Kontrakt (okładka  miękka, wyd. 07.2022)

Kolejny raz autorka potrafi zaskoczyć. Książka z motywem hate&love, idealnie trzymająca w napięciu

Jak zwykle książki Balickiej, po prostu sztos!

Powalona książka ale całkiem okey

Przeczytałam w tydzień mega jest

Trey skradł moje serduszko

4,5/5 treyvon slay

📚Ig: piekielne_ksiazki📚𝑲𝒐𝒏𝒕𝒓𝒂𝒌𝒕 𝑱𝒐𝒂𝒏𝒏𝒂 𝑩𝒂𝒍𝒊𝒄𝒌𝒂 4,75/5 ☆ Dwudziestopięcioletnia Aurora Grey rozpoczęła prace jako stewardessa w elitarnych liniach lotniczych. By to uczcić urządziła w apartamencie huczną imprezę, a poirytowany hałasem mężczyzna zwraca jej uwagę i dochodzi między nimi do awantury. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że następnego dnia okazuje się, że tym nieznajomym mężczyzną z którym kłóciła się Aurora jest Treyvon Laurent, kapitan w Dragon Airlines, gdzie dziewczyna rozpoczęła prace. Treyvon postanowił uprzykrzyć Aurorze życie i doprowadzić do tego by się zwolniła zanim jej kontrakt dobiegnie końca. Lecz od samego początku między nimi iskrzyło i zawarli ze sobą kontrakt, że żadne z nich się nie zakocha. Czy wszystko pójdzie po ich myśli? Między bohaterami jest 13 lat różnicy, a w książce od samego początku nie brak humoru. Ich teksty rozbawiały mnie do łez. Scen zbliżeń również nie zabrakło, również była ta na wieży Eiffla. Trey przez przeszłość miał problemy z zaufaniem ale i również pokochaniem. Ciągle ranił Aurore, a ona i tak mimo to mu wybaczała. Do tego na światło dzienne wyszły tajemnice z przeszłości, które były dla mnie ogromnym szokiem. Potem o mało co nasi bohaterowie nie zginęli. Działo się tu tyle, że nie mogłam odłożyć tej książki nawet na chwile. Cudowna relacja między bohaterami i Treyvon🛐 nic dodać, nic ująć. Autorka wspaniale opisała wszystko co dotyczyło samolotów oraz innych rzeczy z tym związanych o których mało kto z nas wie. Od budowy po różne skróty. Arcydzieło. Na końcu oczywiście nie zabrakło wzruszenia… tego pozytywnego. Miłym zaskoczeniem byli bohaterowie z poprzednich książek Asi, m.in Jason Hogan czy Aaron i Laura z książki ,,Pożyczony narzeczony,, – Dziękuje. — wychrypiał mi przy uchu, składając tam czułe muśnięcie. — Za co? — Za to, że dałaś mi to, o czym bałem się marzyć, Auroro. 📚Ig: piekielne_📚

Cóż, ciężko mi w sumie powiedzieć co tak naprawdę sądzę o tej książce. Generalnie postanowiłam sobie, że wydanych książek Asi nie będę czytała gdyż po prostu mi się nie podobały. Do „Kontraktu” mam jednak sentyment, ponieważ bardzo podobał mi się na wattpadzie i uznałam, że zrobię wyjątek od reguły. Sięgnęłam po tą historię i chociaż nie jestem zawiedziona, nie jestem również zachwycona. Miałam wrażenie, że cała relacja Aurory i Treya opierała się jedynie na seksie. Za każdym razem gdy Treyvon robił coś złego, popełnił jakiś błąd lub mówił coś czego nie powinien próbował naprawić sytuację czułościami, na które Aurora zawsze ulegała. Ich „związek” od samego początku postępował za szybko co bardzo mnie denerwowało. Mimo tego, że sama fabuła naprawdę miała potencjał nie jestem w stanie powiedzieć, że ta książka mi się podobała. Trey był po prostu dupkiem, do którego Aurora nie powinna była tak lgnąć, a co za tym szło nie powinna z nim być. Bardzo denerwuje mnie to, że każda potencjalnie silna, chcąca spełniać marzenia i samowystarczalna postać kobieca zostaje nagle zdominowana przez faceta, a przecież można uznać, iż Aurora na początku miała temperament i stawiała się kapitanowi, nie pozwalając mu zniszczyć swoich planów. Cóż, później już tego nie było. Nie wiem czy poleciłabym tę książkę komuś do przeczytania, ale uczciwie muszę przyznać, że ze względu na moją sympatię to całej historii na wattpadzie miło było wrócić do tych bohaterów. Wydaje mi się jednak, że nie sięgnę po nią ponownie.

Joanna Balicka cudownie wykreowała postacie Aurory i Treyvona, a ich relacja od nienawiści do miłości jest doprawdy bajeczna. Panna Grey i kapitan Laurent na te kilka wieczorów zabierają nas w swój zwariowany świat, pełen humoru, złośliwych dogryzek i turbulencji. 😏 Nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej jakakolwiek inna książka wywołała we mnie tak wiele pozytywnych emocji. Naprawdę przez większość czytania towarzyszył mi śmiech, choć pojawiało się także zdenerwowanie (Veronici nie polubiłam), czy rozczulenie (słodka Zoe oraz kochani Eva i William). Mimo to bohaterowie tego romansu są naprawdę sympatyczni i nie dają łatwo o sobie zapomnieć, a Aurora i Trey na pewno na długo zostaną w moim sercu. 💚 Ig: anatolia.reads

Liczyłam na więcej,,podobał mi się pomysł na rozegranie akcji między głównymi bohaterami. Samolot, chmury...podoba mi się ich wrogość wobec siebie i rodzące uczucie. Podoba mi się przełamywanie barier. Można by powiedzieć, że super książka. Jednak sceny zbliżeń głównych bohaterów dla mnie 31 letniej czytelniczki były nie smaczne. Główny bohater irytował swoją wladczoscia. Był ku**sem. Wielokrotnie się na niego zloecilam. A sama książkę miałam ochotę odłożyć na półkę bez dalszej szansy. Pod względem prostoty języka może śmiało konkurować z twórczością słynnej blanki. A to raczej nie najlepsza recenzja dla autorki.