Zaczynam od listu, kochanie (okładka  miękka, wyd. 06.2019)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 30,00 zł

30,00 zł
40,00 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Wzruszająca historia pewnej miłości.

Łucja o wielkiej miłości czytała jedynie w romansach. Pewnego dnia w drzwiach do mieszkania dostrzega niebieską kopertę. Zaintrygowana, otwiera ją i przekonuje się, że jest obiektem czyjegoś zainteresowania. Nieznany wielbiciel prosi ją o odpowiedź. Łucja nie wie, co zrobić, ale w końcu rozpoczyna korespondencję z tajemniczym nieznajomym. Dokąd zaprowadzi ją ta wymiana listów? Czy Łucja ma szansę na uczucie?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1227944670
Tytuł: Zaczynam od listu, kochanie
Autor: Typańska Justyna
Wydawnictwo: Oficynka
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 278
Numer wydania: I
Data premiery: 2019-06-05
Rok wydania: 2019
Data wydania: 2019-06-05
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 30 x 211 x 138
Indeks: 32878424
średnia 4,3
5
6
4
2
3
0
2
0
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
6 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
14-02-2020 o godz 14:29 przez: Anonim
Łucja Barska ma dwadzieścia siedem lat. Jest weterynarzem i kocha tę pracę. W Środzie Wielkopolskiej wynajmuje mieszkanie w kamienicy, w której przy okazji pracuje. Jej szefem jest doktor Wiktor Tuliszko. Mężczyzna, doświadczony życiowo. Nie dość, że jest wychowankiem domu dziecka i został rozdzielony z bratem bliźniakiem z którym nie ma żadnego kontaktu, to jeszcze kilka lat temu zmarła jego najukochańsza żona Ela. Został mu syn Aleks w wieku Luśki. Mężczyzna w oczach podupada na zdrowiu czym martwi swoja pracownicę. Tych dwoje jest dla siebie rodziną. Choć ona swoją ma. Ma rodziców, dwie siostry oraz siostrzeńca. Postać romantycznej Lusi bardzo przypadła mi do gustu. To wrażliwa, inteligentna i łagodna kobieta. Osoba bezinteresowna, szczera i przedkładająca wszystko ponad pieniądze. Niestety w tym wszystkim jest zbyt łatwowierna i naiwna. Miłość rodem z najgorętszych romansów byłaby tym, czego chce jej serce. Ma przyjaciółkę, na którą może liczyć. To Ala sprowadza ją często na ziemię z tych obłok. Nasza Jaskółka nie wierzy w to, że może być obiektem westchnień. Że może się komuś podobać. Z jednej strony jest romantyczką oczekującą uniesień a z drugiej strony umie walczyć o siebie i najbliższych. Tupnąć nóżką i wziąć sprawy w swoje ręce. A Mati? To taki bawidamek, który po pewnych szokujących wydarzeniach z przeszłości nie wierzy już w miłość. Zamknął się na to uczucie. I te jego chore dla mnie układy. Jak może wrzucać wszystko do jednego worka? Czy aby na pewno dobrze robi? Na nic nie może poza tym narzekać. Jego rodzice i siostra są zamożni. Zresztą on sam nie może narzekać. Biznes się kręci i ma ładne zera na koncie. Tak jak Jaskółka, tak i on ma kumpla. Rafał jest jego oczami i rękami. Pomagają sobie jak bracia. Gdy pewnego dnia Luśka wraca z pracy do domu w drzwiach czeka na nią niebieska koperta. A w niej list od tajemniczego mężczyzny. Kim jest Mateusz Witos? Jakie ma plany co do jej osoby? Czy to co sobie założył dojdzie do skutku? Jakie prowadzi układy z kobietami? Czy tym razem będzie tak samo? Łucja i Mateusz są po części totalnie różni. Dzieli ich status społeczny i doświadczenie życiowe. A jednak coś ich łączy. A to co czai się na horyzoncie będzie niczym nadchodząca erupcja wulkanu. Wydarzenia niczym lawa pochłoną ich i zmienią tor losu. Zmienią ich wyobrażenia i dadzą nadzieję. A wszystko zaczęło się od jednego niepozornego listu. W dobie telefonów komórkowych. Miał być plan. Wytyczona prosta drogi do mety. A okazało się to być labiryntem. Razem z bohaterami szukałam wyjścia z tej sytuacji. Za każdym rogiem czekała nowa przygoda. Raz dająca nadzieję i uśmiech a za drugim smutek i łzy. Wydarzeń masa. Całe szczęście, że bohaterów nie było równie dużo. Były przedstawione postacie drugoplanowe ale nie tłumiły pierwszoplanowych. Dzięki temu mogłam cały czas skupić na Łucji i Mateuszu. Choć nie powiem, czasami ta zbytnia łatwowierność i szybkość akceptowania faktów przez Łucję mnie drażniła. Ale z drugiej strony to taka życiowa historia. Jakby pisana przez sam los. Brak niemożliwej do akceptacji wybuchowości, gwałtowności i rozdmuchanej fabuły. Fantazja autorki jest ale bardzo naturalna. Tak, jakby się to wszystko kiedyś autentycznie wydarzyło i zostało tylko spisane. Jestem mile zaskoczona. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-08-2021 o godz 20:12 przez: Paulina
Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, i stworzenie historii gdzie znajomość zaczyna się od listu. Autorka ukazuje nam ucieczkę przed miłością mężczyzny, który zawiódł się na partnerce i teraz tym samym odpłaca innym kobietom. Mateusz trafia jednak w swoich polowaniach na Łucję, która pomaga mu poznać na nowo znaczenie słowa „kocham cię”. W książce znajdziemy również historie o stracie najbliższego przyjaciela i radzenie sobie z bólem po śmierci bliskiej osoby. Książka jest romantyczna dzięki temu bardzo wciągająca, czyta się ją szybko, autorka ma bardzo prosty styl pisarki i to mi się podoba. Oprócz wątku romantycznego mamy również wątek troszkę kryminalny, poprzez obsesyjną miłość kobiety do mężczyzny, która może doprowadzić do tragedii. Jest to idealna książka dla wielbicieli romansu z bardzo sympatycznym przesłaniem. Mimo iż w książce nie ma zaskakujących zwrotów akcji przekazuje poprzez swoją historię bardzo cenne nam wartości. Podczas czytania tak pozytywnej książki można się miło zrelaksować, jest to bardzo dobra odskocznia od uwielbianych przeze mnie kryminałów. Podczas czytania uśmiechnęłam się nie raz i łezka kilka razy w oku się zakręciła i wyczekiwałam co będzie dalej i jak cała sytuacja się rozwiąże. Z mojej perspektywy historia przedstawiona w powieści wygląda jakby była pisana przez sam los, jest bardzo autentyczna. Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, i dopasowani do fabuły. Podobało mi się to, że książka napisana jest z perspektywy kilku osób, dzięki temu można lepiej poznać bohaterów. Można mieć odczucie po przeczytaniu powieści, że historia się kiedyś wydarzyła i została przelana na papier. Ciekawa, poruszająca i wciągająca historia dwojga ludzi, którzy miłość do siebie mają we krwi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-06-2019 o godz 14:56 przez: Anonim
„Zaczynam od listu, kochanie” to opowieść obyczajowa. Akcja dzieje się w Środzie Wielkopolskiej, Gdańsku i Łodzi. Główna bohaterka Łucja, po studiach wyprowadza się z rodzinnego miasta, wynajmuje mieszkanie i dostaje pracę w klinice weterynaryjnej u doktora Wiktora. Dziewczyna przesiaduje często w bibliotece, czyta bardzo dużo romansów. Jest singielką, nie za bardzo wierzy w prawdziwą miłość. Pewnego razu dostaje tajemniczy list od nieznajomego mężczyzny. „ … od pewnego czasu interesuje się tobą. Wiem, że jesteś weterynarzem i lubisz zwierzęta..” Dokąd zaprowadzi ją ta forma komunikacji? Kim będzie Mateusz? Jakie tajemnice będzie skrywał? Czy to zemsta za krzywdę z przeszłości czy prawdziwa miłość do niej? * Książka bardzo przypominała mi Iliasa Małgorzaty Falkowskiej. Niektóre wątki są takie same. Autorka ciekawie wprowadziła mnie w fabułę książki. Pani Justyna miała niezły pomysł na stworzenie takiej historii, choć kiedyś miałam już styczność z podobną książką, również listy były początkiem znajomości dwojga ludzi. Ukazana jest w niej może nie depresja, ale smutek i ucieczka. Pokazuje ze pomoc terapeuty, to dobra droga do wyjścia z problemów, jakie przeszła jedna z bohaterek. Książka o stracie najlepszego przyjaciela i radzeniu sobie z trudnościami. Zdarzają się wątki smutne, choć nie na tym opiera się całość. Pokazuje również obsesyjną miłość kobiety do mężczyzny. Prześladowanie, śledzenie i miłość bezwarunkową. Pisana jest, z perspektywy kilku osób. Bardzo lubię, gdy jest więcej dialogów od opisów. Wciągająca, romantyczna i pełna namiętności. Zakończenie z happy endem. Podejrzewałam, że tak skończy się ta historia. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
06-06-2019 o godz 10:21 przez: alexx
„Wiele razy ci mówiłem, że nie jestem mężczyzną dla Ciebie, a ty to zignorowałaś.”, czyli do bólu przewidywalny romans. Zaczynam od listu, kochanie to powieść obyczajowa oraz romans. Raczej nie czytam takich książek, ale pomyślałam, że warto przeczytać coś innego od czasu do czasu. Zrobić sobie przerwę od kryminałów i thrillerów. Łucja, główna bohaterka, pracuje w klinice weterynaryjnej. Lubi czytać romanse, ale sama nie wierzy w prawdziwą miłość. Pewnego dnia dostaje list od nieznajomego, który prosi, aby ta odpowiedziała na jego list. Łucja jest z natury ciekawska, więc postanawia odpisać tajemniczemu mężczyźnie. Historia jak wiele innych. Zaczynam od listu, kochanie nie pokazuje nic nowego. Jest przewidywalna do bólu. Dialogi są