Autor: |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Dolnośląskie |
Data premiery: | 2015-11-18 |
Seria: | Projekt Szekspir |
Liczba stron: | 312 |
Autor: | Winterson Jeanette |
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Światowej sławy pisarze na nowo interpretują dzieła mistrza dramatu.
Jeanette Winterson stworzyła na wskroś współczesną powieść, w której pobrzmiewają echa dramatu Szekspira.
Leo Kaiser, londyński bankier, wie, jak odrobić straty po kryzysie finansowym, jednak nie wie, jak radzić sobie z zazdrością. Podejrzewa, że żona zdradza go z jego najlepszym przyjacielem, co więcej, sądzi, że wcale nie jest ojcem ich nowo narodzonego dziecka. Tymczasem w Nowej Bohemii w Stanach Zjednoczonych pewien mężczyzna, wracając nocą do domu, znajduje porzuconą dziewczynkę. Postanawia ją przygarnąć...
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1113527345 |
Tytuł: | Zimowa opowieść. Przepaść czasu |
Seria: | Projekt Szekspir |
Autor: | Winterson Jeanette |
Tłumaczenie: | Gralak Anna |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Dolnośląskie |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 312 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-11-18 |
Forma: | książka |
Okładka: | twarda |
Wymiary produktu [mm]: | 216 x 24 x 145 |
Indeks: | 18016598 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Zimowa opowieść. Przepaść czasu
Światowej sławy pisarze na nowo interpretują dzieła mistrza dramatu.Jeanette Winterson stworzyła na wskroś współczesną powieść, w której pobrzmiewają echa dramatu Szekspira.Leo Kaiser, londyński ...Dla tych, którzy nic o niej nie wiedzą (tak jak ja zresztą przed otrzymaniem jej w swoje dłonie), to jest to książka inspirowana jednym z dzieł Szekspira, a mianowicie Zimową opowieścią. Tak, tak, to czysta inspiracja, która powstała ze względu na Projekt Szekspir, gdzie przez następne lata, inni poczytni Autorzy, będą próbowali swoich sił w stworzeniu kolejnych powieści, czerpiących z innych dzieł zmarłego prawie 400 lat temu Autora. Musicie przyznać, że to nie lada gratka. Nawet dla mnie samej, która tak na marginesie ma zamiar się przyznać do tego, że żadnego dzieła Szekspira nie przetrawiła. Ale byłam młoda, głupia i od niedawna mam zamiar zmienić tę postać rzeczy. Ba! Nawet zakupiłam sobie dzieła Szekspira, by się w nich zakochać. Lecz o czym to ja? No właśnie…
Myślę, że nie zanudziłam was tym wstępem, ale jestem wręcz wniebowzięta tym pomysłem. Nie wspominając już o tym, jak zacieram ręce, by w przyszłości przeczytać kolejne tytuły owych inspiracji. Co do Samej Jeanette Winterson, jest ona uważana za czołową przedstawicielkę literatury feministycznej. I co najdziwniejsze, i muszę się do tego przyznać z ciężkim sercem, że Przepaść czasu to poniekąd literatura obyczajowa. Przecież ja nie lubię tego gatunku! Ale czy na pewno? W takim wydaniu, z taką historią i genialnym stylem, to ja mogę się do tego gatunku przekonać. Oczywiście pierwowzorem była Zimowa opowieść Szekspira, której tak naprawdę nie da się przyrównać do żadnego gatunku, ale znajduje się ona pomiędzy romansem a tragedią. I tak samo jest w powieści Winterson. Nie da się do końca określić, jaki gatunek tutaj znajdziecie, gdyż znajduje się w tych niewielu stronach, tak wiele emocji i przemyśleń, że zaliczenie jej do jednego gatunku byłoby grzechem.
Nie mniej jednak, to historia Perdity, która została porzucona przez ojca – Leo. Twierdził on, że jest ona bękartem, i tak oto rozpoczyna się jej wędrówka, tylko zapewne nikt by się nie spodziewał, że los tak bardzo potrafi sobie z nich zakpić. To zarazem smutna i dosadna treść, która wpływa na czytelnika z powodu wielu znaczeń, które jesteśmy w stanie w niej odnaleźć.
Treść, bohaterzy i cała otoczka jest tak sprawnie poprowadzona i przedstawiona, że ciągle mamy ochotę brnąć w nią dalej i dalej i wcale nie chcemy tej przygody przerywać. Nawet pomimo tego, że nie jest to szczęśliwa historia, a ściślej mówiąc, jest to po prostu pewna historia, która mogła się wydarzyć gdziekolwiek i komukolwiek, z wieloma tragicznymi wypadkami. To zarazem poszukiwanie prawdy, ale i jej zakopywanie. Nie znajdziecie w tej treści wartości tego bądź tamtego, wszystko się tu splata, jest przedstawione klarownie, a przede wszystkim wiele z przemyśleń, czy dialogów się tu znajdujących ,ma niesamowity wydźwięk, który przemawia wprost do nas. Warto czasem przy niektórych słowach przystanąć, zadumać i poznać jej drugie dno.
Każdy z nas popełnia błędy. Jedni popełniają ich mniej, drudzy więcej, ale każdy ma coś na swoim sumieniu. Najważniejsza lekcja jednak z tej pozycji wypływa taka, że trzeba się na nich uczyć. Każdy z tych bohaterów je popełniał, i zapewne będą popełniać kolejne, ale może ich zachowanie i wypowiedzi wpłyną na was samych? Mam nadzieję, że ta lektura wpłynie na was pozytywnie, a przede wszystkim ochoczo będziecie przewracać kartki. Osobiście polecam tę pozycję wszystkim, niezależnie od tego, czy lubicie Szekspira, czy nie.
Już tak na sam koniec muszę wspomnieć, że nie musicie się martwić, że nie znacie pierwowzoru. Wszystko jest wytłumaczone na samym początku, w rozdziale Oryginał, gdzie znajdziecie streszczenie Zimowej opowieści.
Leo jest młodym biznesmenem i szefem doskonale prosperującej firmy. Ma cudowną żonę i wspaniałego przyjaciela, z którym zna się od dziecka. Zawsze byli dla siebie jak bracia, zawsze się wspierali, ale ostatnimi czasy Leo zaczął widzieć w Ksenie swojego wroga, a wręcz konkurenta. Gdy okazuje się, że Mimi, żona Lea, spodziewa się dziecka, przyszły ojciec wpada w furię. Na siłę stara się udowodnić Mimi i Ksenowi, że mają romans i to nie on jest ojcem dziecka, które rozwija się w brzuchu jego żony. Jego porywczość i brak zdrowego rozsądku doprowadzają do tragedii, której konsekwencje ciągnąć się będą za bohaterami przez wiele lat…
Twórczość Williama Shakespeare’a pokochałam lata temu i zawsze chętnie sięgałam po jego dzieła. Czy informacja o Projekcie SZEKSPIR mnie ucieszyła? I tak, i nie. Nie ukrywam, że jest to piękna inicjatywa, jednak zawsze uważałam, że są pewne pierwowzory, których ruszać się nie powinno. Jednak „Przepaść czasu” okazała się być całkiem miłym zaskoczeniem, chociaż nie pod względem fabularnym – jest przewidywalna, zwłaszcza dla kogoś, kto doskonale zna oryginał. A nawet jeśli nie zna, to znajdzie na początku tej książki jego krótkie streszczenie, które również okaże się wystarczające do tego, aby przewidzieć bieg wydarzeń.
Jednak w tym przypadku nie chodzi o zaskoczenie czytelnika. Skoro mamy otrzymać współczesną wersję „Zimowej opowieści” to chodzi o odtworzenie tej historii na nowo, w zupełnie innych realiach. Czy jest to łatwe zadanie? Być może tylko na pierwszy rzut oka, bowiem wydaje mi się, że jest to jeszcze trudniejsze niż przelewanie swojej własnej wizji na papier. Jeanette Winterson z pewnością chciała odpowiednio dopracować swój projekt, bowiem jest to w pewnym sensie ukłon w stronę największego dramaturga, jaki kiedykolwiek żył. Bo powiedzcie szczerze, czy znacie jakąś osobę, która by nigdy nie słyszała nazwiska Shakespeare?
„Przepaść czasu” to książka wciągająca, którą można przeczytać jednym tchem. Tempo akcji jest dynamiczne, a bohaterowie bardzo realistyczni – chwilami można by nawet odnieść, że zostali przerysowani, ale tak naprawdę autorka w bardzo dokładny i namacalny sposób przedstawiła ich dominujące cechy. Nie pojawiają się tutaj żadne dodatkowe wątki, ta powieść jest idealnym odzwierciedleniem „Zimowej opowieści”. Wzbudza w czytelniku te same emocje, porusza te same tematy i łączy ze sobą te same postacie. I mimo tego, że doskonale wiemy, co się wkrótce wydarzy i jak wszystko się zakończy, to można naprawdę dobrze spędzić czas z tą powieścią.
„Zimowa opowieść” łączy w sobie elementy tragedii i komedii. Podobnie jest w tym przypadku. Historia Perdity i jej rodziców – zarówno prawdziwych, jak i przyszywanych, jest ciężką sprawą, jednak wciąż można w tej historii znaleźć elementy radości. Pani Winterson zadbała także o pewną dawkę humoru, bowiem sposób, w jaki dwóch przyjaciół rozmawia o Królu Edypie jest po prostu przekomiczny!
„Przepaść czasu” to naprawdę intrygująca powieść i jestem pełna uznania, że Jeanette Winterson tak dobrze poradziła sobie z powierzonym jej zadaniem. Nie było ono łatwe, ale w bardzo umiejętny sposób odwzorowała historię Shakespeare’a i przeniosła ją do współczesnych realiów. Tak naprawdę jest to bardzo życiowa opowieść o trudnej tematyce, jednak napisana w bardzo przystępny sposób. Jest to książka z morałem, która uczy nas, że czasem warto zaufać swoim najbliższym, że porywczość nie jest niczym dobrym, a kierowanie się skrajnymi emocjami może doprowadzić do tragedii i nieprawidłowego osądu sytuacji.
www.bookeaterreality.blogspot.com
Punktem wyjścia powieści jest skomplikowana relacja między trójką przyjaciół. Leo i Mimi są małżeństwem. Kseno jest ich przyjacielem. W przeszłości Leo i Kseno byli kochankami. Mimo wspólnej historii, Leo podejrzewa żonę i najlepszego przyjaciela o romans i o to, że Mimi nosi pod sercem nie jego dziecko, a Ksena. Te, właściwie nie poparte niczym zarzuty, zaślepiają go. Nie potrafi obiektywnie ocenić faktów. Jest tak pewny swego, że dąży do zemsty. To pragnienie doprowadza do tragicznych w skutkach zdarzeń. Jedną z konsekwencji jest wywiezienie nowo narodzonej dziewczynki do miejsca zamieszkania, wg wersji Leo, jej prawdziwego ojca. Od tego momentu nic już nie jest takie samo. Życie bohaterów, jak i małej dziewczynki, ulega ogromnej przemianie.
Książkę czyta się niezwykle lekko i bardzo szybko. Znajdziemy w niej i elementy dramatyczne, ale też i dobre poczucie humoru. Autorka wspaniale wpasowała opowieść sprzed ponad pięciuset lat, w naszą rzeczywistość. Okazało się, że problemy, które przedstawiał w swoich dziełach William Szekspir, mają charakter ponadczasowy. Potwierdza to, jak doskonałym pomysłem było podjęcie tego projektu przez Howarth Shakespeare. W dzisiejszych czasach ludzie wzbraniają się przed czytaniem, a co dopiero czytaniem autora piszącego w XVII wieku. Te powieści, nie tylko przypominają tematykę znanych tragedii. One również przypominają o podstawowych wartościach.
W tej historii autorka próbowała przekazać czytelnikowi, jak wielkie znaczenie ma przebaczenie. Jak ważne dla przyszłości jest pozostawienie przeszłości w spokoju. Nawet najgorsze rzeczy, które miały miejsce, mogą zostać naprawione, trzeba tylko chcieć. Jak pisze sama autorka: "Przeszłość obciąża przyszłość (...) przeszłość można odkupić". Czas biegnie nieubłaganie, nie zatrzymamy go, ale nasze działania mogą wpłynąć na sposób w jaki będzie się on toczył.
"Świat trwa niezależnie od radości i rozpaczy, od szczęścia jednej kobiety czy straty jednego mężczyzny. (...)A, to co nas na zawsze zmienia, dzieje się, choć nie wiemy, że się stanie. A chwila wyglądająca jak inne, jest tą, w której pękają albo zrastają się serca.(...) Potrzeba tak niewiele czasu , żeby zmienić całe życie, i potrzeba całego życia, żeby zrozumieć tę zmianę."
Cała powieść jest pełna takich pięknych perełek. Autorka przyznała, iż "Zimową opowieść" Szekspira traktuje niezwykle osobiście. Sama była osobą, którą rodzice porzucili, i która została adoptowana. Stąd może taka widoczna potrzeba pokazania tych emocji, zwrócenia uwagi czytelnika na to co jest na prawdę w życiu ważne.
Polecam lekturę "Zimowa opowieść. Przepaść czasu". Oczywiście trzeba pamiętać, że jest to może nie ścisłe, ale jednak, odwzorowanie twórczości dramaturga, dlatego też nie należy spodziewać się typowej, współczesnej powieści.
Dla sympatyków Szekspira, dla tych którzy chcą sobie przypomnieć, bądź utrwalić, jego twórczość, dla tych którzy po prostu chcą sobie poczytać coś klasycznego, myślę, że będzie to dobry wybór.
Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com Zapraszam!
W Polsce przedsięwzięcie nosi nazwę Projekt Szekspir. Do udziału zaproszono miedzy innymi Jo Nesbø czy Gillian Flynn. Serię powieści rozpoczyna "Zimowa opowieść. Przepaść czasu" autorstwa Jeanette Winterson.
Winterson, autorka takich książek jak: „Namiętność” czy „Nie tylko pomarańcze”, pisarka uważana za jedną z najważniejszych przedstawicielek nurtu feministycznego w świecie literatury, napisała powieść, która u mnie spowodowała powstanie endorfinowej bomby. Myślę, że Mistrzowi by się spodobało. Co więcej – byłby zachwycony.
Jego "Zimowa opowieść" jest jedną z tak zwanych sztuk problemowych, której gatunek ciężko określić. Spotkałam się z określeniem, że jego historia była tragikomedią. Bliższa jestem opinii, że jest to romans z elementami tragedii.
Jeanette Winterson stanęła przed trudnym zadaniem połączenia przeszłości z teraźniejszością. Pisarce udało się osiągnąć doskonałą harmonię pomiędzy uniwersalnymi prawdami pobrzmiewającymi w oryginale Szekspira, a współczesną opowieścią o rodzinie, uczuciach i namiętnościach. Powieść została napisana z wielkim kunsztem. Pełna jest emocji i dramatów.
"Zimowa opowieść. Przepaść czasu" to mroczna, twarda, pełna języka ulicy, ale jednocześnie na wskroś prawdziwa historia Leo i jego rodziny. W jego małżeństwie trwa kryzys, a na dodatek jego żona spodziewa się dziecka swojego kochanka. Uniwersalna historia o uczuciach i o tym, jak reagujemy targani emocjami. Bohaterowie to ludzie z krwi i kości, ich cechy charakteru są przyporządkowane identycznie, jak w sztuce Szekspira. Jednak, wydźwięk powieści jest całkowicie współczesny. Choć może warto się zastanowić, czy odpowiedź nie leży gdzie indziej?
Może jest ona tak banalna, że aż trudno ją dostrzec? Zmienia się świat, następuje rozwój i postęp, nowe porządki, nurty literackie, zmieniają się granice państw, ale człowiek pozostaje wciąż ten sam. Tak samo zapiekły w swoich uczuciach i emocjach, że jego postępowanie właściwie nie zmienia się na przestrzeni lat.
Przepaść czasu, to, opowiedziana całkowicie od nowa"Zimowa opowieść".
Postaci są te same, jednak postawione w innym czasie, borykać się muszą, z takimi samymi problemami.
Leo, właściciel fabryki, to zazdrosny i gwałtowny mąż Mimi, która spodziewa się kolejnego dziecka.Przepełnia go frustracja i gniew na żonę, gdyż dziecko, nie jest tym, co miałoby dla nie go jakieś znaczenie.Dodatkowo, najbliższy przyjaciel, z którym, kiedyś łączyło, go coś więcej niż tylko przyjaźń , utrzymuje coraz bliższe relacje z jego żoną, co jeszcze bardziej potęguje jego
wściekłość.Pewnego dnia Leo, traci kontrolę nad swoim zachowaniem, a jego działania, mają wpływ na wszystkie osoby z jego otoczenia.
Początkowo, parę osób też to zauważyło, miałem kłopot, aby zagłębić się w treść książki.Dopiero, po pewnym czasie, zacząłem zauważać jej złożoność i opowieść wciągnęła mnie w swój świat.Rewelacyjnie napisana, sam Szekspir, pewnie byłby zachwycony.Ja jestem zadowolony z lektury, a to dużo.Polecam.
"Świat trwa, niezależnie od radości i rozpaczy, od szczęścia jednej kobiety czy straty jednego mężczyzny."
Jeanette Winterson, "Zimowa opowieść. Przepaść czasu"
"Przepaść czasu" to wybitna powieść inspirowana dziełem Szekspira o tym co zazdrość może zrobić z człowiekiem. Powieść, której czytanie zapiera momentami dech w piersiach. Dzieło Jeanette Winterson nie jest lekką, łatwą i przyjemną powieścią do czytania przed snem. To powieść z niesamowicie silnymi kreacjami bohaterów. Powieść podczas czytania, której łzy zbierają w oczach, a serce się rozdziera. Powieść niesamowita przez emocje, które przekazuje. To książka misternie napisana i przede wszystkim niesamowicie dopracowana. O takich pozycjach długo nie można zapomnieć... Język autorki jest odważny. Nie boi się mówić o społecznych bolączkach współczesnego świata. Tym samym przypomina o tym jak wiele negatywnych uczuć czai się w ludziach. Przypomina jednak także o tym, że te negatywne uczucie można wyprzeć przez te pozytywne. Nie ukrywa jednak, że to trudne... "Przepaść czasu" to poruszająca, niesamowicie mądra, i nietuzinkowa powieść o której długo nie zapomnę. Kopalnia wiedzy o życiu i pięknych cytatów na jego temat...