Głębia Challengera

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Niepokojąca podróż przez głębię ludzkiego umysłu. Wyjątkowo osobista książka jednego z najpoczytniejszych autorów powieści dla młodzieży.

Opowieść o chłopcu, który powoli pogrąża się w chorobie psychicznej. Caden Bosch jest rozdarty między tym co widzi, a tym, co wie, że jest prawdziwe. Ma paranoje i halucynacje. Jest zdolnym uczniem liceum obdarzonym artystyczną wrażliwością, jednak coraz częściej wydaje mu się, że bierze udział w misji badającej Głębię Challengera, najgłębiej położonego punktu Rowu Mariańskiego (10 994 metrów pod poziomem morza). Jest świadomy, że jego świat się rozpada i coraz bardziej przerażony, że powoli przestaje odróżniać, co jest prawdą, a co ułudą. Rodzina i przyjaciele dostrzegają zmiany w jego zachowaniu i zaczynają się poważnie niepokoić. Zostaje przyjęty do szpitala psychiatrycznego i poddany leczeniu. Teraz to personel medyczny staje się załogą statku ku zdrowieniu.

"Niezwykła podróż w głąb mrocznego oceanu choroby psychicznej. Przerażająca, uwrażliwiająca, mocna. Po prostu niesamowita!"
Laurie Halse Anderson, autorka

"Nie dająca spokoju, niemożliwa do zapomnienia. Książka, która afirmuje życie."
Booklist

"Wnikliwie opisana i niezwykle realistyczna historia. Zarówno czytelniczki jak i czytelnicy będą zachwyceni tą frapującą, wywołującą fale empatii i zrozumienia książką."
Voice of Youth Advocates

"Neal Shusterman wykonał wspaniałą pracę. Intensywność przeżyć w umyśle Cadena sprawia, że to bolesna lektura."
Bulletin of the Center for Childrens’s Books

"Napisana z miłością, poruszająca, ale także zabawna z delikatnym poczuciem humoru. Ilustracje, które stworzył syn autora – Brendan – podczas własnych zmagań z chorobą, sprawiają, że opowieść staje się jeszcze bardziej intensywna."
Horn Book