banalne i momentami sztuczne. Historię przeczytałam w jeden wieczór bez większych emocji. Język jest potoczny, nie wymaga od czytelnika zaangażowania. Nie skłania do myślenia. Na rozwój akcji nie trzeba było długo czekać – początek jest nudny i przewidywalny, a główni bohaterowie poznają się już przed 100 stroną. Spodziewałam się czegoś więcej. Jakiejś większej intrygi. Niestety. Przeliczyłam się. Dużo taniego romansu i żadnego „kurczę, to było coś!". O ile historia Mateusza była w jakimś stopniu ciekawa i jako bohater był postacią interesującą, to Łucja jest jego całkowitym przeciwieństwem – nudna i niemrawa. Historia miała potencjał, ale niestety nie został on dobrze wykorzystany. Jedna z wielu książek, którą szybko zapomnę i na pewno nie powrócę do niej. Dla wielbicieli romansów. Dla każdego innego czytelnika to książka, którą się po prostu przeczytało bez jakichkolwiek zaskakujących emocji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2019 o godz 15:30 przez: Ovieca
Ostatnimi czasy, często spotykam się z opiniami, że romansowe obyczajówki są na odmóżdżenie i raczej czytelnicy stronią od takich książek. Ja takie książki uwielbiam! Są lekkie i przyjemne, polscy autorzy dbają o to, by historie, które opisują, mimo wszystko mogły zdarzyć się naprawdę. Łucja to młoda pani weterynarz, która żyje trochę w wyimaginowanym świecie. Jest delikatna i taka dziewczęca, nie winna, nawet jeśli to wręcz nie realne w dzisiejszych czasach. Niemniej jednak polubiłam ją, nawet jeśli chwilami zbyt emocjonalnie reagowała na swoje perypetie. Zaś Mateusz – niestety nie polubiłam się z nim już z powodu imienia – jednak jest bardzo dobrze wykreowany., taki Dżolo Manolo „co to ja nie jestem”. Podobało mi się to (nie zależnie od mojej antypatii do niego), że początkowo był takim zimnym draniem, że z powodu swojej przeszłości chciał ukarać każdą babkę na świecie, która przed nim nie uciekała. I to jest właśnie to – dobrze wykreowani bohaterowie, nawet Ci drugoplanowi. Fabuła opiera się na spotkaniu tych dwojga ludzi, na ich przemianie jak i przeciwnościami, które spotkają na swojej drodze. I uśmiechnęłam się nie raz i łezka kilka razy w oku się zakręciła i wyczekiwałam co będzie dalej i jak cała sytuacja się rozwiąże. To książka doskonała na odpoczynek, czyta się ekspresowo i smerfnie. Autorka pisze lekko, więc na pewno nie będziecie mieli problemów ze zgubieniem się w akcji. Ja jestem zupełnie na TAK i nie tylko dlatego, że taka kategoria książek zupełnie podbija moje serce!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2019 o godz 15:30 przez: Ovieca
Ostatnimi czasy, często spotykam się z opiniami, że romansowe obyczajówki są na odmóżdżenie i raczej czytelnicy stronią od takich książek. Ja takie książki uwielbiam! Są lekkie i przyjemne, polscy autorzy dbają o to, by historie, które opisują, mimo wszystko mogły zdarzyć się naprawdę. Łucja to młoda pani weterynarz, która żyje trochę w wyimaginowanym świecie. Jest delikatna i taka dziewczęca, nie winna, nawet jeśli to wręcz nie realne w dzisiejszych czasach. Niemniej jednak polubiłam ją, nawet jeśli chwilami zbyt emocjonalnie reagowała na swoje perypetie. Zaś Mateusz – niestety nie polubiłam się z nim już z powodu imienia – jednak jest bardzo dobrze wykreowany., taki Dżolo Manolo „co to ja nie jestem”. Podobało mi się to (nie zależnie od mojej antypatii do niego), że początkowo był takim zimnym draniem, że z powodu swojej przeszłości chciał ukarać każdą babkę na świecie, która przed nim nie uciekała. I to jest właśnie to – dobrze wykreowani bohaterowie, nawet Ci drugoplanowi. Fabuła opiera się na spotkaniu tych dwojga ludzi, na ich przemianie jak i przeciwnościami, które spotkają na swojej drodze. I uśmiechnęłam się nie raz i łezka kilka razy w oku się zakręciła i wyczekiwałam co będzie dalej i jak cała sytuacja się rozwiąże. To książka doskonała na odpoczynek, czyta się ekspresowo i smerfnie. Autorka pisze lekko, więc na pewno nie będziecie mieli problemów ze zgubieniem się w akcji. Ja jestem zupełnie na TAK i nie tylko dlatego, że taka kategoria książek zupełnie podbija moje serce!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Pustka
5/5
18,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Nożyczki
4/5
27,00 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Chłopiec
3.7/5
26,25 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Staccato
0/5
32,29 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego