Lud z grenlandzkiej wyspy (okładka  twarda, wyd. 09.2018)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 28,75 zł

28,75 zł
44,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Nowa książka autorki "Białego" i "Hen", bestsellerów o dalekiej Północy, jest reporterską, ale i bardzo osobistą opowieścią o Grenlandii. "Lud" to zarazem fascynująca historia tej największej wyspy świata, jak i rzetelnie opisana współczesność - codzienne zmagania jej mieszkańców z trudami życia, wyobcowaniem, uzależnieniami, samotnością, zanikiem rdzennej kultury i obyczajów, kompleksem wobec Duńczyków. Wiśniewska portretuje Grenlandczyków z czułością i empatią, nie stroniąc jednak od szczerości i krytycznego spojrzenia.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1202336708
Tytuł: Lud z grenlandzkiej wyspy
Seria: Reportaż
Autor: Wiśniewska Ilona
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 200
Numer wydania: I
Data premiery: 2018-09-05
Rok wydania: 2018
Data wydania: 2018-09-05
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 216 x 224 x 20
Indeks: 26289861
średnia 4,7
5
51
4
7
3
2
2
2
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
12 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
07-02-2019 o godz 00:46 przez: marg0h | Zweryfikowany zakup
Bardzo smutna książka, pełna nostalgii i osamotnienia. Ale też piękna w prawdzie, która kipi z mieszkańców Grenlandii. Nie ma w treści żadnych (końcowych) wniosków punktowanych/sugerowanych przez Autorkę. Te Czytelnik może wypracować sobie sam, przetrawiając opowiedziane historie, które kołaczą się w duszy nawet kilka dni po zamknięciu książki. Mnie chyba bardziej to wszystko wzruszyło niż urzekło. I rozzłościło, albowiem wszystko czym smakowała książka to współczesny obraz kolonializmu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-09-2022 o godz 20:51 przez: Aleksandra | Zweryfikowany zakup
Książka świetnie ukazuje obraz Grenlandii, jej przeszłość, teraźniejszość i tradycje, ale przede wszystkim ludzi. Widzimy z czym zmagali się ich przodkowie i jak jest teraz. Poznajemy ich perspektywę postrzegania świata. Dla wszystkich zainteresowanych gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-11-2018 o godz 20:02 przez: ela | Zweryfikowany zakup
Kolejna książka-reportaż Ilony Wiśniewskiej o bardzo zimnych klimatach opisanych subtelnie i z wielką wrażliwością. Czyta się jednym tchem a po jakimś czasie wraca do książki i czyta, zapamiętuje, rozpamiętuje, czyta znów. Piękny reportaż. Gorąco polecam. ES
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-03-2021 o godz 03:13 przez: Ewa Potapow | Zweryfikowany zakup
Świetnie napisane, podobnie jak inne książki tej autorki. Niesamowite zdjęcia pomagają w przeniesieniu się w miejsca, o których autorka nam opowiada. Polecam, szczególnie teraz, podczas pandemii...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2022 o godz 15:03 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Książka interesująca , piękne wydanie , zrobiła na mnie pozytywne wrażenie i uważam, że warto poświęcić na nią czas, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-03-2023 o godz 10:39 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo prywatny, depresyjny reportaż. Polecam, ale nie na zimowe wieczory
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2024 o godz 18:26 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
👍Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-10-2018 o godz 22:04 przez: Ruda Recenzuje
„Lud. Z grenlandzkiej wyspy” to idealna książka dla tych, którzy chcieliby dowiedzieć się, jak wygląda życie na największej wyspie świata. Poznać fragmenty codzienności jej mieszkańców, z kawałków złożyć historię funkcjonowania w tak ciężkich warunkach, zrozumieć, jak w takim miejscu tak zwyczajnie można być szczęśliwym. Bo Wiśniewska udowadnia, że wbrew temu, co myślimy, można. Na powstanie tego reportażu złożyły się praca autorki w domu dziecka oraz liczne rozmowy z mieszkańcami wyspy. Z tych doświadczeń i zasłyszanych słów wyłoniła się całość, która zaskakuje czytelnika i kształtuje jego spojrzenie na to miejsce i jego mieszkańców. Do tej pory o Grenlandii nie wiedziałam nic. Dziś natomiast liczba moich przemyśleń wygląda dość niepokojąco. A