Miłość, kłamstwa i sekrety (okładka  miękka)

Polecam

Super

Super

👌

Kłamstwo ma krótkie nogi. Lepsza gorycz prawdy niż słodycz kłamstwa. To tylko niektóre ze znanych powiedzeń, które dotyczą konfabulowania i w zasadzie oczywistych negatywnych skutków, jakie może ze sobą przynieść. Zdarza się jednak, że pewne prawdy uznajemy za te, które w naszym odczuciu nie powinny ujrzeć światła dziennego dla tzw. wyższego dobra. I tak bardzo w to wierzymy, że próbujemy zrobić wszystko, aby niektóre sekrety zostały na zawsze ukryte… Nowa powieść Krystyny Mirek to opowieść na wskroś romantyczna. Tutaj miłość gra pierwsze skrzypce i z powodu miłości właśnie dochodzi do wielu nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autorka stworzyła powieść, która nie tylko wywołuje szeroki uśmiech na twarzy, ale także niesie ze sobą przesłanie, że kłamstwo nigdy nie popłaca, a życie zgodnie z mottem, że „ten, kto nie ryzykuje, nie pije szampana”, może okazać się nie tak atrakcyjne, jak tego oczekiwaliśmy. „Miłość, kłamstwa i sekrety” to prawdziwy uczuciowy galimatias. Muszę przyznać, że autorka nieźle namieszała w życiu bohaterów, ostatecznie zaskakując czytelnika, w tym mnie, który w pewnym momencie jest przekonany, że oto zna finał tej historii. Ale nie… Krystyna Mirek kolejny raz bawi, ale i wzrusza, a także skłania do refleksji nad tym, czy warto balansować na cienkiej granicy między prawdą a kłamstwem? Bo nawet jeśli myślimy, że nam się to opłaca, to życie szybko to zweryfikuje. Bowiem „opłacalność” może mieć różny wymiar i często w ostatecznym rozrachunku bilans wyjdzie… ujemny. W nowej książce autorka zwraca także uwagę na wciąż aktualny problem, jakim jest ślepa wiara w to, co widzimy w internecie. Magia szklanego ekranu wciąga nas bez reszty, do tego stopnia, że możemy zatracić zdolność racjonalnego myślenia i odróżniania prawdy od fikcji, wykreowanej na potrzeby… zasięgów. A czasem bywa i tak, że pójdziemy o krok za daleko, dając się ponieść uczuciu do osoby nieznanej. Kogoś, kogo widzimy przez różowe okulary, jakie sam niejako „nałożył” nam na nos, tworząc idealny wizerunek w sieci. I ta utrata zmysłu orientacji w wirtualnym świecie, może nas niestety dużo kosztować… „Miłość, kłamstwa i sekrety” to również opowieść o rodzinnych relacjach. O pięknych wspomnieniach, które wciąż są żywe w naszej pamięci, i o drogach, które z różnych powodów się rozeszły. Historia, która pokazuje, jak brak zrozumienia drugiej osoby, a także przekonanie, że robimy coś w słusznym celu, mogą namieszać między najbliższymi. Dlatego zawsze warto postawić przede wszystkim na szczerą rozmowę, która nie tylko wiele wyjaśni, ale zaoszczędzi czas, który straciliśmy, przebywając z dala od siebie. Bo choć czasami jesteśmy pewni, że nasze decyzje są słuszne, że lepiej wiemy, co dla kogoś jest dobre, to może się okazać, że ta osoba wcale tego od nas nie oczekuje. Nie warto utrzymywać pewnych faktów w sekrecie, bo prawda nie zawsze jest gorzka, a wręcz przeciwnie – może uwolnić nas od ciężaru, który dźwigaliśmy przez lata. Podsumowując: „Miłość, kłamstwa i sekrety” to ciepła, urocza i romantyczna opowieść, która Was otuli i poprawi nastrój w długie jesienne wieczory. Powieść, która uświadamia, do czego może doprowadzić gra pozorów i że nie zawsze mając asa w rękawie, możemy czuć się zwycięzcami. Historia, która pokazuje, że to, co wydaje nam się idealne, być może wcale takim nie jest, dlatego nie warto za tym gonić. Warto za to skupić na tym, co tu i teraz. Docenić to, co mamy, bo na mecie naszego wyścigu za mrzonkami może się okazać, że nie mamy już nic… Zabawna, choć niepozbawiona szczypty goryczy opowieść o miłości, którą, choć nie tak łatwo znaleźć, to czasami przychodzi zupełnie niespodziewanie. Wystarczy tylko ją dostrzec i dać się ponieść uczuciu.

