Dziecięce dusze. Jak komunikować się z duszą swojego przyszłego dziecka (okładka  miękka, wyd. 01.2020)

Świetna książka, która uspokaja i daje do myślenia. Polecam każdemu, kto chce mieć dziecko oraz tym którzy już je mają.

Jestem bardzo rozczarowana tą książką. Jej opis zachęcił mnie i pomyślałam, że może pomoże mi uporać się lub chociaż nieco bardziej zrozumieć kwestię poronienia, którego doświadczyłam. Tytuły rozdziałów może i brzmią konkretnie ale nie kryje się za nimi żadna konkretną treść. I tak przez całą książkę. Wg autorki coś może być oznaką czegoś ale za chwilę dodaje, że to może być też oznaką czegoś przeciwnego... Takie dywagacje to i ja mogę poczynić. Poza tym liczne powtórzenia i to dosłownie powtarzane te same całe zdania. Rozważania moich zdaniem bardzo płytkie, odnosiłam też wrażenie, że w niektórych momentach autorka sama sobie przeczy, ogólnie okrutnie męczyłam się czytając tę książkę, z ledwością dobrnęłam do końca co rzadko mi się zdarza.

Tym razem przychodzę do Was z 📕 książką DZIECIĘCE DUSZE, Christine Nightingale – mistrzyni reiki, licencjonowanej psycholożki, nauczycielki, certyfikowanej hipnostki, aromaterapeutki i komunikatorki z duchowymi dziećmi. Jak komunikować się z duszą swojego przyszłego dziecka. Autorka jako dziecko śniła o poprzednich wcieleniach, miała świadomość aniołów i myślała, że rozmowy z nimi nie różnią się niczym od rozmów z rodzicami. W wieku pięciu lat uświadomiła sobie, że pozostali członkowie rodziny nie są świadomi obecności aniołów, swoich poprzednich wcieleń, nie znają sposobów leczenia chorych ani zranionych zwierząt. Christine przytrafiały się dziwne sytuacje, pewnego razu topiąc się z basenie, ktoś ją wyciągnął, posadził obok basenu i zapytał czy wszystko w porządku. Nikogo jednak nie widziała. Kim są tak zwani duchowi ludzie❓ Przez prawie czterdzieści lat milczała na temat swoich intuicyjnych umiejętności. Dopiero w wieku czterdziestu sześciu lat poczuła silny zew pełnego rozumienia tego, co wiedziała od zawsze. Jej metodą było „reiki”, czyli forma uzdrawiania za pomocą energii życiowej, która oczyszcza blokady z czakr i systemu energetycznego. Kiedy została mistrzynią reiki zaczęła przyjmować klientów, docierały wówczas do niej wiadomości od dusz znajdujących się w ich aurach. Z czasem zauważyła również, że potrafi channelingować poprzednie wcielenia dla swoich klientów. Co to jest channnelingowanie❓ Jej klientki, które doświadczyły poronień, zachęcane były, żeby w swoim otoczeniu szukały znaków wewnętrznych i zewnętrznych – np. motyli. Motyle według Japończyków oznaczają duszę, która znajduje się pomiędzy życiami. Autorka opisuje wiele przykładów pomocy takim kobietom. W jaki sposób tłumaczy im zaistniałą sytuację❓ W jaki sposób odbiera przyszłe inkarnacje❓ Kochamy zwierzęta, wierzymy, że potrafią się z nami komunikować. Ukochany zwierzak może powrócić w innym zwierzęcym ciele albo nawet być zwierzęciem w kolejnym wcieleniu. Autorka uważa, że teoria dziewięciu żyć kota odnosi się właśnie do takich sytuacji. Często mówimy karma wraca. Nie chodzi tutaj o karę, ale o coś na kształt prawa fizyki: każdemu działaniu towarzyszy odpowiednia odwrotna reakcja. Jaką rolę w średniowieczu odgrywały akuszerki❓ Jaka jest rola człowieka❓ Wiele matek rozumie, że komunikacja z dzieckiem, które noszą w łonie, jest możliwa. Jak ona przebiega❓ Jasnowidzenie, jasnosłyszenie, jasnoczucie, jasnopoznanie. Co te określenia oznaczają❓ Karmiczne prawo odrodzenia – czyli jak w Chinach prawo reguluje ilość urodzeń. Christine przytacza nam kilka praw karmy, np. pierwsze prawo karmy mówi, że dziecko młodej matki, które urodziło się martwe, często powraca w następnym pokoleniu, zwykle jako dziecko swojej siostry. Swoim klientkom tłumaczyła w jaki sposób to się dzieje i wiele z nich wierzyło jej, gdyż np. czuły niezwykle silną więź ze swoim wnukiem czy wnuczką. Książka dość ciekawa, poruszająca odważne tematy takie jak reinkarnacja, inkarnacja, przyszłe lub wcześniejsze nasze wcielenia, czakry, reiki … czy też to jak poradzić sobie z poronieniem czy ogólnie mówiąc śmiercią dziecka. Jeśli interesuje Was tego typy tematyka to zachęcam do sięgnięcia po książkę. 🥰 Książka miała swoją premierę 22 stycznia 2020 r.

Początek książki to liczne podziękowania od kobiet, którym autorka pomogła nawiązać więź z dzieckiem lub w ogóle zajść w ciążę. Gdy to czytałam miałam lekkie wrażenie małego samouwielbienia autorki. Trochę zniechęciło mnie to do dalszej lektury, ale oczywiście ciekawość wzięła górę. W moim odczuciu książka jest nietuzinkowa, tajemnicza, ma w sobie nutkę magii i dużą dozę duchowości. „Dziecięce dusze” to wyjaśnienie kwestii związanych z duchowym komunikowaniem się z duszami. W to, że każdy człowiek posiada duszę nie wątpię, ale czy można ślepo wierzyć we wszystko, co autorka napisała? Naprawdę ciężko ubrać mi w słowa moje odczucia co do tej lektury. Dla mnie nie jest to zła książka, ale nie jest też do końca zachwycająca. Plusem jest prostota w ujęciu tego tematu, co sprawia, że lektura płynie i ciekawa tematyka, która miała potencjał. W niektórych rozdziałach zauważyłam kilka razy powtarzające się słowo w słowo fragmenty. Takie trochę masło maślane, żeby zwiększyć objętość książki. Im dłużej myślę o tej książce, tym bardziej nie wiem, co o niej myśleć i czuję się z tego powodu trochę skołowana. Z jednej strony wszystko, co napisała autorka jest bardzo niezwykłe i nie można objąć tego rozumem. Z drugiej zaś strony do książki podchodzę z pewną dozą dystansu. Jeśli lubicie taką tematykę to przeczytajcie sami – jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń i chętnie o nich poczytam.

niestety ale na tę pozycję to szkoda czasu i pieniędzy, to się nawet do pierwowzoru nie umywa