Pod skrzydłami żurawi (okładka  miękka, wyd. 10.2023)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 28,81 zł

28,81 zł
44,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich głowami żurawie.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1415314612
Tytuł: Pod skrzydłami żurawi
Autor: Cieluch Monika
Wydawnictwo: Amare
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 358
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-10-11
Rok wydania: 2023
Data wydania: 2023-10-11
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 20 x 130
Indeks: 58226520
średnia 4,8
5
53
4
6
3
2
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
38 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
02-11-2023 o godz 19:27 przez: Ewa | Zweryfikowany zakup
Ciężko był się od niej oderwać
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-05-2024 o godz 19:28 przez: Martyna | Zweryfikowany zakup
Wow! Ta książka chodziła za mną, od kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam i oczywiście nie zawiodłam się. Wciągnęłam się od pierwszej strony i czytałam z zapartym tchem. To była naprawdę piękna i trochę bolesna opowieść. Spędziłam z nią cudowny czas. Zakończenie przewidziałam, ale i tak się wzruszyłam. Polecam 😍 Olive jest doktorem weterynarii. Kiedy umiera jej ciotka, młoda kobieta jedzie na wieś, by ją pochować. Olive miała zostać w domu ciotki na noc, jednak nie była w stanie i wróciła do domu. Tam przyłapała swojego narzeczonego na zdradzie i mimo tego, że wyrzekła się, iż na wsi nie zamieszka, wróciła tam. Ciotka zostawiła jej dom. Olive dzięki przyjaciołom, otworzyła klinikę weterynaryjną, mieszkańcy wsi bardzo polubili panią doktor. Szczególnie stolarz, który remontował jej dom. Flynn nie miał łatwego życia. Już od dziecka prześladował go pech. Mężczyzna traci wszystkie bliskie mu osoby. Kiedy spotyka Olive po raz pierwszy, stroni od kontaktu z nią. Jest zdystansowany, nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, nie wdaje się w rozmówki, nie daje się dotknąć. Czy Olive obudzi we Flynn'ie jakiekolwiek uczucia oprócz odrazy? Bo ma wrażenie, że ten przystojniak właśnie to do niej czuje. Nie spodziewa się, jaka prawda kryje się za zachowaniem stolarza. Przekleństwo wisi nad tą relacją od samego początku. Czy para poradzi sobie z nim? Czy mają jakiekolwiek szanse na wspólną przyszłość?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-12-2023 o godz 10:37 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Fajna, czasem wręcz dziwna:) bardzo lubię klimat małych miasteczek w książkach:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-12-2023 o godz 00:23 przez: DARIA ŁUCZAK-LESZKA | Zweryfikowany zakup
Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-02-2024 o godz 21:27 przez: edyta okrągła | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-10-2023 o godz 17:28 przez: Natalia Fabisiak
Recenzja (czytelniczka_z_promienistej) "Czasami los potrafi solidnie skopać nam tyłek. Sprawić, że nasze plany rozmyją się w powietrzu niczym mgła w ciepłych promieniach słońca." "...aby móc zacząć od nowa, trzeba najpierw pożegnać to, co mamy już za sobą..." W wielkim skrócie o czym jest książka: Olive Loughty to młoda lekarka weterynarii, która swego czasu wyjechała z rodzinnej mieściny, w którym nie widziała dla siebie perspektyw. Teraz Olive wraca do Horwell na pogrzeb swojej ciotki. Przy okazji na odczytaniu testamentu dowiaduje się, że odziedziczyła dom po ciotce, ale aby go przyjąć, dziewczyna musi w nim mieszkać przez kolejne 3 lata. Młoda kobieta za sprawą pewnego zdarzenia decyduje się na przeprowadzkę i odnowienie domu. W remoncie pomaga jej stroniący od ludzi i ich dotyku mężczyzna, który uznawany jest za miejscowego dziwaka, Flynn Sallow.... Pewnie czytając moją skróconą wersję opisu myślicie sobie banał, ALE, wierzcie mi w tej książce nie ma nic banalnego! Monika ma dar do tworzenia magicznych powieści i "Pod skrzydłami żurawi" taka właśnie jest, magiczna, hipnotyzująca. Wierzcie mi, ta książka, cała ta otoczka tajemniczości, niepewności a przede wszystkim bohaterowie Was zaczarują. Gwarantuje, że czegoś takiego jeszcze nie czytaliście. Jeśli bez mrugnięcia okiem miałabym powiedzieć jaka książka wywołała we mnie fajerwerki, to jest to właśnie ten tytuł, a gdybym miała określić ją jednym słowem, byłoby to GENIALNA. "Patrzyłem przed siebie, a w myślach powracały do mnie bolesne wspomnienia. (...) Każde z nich na nowo rozdzierało blizny w moim sercu, każde było jak sącząca się rana, której brzegi nigdy się nie zasklepią. W takich chwilach zwykłem myśleć, że ludzie, którzy nie mierzą się z piętnem przekleństwa, nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielkie mają szczęście." . Ta historia od samego początku trzyma w napięciu, a z rozdziału na rozdział przepadasz coraz bardziej, czytasz z zaparty tchem, a jej oryginalność i nieszablonowość robi wrażenie. Nostalgia, uczucia i emocje jakie biją z tej książki sprawiają, że ma się wrażenie, jakby samemu brało się udział w tych wydarzeniach. Momentami wręcz serce się kraje, a innym razem aż przechodzą ciarki. Znajdziecie tu małomiasteczkową społeczność, zobaczycie jak bardzo powierzchowne ocenianie innych potrafi być krzywdzące, o tym jak łatwo jest do kogoś przykleić łatkę. Jednak przede wszystkim jest to powieść o wielkiej miłości i tym jaką miłość posiada moc, o tym że uczucie może pokonać wiele przeszkód na swojej drodze. W to wszystko zostały wplecione malownicze opisy krajobrazu, złorzeczenia no i żurawie. Napomknę jeszcze, że to właśnie te piękne ptaki stały się inspiracją dla autorki do napisania tej książki. . "Nie potrafiłam już zapomnieć o tym oceanie bólu i jedyne, co mogłam zrobić, to rzucić Flynnowi koło ratunkowe. (...) Bo z jakiegoś nie do końca zrozumiałego powodu czułam, że jest dla mnie ważny, że całe swoje życie czekałam właśnie na niego." . Nie jest to łatwa historia, niecukierkowa ani przewidywalna, ale za to jest jedyna w swoim rodzaju. Nie szukaj tu powszechnych schematów, bo ich nie znajdziesz. Za to jeśli lubisz gdy to co czytasz wbija Cię w fotel, to nie możesz przejść obojętnie obok tej historii. Daj się porwać tej niesamowicie klimatycznej powieści, a gwarantuje, że nie pożałujesz i nie pisze tego tylko jako recenzentka, ale też jako zwykła czytelniczka która zna wszystkie książki Moniki i która za każdym razem jest zachwycona. POLECAM z ręką na sercu ❤️ Ta książka to kopalnia cytatów, poniżej kilka które szczególnie przykuły moją uwagę : . "Czasami musimy stracić wszystko, by móc się przekonać, ile człowieczeństwa w nas pozostało." . "Każda siła została zbudowana na cierpieniu, a każde cierpienie jest skutkiem naszej słabości." . "Prawda miała to do siebie, że potrafiła być bolesna i brzydka, również wtedy, gdy próbowaliśmy ubrać ją w piękne słowa." . "Moja podświadomość krzyczała, że on mnie potrzebuje, by móc ocaleć, a ja potrzebuję jego, by odnaleźć siebie." . "Miłość to potęga, na którą nie masz wpływu. Rodzi się w sercu w najmniej oczekiwanym momencie, by stać się twoim najcenniejszym życiowym filarem." . "Od dłuższego czasu nosiłem w sobie dziwne przeczucie, że nic nie jest nam ofiarowane na zawsze, że chwile spokoju są tylko preludium do koszmaru, który już wkrótce wyciągnie po nas swoje szpony." . "- Miłość nie zawsze jest łatwa, prawda? (...) - Chyba nic, co ma jakąś wartość w naszym życiu, nie przychodzi łatwo."