Ostatnią książkę Krystyny Mirek przeczytałam niespełna cztery lata temu. Dlaczego? Otóż w którymś momencie miałam wrażenie, że pisane są na siłę i nijak nie odnajdywałam w nich tego, co rozkochało mnie w piórze autorki, gdy w moje ręce trafiła Saga Rodu Cantenderfów. Przez ten czas niespecjalnie śledziłam jej dorobek, ale przyszła pora na Miłość, kłamstwa i sekrety i poczułam, że winnam tę powieść przeczytać. Czy żałuję? Napiszę tak – to zdecydowania ta Krystyna Mirek, którą lubię i której talent skradł moje serce. Poczułam się tak, jak w 2017 roku, gdy z wypiekami na twarzy pochłaniałam wspomnianą już Sagę. Nie mogłam się od Miłości, kłamstw i sekretów oderwać. Czytałam, co chwile prowadząc wewnętrzną dyskusję, by jednak poprzestać na danym rozdziale i położyć się spać. Ale nie było o tym mowy. Nie odłożyłam książki nawet na chwile, nim nie poznałam zakończenia, które, co tu dużo pisać, sprawiło, że moje serduszko zalała fala ciepła. Mimo iż to nie jest powieść stricte świąteczna, to ma w sobie ten urok, ten powab i czar, który sprawia, że właśnie przełom listopada i grudnia to idealna pora, by dać się oczarować historii Wiktorii, Michaliny (cóż za przypadek!), Franka, Vincenta i Mirki. Dlaczego? Bo historia tej ekipy niesie w sobie ogrom wszystkiego dobrego, co powinno być stałym elementem życia każdego z nas. Oczywiście nie można o tej powieści Krystyny Mirek napisać, że jest przesłodzona. Co to, to nie. Bo poza dużą dozą miłości, która niepozornie czai się między linijkami tekstu, która rozdział po rozdziale daje się odkrywać i pozwala sobie rozkwitnąć, autorka nie szczędziła bohaterom większych i mniejszych perturbacji. Jakich? Nie zdradzę, bo cóż to za przyjemność wiedzieć, co wydarzy się w książce, jeśli nie przeczytało się jej samej? Jedyne, co mogę dodać, to nie będziecie się nudzić. Słowo! W tej powieści podobali mi się stworzeni przez autorkę bohaterowie. Są różnobarwni – niektórzy dosłownie, mają i wady i zalety, jak każdy. Wydawać by się mogło, że w jakimś sensie są zwyczajni, ale Krystyna Mirek ubrała ich w taką historię, że ta ich zwyczajność zaciera się na rzecz... niezwyczajności. Idealnie pasują do wydarzeń, w jakich osadziła ich autorka. Co ważne nie ma tutaj jednoznacznie dobrych i złych postaci, każdy potyka się na swojej ścieżce, ale kluczem do tego, by cieszyć się życiem, nie jest rozpamiętywanie upadków, a każdy krok naprzód i wewnętrzna siła, która popycha nas do działania. Oraz to, by nauczyć się wybaczać sobie i przestać oglądać się za przeszłością, bo na to, jak ona wygląda, nie mamy już wpływu, szczególnie gdy obarczamy się cudzymi winami. Kolejna rzecz to, w jakiś obrazowy sposób Krystyna Mirek pokazała, że pozory często mylą, a lepsze jest wrogiem dobrego. Czasem to, co nam się wydaje lub to, co widzimy, co pokazuje nam ktoś innym to piękny miraż, za którym często skrywa się ból, cierpienie i samotność. Cóż więcej mogę dodać o najnowszej powieści autorki? Miłość, kłamstwa i sekrety to ta wersja Krystyny Mirek, którą uwielbiam i polecać będę każdemu, kto ma ochotę sięgnąć po lekką powieść, która wciągnie go bez reszty i sprawi, że poczuje magię zaklętą w słowach, a dodatkowo, jeśli ktoś będzie miał taką ochotę, sprawi [książka], że niejedna refleksja przemknie przez czytelnicze myśli. :) Gorąco polecam!

W swoim życiu chyba każdy spotyka się z tytułowymi miłością, kłamstwami i sekretami. Miłość sama w sobie potrafi zaskakiwać, nawet głównych zainteresowanych. Kłamstwa potrafią zepsuć nawet najlepiej zapowiadające się relacje. Sekrety zaś mają to do siebie, że lubią być ujawniane w najmniej spodziewanym momencie. I te wszystkie elementy sprawiają, że życie potrafi być naprawdę nieprzewidywalne. Vincent to znany youtuber, który w branży kulinarnej nie ma sobie równych. Ma całe mnóstwo fanów, a każdy może jedynie podejrzewać jak wielkie przychody dają mu jego występy. Niestety nikt o nim nie wie za wiele, bowiem Vincent szalenie chroni swoją prywatność. Jednak przesłanki jakie kazały mu podjąć taką decyzję są znacznie bardziej zaskakujące nic można by podejrzewać. Franek pracuje jako informatyk i zdaje się być zwyczajnym, młodym mężczyzną. Wyróżnia go prawdziwa I szczera dobroć, choć momentami przeradza się to w naiwność. Ma brata, z którym nie utrzymuje kontaktu, więc najbliższą rodzina jest dla niego ukochana narzeczona, z którą planuje ślub. Wydawać by się mogło, że jego życie jest już poukładane i zaplanowane. Ale to tylko wyobrażenia... Wiki, narzeczona Franka, to kobieta petarda. Zmienia swój wizerunek niczym kameleon za pomocą farby do włosów i kolorowych soczewek, tak że nawet ukochany ma czasem problem by ją rozpoznać. Pracuje w banku i świetnie sobie radzi, czekając na zasłużony awans. Oparcie w swoich szaleństwach znajduje w przyjaciółce, która jest jej przeciwieństwem, lecz także opoką. Ale nawet ona ma swoje granice cierpliwości.. Michalina to przyjaciółka Wiki. Skromna, cicha, nadal szukająca miłości. Zawsze prawdomówna i zwyczajnie dobra, z sercem na dłoni dla każdego, kto znajdzie się w jej otoczeniu. Jak mało kto zasługuje na swoje szczęśliwe zakończenie. Mirka kiedyś pracowała w policji, obecnie z sukcesami prowadzi własną firmę detektywistyczna. Ma nosa do ludzi i doświadczenie, co sprawia, że jest naprawdę dobra w swoim fachu. Lecz jej życie prywatne to już zupełnie inna sprawa, nie tak kolorowa jak kwestie związane z zawodem. "Miłość, kłamstwa i sekrety" to niebanalna powieść, która łączy ludzkie ścieżki w ciekawy i niespodziewany sposób. Napisana lekko a zarazem wciągająco i na poziomie, lecz nie powinno to dziwić czytelników, którzy mieli już styczność z piórem Autorki. Wydawać by się mogło, że mnogość bohaterów będzie tu przytłaczająca, jednak nic bardziej mylnego- wszystkie zdarzenia z ich udziałem są tak świetnie ze sobą splecione, że każda z postaci jest po prostu niezbędna dla całokształtu książki. Z pewnością pierwsza myśl wielu osób jest taka, że będzie to kolejny romans, jakich wiele. Ale tu otrzymujemy duże zaskoczenie, bowiem nawet ja, wytrawna wyjadaczka tego typu powieści, byłam zaskoczona poprowadzeniem fabuły. A za tym zaskoczeniem idzie podziw dla Autorki za to, jak sobie te historie losów postaci wymyśliła. Świetnie ukazuje za ich pomocą jak czasami pozory mogą mylić, jak życie potrafi wziąć nieoczekiwany zakręt, który wszystko zmienia i jak wbrew pozorom trudno znaleźć właściwą osobę, by spędzić z nią życie. W tej powieści nic nie jest proste ani do przewidzenia i to właśnie nadaje jej realizmu. To naprawdę wyróżniająca się fabułą książka, którą zdecydowanie polecam

