Nikt Ci nie uwierzy (okładka  twarda, wyd. 02.2021)

Książka mega. Poruszająca intrygująca.

Super książka. Polecam. Super

Bardzo dobra opowieść.

Rewelacyjna !!!

Świetna!

Super😁

"Nikt Ci nie uwierzy" to powieść tak trudna i bolesna, że zbierałam się do napisania tej recenzji kilkanaście razy. Wracając wspomnieniami do emocji, króre towarzyszyły mi poczas lektury, wciąż trzęsę się w środku. Uważam, że każda kobieta powinna przeczytać te książkę. Powinna przekonać się jak wielkie piekło przeżyły główne bohaterki powieści, a fakt, że jest to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, rozrywa serce na pół. Zawsze ciężko pisać mi o podobnych książkach, gdzie to cierpienie jest odczuwalne tak mocno i od samego początku lektury czujemy ogromny niepokój, jak potoczą się losy głównych bohaterek. Autorka z ogromną wrażliwością podeszła do tematu i swoim stylem sprawiła, że ta książka uderzyła we mnie mocniej niż mogłabym się spodziewać. Muszę jednak podkreślić, że nie jest to książka na jedno popołudnie, wymaga ogromnego skupienia, a emocje jakie w nas wywołuje, trzeba sobie dawkować. Inaczej ciężko przebrnąć przez wydarzenia w niej opisane. Jeśli ktoś ma tak miękkie serce jak ja, może uronić niejedną łzę, a napięcie w trakcie lektury może być paraliżujące. Dawno nie przeczytałam tak emocjonującej historii. Nie będę Wam zdradzać za dużo, bo to jedna z tych powieści, o której nie trzeba mówić zbyt wiele. Myślę, że sami przekonacie się dlaczego jest tak ważna.

„Zakochałam się. Nie mogłam spać i jeść, byłam smutna i szczęśliwa jednocześnie, i zapewniam cię, że oba te stany bardzo mi się podobały. Smutek był do głębi przejmujący, łączył się z nostalgią, z tęsknotą, a radość obezwładniała. Chciałam krzyczeć i śmiać się w głos, chciałam tańczyć. Wydawało mi się, że to naprawdę wielkie, piękne uczucie. Że będzie trwało całe życie.” Kiedy tylko przeczytałam opis tej książki, wiedziałam, że to będzie zupełnie coś innego. Dla mnie to taka książka z mocą i przesłaniem. Już od pierwszych stron. „Nikt ci nie uwierzy” to historia dwóch spokrewnionych ze sobą dziewczynek. Kuzynek. Jedna z nich – Dörte to z pozoru dobrze usytuowana dziedziczka fortuny, która o każdy swój grosz musi prosić innych, do czasu aż osiągnie pełnoletność. Wszystko zaczyna się, gdy matka młodszej dziewczyny – Ursel powtórnie wychodzi za mąż. Książka poza wyobraźnią autorki oparta jest także na faktach. Ta historia bardzo mną wstrząsnęła. Była trudna, momentami wręcz druzgocąca i bolesna. I chociaż wiedziałam, że to taki typ literatury to autorka swoją lekkością pióra pozwoliła mi przejść przez brutalną treść. Czasem musiałam odłożyć na chwilę lekturę, złapać oddech i wrócić do czytania. Wykorzystywanie i piekło, jakie musiały przejść główne bohaterki pokazują, jak bardzo aktualna jest ta książka. Pokazuje, że kobieta musi walczyć o swoje do ostatniego tchu. Ukazuje prawdę. W każdym rozdziale widać pojawiające się emocje, tak jakby autorka przelewała je na kartki papieru. Bezradność z jaką musiały radzić sobie Ursel i Dörte stawały się i moją bezradnością, tak, że zaczęłam czuć to co one czują. Zdecydowanie ta historia jest warta każdej sekundy, którą jej poświęciłam. Zdecydowanie tak mądrych książek brakuje na rynku i takie książki – z przesłaniem, z fabułą, którą wręcz odczuwam – chcę czytać. Polecam każdemu!

"Kogo się słucha na tym świecie, dorosłych ludzi czy małe dziewczynki? Mężczyzn czy kobiety? " Magda Knedler w przejmującej do głębi powieści opartej na prawdziwych wydarzeniach sprzed wielu lat, obnaża problem wykorzystywanych kobiet, reakcji społeczeństwa i opresyjnego systemu prawnego. Problem, mimo upływu lat ciągle tak samo aktualny. Czy nie doświadczamy go szczególnie dziś, gdy dziesiątki tysięcy kobiet w Polsce zmuszone są wychodzić na ulice w walce o swoją godność, swoje prawa? Gdy nadal rządzący mężczyźni chcą decydować za nas, wiedząc lepiej co dla nas dobre? Czy ktoś słucha naszego głosu? Autorka rysuje obraz dwóch dziewczynek, których życie pewnego dnia zamienia się w koszmar za sprawą mężczyzny. Obraz druzgoczący, budzący ogromny gniew, sprzeciw, ale i bezsilność. Uczucia te towarzyszą naszym nastoletnim narratorkom, ale i czytelnikowi, wylewając się z każdej strony, pogłębiając i tłamsząc. Odbierając nadzieję na poprawę losu, na możliwość decydowania za siebie, na równouprawnienie. Przeraża reakcja najbliższych, kobiet, które zamiast bronić i wspierać, przymykają oczy czy zrzucają winę na bezbronną ofiarę. Nauczone być posłusznymi, nie ważą się wyrazić sprzeciwu wobec najgorszych bezeceństw, a kat wykorzystuje to nieme przyzwolenie i swoją władzę bez najmniejszych skrupułów. Emocje buzują we mnie podczas pisania tej opinii równie mocno jak przy lekturze. To trudna i wstrząsająca pozycja, ale i poruszająca ogromnie ważny społecznie i niestety nadal równie aktualny jak przed stu laty problem. Refleksje, które nasuwają się po jej przeczytaniu, zestawione ze smutną rzeczywistością współczesnych kobiet w Polsce, nie napawają optymizmem. Mądra, wartościowa książka, zdecydowanie warto przeczytać.

ℕ𝕚𝕜𝕥 𝕔𝕚 𝕟𝕚𝕖 𝕦𝕨𝕚𝕖𝕣𝕫𝕪 - 𝕣𝕖𝕔𝕖𝕟𝕫𝕛𝕒 Miesiąc. Dokładnie tyle czytałam książkę „Nikt ci nie uwierzy” Magdy Knedler. Nigdy nie zdarzyło mi się spędzić z książką tak dużo czasu. Dawałam jej wiele szans, wielokrotnie odkładałam i powracałam do niej. Lektura tej powieści okazała się przeżyciem trudnym, bolesnym i dziwnym. Poruszająca historia, która chwyta za serce, bezlitośnie rozdziera je na pół i powraca podczas bezsennych nocy. • Poruszony w książce problem molestowania dzieci, wykorzystywania przewagi fizycznej, okrutna przemoc emocjonalna i ekonomiczna to tylko niektóre aspekty, jakie porusza Knedler. A wszystko na podstawie prawdziwej historii - historii dwóch zamordowanych dziewczynek, które zginęły od kul rewolweru. • Dojrzałość, z jaką napisana jest ta książka jest imponująca. Autorka wciela się w Dorotheę, Ursel oraz Irmę i z dziecięcą prostotą opisuje kolejne wydarzenia. Nie do wytrzymania były dla mnie opisy przerażających cierpień psychicznych, których raz po raz doświadczały dziewczynki. Świat opisywany oczami dzieci wydawał mi się smutny, pogrążony w rozpaczy i mroku, pozbawiony dziecięcej radości i ciekawości. Lęk narratorem udzielił się również mnie - duszna i niepewna atmosfera sprawiała, że przerwałam czytanie po kilku stronach, żeby wrócić na kolejne kilka... I o ile „Nikt ci nie uwierzy” jest historią ciężką, pozbawioną happy end’u, o tyle porusza ważne kwestie, tak chętnie przemilczane przez wielu ... Polecam osobom lubiącym powieści odważne, kobiece i przepełnione najbardziej skrywanymi uczuciami!