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
24-10-2023 o godz 11:25 przez: EwelinaStorek
𝑇𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑊𝑖𝑔𝑖𝑙𝑖𝑎 𝑐𝑧𝑦𝑛𝑖 𝑐𝑢𝑑𝑎, 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑐𝑧𝑙𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘, 𝑘𝑡𝑜𝑟𝑦 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎. Pierwsza świąteczna historia jest już za mną! Natasza Socha przenosi czytelników w świat z jednej strony zwyczajny - bo przepełniony troskami, większymi czy mniejszymi bolączkami, trudnymi decyzjami, brakiem zrozumienia, a z drugiej jest ta strona bardziej przepełniona przepychem, pozorami, bogactwem, chęcią pokazania się swiatu z najlepszej strony, byle tylko leciały lajki i komentarze, a te dwa światy otulone zostały świątecznym klimatem, magią, cudami które przychodzą w najmniej spodziewanym momencie. Główną bohaterka książki #instaświęta jest Julia, która znalazła dość ciekawy sposób na zarabianie - mianowicie dziewczyna aranżuje świąteczne dekoracje, choinki wg życzenia wymagających klientów pochodzących z zamoznych kręgów, a dokładniej mówiąc z swiata inflaucerow. Dziewczyna trafia do kilku domów, które na pierwszy rzut oka robią na niej niesamowite wrażenie, ale czym dłużej ma ona możliwość współpracować z swoimi klientkami zauważa, że nie wszystko jest tak idealne na jakie wygląda. Julia ma okazję poznać cztery kobiety: Alex, Inez,  Annę i Ewę - a kazda z nich pragnie, aby przygotowane dekoracje wyróżniały się na tle innych. Na dekoratorkę spada nie tylko wyzwanie w postaci sprostania oczekiwaniom, ale i zostaje wplątana w ich zyciowe problemy, choć sama ma swoich wystraczajaco. Czy magia zbliżających się świat na nowo pokaże znanym inflaucerkom na czym powinna skupiać się radość z świątecznej atmosfery? Czy w ich rodzinach nastąpi przełom? Jak poradzi sobie Julia z wyzwaniami, które na nią czekają? Czy i w jej życiu święta przyniosą oczekiwany spokoj i rozwiążą troski? Historia stworzona przez Nataszę Soche pokazuje świat pełen pozorów. Inflaucerskie życie, to które widzimy często na instagramie, pięknie przystrojone domy, drogie ciuchy nie zawsze idzie w parze z tym, co dzieje się w prawdziwym zyciu. Dla Julki pierwsze spotkanie z klientkami było przeskoczeniem do zupełnie innej rzeczywistości, tej luksusowej, a jednak dziewczyna odkryła, że tak naprawdę w ich domach nie brakuje problemów. Są kłopoty z dorastającymi dziećmi, problemy rodzinne, nieudane małżeństwa, samotność, pragnienia poczucia bezpieczeństwa i zainteresowania ze strony tej drugiej osoby. Wraz z zadaniem jakie ma dziewczyna do wykonania jej życie jednocześnie całkowicie się wywraca, a problemy klientów wchodzą w jej prywatnosc. Przede wszystkim w teh historii taką gwiazdką jest dziadek dziewczyny, który nie tylko jest niezwykle mądrym człowiekiem, ale przede wszystkim ciepłym, dobrym i pomocnym. Myślę, że sama w sobie tą historią otwiera oczy, jednocześnie pokazując, że najwazniejsze jest tu i teraz. Nie próby tworzenia pozorów, checi zdobycia zainteresowania od zupelnie obcych osób, ale skupienie się na tym co dzieje się tuż obok, na ludziach którzy są obok nas. Łapanie chwili i dostrzegania tych drobnych radości. W tej historii przełomem jest oczywiście Wigilia, która nie tylko otwiera oczy i serca, ale sprawia, że zdarzają się prawdziwe cuda o czym przekona się Julia wraz z dziadkiem. Moim zdaniem to naprawdę świetna książka, która przede wszystkim otwiera oczy na innych, ale i pokazuje istotę świąt.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
25-10-2023 o godz 19:01 przez: glinka_54_czyta
💎Recenzja💎 Premiera 11.10.2023 r. Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_amare „Pod skrzydłami żurawi” – Monika Cieluch Co to była za wspaniała i emocjonująca historia!!! Przezywałam wszystko z tak mocną siłę, że sama byłam w szoku. Przyśpieszone bicie serca towarzyszyło mi prawie na każdym kroku. Łzy płynęły ciurkiem po policzku. A poczucie niezrozumienia i załamania było tak nieprzyjemnym uczuciem, że miałam ochotę krzyczeć. Wywarła na mnie tak wielkie wrażenie, że nie momentami nie mogłam wytrzymać z nadmiaru różnych sytuacji i akcji. Olive otrzymuje w spadku dom. Nie wie co ma z nim zrobić, ale kilka zrządzeń losu wskazuje jej odpowiedną drogę. W jednej chwili, bardzo trudnej dla niej zostaje zdradzona. Musi na nowo odbudować swój świat, w którym będzie wreszcie szczęśliwa. Wraca w rodzinne strony i zabliźnia stare i nowe rany. Kobieta ta jest niezwykle silna i odważna. Podejmuje kroki, których nie każdy by się podjął. Walczy o siebie, o swoich przyjaciół, o zwierzęta. Ma w sobie wiele empatii, pragnie pomóc każdemu. Widzie w ludziach to co dobre i nigdy nie ocenia. Potrafi wyczuć kiedy coś jest nie tak. Flynn to miejscowy „dziwak”. Bardzo stroni od ludzi, jest raczej zimny i mrukliwy. Nie nawiązuje kontaktów. Kocha naturę i ma niewyobrażalny talent oraz coś jeszcze. Miejscowi ludzie sami od niego stronią. Mają dziwne wyobrażenie na jego temat. On sam posiada coś czego się obawia. Jest bardzo zdystansowany, ale z każdym dniem rozpada. Tak naprawdę to ciepły facet, który w każdej sytuacji znajdzie wyjdzie i pomoże. Czułe serce i twardy umysł. Talent w dłoniach. Facet marzenie z pewną tajemnica. Tych dwoje czuje do siebie coś od samego początku . W tym układzie to na jest odważniejsza i zalecająca. Jednak gdy widzi opór to rezygnuje, ale nie do końca. Jest zawsze kiedy on tego potrzebuje. A on jest wtedy kiedy jej jest źle. Dzieją się wokół dziwne rzeczy, ludzie gadają, ale oni się nie martwią. W tej historii nie ma opowieści o relacji tylko dwóch bohaterów, ale pojawia się inna opowieść. Autorka zawarła mnóstwo emocjonujących sytuacji. Kompletnie nie spodziewałam się tego co tam znajdę. To była fanatyczna przygoda, pełna niemego krzyku, bólu serca, roztargnienia, żarliwego, skrywanego uczucia i wiele niezwykłych momentów. Wyobraźnia autorki jest tak szeroka, że tego co ona tam wplotła chyba nikt się nie będzie spodziewać. Udało się jej pokazać, że nie warto wierzyć w plotki. A człowieka nie można oceniać na podstawie mowy innych. Trzeba go samemu poznać, bo może się okazać, że ma dużo więcej do zaoferowania niż by się myślało. A miłość może okazać się tak silnym i uzależniającym uczuciem, że przezwycięży wszystko. Pięknym sposobem jej wyrażenia jest rozłąka, która może być zgubą albo nagrodą. Uwielbiam książki autorki, ale ta skradła całe moje serce, umysł i duszę. Ciągle ciągnęło mnie do niej, a że obowiązków w ostatnim czasie troszkę się namnożyło, to nie była łatwa sprawa. Jednak to głód tej książki był silniejszy. Kochani musicie poznać tę historię. Nie będziecie żałować ani jednej sekundy. 11/10❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
02-11-2023 o godz 14:25 przez: Anna
Olive została weterynarzem, pracuje i mieszka wraz z narzeczonym w Bristolu. Swojego rodzinnego miasteczka Horwell praktycznie nie odwiedza, chociaż została tam swoją ciotkę. Z kobietą ma kontakt głównie telefoniczny, ułożyła sobie życie gdzie indziej i nie zamierza tego zmieniać. Kiedy starsza kobieta umiera, Olive udaje się na pogrzeb. Tak się składa, że jej partner z nią nie jedzie. Co prawda miała zostać w miasteczku na noc, jednak pewne zdarzenia sprawiają, że postanawia wrócić. Planuje cudowny wieczór z ukochanym, nie spodziewa się tego, co zastanie. Mężczyzna, którego wspierała całą sobą, z którym planowała wspólną przyszłość, okazał się zwykłym zdrajcą. Młoda kobieta jest wściekła. Tak naprawdę została sama i nie wyobraża sobie dalszego życia w jednym mieście z tym człowiekiem. Tak naprawdę testament ciotki rozwiązuje jej dylemat. Dowiaduje się z niego, że aby otrzymać dom, musi w nim zamieszkać na trzy lata. Na dodatek zostaje bardzo ciepło przyjęta przez mieszkańców, którzy ogromnie się cieszą, że będą mieli własną panią weterynarz. Chociaż początkowo się waha, później postanawia otworzyć własną klinikę. Ma wiele planów i pomału zamierza je zrealizować. Zaczyna od kosztorysu u mężczyzny z miasteczka, który się zajmuje remontami, a jednocześnie jest uważany w miasteczku za dziwaka? Kim tak naprawdę jest Flynn? Dlaczego uważany jest za dziwaka? Co połączy go z Olive? Czy kobieta zrealizuje swoje plany? Czy odnajdzie w miasteczku spokój i szczęście? Ta książka była świetna, zupełnie inna, nieszablonowa, chwytająca za serce. To, co wam napisałam w zarysie historii, to tak naprawdę bardzo niewielka część tego, co znajdziecie. Już pierwsze strony mnie wzruszyły, a dalej wcale nie było mniej emocjonująco. Dla mnie to jedna z tych pozycji, która zapadnie w mojej pamięci na naprawdę długi czas. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć, niekiedy bardzo mocno. Książka wciągnęła mnie bardzo i to od pierwszych stron, a czytało się ją bardzo szybko. Znalazłam w niej przyjaźń, miłość, odnajdywanie własnej drogi, ból, cierpienie, chorobę, „szufladkowanie” przez innych i wiele więcej (jednak, co więcej już zdradzić nie mogę). Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, wywołujący emocje. Tym razem nie powiem Wam o nich nic więcej, poza tym, co przeczytacie wyżej. Zdradzę jeszcze tylko, że zdecydowanie ich polubiłam, z ogromną przyjemnością śledziłam ich losy i mocno kibicowałam, aby ich życie było pełne słońca, a wszelkie problemy zniknęły. „Pod skrzydłami żurawi” to jedna z najlepszych książek z tych, co ostatnio czytałam. Autorka zaskoczyła mnie wielokrotnie w bardzo pozytywny sposób. Z wielką przyjemnością polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
22-10-2023 o godz 18:25 przez: EwelinaStorek
𝐽𝑢𝑡𝑟𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑏𝑒𝑧 𝑤𝑧𝑔𝑙𝑒𝑑𝑢 𝑛𝑎 𝑡𝑜, 𝑐𝑧𝑦 𝑏𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑧 𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒𝑠𝑙𝑖𝑤𝑎, 𝑐𝑧𝑦 𝑡𝑒𝑧 𝑛𝑖𝑒. 𝑍𝑎𝑡𝑒𝑚 𝑟𝑜𝑧𝑠𝑎𝑑𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑗𝑒𝑠𝑙𝑖 𝑧𝑎𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑠𝑧 𝑜 𝑡𝑦𝑚, 𝑐𝑜 𝑏𝑜𝑙𝑖, 𝑎 𝑠𝑘𝑢𝑝𝑖𝑠𝑧 𝑠𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑎𝑐ℎ, 𝑛𝑎 𝑘𝑡𝑜𝑟𝑒 𝑚𝑜𝑧𝑒𝑠𝑧 𝑚𝑖𝑒𝑒 𝑟𝑒𝑎𝑙𝑛𝑦 𝑤𝑝𝑙𝑦𝑤. Czy wierzycie w przeznaczenie? W książce Moniki Cieluch odgrywa ono istotną rolę, jest siłą która sprawia, że ścieżki dwójki ludzi łączą się i są w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu. W najnowszej książce autorki rzeczywistosc przeplata się z przeszłością, a to wszystko otulone atmosferą magii, tajemniczości i siły, która naznaczyła bieg zycia przekleństwem. Nie zawsze drzwi, które otwiera przed nami los są dla nas na początku zrozumiale, czasem dopiero po dłuższej chwili rozumiemy, że znaleźliśmy się tam, gdzie powinniśmy. Olivie porzuciła życie w swojej rodzinnej miejscowości, jednak po śmierci ukochanej ciotki powraca do Horwell i jak się okazuje niespodziewanie postanawia tutaj zostać. W życiu mlodej doktorki weterynarii pojawia się tajemniczy i stroniący od ludzi mężczyzna- Flynn, który w tak zamkniętej, małej społeczności swoim trzymaniem się na uboczu, jak i historią wzbudza sporo emocji. Olivie jednak coś ciągnie do niego i sprawia, że pragnie go bliżej poznać. Czy dziewczynie uda się zburzyć mur jakim otoczył się mężczyzna i odmienić naznaczony los?  Czy Flynn zaryzykuje i otworzy się na miłość? Takiej historii jeszcze nie czytałam. Po raz kolejny Monika Cieluch mnie zaskoczyła, wprowadziła w stan w którym nie mogłam tak po prostu odłożyć książki, przesiąknelam jej emocjami, nieszablonową historią, byłam ciekawa nie tylko Olivie i tego czy uda jej się zbliżyć do Flynna, ale przede wszystkim jego historii, która już od początku porusza. Ta aura tajemniczości mnie intrygowała, zaś sama w sobie historia to coś zupełnie nowego. Ogólnie ją bardzo lubię wszelkie opowieści, których akcja toczy sie w małych miasteczkach i tutaj właśnie to było, choć samo sobie w Horwell było jakby na końcu świata - miało problemy z zasięgiem, tajemnice, a do tego żurawie, których głos niósł się w oddali. Atutem tej ksiazki było dodanie m.in wątku opierającego się na złorzeczeniu, co przy kreacji Flynna mnie totalnie oczarowało i wciągnęło. "Pod skrzydłami zurawi" to niezwykła historia, w której miłość i przyjaźń owiana została "płaszczem mrocznego przeklenstwa". Autorka świetnie poprowadziła relacje między bohaterami, wszystko działo się etapami, karty zostały odsłaniane stopniowo, zaś sama w sobie opowiesc jest zaskakująca, pełna ciekawych wątków, przesiąknięta miłością do zwierząt, ciekawymi zwrotami. Ja jestem po prostu oczarowana!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-10-2023 o godz 10:54 przez: zksiazka_i_kawa
📜"POD SKRZYDŁAMI ŻURAWI"📜 @monikacieluchautorka @wydawnictwo_amare Dobry wieczór! Jeśli musielibyście wybierać, gdzie zamieszkac na stałe to byłaby to wieś czy miasto? Olive Loughty to piękna i młoda doktor weterynarii.Z głową pełną marzeń.W dniu odczytania testamentu ciotki Rachel-ostatniej bliskiej jej osobie dowiaduje się,że przepisała ona na kobietę swój dom w Horwell.Warunkiem,aby go otrzymała jest to,że Olive musicie mieszkać w nim minimum 3 lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę,a w remoncie pomaga jej miejscowy dziwak-Flynn Sallow. Mężczyzna stroni od ludzi i boi się dotyku.Jest milczący, tajemniczy, nieprzystępny oraz żyje we własnym świcie.Dla Olive jest zagadką, przyciąga ją oraz intryguje,więc postanawia rozbić mur, którym tak szczelnie się otoczył. 📎 Co takiego skrywa w sobie Flynn? 📎 Czy Olive będzie w stanie mu pomóc? 📎Czy zapis ciotki w testamencie był celowy, aby ściągać Olive do Horwell? 📎Jak zakończy się ich historia? Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi podczas lektury książki. A ja zacznę od okładki,która urzekła mnie,gdy pierwszy raz ją zobaczyłam nie mając nawet powieści w domu.Nie spodziewałam się,że taka przepiękna,pełna zagadek i baaardzo wciągająca fabuła zostanie zapisana na kartach powieści. Wooow! Już sam prolog zwiastuje,że nie zabraknie tu emocji i tak było. Kobieta to silna postać i zawsze dąży do wyznaczonych celów i zawsze stawia na swoim,a przede wszystkim walczy o marzenia. Nikomu nie odmawia pomocy, nikogo nie zostawia w potrzebie - tyczy się to oczywiście zwierząt; taki jej zawód, ale i los mieszkańców wsi nie jest jej obojętny.Jest uczynna i bije od niej takie ciepełko,że aż chciałoby się spotkać ją na swojej drodze. Męska postać natomiast dźwiga na swoich barkach ogrom cierpienia i niesprawiedliwość świata.Już od młodych lat los zabierał z jego życia osoby,które kochał.Skrywa się pod maską niedostępności,aby nie dawać ludziom powodów do kpin i wyśmiewania. Oboje różnili się pod wieloma względami,ale i wiele ich łączyło.Muszę wspomnieć o postaciach drugo planowych, których autorka wykreowała również w cudowny sposób i fantastycznie dopełniały całość. Wszyscy bohaterowie mierzą się z wieloma problemami oraz traumami. Emocje wylewy się z każdej przewróconej kartki i momentami zamazywał mi się obraz. Nie zabraknie świetnych dialogów, miłosnych uniesień, które były opisane w bardzo delikatny sposób, ale i momentów zadumy, ponieważ autorka otworzyła mi oczy na pewne tematy 🧡 Kochani sięgajcie po książkę, bo znajdziecie tam nieszablonową fabułę, która wciąga jak ruchome piaski i to już od samego początku. Ja za egzemplarz dziękuję pięknie autorce 🧡💚
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
31-10-2023 o godz 13:17 przez: Kamila
"Samotne ptaki mają najsilniejsze skrzydła." „Bóg jest jak bijące serce. Nie widzisz Go, ale czujesz.” Te dwa cytaty pochodzą z wyjątkowej powieści, którą miałam przyjemność przeczytać. "Pod skrzydłami żurawi" jest powieścią Moniki Cieluch , autorki, która zachwyciła mnie cyklem "Chłopak, który pragnął kochać," Główna bohaterka książki Olive jest lekarzem weterynarii i na co dzień mieszka w Bristolu. Niestety, gdy rozpadł się jej kilkuletni związek młoda kobieta musi zacząć wszystko od nowa. Jakby tego było mało w tym samym czasie umiera Rachel - jedyna żyjąca krewna lekarki. Olive postanawia więc wyremontować dom zmarłej, który stanie się jej własnością po trzech latach od zamieszkania w nieruchomości. Flynn Sallow jest człowiekiem zagadką. Cichy, skromny, małomówny nie dopuszcza innych do swego świata, a już tym bardziej- do serca. Ma również wyjątkowy talent- jest stolarzem i kocha pracę z drewnem. Skrywa jednak pewne tajemnice.. Los splata ścieżki Flynna i Olive i choć ich relacja początkowo nie wskazuje na to by tych dwoje cokolwiek połączyło.. życie napisało dla nich własny scenariusz. Czy oboje zaznają miłości i szczęścia? Nie zdradzę , lecz powiem z głębi serca. Była to jedna z najbardziej niesamowitych historii jakie kiedykolwiek poznałam. Poruszająca, przesycona emocjami, niebanalną, przemyślana w każdym najdrobniejszym detalu , napisana z ogromną wrażliwością i empatią. Po prostu PRZEPIĘKNA. Jestem absolutnie zachwycona i wzruszona do granic możliwości. Polecam i czekam na kolejne literackie perełki pióra Pani Moniki. 💙
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
22-10-2023 o godz 11:04 przez: FascynacjaKsiazkami
Poznając opis książki utwierdziłam się w przekonaniu,że koniecznie muszę poznać wszystkie tajemnice bohaterów oraz ich demony z którymi będą się zmagać.Historia mną totalnie zawładnęła! Jest ona pełna zaskakujacych momentów oraz niezwykłych miejsc z których nie chce sie wracać.Dźwięk żurawi dodaje tej histotii wyjątkowości,ponieważ bohaterka pokochała ich całym sercem. W tej powieści odnajdujemy realizację skrywanych marzeń oraz ich urzeczywistnienie.Walka o nie i miłość,która z góry skazana jest na porażkę,dając historii wyjątkowości. Niestety czary,sekrety oraz niemożność znalezienia antidotum rani serce,a wtedy podejmuje się nieprzemyślane decyzje… Najbardziej poruszyły mnie tajemnice rodziny Flynna.Ich poznawanie wzbudziły jednocześnie zachwyt i niedowierzanie! Z radością poznawałam jego dzieciństwo,straty oraz strach o życie. Emocje towarzyszące podczas czytania historii zmieniają się wraz z nowymi wydarzeniami-przez smutek,żal,łzy a kończąc na radości. A pomiędzy tym wszystkim jest pomoc najbliższym,mieszkańcom,nowe wyzwanie oraz realizacja skrywanych marzeń,które dają siłę do działania! Autorka stworzyła fenomenalną historię!Uzależnia,porusza i wzrusza.Nie da sie przejść obojętnie obok tej książki.Jestem nią zachwycona,ponieważ emocji i tajemnic nie brakuje.A to bardzo lubię w powieściach. Dlatego jest to książka warta polecenia dla każdego!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
23-10-2023 o godz 08:12 przez: Anonim
Podczas odczytania testamentu zmarłej ciotki, Olive dowiaduje się, że ta przepisała jej dom. Warunek jest jeden: Olive musi mieszkać w nim przynajmniej przez 3 lata. Kobieta z różnych przyczyn decyduje się na przeprowadzkę i remont domu. W tym pomocny okazuje się miejscowy dziwak- Flynn Sallow. Co takiego skrywa mężczyzna, który tak stroni od ludzi i boi się dotyku? „Pod skrzydłami żurawi” zaskoczy Was swoją nieszablonową i wielowątkową fabułą z małomiasteczkowym klimatem. Znajdziecie tutaj mnóstwo problemów i traum- nie tylko głównych bohaterów. Wszystkie postacie, które spotkacie w tej powieści są świetnie nakreślone, każda z nich wnosi coś istotnego do tej historii i o żadnej szybko nie zapomnicie. Monika Cieluch popełniła książkę, która zapewni Wam całą gamę emocji, bo to nie tak że będziecie tylko obserwować traumy i problemy. Ta historia to również spora dawka zabawnych dialogów, nostalgii i ogrom chemii i namiętności. Jestem pod ogromnym wrażeniem warsztatu autorki i tego jak pięknie udało jej się w jednej historii zmieścić tyle różnych- momentami sprzecznych emocji, tyle wątków i tyle lekcji do wyciągnięcia. Nie jestem w stanie słowami tego opisać. Po prostu bardzo ładnie (aczkolwiek stanowczo) Was proszę- sięgnijcie po „Pod skrzydłami żurawi” i zatopcie się w losach Olive i Flynna. Jestem pewna, że pokochacie tę książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
24-11-2023 o godz 13:24 przez: kamila 85
" Bo patrzenie na cierpienie bliskich zabija człowieka. Sprawia, że staje się on martwy, mimo , że jego serce wciąż bije . Nic nie boli tak mocno jak bezsilność, jak śmierć osoby, którą się kocha.... Samotne ptaki mają najsilniejsze skrzydła." Dzień dobry #moliki Wasz tydzień też był taki brzydki? U mnie od poniedziałku pada praktycznie codziennie 🙈 chociaż dzisiaj jeszcze bez deszczu i nawet jakieś słoneczko wychodzi 😉 zobaczymy jak będzie dalej. Są historie napisane które zapamiętujemy przede wszystkim dlatego, że wywołują w nas masę emocji, na długo pozostają w pamięci, pozostawiają ciarki na ciele oraz łamią nam serca 💔 ale pozostawiają także nadzieję , że może kiedyś będzie dobrze. I takie emocje wywołała we mnie historia Flynna i Olive , autorka od samego początku czyli od pierwszych rozdziałów trzyma nas w napięciu, gęsią skórka na ciele murowana, bo to co dzieje się wokół chłopca i to co przeżywa  mnie bardzo wzruszyło 🥺 Wokół chłopca dzieją się rzeczy których on nie rozumie, i których nikt mu nie chce wytłumaczyć. A dzieje się sporo.Po śmierci swojego przyjaciela, mały Flynn zamyka się w sobie i przestaje mówić całkowicie, porozumiewa się pisząc na kartce o co mu chodzi. Po jakimś czasie znajduje pieska który został porzuconych i przygarnia go i staje się jego najlepszym przyjacielem,ale nieszczęśliwy wypadek także mu go zabiera. Nie są to ostatnie osoby na których mu zależało, do których się przywiązał a które zostały mu odebrane. W dorosłym życiu  Flynn woli stronić od ludzi, woli żyć samotnie niż znowu kogoś stracić, a więc że tak się stanie gdy dana osoba staję się mu bliska. Gdy już mam dosyć tego wszystkiego, tej samotności, przekleństwa które nad nim ciąży, w ostatniej chwili ratuje go Rachel, czy to jest przypadek a może ktoś ingerował w tym żeby mu przeszkodziła w tym co planował zrobić? W jego snach pojawia się ona , kim jest , i jakie będzie mieć znaczenie dla niego. Olive jest weterynarzem, kocha to co robi ,ma narzeczonego z którym wydaję się być szczęśliwa. Kobieta traci ostatnią osobę z rodziny ciotkę która ją wychowała, i ta na lożu śmierci prosi ją : " Tylko ty możesz go uratować". Młoda kobieta nie ma pojęcia o co mogło chodzić ciotce, kogo ma uratować? Dom a może kogoś innego? " W pierwszej chwili pomyślałam, że mam jakieś halucynacje węchu, coś na kształt fantosomii, bo w ostatnich dniach dość często czułam zapach migdałowca." Gdy Olive próbuję się zbliżyć do Flynna , ten trzyma ją na dystans, stara się wręcz nawet jej nie dotknąć, ogranicza  ich kontakt do minimum, ale z drugiej strony pragnie jej bliskości, obecności, bycia blisko niej. "Znajdę sposób, byśmy mogli być razem. Nawet jeśli miałoby to mieć miejsce tylko w naszych snach.  Poczekaj na mnie Olive." Jest to historia , która porusza bardzo czytając mamy wrażenie jakbyśmy byli razem z nimi obok i  przeżywali wszystko tak samo, walkę jaką toczy sam ze sobą mężczyzna, nieustępliwość Olive przy zbliżeniu się do niego, chęć pomocy bo widzi i czuje, że jest w stanie mu pomóc. Ale jak walczyć z czymś czego się nie widzi. Czy istnieje szansa na wygranie tej walki ? Czy jest ktoś kto pomoże im zrozumieć z czym przyszło im walczyć? Jaka będzie cena tej wygranej ? Historia tej dwójki porwie was od pierwszych stron i nie oderwiecie się dopóki nie skończycie jej czytać a gdy dojdziecie do zakończenia,  no cóż na ten temat nic wam nie powiem🤫 niech to będzie dla was niespodzianka. Od siebie dodam, że jak dla mnie mogłaby mieć jeszcze przynajmniej z jeden epilog więcej ❤️❤️ Gratuluję Autorce tak cudownej historii jaką stworzyła dla nas i dziękuję bardzo za możliwość przeczytania i przeżywania jej. A was moi drodzy zachęcam do przeczytania i mam nadzieję, że zauroczy was tak jak mnie . Idealna książka na jesienny wieczór  jak najbardziej na tak 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-11-2023 o godz 21:55 przez: Papierowy Bluszcz
Miałam przyjemność poznać się z piórem autorki, kiedy debiutowała powieścią Miłość szeptem mówiona. Od tego czasu minęło ponad pięć lat, a ja z każdą kolejną przeczytaną powieścią jej autorstwa utwierdzam się w przekonaniu, że to jedna z lepszych autorek, po których historie można sięgać wielokrotnie i przeżywać przeróżne emocje. Nie inaczej było z Pod skrzydłami żurawi – oczarował mnie opis i okładka, a treść... No cóż, przepadłam tak szybko, że nim się zorientowałam, kończyłam przygodę z Olive i Flynnem, i żal mi było się z nimi rozstawać. Ta książka mnie oczarowała i zaczarowała, być może dlatego, że wiejskie realia mają, według mnie, w sobie coś takie, czemu nie można się oprzeć, a jeśli nawet się próbuje, to bardzo szybko się temu ulega. To jakaś forma magii, nie próbujcie zaprzeczać. A gdy do tego dochodzą sekrety i niecodzienne zdarzenia oraz ciążące nad jednym z bohaterów przekleństwo, wtedy wiadomo, że od książki nie będzie się można oderwać, do chwili poznania jej zakończenia. Nim jednak ono nastąpi, Monika Cieluch zaserwuje Wam taką dawkę emocji i zwrotów, że Wasze serca zabiją szybciej, a myśli będą krążyć tylko wokół bohaterów i wydarzeń, które rozgrywają się na kartach powieści. A dzieje się tam sporo, bo poza głównym wątkiem Olive i Flynna, pojawiają się niby drugoplanowe, a tak naprawdę mocno związane, wręcz nierozerwalne, by ta historia była tak poruszająca i skłaniająca do refleksji. Monika Cieluch bowiem otula nas nutą romansu, szczyptą realizmu magicznego i sporą dawką obyczaju wraz, a do tego pomiędzy tymi warstwami ukrywa się całkiem sporo wrażliwości wobec losu zwierząt tych domowych, gospodarskich, jak i dzikich. Jest też sporo miejsca na spełnianie marzeń. A właściwie autorka pokazuje, na przykładzie Olive, że o marzenia trzeba walczyć, trzeba je spełniać i w tym wszystkim trzeba znaleźć siebie, by cieszyć się życiem i czuć się spełnionym na każdej możliwej płaszczyźnie. Oczywiście ścieżka do spełnienia nie zawsze jest prosta i usłana różami, częściej jest kręta i ciernista, ale o ile bardziej docenia się dotarcie do celu, gdy udaje się pokonać różne przeszkody, niż gdy wszystko przychodzi zbyt łatwo? A co z miłością, która przecież w tej historii jest również ważna? Przyznam, że to jeden z lepszych romansów, jakie czytałam. Dodam, że ja lubię takie nietypowe, podszyte ludową magią historie. Mają one w moim sersu szczególne miejsce, więc nie mogłabym nie zakochać się w tej powieści. Urzekło mnie w niej też to, jak Monika Cieluch kreśliła opisy. Dawno tak miło, mimo iż w książce nie zawsze było tak przyjemnie, spacerowało mi się po wsi. Chłonęłam każde słowo i momentalnie przenosiłam się w miejsca, które akurat opisywała autorka. Cieszyłam oczy wyobraźni i umysł. Nie inaczej było z emocjami, które ukrywały się między linijkami tekstu. Każda z interakcji między bohaterami – nieważne czy pierwszoplanowymi, czy tymi ciut za nimi – była mocno emocjonalna. Dawało się wyczuć większe i mniejsze napięcia, nastroje poszczególnych postaci i to wszystko było przy tym nieopisanie naturalne, jak gdyby działo się naprawdę, tu i teraz. Fanów pióra Moniki Cieluch nie muszę przekonywać, że warto sięgnąć po tę powieść, sami o tym wiedzą. Jeśli jednak udało się komuś nie mieć jeszcze okazji przeczytać nic, co napisała autorka, to koniecznie musicie to nadrobić. I nieważne czy zaczniecie ów przygodę od Pod skrzydłami żurawi (do czego gorąco Was zachęcam), to przepadniecie przy każdej i będzie Wam ciągle mało tego, co serwuje Monika Cieluch. Zatem książki w dłonie i miłej lektury!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-12-2023 o godz 11:12 przez: historie_budzace_namietnosc
„Podobno w gwiazdach została zapisana nasza przyszłość. Jeśli wierzyć mędrcom, nie unikniemy tego, co jest nam pisane.” Nie da się przewidzieć tego, co spotka nas w życiu i jak ono będzie wyglądało. Możemy snuć plany, ale i tak nie będziemy mieli wpływu na to, co się wydarzy, a niekiedy nieświadomie będziemy podążać w kierunku, który jest nam pisany. Olive wywalczyła swoje marzenie i została weterynarzem, jej życie toczyło się dobrze praca, dom, narzeczony. I niespodziewanie umiera jej ciotka, jedyna rodzina, jaką miała. Równocześnie w tym samym momencie nakrywa swojego narzeczonego na zdradzie. Więc cały jej świat właśnie się całkowicie zawalił. Musiała zapomnieć o przeszłości i zacząć myśleć o przyszłości, ale nie wiedziała jak będzie ona wyglądać. Odziedziczony dom i warunek, jaki musi spełnić, okazały się najlepszym, co mogło się wydarzyć. Dzięki przeprowadzce na wieś Olive zacznie spełniać marzenia. Otworzy klinikę weterynaryjną i pozna bardzo tajemniczego i przyciągającego stolarza. Flynn nie miał szczęścia i nie wiedział, dlaczego jest przeklęty. Dla niego pojawienie się kobiety w jego życiu niosło wielkie zmiany, ale bał się, że i ją spotka coś złego. Co zrobi Olive, gdy pozna prawdę? Czy prawdziwa miłość jest w stanie złamać klątwę?
 „Czasami życie wystawia nas na próbę. Rzuca nam po nogi przeszkody, a potem przygląda się, czy sobie z nimi poradzimy.” To jest już któreś z kolei spotkanie z Moniką Cieluch i kolejne, które pokazuje jak wiele, ma ona do zaoferowania. Historia Olive i Flynna jest bardzo ciekawa, romans, który jest podszyty szczyptą magii i czymś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Pokazania, że nikt z nas nie zna swojego losu i przeznaczenia, ale wszystko, co robimy, ma nas prowadzić do tego, co jest nam pisane. Ale nie zmienia to faktu, że po drodze niekiedy musimy się mierzyć z dużą ilością problemów i przeszkód. A pokonywanie ich czyni nas silniejszymi i pokazuje nam, jaka drzemie w nas siła, zwłaszcza gdy czegoś pragniemy. Że zawsze trzeba walczyć i spełniać swoje marzenia i nie dać się stłamsić. Że na swojej drodze spotkamy dobrych i złych ludzi, takich co nas zrozumieją i takich, którzy będą nam przypinać łatki, ale nigdy nie wolno się poddawać. Ta historia jest pełna emocji, tajemnic, bólu i strat. Pokazując jak to, wszystko potrafi, wpływać na nas. Ale oprócz historii głównych bohaterów, Monika również rozbudowała historię postaci drugoplanowych, a które dopełniają to wszystko w całość. Bo bez ich historii nie byłoby tej. Rozdziały zostały napisane z perspektywy bohaterów. Cała fabuła i akcja są przemyślane i wciągające, a to, czego jesteśmy świadkami, wpływa na nas, sprawiając, że przezywamy każdą chwilę jeszcze bardziej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-10-2023 o godz 21:40 przez: paula_czytula
Młoda weterynarz Olive Loughty dostaje w spadku po zmarłej ciotce Rachel dom zlokalizowany w miejscowości Horwell. Kobieta musi jednak wprowadzić się do tego domu na trzy lata, aby postanowienie spadkowe doszło do skutku. Po życiowych niepowodzeniach, Olive decyduje się zamieszkać w Horwell, wyremontować dom zostawiony przez ciotkę i spróbować otworzyć klinikę dla chorych zwierząt. Za remont posiadłości odpowiada miejscowy stolarz Flynn Sallow, który początkowo wydaje się być słusznie określany jako miejscowy dziwak. Mężczyzna jest skromny, cichy, stroni od ludzi i skrywa osobiste tajemnice. Olive doznaje szoku, gdy okazuje się, iż Flynn dostał w spadku zagadkowe pudełko z rzeczami osobistymi Rachel. Kobieta coraz częściej zaczyna zastanawiać się co łączyło Flynna z jej ciotką i co tak naprawdę stoi za specyficznym zachowaniem mężczyzny. Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej powieści, nie znałam wcześniej pióra Autorki, ale mogę stwierdzić, że jestem nią zachwycona. I mimo, iż pojawia się w niej wątek mało prawdopodobny, wręcz iście magiczny, a za magią generalnie nie przepadam, to w tym akurat przypadku jestem oczarowana. Ta powieść jest jedyna w swoim rodzaju, urzekająca, hipnotyzująca, nie dająca o sobie zapomnieć. Autorka w rewelacyjny sposób oddała osobliwy klimat malowniczej wsi, jej mieszkańców oraz otaczających ich krajobrazów i… żurawi. No właśnie, żurawie odgrywają w tej powieści niemałą rolę. Są one uznawane jako symbol wierności, miłości oraz oddania i idealnie wpasowują się historię przedstawioną w tej książce. „Pod skrzydłami żurawi” to przepiękna opowieść, nietuzinkowa, próżno w niej szukać utartych schematów. Monika Cieluch w swym dziele ukazuje siłę prawdziwej miłości, kiedy to ten szczerze zakochany przedkłada dobro drugiej osoby nad swoje własne. Siłę miłości uzależniającej, nieprzewidywalnej, namiętnej, takiej, na którą czeka się całe życie. Za pomocą historii Flynna, miejscowego odludka Autorka uświadamia czytelnikowi, iż tak jak nie można „oceniać książki po okładce”, tak samo nie powinno się osądzać drugiego człowieka, gdyż nigdy nie wiadomo, co kryje się za jego zachowaniem. To powieść skłaniająca do refleksji, dająca nadzieję, przepełniona całą gamą różnych emocji, zapadająca w pamięć, taka o której rozpamiętuje się jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Wiele można mówić o walorach tej historii, o tym jak bardzo jest wartościowa, mądra, dopracowana, nostalgiczna, jednym słowem genialna! Jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Nie czekajcie, czytajcie! Jestem pewna, że historia Olive i Flynna Was oczaruje!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-11-2023 o godz 12:17 przez: Lubię To Czytam
