Jesienna Róża. Mroczna bohaterka. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 11.2014)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Dziewięć równoległych wymiarów.

Dziewięć rodzajów mrocznych istot.

Dziewięć bohaterek, które mają ocalić świat.

Druga część bestsellerowej serii "Mroczna bohaterka".

Dziedziczka tytułu książęcego władającej magią rasy Mędrców, Jesienna Róża Al-Summers, ma piętnaście lat. Mieszka w nudnej nadmorskiej mieścinie w angielskim hrabstwie Devon. Po tajemniczej śmierci swej babci, arystokratki mającej dar jasnowidzenia, która ją wychowała, dziewczyna nie miała innego wyjścia niż przenieść się do nieposiadających magicznych umiejętności rodziców. Jakby nie dość było osobistej tragedii i tego, że musiała opuścić ukochany Londyn, to jeszcze polecono jej objąć stanowisko strażniczki w prowincjonalnej ludzkiej szkole. Róża ma przez dwa lata chronić jej uczniów przed złymi mocami i czarną magią. Te jednak, na szczęście lub nie, przez dłuższy czas nie dają o sobie znać. Jako strażniczka Róża nie ma więc zajęcia, za to jej niecodzienny wygląd i nietypowe umiejętności szybko sprawiają, że staje się obiektem drwin i ostracyzmu. Zdeprymowana i osamotniona popada w coraz głębszą depresję.

Wraz z końcem lata jej senne, smutne życie nabierze jednak tempa i barw. Choć nie zawsze różowych. Najpierw atak na miasteczko przypuszczą śmiertelnie niebezpieczni Extermino, a niedługo później do grona uczniów szkoły dołączy drugi strażnik ‒ obiekt westchnień setek ludzkich nastolatek, zabójczo przystojny syn samego króla Mędrców. Początki relacji jego i Róży nie będą łatwe. Z czasem jednak niechęć granicząca z wrogością ustąpi miejsca cieplejszym uczuciom. I całe szczęście, bo Róża, książę i ich sprzymierzeńcy z królewskiego dworu Atheneów będą musieli zjednoczyć siły, by stawić czoła kolejnym atakom zabójczych Extermino. Jednocześnie, w tle cały czas nabrzmiewa kryzysowa sytuacja spowodowana uprowadzeniem przez Wampiry znanej czytelnikom pierwszego tomu Violet Lee.

Impas trwa, a groźba wybuchu wojny pomiędzy ludźmi a mrocznymi istotami staje się coraz realniejsza. I w tej sprawie przystojny książę i nabierająca stopniowo pewności siebie Róża będą mieć wiele do zrobienia. Nie tylko odkryją spisek tych, którym wojna jest na rękę, ale będą też musieli pomóc okiełznać wybuchowy charakter Kaspara Varna i wesprzeć podupadającą na zdrowiu Violet. Wraz z upływem czasu i po powtórnym przestudiowaniu pradawnych przepowiedni Róża odkryje też, że z uprowadzoną dziewczyną łączy ją znacznie więcej niż do niedawna sądziła...


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1100113629
Tytuł: Jesienna Róża. Mroczna bohaterka. Tom 2
Tytuł oryginalny: The Dark Heroine: Autumn Rose
Seria: Mroczna bohaterka
Autor: Gibbs Abigail Anna
Tłumaczenie: Bończyk Stanisław
Wydawnictwo: Wydawnictwo MUZA S.A.
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 464
Numer wydania: I
Data premiery: 2014-11-19
Rok wydania: 2014
Data wydania: 2014-11-19
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 199 x 29 x 130
Indeks: 15407795
średnia 4,5
5
53
4
14
3
10
2
2
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
29 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
15-11-2014 o godz 18:14 przez: Saszam :) | Zweryfikowany zakup
Długo czekałam na wyjście 2 części Mrocznej Bohaterki. Na początku byłam zawiedziona ,że to Jesienna Róża będzie otym razem główna bohaterką ,ale pogodziłam się z tym . Mam nadzieje ,że druga cześć będzie tak samo niesamowita jak 1 ,a może nawet lepsza ? Będzie mi brakowało ciętego języka Violet oraz Kaspra .Każdy kto pokochał pierwszą część z pewnością zakocha się w Jesiennej Róży. Mam nadzieje , że autorka nas zaskoczy ( pozytywnie ).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
08-01-2015 o godz 14:34 przez: wiktoria0007 | Zweryfikowany zakup
.. ją przeczytałam :( A wiecie dla czego? Ponieważ jest wciągająca i ciekawa :) Kurcze, nie mogę się doczekać kolejnej części.
Polecam wszystkim z czystym sumieniem :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-08-2017 o godz 07:07 przez: fabcia1212 | Zweryfikowany zakup
Tak samo dobra jak Kolacja z Wampirem wciągająca i interesująca. Poprostu kocham ta książkę. 😊 szczerze polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-12-2014 o godz 18:58 przez: Paulina Rzyczniok | Zweryfikowany zakup
Genialna książka ! Jest na tym samym poziomie co pierwsza i naprawdę nie mogę doczekać się następnych części :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2018 o godz 20:37 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
takie książki moge polecać tylko w empiku .. sama ksiązka sama w sobie idealna .. z czystym sumieniem polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-04-2020 o godz 13:27 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
Naprawdę polecam tę książkę, dobrze się ją czyta i jest super.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-11-2018 o godz 07:02 przez: Agnieszka | Zweryfikowany zakup
Przyjaciółka bardzo poleca, choć to nie moje klimaty.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2014 o godz 18:46 przez: Kasienka85 | Zweryfikowany zakup
Książka fantastyczna. Ciekawe kiedy następna część :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2021 o godz 16:53 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Inna niż pierwsza, polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-02-2024 o godz 08:48 przez: Kamila | Zweryfikowany zakup
Świetna książka ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-10-2014 o godz 18:05 przez: Katsuhiko
Bardzo się cieszę, że wreszcie zjawia się kontynuacja w języku polskim. Część pierwsza, "MB. Kolacja z wampirem" była świetna i mam nadzieję, że część druga utrzyma poziom poprzedniej części:)
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
4/5
17-11-2014 o godz 18:32 przez: Martynaa
Kontynuacje serii często bywają słabsze od swych poprzedników, wie o tym chyba każdy. W związku z tym można by pomyśleć, że będę miała obawy przed sięgnięciem po "Mroczną Bohaterkę. Jesienną Różę", ale tak nie było. Dlaczego? A to dlatego, że od pierwszej chwili miałam ochotę poznać tom drugi tej historii, gdyż poprzedni bardzo miło wspominałam i nie mogłam się doczekać kontynuacji, na którą swoją drogą trochę trzeba było czekać. Jesteście ciekawi czy powieść okazała się wartą czekania?

Jesienna Róża jest piętnastolatką, która jak na jej wiek przystało, powinna zajmować się chłopcami, modą i spotkaniami z przyjaciółmi. Nie jest ona jednak typową nastolatką, lecz dziedziczką tytułu książęcego i Mędrcem władającym magią. Z tego powodu pełni też w swojej szkole rolę strażniczki, a do jej zadań należy ochrona ludzi przed czarną magią. Gdy w miasteczku dochodzi do ataku śmiertelnie groźnych Extermino, do hrabstwa Devon przybywa wsparcie w postaci przystojnego księcia Fallona. Czy dwóch strażników Mędrców da radę ze sobą współpracować? Czy Róża odkryje, co łączy ją z porwaną Violet Lee i zapobiegnie wybuchowi wojny pomiędzy rasami?

Sięgając po "Jesienną Różę" bałam się trochę tego, że będzie ona zbyt mocno powiązana z "Kolacją z wampirem". Strach mój nie brał się z tego, że poprzedni tom mi się nie podobał. Obawiałam się po prostu, że pogubię się w tym wszystkim, gdyż pierwszą część czytałam prawie rok temu. Okazało się jednak, że autorka tym razem przedstawiła losy dziewczyny z równoległego wymiaru, przez co powiązań między Różą a Violet było sporo, ale nie było opcji, żeby się tu nie odnaleźć. Bardzo miło zaskoczyło mnie to rozwiązanie i według mnie lepiej nie można było tego poprowadzić.

Fabularnie powieść wypada dobrze, ale zraziły mnie trochę wszędobylskie potyczki polityczne. Nie lubię polityki, jestem w tym temacie kompletnie zielona i momentami bardzo ciężko było mi się w tym połapać. Przymykam jednak oko na ten element, ponieważ był on bardzo ważny w przypadku zarysu fabularnego. Tak naprawdę cała powieść opiera się na konflikcie między ludźmi, a mrocznymi istotami. Podobał mi się pomysł i wykonanie, ale tak jak mówię - bycie laikiem w kwestiach politologicznych utrudniało mi trochę zadanie :P

W języku, jakim posługuje się autorka, nie dało się nie zauważyć młodzieżowego wydźwięku, ale zdarzały się chwile, w których reprezentował on nieco wyższy poziom. Nie oczekiwałam zresztą bogatego słownictwa, gdyż wiek bohaterki wyraźnie wskazuje na to, że książka skierowana jest przede wszystkim do młodzieży.
A propos - wiek głównej bohaterki budził trwogę i jestem przekonana, że wiele z Was będzie tym faktem zaniepokojonych (by nie powiedzieć zniesmaczonych), ale według mnie zachowanie Róży nie było tak tragiczne, jak można by się spodziewać. Jej postawa była zmienna jak pogoda, to fakt, ale koniec końców nie doprowadzało mnie to do szewskiej pasji, a tego obawiałam się najbardziej.
Zdecydowanie dużo bardziej od zmian nastroju Róży, denerwowało mnie jej podejście do księcia, ale o tym może później :)

Jeśli chodzi o magiczne elementy, których w tej części nie brak, mnie się to (o dziwo!) podobało. Nie przepadam za książkami, w których bohaterowie władają magicznymi zdolnościami, które w dodatku wyzwala się za pomocą zaklęć, ale umiejętność ta pasowała mi zarówno do Fallona jak i do Róży i chyba dzięki temu tak dobrze to przyjęłam.

W temacie bohaterów muszę przyznać, że polubiłam Różę, ale wydaje mi się, że głębszą więź udało mi się stworzyć z bohaterką poprzedniego tomu, czyli Violet Lee. Róża była jednak postacią, o której łatwo można było wyrobić sobie zdanie. Wydaje mi się, że autorka dała nam możliwość dokładnego jej poznania, ale całkowicie odwrotnie było w przypadku Extermino i Fallona. Bardzo żałuję, że Gibbs przedstawiła tak mało rozdziałów z perspektywy księcia, bo bardzo go polubiłam i choć nie był tak wyrazisty jak Kaspar Varn, miał w sobie coś ujmującego.

Biorąc pod lupę uczucie między Różą i Fallonem ciężko jest mi powiedzieć cokolwiek na temat tej pary. Niby polubiłam i jedno i drugie, niby czekałam aż autorka ich połączy, ale mimo wszystko zabrakło mi między nimi "tego czegoś". Zdecydowanie bardziej odczuwałam chemię między bohaterami "Kolacji z wampirem". Może miał na to wpływ porywczy charakter Kaspara, którego odrobinę brakowało Fallonowi... Trudno powiedzieć, ale nie byłam oczarowana stworzonym tu romansem, choć nie było też tak, że nie podobało mi się sparowanie tej dwójki.