właściwie nie jestem pewna, co myśleć o tym powinnam. Wiśniewska z tych rozmów i wypowiedzi spotkanych osób tworzy dla nas codzienność w chłodnym, grenlandzkim charakterze, pokazując radości i trudy życia w takim klimacie. Przeraźliwe zimno, ubrania ze zwierzęcych skór, polowania na foki i ryby wydobywane z przerębli, pojazdy sunące po lodzie, mrożona żywność. Czy nie wywołuje to w nas smutnych przemyśleń? Czy nie przeraża? Nie zastanawia? A jednak Ci ludzie czerpią z Tego życia przyjemność, radość, satysfakcję. Czuję dumę, doceniają, to, co mają, uśmiechem nagradzają drobne wydarzenia, cieszą ich małe rzeczy. I muszę przyznać, że zrobiło to na mnie wrażenie, w pewien sposób mnie zainspirowało i skłoniło do przemyśleń, sprawiając, że przez chwilę zastanowiłam się, jakby to było znaleźć się tam, na ich miejscu. Czym zaskoczyli mnie Grenlandczycy? Otwartością. Pogodą ducha. Cierpliwością. Spokojem. Szacunkiem do przyrody i drugiego człowieka. Przyzwoitością. Ciszą. Brzmi tak inaczej, nieco nienaturalnie, a przecież to same dobre rzeczy, same pozytywne cechy. Grenlandczycy nie boją się rozmawiać o śmierci. Seks nie stanowi dla nich tabu. Chętnie odpowiadają na niewygodne pytania, jak zależność od Danii i trudności związane z życiem na wyspie. Nie chowają się za udawaną ambicją, nie próbują być inni, niż są w rzeczywistości. Dają do myślenia. Wiśniewska prezentuje nam szereg rozmów, krótkich historii, trochę refleksji, garść przesądów. Wyłania się z tego zaskakująca, ale barwna, przemyślana i pełna całość, która może przynieść czytelnikowi sporo frajdy. Widać, że autorka rzeczywiście w to życie się do pewnego stopnia zaangażowała, że poczuła to, co czują mieszkańcy, że ich poznała i dostrzegła wady i zalety. I to wszystko oferuje nam zamknięte w solidnej okładce i doprawione szeregiem klimatycznych, podkreślających to wszystko fotografii.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
31-10-2018 o godz 15:33 przez: readlikeagirl.pl
"Lud. Z grenlandzkiej wyspy" to trzecia książka autorki o dalekiej Północy. Jestem pewna, że nie ostatnia, Wiśniewska rozgościła się w tamtejszych klimatach i widać, że coraz lepiej je czuje. Autorka pracowała jako wolontariuszka, w jedynym na wyspie domu dziecka w Uummannaq, i właśnie to miejsce będzie punktem wyjścia do każdej opowieści. Historie o skutych lodem emocjach. Uczuciach, których się nie okazuje bo to oznaka słabości. Na Grenlandii trzeba nauczyć się sztuki przeżycia, a emocje w tym nie pomagają. Siłą Grenlandczyków jest wspólnota. Razem pracują, polują i świętują. Ufają sobie i zapewniają bezpieczeństwo. Jednocześnie żyją w izolacji, osamotnieniu i poczuciu nieustającej walki o szacunek dla swojej lodowej ojczyzny. Jest w tym reportażu niedookreślony rodzaj surowej czułości. Uczucia, które buduje mieszkańców wyspy, tworząc niepisany kodeks zgodnie z którym przyroda i ludzie są jednością. A jedyną akcentowaną formą agresji jest okrucieństwo wobec psów zaprzęgowych. Wiśniewska delikatnie przeprowadza nas przez tematy samobójstw, pedofilii, duńskiej kolonizacji. Spraw, które na co dzień towarzyszą Grenlandczykom. "Lud. Z grenlandzkiej wyspy" utkany jest z opowieści z peryferii świata, gdzie tożsamość kulturowa scala ludzi jak cement. Zimą Uummannaq to kawał skały wbity w zamarznięte morze. Bajecznie fotogeniczne obrazy, cisza i umiejętność zostawienia swojego "ja" na stałym stałym lądzie. Ilona Wiśniewska stara się wtopić grenlandzki krajobraz. Otwiera się na ludzi, każdego jest ciekawa i nikogo nie ocenia. Nie pisze o Grenlandczykach jak o dziwadłach, którzy jedzą renifery i powożą psimi zaprzęgami. Traktuje ich poważnie, chociaż czasami nie rozumie. "Lud. Z grenlandzkiej wyspy" to reportaż o miejscu, w którym człowiek jest dodatkiem do natury. Sztuce życia między ludźmi i przeżycia w świecie, który za wszelką cenę chce udowodnić, że wie lepiej co jest lepsze dla Grenlandczyków. Doskonała książka, napisana z wrażliwością i szacunkiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
19-10-2018 o godz 12:26 przez: Grzegorz Wall
„Lud z grenlandzkiej wyspy” to trzecia książka Ilony Wiśniewskiej w której opisuje ona życie ludzi na dalekiej północy. Tym razem na Grenlandii. Jak w swoich poprzednich książkach autorka opisuje życie na tej największej wyspie świata po przez historie ludzi którzy tam mieszkają. W prosty sposób autorka opisuje jak bardzo różni się styl myślenia Grenlandczyków od Duńczyków i w ogóle Europejczyków. Ich podejście do życia jest zupełnie inne niż nasze. Choć wydaje się że ludzie którzy tam mieszkają są silni i wytrzymali na trudy życia na dalekiej północy to wątek samobójstw w tej książce pani Ilony Wiśniewskiej jest dość częsty – bo tak niestety jest na Grenlandii. Przez to opis życia na Grenlandii wydaje się dość ponury – ale to tylko moje odczucie. Jest to typowa książka reporterska która zawiera również wątki historyczne oraz polityczne. Opisane relacje duńsko-grenlandzkie, są dość zawiłe i skomplikowane. Przez takie uwarunkowania historyczno-polityczne nie można odpowiedzieć jednoznacznie, że wszyscy Grenlandczycy są za całkowitą autonomią od Danii. Wszystkie osoby które rozmawiają na ten temat z autorką mają różne opinie. Sam rozwój Grenlandii w ostatnim stuleciu jest bardzo ciekawie opisany. Dzięki temu możemy poznać wiele ciekawostek o tej wyspie. Polecam tę książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
05-12-2018 o godz 11:55 przez: Marta Głowacka
Ilona Wiśniewska udaje się na wolontariat do najstarszego grenlandzkiego domu dziecka w Uummannaq. Nie może pisać o lokatorach swojego nowego miejsca pracy, więc skupia się na dorosłych mieszkańcach wyspy. Bierze na tapet niewielką społeczność, gdyż przez trzy miesiące, które spędziła na największej wyspie świata, nie byłaby w stanie poznać dobrze ludzi na tak ogromnym terenie. A trzeba zaznaczyć, że są to ludzie niezwykle interesujący. Jednocześnie skryci i mówiący niemal szeptem, ale głośno się śmiejący ze swoich i cudzych przywar i potrafiący bezpardonowo zadać najbardziej intymne pytania. Reporterka w skali mikro bierze pod lupę makro problemy. Przepytuje Grenlandczyków i mieszkających na Grenlandii Duńczyków o ich wzajemne, niełatwe relacje; opisuje problemy z alkoholizmem, molestowaniem dzieci oraz problem ogromnej fali samobójstw wśród młodych ludzi. Pyta lokalną społeczność o kwestie polityczne, prywatne, o to, jak im się żyje w tak drogim kraju w ciężkich arktycznych warunkach. Pokazuje wiele paradoksów, gdzie z jednej strony ludzie ubierają się w spodnie z fok i jedzą wieloryby, a z drugiej bezwzględnie szanują naturę i polują tylko na to, co jest im niezbędne do życia; gdzie ubrani w skóry zwierząt piją coca-colę i palą niebotycznie drogą marihuanę; gdzie w Dani, w której najczęściej pracują i studiują, są traktowani jako obywatele gorszej kategorii, ale są niesamowicie dumnym ze swego pochodzenia narodem. Ilona Wiśniewska zabiera nas w zakamarki domów, na uroczystości urodzinowe i żałobne, zagląda do garnków oraz do bud psów zaprzęgowych. Pokazuje zwykłe życie i mówi o sprawach bardzo ważnych, szanując jednocześnie prywatność swoich rozmówców. Obrazy i historie, które reporterka ukazuje odbiorcy, są krótkie, niemal fleszowe, ale pełne głębi i skłaniające do przemyśleń o ludzie z grenlandzkiej wyspy. Cała recenzja na blogu: https://stacjaksiazka.pl/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-10-2018 o godz 15:30 przez: readlikeagirl.pl
"Lud. Z grenlandzkiej wyspy" to trzecia książka autorki o dalekiej Północy. Jestem pewna, że nie ostatnia, Wiśniewska rozgościła się w tamtejszych klimatach i widać, że coraz lepiej je czuje. Autorka pracowała jako wolontariuszka, w jedynym na wyspie domu dziecka w Uummannaq, i właśnie to miejsce będzie punktem wyjścia do każdej opowieści. Historie o skutych lodem emocjach. Uczuciach, których się nie okazuje bo to oznaka słabości. Na Grenlandii trzeba nauczyć się sztuki przeżycia, a emocje w tym nie pomagają. Siłą Grenlandczyków jest wspólnota. Razem pracują, polują i świętują. Ufają sobie i zapewniają bezpieczeństwo. Jednocześnie żyją w izolacji, osamotnieniu i poczuciu nieustającej walki o szacunek dla swojej lodowej ojczyzny. To reportaż o miejscu, w którym człowiek jest dodatkiem do natury. Sztuce życia między ludźmi i przeżycia w świecie, który za wszelką cenę chce udowodnić, że wie lepiej co jest lepsze dla Grenlandczyków. Doskonała książka, napisana z wrażliwością i szacunkiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego