Piąty gość (okładka  miękka, wyd. 06.2024)

To jest TO. To jest kryminał na który czekałam od początku roku. Wiele ich przeczytałam ale dopiero ten ugiął moje kolana. Pióro autorki fenomenalne. Po mistrzowsku zbudowała wszystkie postacie ale sama fabuła... Odjęło mi mowę po przerzuceniu ostatniej kartki. Uważam że trzeba mieć talent do napisania takiej fabuły, z takim rozwiązaniem. Mocny kryminał który zasługuje na najwyższe noty

Szczerze mówiąc, fabuła nie powala. Akcja ciągnie się na siłę. Zabrakło mi emocji. Bohaterowie antypatyczni. Szkoda. Lektura raczej rozczarowująca.

Co się stanie, kiedy wszystkie sekrety z młodzieńczych lat wyjdą na jaw? Jenny Knight oddała w ręce czytelników świetny debiut, pełen kłamstw, intryg, walki o sławę i pieniądze, który wręcz hipnotyzuje. Jeśli szukacie naprawdę pochłaniającego thrillera psychologicznego, to właśnie go znaleźliście. Piątka dawnych znajomych ma znów spotkać się podczas uroczystości upamiętniającej ich zmarłego kolegę. Caro wpada na pomysł zorganizowania kolacji w przededniu tejże imprezy, chcąc spotkać się z ludźmi, z którymi kiedyś dzieliła życie i być może powspominać dawne czasy. Każdy z nich jednak skrywa swoje tajemnice, a kiedy te powoli zaczną wypływać na powierzchnię, trudno będzie zapanować nad emocjami. „Piąty gość” rozwija się dość powoli, chociaż już od samego początku wyczuwane jest ogromne napięcie między bohaterami i od razu można zdać sobie sprawę z tego, że każde z nich ma na swoim sumieniu mniejsze lub większe grzeszki. Odbywająca się kolacja przerywana jest rozdziałami z przeszłości, które stopniowo wyjaśniają, w jaki sposób ta piątka się ze sobą poznała, jakie relacje ich łączyły, aż w końcu, jakie zdarzenia ich rozdzieliły i sprawiły, że każdy z nich nosi w sobie jakąś tajemnicę. Dążenie i odkrywanie zawiłości ich relacji jest wspaniałym zjawiskiem. Wydarzenia teraźniejsze schodzą w tym przypadku nieco na drugi plan, chociaż i one bardzo wiele mówią o każdym z bohaterów. Obrazy z przeszłości są jednak obrazami pełnymi bólu, które pokazują mroczne strony ludzkiej psychiki. Nie jest to tego typu thriller, gdzie akcja nieprzerwanie pędzi i zaskakuje zwrotami, niemniej nie ma w nim miejsca na nudę. Napięcie, które wyczuwalne jest od momentu pojawienia się pierwszego gościa na progu domu Caro, utrzymane jest tak naprawdę do samego końca, do kulminacyjnych wydarzeń tego spotkania, wydarzeń, które rzucają inne światło na wszystko, co do tej pory zostało ujawnione. Prawdziwą bombę autorka zrzuca na czytelnika w ostatnich dwóch rozdziałach, które mnie absolutnie zaskoczyły, a jednocześnie były swego rodzaju „kropką nad i”. Właściwie trudno odczuć w tej historii, że jest to debiut. Autorce udało się utrzymać napięcie i zainteresowanie przez wszystkie rozdziały, nie ma tu miejsca na nudę czy niepotrzebne opisy. To bardzo skondensowany, duszny thriller, który aż kipi od skrywanych emocji, bólu, poczucia niesprawiedliwości i poszukiwania odkupienia. „Piąty gość” to przede wszystkim obraz młodych ludzi, którzy pragnęli dobrego życia, sławy, pieniędzy, uznania wśród rówieśników. Historia pokazuje, jak jedno wydarzenie wyzwala ciąg dramatycznych zdarzeń, które rozpoczynają powolny upadek wielu żyć. To opowieść o braku wsparcia, o rywalizacji ponad wszystko, o chęci uznania i dbania o wizerunek, ale wszystko to przypłacone zostało zdrowiem psychicznym, poczuciem własnej wartości, godności, aż w końcu życiem. Świetnie napisana, trzymająca w napięciu historia, która na pewno zostanie ze mną jeszcze na długo. „Piąty gość” to naprawdę warta uwagi książka!