Czytając moje dopiski można stwierdzić, że bardziej podobał mi się tom pierwszy. Tak jednak nie było. Uważam, że obie części są tak samo fascynujące i urokliwe. Autorka mimo swojego młodego wieku, zaserwowała nam garść całkiem emocjonujących wydarzeń i uraczyła historią, która była porywająca. Powieść ma w sobie pewnego rodzaju urok, który od niej bije i pozwala czytelnikowi chłonąć opisywane przez autorkę wydarzenia. Łatwo jest wsiąknąć w tę historię. Ja od pierwszej strony zanurzyłam się w tej opowieści, a później w
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
17-11-2014 o godz 14:47 przez: Rosemarie
Ponad rok temu miałam okazję zapoznać się z książką "Mroczna Bohaterka. Kolacja z wampirem", otwierającą nowy cykl powieści i choć generalnie moje wrażenia po jej lekturze były pozytywne, to odczułam pewien niedosyt. Akcja chwilami dłużyła się niemiłosiernie, a pewne koncepcje wymyślone przez pisarkę nie zostały wyjaśnione dla mnie - jako czytelnika - w sposób satysfakcjonujący. Abigail Gibbs jest jednak wciąż młodą pisarką, która ma przed sobą ogromną drogę i dobre możliwości do rozwijania swoich umiejętności. Przystępując do czytania drugiego tomu z podtytułem "Jesienna Róża" oczekiwałam wiele, może i nawet więcej, niż po pierwszej części. Miałam nadzieję, że będzie bardziej dopracowana i spójniejsza. Jesteście ciekawi moich wrażeń?

Trzeba przyznać, że Abigail Gibbs naprawdę udało się wzbudzić niemałe zainteresowanie. Jest to 19-letnia studentka literatury na Oxfordzie, która swoją książkę zaczęła publikować w Internecie i jej powieść zyskała wiele fanów. Było o niej na tyle głośno, że zainteresowało się nią wydawnictwo i wydało pierwszą część serii o Mrocznych Bohaterkach. To niezwykle budująca historia, prawda? Który z początkujących autorów nie chciałby, aby jego dzieło zostało wydane?

Główną bohaterką tego tomu jest piętnastoletnia Jesienna Róża, której bardzo daleko jest od bycia zwyczajną nastolatką. Jest dziedziczką tytułu książęcego, a także Mędrcem, który władada magią i maja za zadanie ochraniać ludzi. Dziewczyna pełni rolę strażniczki w swojej szkole przed czarną magią, która jest reprezentowana przez niebezpiecznych Extermino. Pewnego dnia w jej mieście pojawia się książę Fallon, wraz z którym Róża podejmie walkę przeciwko złym mocom... Czy im się uda z nimi wygrać? I co ją łączy z pierwszą Mroczną Bohaterką, Violet?

Gdy usłyszałam pierwszy raz o tym cyklu, byłam pewna, że będzie on tylko i wyłącznie o wampirach. Nie mogłam się bardziej mylić. Abigail Gibbs zadbała, aby jej książki miały mocne podstawy i było w nich pełno nowych pomysłów. I bardzo dobrze, że nie postanowiła pisać tylko o wampirach, bo to byłoby po prostu nudne, dzięki czemu w drugiej części jest mowa o Mędrcach - strażnikach z magicznymi mocami chroniących ludzką społeczność. Koncepcja jest jak najbardziej interesująca i "świeża", tylko to wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Mamy dziewięć równoległych wymiarów, dziewięć rodzajów mrocznych istot i dziewięć Bohaterek, które mają ocalić świat. Dobra, to jest jasne i klarowne, no właśnie, poza tym, że takie nie jest... Rozumiem chęć wywołania u czytelnika zaciekawienia, ale sądzę, że wypadałoby cokolwiek wyjaśnić, a w "Mrocznej Bohaterce" na próżno tego szukać. Nie lubię nieustannego zastanawiania się w czasie lektury, skazywanie osoby na domysły. Przypuszczam, że Abigail Gibbs w kolejnych tomach przybliży wątek chociażby tych dziewięciu wymiarów... Tylko ile będzie trzeba na to czekać?

Największym mankamentem tej książki są nieścisłości w fabule, o których wspomniałam wyżej, a także to, że Abigail Gibbs ma skłonności popadania w refleksyjność, która w tego rodzaju powieściach jest zwyczajnie zbędna. To lekka literatura, mająca uprzyjemnić dzień, więc czytelnik nie bardzo ma ochotę na czytanie przydługich opisów, czy o zachwytów nad urodą głównej bohaterki. A takie zachwyty się pojawiają, ponieważ autorka w swojej książce zamieściła także rozdziału z punktu widzenia Fallona, które ograniczają się do poematów nad pięknością Róży i jej niewiedzą o tym. Przecież mówimy tutaj o piętnastoletniej dziewczynie, a nie o świadomej swoich wdzięków dojrzałej kobiecie.

Pomimo tych wad, "Mroczna Bohaterka. Jesienna Róża" podobała mi się i w niezobowiązujący sposób cieszyłam się, że czytam coś tak mało wymagającego. Uważam, że patrząc na wiek pisarki, to Abigail Gibbs świetnie wywiązała się ze swojego zadania. Stworzyła cykl niejako porównywany do "Zmierzchu", ale w moim odczuciu ani trochę do niego niepodobnym. U pani Meyer nie było zaczątków większych pomysłów, natomiast u Gibbs takie są. Koncepcje świadczące o tym, że pisarka chce stworzyć pełnoprawny fantastyczny świat i zapewne w kolejnych tomach kwestia wymiarów będzie dalej poruszana. I już nie mogę się tego doczekać!

"Mroczna Bohaterka. Jesienna Róża" uprzyjemniła mi ten jesienny czas. To idealna seria do sięgnięcia właśnie w obecną, deszczową porę. Potrafi wciągnąć czytelnika w swój świat i nie wypuścić go aż do ostatnich rozdziałów. Uważam, że jest to dobra kontynuacja, ale nie lepsza od pierwszej części. I nawet choć wyrosłam z tego rodzaju literatury, to miałam niezłą frajdę z czytania czegoś lekkiego i absorbującego. Polecam!

"Chcę wrócić do odrętwienia, myślałam. Chcę pogrzebać przygnębienie gdzieś głęboko w sobie. Lepiej je pogrzebać, niż przeżywać coś takiego."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-11-2014 o godz 00:15 przez: NathalieRoss
Nigdy nie zrozumiem osób, które na podstawie pierwszego tomu serii postanawiają kompletnie porzucić ciekawość dotyczącą dalszych losów bohaterów, gdyż pierwszy średnio przypadł im do gustu. W przypadku całkowitej straty czasu - pewnie, mądra decyzja, lecz nie wtedy, gdy książka jest co najmniej przeciętna. Dlatego i ja podjęłam się lektury kontynuacji "Mrocznej bohaterki. Kolacji z wampirem" [recenzja] - książka całkiem mi się podobała, więc chciałam poznać ciąg dalszy. I oto przychodzę dziś do Was ze swoją opinią.

Tym razem zmieniamy miejsce i przenosimy się do nadmorskiej miejscowości w angielskim hrabstwie Devon, gdzie wszyscy wszystkich znają. Wśród nich mieszka dziewczyna należąca do rasy Mędrców, władających pierwszym wymiarem. Mimo swojego dziedzictwa i książęcego tytułu, Jesienna Róża Al- Summers (tak, to jej imię!) nie cieszy się dobrą sławą - ludzie są odgórnie uprzedzeni do jej rasy. To z kolei utrudnia jej wypełnienie zadania, czyli ochronę miasta i jego mieszkańców przed złem, jakie reprezentuje Extermino, zdające się pożądać uwagi Jesiennej Róży. Niespodziewanie w jej szkole pojawia się drugi w kolejce pretendent do tronu, syn króla Mędrców - Fallon. Dziewczyna jest nieufna, ale wydaje się, że nie ma innej możliwości niż zaufanie mu. Co z tego wyniknie i co łączy Jesienną Różę z Violet Lee, porwaną w poprzednim tomie przez wampiry?

Na samym początku czuję się w obowiązku zaznaczyć, że bohaterka okazała się być z tego wieku, którego obecnie staram się w książkach unikać, czyli poniżej lat 18. Tutaj było to dokładnie 15, co przeraziło mnie jeszcze bardziej. Jak pewnie wiecie, piętnastolatki mają swój własny charakter. Pamiętam, jaka sama byłam w tym wieku i obserwowałam, jak zachowywała się przed dwoma laty moja siostra. Słuchałam historii znajomych, z którymi porównywaliśmy historie z dzieciństwa. Wszyscy przejawiali jakiś miks zachowań - zarówno poważniejszych, jak i bardziej infantylnych. U pani Gibbs można wiele zwalić na to, że Jesienna Róża ma 15 lat i już w tak młodym wieku musi bronić innych, ale jeśli takie było podejście autorki, to momentami zapędziła się zbyt daleko z infantylnością w jej zachowaniu - ot, raz dojrzała następczyni tronu, a kiedy indziej rozkapryszone panisko.

Nie twierdzę, że Róża nie jest dobrą postacią, ale z pewnością nie jest wybitna. Przez jakiś czas w ogóle nie miałam o niej zdania, gdyż autorka nie dała mi podstaw do wyrobienia go sobie, tak samo jak w przypadku wrogich Extermino czy też ogólnie wziętej rasy Mędrców. Na zdobycie jakichkolwiek ważniejszych informacji musimy cierpliwie czekać i czytać, pozwalając wyobraźni szaleć i dając się potem zaskoczyć w zestawieniu z wizją autorki. Kolejny punkt do poprawy w przyszłości, jednak nie drażnił mnie aż tak bardzo.

Mimo powyższych uwag, lektura kontynuacji serii okazała się całkiem wciągająca. Przeczytałam ją w trzy dni, wychodząc z domu po 7 i wracając ok. 20 - pomyślcie o zmęczeniu, jakie czułam, a mimo to wsiąkłam w tę historię. Znowu muszę przyznać, że nie jest genialna, ale była na tyle w porządku, bym nie musiała się martwić, że spędzę nad nią zbyt wiele czasu, gdyż po prostu czytało się ją bardzo szybko i płynnie.

Może było to zasługą języka, który okazał się typowo młodzieżowy, w sumie nawet bardziej nastawiony na nastoletnią młodzież niż w pierwszej części. Podobnie z konstrukcją fabuły i ogólnym zamysłem - miałam wrażenie, że ich proces tworzenia opierał się na różnych nastoletnich i magicznych schematach. Jednak to dokuczało mi tylko w niektórych przypadkach.

Sam wątek miłosny miewał swoje wzloty i upadki. Nie chodzi mi tylko o fabułę, ale też o sam zamysł autorki. Momentami obydwoje zachowywali się od czapy, a kiedy indziej tworzyli piękną parę. Ciekawe zestawienie bohaterów w nieco gorszym wykonaniu. Połączenie z pierwszej części wydawało mi się ciekawsze.

W wyniku wychodzi na to, że książka wcale nie podobała mi się tak bardzo jak w rzeczywistości, a to nieprawda - po prostu w tym przypadku łatwiej mi było wypunktować wady, bo każda zaleta miała swój mankament. "Mroczna bohaterka. Jesienna Róża" okazała się książką idealną na luźne wieczory, w których nie miałam siły dużo myśleć i marzyłam o relaksie, spokoju i zdrowej dawce humoru. To właśnie dostałam od pani Gibbs i jestem ciekawa, co wymyśli dalej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-12-2014 o godz 17:37 przez: Adriana Bączkiewicz
Muszę wam się przyznać, że bałam się sięgnąć po drugą część Mrocznej bohaterki. Nie dlatego, że pierwsza część mi się nie podobała, czy wręcz byłam do kontynuacji zniechęcona, lecz raczej ciągle się zastanawiałam, co takiego autorka może wymyślić na temat wampirów. Nie spodziewałam się, że autorka stworzy mi psikus, a przecież Halloween był dawno temu…

Jesienna Róża Al-Summers jest dziedziczką tytułu książeckiego, pozwalający jej władać magią rasy Mędrców. Jeż życie, nie jest jednak usłane różami (na co wskazywałoby jej imię). Wszyscy z jej szkoły z niej szydzą, wyśmiewają wręcz odtrącają, nawet nie zdają sobie sprawy jak wiele jej zawdzięczają – jest przecież ich strażniczką. W jej małej mieścinie dochodzi do ataków Extermino na ludzi, a wszystko zaczyna nabierać coraz szybszego tempa, gdy do jej szkoły zaczyna uczęszczać przystojny syn króla Mędrców…

Autorka naprawdę mnie zaskoczyła, gdyż gdy myślałam o drugiej części przygód Mrocznych bohaterek, miałam wrażenie, że znów wkroczę w świat Violet Lee, jednak okazało się całkowicie inaczej. Tym razem zostajemy wprowadzeni w inny wymiar (z pośród dziewięciu), gdzie na pierwszym miejscu jest magia. W tym momencie przez moje myśli przebiegały zdanie: Gdzie są moje ukochane wampiry? Sądziłam, że historia wiele straci z powodu zmienienia kategorii fantastyki, ale jakże wielce się myliłam. Nawet posunę się do stwierdzenia, że druga część podobała mi się bardziej od poprzedniej.

