękopisem (dzięki fotokopiom). A to zdecydowanie nie wszystko. Całość opracowania może budzić najwyższy podziw, głównie ze względu na jego złożoność i ogrom pracy, jaki należało weń włożyć - autorka, wierna Tolkienowi, pochyla się nawet nad kwestiami lingwistycznymi. Pytanie tylko - dla kogo to wszystko? Czy przeciętnego czytelnika w ogóle obchodzi jakie słowa Tolkien chciał zachować, a jakie wykreślić? Wątpię. Polecam więc Opowieści o Kullervo przede wszystkim tym odbiorcom, którzy rozumieją charakter tych wydań i właśnie takiego opracowania od nich oczekują. Ci będą zachwyceni. Tak jak ja.
http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2016/12/opowiesc-o-kullervo-jrr-tolkien-verlyn.html
Rzecz działa się w czasach, kiedy magia była jeszcze młoda. Pewna łabędzica wychowywała swoje dzieci u brzegów spokojnej rzeki. Jednakże pewnego dnia najpierw jedno, a potem drugie zostały porwane przez ptaki drapieżne i rzucone w różne miejsca świata. Jedno tylko zostało u boku matki, a wraz z upływem lat wyrosło na złego czarnoksiężnika o imieniu Untamō. Tymczasem jego jeden z jego porwanych braci dorósł stając się Kalervo, dobrym człowiekiem cieszącym się żoną i dziećmi. Do czasu. Pewnego dnia Untamō zabija jego, a bliskich zabiera w niewolę, by mu służyli. Syn Kalervo, Kullervo, który rośnie nadzwyczaj szybko i równie nadzwyczajną włada siłą, poprzysięga zemstę za los ojca i swoich bliskich, kiedy tylko osiągnie odpowiedni wiek. Przestraszony Untamō zaczyna podejmować próby zabicia go…
„Opowieść o Kullervo” to dzieło bardzo ważne dla miłośników twórczości Tolkiena. Dlaczego? powodów jest wiele. Jednym z nich na pewno jest szansa na poznanie wczesnego etapu pisarstwa autora, drugim jego prywatnych fascynacji mitami fińskimi i „Kalevalą”, a trzecim – i chyba najważniejszym – możliwość poznania własnej interpretacji jednego z tych mitów, która stanowi jakby pierwszą próbę napisania „Dzieci Húrina”, a co za tym idzie zawiera wątki, jakie przewijać się miały w dalszych utworach Tolkiena.
Oczywiście nie na samym tekście „Kullervo…” opiera się niniejsze wydanie. Tego zresztą nie jest dużo, a na dodatek nie został przez autora ukończony. Tom został więc uzupełniony o szkic tytułowej opowieści, zawierający streszczenie Tolkiena, jak zamierzał go zakończyć, a także wybór tekstów o „Kalevali” – oraz obszerne przypis, w tym analizę „Kullervo…” na tle innych utworów pisarza. Dla fanów jego twórczości to dzieło, które absolutnie muszę przeczytać. A puryści Tolkiena dostają na dodatek wszystkie z zawartych tu tekstów również w wersji oryginalnej, wzbogaconej o fotografie ręko- i maszynopisów.
Po prostu coś wspaniałego. I przy okazji świetnie wydane. Warto po „Kullervo…” sięgnąć pod każdym względem, dlatego polecam gorąco.