Vincent to słynny youtuber kulinarny. Jest przystojny i uwielbiany, mieszka w romantycznej starej willi odziedziczonej po dziadku. Charyzmatyczny przodek dał mu nie tylko posiadłość, lecz także zeszyt z przepisami na potrawy, które kiedyś przyrządzał w prestiżowej francuskiej restauracji. Idealna sytuacja? Mnóstwo kobiet kocha go wirtualnie. W tym również Wiki, która uwielbia zmiany – farbuje włosy tak często, że nawet jej narzeczony za nią nie nadąża. Franek to ciepły, serdeczny mężczyzna. Wzór męża dla Wiki? Mirki nikt nie oszuka. Wynajęta przez Wiktorię detektyw specjalizująca się w tropieniu wszelkich kłamstw jest twarda i rzeczowa. Ma na swoim koncie wiele rozwiązanych spraw. Ale wyciąganie sekretów na światło dzienne zwykle przynosi kłopoty. Czy kiedy wszyscy spojrzą prawdzie w oczy, coś się wreszcie zmieni? To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę spora większość książek Pani Krystyny, bardzo cenię sobie Jej książki, ponieważ są niezwykle życiowe, poruszające przyziemne sprawy, a każda z tych, które przeczytałam niosła ze sobą głębsze przesłanie, taka jest również powieść "Miłość, kłamstwa i sekrety". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest niezwykle przyjemny w odbiorze, co sprawia, że Jej powieści czyta się z dużym zainteresowaniem i wręcz błyskawicznie. Ja już od pierwszych stron zostałam wciagnieta do świata bohaterów i byłam szalenie ciekawa jak potoczą się ich losy. Fabuła książki została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, dopracowana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie jakich wykreowała autorka są niezwykle autentyczni, i myślę, że z powodzeniem moglibyśmy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach bądź spotkać takie osoby w rzeczywistości. Historia ta zaprezentowana została z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Postaci tutaj przestawione są bardzo różnorodne, jednak łączy je z pewnością to, że każdy w mniejszym lub większym stopniu kłamie, skrywa jakieś tajemnice, sekrety, stwarza pozory. Zdecydowanie najbardziej zaskarbiła sobie moją sympatię Michalina, od początku polubiłam tą dziewczynę, podobało mi się również to w jakim kierunku autorka pokierowała jej relację z Vincentem. Pani Krystyna poraz kolejny w ciekawy ukazała relacje międzyludzkie, poruszając jak zawsze wiele ważnych i ponadczasowych tematów. "Miłość, kłamstwa i sekrety" to powieść o poszukiwaniu siebie, swojego miejsca w życiu, poświęceniu, różnych odsłonach miłości, ktora z pewnością poruszy każdego czytelnika i zmusi do głębszych przemyśleń nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy. Bardzo miło spędziłam czas z tą historią i jej bohaterami i poraz kolejny jestem zachwycona! Czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam! Moja ocena 9/10.

"Ludzie tak lubią oceniać po pozorach,spoglądając na sprawy z oddalenia i się mylić." Vincent jest słynnym youtuberem kulinarnym. Jest obiektem westchnień płci przeciwnej, kobiety po prostu go uwielbiają. Mieszka w starej romantycznej willi, którą odziedziczył po dziadku. Dostał również zeszyt z przepisami, które kiedyś jego dziadek przyrządzał w prestiżowej francuskiej restauracji. Można powiedzieć- idealny początek kariery. Wiki jest narzeczoną Franka. Jest zwariowaną osobą, uwielbia zmiany, czasem ciężko za nią nadążyć. Franek zaś jest idealnym kandydatem na męża- spokojny, odpowiedzialny, troskliwy, serdeczny mężczyzna. Wiktoria jest wielką fanką kulinarnego show Vincenta, a nawet skrycie się w nim podkochuje, jak większość jego fanek. Franek nie chce mieć sekretów przed swoją narzeczoną, dlatego opowiada jej o tym, co go łączy ze znanym youtuberem. Nie chce mieć z nim kontaktu, jednak Wiki ma już swój plan. Wynajmuje Mirkę, która jest detektywem i z jej pomocą postanawia odnaleźć Vincenta. Co się wydarzy? Jakie tajemnice wyjdą na jaw i jakie będą tego konsekwencje? Zwykle wyciąganie sekretów na światło dzienne przynosi kłopoty. Czy tak będzie i tym razem? Czy kiedy wszyscy już poznają prawdę, coś się zmieni? Niby jest to komedia, jednak dla mnie nie było w książce momentów, które doprowadziłyby mnie do śmiania się przez łzy. Powiedziałabym, że tej książce jest bliżej do obyczajówki czy młodzieżówki, niż do komedii. Mimo tego, podobała mi się ta historia i miło spędziłam z książką czas. Zainteresowały mnie losy bohaterów. Akcja nie pędziła w szalohym tempie, ale działo się. Na jaw wychodziły nowe tajemnice, kolejne sekrety, które wszystko jeszcze bardziej komplikowały. Podczas czytania, gdzieś tam z tyłu głowy ciągle miałam pytanie: jak to wszystko się zakończy? Nie pilubiłam się z Wiki. Miała przy sobie świetnego mężczyznę, dlatego nie mogłam zrozumieć jej zachowania i myślenia. Moim zdaniem tak się nie zachowuje osoba lojalna, która kocha drugą osobę. (ale bez jej działania nie byłoby tej historii🤭) Franek był świetnym mężczyzną- zarówno jako druga połówka jak i przyjaciel. Poruszyła mnie jego histotia- utrata rodziców, odtrącenie, do tego brak kontaktu z Vincentem.Było widać, że w jego sercu jest żal i smutek, dlatego zasługiwał na to, aby być szczęśliwym z odpowiednią osobą u boku. Vincent zaś jest postacią, dzięki której widzimy, że pozory mylą. Z jednej strony widzimy idealne życie, a druga strona okazuje się całkowitym przeciwieństwem. Podobała mi się jego siła walki i determinacja. Niby miał wszystko, a tak naprawdę nie miał nic. Podobała mi się także postać Michaliny. Mimo swoich uczuć była lojalną, uczciwą i pomocną przyjaciółką. Macie ochotę poznać tę historię o miłości i prawdziwym życiu pełnym sekretów i tajemnic?

Zmiany są potrzebne w życiu każdego !:) Choć osobiście ich nie lubię, wolę rutynę, to jednak zdecydowałam się na ten krok !:) Coś się tu zmieni !:)) Patrząc na okładkę tej książki, byłam wręcz przekonana że jej fabuła dotyczy świąt:) jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się że wcale tak nie było a przed sobą mam słodko gorzką opowieść o życiu ? Historię o kłamstwie, zachęcie, szczerości oraz jej braku. Otrzymałam czterech bohaterów - dwie kobiety i dwóch mężczyzn którzy swoim postępowaniem mogli nie tylko zranić innych ale także pokazać zupełnie inne życie - oparte na kłamstwie i obłudzie. Vincent jest słynnym youtuberem kulinarnym. Jego fanką jest dość zwariowana Wiki, której głównym atrybutem jest wielokolorowość włosów - nigdy nie wiesz jaki kolor włosów będzie miała danego dnia :) Natomiast Wiki jest narzeczoną Franka - który wyjawia jej pewną tajemnicę ! Słynny Vincent jest jego bratem. Dzięki temu wyznaniu dziewczyna wciela w życie pewien plan ! Plan doskonały ! Muszę przyznać że bardzo dobrze czytało mi się tą historię. Była ona prawdziwa i przede wszystkim zawierała teraźniejszego ducha czasu. Autorka nie bała się pokazać jak wiele ludzi odbiera życie wirtualne i postrzega je jako realność. Niestety nigdy nie wiadomo co tak naprawdę dzieje się po drugiej stronie. Kim jest tak naprawdę osoba którą widzimy codziennie przez telefon, na filmiku. Gatunek do jakiego została przypisana powieść to komedia romantyczna natomiast e moim odczuciu jest to bardziej powieść obyczajowa. Nie znalazłam w niej zbyt wielu humorystycznych momentów. Raczej dostrzegałam gorzkie prawdziwe życie które nie zawsze przynosi nam radość. Ogromna ilość kłamstw spowodowała że całość nabrała charakteru. Momentami nie wiedziałam już co było prawdą a co kłamstwem lub próbą kłamstwa. Miało to ogromny wpływ na postępowanie bohaterów ale także na ich relacje. Właśnie relacje są tutaj kluczowe. Mamy przed sobą przyszłych małżonków którzy pomimo uczucia miłości mają przed sobą tajemnice Nie są do końca że sobą szczerzy. Pokazało mi to także pewną przepaść pomiędzy ludźmi którzy powinni być sobie bliscy a tak naprawdę są sobie dalecy. Kolejna relacja przyjacielska także niesie za sobą wiele prawd i kłamstw. Muszę przyznać że naprawdę autorka wykonała kawał dobrej roboty aby móc wszystko przekazać w takim tonie w jakim to zrobiła. Akcja toczyła się dość dynamicznie a to z kolei spowodowało że całość czytało mi się szybko. Autorka posiada bardzo przyjemny styl pisania który nie tylko odwołuje się do realizmu ale także powoduje że bardzo łatwo można sobie wyobrazić dane sytuacje. Uważam że książka jest świetna ! Pokazuje coś zupełnie innego... Kłamstwo zamienia w prawdę ale czy w miłość ? Musicie się przekonać sami !