Chociaż w Internecie, gdy zaczniecie czytać inne recenzje na temat Jesiennej róży, to dostaniecie wiele krytycznych stwierdzeń. Nawet nie wiem skąd one tak naprawdę się biorą, ale w pamięci mam, że każdy ma inny gust, to co mi się podoba, wcale nie musi się spodobać wam. Jednak pomimo wszystko sądzę, że każdy miłośnik zjawisk paranormalnych w młodzieżowej odsłonie, powinien sięgnąć po serię o Mrocznych bohaterkach, ponieważ jest to naprawdę dobra seria.

Świetnym pomysłem, jest stworzenie świata opartego na dziewięciu wymiarach, w tym tomie znajdziecie wytłumaczenie, czym tak naprawdę są te wymiary. Chociaż sądzę, że Autorka mogła na ten temat trochę bardziej się rozpisać, lecz myślę, że w każdej następnej książce, wystąpią kolejne wymiary, które w swoich wydarzeniach będą się przeplatać i w następujących po sobie tomach odnajdziemy trochę wiadomości, co do kolejnych wymiarów. Ale czy to oznacza, że Pani Abigail ma zamiar stworzyć dziewięć tomów? Tego niestety nie wiem, lecz mam nadzieję, że nie stworzy ona aż tak monstrualnej sagi, bo w pewnym momencie mi osobiście się ta saga przeje.

Bardzo spodobała mi się kreacja Fallona, nareszcie miałam spotkanie z bohaterem, w którym tłuką się myśli związane z miłością. W moim mniemaniu wiele autorów stara się tworzyć męskich bohaterów w stylu macho, których uczucia niewiele interesują. Róża natomiast wtapia się w ten sam schemat, co w poprzedniej części Violet Lee – czyli niezdecydowana dziewczyna, która sama nie wie czego chce. Jednak tym razem, taki zabieg nazbyt mi nie przeszkadzał.

Czytając tę serię czuć w niej młodzieżowe nacechowanie, co do odbiorcy tej książki. Nie znajdujemy tutaj wyszukanych i trudnych słów, wszystko jest podane na tacy, chociaż czasem musimy się pogłowić, jaki wpływ będzie miało kolejne wydarzenie na losy Jesiennej Róży. Historia tak mnie wciągnęła, że raz dwa i już czytałam ostatnie strony. Znów zrobiłam ten błąd, że zbyt szybko przeczytałam książkę. Czy ja naprawdę się kiedyś tego oduczę?

Jak widzicie, książkę czyta się przyjemnie bez większych zgrzytów zębami. Naprawdę miło było mi wsiąknąć w tę historię, sprawiła ona, że znów nabrałam chęci do historii paranormalnych, a to ogromny plus. Ostatnimi czasy wypominałam sobie: Już wyrosłaś z paranormal romance, nic Cię nie przyciągnie, nic nie zatrzyma w swej historii na dłużej. A tu proszę, miłe i niecodzienne zaskoczenie. Mi pozostało czekanie na kolejny tom przygód o Mrocznych bohaterkach, a wy? Obojętnie czy jesteście jeszcze nastolatkami wiekowo, czy tak jak ja, mentalnie, to będzie to historia dla was, spędzicie z nią miłe chwile, tylko pamiętajcie: Ta historia uzależnia, bardziej niż kawa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-12-2014 o godz 07:52 przez: Czarny Kapturek
Po nieudanej pierwszej części jakiegoś cyklu nie każdy jest na tyle zaciekawiony i odważny by sięgnąć po następne tomy. W sumie, po co się męczyć skoro czas można przeznaczyć na ciekawsze książki. Jednak czuję, że jakaś część mojej osobowości jest straszną masochistką i dlatego postanowiłam sięgnąć po Mroczną bohaterkę, po pierwsze z ciekawości, a po drugie z sentymentu, gdyż przypomniały mi się facebookowe komentarze na temat tejże powieści z Kasią. No to co, zaczynamy!

Róża nie jest zwykłą śmiertelniczką, trudno nazwać ją zwyczajną i przeciętną. Wyróżnia się w tłumie za sprawą swoich blizn, czym szokuje, trochę odstrasza, a przede wszystkim budzi przerażenie ludzi. Jest strażniczką w szkole, do której zaczęła uczęszczać po tragicznym wydarzeniu w jej życiu. Nie emanuje szczęściem i optymizmem, co trochę mnie denerwowało. W końcu do jej i tak pokręconego życia wkracza pewien młodzieniec, jednak to nie byle kto!

Gdy rozpoczęłam czytanie trochę się zdziwiłam. W pierwszym tomie główną bohaterką była Violet Lee i myślałam, że tak zostanie na zawsze. Trudno było mi przestawić się na inną postać, ale skoro była taka wola autorki to dyskutować nie będę. Sama fabuła jakoś nie rozpieszcza oryginalnością, chociaż wprowadzony element kilku wymiarów i różnych istot na nich żyjących był ciekawy. Spodobało mi się to, że pani Gibbs postanowiła skupić się na rasie Mędrców, do której należała Jesienna Róża, gdyż urozmaiciło to zasób istot paranormalnych, które miałam okazję poznać. Jednak mam wrażenie, że nie wyczerpała tego tematu do końca, gdyż nadal nie wiem o nich zbyt wiele. Głównie skupiła się na jednej z ich przedstawicieli, a nie na całości, co mnie trochę zwiodło.

Wspominałam, że bohaterka nie należała do najbardziej szczęśliwych i to strasznie mnie denerwowało. Posępność i stany depresyjnie jakoś niespecjalnie wpływają na komfort czytania oraz moje doznania czytelnicze. Wolę energiczne bohaterki, które niech sobie płaczą ile chcą, ale ciągłe użalanie nad sobą jest już nudne. Róża została wykreowana na odważną i bohaterską postać, ale niestety taka nie była. Co prawda przeżyła wiele w swoim życiu, ale ciągłe odtrącanie innych, płacz i ucieczki ni jak nie wzbudzą mojego współczucia.
Kolejnym ciekawym ewenementem był Fallon, którego imię doprowadziło mnie do wybuchu śmiechu. Styl Abigail Gibbs kojarzy mi się z tandetnymi podtekstami erotycznymi i wciskaniem na siłę scen miłosnych do powieści i w porównaniu do tomu pierwszego tutaj było tego mniej, ale nadal się znajdowało. Nie gorszą mnie takie rzeczy i to może wynika z mojego wychowania, ale nienawidzę, gdy w książkach dla nastolatków erotyzm, na dodatek tak tandetny wylewa się ze stron powieści. Jeśli na takich bohaterkach (akurat nie chodzi mi o Różę) mają wzorować się nastoletnie dziewczyny to stanowczo podziękuję.

Akcja momentami była naprawdę wciągająca, a czasami tak się ciągnęła niczym mordoklejki i tylko przeskakiwałam linijki w poszukiwaniu ciekawszych momentów. Zabrakło mi trochę takiego elementu niepewności czy przytrzymania ciekawości czytelnika. Autorka momentami po prostu podawała odpowiedzi na zagadki w bardzo prosty sposób.


Nie mniej jednak, Jesienną Różę czytało mi się znacznie lepiej niż tom pierwszy. Bohaterka była bardziej ogarnięta niż Violet Lee. Losy Róży były na tyle interesujące, że bywały takie momenty, że nie potrafiłam oderwać się od lektury choćby na moment. Chyba mogę zaliczyć drugi tom Mrocznej bohaterki do udanych, ale nic poza tym. Żadnych fajerwerków, uczucia zadowolenia czytelniczego czy zaspokojenia głodu książkowego. Całość niestety była zwyczajna, a na dodatek kombinacji z istotami paranormalnymi na rynku jest wiele. Z jednej strony cieszę się, że ktoś próbuje wykreować ten wątek w ciekawy sposób, ale popracowałabym nad głównymi bohaterkami i uczyniła je nieco bardziej niezależnymi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-12-2014 o godz 08:26 przez: Magdalena Senderowicz
Róża chciałaby żyć tak jak ludzie. Chciałaby być zwyczajną, najzwyklejszą nastolatką, jaką widział świat. Jednak nie jest jej to pisane, bowiem będąc dziedziczką książęcego tytułu, Mędrcem i strażniczką w jednym, ludzkie problemy schodzą na dalszy plan. W hrabstwie Devon, gdzie przyszło jej mieszkać po śmierci ukochanej babci, która wkładała całe serce w wychowanie uzdolnionej wnuczki, ma miejsce coraz więcej ataków ze strony Extermino. Sprawa jest na tyle poważna, że sam syn króla Mędrców postanawia pomóc dziewczynie i oboje będą musieli zapobiec zbliżającej się wielkimi krokami wojnie pomiędzy ludźmi i mrocznymi istotami.
W pierwszym tomie cyklu „Mroczna bohaterka” poznaliśmy Violet Lee, która została porwana przez wampiry. Naprawdę polubiłam tę dziewczynę i jej historię, więc przeżyłam lekkie rozczarowanie, gdy okazało się, że drugi tom skupi się na kimś zupełnie innym. Jesienna Róża, czyli główna bohaterka tej części, różni się od Violet pod wieloma względami. Nie da się ukryć, że autorka wykreowała ją w dobry sposób, ale przy pannie Lee, która bardziej przypadła mi do gustu, wypada blado. Brakuje jej zadziorności, która przepełniała jej poprzedniczkę. Jednak uważam, że być może właśnie o to chodziło – aby ukazać, że Mroczne Bohaterki różnią się między sobą, każda z nich posiada inne wady i zalety, każda żyje swoim własnym życiem, a wiąże je przepowiednia.
Fabuła wykazuje podobieństwo do pierwszego tomu, ale tym razem poznajemy zupełnie inny świat, czy też wymiar rzeczywistości. Jesienna Róża żyje w miejscu, gdzie istnienie mrocznych istot jest faktem, czymś oczywistym, czego nie trzeba ukrywać przed pozostałymi mieszkańcami. Co więcej, tym razem nie mamy do czynienia z wampirami, ale z zupełnie inną rasą – z rasą Mędrców. Ich pochodzenie i historia nie zostały przedstawione szczegółowo, ale i tak można zauważyć, czym różnią się od zwykłych ludzi. Doskonale natomiast zostały ukazane uczucia i myśli głównej bohaterki, przede wszystkim ze względu na pierwszoosobową narrację. Możemy dosłownie wejść do głowy Róży i zobaczyć jej wewnętrzne rozdarcie. Chwilami również można w ten sam sposób przeanalizować zachowanie księcia Fallona, bowiem kilka rozdziałów napisanych zostało z jego perspektywy.
Myślę, że cykl ten spokojnie można włożyć do jednej szuflady z romansami paranormalnymi, więc wypadałoby co nieco wspomnieć o wątku miłosnym. Tak, jest on tutaj obecny i nie da się tego ukryć, chociaż cieszy mnie to, że pani Gibbs dozuje go w odpowiednich dawkach. Uczucie rozwija się powoli i stopniowo, a nie z dnia na dzień. Bądź co bądź i tak chwilami wydawało mi się ono zbyt banalne, ale przynajmniej nie zdominowało całej powieści. Jednak nadal pozostaję fanką wampirzego księcia, bowiem książę Mędrców Fallon nie urzekł mnie zupełnie. Brakowało mu charyzmy i tylko momentami otwierał się bardziej i dało się w nim wyczuć nutkę arogancji, która to zazwyczaj przyciąga w takich przypadkach.
Nie mogę jednak napisać, że ta książka mnie nie wciągnęła. Czytało mi się ją naprawdę dobrze, lekko i przyjemnie. Autorka potrafi zadbać o odpowiednie tempo akcji, o chwile napięcia i grozy, o emocje towarzyszące nie tylko bohaterom, ale i nam podczas lektury. Fabuła jest logiczna i nawiązuje do poprzedniego tomu, a zakończenie zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po następne części cyklu. Drobne mankamenty są i być może wymagają dopracowania, ale pani Gibbs dopiero rozpoczyna swoją pisarską przygodę, więc można na to przymknąć oko. Bohaterowie „Jesiennej Róży” nie przypadli mi do gustu tak mocno jak Violet i Kaspar, chociaż to bardziej osobista kwestia tego, w jaki sposób odbieramy poszczególnych bohaterów. Jednak obie części są całkiem ciekawe i intrygujące, poleciłabym je jednak przede wszystkim fanom gatunku PR.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
27-12-2014 o godz 17:21 przez: April
Jesienna Róża jest jednym z Mędrców – rasy władającej magią i mającej chronić ludzi przed niebezpiecznymi istotami i czarną magią. Uczęszcza do zwyczajnej szkoły średniej w hrabstwie Devon i tam pełni funkcję strażniczki. Codzienną rutynę przerywa jej przybycie syna króla Mędrców – księcia Fallona. Narzuca on jej swoje towarzystwo i ciągle przypomina o jej tytule książęcym, o którym dziewczyna wolałaby zapomnieć. Z każdym dniem piętnastolatka coraz bardziej nienawidzi przybysza, ponieważ rujnuje on jej dotychczasowe życie. Róża nie może jednak zapomnieć o tym, że w chwili niebezpieczeństwa Fallon będzie jej jedynym sprzymierzeńcem i że aby ocalić uczniów przed jakimkolwiek zagrożeniem będą musieli działać razem. A od wojny między ludźmi a mrocznymi istotami dzieli ich tylko krok od czasu porwania Violet Lee…
Ponad rok temu miałam okazję przeczytać pierwszą część serii „Mroczna bohaterka”, „Kolację z wampirem”. Książka, mimo że już wtedy przeminęła moda na wampiry, a mi na samą myśl o nich robiło się niedobrze, bardzo mi się spodobała. Wniosła pewien powiew świeżości w tym temacie i zaintrygowała mnie. Jednak na tom drugi musiałam czekać cały rok. Kiedy ujrzałam go w końcu w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę go jak najszybciej przeczytać. Zasiadłam do lektury pełna nadziei, lecz także obaw…
W „Kolacji z wampirem” zwróciłam uwagę na chaotyczny styl autorki. Niestety, w tej części nic się nie zmieniło. W pewnych momentach nie wiedziałam już kto w danej chwili mówi lub co się dzieje, bo Gibbs zdążyła już przejść do czegoś zupełnie innego nie wyjaśniając niczego. Często czułam zdezorientowanie. Szkoda, że Abigail spoczęła na laurach i nie poprawiła swojego warsztatu literackiego, bo – jak już wspominałam w recenzji poprzedniego tomu – widzę w niej spory potencjał. Niestety, na razie niewykorzystany chociażby w połowie.
Najbardziej irytował mnie wątek miłosny – był zdecydowanie przesłodzony i sztuczny. Już od samego początku widać co się święci, a bohaterowie zachowywali się bardzo dziecinnie spostrzegłszy swoje uczucia. A raczej udając, że ich nie ma. Niektóre sytuacje były tak ckliwe i melodramatyczne, że miałam ochotę wybuchnąć śmiechem. Fallon zachowywał się tak żałośnie i natarczywie, że zaczęłam się zastanawiać, jak można umyślnie stworzyć tak przeidealizowanego bohatera. Sama Róża również mnie niezmiernie irytowała swoją niewinnością i naiwnością, ale wolałam ją niż księcia. Odniosłam również wrażenie, że bardzo przypominała Violet Lee, bohaterkę „Kolacji z wampirem”.
Mimo wymienionych wad „Jesienna Róża” bardzo mnie wciągnęła. Pochłaniałam lekturę w błyskawicznym tempie, a po jej skończeniu czułam niedosyt. Wciąż o niej myślałam i przekopywałam Internet w poszukiwaniu informacji o następnej części. Niestety, żadnych nie znalazłam.
Na pochwałę zasługuje również świat wykreowany przez autorkę. Z podobną wizją rzeczywistości jeszcze się nie spotkałam, a bardzo mnie ona zaintrygowała. Żałuję, że Abigail Gibbs nie opisała jej zbyt dokładnie, ale mam nadzieję, że zrobi to w kolejnej części. Świat przedstawiony w powieści jest podzielony na dziewięć wymiarów, z których w każdym oprócz ludzi żyje jedna rasa magicznych istot. Przykładowo, w pierwszym rządzą Mędrcy, a w drugim wampiry. We wszystkich wymiarach (z wyjątkiem drugiego) ludzie widzą o istnieniu tych istot.
„Jesienna Róża” to przeciętna powieść fantastyczna dla młodzieży. Myślę, że spodoba się naiwnym nastolatkom, fankom „Zmierzchu”, lecz osobom szukającym czegoś więcej w książkach zapewne się nie spodoba. Ja bawiłam się przy niej dość dobrze i mogłam się porządnie zrelaksować po kilku stresujących miesiącach w szkole. Do tego nadaje się idealnie.
Moja ocena: 5/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-01-2015 o godz 23:26 przez: Monika Szulc
„Jesienna Róża” to drugi tom serii o Mrocznych Bohaterkach. Pierwsza część szturmem wdarła się na listę moich ulubionych powieści. Czuję, że zagrzeje tam swoje miejsce na bardzo długo.

Jesienna Róża uczy się w prowincjonalnej szkole w hrabstwie Devon, gdzie pełni rolę strażniczki. Dziewczyna posiada potężną moc Mędrców, jej zadaniem jest ochrona uczniów przed czarną magią. Kiedy w okolicy nasilają się ataki zabójczych Extermino, na pomoc Róży przybywa syn króla, Fallon.

Róża jest utrzymywana w nieświadomości i przez sporą część książki boryka się z niewiedzą. Ciąży jej świadomość, że rodzina królewska wie, kto zabił jej babkę, lecz nikt nie chce jej zdradzić prawdy. Dziewczyna jest nękana przez wizję dotyczące Violet a więź między dziewczynami rośnie z każdym dniem.

Fabularnie książka, jest mocno powiązana z poprzednim tomem. Rozpoczynając lekturę wiedziałam, jaki los czeka Różę, a wiele spoilerów z pierwszej część trochę niwelowało napięcie. Rozważania i uraza głównej bohaterki była jak najbardziej uzasadnione. Ja, wiedziałam więcej od niej i chciałam jej wykrzyczeć prawdę, aby ta biedna dziewczyna już dłużej nie cierpiała. Róża jest piętnastolatką na granicy dorosłości i fakt, że pokładane są w niej wielkie nadzieje, może przytłoczyć. Autorka perfekcyjnie ukazuję strach oraz wątpliwości bohaterów, często porusza proste przyziemne sprawy. Róża nie jest niezwyciężoną wojowniczką. Nie zrozumcie mnie źle. Dziewczyna jest odważna i pewna siebie, lecz autorka ukazała drugą stronę bohaterstwa, czyli przygnębiającą i przytłaczającą świadomość konsekwencji swoich czynów. Kiedy jest się odpowiedzialnym za miliony ludzi nie można ot tak sobie swobodnie przejść do porządku dziennego. Istotnym bohaterem jest Fallon, jak można było się spodziewać jego i Różę połączyło uczucie. Sam chłopak jest trochę zadufanym w sobie celebrytą, jednak jego troska mnie urzekła. W powieści można zauważyć, że ta wyniosłość większości bohaterów wynika z postrzegania ludzi za gorszych.

Początek książki troszkę mnie rozczarował, było tak szkolnie i zwyczajnie, często niektóre sytuacje, były nawet teatralne. Akcja książki od początku jest zawrotna, lecz w pewnym momencie zaczęło robić się naprawdę ciekawie. Róża odkrywała stopniowo prawdę a jej wizję wciągnęły mnie maksymalnie. Hurrraaa!!! Kilka ciekawych momentów dotyczących Violet i Kaspara również się pojawiło.

„Jesienna Róża” to godna polecenia kontynuacja serii o Mrocznych Bohaterkach. Już nie mogę się doczekać kolejnej książki, tym bardziej, że nie mam pojęcia, czego się spodziewać. Autorka ma bardzo dobry styl i nie przebiera w słowach a do tego bohaterowie są barwi i zaskakujący. Jeszcze raz polecam!
5/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2015 o godz 10:17 przez: Ósemkowy Klub Recenzenta
Abigail Gibbs to dziewczyna pełna sprzeczności: miła, uśmiechnięta blondynka, która nie je mięsa i panicznie boi się krwi, jest równocześnie autorką krwawej powieści o wampirach. Kiedy samodzielnie opublikowała pierwsze rozdziały na Wattpad, wyświetlono je 17 milionów razy. Agenci sami się do niej zgłosili, a dzięki podpisanemu kontraktowi została milionerką. Jej książka "Mroczna Bohaterka. Kolacja z wampirem" jest angielską odpowiedzią na amerykańską sagę Zmierzch.

„Jesienna róża”, autorstwa Abigail Gibbs to kontynuacja bestsellerowej serii Mroczna Bohaterka. Jednakże akcja tej książki ma miejsce w innym równoległym wymiarze, opanowanym przez mędrców. Główną bohaterką tej powieści jest Jesienna Róża, piętnastoletnia, niezwykle utalentowana dziewczyna, która zmuszona jest do przeprowadzki, po śmierci mającej dar przewidywania przyszłości, babci. Ukrywa dziedziczony przez siebie tytuł książęcy, mieszkając w nudnej, spokojnej dzielnicy. Róża nie należąca do pilnych uczennic, nie cieszy się w szkole zbyt wysoką frekwencją. Jednak wszystko zmienia się, kiedy miasto zaczynają atakować zabójczy Extermino. Dziewczyna niechętnie bierze na swoje barki odpowiedzialność za wszystkich uczniów, zostając strażniczką. Ze smutku i osamotnienia, wyrywa ją nieludzko przystojny syn samego króla mędrców, książę Fallon, który dołącza do szkoły, jako drugi strażnik. Z początku dziewczyna nie może znieść jego widoku i go nienawidzi. Jednak wszystko z czasem się zmienia, a nienawiść ustępuję czemuś większemu… Wraz z upływem czasu dziewczyna zaczyna dostrzegać niewidzialną nić łączącą ją z nastolatką z innego wymiaru, Violet Lee. Jak ważne okaże się to, wobec czyhających wkoło niebezpieczeństw?

Czy wobec zbliżających się zagrożeń jest czas na miłość? Jak wielką wartość ma przeznaczenie? Co może oznaczać niewidzialna więź pomiędzy dwoma dziewczynami? Jakie znaczenie niesie za sobą słowo „Mroczna Bohaterka”? Na te i jeszcze więcej pytań odpowiedź można znaleźć po przeczytaniu tej książki.

„Mroczna bohaterka. Jesienna Róża” to książka pełna uczuć i niespodziewanych wydarzeń. Opowiada o miłości, rodzinie, przyjaźni i przeznaczeniu. Bez wątpienia jest to lektura nie do pominięcia, warta poświęcenia czasu i uwagi. W tej opowieści każdy może znaleźć coś dla siebie.
Dominika, lat 18
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

O autorze: Gibbs Abigail Anna

Dinner with a Vampire
okładka  miękka
0/5
(0/5) 0 recenzji
58,59 zł

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Efekt morza
4.8/5
26,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Love on the Brain
4.4/5
27,44 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Uwięzieni w grze
4.8/5
21,33 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Ten jeden dzień
4.6/5
28,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Saved
3.3/5
26,79 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Turcja
4.7/5
33,57 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Po zmierzchu
0/5
25,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Wiedźmy
4.5/5
27,44 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Florystka
4.6/5
32,67 zł
Megacena

Podobne do ostatnio oglądanego