„Piąty gość” to thriller autorstwa Jenny Knight, który oferuje nam głęboko wciągającą podróż przez zawiłe relacje piątki dawnych przyjaciół, których wspólne spotkanie po latach rozpoczyna się w atmosferze pełnej szampana, napięcia i tajemnic. Fabuła skupia się na zawiłych relacjach piątki przyjaciół, którzy po dwudziestu latach spotykają się na uroczystości upamiętniającej śmierć ich współlokatora. Każdy z nich skrywa swoje własne mroczne sekrety z przeszłości, które stopniowo wypływają na powierzchnię w miarę jak rozwija się kolacja. Caro jako perfekcyjna gospodyni, stara się mimo wszystko zachować kontrolę nad całą sytuacją, jednak niezaproszona Elle wkrótce wprowadza chaos, wywołując konflikty i odsłaniając dawne rany… Historia rozgrywa się w dwóch równoległych liniach czasowych, co pozwala nam na stopniowe odkrywanie mrocznych sekretów postaci. Współczesne wydarzenia, koncentrujące się wokół kolacji organizowanej przez Caro, są przeplatane wspomnieniami sprzed dwudziestu lat, które odsłaniają, jak bardzo każdy z bohaterów zmienił się na przestrzeni czasu. Bohaterowie są świetnie wykreowani, a każdy z nich jest pełen wewnętrznych konfliktów, ukrytych słabości i tajemnic, co czyni ich nie tylko realistycznymi, ale również intrygującymi. Knight świetnie balansuje pomiędzy psychologicznym portretowaniem głównych postaci a napięciem, które narasta wraz z rozwijającą się narracją. Przeszłość bohaterów, pełna bólu i tajemnic, jest równie fascynująca co ich teraźniejszość, a całość tworzy niezwykle gęstą atmosferę dusznego thrilleru. Lecz nie jest to typowy szybki thriller. Mamy tutaj powolnie budowany suspens, który kulminuje się w zaskakujących wydarzeniach i odkryciach na samym końcu książki. Mimo braku szybkiego tempa akcji, książka i tak trzyma nas w napięciu, oferuje głębie psychologiczną na bardzo dobrym poziomie wraz ze złożonymi postaciami, co czyni ją lekturą absorbującą i wymagającą zaangażowania, także tego intelektualnego. Autorka wplata w fabułę takie tematy jak ambicje, zdrada, żal i pragnienie odkupienia, co nadaje powieści jeszcze głębszego wymiaru oraz materiału do refleksji. „Piąty gość” Jenny Knight to nie tylko thriller psychologiczny pełen suspensu, ale także literacki portret ludzkich emocji, ukazujący jak jedno wydarzenie sprzed lat może mieć długotrwałe konsekwencje dla życia i relacji międzyludzkich. Zaskakuje głębią, wciąga stylem narracji i wielowymiarowymi postaciami. Dla miłośników thrillerów psychologicznych „Piąty gość” będzie prawdziwą perełką, która poruszy nie tylko emocje, ale i umysł, przez co stanie się niezapomnianym czytelniczym doświadczeniem 🔥. Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwo_dolnoslaskie (współpraca reklamowa) 🩷.

Niegdyś ostrożnie podchodziłam do literackich debiutów, jednakże dzięki niezliczonej ilości wyśmienicie wytrawnych thrillerów pochodzących spod pióra zagranicznych, nietuzinkowych pisarzy, zmieniłam swe nastawienie. Kiedy pochwyciłam w swe wyczekujące ręce książkę ‘’Piąty gość’’ autorstwa Jenny Knight reklamowaną jako doskonałą mieszankę dawnych pasji, wściekłości i wspomnień podaną w atmosferze nieufności, niepokoju i… nienawiści, byłam zafascynowana. Pomysł, aby zderzyć przeszłość z teraźniejszością za sprawą licznych retrospekcji i pozwolić na ujrzenie historii każdego z bohaterów za sprawą podziału narracji, natychmiast zdobył moje uznanie. Wszak dzięki temu mogłam przekonać się, że występki i czyny popełnione w przeszłości mogą nie tylko zniweczyć przyszłość, ale i zawyrokować o charakterze człowieka zbudowanego wszak ze wszystkich swych pomyłek, doznanych upokorzeń i zdeptanych marzeń. Na początku nieco się gubiłam, zdezorientowana ilością imion z przeszłości, lecz dzięki lekkiemu stylowi Jenny Knight, już kilku stronach dałam się porwać niebagatelnej opowieści i z zainteresowaniem zaczęłam śledzić zarówno przebieg nieszczególnie przyjemnego spotkania po latach, jak i wspominanie dawnych dziejów, dawnych miłości, dawnych pasji i dawnych niepowodzeń czy też spisków. Jak się bowiem okazuje, nawet najbardziej niepozorny bohater skrywał znacznie więcej tajemnic, niż mogłoby się spodziewać na pierwszy, mylny rzut oka. Jedynym zaskoczeniem okazało się to, iż dopiero pod koniec lektura nabrała cech typowych dla mrocznego thrillera i zaskoczyła swą dynamiką czy zaskakującym zwieńczeniem owej historii pełnej urażonej dumy, różnic społecznych, rozgoryczenia, namiętności i zbrodni, która swe soczyste rozwiązanie znalazła dopiero w ostatnich, być może nieco groteskowych, lecz również szokujących rozdziałach.

Thriller psychologiczny Jenny Knight pt. “Piąty gość” przenosi nas na ekskluzywne przedmieścia Londynu, gdzie właśnie odbywa się spotkanie po latach piątki znajomych jeszcze z czasów studenckich… Spotkanie wymuszone dosyć smutnym wydarzeniem, jakim jest odsłonięcie pomnika upamiętniającego szóstą osobę z ich paczki. I tak wydarzenia toczą się w czasie jednego wieczoru, ale przeplatane są retrospekcjami sprzed 20 lat, z momentu, w którym wszyscy się poznali. A był to zbiór dosyć dziwnych postaci - kilkoro bogatych dzieciaków, którzy trafili do Oksfordu, bo tak nakazuje rodzinna tradycja, plus kilka takich, które musiały ciężko pracować, by się dostać. Rywalizacja, presja są więc ogromne, nic dziwnego, że dziwne pomysły przychodziły im do głowy… I tak obserwujemy jak ich relacje robiły się coraz bardziej skomplikowane, coraz bardziej toksyczne, jak zacieśniały się ich zależności, pojawiały kolejne tajemnice, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. A teraz, po 20 latach, w końcu wychodzą na powierzchnię... Intryga prowadzona jest doskonale, mimo że o potencjalnej zbrodni dowiadujemy się dosyć późno, to od początku kreacje postaci ciekawią nas naprawdę mocno, czuć w nich te wszystkie skrywane, buzujące emocje. Dzięki temu od początku trudno się od historii oderwać, a gdy już docieramy do wzmianki o zbrodni, to książka staje się wręcz nieodkładalna. To świetna, mocno zagmatwana i pokręcona historia o pragnieniach, celach, krzywdach i wstydliwych sekretach, które skrywane głęboko potrzebują tylko lekkiego popchnięcia w odpowiednim towarzystwie, by wypłynąć na wierzch… Idealna dla tych, co lubią przyglądać się dziwnym, ludzkim zależnym od siebie relacjom w lekko kryminalnym wydaniu.

"Piąty gość" autorstwa Jenny Knight to książka, która na pierwsze spotkanie zapowiadała się obiecująco.  Historia opowiada o piątce przyjaciół – Caro, Lilly, Travisie, George'u oraz Elle – którzy spotykają się po latach na kolacji zorganizowanej w przed dzień odsłonięcia pomnika ich dawnego kolegi. Wydarzenie to staje się pretekstem do otwarcia pudełka z listami zapisanymi lata temu o samych siebie z przyszłości.  Skrywane przez lata tajemnice, powoli wychodzą na światło dzienne co teoretycznie powinno prowadzić do emocjonującej i pełnej zwrotów akcji fabuły. Niestety, rzeczywistość okazała się zgoła inna.Największym rozczarowaniem w "Piątym gościu" jest brak emocji i dynamicznych zwrotów akcji. Choć autorka starała się zbudować ciekawe postacie, które mają swoje unikalne cechy i historie, nie jest to wystarczające, by utrzymać zainteresowanie czytelnika przez całą książkę. Brakuje napięcia i zaskoczeń, które są kluczowe dla tego typu literatury.Powieść rozwija się powoli, a akcja ciągnie się w sposób przewidywalny, co sprawia, że lektura staje się nużąca.Brakuje też głębszej analizy emocji bohaterów, przez co ich przeżycia i relacje nie angażują tak, jak mogłyby w szczególności te zachowania z przeszłości. Podsumowując, "Piąty gość" to powieść, która niestety rozczarowuje. Brak emocji i zwrotów akcji sprawia, że staje się ona nużąca i mało angażująca. Choć autorka zdołała stworzyć charakterystyczne postacie, nie zdołała w pełni wykorzystać  potencjału fabuły, co ostatecznie wpłynęło na ogólną ocenę książki.

Spotykacie się czasem ze swoimi znajomymi z dawnych lat ? :) czy raczej macie słaby kontakt ? ,,Piąty gość’’ to opowieść o grupie przyjaciół którzy po 20 latach spotkają się na wspólnej kolacji. Organizatorką tego wydarzenia jest Caro, która decyduje się zaprosić starych znajomych do siebie dzień przed memoriałem upamiętniającym tajemniczą śmierć ich współlokatora. Lily, Travis oraz George przyjmują zaproszenie ale oprócz nich pojawia się niezaproszony gość Elle. Piąty gość ma w planach zrobić niezłe zamieszanie,wrócić do przeszłości i odkopać stare, dobrze chronione tajemnice …. Muszę przyznać, że ,,Piąty gość” jest świetnym debiutem literackim autorki. Bardzo spodobał mi się pomysł i sposób przedstawienia tej historii. Grupka znajomych, łączące ich nieoczywiste powiązania oraz tajemnice. W paru momentach autorka bardzo mocno mnie zaskoczyła, a samo zakończenie to było mistrzostwo. Kompletnie się tego nie spodziewałam :) W tej powieści znajdziecie bardzo dobrze wykreowane postacie. Są one charakterne oraz oryginalne. Nie miałam kłopotu z zapamiętaniem kto jest kim, czym się zajmuje oraz jak się nazywa. Jeśli chodzi o akcje książki to dzieje się ona w dwóch liniach czasowych. Jedna z nich opowiada o teraźniejszości, a druga dotyczy wydarzeń sprzed 20 lat. Przeszłość była dla mnie zdecydowanie ciekawsza :) Bardzo dobrze czytało mi się tą książkę. Jak dla mnie był to kryminał z elementami komedii kryminalnej bo niektóre momenty były naprawdę zabawne.

PIĄTY GOŚĆ Jenny Knight @wydawnictwo_dolnoslaskie Caro, Lilly, Elle, Travis oraz George spotykają sie po latach na wspólnej kolacji, dzień przed rocznicą upamiętniającą ich zmarłego w tajemniczych okolicznościach współlokatora. Każdy ukrywa swój mroczny sekret ze starych, dobrych czasów. Wszyscy mają coś na sumieniu, tylko kto jest winny morderstwa? Nie dość że jest to debiut autorki pod tym nazwiskiem, to jeszcze świetny thiller psychologiczny. Od samego początku trzymający w napięciu oraz oczekiwaniu na kolejny krok bohaterów. Bohaterów wykreowanych w sposób bardzo autentyczny. Każdy nich jest inny, pochodzący z innego środowiska, innego domu, ale w komplecie tworzą dosyć zgraną paczkę młodych ludzi . Tylko jaką tajemnice skrywaja, która miała miejsce dwadzieścia lat temu? Sekrety, zazdrość, ambicje, żale, rozczarowania, ale również walka o władzę i sławę. PIĄTY GOŚĆ to cała paleta ludzkich zachowań, ludzkich twarzy, które pokazujemy a które mogą odsłaniać nasze prawdziwe oblicza. Dodatkowym atutem jest tutaj zakończenie, które nie ukrywam ogromnie mnie zaskoczyło, tego to ja się nie spodziewałam. I niestety muszę dać malutki minus za tempo, a może raczej jego brak. Jest to niespieszna historia opowiedziana w trzeciiosobowej narracji. Także, jeżeli lubicie takie niespiesznie historię, ale za to naładowane emocjami, to polecam Wam z całego serca po nią sięgnąć.

Czworo znajomych spotyka się na wspólnej kolacji, piątym gościem okazuje się nieproszona koleżanka. Łączy ich uczelniana przeszłość, wspólne sekrety i śmierć kolegi. W retrospektywach powracamy do przeszłości, by dowiedzieć się, dlaczego stosunki między nimi są tak napięte, a ich więzi uległy rozkładowi. Pojawia się więc motyw dark academy. Gęsta od niedomówień i sekretów z przeszłości atmosfera powoduje, że cały czas czujemy lekki niepokój. By poznać prawdę, musimy krok po kroku prześledzić, jak wyglądały relacje w grupie przyjaciół, ich życie na uczelni i poza nią. Wszyscy mają coś na sumieniu, a któreś z nich jest mordercą. Zdecydowanie prym wiedzie tu kreacja psychologiczna postaci oraz intryga kryminalna. Wszystkie wydarzenia, te przeszłe, jak i bieżące śledzimy z perspektywy czwórki bohaterów. Akcja nie należy do najszybszych, napięcie narasta nieznośnie powoli, a atmosfera zagęszcza się z każdą przeczytaną stroną. "Piąty gość" Jenny Knight to thriller psychologiczny w najczystszej postaci: skomplikowane uczucia, charyzmatyczni bohaterowie i sekrety, które chcą wyjść na jaw.