ksiazka


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1136065552
Tytuł: Głębia Challengera
Autor: Shusterman Neal
Tłumaczenie: Lisowski Rafał
Wydawnictwo: Wydawnictwo YA!
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 356
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-03-15
Rok wydania: 2017
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 140 x 205 x 27
Indeks: 20854225
średnia 4,5
5
44
4
14
3
5
2
2
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
32 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
26-03-2018 o godz 17:59 przez: wilwarin15 | Zweryfikowany zakup
" A teraz wyobraź sobie coś takiego na stałe - że nigdy nie masz pewności, czy jesteś tutaj, czy tam, czym może gdzieś pomiędzy. Jedyna rzecz pozwalająca ci ocenić, co jest prawdą, to twój umysł... więc co się dzieje, gdy umysł staje się patologicznym kłamcą?" Glebia Challengera to historia Cadena, który żyje w dwóch światach. W jednym jest zdolnym licealista, a w drugim płynie na statku zmierzajacym w stronę Głębi Challengera- najgłębszego punktu na Ziemi. I nie jest to fikcja literacka. To historia walki z choroba psychiczna i z samym sobą. Opowiedziana z pierwszej ręki. Rysunki w niej zawarte też są prawdziwe. Do tej pory przyprawiaja mnie o gęsią skórkę, niepokoja i fascynuja. Niesamowita książka i każdemu gorąco polecam po nią sięgnąć. Zabierze Was w podróż po mrocznych głębinach ludzkiego umysłu.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
02-02-2018 o godz 06:48 przez: PaulinaD | Zweryfikowany zakup
Czy ludzki umysł potrafi znaleźć się głębiej niż Głębia Challenerga ? Każdy z nas żyje w dwóch światach. Tym, w którym jest i tym który widzi. Jednakże zaburzenie , które rozdziela te dwa światy ze spójności , jest piękne i niebezpieczne. Caden Bosh żyje w dwóch światach. Znajdując się w szpitalu psychiatrycznym jest również na statku, którego misją jest zbadanie Głębi Challengera. Jego światy zaczynają się rozpadać, a on nie wie , który jest prawdziwy. Świetna, poruszająca książka odsłaniająca niepokojące głębie ludzkiego umysłu. Pochłaniająca i momentami trudniejsza do zrozumienia dla przeciętnego czytelnika. Daje Głębi Challengera 5 na 5 możliwych gwiazdek i zachęcam do podróży po świecie ludzkiej psychiki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-07-2017 o godz 15:19 przez: Magdalena Piasecka | Zweryfikowany zakup
Najbardziej podoba mi się dbałość autora o postacie drugo- i trzecioplanowe. Autor nie skupia się jedynie na głównym bohaterze, ale pamięta też o rodzicach nastolatka i innych pacjentach. Wiele uwagi poświęca też kreowaniu fantastycznej wizji podróży do Głębi Challengera. Mimo tych zalet nadal czułam pewien niedosyt i chaos informacyjny, a to odbierało mi przyjemność z lektury. Powieść jest bardzo nierówna - raz wciąga bez pamięci, kolejny raz nuży i nudzi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-06-2017 o godz 10:23 przez: Dominika Jachimowska
Caden Bosch jest licealistą o ponadprzeciętnej inteligencji i obiecujących zdolnościach. Cały świat stoi przed nim otworem, jednak pewnego dnia coś się zmienia. Chłopak zaczyna bardzo dziwnie się zachowywać, czym wzbudza niepokój swoich rodziców i przyjaciół. Caden Bosch udaje, że dołączył do drużyny lekkoatletycznej, ale zamiast zjawiać się na treningach, codziennie pokonuje dziesiątki kilometrów, pogrążając się w rozmyślaniach. Caden dołącza do załogi statku zmierzającego do najgłębszego punktu na Ziemi – Głębi Challengera. Zostaje wyznaczony na pokładowego artystę, którego zadaniem będzie dokumentacja rejsu w obrazach. Z biegiem czasu Caden nie potrafi już rozpoznać, czy to, co pokazuje mu jego umysł, jest prawdą czy tylko złudzeniem. Głębię Challengera miałam na oku już od dłuższego czasu. Każda książka, która porusza temat choroby psychicznej, automatycznie trafia na moją listę „do przeczytania”, tym bardziej, jeśli jest to powieść młodzieżowa. Bo czy to nie książki przeznaczone dla młodych czytelników najlepiej przekazują poważne treści? W sposób nieskomplikowany, a zarazem bardzo trafny potrafią przedstawić ważne wartości. Czy i tak było w przypadku Głębi Challengera? Na początek podzielę się z Wami moim pierwszym skojarzeniem co do Cadena – jego inteligencja, zachowanie i umiejętność obserwacji otaczającego go świata bardzo przypominała mi bohatera innej książki młodzieżowej – Leaonarda Peacocka z powieści Wybacz mi, Leonardzie Matthew Quicka. Obu chłopców łączył też lekko sarkastyczny i zdystansowany sposób bycia, a skoro właśnie te cechy tak bardzo podobały mi się w Leonardzie, który jest jednym z moich ulubionych bohaterów literackich, to nie mogłabym nie polubić Cadena Boscha. Oczywiście to, jak później zmienił się jego umysł, kiedy zaczęła go już trawić choroba psychiczna, to kompletnie inna bajka… Głębia Challengera to książka, która mimo wszystko wymaga ogromnego skupienia i zmusza do zatrzymania się i przemyślenia jej treści. Postronna osoba, która w trymiga przeleciałaby przez tą powieść, nie wiedząc, jaka jest jej tematyka, mogłaby pomyśleć, że to, co czyta, jest jednym wielkim bełkotem bez ładu i składu. I faktycznie, na książkę składa się wiele obrazów – raz są to obrazy rzeczywiste, a raz kompletnie oderwane od rzeczywistości. Z czasem granica między nimi się zaciera i samemu czytelnikowi jest już bardzo trudno połapać się, co jest prawdą, a co fikcją. Nie można oczywiście zaprzeczyć temu, że Neal Shusterman doskonale przedstawił pracę umysłu chłopca, który zaczyna zmagać się z chorobą psychiczną – książka jest tak naprawdę inspirowana przeżyciami samego autora i prawdziwą historią jego syna, więc Shusterman wie, co mówi (pisze). Udało mu się idealnie zobrazować to, jak umysł Cadena stopniowo pogrążał się w chorobie, jak z dnia na dzień coraz trudniej było mu odróżnić prawdę od kłamstwa i jak coraz bardziej zagłębiał się w swoim świecie. My sami, jako czytelnicy bierzemy udział w „wyprawie” Cadena, obserwując jego zmagania i tak jak on głowiąc się nad tym, co jest rzeczywiste, a co fikcyjne. Mimo wszystko ciężko było mi czasem zrozumieć tę książkę. Może, czytając Głębię Challengera nie byłam wystarczająco skupiona lub po prostu mój umysł nie potrafił pojąć tego, co chciał mi przekazać Shusterman, ale  im dalej, tym bardziej niewytłumaczalne rzeczy dzieją się w głowie Cadena i tym samym trudniej było mi je zrozumieć. Może powinnam kiedyś wrócić do tej powieści i spróbować jeszcze raz zastanowić się nad problemem naszego bohatera, a może treść książki lepiej by do mnie trafiła. Ale tak się zastanawiam – może tak właśnie miało być i MIAŁAM nie zrozumieć do końca tej powieści. Może właśnie to pozwoliło mi lepiej dostrzec różnice między umysłem osoby zdrowej oraz chorej psychicznie. Z pewnością jest to książka, która dostarcza wielu przeróżnych emocji i wywołuje u czytelnika konkretną reakcję – chwilę zastanowienia nad tym, z czym na co dzień zmagają się osoby chore psychicznie i jak wygląda praca ich umysłu. Czytając powieść byłam na przemian zaniepokojona, smutna, zatroskana i wzruszona. Zawsze mówię, że najgorzej jest, kiedy książka nie wzbudza żadnych emocji – tutaj zdecydowanie nie musimy się o to martwić. Głębia Challengera to niezwykle wartościowa powieść, która zmusza do głębszych przemyśleń. Nie jest łatwa, to fakt, i nierzadko aby ją zrozumieć trzeba wymazać się dużym wysiłkiem, ale koniec końców daje nam ona autentyczny obraz rzeczywistości osób chorych, które przecież są wokół nas. Mogę z czystym sumieniem polecić Wam tę książkę, jednak przed jej przeczytaniem musicie odpowiednio przygotować się do lektury, bo jest to powieść, przy której warto zatrzymać się na dłuższą chwilę. booksofsouls.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-06-2017 o godz 09:36 przez: Dziewczyna z książkami
Głębia Challengera jest to najgłębiej położony punkt w Rowie Mariańskim. Zarazem najniżej położone miejsce na ziemi, które zostało zbadane przez człowieka. Jednak w swej książce, Neil Shusterman nadaje mu również wydźwięk metaforyczny. Jest on zarówno celem morskiej podróży Cadena, jak i najmroczniejszą głębią jego pochłoniętego przez chorobę psychiczną umysłu, z którą musi się zmierzyć. Autor stworzył w ten sposób jedną z inteligentniejszych książek młodzieżowych jaką dane mi było i będzie kiedykolwiek przeczytać. Na wstępie więc pragnę już powiedzieć jedno - przeczytajcie to. Takie książki trzeba przeczytać, trzeba o nich mówić. Takich książek potrzebuje świat. To nie jest zwyczajna książka. To misterna, pozbawiona fikcji podróż do umysłu, który w inny sposób postrzega rzeczywistość. To pokłosie talentu oraz doświadczania pisarza, którego syn zmagał się z takimi samymi przeszkodami, co Caden - główny bohater powieści. Brendan stał się pobudką do napisania książki ukazującą światu prawdy o zaburzeniach psychicznych oraz składającą hołd sile syna, który dotarł na samo dno, jednak zdołał się od niego odbić, nie pozwalając by głębia pochłonęła go na zawsze. Co niezwykłe w tej książce to sposób ukazania rzeczywistości osoby żyjącej na granicy fikcji oraz rzeczywistości. Balansujemy między pozornie racjonalnym światem, a morską żeglugą w stronę najgłębszego punktu Rowu Mariańskiego, obserwując jak oba światy wzajemnie się przenikają. Jak trudne niekiedy jest odróżnienie prawdy od wymysłu umysłu. Jak oba te stany na siebie oddziałują, sprawiając, że nic nie jest do końca czarne, ani białe, sami niekiedy wątpiąc, rozszczepieni między realizmem i jego zaprzeczeniem - niepewni sytuacji oraz stanu rzeczy. Mimo wszystko, oba te światy łączą się w sposób nierozerwalny. Caden na swój sposób interpretuje rzeczywistość, przelewając ją do świata, wytworu swojego umysłu, który wydaje się nie mieć prawa bytu, jednak czy czyni to go mniej realnym? Nie. Niepewność co do prawdziwości doświadczanych wydarzeń towarzyszy nam tak, jak Cadenowi. Razem z nękanym przez paranoje oraz halucynacje nastolatkiem, wyruszamy w podróż do niekiedy przerażających zakamarków ludzkiego umysłu. Neil Shusterman w sposób niezwykle realistyczny tworzy czytelnikowi kolejne zakręty tej usianej przeszkodami drogi, wykorzystując doświadczenie i wspomnienia syna, a także jego rysunki z czasu, gdy przebywał on w głębi. To własnie czyni z tej pozycji coś wyjątkowego. To nie jest zwyczajna książka dla rozrywki, wypełnienia czasu, pozostawienia czytelnika bez mniejszych, czy też większych refleksji. Ona ukazuje prawdę, przybliża niezwykle trudną dla społeczeństwa tematykę chorób umysłowych. Ludzkość ma bowiem przykrą tendencję do odrzucania tego co nieznane oraz inne, uważając to z góry za gorsze i złe. Autor rzuca światło na podróż jaką przeżywa w szczególności młody człowiek, stojący nad przepaścią, która niespodziewanie zaczyna wołać w jego stronę słodkim, zachęcającym głosem... Lekturze tej książki towarzyszy cały tabun emocji, których nie da odsunąć się na bok. Czytelnik odczuwa żal, smutek, dezorientację, niepewność, bezsilność, trwogę, nadzieję. Mimowolnie próbuje wejść w sytuację Cadena, zrozumieć jego codzienne zmagania - powolne odsuwanie od bliskich mu ludzi, paranoję, która potrafi go ogarnąć nawet w najbardziej trywialnych, codziennych scenach oraz halucynacjach, które niczym zła siostra bliźniaczka rzeczywistości, odbierają możliwość oddzielenia prawdy od fikcji. Dlatego też ta książka jest ważna, ponieważ dogłębnie dociera do odbiorcy. Nie jest to fikcja, ani łatwa podróż, ani romans - to życie, w pełnej jego krasie, nawet jeśli dotychczas myśleliśmy, że choroby umysłowe to tylko niedotyczący nas, malutki jego element. Dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. To nie jest któraś tam z kolei powieść młodzieżowa, która krótko po przeczytaniu znika z umysłu czytelnika. To niezwykle przedstawiona podróż w umysł osoby z zaburzeniami psychicznymi oraz widoczny hołd autora w stronę syna, który okazał siłę oraz nie dał się ponownie zabrać na rejs po wzburzonych falach oceanu swojego umysłu. To pozycja, którą powinien przeczytać każdy. Jaka może być lepsza rekomendacja niżeli te słowa? Ciężko bowiem w życiu wyznaczyć takie powieści - Głębie Challenegera jest niezaprzeczalnie jedną z nich.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-04-2017 o godz 19:29 przez: Magdalena Senderowicz
„Słuchaj, leki mogą przytłumić wyobraźnię, ale jej nie zabiją.” Neal Shusterman to autor, który w swoich książkach młodzieżowych porusza bardzo kontrowersyjne tematy. W Podzielonych mieliśmy do czynienia z okrutną wizją przyszłości, gdzie rodzice mogą pozbyć się dziecka i oddać je „na części”, a teraz, w jego najnowszej powieści, borykamy się z zaburzeniami psychicznymi i okresem dojrzewania. Autor po części zna to z autopsji, jego syn był podobny do głównego bohatera Głębi Challengera. Shusterman widział, jak jego dziecko pogrąża się w otchłaniach swojego umysłu i spada, spada, spada… Teraz Brendan ma się już dobrze, wzbił się w stronę słońca, ale wydaje mi się, że ta książka jest dla nich obu bardzo osobista. Głównym bohaterem jest Caden Bosch, licealista, który zaczyna się dziwnie zachowywać. Jego rodziców coraz bardziej martwi jego stan i dziwactwa. Udaje przed nimi, że dostał się do szkolnej drużyny lekkoatletycznej, ale tak naprawdę wędruje po okolicy przez kilka godzin, całkowicie zatracony w swoich myślach. W swoim drugim świecie, gdzie zostaje wyznaczony na pokładowego artystę, rozmawia z papugą kapitana statku, drewnianą panną wyrzeźbioną pod bukszprytem, odwiedza bocianie gniazdo, które jest o wiele większe niż się wydaje… Caden żyje w dwóch światach. I zdecydowanie woli towarzystwo ze swoich myśli niż otaczającego go świata. Głębia Challengera to najgłębiej położone miejsce w Rowie Mariańskim. To właśnie Pacyfik jest przemierzany przez statek, na którym znajduje się Caden. Wydaje mi się, że ma to być odzwierciedlenie jego zaburzeń psychicznych. Z jednej strony mamy niesamowicie obszerny krajobraz, w końcu ocean pacyficzny to miejsce, w którym zdarzyć się może praktycznie wszystko. Potrafi być spokojny, potrafi być wzburzony – podobnie jak myśli głównego bohatera. A gdzieś tam głęboko znajduje się ostateczny punkt szaleństwa, całkowitego zatracenia, dno. I to już tylko od danej osoby zależy, czy na tym dnie pozostanie, czy się od niego odbije. Pojmuję ocean jako metaforę umysłu Cadena, a Głębię Challengera jako tę jego najmroczniejszą część. Autorowi w pisaniu tej powieści pomógł jego syn – dzięki temu mamy tutaj zapewnione dokładne przedstawienie dwóch różnych punktów widzenia. Neal Shusterman był rodzicem, które chciało dla swojego dziecka jak najlepiej, podobnie jak rodzice Cadena. Brendan natomiast zatracał się stopniowo w swoim świecie, więc z łatwością mógł nam zaprezentować to, co kierowało głównym bohaterem. Czy jednak na pewno możemy tutaj mówić o chorobie psychicznej? O zaburzeniach? Zależy, jaką definicję tych dwóch słów podamy. A może to po prostu bardziej drastyczne przeżywanie okresu dojrzewania? W dzisiejszych czasach zbyt łatwo stawia się diagnozy. Najlepiej przepisać tabletki. A jeżeli Caden po prostu miał niesamowitą wyobraźnię i wystarczyło skierować to w odpowiednim kierunku? Tego nie wiem, ale wiem jedno – przedstawienie tej tematyki jest tutaj naprawdę dobre i realistyczne. Choć nie do końca tego spodziewałam się po tej książce, to myślę, że ogółem jestem z niej zadowolona. Nadal jest to powieść skierowana typowo do młodzieży, więc nie odnalazłam się w niej tak dobrze, jak bym chciała, ale podoba mi się zamysł autora i jego wykonanie. Na pewno nie było to łatwe zadanie, bowiem wymagało od niego i jego syna powrotu do tego okresu, w którym oboje się borykali z chorobą Brendana. Trzeba jednak przyznać, że to przeplatanie się dwóch światów Cadena jest doskonale widoczne. Myślę, że w tej książce można się zatracić, a chwilami nawet doszukiwać się różnego rodzaju metafor czy odniesień. Gdyby tak przeprowadzić dokładną analizę historii Cadena, można by w niej pewnie znaleźć drugie dno, a może i coś więcej. Głębia Challengera to powieść ciekawa i oryginalna, zwłaszcza wśród literatury młodzieżowej. Napisana typowym dla Shustermana stylem, gdzie nie brakuje chwil pełnych napięcia czy niepewności związanej z dalszymi losami bohaterów. Zaburzenia psychiczne to coś, z czym nie możemy wiązać nadziei na happy end. Przynajmniej teoretycznie. Jaki kierunek obrał autor i jak to wpłynęło na Cadena? Tego musicie się dowiedzieć już sami! www.bookeaterreality.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-04-2017 o godz 18:54 przez: To Read Or Not To Read
Pełna recenzja na toreador-nottoread.blogspot.com/ Powieść Shustermana jest wyjątkowa pod każdym względem. Przede wszystkim dlatego, że to prawdziwa historia oparta na doświadczeniach i osobistych przeżyciach autora ze swoim synem. To choroba umysłowa Brendana Shustermana stanowiła inspirację do napisania książki, a jego rysunki wykorzystano w niej jako ilustracje. Gdy moja pierwsza mylna ocena została poprawiona i przekonałam się, że książka nie będzie mieć w sobie naukowego bełkotu, nastąpiło zaskoczenie numer dwa. Narracja została poprowadzona w ciekawy i nietypowy sposób. Rozdziały przeplatają się między sobą. Jedne są pisane z perspektywy pierwszoosobowej, Cadena, drugie z punktu widzenia drugiej osoby liczby pojedynczej. Zabieg, z którym nigdy się nie spotkałam, poza fanfikowskimi opowieściami niespełnionych nastolatek, a który pasował tu idealnie i w żadnym momencie nie przeszkadzał w lekturze. Autor pokazał przez to dokładnie to, co działo się w głowie głównego bohatera, jak on postrzega świat, co czuje, a co widzi i jak to wszystko rozumie. Oprócz skoków perspektyw mamy też przeskoki czasu i miejsca. W jednej chwili Caden wykonuje swoje normalne domowe obowiązki, rozmawia z rówieśnikami i rodzicami, a w następnym rozdziale czytamy, że wchodzi na bocianie gniazdo albo rozmawia z załogą statku na środku morza. Początkowo jesteśmy wstanie dokładnie rozróżnić, co dokładnie się z nim dzieje, ale wraz z postępem jego choroby już niczego nie możemy być pewni. Caden przestaje rozróżniać wytwory swojej wyobraźni od prawdy, a co za tym idzie, czytelnik także zaczyna się gubić i już nie wie, co się aktualne z nim dzieje. Toniemy w umyśle chłopaka, ale nie czujemy się zagrożeni przez jego myśli, wręcz przeciwnie, zaczynamy się uczyć pływać pomiędzy nimi. Głębia Challengera to było moje pierwsze spotkanie z twórczością Neala Shustermana, ale jakże udane. Styl autora, gdyby był mleczną czekoladą Wedla, rozpływałby się w ustach. Ale dodając do niego trudny temat książki, porównałabym go raczej do czekolady Oreo. Z jednej strony słodka i delikatna otoczka czekolady, a z drugiej twarde kawałeczki ciastek, którym trzeba poświęcić więcej uwagi przy gryzieniu. Taka jest książka Shustermana. Łatwo przyswajalna przez nasze oczytane móżdżki, a jednocześnie wywołująca wiele sprzecznych myśli i zmuszająca do zastanowienia się nad tym, co właśnie przeczytaliśmy. Chcąc nie chcąc, choroba psychiczna Cadena jest podstawą i zarazem głównym poruszanym tematem w powieści. Autor nie od razu wrzuca czytelnika w sam środek zawirowań w głowie bohatera, nie nie. My powoli, razem z nim, zaczynamy odkrywać kolejne niezbadane fragmenty jego umysłu. Nie został pominięty żaden etap rozwoju choroby, wszystko zostało wiernie odzwierciedlone. Od niepozornych wybryków przechodzimy do wydarzeń mających o wiele większy kaliber. A co najważniejsze, powiązanie między nimi jest logiczne i naturalnie wynikające z sensu powieści. Głębia Challengera to książka, która zasługuje na wszystkie przydzielone jej nagrody, ba, przyznałabym jej i cztery razy tyle, co dostała. Jeśli te wszystkie powyższe akapity nie zachęcają was do przeczytania tej książki, to może zrobi to to jedno zdanie; z przyjemnością zdecydowałabym się na ponowną lekturę, gdy już wiem, co czego zmierza ta opowieść.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-02-2018 o godz 19:40 przez: Książkowy Zakątek
Czy mieliście kiedyś przeświadczenie, że ktoś chce was zabić? Nie, nie przeświadczenie. Pewność. Czy czuliście negatywną energię płynącą od tej osoby? Czy mieliście świadomość tego, że jeśli nie pojawicie się w danym miejscu o danym czasie, coś potwornego przydarzy się waszym najbliższym? Czy czuliście niepokój drugiej osoby tak, jakbyście byli z nią w jakiś sposób połączeni? Czy mieliście kiedyś potrzebę ciągłego chodzenia, tak że wasze stopy zaczęły potwornie boleć i krwawić, ale nie mogliście przestać ani na minutę? Czy płynęliście kiedyś statkiem zmierzającym do najgłębiej położonego miejsca w Rowie Mariańskim, mierząc się równocześnie z krwiożerczymi stworami i nieraz nieżyczliwą załogą? Jeśli odpowiedź na większość z tych pytań brzmi "nie", macie się z czego cieszyć. Jak to jest z tą chorobą psychiczną? Neal Shusterman raczy nas słowami "Głębia Challengera absolutnie nie jest utworem fikcyjnym". Przed lekturą zastanawiałam się, jak autor ukaże tak złożoną i tajemniczą chorobę, jaką jest schizofrenia. No bo - bądźmy szczerzy - skąd zdrowy człowiek może wiedzieć, jak przedstawić coś tak nieoczywistego i osobistego? Okazuje się, że mężczyzna aż za dobrze wie, o czym pisze. Historia opisana na kartach tej powieści jest inspirowana autentycznymi przeżyciami autora, którego syn doświadczył dokładnie tego samego, co Caden Bosh. Co więcej, wszystkie rysunki zawarte w książce (a było ich tam kilka) są jego autorstwa - "wszystkie powstały, kiedy przebywał w głębinach". To właśnie te czynniki wpływają na absolutną wyjątkowość i niesamowitość "Głębi Challengera". Jest to książka, która idealnie pokazuje, jak złożony i skomplikowany jest ludzki umysł, przy okazji oswajając nas z pojęciem choroby psychicznej i w pewien sposób łamiąc tabu, które nadal jest obecne w naszych życiach. Już pierwszy rozdział zrobił na mnie wrażenie. Autor stopniowo pokazuje, jak na wskutek choroby człowiek powoli wpada w obłęd oraz jak wiele trzeba, by sytuacja zaczęła docierać do świadomości rodziny tak, by ta zaczęła działać. Uczula nas na objawy, które z pozoru mogą wyglądać na drobnostki, ale z biegiem czasu zmieniają się w prawdziwe utrapienie. Pierwsze wrażenie? Książka jest naprawdę ładnie wydana. Odkąd po raz pierwszy rzuciłam okiem na okładkę, wiedziałam, że muszę ją mieć na swojej półce. Później dotarłam do tematyki i to utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jest jak najbardziej twór dla mnie. Rozdziały są króciutkie, zazwyczaj zajmują trochę ponad jedną stronę, więc czyta się szybko i przyjemnie. Naprzemiennie jest ukazywana rzeczywistość i wyobrażenia Cadena. Książka ma 334 strony, ale należy od tego odliczyć rysunki i notkę od autora (która swoją drogą ruszyła i zgniotła moje miękkie serducho). Podsumowując "Głębia Challengera" to niesamowita podróż przez zakątki ludzkiego umysłu, z której można naprawdę wiele wynieść. Łamie schematy i porusza, przy okazji zmuszając czytelnika do refleksji. Skupia się głównie na Cadenie, choć też nieznacznie ukazuje wpływ jego choroby na rodzinę, co nie ma z kolei znaczenia jeśli chodzi o fabułę. Gdy byłam gdzieś koło połowy książki, przez głowę przebiegła mi myśl "Nie chcę, żeby to się skończyło", więc Neal Shusterman najprawdopodobniej przełamał mój zastój czytelniczy :) Na pewno sięgnę po tę książkę jeszcze raz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-02-2018 o godz 19:39 przez: Książkowy Zakątek
Czy mieliście kiedyś przeświadczenie, że ktoś chce was zabić? Nie, nie przeświadczenie. Pewność. Czy czuliście negatywną energię płynącą od tej osoby? Czy mieliście świadomość tego, że jeśli nie pojawicie się w danym miejscu o danym czasie, coś potwornego przydarzy się waszym najbliższym? Czy czuliście niepokój drugiej osoby tak, jakbyście byli z nią w jakiś sposób połączeni? Czy mieliście kiedyś potrzebę ciągłego chodzenia, tak że wasze stopy zaczęły potwornie boleć i krwawić, ale nie mogliście przestać ani na minutę? Czy płynęliście kiedyś statkiem zmierzającym do najgłębiej położonego miejsca w Rowie Mariańskim, mierząc się równocześnie z krwiożerczymi stworami i nieraz nieżyczliwą załogą? Jeśli odpowiedź na większość z tych pytań brzmi "nie", macie się z czego cieszyć. Jak to jest z tą chorobą psychiczną? Neal Shusterman raczy nas słowami "Głębia Challengera absolutnie nie jest utworem fikcyjnym". Przed lekturą zastanawiałam się, jak autor ukaże tak złożoną i tajemniczą chorobę, jaką jest schizofrenia. No bo - bądźmy szczerzy - skąd zdrowy człowiek może wiedzieć, jak przedstawić coś tak nieoczywistego i osobistego? Okazuje się, że mężczyzna aż za dobrze wie, o czym pisze. Historia opisana na kartach tej powieści jest inspirowana autentycznymi przeżyciami autora, którego syn doświadczył dokładnie tego samego, co Caden Bosh. Co więcej, wszystkie rysunki zawarte w książce (a było ich tam kilka) są jego autorstwa - "wszystkie powstały, kiedy przebywał w głębinach". To właśnie te czynniki wpływają na absolutną wyjątkowość i niesamowitość "Głębi Challengera". Jest to książka, która idealnie pokazuje, jak złożony i skomplikowany jest ludzki umysł, przy okazji oswajając nas z pojęciem choroby psychicznej i w pewien sposób łamiąc tabu, które nadal jest obecne w naszych życiach. Już pierwszy rozdział zrobił na mnie wrażenie. Autor stopniowo pokazuje, jak na wskutek choroby człowiek powoli wpada w obłęd oraz jak wiele trzeba, by sytuacja zaczęła docierać do świadomości rodziny tak, by ta zaczęła działać. Uczula nas na objawy, które z pozoru mogą wyglądać na drobnostki, ale z biegiem czasu zmieniają się w prawdziwe utrapienie. Pierwsze wrażenie? Książka jest naprawdę ładnie wydana. Odkąd po raz pierwszy rzuciłam okiem na okładkę, wiedziałam, że muszę ją mieć na swojej półce. Później dotarłam do tematyki i to utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jest jak najbardziej twór dla mnie. Rozdziały są króciutkie, zazwyczaj zajmują trochę ponad jedną stronę, więc czyta się szybko i przyjemnie. Naprzemiennie jest ukazywana rzeczywistość i wyobrażenia Cadena. Książka ma 334 strony, ale należy od tego odliczyć rysunki i notkę od autora (która swoją drogą ruszyła i zgniotła moje miękkie serducho). Podsumowując "Głębia Challengera" to niesamowita podróż przez zakątki ludzkiego umysłu, z której można naprawdę wiele wynieść. Łamie schematy i porusza, przy okazji zmuszając czytelnika do refleksji. Skupia się głównie na Cadenie, choć też nieznacznie ukazuje wpływ jego choroby na rodzinę, co nie ma z kolei znaczenia jeśli chodzi o fabułę. Gdy byłam gdzieś koło połowy książki, przez głowę przebiegła mi myśl "Nie chcę, żeby to się skończyło", więc Neal Shusterman najprawdopodobniej przełamał mój zastój czytelniczy :) Na pewno sięgnę po tę książkę jeszcze raz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2017 o godz 22:22 przez: Tysiąc Żyć Czytelnika
Caden Bosch nigdy nie był normalny. Od dzieciństwa miał bujną wyobraźnię, jednak nikt nawet nie śmiał przypuszczać, że kiedyś przemieni się to w chorobę psychiczną. Chłopak jest rozdarty pomiędzy tym, co widzi, a tym co wie, że jest prawdziwe. Nie chce się poddawać, chce walczyć, szuka pomocy, jednak coraz częściej jest pewien tego, że bierze udział w wyprawie badawczej płynącej do Głębi Challengera - najgłębszego punktu Rowu Mariańskiego. Nagle w jego życiu pojawia się przerażenie i wszystko się zmienia. Zaczyna wychodzić na długie spacery... Odcina się od rodziny i przyjaciół. Czuje się dobrze jedynie w swoim towarzystwie... i w obecności członków załogi wyprawy badawczej. Co tak naprawdę siedzi w głowie Cadena? Z czym zmaga się osoba z chorobą psychiczną? Jak można pomóc? Wow, po prostu wow! Nie śmiałam przypuszczać, że 'Głębia Challengera' okaże się aż tak dobrą książką. Chciałam podejść do niej z lekkim dystansem i na tyle łagodnie, że nie chciałam wyobrażać sobie, co mnie czeka. Jakież było moje zdziwienie, gdy po cudownym wstępie wybuchła moja miłość do tej przygody. Wprowadzenie było idealne, niezbyt długie, jednak w pełni pozwalające odkryć w sobie przyciąganie do treści. Pierwszym zaskoczeniem okazała się śmiała narracja w drugiej osobie liczby pojedynczej. Jest to bardzo rzadki zabieg, gdyż często wiąże się z odrzuceniem czytelników, czasem nawet jest uznawana jako błąd. Jak dla mnie tutaj została idealnie spleciona ze wstępem, więc od razu mnie pochłonęła. Mogłam się poczuć jak główny bohater! Wiedziałam, co czuje, wiedziałam jak czuje! Byłam w jego głowie i nie zamierzałam jej opuszczać. Styl autora jest niesamowicie wyrobiony. Niestety sama nie znałam wcześniej żadnej z jego książek, jednak teraz na pewno to zmienię. Zastosowanie metafor w tekście wywołało u mnie zdziwienie. Gdy zauważyłam, że opisy czyta mi się wyśmienicie - wręcz z lubościom, byłam oniemiała. A kiedy zauważyłam delikatne powiązania filozoficzne, a także równoległe zmiany pomiędzy światami, w których żył bohater... Och, szczęka mi opadła! Książka nie dość, że jest cudowna do kwadratu to prosi, byśmy uruchomili myślenie. Jednak jeśli nam się to nie uda, to wytłumaczenie jakiegoś faktu znajdziemy wyłożone na pierwszy plan paręnaście stron później. Jedynym minusem powieści, są ultrakrótkie rozdziały. Jest ich aż sto pięćdziesiąt, więc jeden trwa średnio dwie-trzy strony. Niemniej to właśnie dzięki rozdziałom jesteśmy w stanie tak gładko zmieniać osobowości Cadena, więc jak dla mnie jest to jedynie malutka ujma dla treści. Podsumowując, zdecydowanie polecam powieść nastolatkom, jednak także dorosłym, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś nowego. Trzeba być jednak także przygotowanym na cięższą tematykę choroby psychicznej, przeplatającym się z czymś pięknym. Cóż się dziwić, książka została napisana na faktach, więc musi być wspaniała. Nie bójcie się jednak, że nie przebrniecie - treść opiera się na przygodzie. Zawiera także humor, więc wydaje mi się, że z czystym sercem mogę ją wam polecić. Całą recenzję znajdziesz na: http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/03/122-zanurz-sie-w-gebi-challengera-neal.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2017 o godz 17:47 przez: Agnieszka Deja
Caden Bosh żyje w dwóch światach. Jeden jest całkiem zwyczajny, pod warunkiem, że za zwyczajne uznamy fakt, że ktoś chce nas zabić. A przynajmniej nam się tak wydaje. W drugim Caden płynie na statku, który zmierza do najgłębszego punktu na Ziemi. Który z nich jest prawdziwy? I dlaczego na statku kapitan i papuga tak dziwnie się zachowują? Czy naprawdę ktoś czyha na życie chłopaka? Głębia Challengera Neala Shustermana to powieść o kilku narracjach. Są sceny pisane w pierwszej osobie, gdzie narratorem i głównym bohaterem jest Caden, potem nagle narrator staje się trzecioosobowy, na dodatek zwraca się do kogoś w drugiej osobie, per „ty”. Zmieniają się także miejsca akcji – na zmianę, ale nie do końca regularnie, wydarzenia rozgrywają się w domu czy innych miejscach, w których przebywa Caden na co dzień, i na statku. Między tymi rozdziałami dostrzeżemy też takie, które są czysto teoretycznym rozważaniem jakiejś kwestii, nie są więc przypisane do żadnej rzeczywistości. Statek jest przedziwnym miejscem. Od razu zdajemy sobie sprawę, że nie jest do końca normalny – współpasażerowie są nietypowi, kapitan i papuga spiskują, mózgi uciekają, a okręt nagle zmienia swój wygląd. Jak to wszystko się dzieje? Caden momentami dziwi się, lecz im dłużej przebywa na statku, tym mniej może go cokolwiek zaskoczyć. Książka porusza trudny temat chorób psychicznych. Pokazuje, jak działa umysł osoby chorej. Jest tym bardziej poruszająca, że choroba dotyka młodego człowieka. Caden zmaga się z różnymi wyobrażeniami, lękami, zwidami, które zaburzają jego ocenę rzeczywistości. W pewnym momencie nie do końca wiemy, co jest wytworem jego wyobraźni, a co prawdą, on sam też ma z tym problemy. Te dwa światy, na początku dość mocno wydzielone, zaczynają się mieszać, granica robi się nieostra. Czytelnik widzi, jak trudne jest to dla rodziców i znajomych Cadena, on sam jednak nie zdaje sobie z tego sprawy. Powieść uzupełniają ilustracje, które w jakiś sposób dotyczą tekstu, przy którym je umieszczono. Są jak obrazki dziecka – pokrętne, proste, momentami obierające się o abstrakcję. Na końcu pozycji znajdziemy też spis instytucji, które pomagają młodzieży z problemami psychicznymi. Są to placówki na terenie Polski, co jest wielkim plusem dla wydawcy, który zadbał o to, by w razie pytań czytelnik mógł zgłosić się do rodzimej instytucji, a nie obcej. Głębia Challengera to powieść nie tylko dla młodzieży. Choć główny bohater jest młodym chłopakiem, licealistą, nie oznacza to, że tylko nastolatkowie mogą po nią sięgać. To przede wszystkim pozycja, która pokazuje, co dzieje się z człowiekiem, którego dotyka choroba psychiczna. W rozdziale Od autora Shusterman przyznaje, że napisał tę książkę, bo jego syn sam doświadczył czegoś takiego. Mężczyzna chciał nie tylko przybliżyć ten problem – choroby psychiczne dotykają coraz więcej ludzi – lecz także dać pocieszenie tym, którzy muszą patrzeć, jak ich bliscy się męczą. To powieść trudna, która na początku wydaje się nieźle pokręcona, lecz z każdą kolejną stroną zmusza nas do zastanowienia się nad obecnym światem, naszym życiem i spojrzeniem zupełnie inaczej na niektóre sprawy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2017 o godz 22:42 przez: Corvus Lupus
http://niesamowity-swiat-ksiazek.blogspot.com Nie jesteś pierwszy i nie będziesz ostatni. Neal Shusterman to ojciec czwórki dzieci, w tym Brendana, dzięki któremu powstała „Głębia Challengera” oraz który wykonał ilustracje do owej książki. Neal jest autorem m.in. „Podzieleni” i „Strych Tesli”, a recenzowana książka zdobyła nagrodę – National Book Award. „Głębia…” została mi polecona przez Panią Martę z wydawnictwa i z czystej ciekawości po nią sięgnęłam i szczerze mogę powiedzieć i potwierdzić jej słowa. Ta książka jest piękna. Od pierwszej strony zakochałam się w narracji jaka jest prowadzona w książce, pomaga ona wyobrazić sobie opowieść z pierwszej osoby, tak jakbyśmy sami to przeżywali. Do nas należy tylko pod warunkiem, że nie ma wartości. Książka opowiada o Cadenie Boshu, który trafia na statek żeglujący w odmętach ludzkich myśli, czyli jednym słowem, a może i dwoma cierpi na schizofrenię. Owa choroba objawia się dziwnymi zachowaniami chłopca, a wkrótce potem zaniepokojeni rodzice zabierają go do szpitala. Realia ścierają się z zaburzeniami i tak, z rozdziału na rozdział możemy poznawać Cadena w prawdziwym świecie, ale także jako członka załogi na statku, który może okazać się jego wybawieniem. Chyba najbardziej podobały mi się momenty, w których nie było do końca wiadomo czy to sen czy jawa, z całą pewnością przybliżyło mi to obraz tej choroby. Szczerze mówiąc zaszczepiło we mnie pewną ciekawość odnośnie schizofrenii i nawet trochę na ten temat poczytałam. Niemniej jednak nie oto chodzi, a o całokształt owej książki, która jednym słowem jest niesamowita, lekka i przyjemna na swój dziwny i pokręcony sposób. Caden próbuje przekazać, a właściwie to my próbujemy przekazać, że dzięki walce oraz determinacji możemy z tego wyjść, ale także jak wygląda świat z naszej perspektywy, która totalnie różni się od perspektywy ludzi zdrowych. Ciężko nie przyznać, że ma to naprawdę piękne znaczenie i ukazuje nam, iż osoba chora, która żyje we własnym wyimaginowanym świecie może się z niego wyrwać, ale potrzebuje do tego odrobiny pomocy. Jestem oczarowana tym, że autor odważył się przełożyć prawdę na naprawdę dobrą historię, którą na pewno zapamiętam przez długi czas. Muszę też się przyznać do tego, że gdy docierałam do końca książki chciałam jak najbardziej przedłużyć ten moment, ponieważ mimo dobrego zakończenia jestem ciekawa co działo się z Cadenem i czy jego choroba ma wpływ na jego życie. Reasumując , długo myślałam nad historią tego chłopca i bez jakiegokolwiek wahania mogę powiedzieć, że była piękną i ujmującą przygodą, która pomoże zrozumieć osoby w jego położeniu, a przede wszystkim pomóc takim osobą. Przypuszczam, że Brendan, syn i autor ilustracji w książce, Neala, to niezwykle pozytywna osoba, która przetrwała ten trudny okres czasu wraz ze swoją rodziną, która go wspierała i pomagała wrócić do tego realnego świata, do nich. Mocno trzymam kciuki za Shusterman’ów, aby więcej się to nie powtórzyło, aczkolwiek aby wyobraźnia na tym nie ucierpiała, aby przeczytać kolejną tak dobrą powieść. Pozdrawiam, Sara ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2017 o godz 13:24 przez: Sol
Głębia Challengera, to nie moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Czytałam Podzielonych, w których pokazał co potrafi oraz Strych Tesli. Oj tak, autor ma świetną wyobraźnię i potrafi idealnie przelać na papier to, co siedzi mu w głowie. Kiedy przeczytałam kilka wzmianek o Głębi, stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Po prostu nie było innej opcji. W gruncie rzeczy, ta książka Shustermana nie należy do łatwych. Jest dość ciężka, czasami może wydawać się męcząca, ale przede wszystkim jest bardzo, ale to bardzo dobra. Jest niezwykła, przejmująca, osobliwa i trochę zakręcona. Przede wszystkim jest prawdziwa. O chorobach psychicznych wiele się nie mówi, a już na pewno rzadko porusza się ten temat w książkach. To znaczy... Czasem autorzy o niego zahaczają, skubną wątek, ale żeby tak dogłębnie przeanalizować i oprzeć na nim całą fabułę? Naprawdę rzadkie. A czasem nawet i nieudolne. Neal Shusterman poradził sobie naprawdę świetnie. A pokazanie tego z punktu widzenia chorego nastolatka zapewne nie było takie proste. Caden żyje w dwóch równoległych światach. W tym realnym, który go nieco przytłacza i, w tym, który stworzyła jego wyobraźnia. Oba te światy są do siebie podobne, można nawet powiedzieć, że ocierają się o siebie. Zastanawiałam czy kiedyś się zderzą... Miałam wrażenie, że statek stworzony w świecie, do którego ucieka główny bohater jest metaforą jego umysłu. A wspomniany w tekście ciemny śluz, który ogarnia statek jest przepaścią w umyśle, tym obłędem, który ogarnia naszego bohatera. Przynajmniej ja tak to zrozumiałam. Ta ciemność, ten mrok... To wszystko przysłania jasne myślenie Cadena. Najstraszniejsze ze wszystkiego jest to, że nigdy nie wiesz, w co nagle zaczniesz wierzyć. Jak już wspomniałam, książka do tych łatwych i lekkich nie należy. To na pewno. Porusza ona poważny temat, który mam wrażenie, dotyka ostatnio coraz większą liczbę osób. Co straszniejsze, osób młodych. Dlatego uważam, że Głębia Challengera trafia w punkt i idealnie wpasowuje się w obecne czasy. Co ważniejsze nie jest to książka tylko dla młodzieży. Uważam, że jest to tytuł dla każdego, kto jest dojrzały zarówno emocjonalnie, jak i do odbioru takiej poważnej treści. Być może dzięki przeczytaniu tego tytułu, jako czujni obserwatorzy, będziemy mogli zauważyć, że z bliskimi nam osobami dzieje się coś niedobrego. Głębia Challengera jest świetną książką, która zmusza do refleksji. Sprawia, że po jej przeczytaniu zadajemy sobie ważne pytania. Nie jest to książka dla każdego, o czym wspomniałam wyżej. Jest to historia ważna, mądra i poruszająca. Wystarczy się na nią otworzyć i chcieć zgłębić jej temat. Osobiście jestem pod jej wrażeniem. Widzisz prawdy, których nikt inny nie dostrzega. Spiski i powiązania tak poskręcane i lepkie jak sieć czarnej wdowy. Widzisz demony w oczach świata,. a świat w twoich widzi dół bez dna. sol-shadowhunter.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-08-2017 o godz 21:59 przez: Małgorzata Mokwa
GŁĘBIA CHALLENGERA Gdybym mogła wybrać najodważniejszego pisarza z pośród mi znanych, to wybrałabym Neala Schustermana, autora powieści „Głębia Challengera”. Otóż ten wielki człowiek przelał na kartki sporą część swojego życia. Jaki wielki mózg trzeba mieć, aby napisać książkę na podstawie swoich własnych przeżyć, nie zawsze zresztą łatwych oraz przeżyć swojego syna, który codziennie walczy o normalność. Wybór tej lektury był strzałem w dziesiątkę! Nie po to przecież przeszukiwałam półki w księgarni i całe stosy książek, aby przeczytać coś strasznie nudnego i nieciekawego. Mój wysiłek nie poszedł na marne i tego samego dnia, w którym dokonałam zakupu zaczęłam czytać tę niezwykłą, aczkolwiek trudną powieść. Samego w sobie produktu nikt mi nie polecił- po prostu magicznie wpadł w moje ręce. A magia w tym przypadku uczyniła cuda- pochłonięta przewracaniem kolejnych kartek woluminu nie liczyłam upływającego czasu. Głównym tematem książki jest schizofrenia, na którą cierpi Caden Bosch- główny bohater powieści (odzwierciedlenie Brendana Schustermana- syna autora). Przez kilka miesięcy ukazanych w utworze śledzimy losy jego rozkwitającej się choroby, która wciąga chłopaka w głębię. Traci przez nią nie tylko swoich przyjaciół, ale też opuszcza się w szkole i okłamuje rodziców. Chłopcu zdaje się, że WSZYSCY go obserwują, Wkrótce lekarze wystawiają Cadenowi diagnozę i nastolatek musi jechać do szpitala psychiatrycznego aby zacząć leczenie. Uczy się żyć od nowa. Poznaje nowych, również „innych” przyjaciół, z którymi łączy go silna więź. Ale to nie jest dla Cadena jedyny świat, bo w tym samym czasie płynie on statkiem do Głębi Challengera- najgłębiej położonego punktu na Ziemi. Wraz z kapitanem statku, jego papugą i resztą załogi walczą z potworami morskimi i płyną po skarby głębi. Nie braknie tu także spisków i podstawiania nóg, o nie... tutaj wszyscy grają nieczysto! Cała książka napisana jest z perspektywy Cadena. Narracja pierwszoosobowa sprawia, że gdy czytelnik coraz bardziej zatapia się w lekturze, to czuje się jakby sam był na jego miejscu. W pewnym momencie tak gubi się w światach chłopca, że bez dokładnej analizy rozdziału nie potrafi stwierdzić czy jest na lekach w szpitalu, czy płynie przez ciemne morze swojego mózgu- czyli Głębi Challengera. Czytając debiut Schustermana możemy poczuć się tak, jakby i nas dotknęła choroba dwubiegunowa. Książkę upiększają w środku dziwne, nieco chaotyczne obrazki namalowane przez Brendona Schustermana gdy, jak powiedział jego ojciec: „był on na samym dnie swojej głębi”. Pozwalają one jeszcze dobitniej wczuć się w klimat powieści. -Jedynym, czego trzeba się bać- oznajmia kapitan zza steru- jest sam strach. I od czasu do czasu potwór ludojad.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-04-2017 o godz 14:30 przez: Kinga Recenzuje
Co zrobisz, jeśli twoim największym wrogiem okaże się twój umysł? Niejednokrotnie spotkałam się już z tematem choroby psychicznej w książkach. Większość powieści tego typu bardzo mi się spodobała, jednak zdarzały się takie kwiatki, które sprawiały, że zaczęłam podchodzić do nich sceptycznie. W wypadku tej historii początkowo miałam problem ze wbiciem się w lekturę. Nie porwała mnie od pierwszego akapitu, tak jak obiecywały to przeczytane przeze mnie recenzje. Nie poczułam tej miłości już od pierwszej strony. I nie jest to wina powiewającej tu nudy, czy też innych jej mankamentów - tego akurat nie znalazłam. Po prostu pan Shusterman ma bardzo specyficzny styl, do którego na samym początku było mi ciężko się przyzwyczaić. Do tego wszystkiego dochodziła wyjątkowy sposób narracji i ja jako osóbka do tego typu nieprzyzwyczajona poczułam się po prostu zagubiona. Na szczęście w miarę czytania przeze mnie kolejnych stron powoli się do niej przyzwyczajałam i im dalej, tym większą przyjemność zaczęła sprawiać mi lektura. A skoro sam styl autora i sposób narracji były wyjątkowe, to pomyślcie jak to musiało być z fabułą :) Główny bohater nie jest postacią typową dla większości powieści z gatunku young lub new adult. Nie ma żadnej tragicznej przeszłości, nie poznał miłości swego życia, nie przeżył żadnego tragicznego wypadku, w którym mieliby zginąć jego bliscy, nie jest regularnie upokarzany w szkole, nie tnie się, nie pije, nie jest uzależniony... Jest po prostu zwykłym piętnastolatkiem. A jednak ma swoje demony. Demony gorsze i bardziej niebezpieczne niż te, których pochodzenie wiąże się z tragiczną przeszłością. Siedzą one w jego głowie. Dniami i nocami szepcąc mu różne rzeczy, pojawiając się w całym otaczającym go świecie - stopniowo pogrążając chłopaka w szaleństwie. Dzień po dniu odbierając mu umiejętność odróżniania kłamstwa od prawdy, ułudy od rzeczywistości. Teraz Caden nie ma większego wroga niż swój własny umysł. Sam pomysł na fabułę i sposób, w jaki książka została napisana, a także piękne wydanie - sprawiły, że lektura stała się wielką przyjemnością. Krótkie rozdziały i ciekawe rysunki w niej zamieszczone upłynniały czytanie. Razem z głównym bohaterem powoli poznawaliśmy drogę do szaleństwa, krok po kroku towarzysząc mu w podróży do Głębi Challengera. Shusterman opisał w niej najstraszniejszy fragment ludzkiego umysłu i wyszło mu to doskonale. "Głębia Challengera" jest absolutną nowością. Nie znalazłam w niej żadnych schematów, wszystko było oryginalne i pomimo początkowych trudności, stworzyło cudowną całość. Książkę polecam każdemu bez wyjątku - moim zdaniem niezależnie od wieku, każde z nas wyniesie z niej coś innego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-03-2017 o godz 22:13 przez: Nemezis
Umysł ludzki to jedna wielka tajemnica. Skąd możemy mieć pewność, że to, co widzimy i słyszymy, dzieje się naprawdę? Jak odróżnić rzeczywistość od halucynacji, kiedy mózg zaczyna płatać nam figle? "Głębia Challengera" to niepokojąca opowieść o pogrążaniu się w chorobie psychicznej, a jej podstawę stanowią osobiste przeżycia autora i jego syna, Brendana. Caden Bosch jest inteligentnym licealistą obdarzonym talentem artystycznym. Wraz z przyjaciółmi pracuje nad stworzeniem nowej gry komputerowej, tworząc szkice występujących w niej postaci. W pewnym momencie chłopak zaczyna jednak izolować się od znajomych i rodziny. Coraz trudniej mu się skoncentrować, nawet na zwyczajnej rozmowie. Mniej je i niemal wcale nie czuje się senny. Zamiast tego odczuwa niepohamowaną potrzebę chodzenia. To, dokąd idzie, nie ma większego znaczenia, ale musi być w ciągłym ruchu. Wydaje mu się, że wszyscy go obserwują i mają wobec niego wrogie zamiary. Objawy choroby pogłębiają się, a Cadenowi coraz trudniej odróżnić prawdę od iluzji. Staje się członkiem załogi tajemniczego statku, którego misją jest zbadanie najgłębiej położonego punktu Rowu Mariańskiego - tytułowej Głębi Challengera. Podzielony na niewielkie fragmenty tekst czyta się bardzo szybko. Część z nich przedstawia realne wydarzenia z życia Cadena i jego bliskich, reszta - wyobrażenia wykreowane przez jego pogrążający się w chaosie umysł. O ile na początku czytelnik nie ma większych trudności w rozdzieleniu tych dwóch skrajnie odmiennych światów głównego bohatera, o tyle wraz z postępem choroby zaczynają się one coraz częściej mieszać i przenikać się nawzajem. Zamęt odczuwany przez nastolatka staje się również naszym udziałem. Gdy trafia do szpitala psychiatrycznego, osoby tam spotkane zasilają szeregi załogi statku. Kto jest kapitanem, a kto papugą? Komu może zaufać, skoro nie wierzy już samemu sobie? Neal Shusterman bardzo zręcznie przenosi nas do świata cierpiącego na chorobę psychiczną nastolatka. Słowa dobrane z precyzją chirurga umieszczają nas w samym centrum całego zamieszania - w umyśle Cadena. Towarzyszymy mu przez całą drogę, dzieląc z nim myśli, przeżywając dręczące go koszmary i żeglując wśród niebezpieczeństw ku nieznanej przyszłości. Doświadczenia związane z chorobą syna pozwoliły autorowi przedstawić całą historię w sposób wyjątkowo realistyczny i poruszający. Przeplatanie tekstu autentycznymi rysunkami Brendana również działa na korzyść tej książki. Thriller, morska przygoda i elementy fantastyczne tworzą szczególny koktajl - a gdy już spróbujemy, niełatwo będzie odstawić go na bok. Polecam! Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
14-06-2017 o godz 09:32 przez: podróżdokrainyksiążek
http://podroozdokrainyksiazek.blogspot.com/2017/06/gebia-challengera-autor-shusterman.html#comment-form Od dłuższego czasu przymierzałam się do przeczytania tej książki. Jednak musiałam trochę poczekać na odpowiedni czas, gdyż rzadko, kiedy czytam podobnego typu historię. Wiele jest takich książek, które potrzebują od czytelnika całego poświęcenia uwagi, aby móc dzięki temu wyciągnąć z niej jak najwięcej wartości oraz mądrości życiowych. Tak właśnie jest z tą pozycja. Nie można jej potraktować jako nic nie znaczącą historię, o której szybko się zapomni. O niej się nie zapomina, a pamięta. Od razu na wstępie zaznaczę, że książka mocno mną wstrząsnęła i jeśli jeszcze nie miałeś okazji jej przeczytać to nie ma na co czekać. Głównym bohaterem jest Caden, który z każdym dniem coraz bardziej zagłębia się w swoim umyśle. Właściwie to zaczyna żyć w dwóch światach, tym rzeczywistym oraz tym, który tworzy się w jego myślach. Te właśnie szaleją i przybierają różne sprzeczne ze sobą stany emocjonalne. Wszystko to bardzo zaczyna niepokoić rodziców chłopaka. Ja jako czytelnik mogłam śledzić jak chłopak z dnia na dzień coraz bardziej zagłębia się w swoich urojeniach. To jak wszystko, co rzeczywiste staje się nieważne, a historia, w której płynie wprost do głębi Challengera staje się bezcenna. Przeszyły mnie ciarki gdy przypadkiem natknęłam się na informację, że autor napisał książkę wraz z pomocą syna na podstawie ich przeżyć i doświadczeń, gdyż właśnie jego dziecko borykało się z tą chorobą. Nie wyobrażam sobie co musi czuć rodzic, gdy jego dziecko z dnia na dzień coraz bardziej pogrąża się we własnym świecie i traci kontakt z rzeczywistością. W idealny sposób pokazuje relacje chorego z najbliższymi. Mimo bardzo ciężkiego problemu podjętego w książce to język autora jest bardzo lekki i przyjemny. Momentami odczuwałam niepokój, ale to właśnie jedna z tych książek, do których będę wracać i pewnie za każdym razem odkrywać inne rzeczy. Jeśli się zastanawiacie nad tą pozycją, to naprawdę nie ma nad czym. Myślę, że każdy powinien zapoznać się z tą historią, gdyż jak dużo z nas ma styczność z podobnymi przypadłościami? Nie często płaczę przy czytaniu, a tutaj momentami nie mogłam powstrzymać łez. Szukasz czegoś wyjątkowego? Sięgnij właśnie po nią i sam pozwól pogrążyć się w głębi ludzkiego umysłu. "A teraz wyobraź sobie coś takiego na stałe - że nigdy nie masz pewności, czy jesteś tutaj, czy tam, czym może gdzieś pomiędzy. Jedyna rzecz pozwalająca ci ocenić, co jest prawdą, to twój umysł... więc co się dzieje, gdy umysł staje się patologicznym kłamcą? Neal Shusterman – Głębia Challengera"
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-02-2018 o godz 20:28 przez: Karolina Kuran
Caden Bosch to piętnastolatek podróżujący w stronę Głębi Challengera (najgłębszego punktu Rowu Mariańskiego), lub może przechodzący terapię farmakologiczną w szpitalu psychiatrycznym; walczący z Wężem Głębinowym i uwalniający galion statku, a może – szukający właściwej drogi poprzez terapie i koktajle leków; wpychany do wnętrza armaty, aby wyczyścić je w stanie całkowitego bezruchu – lub ciężko znoszący rezonans magnetyczny. Nic nie jest tutaj jednoznaczne: wizje Cadena, obrazy pirackiego statku z bocianim gniazdem, jednookim kapitanem i przemądrzałą papugą, mieszają się z rzeczywistością szpitala, opowieściami o zajęciach terapii grupowej i rozmowach z lekarzem prowadzącym. Galion-Kaliope okazuje się być dziewczyną o imieniu Callie, bezustannie wpatrującą się w okno ("-Jestem tu po raz trzeci – zwierza mi się. – To mój trzeci epizod. – Epizod? – Tak to nazywają. – To raczej miniserial."). Każdy element świata ma swój odpowiednik w wizjach Cadena: i to właśnie powoduje, że są one tak sugestywne i trudne do porzucenia. Nie mówiąc już o tym, że samo „dostrzeżenie lampki ostrzegawczej” zajmuje pasażerom auta (rodzicom bohatera) bardzo, bardzo dużo czasu. Neil Shusterman napisał "Głębię Challengera" w oparciu o przeżycia własnej syna, Brendana (to jego rysunki, wykonane w okresie znacznego nasilenia choroby, towarzyszą tekstowi książki). I chwała mu za to: wykonał bowiem tytaniczną pracę, mającą na celu nie tyle „sensacyjne wejście do głowy chorego nastolatka”, co przybliżenie czytelnikom sposobu postrzegania świata przez osobę walczącą z chorobą. Wykonał również bardzo ważny krok w kierunku odmitologizowania postaci dziecka z tak zwanymi „problemami”. "Martwe dzieci stawia się na piedestale, a te chore psychicznie zamiata się pod dywan" – te słowa bohatera "Głębi…" świetnie obrazują sposób postrzegania problemów natury psychicznej (nie tylko tych trapiących dzieci) przez ludzi, którzy na temat schorzeń i bolączek psyche mają – mówiąc oględnie – raczej mgliste pojęcie. W zasadzie powinno się kierować do tej książki nie tylko młodzież (dla której pozycja ta jest w zamierzeniu przeznaczona), ale również rodziców dzieci i młodzieży (uwaga: nie tylko jako podręcznik postępowania w obliczu choroby, ale także jako lekturę „zapobiegawczą”), a w szerszej skali: wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o funkcjonowaniu osoby zmagającej się z tego rodzaju problemami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-05-2020 o godz 05:25 przez: SzkolnyKlubRecenzent
„Głębia Challengera" to nie jest normalna książka. Naprawdę ciężko było mi ją ocenić w takich samych kategoriach jak inne powieści. Jest dziwna, intrygująca i absolutnie wyjątkowa. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że nie ma żadnego sensu, jednak nadal chce się ją czytać. Książka opowiada o chłopcu, który pewnego dnia odkrywa, że jest chory umysłowo. „Głębia Challengera” pokazuje pobyt w szpitalu i walkę z chorobą z perspektywy głównego bohatera. Wszystko, co się dzieje, dzieli się na dwie płaszczyzny, które nawzajem się przenikają. Rzeczywistość i to, co widzi główny bohater. W tej pozornie bezsensownej „fantastyce” kryją się elementy prawdziwego świata, który został zniekształcony przez chory umysł Cadena. Elementy rzeczywistego świata można zobaczyć w pozornie bezsensownych halucynacjach. W książce takich rozmiarów (bo aż 570 stron) łatwo o dłużyzny, jednak tutaj doszukiwanie się tego ukrytego sensu sprawia, że cały czas uważamy byle niczego nie przegapić. Przedstawiona historia jest ciekawa i wciągająca. Choroba psychiczna to jest ciężki temat, dlatego obawiałam się, że książki też nie będzie się dobrze czytać. Okazuje się, że niepotrzebnie. Powieść jest napisana bardzo prostym, trafiającym do czytelnika językiem. Jeśli już pojawia się jakaś myśl filozoficzna, to jest ona tak krótko i bezpośrednio sformułowana, że nie mamy wrażenia, jakby autor zaplątał się w swoich własnych przemyśleniach. „Głębia Challengera” jest lekturą bardziej wymagającą od zwykłych przygodówek, ale mimo tego czyta się ją lekko i przyjemnie. Dodatkowym plusem książki jest jej wiarygodność. Neal Shustermann sam przyjaźnił się z osobą chorą psychicznie oraz syn autora też cierpiał na podobną przypadłość. Powieść powstała we współpracy z nimi, dlatego dostajemy prawdziwy obraz choroby. Mam wrażenie, że po przeczytaniu tej książki lepiej rozumiem jak zaburzenia umysłowe wpływają na myśli cierpiącego i co przeżywają takie osoby. W książce zamieszczone są nawet rysunki wykonane przez syna Neala Shuttermana w trakcie jednego z jego epizodów. Uważam, że „Głębia Challengera” to piękna powieść o walce z chorobą, która zdecydowanie wyróżnia się na tle wielu książek o podobnej tematyce. Przy tym nie jest zbyt trudna w odbiorze i mimo sporych rozmiarów czyta się ją szybko. Bardzo polecam ją każdemu niezależnie od wieku. Ana, lat 16 źródło: szkolnyklubrecenzenta.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-04-2017 o godz 12:30 przez: Singielka xxo
http://intheheavenofbooks.blogspot.com/2017/04/49-recenzja-gebia-challengera-n.html Caden Bosh to z jednej strony pilny licealista, który trochę nie pasuje do otaczających go ludzi. Uczy się, chodzi na długie, kilkugodzinne spacery, rysuje delfiny na ścianach w pokoju swojej młodszej siostry. Z drugiej strony Caden to pokładowy artysta, który został wybrany przez kapitana statku, aby udał się do Głębia Chellengera — najgłębszego punktu na Ziemi. Rodzice nastolatka go nie rozumieją. Caden ma wrażenie, że on czasami siebie też nie rozumie. Widzi inaczej niż wszyscy, wyobraża sobie inne rzeczy, żyje w tych wyobrażeniach. Nie potrafi rozróżnić rzeczywistości od snu na jawie. Słyszy głosy, które mu coś szepczą. Nie wie, czy cieszyć się, że jest inny, czy nienawidzić siebie za to. Gubi się w odgłosach, obrazach i własnych myślach. Przed rozpoczęciem czytania tej książki, myślałam, że będzie ona kompletnie inna. Spodziewałam się w pewnym sensie młodzieżówki z bardzo interesującym bohaterem. Myślałam, że ta historia będzie spójna, w sensie wszystko będzie się toczyło dalej, rzeczywistość i wyobrażenia będą pojawiały się chaotycznie, tak, jakbyśmy my również nie mogli razem z Cadenem rozróżnić fikcji od realnego świata. Ta książka to przeplatanka. W jednym rozdziale mamy nastolatka, którego inni ludzie nie rozumieją, nawet przyjaciele, nawet rodzice. Kilka rozdziałów potem nagle chłopak znajduje się na statku, na którym mózgi piratów prześlizgują się po drewnie, cały statek czuje, a kapitan i jego papuga chcę się nawzajem pozabijać. Przejdźmy do psychologi bohatera. Dzięki niemu i dzięki oczywiście Nealowi Shustermanowi zrozumiałam różne rzeczy. Myślenie Cadena było tak niekonwencjonalne i... mądre, że dziwiłam się, dlaczego ludzie chcą to w nim zniszczyć. Oczywiście, chłopak był chory, ale czasem miałam wrażenie, że ludzie próbowali go uleczyć, ponieważ jest mądrzejszy od nich. Ponieważ potrafi dostrzec i zrozumieć rzeczy, niepojęte dla innych. Dziwiły mnie jego spostrzeżenia, ale w pewnym sensie go rozumiałam. Ciekawostką jest fakt, że rysunki do książki wykonał syn autora - Brendan Shusterman - który jest chory na tę samą chorobę co Caden. Ta książka naprawdę zmanipulowała moim umysłem. Podszkoliła go i nie żałuję, że ją przeczytałam. Na pewno do niej wrócę. Naprawdę polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Druk na życzenie

Ile razy zdarzyło Ci się szukać książki, która nie była już dostępna w sprzedaży? W Empiku staramy się odpowiadać na Twoje potrzeby i nie boimy się innowacyjnych rozwiązań.
Dlatego, jako pierwsi na rynku wprowadzamy dla naszych klientów opcję „Druku na życzenie”.

 
 

Jak to działa?

W przypadku kilkuset wybranych, niedostępnych już w regularnej sprzedaży książek wprowadziliśmy możliwość wydrukowania ich na życzenie klienta. Opcja obowiązuje wyłącznie na stronach produktów z widoczną zakładką „Druk na życzenie”.

 
 

O produkcie

Książki wydrukowane w ramach opcji “Druk na życzenie” mogą różnić się w niewielkim stopniu od pierwowzorów. Istotną różnicą jest całościowy wydruk w środku w kolorze czarno-białym, nawet jeśli oryginalna wersja zawiera kolorowe elementy graficzne. Ponadto książki drukowane na życzenie posiadają klejone, a nie zszyte grzbiety. Okładka książki będzie natomiast niemal identyczna z oryginałem. Twarda lub miękka, w zależności od opisu na stronie i wydana w kolorze. Typ i wielkość czcionki również zostaną zachowane.

 
 

Jak złożyć zamówienie?

Wybierz interesujący Cię tytuł i sprawdź, czy jest dostępny w opcji “Druk na życzenie”. Złóż zamówienie, tak jak zawsze i już wkrótce ciesz się upragnioną książką na półce! Pamiętaj, że zamówienie realizujemy specjalnie na Twoje życzenie i w związku z tym czas jego realizacji może się wydłużyć - do 14 dni.

Podobne do ostatnio oglądanego