Bezludna wyspa (okładka  miękka, wyd. 09.2020)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Dostępny w salonie empik

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Trzymająca w napięciu współczesna wariacja na temat klasyki – "Władcy much". Grupa słabo zgranych ze sobą nastolatków zostaje zmuszona do walki o przetrwanie na bezludnej wyspie.

Link dopiero co przeprowadził się z Ameryki i nie jest mu łatwo za-aklimatyzować się w prestiżowej szkole z tradycjami Osney. Kto mógł się spodziewać, że trzeba będzie zrozumieć tak wiele dziwacznych tradycji? I co to za szkoła, w której o hierarchii wśród uczniów decyduje czas przebieżki wokół szkolnego boiska – nawet jeśli to niezwykle stare boisko? Osiągnąwszy najgorszy od wielu lat wynik w tej konkurencji, Link od razu staje się pośmiewiskiem całej szkoły. Niektórzy uczniowie szczególnie się zawzięli, żeby uprzykrzyć mu życie...

Kiedy pojawia się pomysł wylotu na szkolną wycieczkę, Link uważa, że nie mogłoby go spotkać nic gorszego niż spędzenie wolnego czasu ze swoimi prześladowcami. Kusząco brzmi ultimatum rodziców: będzie mógł opuścić szkołę Osney – na zawsze – tylko wtedy, gdy weźmie udział w tym wyjeździe. Link decyduje się zacisnąć zęby i jakoś przetrwać te kilka dni. Jednak ta wycieczka będzie wymagać szczególnego rodzaju wytrzymałości. Mówi się, że żaden człowiek nie jest samotną wyspą – ale co się stanie, jeśli na takiej wyspie wyląduje grupa nastolatków, którzy nie żywią do siebie szczególnej sympatii? Kiedy dokuczy im upał, głód i pragnienie, wszyscy pokażą swoją prawdziwą twarz. I wtedy zaczyna się prawdziwa rozgrywka.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1245908168
Tytuł: Bezludna wyspa
Autor: Bennett M.A.
Tłumaczenie: Potulny Maciej
Wydawnictwo: Media Rodzina
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 440
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-09-16
Rok wydania: 2020
Data wydania: 2020-09-16
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 202 x 43 x 139
Indeks: 35688624
średnia 4,1
5
42
4
34
3
21
2
3
1
3
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
30 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
3/5
30-11-2021 o godz 10:35 przez: Wioleta | Zweryfikowany zakup
Książka super ale jeżeli chodzi o samą książkę czyli wykonanie to okładka ładna, dopracowana ale niestety rogi się bardzo zaginają , nie wiadomo jak będziesz uważać to i tak się zagną więc słabo..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-10-2020 o godz 13:06 przez: Karolina | Zweryfikowany zakup
Przyjemna historia, dobra na zimne wieczory. Szybko się czyta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-08-2021 o godz 15:05 przez: Natalia | Zweryfikowany zakup
Swotna przygodowa książka. Jedna z moich ulubionych😀
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2021 o godz 16:02 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super na prezent. ................................
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
20-12-2022 o godz 20:11 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Książka przyszła bardzo w złym stanie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-06-2021 o godz 12:54 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo dobra książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-01-2023 o godz 15:43 przez: Klaudia | Zweryfikowany zakup
👍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-09-2020 o godz 09:23 przez: Anonim
Jedna z najlepszych książek młodzieżowych, jakie miałam okazję czytać w ostatnim czasie. Autorka wykorzystuje utarte stereotypy i żongluje nimi w nieprawdopodobny sposób, udowadniając, że ludzka natura jest zmienna, a wszystko uzależnione jest od sytuacji w jakiej znajduje się człowiek. Codzienne życie na bezludnej wyspie dostarcza nie lada emocji, w końcu chodzi tu o przetrwanie. A zakończenie, zapewniam Was, wbije Was w fotel. "Bezludna wyspa" to nie tylko świetny thriller, to doskonała powieść z nawiązaniami do popularnych seriali, powieści czy utworów muzycznych. Zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-09-2020 o godz 09:17 przez: Nemo
"Władca much" zrobił na mnie kiedyś wielkie wrażenie. Jednak to, czy "Bezludna wyspa" aspiruje do bycia współczesną wersją powieści Goldinga okazało się mniej ważne od przebiegu akcji i licznych jej zwrotów. Bo akcji z pewnością tam nie brakuje. Główny bohater początkowo wtłoczony w ramy stereotypu zaskakuje nas kilkukrotnie. A dodatkowo z wielką przyjemnością śledzimy kulturowe wycieczki autorki, nawiązania, cytaty. Wielki plus za muzyczne akcenty! Bardzo fajna, mocno wciągająca powieść, zdecydowanie nie tylko dla młodzieży.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
01-10-2020 o godz 21:48 przez: Dominika Jachimowska
Lincoln Selkirk szczerze nienawidzi swojej szkoły. I ma do tego pełne prawo, patrząc na to, jakich prześladowań doświadczył w niej w ciągu ostatnich trzech lat. Już pierwszego dnia nauki w Osney, wybitnej szkole dla dzieci wysoko postawionych pracowników amerykańskich uniwersytetów, został zdegradowany do najniższej możliwej kategorii w hierarchii społecznej - do Dwunastek. W szkole, w której o pozycji ucznia przesądza czas, w jakim zdolny jest on przebiec określony dystans wokół boiska, wyjątkowy umysł i inteligencja Lincolna nie na wiele się zdały. Trzy lata ciągłego poniżania poskutkowały w jego umyśle chęcią zemsty na tych, którzy zafundowali mu piekło. Pewnego dnia klasa Lincolna w drodze na obóz letni rozbija się samolotem na bezludnej wyspie. Choć chłopak początkowo myśli, że jest jedynym ocalałym z katastrofy, okazuje się, że pozostała szóstka jego oprawców również przeżyła. W trakcie pobytu na wyspie Lincoln odkrywa, że porządek obowiązujący w Osney może teraz ulec zmianie. To on, wykorzystując swoją wiedzę o sztuce przetrwania, może uzależnić od siebie innych. Może stać się ich panem. Kilka miesięcy temu miałam wątpliwą przyjemność czytać książkę o tytule ,,S.T.A.G.S" autorstwa M.A. Bennett. Był to jeden z tych przypadków, kiedy wyjątkowo męczyłam się z powieścią i nie wspomnę nawet, jak wiele irytacji i nerwów kosztowało mnie jej ukończenie. Powiedziałam sobie wtedy: Nigdy więcej. Nigdy więcej tej serii, nigdy więcej M.A. Bennett… Cóż, rzeczywistość okazała się trochę inna. Po przeczytaniu opisu ,,Bezludnej wyspy" właściwie bez zastanowienia zdecydowałam się na jej zrecenzowanie, nie patrząc nawet na nazwisko autorki. Możecie wyobrazić sobie, co czułam, gdy spostrzegłam w końcu swoje niedopatrzenie. A jednak, nie wszystkie pomyłki prowadzą do katastrofy. Nigdy bowiem nie widziałam, aby dwie książki autorstwa tej samej osoby tak bardzo różniły się między sobą. Warto zacząć od tego, że ,,Bezludna wyspa" jest uwspółcześnioną wariacją na temat ,,Władcy much" Williama Goldinga, co nietrudno dostrzec po przeczytaniu opisu książki. Władca much opowiada bowiem o losach grupy chłopców ocalałych z katastrofy samolotu, którzy na bezludnej wyspie usiłują stworzyć własne rządy. Nie jestem w stanie stwierdzić, w jakim stopniu fabuła tych dwóch powieści pokrywa się ze sobą, ponieważ nie czytałam książki Goldinga, jednak wydaje mi się, że pewne mechanizmy ujawniające się podczas pobytu na wyspie zostały ukazane w obu powieściach, jednak zakończenia, postaci i inne elementy fabuły nie są zbieżne. Moment, w którym bohaterowie książki trafiają na wyspę, jest przełomem. Lincoln od samego początku uznaje samego siebie za jedynego władcę wyspy - nadaje nazwy jej strategicznym punktom, ustanawia nowe zasady, tworzy należące do niego atrybuty władzy. Jego inteligencja i spryt mają mu dać prawo górowania nad resztą rozbitków, których zamierza uzależnić od siebie - tylko on zna sposób na wzniecenie ognia, a tym samym może kontrolować ilość pożywienia, jaką daje swoim współtowarzyszom. Pobyt na wyspie jest dla Lincolna tym, czym podróż w głąb Afryki dla bohaterów Jądra ciemności - odkrywaniem mrocznych zakamarków duszy. Z biegiem kolejnych stron byłam coraz bardziej przerażona tym, jak zmienia się postać głównego bohatera: z zagubionego chłopaka budzącego współczucie stał się odrażającym, bezlitosnym dyktatorem. Przemiana Lincolna była tym elementem Bezludnej wyspy, który zrobił na mnie największe wrażenie. Czuję nawet, że fragmenty tej powieści, dotyczące zmian zachodzących w psychice bohatera, mogłyby być dobrym materiałem do analizy w szkole. Szczególnie, że autorka wykorzystała wiele symbolicznych przedmiotów i sytuacji, które wskazywały na pogłębiającą się przemianę Lincolna. Trochę jak w ,,Folwarku zwierzęcym" Orwella, gdy świnie - alegorie przywódców - stopniowo łamały ustanawiane przez siebie reguły, najpierw zaczynając chodzić na dwóch nogach, potem zakładając spodnie, a na końcu wprowadzając się do domu pana Jonesa. Podobnie Lincoln z każdym dniem coraz bardziej wyróżniał sam siebie spośród grona pozostałych rozbitków, tworząc hierarchię, na której stał szczycie. Szczerze mówiąc, byłam zaskoczona, widząc takie “szkolne” wątki w powieści młodzieżowej, jednak działało to zdecydowanie na plus - mój humanistyczny umysł bardzo się cieszył na widok wielu odwołań do literatury, jakie zawierała ,,Bezludna wyspa". Poza oczywistą analogią do ,,Władcy much", książka M.A. Bennett odwoływała się do wielu innych powieści lub filmów, tak zwanych robinsonad - w tym do Cast Away, ,,Jaskółek i Amazonek", ,,Wyspy skarbów" czy do ,,Hrabiego Monte Christo". Co więcej - elementy fabuły z tych książek składały się na rozwiązanie zagadki w ,,Bezludnej wyspie". Nie wiem, jak Was, ale mnie niesamowicie ekscytuje wykorzystywanie fragmentów istniejących tekstów kultury do tworzenia zagadek we współcześniejszej książce. Ciąg dalszy: booksofsouls.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
29-09-2020 o godz 22:48 przez: Natalia
