Autor: |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Data premiery: | 2016-02-17 |
Liczba stron: | 508 |
Autor: | Stewart Amy |
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Prawdziwa i niezwykła opowieść o pierwszej kobiecie szeryf!
Nowy Jork, lata dwudzieste ubiegłego stulecia. Trzy siostry prowadzą położoną na uboczu farmę i żyją w izolacji od świata. Jednak kiedy pewnego dnia w ich powóz wjedzie samochód prowadzony przez mężczyznę spod ciemnej gwiazdy, z którym lepiej (na Boga!) nie wchodzić w zwadę, spokojny i poukładany świat sióstr Kopp legnie w gruzach.
Jedna z nich, Constance z braku lepszej alternatywy, będzie zmuszona zakasać rękawy i wziąć sprawy we własne ręce. Odważnie i bezpardonowo poradzi sobie z wszystkimi problemami i brawurowo obroni rodzinę przed czyhającym niebezpieczeństwem. A przy okazji zapisze się na kartach historii jako jedna z pierwszych kobiet piastujących stanowisko szeryfa w Stanach Zjednoczonych.
Amy Stewart wydobyła na światło dzienne zapomnianą postać historyczną Constance Kopp, czyniąc ją bohaterką fantastycznej, porywającej opowieści.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1118789898 |
Tytuł: | Dziewczyna z rewolwerem |
Autor: | Stewart Amy |
Tłumaczenie: | Surniak Paulina |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 508 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2016-02-17 |
Data wydania: | 2016-02-17 |
Forma: | książka |
Okładka: | zintegrowana |
Wymiary produktu [mm]: | 210 x 36 x 144 |
Indeks: | 18681178 |
32,76 zł (-16%) cena regularna
29,85 zł (-16%) cena regularna
27,59 zł (-21%) cena regularna
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Dziewczyna z rewolwerem
Prawdziwa i niezwykła opowieść o pierwszej kobiecie szeryf!Nowy Jork, lata dwudzieste ubiegłego stulecia. Trzy siostry prowadzą położoną na uboczu farmę i żyją w izolacji od świata. Jednak kiedy ...Gdy dostałyśmy propozycje zrecenzowania tej książki od razu pomyślałam „muszę ją przeczytać, idealna dla mnie!”. W końcu to „Prawdziwa i niezwykła opowieść o pierwszej kobiecie szeryfie!” Kto nie chciałby jej przeczytać?
Amy Stewart, podjęła się napisana książki o Constance Kopp, kobiecie, która w 1915r została zastępcą szeryfa. By książka powstała zgromadziła dziesiątki, o ile nie setki artykułów i wycinków z gazet, a nawet odszukała żyjących jeszcze członków rodziny sióstr Kopp, po to by jak najlepiej upamiętnić i przypomnieć osobę tej niezwykłej kobiety.
W lipcowy dzień, siostry - Constance, Norma i Fleurette jadą swoim powozem do miasteczka Paterson po sprawunki. Nic nie zapowiada, że ta zwyczajna wyprawa odmieni ich życie… Wszystko za sprawą Henrego Kaufmana z Farbiarni Jedwabiu w Putnam, który swym samochodem wjeżdża w powóz kobiet, doszczętnie go niszcząc. Można pomyśleć, że właściciel fabryki, zamożny człowiek, zapłaci pannom odszkodowanie i po kłopocie. Jednakże Henry Kaufman nie zamierza zwrócić kobietom należności za poniesione w wypadku straty. Postanawia je zastraszyć, wiedząc jak na ludzi działają jego groźby. Jednak Constance była inna, nie dała za wygraną i postanowiła wywalczyć od Kaufmana zapłatę. Oczywiście na tym kłopoty trójki kobiet się nie skończyły. Groźby pod adresem najmłodszej Fleurette, a tak naprawdę wszystkich sióstr, zmusiły je do szukana wsparcia u szeryfa Heatha, który to postanowił pomóc im w walce z tym człowiekiem. Oddelegował swoich ludzi by chronili dom na wsi, i samotne siostry Kopp. Wszystkie trzy nauczył posługiwania się bronią, by w razie potrzeby były w stanie same stawić czoła wrogom.
