Pieśń syreny (ebook)

Siedemnastoletnia następczyni tronu- Lira, jest uznawana za najbardziej zabójczą ze wszystkich syren. W podmorskim Królestwie Keto każda syrena co roku, w swoje urodziny wyrywa serce człowiekowi. To jest ich ,,tradycja'', zemsta za zabitą niegdyś przez ludzi władczynię podwodnego królestwa- Keto. Lira zaś zdobyła tytuł Postrachu książąt z uwagi na to, że co roku wyrywa serce książętom. Nie potrafiła zadowolić się sercem człowieka, który jest zwykłym marynarzem czy piratem. Pewnego dnia los zmusza ją do zabicia jednej z syren. Za ten czyn, rozgniewana Królowa Mórz wymierza córce okrutną karę- zamienia ją w człowieka. Aby odzyskać swoją naturalną postać i wrócić do Królestwa Keto, Lira musi w ludzkiej postaci, wyrwać i dostarczyć matce serce księcia Eliana. Gdyby była dalej syreną te zadanie byłoby wręcz banalne, ale teraz, gdy przy zabiciu kolejnego księcia nie może jej pomóc syrenia pieśń, okazuje się, że nie jest tak łatwo jak przedtem. Elian jest dziedzicem najpotężniejszego królestwa na lądzie, ale mimo to woli przebywać wśród fal, na oceanie, bo to właśnie on jest dla niego domem. Znalazł swoje powołanie w niebezpiecznym hobby- polowaniu na syreny. Kiedy pewnego dnia podczas morskiej wyprawy, na środku oceanu ratuje tonącą kobietę, nie spodziewa się, że właśnie uratowała swojego największego wroga. ,,Pieśń syreny" to mroczna wersja ,,Małej syrenki", z którą warto się zapoznać. W świeci wykreowanym przez Alexandrę Christo możemy zanurzyć się w głąb oceanu, gdzie zaczyna się nasza przygoda z bezlitosnymi syrenami. Początek książki niestety bardzo mi się dłużyć i trochę mnie zanudził, ale od tego, kiedy Lira została zamieniona w człowieka i wpuszczona do świata ludzi, w którym nie potrafiła się odnaleźć, akcja zaczęła przyśpieszać i ta historia mnie niezwykle wciągnęła. O ile początek mi się nie bardzo podobał, to zakończenie mnie zachwyciło. Bardzo mi się podobało, chociaż cały czas myślałam o tym, że to zaraz koniec i będę musiała się pożegnać z bohaterami, z którymi się bardzo szybko zżyłam. A jak już zeszłam na bohaterów... Byli cudowni! Moim zdaniem wykreowani idealnie, bardzo szybko ich polubiłam (a w szczególności Eliana i Lirę) i nie chciałam się z nimi tak szybko żegnać. Podsumowując, ,,Pieśń syreny" bardzo mi się podobała i zdecydowanie zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł!