Woda księżycowa (okładka  miękka, wyd. 07.2020)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Masz w sobie siłę, by odmienić całe swoje życie. A gdy ją odnajdziesz, nic nie będzie w stanie cię zatrzymać.

Życie 30-letniej Natalii wydaje się smakować mdławo, niczym kawa z maszyny wendingowej, którą bohaterka wypija codziennie rano przy korporacyjnym biurku. Trudny do zidentyfikowania wewnętrzny niepokój nie pozwala jej skupić się na pracy i odpowiednio zaangażować w osiąganie targetów i spełnianie ki pi aj jów. Jednak nie jest też w stanie zrobić niczego innego – paraliżuje ją lęk przed podjęciem jakiegokolwiek działania, które mogłoby odmienić szarą rzeczywistość. W końcu jednak nadchodzi dzień, w którym poziom frustracji Natalii osiąga poziom krytyczny. Młoda kobieta zostawia za sobą wszystko, co trzymało ją do tej pory w stolicy i wsiada do pociągu, który zawiezie ją nad morze, do domu ukochanej babci. Ta podróż będzie początkiem wędrówki, podczas której Natalia będzie miała szansę, by uzdrowić swoją duszę i sięgnąć po to, co wcześniej wydawało się jej nieosiągalne…

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1240941797
Tytuł: Woda księżycowa
Autor: Janiszewska-Szczepanik Agnieszka
Wydawnictwo: Novae Res
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 612
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-07-03
Rok wydania: 2020
Data wydania: 2020-07-03
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 209 x 137 x 50
Indeks: 34950388
średnia 4,7
5
14
4
5
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
14 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
31-07-2020 o godz 15:02 przez: Anonim
Natalia ma dość swoistej monotonii. Pracy za biurkiem od świtu do zmroku, łapania nadgodzin i bycia typowym korpoludniek. Jej partner Bartek jest taki sam jak ona pod względem pracy. Z tym ,ze on to lubi. A ona? Z każdym kolejnym dniem odczuwa coraz większy wewnętrzny niepokój. Powracają wspomnienia z dzieciństwa i malowniczy babciny ogród. Jej wewnętrzne ja pragnie wolności i powrotu do natury. W momencie podjęcia może nie do końca przemyślanej decyzji odwiedza babcię Krysię. I od tej pory całe jej życie powoli zmienia bieg. Na jej drodze staje tajemnicza Anastazja, kot Rudolf, Anna i Filip. Przeniesiemy się z wysokich budynków wielkich miast w Góry Świętokrzyskie. Czy Woda Księżycowa da Natalii to czego pragnie? Czy odnajdzie właściwą drogę? Odnajdzie wewnętrzny spokój? Swoje właściwe ja? Od momentu, gdy ujrzałam okładkę zapragnęłam przeczytać te książkę. Tak, jestem okładkową sroką. Choć nie zawsze one do mnie przemawiają i wtedy daję szansę danej pozycji. Tym razem ramię w ramię z okładką szedł opis. Nie zdradzał za dużo ale podsycał ciekawość. I to lubię w opisach książek. A sama lektura? Zaczyna się z nutką magii. To mogę zdradzić. Od razu bowiem wiadomo, czego mniej więcej można się spodziewać. Urzekły mnie bajeczne opisy. Tak plastyczne i z rozmachem choć utrzymane w realiach. Takie, że wystarczyło zamknąć oczy i już - gotowe. Sam pomysł na fabułę być w moim odczuciu w punkt. Wielu ludzi jest zapracowanych, wrzuconych do wora monotonni i uwięzionych w czterech ścianach. W pogoni za gotówką, dostatkiem. A gdzie w tym wszystkim miejsce na miłość? Na czystą radość, taka jaką odczuwa dziecko? Ten rozdźwięk został bardzo dobrze podkreślony. Rozbite na elementy i okazujące prawdę. Człowiek więźniem i robotem. A gdzie czas na pasje i rozwijanie się i swoich pasji? Nie mówiąc już o czasie dla rodziny. Bardzo realne, brutalne i rzeczywistne. Za to w momencie przelania tej czary główna bohaterka robi coś, czego bym się po nie j nie spodziewała. Dlaczego? Wydawała się być takim pionkiem w grze. Nie umiała się postawić i zawalczyć o swoje Ciągle tylko poddawała się i odsuwała swoje plany na bok, aby tylko uszczęśliwić Bartka. A on niczym ten pazerniak ciągnął i brał do woli myśląc tylko o sobie. Za to od początku jej kibicowała, gdy w końcu odważyła się zaryzykować. Gdy wyruszyła w podróż do babci i z babcią. I tak, Jak zapewne się domyślacie znajdziecie tu elementy słowiańskie. Sama tytułowa Woda księżycowa. Któż o nie nie słyszał? Tak samo jak Noc Kupały. Tak, ta książka jest naszpikowana takimi elementami. Nie mówiąc już o zdolnościach niektórych ludzi. Bardzo fajnie zostały włączone w fabułę. Zaskakiwały tak samo jak