Z całym szacunkiem dla autorki i pomimo odniesień do wydarzeń, które naprawdę miały miejsce, książka mnie niestety nie wciągnęła i po prostu w niektórych momentach się z nią umęczyłam. Rozwleczone opisy miejsc, w których rozgrywa się akcja, nudziły, było ich po prostu za dużo oraz za często. Rozumiem, że autorka chciała jak najbardziej przybliżyć czytelnikowi klimat tamtego okresu i wszystkie te bardzo dokładne ilustracje miały w tym pomóc, jednak mnie to po prostu przytłoczyło!
Książka ta miała być fajną odskocznią w przerwie nauki do egzaminów, niestety taka nie była. Myślę, że czas poświęcony tejże powieści mogłam spożytkować o wiele lepiej.
Jednak jest jedna osoba dzięki, której z uśmiechem doczytałam tę książkę do końca... Jest to Norma, jedna z sióstr, osoba o dość specyficznych poglądach, przekazanych przez matkę. Nieufna wobec ludzi, a przede wszystkim nieufna wobec mężczyzn. Jej ulubionym zajęciem była opieka nad gołębiami, to z nimi o wiele lepiej się dogadywała. Podczas sprawy sądowej spróbujcie wyobrazić sobie minę Normy która dość prosto i konkretnie, a jednocześnie lekko grubiańsko odpowiada na pytania prokuratora. Zapewne to była arcyzabawna scenka i dokładnie ten fragment sprawił, że nie jestem w stanie skreślić tej książki.
Mimo wszystko uważam, że historia sióstr Kopp jest dosyć ciekawa i powinna przypaść do gustu osobom lubiącym książki historyczne bądź biograficzne. Więc jeżeli lubicie zagłębiać się w prawdziwe historie (choć i tu autorka przyznała, że dopisała kilka osób do życia sióstr Kopp, by ubarwić fabułę) to „Dziewczyna z rewolwerem” jest dla Was idealna.
Za możliwość przeczytanie dziękuje Wydawnictwu Czwarta Strona.
Po takim wstępie, nikogo nie zaskoczę mówiąc, że kiedy w moje ręce wpadła „Dziewczyna z rewolwerem” Amy Stewart, aż podskoczyłam z radości, a dawno uśpiona część mojej czytelniczej osobowości z niecierpliwością zaczęła rozprostowywać kości;) Dodatkowo muszę zaznaczyć, że książka jest wydana przepięknie! Ładna, oryginalna i utwardzana okładka z dodatkową rewelacyjna wklejką – nie pierwszy raz Czwarta Strona oddała w ręce czytelników prawdziwą perełkę, ale ta książka pobiła w mojej ocenie wszystkie wcześniejsze – nawet dotychczas pozostającego na piedestale „Pan Darcy nie żyje” (książki są już z resztą sąsiadami na półce i wyglądają bosko!;)).
Zachwytów nad wydaniem i oczekiwań co do treści, miałam więc w stosunku do „Dziewczyny z rewolwerem” wiele i jak zwykle w takich sytuacjach obawiałam się, że książka może im nie sprostać. Szczęśliwie dla mnie – za świetną okładką kryje się również całkiem dobra treść. Autorka pokusiła się o opisanie postaci historycznej, która nie wydaje mi się specjalnie znana – Constance Kropp, bo to o niej i jej siostrach opowiada ta historia, jest pierwszą w Ameryce kobietą, która sprawowała funkcję zastępcy szeryfa. Bohaterka udowodniła, że kobiety końca XIX wieku były kimś więcej, niż myśleli ich ojcowie, bracia czy mężowie, a w chwili próby potrafiły zadbać o bezpieczeństwo swoich najbliższych.
„Dziewczyna z rewolwerem” to opowieść o sile kobiet i o walce z niesprawiedliwością społeczną, która stawiała najbogatszych ponad prawem. To również historia o tym, jak pozornie niewiele znaczące wydarzenie, może sprawić, że całe nasze życie obróci się do góry nogami. Jeżeli jednak spodziewacie się spektakularnych pościgów i pojedynków w samo południe, mam dla Was kiepską wiadomość – w tej książce tego nie znajdziecie. Będzie za to historia osadzona w realiach tamtych czasów, kryminalne śledztwo i tajemnica z przeszłości.
Amy Stewart stworzyła doskonałą obyczajową powieść historyczną, którą przeczytacie w ekspresowym tempie, a która potem doskonale będzie prezentować się w Waszej biblioteczce. Moim zdaniem taka rekomendacja powinna zostać przez Was uznana za wystarczającą, szczególnie, że książka idealnie sprawdzi się jako prezent na zbliżający się Dzień Kobiet.
Dziewczyna z rewolwerem jest w moim odczuciu powieścią dość specyficzną. Charakteryzuje się niespiesznym tempem, jest pozbawiona wyrazistych zwrotów akcji. Podczas lektury książki Amy Stewart nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że oglądam stary, czarno biały film, niczym western o Dzikim Zachodzie, jakie kiedyś emitowano w sobotnie i niedzielne popołudnia. Co prawda w powieści Amy Stewart Indian i kowbojów nie uświadczymy, a jednak historia ta trąca takim klimatem, klimatem bezprawia, gdzie panuje wyraźny podział na tych złych i dobrych. Z tym, że rolę napastnika przejmuje zepsuty przedsiębiorca pod krawatem, a obok dzielnego szeryfa staje nie mniej dzielna młoda kobieta. Kobieta, której postawa jak na ówczesne normy postępowania była całkiem nietypowa i trzeba pamiętać, że dzięki temu historia ta znalazła taki, a nie inny finał.
Powieść ta jest jedną z tych, które warto przeczytać nie tyle ze względu na samą historię, ale na to jak została ona opisana. Amy Stewart posługuje się pięknym językiem, świetnie obrazuje tło i wydarzenia, dzięki czemu przytacza realia ówczesnych czasów i wizerunki swych bohaterów. Nieco żałuję, że ta powieść nie wzbudziła we mnie gorętszych emocji. Być może to sprawka tego niespiesznego tempa, być może nie nawiązałam silnych relacji z bohaterami książki i ich losy nie wzbudziły we mnie większego poruszenia. Nie została we mnie po zakończeniu lektury, nie było wielkiego BUM!, była za to czysta przyjemność z lektury. Taka spokojna, stonowana, wyważona. Zupełnie jak i ta książka w moim odczuciu.
Constance była zwyczajną dziewczyną. Żyła na odludziu, w niemal całkowitej separacji od świata zewnętrznego. W wyniku wypadku swojego powozu i pewnego automobilu, nadepnęła na odcisk Henry’emu Kaufmanowi – człowiekowi o awanturniczym charakterze, który był spadkobiercą pokaźnego majątku.
Amy Stewart przywróciła tę dzielną dziewczynę do życia. Napisała wciągającą historię, która pokazuje odwagę i determinację trzech kobiet. Sióstr, które zmuszone wydarzeniami, muszą wyjść naprzeciw czyhającemu niebezpieczeństwu.
Autorka doskonale oddała atmosferę lat dwudziestych minionego wieku. Sposób postrzegania kobiet ich obowiązki, podejście do życia i świata. Nie wiedzieć, dlaczego Constance była ewenementem. Niepozorna, cicha, ale jak odważna. Jej postawa zadziwiła niejednego mężczyznę tamtego okresu.
Determinacja, odwaga i nieustępliwość sprawiły, że ta postać na stałe zapisała się na kartach historii. Została pierwszym w dziejach Nowego Jorku zastępcą szeryfa.
Stewart dokonała niewielkich ubarwień tej prawdziwej historii. Przyznam jednak, że wzbogaciły one znacznie fabułę książki. Pokazały, jak wielką odwagą musiały wykazać się siostry Kopp, by doprowadzić do skazania Henry’ego Kaufmana.
"Dziewczyna z rewolwerem" nie jest literackim majstersztykiem, ale historie poznaje się z dużą przyjemnością. Autorka prowadzi czytelnika przez świat fabularnej historii z prawdziwą bohaterką w roli głównej. Można na chwilę cofnąć się w czasie i zapomnieć o obecnym świecie. Mi się udało i nie żałuję czasu poświęconego lekturze. A Wy, skusicie się?