Autor: |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zielona Sowa |
Data premiery: | 2016-06-08 |
Seria: | Zodiak. Dziedzictwo |
Liczba stron: | 480 |
Autor: | Lee Stan, Moore Stuart, Tong Andie |
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Rok temu Steven Lee, wraz z otrzymaniem nadludzkich mocy, został rzucony do walki z wrogiem. Tym razem najniebezpieczniejszy człowiek na świecie pojawia się ponownie i nie jest on jedynym zagrożeniem, któremu Steven będzie musiał stawić czoła.
Dysponujesz potężnymi supermocami i ktoś Cię ściga, komu zaufasz?
Kiedy niebezpieczna moc smoka ukryta w Jasmine rośnie, Steven usiłuje utrzymać swoją drużynę w komplecie. Gdy relacje z sojusznikami stają się napięte, granica między „dobrymi”, a „złymi” zaciera się coraz bardziej. Historia osiąga swój punkt kulminacyjny w najbardziej nieoczekiwanym momencie!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1121649633 |
Tytuł: | Powrót smoka. Zodiak. Dziedzictwo. Tom 2 |
Seria: | Zodiak. Dziedzictwo |
Autor: | Lee Stan , Moore Stuart , Tong Andie |
Tłumaczenie: | Mortka Marta |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zielona Sowa |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 480 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-06-08 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 32 x 209 x 91 |
Indeks: | 19240947 |
23,35 zł (-14%) cena regularna
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Powrót smoka. Zodiak. Dziedzictwo. Tom 2
Rok temu Steven Lee, wraz z otrzymaniem nadludzkich mocy, został rzucony do walki z wrogiem. Tym razem najniebezpieczniejszy człowiek na świecie pojawia się ponownie i nie jest on jedynym ...Dla tych, którzy już zapomnieli, przypominam…
Po ciężkiej i mozolnej walce, grupa złożona z kilku zodiakalnych dzieciaków pokonuje Maxwella. Niestety jest to tylko tymczasowe, ponieważ już w następnej części, ten zły powróci i będzie silniejszy o tyle o ile może nim być bez mocy.
Tymczasem w tajnej bazie na Grenlandii Steven i kilkoro innych nastolatków doświadczają nie tylko swoich problemów osobistych, ale i niektórzy rozważają odejście z grupy na zawsze.
Znana nam do tej pory Jasmine spod znaku smoka, przywódcy i jednocześnie najsilniejszego z zodiaków, odcina się całkowicie od wszystkiego. Powodem tego jest nagłe zniknięcie jednego z członków grupy i dziewczyna skupia całą swoją uwagę tylko i wyłącznie na znalezieniu i uratowaniu tej osoby.
Pewnego razu podczas wykonywania rutynowej akcji, Steven pełniący teraz rolę przywódcy, spotyka dwójkę spod znaków konia i psa.
To wcześniejsi wrogowie, teraz jak się okazuje, nie pracujący dla Maxwella, tylko działający na własną rękę. Niedługo jednak i tak rozgrywa się krwiożercza walka. Wygląd obojga zmienił się diametralnie, zmizernieli, a także przybyło sporo blizn.
Wracając do bazy, po walce, o której chyba nie muszę pisać jaki był koniec, nastolatkowie u wejścia do bazy spotykają jedynego zodiakalnego człowieka, który wcześniej pod władzą Maxwella nie zabijał bezmyślnie i mógł się mu sprzeciwić.
Czy powinni mu zaufać?
Tymczasem okazuje się że ktoś z grupy zodiaku, lub bliskiego otoczenia, zdradził.
Kto posunąłby się do czegoś takiego, po tak ciężkich chwilach?
Czy Jasmine w końcu opanuje potężną silę smoka?
Książka, widzę to już na pierwszy rzut oka, będzie mieć dalsze części. Świetnie stworzona fabuła, zarysowani bohaterzy i mówię to dosłownie, ponieważ mamy tam również rysunki.
I ten drugoplanowy wątek historii, dwa tygrysy jedna moc. Prawda, że brzmi tajemniczo?
Pierwsza część podobała mi się, lecz to druga objaśnia i tłumaczy zagadki wcześniej nierozwiązane. Nie brakuje także w niej podstawowych uczuć takich, jak: nienawiść zazdrość, czy nawet nieśmiało tlącej się miłości.
A Wy jakim zodiakiem jesteście?
Ocena:9/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Niebieski kolor myślę, mógłby odzwierciedlać tutaj zimną kalkulację, z jaką bohaterowie powieści muszą nieraz podchodzić do pojawiających się problemów. Przyznacie, że nieźle to sobie wykombinowałem, co? Owych kłopotów w ich książkowym świecie nie brakuje. Od strony wizualnej szata graficzna oraz piękne ilustracje w stosunku do „starszego brata” zostały nietknięte (tzn. Ilustracje są inne – forma pozostała ta sama), przez co duch serii jest w pełni zachowany (pomijając, że świetnie wyglądają obie książki na półce).
Więcej na blogu Zwykłej Matki