bohaterowie. A poza Natalią i Bartkiem oraz babcią Krysia troszkę ich tu jest. Ale w żaden sposób nikt mi z nich nie przeszkadzał. Każdy się dopełniał i był niczym ta kropla spadająca do dzbanku wypełniające go po brzegi. Bardzo do gustu przypadłą mi babcia - to taka kobieta, którą chciałoby się mieć za swoją babcię. Przeczytacie to będziecie wiedzieć o co mi chodzi. Sama książka swą wielkością może przerażać. Ale nie martwcie się. Jak poznacie życie głównej bohaterki przeplatane retrospekcjami i skosztujecie odrobinę tajemniczości to nawet się nie spostrzeżecie, kiedy was wciągnie tak, że dotrzecie do końca z myślą: ale to już koniec? Taka ona jest - wciągająca i zaskakująca do samego końca. Świetna akcja, która przyszpiliła mnie do fotela na długie godziny. "Woda księżycowa" pisana jest lekkim stylem. Barwnym z idealnym połączeniem twardej rzeczywistości i tajemniczego Słowiaństwa. Historia Natalii pokazuje, że nie wszystkie podejmowane gwałtownie decyzje, te nie do końca przemyślane, zawsze są złe. Każda z nich jest dobra, bo to czas zmian. Chęć skosztowania czegoś innego. Nawet jeśli mielibyśmy się sparzyć to warto się odważyć. Warto zaryzykować i zrobić ten krok. Warto także zaufać intuicji. To nasze życie i sami musimy przeżyć je tak jak chcemy. To samo tyczy się związku z kimś, z kim jesteśmy z przyzwyczajenia, z nudy, z nacisku innych osób? Nie można całego życia spędzić patrząc się w ekran telefonu czy laptopa. Przekaz jest jasny - wyjdź z kółka, przestań się w nim kręcić niczym ten chomik i pójdź własną ścieżką. Za swoim ja. Rzeczy niemożliwe? Są tylko w waszej wyobraźni. Każdą przeszkodę pokonuj, w kłód ustawiaj most i dąż do wytyczonego celu. Lubicie takie książki? Śmiało czytajcie. Od razu tylko sobie zarezerwujcie kilka dni na tę książkę - nie będziecie mogli się od niej oderwać. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-07-2020 o godz 21:53 przez: Anonim
Czasami dopadają nas w życiu takie chwile, że wszystkiego mamy dość. Wszystko nas denerwuje, jesteśmy znudzeni i zmęczeni pracą, w związku nam się nie układa. Oczekujemy od życia zmiany, czegoś nowego i pobudzającego, czegoś innego, co nada naszemu dotychczasowemu życiu sens … Jaka jest na to recepta? Odwaga i chęć zmiany, szukanie właściwej drogi życiowej … Natalia zmęczona życiem i pracą w korporacji, szuka swojego miejsca w życiu. Tkwi w związku bez przyszłości i nadziei na rozwój. Potrzebuje czegoś nowego, jakiegoś impulsu do zmian w życiu. I przede wszystkim odwagi. Wkrótce dziewczyna otrząsa się i podejmuje radykalne życiowe zmiany. Wyrusza w podróż nad morze, do ukochanej babci. Gdzie może być lepiej niż pod skrzydłami seniorki rodu? Dzięki babci postanawia realizować się zawodowo i wrócić do swoich marzeń z czasów dzieciństwa. Ta pasja da również jej ukojenie i wewnętrzny spokój. Nie wszyscy bliscy będą ją pochwalać za tę decyzję, ale to jej życie i jej ryzyko … Na drodze dziewczyny pojawi się tajemniczy mężczyzna, z którym szybko nawiąże nić porozumienia. Jak się okaże wiele będzie ich łączyć. Czy Natalia znajdzie swoje miejsce na ziemi i czy będzie potrafiła kogoś jeszcze pokochać? Czy jednak Bartek był tą jedyną i prawdziwą miłością? Na pewno będziecie zaskoczeni i zaintrygowani, ale myślę, że również ciekawi. Zapraszam was w podróż po naszym pięknym kraju, od morza do gór, w poszukiwaniu sensu życia … „Ale pewnie każdy ma swój własny tor przeszkód, który chwilami tylko biegnie prosto, żeby zaraz zaskoczyć zakrętem, jaskinią albo spacerem po linie”. Woda księżycowa od pierwszych stron rzuca na nas swój tajemniczy, a zarazem delikatny i subtelny urok. Oczarowuje i przenosi w świat marzeń i spełnień, pragnień i poszukiwań. Świat każdemu z nas bliski, a zarazem potrzebny. W ani jednej chwili nie będziecie się czuć zmęczeni, wręcz przeciwnie, jestem przekonana, że historia Natalii wielu z was skusi i zachęci do zmiany swojego dotychczasowego życia. Pokaże, że warto mieć marzenia i odważnie dążyć do ich realizacji. Z uśmiechem trzeba pokonywać pojawiające się trudności i przeszkody, takie zawsze na pewno będą. Należy iść do przodu i z nutką optymizmu spoglądać na otaczający nas świat, aby na końcu życiowej wędrówki znaleźć ukojenie i spełnienie. Aby z czystym sumieniem i ręką na sercu móc spoglądać w lustro i wyrażać zadowolenie, że tak wiele udało mi się osiągnąć w życiu. „ Bo księżyc w pełni ma wiele cennych właściwości. Oczyszcza, regeneruje, dodaje witalności”. W tej magicznej lekturze znajdziecie to wszystko, co powinna mieć wciągająca i hipnotyzująca powieść. Pragnienie miłości, nadzieję, radość i smutek, zmęczenie pracą i wypalenie zawodowe, poszukiwanie sensu życia, realizację pasji i marzeń. „Wszyscy mają gdzieś swój kłębek, więc wszyscy wloką za sobą całe mnóstwo takich nici. Czasem są to sznury, które wzmacniają i chronią przed upadkiem, a innym razem łańcuchy, przez które latami stoi się unieruchomionym, bez możliwości zrobienia kroku. Można się w nią zaplątać i można przez nią upaść. Są silne i nieskończenie rozciągliwe – sięgają ponad miasta, kraje i kontynenty. A także ponad groby – daleko ponad groby kolejnych pokoleń”. Autorka miała odważny i zdecydowany pomysł na fabułę, a poprzez prosty i czytelny przekaz, potrafiła przekonać do siebie czytelnika. Wydarzenia płyną wartkim strumykiem, który czasami zmienia bieg i nurt. Bohaterowie bardzo realistyczni, z jednym ale. Pojawiają się wśród nich takie postacie, które zniewalają nas swoimi mocami i niecodziennymi cechami. To powoduje, że czujemy się jak w świecie zabarwionym magią i zjawiskami nadprzyrodzonymi. Chociaż osobiście nie przepadam za takimi klimatami, to jednak w tym przypadku po prostu przepadłam. Ta inność była tak subtelnie przedstawiona, że nie można było się jej oprzeć. Wakacje to czas zmian i podejmowania trudnych wyzwań. Nie ociągajcie się, pakujcie plecak i wyruszajcie w podróż swojego życia. Zostawcie za sobą to, co was denerwuje i nie pozwala się rozwijać, co was ogranicza. Całe życie przed wami. Weźcie przykład z bohaterki. Przekonajcie się sami, że nie ma rzeczy niemożliwych. Naprawdę. Tej fascynującej historii nie można się oprzeć. Nawet nie próbujcie, szkoda waszego trudu. Z nią trzeba się samemu zmierzyć, do czego serdecznie was zapraszam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-08-2020 o godz 09:02 przez: Karolina
"Masz w sobie siłę, by odmienić całe swoje życie. A gdy ją odnajdziesz, nic nie będzie w stanie cię zatrzymać" Marta to trzydziestoletnia kobieta, pracująca w korporacji. Jej życie jest nudne, stateczne i bezbarwne. Codziennie rano wstaje, by wyjść do pracy, w której większość rzeczy robi mechanicznie. Ma chłopaka-Bartka, który tak jak ona żyje właściwie tylko pracą. I tak trwają, dzień za dniem, aż do czasu.. Przychodzi dzień, w którym w Marcie zachodzą pewne zmiany. Poziom jej niezadowolenia i frustracji sięga zenitu, i postanawia coś ze swoim życiem zrobić. Postanawia pojechać nad morze, do Babci. Jej wyjazd z Warszawy to jej pierwszy krok, ku zmianie. Jakie będą to zmiany? Dobre, złe? Czy każda podjęta przez nią decyzja będzie miała dobre skutki? Czy każda nowo poznana osoba, zmieni coś w jej życiu? Czy może mimo chęci, nic nie zmieni się na lepsze? Jakie podejmie decyzję? I co z tym wszystkim ma wspólnego "woda księżycowa" ? "Wtedy świat był taki świeży. Błyszczał i kusił-jak nierozpakowany prezent pod żywą, pachnącą choinką. Co właściwie stało się ze światem, że przestał taki być? Przecież nie rozpakowała chyba jeszcze wszystkiego, co było dla niej przeznaczone. Na pewno nie, to byłoby okropnie smutne. Naprawdę okropnie smutne" Macie tak czasami, że zobaczycie okładkę i już wiecie, że musicie przeczytać tę książkę? Czymś was kusi, przyciąga i jesteście ciekawi, co znajdziecie w środku? U mnie tak było z książką "Woda księżycowa" I wszystko było w porządku, dopóki nie zobaczyłam jej grubości. Nie powiem, że mnie te 600 stron nie przeraziło. Bo z takimi książkami zawsze mam problem. A jeśli okaże się kiepska? A jeśli będę się przy niej nudzić? Wiedziałam, że spędzę z nią długie godziny, więc mój niepokój był uzasadniony. Czy jednak był potrzebny? Nie! Bo ta książka okazała się naprawdę udaną przygodą. To, co dostałam w tej historii, to opowieść , która może nie wciągnęła mnie od pierwszych stron, ale która mnie zaciekawiła na tyle, że przewracałam kolejną kartkę, chcąc wiedzieć, co wydarzy się dalej. Nazwałabym tą książkę nieśpieszną. Bo tu wszystko ma swój rytm. Być może mogłaby być krótsza, mieć mniej opisów, wspomnień czy niepotrzebnych scen. Jednak, po co? Sądzę, że to właśnie urok tej książki, bo czytało mi się ją naprawdę miło i fajnie. Styl autorki jest lekki i prosty, a cała fabuła okraszona nutką magii dodaje jej tylko uroku. To książka przede wszystkim, o poszukiwaniu własnego ja. O tym, by pokazać, że nasze życie może być zupełnie inne. Czasami wystarczy tylko zrobić krok w dobrym kierunku. Bo jeśli żyjemy, czując się jak w zamkniętej puszce, gdzie codzienność nas nie cieszy, gdzie każdy dzień jest taki sam, a my ciągle jesteśmy zmęczeni i sfrustrowani, to gdzie w tym jakakolwiek radość? Gdzie uśmiech? Gdzie zabawa? Czy takie życie, naprawdę można nazwać życiem? Czy może tylko przetrwaniem? Ta książka idealnie pokazuje nam, że czasami potrzeba naprawdę niewiele, by zmienić swoje życie. Impuls, nowo poznana osoba, dawno zapomniane pasje i marzenia. To wszystko jest ważne, ale trzeba pamiętać, że najważniejszy jesteś Ty! Czy książkę polecam? Owszem. I naprawdę nie ma co się przerażać jej objętości. Jak już was wciągnie, to gwarantuje spędzenie kilku długim i satysfakcjonujących godzin.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-09-2020 o godz 11:28 przez: Aleksandra
Natalia to trzydziestoletnia kobieta, która jest zmęczona swoim dotychczasowym życiem. Praca w korporacji wysysa z niej ostatnie resztki energii i chęci do życia. Po ośmiu godzinach wraca do ciasnego i pustego mieszkania, ponieważ jej chłopak pracuje od rana do nocy i niezbyt się nią interesuje. Natalia ma wrażenie jakby się dusiła, przytłacza ją ciasnota ulic, samotność i ilość obowiązków. Ma ochotę rzucić wszystko i wyjechać, odetchnąć pełną piersią. I tak właśnie robi! Wyrusza w spontaniczną podróż nad Bałtyk do ukochanej babci. Tylko czy tam uda jej się odnaleźć upragniony spokój i przede wszystkim - odnaleźć siebie? Zaczynając "Wodę księżycową" byłam pełna optymizmu. Autorka serwuje nam na początek tajemniczą opowieść, która zostaje nagle przerwana i zastąpiona losami Natalii. To skłania czytelnika do dalszego czytania, a przynajmniej skłoniło to mnie. Już od pierwszych chwil Natalia zyskała moją sympatię dzięki pewnym cytatom, których aż żal nie przytoczyć: • "Ciepła woda podziałała rozluźniająco i kojąco, za co chwała należała się Miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji." • "Wkroiła plasterki zielonego ogórka. Świeżego, prosto z Ryneczku Lidla." • "Jak zwykły proszek w porównaniu z Vizirem." Jednak z czasem postać Natalii zaczęła mnie przytłaczać. Często przywoływane były fragmenty z jej życia, gdzie chodziła jeszcze do szkoły oraz spotykała się z koleżankami. Trochę za dużo było tam dla mnie rozważań, myśli, a za mało akcji. Rozumiem, iż jest to powieść obyczajowa i nie będzie w niej żadnych szalonych pościgów czy morderstw, ale dla mnie było troszeczkę za nudno. Autorka skupiła się na postrzeganiu świata i uważniej jego obserwacji. Ten zabieg bardzo mi się podobał, ponieważ skłaniał do refleksji i zastanowienia się, ile rzeczy tracimy, na ile nie zwracamy uwagi. No ale przez tyle stron? Denerwował mnie też występujący w tej książce slang korporacyjny. Wiem, że występuje on w wielu powieściach i ma oddać trochę takiego klimatu wielkiej korporacji, prestiżu, ale w języku polskim istnieje wiele słów i można je wykorzystywać w tym slangu, a nie zapożyczać i przekształcać słówka z języka angielskiego. Ja ogólnie nie jestem fanką zapożyczeń czy wtrącania angielskich słówek w wypowiedziach, dlatego mnie to irytuje. Chociaż brawa dla autorki, że zgłębiła temat korporacji i występujących w nich zwrotach, wyrażeniach. Podsumowując, książka nie należy do najgorszych. Wymaga przemyśleń i pozwala skupić się bardziej na otaczającym nas świecie oraz docenić to, co mamy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-09-2020 o godz 13:56 przez: Moletta
„Masz w sobie siłę, by odmienić całe swoje życie. A gdy ją odnajdziesz, nic nie będzie w stanie cię zatrzymać.” Jakiś czas temu zaczęłam czytać książkę, która z początku (przyznaję szczerze!) totalnie urzekła mnie swoją okładką, jak i tytułem. „Woda księżycowa” - przecież ten tytuł jest absolutnie magiczny! Kiedy zaczęłam czytać, od razu polubiłam styl pisania autorki. Czytając pierwszy rozdział trochę zwątpiłam w to, czy wiem o czym jest książka ale kolejne rozdziały wszystko wyjaśniły. W książce poznajemy bohaterkę, która nie prowadzi zbyt fantazyjnego życia. Przynajmniej według niej samej. Natalia ma trzydzieści lat, pracę, partnera i…chyba jednak czegoś jej w życiu brakuje. I nagle w jej życiu pojawia się ktoś nowy - przypadkowo poznana kobieta. I nagle życie Natalii nieoczekiwanie się zmienia. „Rzuca wszystko i wyjeżdża w Bieszczady.” - No, prawie. Jedzie do swojej dawno nieodwiedzanej babci, nad polskie morze. I to co dzieje się później…to coś co warto przeczytać. Miałeś kiedyś tak, że karciłeś się w myślach za to, że czujesz, że czegoś Ci brakuje, pomimo, że przecież masz tak wiele? Nie jesteś odosobnionym przypadkiem. Żyjemy w XXI wieku. Dużo pracujemy, szybko żyjemy, cały czas jesteśmy w jakimś niedoczasie. W którym momencie mamy znaleźć czas, aby odnaleźć siebie? Odkryć swoje pragnienia i poobserwować świat? Stać się obywatelem całego świata, a nie posiadaczem dziesięciu kredytów i rezygnacji z marzeń, na rzecz życia kopiuj-wklej, bo tak trzeba, tak przecież robi każdy? Ta książka skłania do refleksji na temat odnajdywania siebie. To, że bohaterka zaczyna dogłębnie przyglądać się swojemu życiu, powoduje, że machinalnie zaczynamy robić to samo, zaczynamy zwracać uwagę na to, jak my żyjemy i postrzegamy swoje życie. Powieść przedstawia nam osobę, z którą pewnie wiele z czytelników będzie się utożsamiać. Książka uzmysławia nam, że to jak wygląda obecnie nasze życie i to jak będzie ono wyglądało w przyszłości, leży poniekąd w naszych rękach. Jeśli chcemy, możemy je zmienić. Skłania do refleksji, powoduje, że jako czytelnik zaczynamy zastanawiać się nad naszym życiem, nad naszymi wyborami i tym, co możemy w naszym życiu ulepszyć, poprawić. Książka absolutnie nie jest poradnikiem, nie ma w sobie treści moralizatorskich czy instrukcji na to jak żyć - jest raczej spokojną opowieścią o kimś, kto szukał swojej drogi i miejsca w życiu i myślę, że warto poznać tę historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-01-2024 o godz 18:15 przez: Joanna
W ostatnim czasie wpadłam w jakiś trans. Trafiałam na książki, które pochłaniałam w kilka godzin. Niby wszystko super, ale na dłuższą metę tak się nie dało. Przejrzałam moją domową biblioteczkę i chwyciłam jedną z grubszych książek, jakie posiadam. "Woda księżycowa" Pani Agnieszki Janiszewskiej-Szczepanik to debiut. " Jesteś uwięziony między tym, co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni. Zawsze wybieraj to, co sprawia, że możesz być szczęśliwy. Chyba że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie. " Trzydziestoletnia Natalia mieszka ze swoim chłopakiem Bartkiem i pracuje w korpo. Od jakiegoś czasu czuje się jak sparaliżowana i odrętwiała. Ciężko jej się zmotywować do zwykłych czynności, w pracy ma problem z koncentracją. Brakuje jej entuzjazmu, pasji i zapału. Obojętnie co by nie robiła, to z tyłu głowy słyszy natrętny głos, który ze wszystkiego ją rozlicza i karci za złe uczynki. Drażni ją chłopak, denerwuje praca. Niby chciałaby coś zmienić w swoim życiu, ale brak jej odwagi i samozaparcia. W końcu jej frustracja sięga apogeum. Niczym drewniana kukiełka urywa się ze sceny i próbuje żyć własnym życiem. Zostawia warszawskie życie i wyrusza do babci nad morze. To magiczne miejsce działa na nią uzdrawiająco. Podejmuje spontaniczne decyzje, które zmienią jej życie na zawsze. Owszem po drodze dopada ją zwątpienie w sens drogi, którą wybrała, ale jeżeli nie teraz to kiedy będzie najlepsza pora na zmiany. "Rodzina jest najważniejsza, ale przecież nie można dla niej zrobić wszystkiego". Czy woda księżycowa okaże się lekiem na całe zło? I tak oto książka, która przerażała mnie swoim gabarytem (611 stron), okazała się piękną powieścią na pograniczu dwóch światów, coś pomiędzy jawą a snem i to wszystko doprawione szczyptą wierzeń ludowych. Jestem zachwycona stylem autorki, pięknymi opisami przyrody. Ta historia jest magiczna w przenośni i dosłownie. Rodzice często swoje niespełnione ambicje przenoszą na dzieci i tym sposobem nie pozwalają im na rozwinięcie skrzydeł, tłamszą je i z premedytacją pozbawiają marzeń. Do szczęścia nas nikt nie może przymusić, a do tego byśmy byli nieszczęśliwi już tak. "... Papierowy księżyc z nieba spadł Skończył się video film Może to byt romans może żart Dziś nie obchodzi mnie to Dziś już nie martwię się tym..." Halina Frąckowiak "Papierowy księżyc"
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-09-2020 o godz 09:24 przez: Ewelina Górowska
W wiadomości od wydawnictwa nie doczytałam, że powieść, którą mi przesyła do recenzji ma ponad 600 stron. Możecie sobie łatwo wyobrazić moje niemałe zaskoczenie i wielkie oczy gdy otworzyłam przesyłkę, obawiałam się, że albo zanudzę się na przysłowiową śmierć, albo akcja będzie tak szybko biegła, że w połowie nie będę pamiętać, co zadziało się na początku. Na szczęście nie wydarzyło się nic z tych rzeczy. Powieść zaczyna się dość specyficznie, przez moment odniosłam wrażenie, że będę czytać kolejną powieść fantasy, długo zastanawiałam się, w jakim celu pierwszy rozdział się pojawił, ale w ostatecznym rozrachunku doskonale współgra z całością. Główną bohaterkę poznajemy chwilę poźniej gdy próbuje rozpocząć kolejny męczący dzień w pracy, która w ogóle nie przynosi jej satysfakcji, ilość obowiązków ją przytłacza, a myśl o awansie przyprawia ją o ból głowy i mdłości- dziewczyna przejawia klasyczne objawy wypalenia zawodowego. Dodatkowo narzeczony ledwo ją zauważa, a ślub chce wziąć tylko po to, żeby dostać korzystniejszy kredyt hipoteczny. Rodzice średnio się nią interesują, a ukochanej babci nie widziała kilka lat. Istna masakra... Jedno niespodziewane spotkanie z tajemniczą Anastazją sprawia, że dziewczyna powoli dojrzewa do zmian w swoim życiu, a nowy znajomy udowadnia, że czasami warto zaryzykować... dosłownie rzucić wszystko i wyjechać. "Księżycowa woda" to ciepła i poruszająca opowieść o poszukiwaniu własnego "JA", o spełnianiu marzeń o godzeniu się z tym co jest nam pisane. To historia, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, uspokaja, wbrew pozorom nie przytłacza. Naprawdę odpoczęłam przy tej powieści, czułam się spokojna i zrelaksowana. Autorka cudownie zbudowała klimat, szczypta magii, która osnuwa tę powieść, pradawne zwyczaje i wierzenia, dodają smaku, ale nie odstraszają. Podkreślam, to nie jest powieść fantasy, to coś zupełnie innego- coś, co naprawdę trudno ubrać w sztywne ramy. Autorka ma niezwykle lekkie i barwne pióro. Sprawia to, że naprawdę powieść wciąga, otacza tajemniczością, nie chce wypuścić czytelnika ze swych ramion. Powieść jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe, trudno uwierzyć, że to debiut. Czy polecam? Zdecydowanie tak. To naprawdę bardzo ciekawy debiut, osobiście z niecierpliwością będę czekać na kolejne powieści pani Agnieszki. POLECAM...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-07-2020 o godz 19:04 przez: Ovieca
Mam takie dni jak ten – kiedy najwspanialszą rzeczą jest czytanie na werandzie u boku Rudzia. Ostatnimi czasy nachodzi mnie jednak taka refleksja, że chyba się starzeję. Nie mam tu na myśli znaków fizycznych, tylko tych bardziej mentalnych. Doszłam do wniosku, że od kiedy wolę zostać w domu niż dzikie imprezy, albo na moim stole pojawia się bigos czy też gołąbki to aż czuję, że coś się zmienia, że już nie jestem tym podlotkiem co kiedyś, że zupka chińska ani jedzenie z paczki nie spełnia już moich widzimisiów! Książka, która spędza czas razem ze mną i kocurem, urzeka nie tylko treścią, ale i okładką i to właśnie jedna z tych książek, gdzie autora spotyka się po raz pierwszy nie wiedząc kim jest i co prócz pisania w życiu robi. To jedna z tych książek, która niemalże wpada „w ucho” i nie przestaje za nami chodzić póki nie wyczyta się jej do ostatniej strony. Historia Natalii po raz kolejny utwierdziła mnie w tym, że decyzje, które podejmujemy czasem pod wpływem chwili nie zawsze są tymi złymi. Dziewczyna rzuca pracę, rzuca Warszawę i postanawia w końcu porzucić strach przed nieznanym i pozwolić sobie jedynie na niezdrową fascynację tym co jest nieznane. Sama tak zrobiłam – porzuciłam Kraków, dla człowieka poznanego w internecie, który okazał się być moją drugą, lepszą połową. Pani Agnieszka pisze dość specyficznie. Oczywiście nie mam tu nic złego na musli, ale sama z siebie fanką opisów to ja nie jestem. A pani Janiszewska popełnia magię słowem i czaruje nas opisami tak, abyśmy oczami wyobraźni (a może nie tylko!?) widzieli wszystko to co chciała nam przekazać! Drobiny słowiańskiej nuty przechadzają się między literami, a my dajemy się porwać temu nurtowi, zaś ja daję sobie dyspenzę i pozwalam na poznanie czegoś co daje nam odbicie naszych korzeni. Bohaterzy niby nie wyróżniają się z tłumu, a jednak coś popycha nas do tego, by na nich krzyczeć: „nie zastanawiaj się! Idź! Zrób to!” - i to chyba w tym wszystkim jest najlepsze. Całościowo, myślę, że nie ma się co wahać tylko trzeba czytać – okładka Was omami swoim pięknym kolorytem, a fabuła pozwoli oderwać się od codzienności i przeniesie tam gdzie nie mogło nas być... A pozwolenie sobie na to, by spełnić marzenie lub zrobić coś w jego kierunku może być właśnie strzałem w dziesiątkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-08-2020 o godz 00:10 przez: Anonim
Ta grubiutka na 600 stron pozycja jest bardzo ciekawa i inspirująca. Niepotrzebne okazały się moje obawy co do jej objętości, ponieważ strony po prostu „leciały”. „Woda księżycowa” okazała się być bardzo mądrą książką, a zdanie z okładki zdradza nam czego możemy się spodziewać: „Czasami trzeba znaleźć w sobie odwagę, by wbrew wszystkim i wszystkiemu zejść z obranej ścieżki prosto w nieznane”. 30-letnia Natalia pracuje w korporacji. Trafne będzie określenie, że żyje by pracować. Jej codzienność jest pozbawiona energii i kolorów. Kawa pomaga jej przetrwać mechanicznie wykonywane w biurze zadania. Kobieta ma chłopaka, który jest do niej bliźniaczo podobny – skupieni na pracy nie widzą, że ich związek umiera. W Natalii coraz częściej odzywają się wewnętrzne głosy i niepokój, ale wyniesione od taty nauki z dzieciństwa i lęk przed podjęciem odpowiedniego kroku sprawiają, że dziewczyna stale tkwi w tym samym punkcie. W końcu nadchodzi dzień, kiedy poziom jej frustracji osiąga maksymalny poziom. Dziewczyna zostawia wszystko za sobą i wsiada w pociąg do Gdańska, który zawiezie ją do domu babci. Tak rozpoczyna się przygoda Natalii: pełna zmian, wewnętrznego oczyszczenia, podejmowania niełatwych decyzji i spełniania marzeń. Ta wzruszająca książka zmusi nas do refleksji. Czy nasze życie podąża właściwą drogą? Czy nie potrzebujemy dokonać w nim zmian? Historia Natalii pokazuje, że warto wrócić do tego co najważniejsze, tego co kochamy i nas inspiruje. Jeśli chcesz otrzymać rady jak odnaleźć prawdziwego siebie, to niewątpliwie jest to książka dla Ciebie! Minusem książki są dla mnie pojawiające się co jakiś czas opisy, zbyt długie i szczegółowe. Przyznam się, że choć fabuła mnie wciągnęła, to omijałam je. Bardzo podobały mi się wstawki z delikatną fantastyką: wierzenia ludowe i czary idealnie skomponowały się z naszą fabułą i dodały jej pewnej tajemniczości. Bardzo Wam polecam tą powieść. Jeśli do tej pory nie skusiła Was okładka, to na pewno zrobi to historia Natalii. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2021 o godz 13:19 przez: czytanienaplatanie
„Woda księżycowa” to debiut literacki Agnieszki Janiszewskiej-Szczepanik. Już tytuł i piękna okładka sugerują, że klimat powieści może zahaczać o magię. I rzeczywiście prozę życia przeplatają zdarzenia z pogranicza magii i tego co niewytłumaczalne i niedostępne zwykłemu śmiertelnikowi. Czy taką zwykłą śmiertelniczką jest Natalia? Prowadząca monotonne życie korpoludka, kręcące się wokół dedlajnów, fuckupów i briefów? Poznajemy ją w momencie gdy dziewczyna czuje się przytłoczona, nie widzi sensu swojego życia. Coraz mniej zależy jej na związku z równie zapracowanym chłopakiem. Ciągle wraca do czasów dzieciństwa kiedy wszystko miało inny, bardziej wyrazisty smak, budziło prawdziwe emocje i potrafiło cieszyć. Tak jak rysowanie. Przypadkiem, czy zrządzeniem losu zaczynają stawać na jej drodze ludzie motywujący ją do zmiany, do zawalczenia o siebie. Czy jednak tłamszone od dzieciństwa marzenia, te „głupoty” i „fanaberie” wybiją się ponad strach i wyrzuty sumienia? To poruszająca opowieść o poszukiwaniu siebie, wychodzeniu poza ramy cudzych oczekiwań i własnych ograniczeń. O otwarciu na zmiany, odmienność i na to co niewytłumaczalne. "Ciemność jest wtedy kiedy nie możesz znaleźć światła." Czy Natalia odnajdzie światło w swoim życiu? Autorka stworzyła bardzo klimatyczną historię napisaną w lekkim stylu, z umiejętnie wplecionymi w treść życiowymi przemyśleniami. Moim zdaniem byłaby idealna gdyby ją nieco odchudzić, bo czasem mniej znaczy więcej. Akcja zyskałaby wówczas na dynamiczności. Bez wątpienia jest to jednak debiut udany i z chęcią przeczytam kolejną powieść jaka wyjdzie spod pióra autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2022 o godz 15:58 przez: mamausza
30-letnia Natalia z pozoru prowadzi idealne życie. Ma stałą pracę, a od kilku lat jest w związku. Jednak to to tylko pozory. Nie może skupić się na pracy, ani odpowiednio się w nią zaangażować. Czuję się zagubiona i samotna. Mimo wszystko strach przed podjęciem ryzyka powoduje że boi się odmienić swój los. Gdy pewnego dnia poziom frustracji sięga zenitu Natalia wsiada w pociąg i jedzie nad morze do babci. Nawet się nie spodziewa jak ta spontaniczna decyzja odmieni jej los. "Woda księżycowa" to cudowna historia o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca na ziemi. Autorka uświadamia że nie trzeba się godzić na to co nie do końca nam pasuje. To od nas i naszych decyzji zależy jak ono wygląda i czy jesteśmy szczęśliwi. Czasem wystarczy tylko zaryzykować by odmienić swój los. Pokazuje również że warto cieszyć się z małych rzeczy i spełniać marzenia na które nigdy nie jest za późno. Sama fabuła jest niezwykle aktualna. Wiele osób w pogoni za pieniądzem pracuje od rana do wieczora. Brakuje czasu na pasję, miłość czy rodzinę. A przecież nie musi tak być. Niezwykle lekki styl i wyjątkowy klimat powoduje że czyta się ją błyskawicznie. Zaś odrobiną magii, słowiańskich wierzeń i realizmu magicznego dodaje jest tylko uroku. To nieśpieszną historia która czyta się błyskawicznie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-09-2021 o godz 10:46 przez: Marta Nowecka
"Jeśli posadzisz sosnę w doniczce na parapecie, razem z pelargoniami, to co z niej wyrośnie? Choćbyś sypała jej najlepsze nawozy, to ona i tak wreszcie uschnie. Jakiś czas będzie walczyć, ale potem korzenie się pościskają w jej doniczce, zacznie się dusić w pomieszczeniu, sypać igłami. Wreszcie się złamie i zwiędnie." Trzydziestoletnia Natalia ma stałą pracę, jest w stabilnym związku. Możnaby pomyśleć, że jest szczęśliwa, no bo i czego więcej chcieć od życia. Nasza bohaterka czuje się jednak zagubiona, złapana w pułapkę korpożycia, z dewizą aby przetrwać do wieczora. Morze wypitej kawy w końcu się przelewa i dziewczyna nie widząc oparcia w nikim dookoła, wyjeżdża do babci nad morze odpocząć. Nie wie jeszcze, że ten krótki wypad będzie początkiem zmian w jej życiu. Podobała mi się ta pozycja, choć gdyby odjąć jej że sto stron, to nabrałaby większej głębi. Czułam, że to co przeżywa bohaterka, jest bardzo prawdziwe. Jeśli nie robimy w życiu tego co kochamy, żyjemy z dnia na dzień, jak automaty, w końcu zaczynamy się dusić i więdniemy. Oczarowała mnie babcia Natalii i zaintrygowała pani z kotem, pod blokiem ❤️ To historia a tym, że nigdy nie jest zły moment, żeby zacząć zmieniać swoje życie, przypomnieć sobie o swoich zapomnianych pasjach ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2020 o godz 19:16 przez: ewa1may /EwaCzyta/
"Jeśli posadzisz sosnę w doniczce na parapecie, razem z pelargoniami, to co z niej wyrośnie?" Cytat pochodzi z debiutanckiej powieści #wodaksiężycowa autorstwa #agnieszkajaniszewskaszczepanik i jeżeli szukasz niesztampowej powieści obyczajowej z nienachalnymi elementami realizmu magicznego /noc przesilenia/ i ciekawymi postaciami, o pokaźnych gabarytach /ponad 600 stron/ - jest to strzał w dziesiątkę. Autorka zabiera nas w wędrówkę - dosłowną i w przenośni, przez Warszawę, Łódź, Góry Świętokrzyskie i nad Bałtyk. A drogą tą podążamy razem trzydziestoletnią Natalią - typową pracownicą stołecznej korporacji, która dusi się robiąc coś, co nie sprawia jej radości. Która zdaje sobie sprawę z nijakości swojego życia, ale boi się cokolwiek zmienić. W końcu jednak nadchodzi taki dzień, kiedy sfrustrowana Natalia ma dość, zostawia wszystko i jedzie do ukochanej babci, nad morze. A, że babcia choć szalona, jak to babcia jest bardzo mądrą kobietą, pomoże wnuczce uzdrowić duszę i zmienić życie. A morał tej bajkowej opowieści jest taki, że nie tylko "hajs" - jak mawia młodzież jest ważny... Spójrz na siebie i pomyśl, czy jesteś tam, gdzie powinieneś, czy oddychasz pełną piersią? Czytajcie💚 @wydawnictwo_novaeres
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-02-2022 o godz 16:51 przez: Mariola Jerzykowska
Przeczytałam książkę z wielkim zainteresowaniem.To co w książce jest dla mnie najważniejsze, byłam ciekawa co będzie dalej.Brawo p.Agnieszko debiut świetny.Mój mąż także z zainteresowaniem przeczytał książkę.Czekamy na następne
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Prosto w serce
4.6/5
23,02 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Roman(s)
4.7/5
25,99 zł

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego