Przemiana (okładka  miękka, wyd. 01.2010)

Nie zgodzę się z poprzednią recenzją ponieważ uważam, że książka jest bardzo dobra. Owszem ciągłe to orzekanie kto jest winny kto niewinny, sprawy sądowe - to może już być nudne. Jednak jest to znak rozpoznawalny autorki : ). Mam jej wszystkie książki i jestem jej wierną fanką ; ) Jej książki zmuszają do refleksji, do zastanowienia się na d sobą. Do tego co jest ważne w życiu a co nie. Ukazuję również wartości, którymi powinniśmy się kierować. Wybory, których dokonujemy. Chyba tylko jedna jej książka jest bez tego całego orzekanie kto jest winny a kto nie " czarownice z Salem Falls" ale nie jestem pewna. Jedynie co mnie odrzuciło w tej książce jest sprawa Boga i religii. Widać, że Jodi Picoult zaczęła bawić się w Paula Coelh'a ;p To mnie jedynie zraziło ponieważ nie lubię poruszania kwestii wiary w książkach może dlatego, że nie uważam się za katoliczkę. W każdym bądź razie gorąco polecam tę książkę.

To pierwsza książka Jodi Picoult, którą przeczytałam. Przejmująca historia, ale mnie do końca nie przekonuje. Co prawda książkę czyta się bardzo szybko, ale za dużo w niej podobieństwa do "Zielonej Mili". Dodatkowo postać mordercy do mnie nie przemawia ... Myślę, że pomimo tego książka jest warta przeczytania, ale jako kolejna w dorobku autorki, a nie jako pierwsza...

To prawda, książka czasami bardzo przypomina "Zieloną Milę", ale i tak uważam, ze jest wspaniała. Nie mogłam się od niej oderwać.
Szczerze polecam.

nie nie i jeszcze raz nie...znowu to samo..sprawa w sądzie,winny,niewinny...książka bardzo przypominała mi ''Zieloną Milę''..Nie polecam..jest wiele lepszych książek..szkoda czasu i pieniędzy...

Wcześniej przeczytałam "19 minut" i "Bez mojej zgody" tej samej autorki. Licząc na podobny poziom literacki, ciekawy temat, który można niebanalnie i zaskakująco rozwinąć ( a autorka z pewnością potrafi to zrobić) sięgnęłam po "Przemianę". A tu - nudnawa, niewiarygodna historia łącząca cechy opowieści sądowej z rozwleczonymi do bólu dywagacjami na temat wiary, powielająca znane już wątki. Gdyby ją opowiedzieć z punktu widzenia matki chorej dziewczynki, mogłaby być naprawdę poruszająca..

Uważam, że książka jest świetna. Jodi Picoult porusza kwestię wiary, miłości, cierpienia, sprawiedliwości i przyjaźni. Bardzo podoba mi się to, że książka została napisana, ukazując sprawę w oczach matki zabitej Elizabeth, katolickiego księdza, więźnia oraz prawniczki. Podoba mi się, że możemy na sprawę "winny-niewinny' patrzeć naprawdę obiektywnie, bo mamy ukazaną ją z każdej możliwej strony. Zresztą, uważam również, że ta książka tak naprawdę nie opisuję rozstrzygania sprawy winy, bądź jej braku, ale czysto moralne aspekty życia każdego z nas. Historia ta krąży wokół religii i zgodności Biblii z gnostykami, co mnie osobiście bardzo się spodobało, mimo, że nie uznaję religii jako wspólnoty, czy Kościoła. Autorka przekazuje nam naprawdę ważne dla życia wartości, jak i ważne dla Ameryki XXI wieku problemy.