Olive stara się zbudować swoje życie na nowo, kiedy to dotychczasowe obraca się w niebyt. Zdrada narzeczonego oraz śmierć ukochanej ciotki to zbyt wielki ciężar złożony na ramionach jednej osoby. Młoda kobieta robi coś, o co dotychczas się nie podejrzewała - stawia wszystko na jedną kartę i ryzykuje. Otwiera własną praktykę weterynaryjną i uczy się na nowo życia w małej społeczności Horwell. Aby tego dokonać potrzebuje pomocy miejscowego stolarza - Flynn'a. Początkowo zupełnie się nie dogadują, a dziwne zachowanie mężczyzny wzbudza jedynie w bohaterce coraz większą ciekawość. Czytelnik poznaje historię z dwóch perspektyw - Flynn'a oraz Olive. Pierwszy rozdział jest mocno tajemniczy i wzbudza w odbiorcy ciekawość. Śledzimy akcję z przeszłości głównego bohatera, jednak ukazaną oczami dziecka. Jest to ciekawy pomysł, który z czasem dokłada brakujący do całej historii element. Rozdziały z perspektywy Olive początkowo wydają się nie mieć w sobie nic charakterystycznego. Nie dajcie się jednak zwieść, nie jest to oklepana historia, jakich dziesiątki dostępne są na książkowym rynku. Autorka bardzo szybko zmienia kierunek i z czasem, zaczęłam dostrzegać ukryty sens i motyw takiego postępowania. Było to dla mnie miłe zaskoczenie, zwłaszcza w odniesieniu do postaci Flynn'a. Absolutnie nie jest bohaterem, który został zamknięty w sztywnych ramach jakiegoś szablonu. Mężczyzna skrywa ogromną tajemnicę, która ma decydujący wpływ na życie, ale nie tylko jego. Mimo, iż dowiadujemy się gdzie jest jej początek, aura niepewności i tajemnicy wciąż otacza bohatera. Nie poznajemy do końca uczuć Flynn'a, ani sposobu podejmowania przez niego decyzji. Akcja dynamicznie się rozwija, nie tylko w odniesieniu do głównych bohaterów, ale i co do wydarzeń z przeszłości, jak i bohaterów drugoplanowych. Liczne zwroty akcji zachęcają do dalszej lektury i sprawiają, że nigdy nie jest się do końca pewnym, w jakim kierunku autorka zdecyduje się na poprowadzenie akcji. Książkę czyta się bardzo szybko, wręcz jednym tchem. "Pod skrzydłami żurawi" napisane jest lekko i przyjemnie. Minimalnym minusem dla mnie jest za krótki epilog. Osobiście wolałabym, aby autorka bardziej go rozbudowała ze względu na długą przerwę czasową, która dzieli omawiane wydarzenia, jak i wydarzenia, które bezpośrednio spowodowały taki przeskok w czasie. Bawiłam się świetnie podczas lektury i cieszę się, że miałam możliwość poznania historii Flynn'a oraz Olive. Czytałam poprzednie książki autorki i wiem, że sięgnę po kolejne. Mam nadzieję, że sięgniecie po "Pod skrzydłami żurawi".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-10-2023 o godz 14:20 przez: Heather
Z twórczością Moniki Cieluch mam styczność nie od dzisiaj i muszę szczerze przyznać, że wszystkie jej książki ogromnie przypadły mi do gustu. Autorka pisze życiowo, ciekawie i stawia na konkretne emocje przez co odnalezienie się w fabule przychodzi zaskakująco łatwo. Chociaż okładka jest przepięknie bajkowa to fabuła mocno stąpa po schodach rutynowego życia. I bardzo dobrze! Obserwujemy bowiem jak los rzuca bohaterom kłody pod nogi a mimo licznych niepowodzeń i tak potrafią postawić na swoim. Obrazowymi słowami, płynnymi opisami, pięknymi dialogami oraz trafnymi przemyśleniami autorka nie tylko udowadnia, że ma w rękach naprawdę dobry styl, ale i tworzy opowieść szczerą oraz w pełni wiarygodną. Olive Loughty chciała rozpocząć nowy etap, dlatego przeniosła się do Bristolu. A jednak przeszłość upomniała się o nią w odpowiednim momencie, ponieważ śmierć ciotki, ostatniej krewnej kobiety, zmusiły ją do powrotu w rodzinne strony Horwell. W dodatku ciotka pozostawiła po sobie testament a w nim przepisała na Olive dom, pod warunkiem, że ta zamieszka w nim minimum trzy lata. I tak rozpoczyna się nowa przygoda młodej pani weterynarz, która mając u swojego boku nietypowego sojusznika w postaci Flynna Sallowa podejmuje się remontu oraz cichej walki z nieprzyjemnymi uprzedzeniami. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, ponieważ przypominali nas wszystkich. Mieli swoje chwile słabości, zwątpienia a także trudną przeszłość na karku. Olive niespodziewane wpakowała się w nietypową przygodę i odważnie wskoczyła w sam jej środek a Flynn uchodził za miejscowego dziwaka, zupełnie niesłusznie, ponieważ ludzie nie wykazali chęci bliższego poznania mężczyzny. Autorka w ten sposób dała nam mentalnego kuksańca, aby nie oceniać po pozorach i interesować się przede wszystkim swoim życiem. W tle stworzyła obraz obyczajowy zabarwiony romantycznymi emocjami, ale również wystawionymi na próbę czasu, o czym przekonacie się sięgając po lekturę, która na pewno Was nie zawiedzie. "Pod skrzydłami żurawi" zaskoczyła mnie momentami wzruszeń. Nie spodziewałam się, że tak intensywnie zareaguję na fabułę a jednak czułam się obecna na każdym kroku tej historii i z rosnącą ciekawością przerzucałam kolejne strony. Monika Cieluch spisała się na medal pod względem pomysłowości oraz podjętej tematyki a klimat oraz lawina skrajnych emocji zdecydowanie odegrały właściwą rolę. Jeśli więc poszukujecie mądrej powieści obyczajowej, w której sprawy sercowe również otrzymają swoje miejsce - oto lektura dla Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Cieluch Monika

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Celebryta
4.6/5
25,18 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego