Skandaliści w aureolach (okładka  miękka, wyd. 11.2023)

biografie świętych, którzy jednak nie byli takimi aniołkami jak nam mogło by się wydawać. Polecam

Każdy z nas ma jakieś grzeszki na sumieniu, nawet święci 😉 Moje dwa to lenistwo i złość, ale pracuje nad tym 🙂 Jarosław Molenda w swojej najnowszej książce zaprasza czytelnika do religijnego świata, ale bez obaw nikt tu nikogo nie namawia do wiary. To czysto teoretyczne spojrzenie na świętych, którzy też byli ludźmi, a jak wiadomo, nie ma ludzi nieomylnych. Kolejny raz autor bardzo rzetelnie podszedł do sprawy o czym może świadczyć chociażby szeroka bibliografia. Co mnie najbardziej zaciekawiło w tej niemalże kryminalnej historii, bo poznajemy tu złodzieja, wspólniczkę zbrodni, cudzołożnicę, ba nawet mordercę! to fakt, że autor przywołał wiele dzieł malarskich dawnych mistrzów, które obrazują świętych. Każda taka reprodukcja to dla historyka sztuki nie lada gratka 🙂 Poznajemy bliżej tych znanych „skandalistów w aureolach”, ale pojawiają się również imiona osób, które przynajmniej mi umknęły w kanonie świętych, a trzeba przyznać, że ten jest bardzo rozległy. Wyobraźcie sobie, że Martyrologium Rzymskie z 2001 roku odnotowuje aż 6538 imion… można się w tym pogubić, a to przecież spis sprzed ponad dwudziestu lat! Mateusz Lewi, Ignacy Loyola, święty Augustyn z Hippony, Bartłomiej Longo to ci bardziej znani „marnotrawni synowie”. Mnie najbardziej zainteresowała historia jedynej wspomnianej kobiety, Małgorzaty z Kortony, patronki fałszywie oskarżonych, bezdomnych, wagabundów, szalonych, umysłowo chorych, nawróconych prostytutek, a co miała za uszami sam sprawdź 🙂 Wróćmy na chwilę do najbardziej znanego Świętego Mateusza, apostoła, autora pierwszej Ewangelii, to dzięki niemu znamy „alegorie i metafory Chrystusa zawarte w przypowieściach”, a zanim stał się uczciem Jezusa, był poborcą podatkowych i robił niezłe machloje. Korupcja już wtedy była bardzo dobrze znana. Grzeszki, grzeszkami, ale jak się okazuje można wyjść na dobrych ludzi 😉

Dziękuję @wydawnictworeplika za egzemplarz do recenzji . Interesujecie się jakąkolwiek religią? Szczerze, chrześcijańską przestałam się interesować dość dawno, ale bardzo zaciekawił mnie ten tytuł. Brzmi on, jak by miało to być o jakiś kryminalnych sprawach m.in. złodziej, gwałciciel bądź kazirodca, a dziś odziani w aureolę. Autor przedstawia nam kilku świętych, których nigdy świętymi byśmy nie nazwali. Jest to bardzo ciekawa i interesująca pozycja, poparta wieloma faktami, na co wskazuje obszerna bibliografia i przypisy, a jak wiecie, to bardzo lubię w tego typu literaturze. Mamy tutaj też sporo ilustracji oraz fotografii, co jest kolejną rzeczą na plus. Najbardziej spodobał mi się rozdział o Małgorzacie z Kortony, która żyją w XIII wieku. W czasach, w których "Celestyn V zrezygnował z tiary, Tomasz z Akwinu nauczał, Dante tworzył swoją "Boską komedię", Giotto malował swoje freski, a procesje biczowników ciągnęły się przez włoską ziemię ". Poznajemy nie tylko jej życie od dzieciństwa, ale również wydarzenia, jakie miały miejsce w okolicy jej zamieszkania. Dowiadujemy się, jaka była i jakie miało o niej zdanie społeczeństwo oraz jak to się stało, że stała się świętą. W sumie w każdym rozdziale o to chodzi, ale ten jakoś do mnie przemówił najbardziej. Napisane jest dość prostym i zrozumiałym językiem. Myślę, że to ciekawa pozycja nawet dla ludzi, którzy kompletnie w chrześcijanizm nie wierzą. Interesujące jest to jacy grzesznicy mogą stać się świętymi..

Bardzo sympatyczna książka autor wie co robi. Jego publikacje czyta się z prawdziwą przyjemnością.