Odnaleźć siebie (okładka  miękka, wyd. 02.2022)

Zuza jako młoda kobieta uważała, że złapała szczęście za ogon. Niestety dość szybko okazało się, że ta bańka nie jest niezniszczalna. Po nakryciu męża na zdradzie kobieta wraca w rodzinne strony. Do Wrocławia, w którym zostawiła rodziców i przyjaciółkę. Powoli staje na nogi. Poznaje uroczych właścicieli niewielkiej księgarni. Znajduje pracę marzeń. Tyle, że Zuza nie może do końca cieszyć się tymi wszystkimi pozytywnymi zmianami. Ktoś ją śledzi. Dodatkowo pojawiają się tajemnicze wspomnienia. Dlaczego to wszystko się dzieje? Co znaczą te wspomnienia? Jaki sekret się za tym skrywa? Kim jest ta tajemnicza osoba, która ją śledzi? Kim jest Zuza?!? Nieźle co nie? Niczym thriller. Mnóstwo niewiadomych, które wywołują najczarniejsze scenariusze. A to powieść obyczajowa. Jesteście zaskoczeni? Ja byłam! Autorka pokazuje, jak miłość zaślepia. Jak człowiek sam zgadza się na warunki, które nie do końca akceptuje. Ale czegóż się nie robi dla ukochanej osoby, prawda? Tak samo, jak człowiek z miłości chroni i skrywa tajemnice bojąc się skutków prawdy. Prawdy, która może zniszczyć wszystko. To i wiele więcej w debiucie autorki. Debiucie, który w chwili pojawienia się tajemniczego obserwatora włos się jeży a w głowie powstaje nawałnica pytań. Z jednej strony mamy takie normalne życie. Zwyczajne, które może mieć każdy z nas. Z drugiej natomiast mamy odważny motyw, który dostarcza adrenaliny. Do tego sekrety i tajemnice. Autorka dobrze sobie poradziła z prowadzeniem wydarzeń. Co prawda trochę dużo ich jest, ale wszystko ze sobą ładnie współgra. Pani Marta ne spieszyła się z wątkami. Nie goniła byle do przodu. Na każdym etapie rozbudowywała wszystkie potrzebne elementy. Nawet prowadzenie powieści w pierwszej osobie nie było ciężkie. Ono tutaj zdecydowanie działało na korzyść lektury, bowiem mogłam z bliska przyjrzeć się wydarzeniom, przemyśleniom i bardziej się wczuć w bohaterów. Móc razem z główną bohaterką kluczyć labiryntem w poszukiwaniu prawdy. Troszkę tylko odczuwam taki niedosyt tego mroku prześladowcy. Autorka bardzo dobrze budowała napięcie i tak mówiąc szczerze, to naprawdę liczyłam na coś bardziej mocniejszego. Stąd skojarzenie z thrillerem. Ale wszystko przed panią Martą. Być może się skusi, bo uważam, że pod tym względem wyszło bardzo dobrze. W ramach podsumowania co mogę powiedzieć? Że ta historia w ogóle nie przypomina debiutu. Jakbym nie wiedziała, to w życiu bym nie zgadła. Autorka ma bardzo fajny styl. Skupia się na emocjach i umie utrzymać uwagę czytelnika do samego końca. To lektura warta poznania. Polecam. Współpraca: Wydawnictwo NovaeRes

Czasami krok w nieznane to najlepszy ruch jaki możemy wykonać. Przekonała się o tym główna bohaterki powieści Marty Malinowskiej, pokazując, że ryzyko warte jest większej wygranej. Lubię książki, które pozwalają oderwać myśli od ciężkiego dnia i jednocześnie angażują czytelnika w rozgrywane wydarzenia. Lubię również poznawać nowych autorów, odkrywać ciekawe style i dawać szansę debiutom, więc sięgnięcie po "Odnaleźć siebie" przyszło mi bardzo łatwo. Z zaskoczeniem stwierdzam również, że lektura okazała się dopracowana i bardzo przyjemna w odbiorze. Poznajemy historie Zuzy, kobiety po przejściach. Właśnie rozstała się z mężem i postanowiła przeorganizować swoje życie. Pierwszym punktem jej listy zmian jest powrót do rodzinnego Wrocławia. Dzięki temu odnawia przyjaźń z dawną koleżanką, poznaje nowych ludzi i czuje, że w końcu znalazła sens życia. Niestety pozorne szczęście przecina szereg zaskakujących wydarzeń, które porządnie wstrząsną fasadą Zuzy. Autorka połączyła kilka gatunków, serwując nam powieść obyczajową, romans oraz sensację w jednym. Na początku fabuła jest spokojna i poznajemy aspekty z życia głównej bohaterki, ale im dalej w las tym więcej drzew, a w tym przypadku wątków, się pojawia. Ktoś śledzi Zuzę, w niej samej budzą się trudne do wyjaśnienia wspomnienia i wszystko wydaje się wielką, zorganizowaną specjalnie dla czytelnika zagadką. Przyznaję, że bardzo przyjemnie było podążaniem tropem prawdy, bo choć sama zagadka okazała się dość łatwa do rozszyfrowania, to najbardziej przekonała mnie kreacja bohaterów - poznałam zwykłych, sympatycznych ludzi, którzy popełniały błędy i wyciągali z nich wnioski. "Odnaleźć siebie" to przyjemna historia z nutą motywacji. Zuza szybko zjednuje sobie sympatię czytelnika a jej opowieść może być subtelnym bodźcem do zmian. Kto nie ma czasami ochoty rzucić w kąt tego co wypracował i zacząć wszystkiego od nowa? Może nie tak dosadnie jak bohaterka, ale na pewno z poczuciem, że warto zaryzykować. Do tego nie zapominajmy, że autorka zagrała kartami tajemnicy oraz delikatnego niebezpieczeństwa, więc książka Marty Malinowskiej okazała się nie tylko dobrze przedstawiona, ale i wielopoziomowa.

Zuzka po tym jak przyłapała męża na zdradzie postanawia od niego odejść i wrócić do kraju. Ostatnie lata jej życia były trudne. Mąż zamknął ją w domu, odciął od rodziny i przyjaciół. Chciał mieć tylko dla siebie. Ograniczał ją na każdym kroku. Nie pracowała, bo po co, skoro on zarabiał ładne pieniądze, które pozwoliły mu utrzymać ich obu. Powrót do rzeczywistości nie będzie dla Zuzki łatwy. Będzie musiała znaleźć pracę, mimo, że nie ma żadnego doświadczenia w swoim zawodzie. Będzie starała odzyskać się starą przyjaciółkę od której odcięła się za radą męża. Problemy będzie gonił problem. Na dodatek dziewczyna czuje, że ktoś ją śledzi, a w głowie widzi obrazy z przeszłości, które wydaje się, że wyparła w dzieciństwie. Wszystko się komplikuje i wali dziewczynie na głowę. Czy w tym chaosie uda jej się odnaleźć siebie? Brzmi ciekawie, prawda? Powiem Wam szczerze, że naprawdę ta książka mnie pochłonęła. Od pierwszych stron fabuła wciągnęła mnie całkowicie. Autorka stworzyła rewelacyjną historię i mi aż ciężko uwierzyć w to, że jest to debiut. Muszę przyznać, że z książką spędziłam naprawdę mile czas i z chęcią poczytałabym jeszcze. W moim odczuciu autorka potrafiła zbudować napięcie, które całkowicie hipnotyzuje czytelnika. Zdrada, obsesje, tajemnice, sekrety i niejasna przeszłość. To wszystko znajdziecie w tej książce. Dodatkowo pojawia się również romans, który może pomóc głównej bohaterce wyjść z dołka. Szczerze nie mam się do czego przyczepić. Akcja jest dynamiczna i ciągle dzieje się coś, co sprawia, że nie chcemy odłożyć książki. Zuzka po powrocie do domu nie jest już tą samą naiwną kobietą. Stała się silna i niezależna. Gdy Michał wraca i prosi o wybaczenie wiadomo jest, że nie ma czego szukać przy boku tej kobiety. Zmieniła się. I ta zmiana bardzo mi się podoba. Jednak w jej życiu zajdą ogromne zmiany. Przeszłość zapuka do jej drzwi. Gdy prawda wyjdzie na jaw i wszystkie sekrety ujrzą światło dzienne, kobieta będzie musiała zaakceptować nowy porządek. Ogromnie polecam Wam tą pozycję! Z pewnością nie będziecie zawiedzeni. Jeśli lubicie rozwiązywać sekrety wraz z bohaterami to idealna książka dla Was.

Książka "Odnaleźć siebie" to pełna tajemnic historia młodej dziewczyny, która sama o sobie zbyt wiele nie wie. Choć nie jest tego świadoma i do pewnej chwili myślała, że ma dobrze zaplanowane życie oraz doskonale za swoją przeszłość. Autorka w fany sposób nakręca atmosferę, dawkując nam z każdą kartką, każdym rozdziałem nowe informacje i zagadnienia, które później mają istotne znaczenie. Książka ta, to bardzo przyjemny thriller, który przyciąga uwagę i wzbudza ciekawość. Bohaterowie są bardzo pozytywni, co szczególnie sobie cenię, bo lubię im dopingować. Lubię, jak książka jest pełna tajemnic, niejasności i ciągłych poszukiwań. Ta powieść ma w sobie to wszystko. Jedynym minusem jest to, że zbyt szybko się skończyła...więc czekam na więcej. W historii tej poznamy delikatną i wrażliwą Zuzannę, która po rozstaniu z mężem, wraca do rodzinnych stron, aby odnaleźć szczęście, które gdzieś się zawieruszyło. Odnawia stare znajomości i poznaje wspaniałych ludzi, z którymi nawiązuje szczególną więź. Kiedy szczęście ciągle wyciąga do niej rękę i w szybkim czasie znajduje pracę, o której marzyła, czuje, że jej życie rozkwita na nowo. Przy mężu nie była w stanie robić tego, czego pragnie, tylko to, co on uważał za słuszne. Niestety koniec sielanki, bo jest ktoś, kto ją zakłóca. Na początku zaczyna się niewinnie, pod drzwi dostaje małe prezenty, bez słowa od kogo. Potem prezenty są coraz częstsze i kilka słów na kartce. Zuza zaczyna czuć się niekomfortowo, nie wiedząc od kogo i czemu. Ktoś zaczyna ją śledzić, a w jej głowie przy wielu okazjach zaczynają jej się przypominać, sytuacje, które według jej nie mogły mieć miejsca. Zaczyna podejrzewać najbliższych, że coś przed nią ukrywali. Jedyne co może zrobić to w jakiś sposób wrócić do przeszłości, by poznać siebie i prawdę, o której nie wie. Spotka kogoś, kto jej w tym pomoże. Bardzo przyjemnie mi się tę książkę czytało i niecierpliwie czekałam końca, aby móc razem z Zuzią odkryć prawdę i poznać osobę, która tak bardzo chciała ją za coś przeprosić. Was też do tego zachęcam.

Czytacie debiuty? Ja czasem sięgam, czasem zupełnie nieświadomie, bo akurat zainteresował mnie opis z okładki. Tak było w tym przypadku. To, że to debiut sprawdziłam dopiero po lekturze. Zuza mieszka w Londynie z mężem. Znają się jeszcze z czasów szkolnych, z rodzinnego Wrocławia. Ona cicha myszka, która kocha czytać książki i marzy o pracy z dziećmi, on informatyk. Ich wspólne życie to była miłość jak z bajki zakończona ślubem i szykowaniem wspólnego gniazdka. Wszystko zmieniło się po wyjeździe do Londynu. Mąż skupił się na swojej karierze i bardzo odpowiadał mu fakt, że żona zajmuje się jedynie domem. Zaczął kontrolować jej życie, ograniczył kontakty z rodziną i przyjaciółmi, a na koniec zdradził. Zuza wraca sama do Wrocławia próbując odbudować swoje życie. Z czasem orientuje się, że ktoś ją śledzi. Bliscy i poznany nowy sąsiad starają się ją uspokoić, ale Zuza zaczyna odnosić wrażenie, że wszyscy coś wiedzą, ale nikt nie jest z nią szczery. Komu może zaufać? Co oznaczają skrawki wspomnień, które coraz częściej pojawiają się nieoczekiwanie? Kochani, debiut, który naprawdę gorąco polecam! Autorka ma bardzo lekki, przyjemny styl, a co uważam za wielką zaletę- nie zamęcza czytelnika zbyt długimi opisami, czy rozmyślaniami bohaterów. Przy tym udaje jej się od początku zaintrygować czytelnika, wprowadzić go w specyficzny klimat, w którym przewraca on strony szybko, żeby dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Miałam jakieś podejrzenia, ale jednak książka mnie zaskoczyła. Bardzo podobał mi się wątek księgarni z duszą, w której Zuza znalazła dwie życzliwe jej osoby. Rodzinne dramaty, tajemnice, przeszłość, która powraca, a to wszystko przy uczuciu niepokoju i zagrożenia daje nam bardzo ciekawą lekturę. Pojawia się też wątek miłosny i właśnie, gdyby był odrobinę bardziej rozwinięty byłabym bardzo zadowolona. Lubię takie klimaty, ale do pełni szczęścia brakowało mi trochę więcej z romansu i w sumie mocniejszego uderzenia samym rozwiązaniem fabuły. Wiecie ja lubię poczuć ciarki na plecach. Polecam!

💓RECENZJA💓 Dziękuję @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz do recenzji 🥰 💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓 Zuza jest typową kobietą po przejściach. Po tym, jak mąż, czyli miłość Jej życia, zdradził Ją z inną kobietą, Zuzka postanawia zmienić swoje życie. Wraca więc do rodzinnego miasta, jakim jest Wrocław. Tam zaczyna powoli odżywać. Nowi ludzie, nowe życie... Wszystko wydaje się być dobrze. Kobieta czuje się szczęśliwa. Niestety nic nie trwa wiecznie. Spotykają Zuzę różne sytuacje, których się nie spodziewała... Ktoś Ją śledzi... 💓 Jak poradzi sobie Zuza? W tej książce znajdziecie właściwie wszystko. Jest miłość, jest trochę akcji, są emocje... No ale, czy książka może być dobra kiedy łączy różne gatunki? A no może...😁 O ile na samym początku może wydać Wam się nudna ta historia bo jest sporo opisów dotyczących samej Zuzy to później już jest super. Potrzebne są te opisy jednak byśmy mogli zrozumieć samą bohaterkę i to dlaczego znalazła się w takim, a nie innym położeniu. Ta książka świetnie pokazuje, że prędzej czy później wszelkie tajemnice i sekrety do Nas wrócą. Niezależnie od tego, jak bardzo będziemy starali się je ukryć. Przyjdzie moment, że wszystko wyjdzie na jaw i zacznie komplikować Nasze życie. Fajny dreszczyk emocji czułam podczas czytania, zwłaszcza gdy bohaterka dostawała chociażby "upominki" od niewiadomo kogo. Mega wciągający motyw, naprawdę. Jak już przejdzie się przez poczatek to ciężko się oderwać od lektury. Dodatkowo uważam, że brawa należą się za kreację bohaterów. Każdy jest wspaniały na swój sposób. KAŻDY. Ta książka jest też bardzo ważna pod względem edukacyjnym. Zostały tu poruszone wątki przemocy psychicznej. Ograniczanie praw, uzależnianie od pieniędzy... Dodatkowo wspomnę, że jest wiele fragmentów, które mogą być autentyczną przestrogą dla wielu kobiet i mężczyzn. Pamiętajmy, że nie tylko kobiety są ofiarami, często są to również mężczyźni. Polecam zapoznać się z tą książką. Z pewnością ja zapamiętacie.

,,Odnaleźć siebie" to opowieść obyczajowa, która pod główną warstwą zawiera także tę psychologiczne, delikatnie dramatyczną. To z pewnością powieść wielowątkowa, jednak nie przytłacza nadmiarem wydarzeń, a od ciekawej treści nie sposób się oderwać. Choć jest to dopiero debiut literacki Marty Malinowskiej, to książka została skonstruowana w tak przemyślany sposób, że chętnie zapoznam się także z innymi tytułami autorstwa pisarki, na które, mam nadzieję, nie przyjdzie nam zbyt długo czekać. Zuza od najmłodszych lat czuła, że brakuje jej rodzeństwa, oddanej osoby, na którą mogłaby liczyć w każdej sytuacji i momencie. Co prawda pewnym substytutem okazała się jej przyjaciółka Basia, a później ukochany mąż Michał Wiśniewski, to jednak planowana praca w przedszkolu miała dawać jej spełnienie. Za namową partnera przeprowadzają się jednak za granicę, gdzie Zuzia nie może znaleźć pracy, zajmuje się więc domem, przygotowywaniem wystawnych kolacji, odpowiednią prezencją. Wszystko do czasu, aż jej życie w przeciągu minuty rozsypuje się niczym domek z kart. Kobieta decyduje się na powrót do Polski, gdzie czekają na nią kolejne niespodzianki. Powieść przeplata się takimi rozdziałami-wstawkami, gdzie nieznany narrator opowiada o wydarzeniach z przeszłości, jednocześnie nie ujawniając kluczowych wątków ani swojej tożsamości. Równolegle Zuza przeżywa prawdziwe chwile grozy. Niczym migawki z przeszłości w jej głowie pojawiają się obrazy, smaki, nie potrafi się w tym wszystkim odnaleźć. Marta Malinowska stworzyła kawał dobrej literatury, z którą bardzo przyjemnie spędziłam czas. Ciekawie wykreowani bohaterowie oraz przemyślana akcja sprawiają, że czas spędzony z ,,Odnaleźć siebie" na pewno nie był straconym. Jeśli i Ty chcesz zajrzeć w najgłębsze zakamarki wspomnień, koniecznie sprawdź, jak udało się to Zuzie i jej rodzinie. Serdecznie polecam.

Zuza niedawno rozstała się z mężem, który ją zdradził. Postanawia wszystko zmienić, zostawić za sobą i wrócić do rodzinnego Wrocławia. Odnawia znajomości sprzed lat, poznaje nowych ludzi, w tym pewne małżeństwo, które prowadzi księgarnie, udaje jej się znaleźć wymarzoną pracę. Zuza zaczyna być szczęśliwa i wierzy, że już wszystko będzie dobrze. Niestety w jej życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Kobieta zaczyna przypominać sobie o pewnych zdarzeniach i tak naprawdę nie wie, czy to są jej wspomnienia. Im więcej ich ma, tym bardziej czuje, że rodzice ją oszukują i nic nie jest takie, jakby się wydawało. Jednak to nie jedyny problem. Zuza zauważa, że jest śledzona przez zakapturzoną postać. Pytań ma coraz więcej tylko nie może znaleźć na nie odpowiedzi. Kim jest tajemnicza postać, która ją śledzi? Jakie tajemnice z przeszłości odkryje? Czy odnajdzie swoje szczęście w rodzinnym mieście? Książka pt.: „Odnaleźć siebie” jest debiutem i to bardzo udanym debiutem. Historia ciekawa, wciągająca, trzymająca w napięciu. Akcja toczy się „sprawnie”, mamy ciekawe jej zwroty. Podczas czytania wywoływała we mnie wiele różnych emocji. Historia Zuzy wciągnęła mnie praktycznie od samego początku i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do ostatnich stron. Główną bohaterką jest kobieta po przejściach, która wraca do rodzinnego miasta, aby zacząć wszystko od nowa. To kobieta miła, sympatyczna, dobra, a jednocześnie potrafi pokazać pazurek i ma własne zdanie. Osobiście bardzo ją polubiłam i uważam, że jest bohaterką dobrze wykreowaną. „Odnaleźć siebie” to według mnie świetna książka, którą przeczytałam z przyjemnością. Ze swojej strony polecam.

W „Odnaleźć siebie” trudno jest budować życie na nowo, gdy wszystko dookoła okazuje się kłamstwem. Zdrada ukochanej osoby boli najbardziej. Rozstanie Zuzanny z mężem, daje jej kopniaka aby zawalczyć o siebie, nie oglądając się ruszyć dalej. Wraca z Londynu do rodzinnego Wrocławia, ponawia kontakt z najlepszą przyjaciółką, oraz odkrywa uroczą księgarnię z dwójka przesympatycznych właścicieli. Zostaje tylko znaleźć wymarzoną pracę. Wszystko byłoby ok, gdyby nie przeczucie, że ktoś ją śledzi, na domiar złego w jej głowie pojawiają się wspomnienia których nie może rozgryźć. Dlaczego akurat teraz, gdy wszystko się układa? Co znaczą te przebłyski wspomnień? I kto śledzi kobietę? Główna bohaterka mimo krzywdy wyrządzonej przez ukochaną osobę, nie poddaje się, stąpa twardo po ziemi. Pomimo braku pieniędzy, stara się sprostać sytuacji. Autorka na wstępie serwuje sporo niewiadomych. Wyjaśniając wszystko powoli, zaciekawiając tym czytelnika, aby zagłębił się dalej w fabułę i czytał bez wytchnienia. Brawa dla autorki za bardzo ciekawe poprowadzenie wydarzeń, które nie są oczywiste. Historie Zuzanny czyta się bardzo lekko, a napięcie towarzyszące przy czytaniu jest wręcz odczuwalne. Autorka bardzo dosadnie skupiła się na emocjach Zuzy, stanowcza, miejscami delikatna, a mimo tego twarda kobieta, która otworzyła się na drugą osobę, Kamila. Mężczyzna, słodziak, jaki on był kochany. Jeżeli w tej historii szukacie romansu, to nie ta bajka. Jest tu delikatny wątek romantyczny, owszem, nakreślony bardzo subtelnie. Jednak nie ma to znaczenia, ponieważ czytało mi się bardzo dobrze i z zaciekawienie. Polecam.

BRUNETTE BOOKS Zuza po bolesnym rozstaniu z mężem wraca do rodzinnego Wrocławia. Odnawia kontakt z dawną przyjaciółką i poznaje sympatyczne małżeństwo, które prowadzi niewielką księgarnię. Gdy w końcu wszystko zaczyna układać się i Zuza znajduje wymarzoną pracę zaczynają dziać się wokół niej dziwne rzeczy. Ktoś ją śledzi, a na dodatek w jej głowie pojawiają się fragmenty tajemniczych wspomnień. Czy bliscy Zuzy ukrywają coś przed nią? Co to wszystko oznacza? Kim jest osoba, która śledzi Zuzę? Jak główna bohaterka odnajdzie się w nowej rzeczywistości, gdy wszystko okaże się kłamstwem? "Odnaleźć siebie" to powieść obyczajowa, która ma wątek psychologiczny, dramatyczny i grozy. Idealna książka dla fanów thrillerów. Autorka dostarczyła mi wiele emocji i wrażeń. Świetna fabuła. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Historia trzymająca w napięciu, pełna tajemnic i sekretów. Razem z bohaterką powieści poszukiwałam odpowiedzi na dręczące ją pytania. W tle towarzyszył jej prześladowca, co przyprawiało mnie o ciarki na skórze i szybciej biło mi serce. Podobał mi się styl autorki. Ta książka wciągnęła mnie od samego początku i nie mogłam od niej oderwać się. Będę czekała na inne książki autorki. Polecam!