Lincoln chodzi do elitarnej szkoły Osney, gdzie wyznacznikiem miejsca hierarchii jest wynik w biegu dookoła boiska. Link od zawsze, zamiast uprawiać sport wolał się uczyć, dlatego jest najsłabszy i trafia do dwunastek. Szybko zaczyna być gnębiony i wyśmiewany. Uczniowie wymyślają mu coraz to podlejsze żarty, a Link nie może już tego znieść. Dlatego zawiera z rodzicami ultimatum. Pojedzie na szkolną wycieczkę integracyjną, a jeśli nadal będzie chciał, będzie mógł opuścić Osney. Spędzenie kilku dni ze szkolnymi prześladowcami wydaje się piekłem, ale nagroda jest kusząca, dlatego Link się zgadza i ma nadzieję, że jakoś to przetrwa. Jednak ta wycieczka będzie wymagać szczególnego rodzaju wytrzymałości. Co się stanie, jeśli na bezludnej wyspie wyląduje grupa nastolatków, którzy nie żywią do siebie szczególnej sympatii? Kiedy dokuczy im upał, głód i pragnienie, wszyscy pokażą swoją prawdziwą twarz. ,,-Łudziłeś się, że mnie przejrzałeś. Tymczasem w ogóle mnie nie znasz. Zaszufladkowałeś mnie, sugerując się jedynie wyglądem: różowymi włosami, kolczykiem, tatuażem. Myślałeś, że mnie znasz, ale to nieprawda. Byłeś w błędzie, a teraz błądzisz jeszcze bardziej. Nikt inny na wyspie, nie pogubił się tak, jak ty." Bezludna wyspa to książka tak specyficzna i wielopłaszczyznowa, że nawet nie wiem, od czego zacząć. Ale pierwsze co od samego początku rzuciło mi się w oczy, to że akcja jest chronologiczna. Jeśli mamy do czynienia z przedstawieniem teraźniejszości i przeszłości, to zwykle autorzy decydują się na przeplatanie obu tych perspektyw, żeby nie znużyć czytelnika. Ale M.A.Bennett nie zrobiła nic z tych rzeczy. Do 105 stronie poznajemy Lincolna, pokazane zostają coraz to okrutniejsze sposoby na dręczenie go. A uwierzcie mi, w tej kwestii kreatywność i podłość prześladowców nie znała granic. Ale nie zmieniało to faktu, że czułam trudność, w przebrnięciu przez to. Dopiero po 100 stronie zaczęła się akcja na Bezludnej wyspie. Gdzie zlękniony, nienadający się do niczego, zastraszany Lincoln zmienił się nie do poznania. Gdzie z dwunastki awansował na jedynkę. Gdzie miał władzę, bo jako jedyny miał wiedzę. ,,John Donne twierdził, że żaden człowiek nie jest samotną wyspą. John Donne musiał być bystrym draniem." Jest tutaj o wiele więcej niż tylko chęć przetrwania i survival. Najistotniejszy jest portret psychologiczny bohaterów, głównie Linka. Zlęknionego chłopaka, który nagle dostaje ogromną władzę nad swoimi szkolnymi prześladowcami i się mści. W tym miejscu to on jest królem, jak sam uważa, może rozkazać, zrobić "swojemu ludowi" cokolwiek. Nadużywa władzy, ciągle chce udowodnić, że nie jest już najsłabszym ogniwem. Chce, żeby teraz każdy podporządkował się mu. W pewnym momencie jego cały charakter opiera się na tym, że knuje jak zostać przywódcą i jednocześnie zmieść z tego miejsca swojego prześladowcę. Jest sześciu bohaterów, każdy reprezentuje archetyp jakiejś społeczności. Jest typowy mięśniak, jego przyjaciel, nerd czy emo. Link jest paskudną postacią. Od biernej ofiary prześladowania, która przez 3 lata w milczeniu znosiła wszystkie poniżenia, nosiła torby, biegała do sklepu, gdy tylko ktoś mu kazał-zmienił się w człowieka, który zachłysnął się władzą i knuł jak tylko udowodnić swoją wyższość przy każdej okazji. Ale nie zmienia to faktu, że jest ciekawie przedstawione, jak role się odwróciły i jak władza wpływa na człowieka. I bardzo spodobał mi się poniższy cytat na ten temat. ,,-Chodziło mi przede wszystkim o to, że ofiary przemocy psychicznej niekoniecznie muszą być dobrymi ludźmi, tylko dlatego, że są prześladowane." Ale bardzo polubiłam Florę. Jest moją ulubienicą w tej książce, bo reszta postaci albo jest okropną osobą, albo nie jest rozwinięta na tyle, żeby coś do nich poczuć. Flora za to fajnie przedstawia to, jak nie powinno się szufladkować ludzi. Jest naprawdę inteligentna i uparta. Nie bała się powiedzieć Lincolnowi, co o nim sądzi. Była idealnym przykładem postaci, którą bez problemu można polubić. Było tu mnóstwo odniesień do kultury, piosenek, książek, filmów. I masa ciekawostek. Zakończeniu mówię jedno wielkie "nie". Rozumiem, że autorka chciała zaskoczyć, zdezorientować czytelników, ale było to tak abstrakcyjne. Tak samo, jak epilog. Naprawdę dała ponieść wodzę fantazji. To zupełnie nie moje klimaty, bardzo nie lubię takich zakończeń, było dla mnie zbyt absurdalne. A w dodatku czułam się zirytowana zachowaniem Lincolna, oczekiwałam więcej emocji, bo sama aż się gotowałam. No i ten brak jakichś konsekwencji, zmian, skutków pobytu na bezludnej wyspie. To mimo wszystko jest takie przeżycie, każdy pokazywał swoje inne oblicze i na pewno doświadczył jakichś wewnętrznych zmian, że taki powrót do rzeczywistości, jaki przedstawiła autorka, wydaje się aż nie na miejscu. Podsumowując: Myślę, że warto przeczytać, przekonać się na własnej skórze. Jest bardzo intrygująca, a do typowej młodzieżówki jej daleko.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-12-2020 o godz 21:05 przez: paula
Link przeprowadza się z Ameryki do Wielkiej Brytanii. Wcześniej nauczali go rodzice, a w nowym krają chcą, by ten zaczął chodzić do normalnej szkoły. Trafia do placówki, gdzie chodzą dzieci nauczycieli czy wykładowców. Od dziwo nie jest tam najważniejsza wiedza ucznia, a jego osiągnięcia sportowe. Link jako nerd, z którego sam się uważa, wypada najgorzej podczas zadań sprawnościowych. Jest z tego powodu dręczony i szykanowany. Po latach znęcania się chce wreszcie rzucić szkołę i zamknąć w swoim świecie. Jednak rodzice chcą z nim zawrzeć umowę. Jeśli wyjedzie na obóz i po nim dalej będzie chciał porzucić naukę to oni się zgodzą. Podczas lotu jednak wszystko się zmienia, ponieważ samolot ulega wypadkowi. Pasażerowie przeżywają i muszą sobie teraz poradzić samotnie na wyspie nie wiedząc kiedy mogą liczyć na jakąkolwiek pomoc. Czy rolę się odwrócą? Co będzie ważniejsze siła czy wiedza? Jak zmieniają się ludzie w takich sytuacjach? Co kryje każdy z nas? Jakiej piosenki słuchałbyś gdybyś wylądował na bezludnej wyspie? Gdy przeczytałam zapowiedź tej powieści byłam nią niezmiernie zainteresowana. Gdy przyszła cieszyłam się jak dziecko i nagle, jak miałam się za nią zabrać zaczęłam się obawiać i odkładałam to. Na szczęście wreszcie się przemusiłam i mogę już teraz powiedzieć, że jestem zachwycona! Książka pokazuje naprawdę wiele prawd o ludzkiej naturze i jak otoczenie może nas zmienić. Jeżeli chodzi o bohaterów to trudno ich jednoznacznie określić. Dopóki nie skończy się powieści nie byłam w stanie określić czy ich lubię czy nie. Co chwila przechodzi jakieś wewnętrzne zmiany i dowiadywaliśmy się o nich czegoś nowego. Autorka świetnie ich wykreowała. Na początku jak zobaczyłam listę z imionami bohaterów i ich określeniami typu: kujon, emo, mięśniak, to obawiałam się, że będzie źle, że wszelkie schematy będą się pojawiać, a ja będę się tylko denerwować. Wielkie było moje zdziwienie jak okazało się inaczej i zachwyt jak autorka pokazała behawioryzm każdej osoby i jak nowe okoliczności na nich wpływają. I zdaję sobie sprawę, że nie podaję konkretów, ale nie chce tego, bo poznawanie każdej osoby to niezwykłe przeżycie, jak ich wyznania, rodzina czy towarzystwo szkolne wpływają na ich postępowanie i jaka metamorfoza w nich zachodzi przez wydarzenia na wyspie. Styl pisania jest bardzo lekki i przyjemny. Czytałam powieść z zapartym tchem i nie wiedziałam kiedy mijały te strony. Nie mogłam się od niej oderwać i przez cały czas o niej myślałam. Chociaż moje jedyne "ale" to trochę przewidywalność jej. Niestety ja po stu może stu pięćdziesięciu stronach wiedziałam jakie będzie zakończenie i miałam takie rozkminy, których bohaterowie nie zauważyli od razu. Jednak jeśli chodzi o te drugie to w późniejszym etapie postacie też o tym myślą i dochodzą do podobnych wniosków co ja. Jeszcze bardzo ciekawym smaczkiem i dodatkiem było to, że Link miał dużą wiedzę i przeczytał mnóstwo książek. Jest do nich mnóstwo nawiązań i było to świetne! Jeżeli lubicie Hrabia Monte Christo czy Przypadki Robinsona Crusoe to z pewnością będziecie zadowoleni! Podsumowując Bezludna wyspa to opowieść o szukaniu własnej tożsamości, przełamywaniu strachu i próbie zrozumienia ludzkiej natury. To odkrywanie, jak zachowujemy się w nowych sytuacjach, jak hierarchia jest nietrwała i jak władza wpływa na psychikę. To książka o młodych ludziach, którzy próbują dostosować się do otoczenia i skrywają wiele tajemnic, który z czasem wychodzą na jaw. Gorąco polecam Wam tą pozycję, ponieważ jest ona warta uwagi i zdecydowanie większego rozgłosu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2020 o godz 13:59 przez: CherryLadyReads
Lincoln jest synem wykładowców akademickich, którzy zafascynowani są behawioryzmem. Sami uczą swojego syna w domu i wychowują go w dość niekonwencjonalny sposób. Chłopak uwielbia grać w gry komputerowe i jest wielkim fanem książek, filmów oraz audycji radiowych związanych z bezludną wyspą. Jego słabą stroną są natomiast relacje społeczne. Link jest inny od swoich rówieśników, ale ta odmienność nie jest dla niego problemem do czasu, gdy rodzice postanawiają go zapisać do szkoły. Prestiżowa Szkoła Osney duży nacisk kładzie na sportowe osiągnięcia, które decydują nawet o hierarchii uczniów i ich kolejności w dzienniku. Od pierwszego dnia Link staje się przedmiotem drwin i jego trzyletni pobyt w szkole jest prawdziwym piekłem. Zaskakuje mnie, że chłopak dzielnie to wszystko znosi, nie próbując zmienić szkoły, albo odbyć rozmowy z rodzicami. Jak widać Link nie jest taki słaby, jak nam się wydaje. Podejmuje decyzję o przerwaniu nauki i nawet uzyskuje zgodę rodziców, ale pod jednym warunkiem. Musi udać się na wycieczkę ze znienawidzonymi ludźmi i spędzić z nimi dwa tygodnie. Propozycja jest dla Linka na tyle kusząca, że chłopak się zgadza. Nie podejrzewa, że ta decyzja odmieni jego życie i ukaże prawdę o ludzkiej naturze. „Bezludna wyspa” jest powieścią dla młodzieży, która wciąga od samego początku i utrzymuje ciekawość czytelnika do ostatniej strony. Narracja prowadzona przez Linka, który opowiada nam swoją historię, jest błyskotliwa i pełna odniesień do literatury i muzyki, a to nadaje powieści lekkiego klimatu, choć temat przewodni w książce, wcale lekki nie jest. Powieść ukazuje nam, jak to punkt widzenia zmienia się w zależności od sytuacji, w której się znajdujemy. Hierarchia, która została ustalona w szkole Osney, nie obowiązuje już w na wyspie, choć początkowo uczestnicy chcą nadal trzymać się znajomych reguł. Jest to szczególnie trudne dla Linka, który w szkolnych murach był traktowany jak zero. Posiadając ogromną wiedzę, widzi dla siebie szansę na wygranie walki o przywództwo. Sile mięśni przeciwstawia siłę umysłu. Czy taki model działania okaże się właściwy? Bardzo podobało mi się oparcie całej powieści na radiowej audycji, która nosiła nazwę „Płyty z bezludnej wyspy”. Nie ukrywam, że podczas czytania książki, słuchałam piosenek, które zostały w historii wymienione. Powstała z tego całkiem ciekawa i zróżnicowana playlista. Bardzo oryginalny zabieg, który na pewno docenią młodzi odbiorcy. Również liczne nawiązania do powieści czy filmów traktujących o rozbitkach, świetnie oddawały klimat i poszerzały naszą wiedzę. Myślę, że ta książka może też być inspiracją do przeczytania wymienionych w niej lektur. Zakończenie mnie zaskoczyło. Podobnie jak Lincoln miałam mieszane uczucia i sama nie wiedziałam co myśleć o takim rozwiązaniu. Ale nie przewidziałam go, za co ogromny plus dla autorki. „Bezludna wyspa” jest powieścią bardzo złożoną, ale napisaną w zaskakująco lekki sposób. Szalenie przyjemnie się ją czyta. Mamy tutaj mocno zróżnicowanych bohaterów, którzy przedstawiają różne grupy nastolatków. Tym trudniej im było podjąć współpracę, choć tylko razem mieli szansę przetrwać. Wydarzenia jakie rozegrały się na wyspie świetnie obrazują, sposób działania ludzi w sytuacjach kryzysowych. Okazuje się, że w obliczu zagrożenia, uwidaczniają się u nas cechy charakteru oraz zachowania o jakie byśmy siebie nie podejrzewali. Dlatego uważam, że książka nie tylko spodoba się młodzieży, ale ma szansę trafić też w gusta starszych czytelników. Ja szczerze ją polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-11-2020 o godz 08:49 przez: Northman1984
Czy przeżyjesz? „Bezludna wyspa” to uwspółcześniona wariacja „Władcy much”, która całymi garściami czerpie z nurtu tzw. „robinsonady” i wzoruje się na takich klasykach jak „Hrabia Monte Christo”, czy „Tajemnicza wyspa”. Książka nawiązuje także bardzo mocno do popkultury i takich hitów jak choćby serial „Zagubieni”. Wszystko to zaś podano w dosyć lekkiej formie, skierowanej głównie do młodego czytelnika. Czy odważycie się zawitać wraz z bohaterami książki na tytułową bezludną wyspę? Głównym bohaterem książki jest Link – syn dwójki naukowców, którzy przeprowadzają się z USA do Wielkiej Brytanii. Dla Linka skutkuje to zmianą szkoły na placówkę Osney, która… bardzo mocno nastawiona jest na sprawność fizyczną i na osiągnięcia sportowe. Szkolna hierarchia uczniów w dużej mierze odzwierciedla ich sportową pozycję i postrzeganą z tego poziomu indywidualną siłę. Link jako typ ścisłowca nie potrafi się w tych realiach odnaleźć i bardzo szybko staje się szkolnym pośmiewiskiem. Chłopak zaczyna naciskać na rodziców, aby przenieśli go do innej szkoły. Ci są w tej kwestii początkowo nieugięci, ale idą w końcu z synem na kompromis – zgodzą się na zmianę jeśli Lincoln weźmie udział w najbliższej szkolnej wycieczce. Link jest totalnie przeciwny temu pomysłowi, ale zaciska zęby i wyrusza wraz z innymi uczniami na wycieczkę, której miejscem docelowym jest… bezludna wyspa. Na miejscu cała szkolna hierarchia wywraca się do góry nogami. Początkowo jest fajnie, ale w miarę rozwoju sytuacji do głosu dochodzi zmęczenie, głód, pragnienie i konieczność nieustannego rozwiązywania przez uczniów podstawowych problemów egzystencjalnych. Pomiędzy dzieciakami narastają nieporozumienia, wybucha także agresja, a co poniektórzy znajdują upragnioną okazję do wzięcia rewanżu na tych, którzy wcześniej ich gnębili… Dokąd doprowadzi to pozostawioną samej sobie społeczność nastolatków? M.A. Bennet bazując na klasyce tworzy całkiem udany remake „Władcy much”. Czerpanie z innych klasyków gatunku sprawia, że „Bezludna wyspa” staje się intrygującą i bardzo ciekawą hybrydową wariacją klasyki i współczesnej popkultury. Największym chyba plusem lektury jest bardzo udane przedstawienie procesu zmian, jakie zachodzą w ludzkiej psychice pod wpływem sytuacji ekstremalnych. Motyw ten jest w literaturze bardzo dobrze znany, często stosowany i w związku z tym ciężko tutaj zaskoczyć czymś publikę, jednak obserwowanie tego, jak z ludzi wychodzą ich prawdziwe mroczne instynkty jest cały czas tak samo fascynujące. I na swój sposób przerażające… Ludzka psychika kryje w sobie wiele zagadek, a społeczna konwencja poprawności i dobrego wychowania w ramach istniejących zasad okazuje się być jedynie fasadą, za którą kryją się często nasze prawdziwe myśli, zamiary i – przede wszystkim – prymitywne, mroczne instynkty. Gdy zaczynają one brać górę, to człowiek jako taki w bardzo ograniczonym stopniu przypomina wtedy cywilizowaną i inteligentną składową społeczeństwa… Lektura jest ciekawa i przyjemna w odbiorze, choć niespecjalnie czymś zaskakuje. Zakończenie książki także mogłoby być lepsze – niestety jawi się ono jako mocno oderwane od rzeczywistości, przez co w konsekwencji cała ta historia z przerażająco prawdopodobnej staje się irytująco odrealniona. Jeśli czegoś szkoda, to właśnie tego, Cała reszta na duży plus :) Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki. #BezludnaWyspa #MABennet #MediaRodzina https://cosnapolce.blogspot.com/2020/11/bezludna-wyspa-m-bennett.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-10-2020 o godz 16:26 przez: Anonim
Jedna z lepszych „młodzieżówek”, jakie ostatnio przeczytałam – a wybór na rynku ogromny. Lincoln trafia do tradycyjnej szkoły dopiero w wieku 13 lat. Wcześniej objęty był edukacją domową – obowiązkowy materiał przerabiał z rodzicami, którzy na co dzień pracowali jako wykładowcy college’u. Właściwie nie miał kontaktu z innymi ludźmi poza paroma towarzyskimi kontaktami z innymi dziećmi. Relacji z ludźmi musi się po prostu nauczyć. Niesamowicie mądry chłopak, oczytany, osłuchany (muzycznie) trafia do elitarnej placówki oświatowej, która zagwarantować ma mu przede wszystkim kontakty z rówieśnikami. Już na samym początku poznaje przedmiot nazywany „grami ruchowymi”. Niestety, podczas pierwszych zajęć zostaje ośmieszony przez nauczyciela i poniekąd oddany pod opiekę innych uczniów – lepiej wysportowanych i umięśnionych. Takich typków, którzy zdobywają medale dla szkoły w różnych dyscyplinach i cieszą się ogromną popularnością w szkolnej społeczności. Pojawia się problem szkolnego nękania. Praktycznie na każdym kroku chłopak jest wytykany palcem, wyśmiewany, traktowany jak ofiara losu. I gdy wydawać się mogło, że Link będzie musiał albo zrezygnować z nauki w szkole albo nauczyć się z tym żyć, ma miejsce wspólny lot klasowy na obóz. Lot, który kończy się katastrofą i który tylko pozornie kończy wszystko. Bo jest początkiem też czegoś nowego. Grupka uczniów, która uchodzi cało z katastrofy musi zacząć radzić sobie w nowych warunkach na bezludnej wyspie. Okazuje się, że przysłowiowe klasowe ofiary losu lepiej odnajdują się w nowej sytuacji aniżeli osoby, które grały pierwsze skrzypce w szkolnym życiu. Obowiązująca do tej pory klasowa hierarchia przestaje obowiązywać – ustalony zostaje nowy porządek. Jak w nowych realiach będą zachowywać się względem siebie dotychczasowi oprawcy i ich ofiary? Jak poradzi sobie Link, który do tej pory raczej nie odnosił sukcesów w kontaktach z rówieśnikami? Zwłaszcza tymi znienawidzonymi, którzy szczególnie czerpali radość z nękania go. Bezludna wyspa to książka, którą można odczytywać na wiele sposób. Z jednej strony to losy człowieka, który przechodzi nowy etap w życiu i musi zmierzyć się z szkolną rzeczywistością. Z drugiej - to lektura o problemie nękania. Inni stwierdzą, że to swego rodzaju przygodówka - mieszanina Hrabiego Monte Christo, Robinsona Crusoe i Cast Away. Tylko że we współczesnym wydaniu. Dla mnie to przede wszystkim ciekawe spojrzenie w głąb człowieka – jego zachowania w określonych warunkach. Pewnie tutaj szerzej wypowiedzieć by się mogli specjaliści – jednak książka pokazuje jak zmienną jest natura ludzka, jak może przystosować się do nowych warunków. Tym samym człowiek jest istotą, którą naprawdę trudno zdefiniować do końca. Poniekąd współczesna powieść M.A. Bennett nawiązuje do starego motywu w literaturze określanego mianem „Bildungsroman”. Główny bohater przechodzi swego rodzaju przemianę, dojrzewa, zmienia się. Na końcu mamy Linka, o którym można powiedzieć – niby taki sam a jednak inny. Ciekawym zabiegiem autorki były utwory/ płyty dedykowane różnym adresatom. Można czytać książkę i słuchać polecanych tytułów. Nie są one bez znaczenia – na pewno mają wpływ na klimat odbioru lektury. Płyty wszystkich rozbitków z bezludnej wyspy zostały zebrane – można je znaleźć na końcu książki. Wciągająca powieść, czyta się szybko:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-10-2020 o godz 13:17 przez: Ruda Recenzuje
Bezludna wyspa. Grupka (nie)przypadkowych rozbitków. Wakacje, których nigdy nie zapomną. Choć coraz rzadziej sięgam po książki młodzieżowe, są takie tytuły i tacy autorzy, dla których chętnie robię wyjątek. Bardzo ciepłe wspomnienia pozostawiła po sobie powieść STAGS, dlatego też ciężko było mi przejść obojętnie obok nowej propozycji M. A. Bennett. Akcja powieści osadzona na bezludnej wyspie kusiła niemiłosiernie, pozostawiając dużo miejsca dla wyobraźni oraz dają autorce dużą szansę wykazania się. Czy sprostała temu wyzwaniu? Podobnie, jak w przypadku poprzedniej książki, tak i tym razem, całość miała nieco nieprawdopodobny charakter. Niezaludnione miejsce, nie wiadomo gdzie, z nie do końca określonym celem pobytu. Mimo że brzmi to bardzo zachęcająco, to jednak trochę nierealistycznie. Moim zdaniem natomiast, gdybyśmy zawsze polegali jedynie na tym, co autentyczne i życiowe, to sporo dobrej literatury mogłoby nas ominąć. Dlatego to, co innych może odstraszyć, mnie jedynie przyciągnęło niczym magnes. Bardzo podoba mi się, w jaki sposób autorka przedstawiła pobyt na wyspie oraz poprzedzające go wydarzenia. Na początku nieco dłużył mi się ten początek, przede wszystkim dlatego, że nie do końca rozumiałam, czemu właściwie miał on służyć. Kolejne rozdziały natomiast rozwiały moje wątpliwości i pięknie poskładały wszystko w spójną i dopracowaną całość. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam do czynienia z podobnym miejscem osadzenia książkowej akcji, więc moje poparcie dla autorki zaczęło rosnąć już przy tej okazji. Najważniejsze jednak, że plusów w tej powieści doszukałam się więcej. „Bezludna wyspa” nie pozwoli się czytelnikowi nudzić. Pobyt bohaterów w tym tajemniczym miejscu niesie ze sobą wiele możliwości i niespodzianek. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co wydarzy się na stronach powieści oraz jak zachowają się przedstawione nam postacie. Choć pierwsza część książki pozwala sobie nieco wyobrazić i wyrobić opinię na ich temat, to rozwój akcji diametralnie zmienia ich postępowanie, a podejmowane przez nich decyzje wielokrotnie zaskakują. Ani trochę nie przesadzę, kiedy powiem, że bohaterzy zmieniają się na naszych oczach, zaczynają inaczej postrzegać siebie i innych. A ta gromadka to również niezła gratka. Bennett postarała się, by dobrać ich na zasadach przeciwieństwa, a takie rozwiązanie sprawia, że całość ma charakter mocno nieprzewidywalny, bowiem nietypowe okoliczności zdecydowanie wpływają na ich osobowości. A to z kolei kształtuje nasze wyobrażenia i odczucia. Kiedy już poznamy ich lepiej, a ich problemy i lęki przestaną być dla nas tajemnicą, wówczas wszystko co wcześniej myśleliśmy gwałtownie się zmieni, a całość nabierze dość przewrotnego charakteru. Mam wrażenie, że dość często powieści młodzieżowe mają lekki, a może nawet trochę banalny wydźwięk. Ale nie tutaj. Autorka zrobiła na mnie spore wrażenie pomysłem i jego realizacją, a pozytywne wrażenia zostały pogłębione przez interesujące zakończenie. Pierwszoosobowa narracja i przyjazny czytelnikowi styl sprawiły, że opowieść stała się jeszcze przyjemniejsza i bardziej dająca do myślenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
08-02-2021 o godz 08:57 przez: Anonim
Elo Ziomki po raz drugi dziś! 😁 Co byście zrobili jakbyście wylądowali na bezludnej wyspie z osobami, do których nie pałacie sympatią? Ja się nad tym zastanawiałam i myślę, że wszystkich bym wybiła na początku i miałabym spokój 😅🤣 Chyba, że ktoś pierwszy by mnie zamordował 🙊🙈 ⭐RECENZJA⭐ Link po przeprowadzeniu się, nie może zaklimatyzować się w nowym miejscu, w nowej szkole. Dziwne zasady, wyznaczanie hierarchii poprzez bieg wokół szkolnego boiska. Chłopak osiąga najgorszy wynik od wielu lat w tej konkurencji i przez to wszyscy się z niego śmieją, dokuczają mu, poniżają, po prostu uprzykrzają mu życie. Pewnego dnia pojawia się pomysł, żeby wylecieć na szkolny obóz. Dla Linka brzmi to jak koszmar, jednak rodzice stawiają mu kuszące propozycję. Chłopak przystaje na to i zgadza się na udział w obozie, mimo wyjazdu z osobami, które wręcz nim gardzą. Los jednak jest przewrotny i dla wszystkich uczestników obozu ma "niezwykłą niespodziankę". Czy na bezludnej wyspie grupa nastolatków jest w stanie sama przetrwać? Przekonajcie się sami! 😈 🌴 Długo zwlekałam z przeczytaniem tej powieści. Nie dlatego, że nie chciałam jej czytać, lecz dlatego, że zawsze w moje ręce wpadała inna książka. Ale właśnie dzięki temu teraz czytało mi się ją świetnie! Historia pochłonęła mnie bez końca. Nie mogłam się od niej oderwać, chciałam wiedzieć, co się wydarzy dalej i mimo ponad 400 stron, migiem ją przeczytałam. Zacznę tutaj od obłędnej okładki, która przyciąga wzrok i ma takie wypustki na sobie, a w środku można znaleźć przy każdym rozdziale niesamowite ozdoby. Powiem Wam – sztos! Jeśli chodzi o bohaterów, to są świetnie wykreowani. Każda postać jest ważna i wnosi coś dobrego do tej powieści. Ukazane jest jak każdy bohater w danej sytuacji się zmienia i właśnie to sprawiło, że ta lektura jest taka dobra! Poruszony został naprawdę bardzo ważny temat, a mianowicie ludzka natura i to, jak reagujemy w danej sytuacji, jak możemy się zmienić. Pokazana jest siła, walka, spryt, mądrość, ale również chęć bycia szefem, osobą decyzyjną, jednak nie tylko. Każda postać przełamuje jakieś swoje bariery i szuka siebie. Fabuła jest bardzo ciekawa, inna i mało realna, chociaż kto to wie tak naprawdę ;) Styl pisarki ogromnie przypadł mi do gustu. Jest lekki i przyjemny, dzięki niemu nie czuć, że powieść ma ponad 400 stron. 🌴 Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję @mediarodzina 🖤 🌴
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-11-2020 o godz 21:09 przez: magical_bookcase_
Nastoletni Lincoln Selkirk, syn pary naukowców jest typowym Jajogłowym. Jak na Nerda przystało, nie lubuje się w sporcie, spotkaniach towarzyskich, ani w przebywaniu na świeżym powietrzu. Z powodzeniem pobiera naukę domową, a w wolnym czasie gra w gry komputerowe, ogląda produkcje Marvela, czyta komiksy oraz fascynuje się cyframi. Jednak pewnego dnia rodzice zapisują syna do prestiżowej szkoły- Osney, aby zwiększyć jego szanse na dobre studia w przyszłości i przygotować do życia w społeczeństwie. Osney to elitarna szkoła, mocno nastawiona na gry ruchowe. Już pierwszego dnia okazuje się, że trzynastoletni Lincoln totalnie odstaje od reszty uczniów i zostaje szkolnym ofermą oraz chłopcem na posyłki. Pomimo licznych przytyków ze strony rówieśników Lincoln jakoś się trzyma, lecz pewnego dnia, po trzech latach męki, czara goryczy się przelewa i Link postanawia rzucić szkołę na zawsze. Rodzice nie wdają się zdziwieni decyzją syna, ale proszą, by ostateczne słowo zapadło po powrocie ze szkolnego obozu przetrwania. Chociaż wyjazd z prześladowcami zapowiada się koszmarnie, nic nie wskazuje na to, że grupka szkolnej młodzieży będzie musiała stawić czoła swoim lękom i przetrwać samodzielnie na bezludnej wyspie... "Bezludna Wyspa"to świetna, dynamiczna, ciekawa powieść młodzieżowa, która uświadamia czytelnikowi, że w różnych sytuacjach ci sami ludzie mogą stać się zupełnie kimś innym. Na wyspie nie ma prądu, jedzenia, ubrań, ani bezpiecznego miejsca. Wszystko trzeba zdobyć sprytem i odwagą, a także wykorzystując swoją wiedzę, tylko kto w obliczu zagrożenia okaże się najsilniejszym ogniwem? Książka w obrazowy sposób pokazuje różne typy osobowości nastolatków, oraz przedstawia sposób funkcjonowania szkolnych grupek, co ze zwykłej przygodówki zamienia ją w książkę z elementami psychologicznymi Chociaż od samego początku miałam pewne podejrzenia (które po części się sprawdziły), to samo zakończenie było niebywale zaskakujące! Ciekawi bohaterowie, liczne odniesienia do literatury i muzyki, szybka akcja, tajemniczy wypadek i bezludna wyspa- z tego musiała wyjść dobra książka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-10-2020 o godz 20:57 przez: aneta1989
"Żaden człowiek nie jest samotną wyspą..." - John Donne Może warto zacząć od tego, że książka wydana jest cudownie! Już sama okładka cieszy oko🙈 A środek? Nie sposób go opisać. Rozdziały są pięknie ozdobione liśćmi - naprawdę bardzo ładnie to wygląda i zachęca do czytania! Fabuła: Lubię od czasu do czasu sięgnąć po młodzieżówkę, bo relaksują mnie takie ksiązki. Ta zdecydowanie do takich należy. Czytając - nie nudziłam się, aczkolwiek będąc w połowie odgadnęłam jaki będzie koniec🙈 Nasz główny bohater - Link od dziecka uczy się w domu, jest geniuszem, który bardzo lubi czytać książki. Kiedy rodzice zapisują go do szkoły, chłopak ma problemy ze sportem i zalicza się do "dwunastek" czyli do najsłabszych osób, które mają usługiwać wszystkim osiłkom i sportowcom. Link nie ma w szkole żadnych przyjaciół i najlepiej dogaduje się z nauczycielami. Pewnego razu rodzice proponują swojemu synowi dwutygodniowy obóz. Jeżeli się zgodzi na niego pojechać to nie musi wracać później do szkoły. Chłopak się zgadza, ponieważ ma dosyć usługiwania innym i bycia poniżanym. Na lotnisku okazuje się, że na obóz wybierają się wszystkie osoby, których Link nie lubi. Podróż nie trwa dlugo... Samolot. Podróż. Wypadek. Zgadnijcie gdzie po przebudzeniu znajduje się Link? Tak... dobrze myślicie - na bezludnej wyspie... Jest zdany sam na siebie, ale po pewnym czasie spotyka kogoś. No właśnie... Tego Wam nie chcę zdradzać, bo za dużo bym wypaplała🙈 Dzięki temu, że Link przeczytał wiele książek posiadał ogrom wiedzy, którą mógł na wyspie wykorzytać. Czy Link wydostał się z bezludnej wyspy? Z kim spędzał czas na wyspie? I co tak naprawdę się wydarzyło? Myślę, że warto przeczytać tę książkę dla odprężenia. Początkowo żal mi było Linka, ale później miałam wrażenie, że jest trochę zarozumiały. Jestem ciekawa Waszych opinii! :) Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Media Rodzina :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2020 o godz 22:26 przez: Kasia
Czy myślicie, że człowieka można do końca poznać? Być pewnym, że wie się o nim wszystko i że żadne zachowanie z jego strony nie jest w stanie Was zaskoczyć? Być przekonanym, że nigdy Was nie zawiedzie, nie stanie przeciwko Wam, niezależnie od tego, w jak ekstremalnej sytuacji się znajdzie? O tym, że natura ludzka jest nieodgadniona, idealnie opowiada w swojej książce „Bezludna wyspa” autorka M.A. Bennett. Po tej pozycji można się było spodziewać, że będzie dobra, ale nie, że aż tak dobra! Głównym bohaterem jest Lincoln, który w wieku trzynastu lat po raz pierwszy trafia do szkoły - elitarnej placówki, w której ma nie tylko przyswajać wiedzę, ale również nauczyć się kontaktów z rówieśnikami. Lincoln, choć bardzo inteligentny, oczytany i elokwentny, nie potrafi spędzać czasu z innymi dziećmi, jest wyśmiewany, odtrącany i nękany. Pewnego dnia chłopak samolotem wyrusza ze swoją klasą na wycieczkę, jednak dzieciakom nie jest dane dotrzeć do celu podróży, ponieważ ich lot kończy się tragedią. Samolot spada, a z wypadku uchodzi cało tylko kilkoro uczniów. Od teraz muszą oni sami nauczyć radzić sobie na bezludnej wyspie. Ku ogromnemu zaskoczeniu, to wcale nie klasowe osiłki najlepiej odnajdują się w nowych warunkach. W tym przypadku górę biorą spryt oraz inteligencja. W książce doskonale pokazana jest diametralna przemiana Lincolna, który z tłamszonego nieudacznika staje się kimś, od kogo zależą losy innych osób. Na przykładzie głównego bohatera idealnie widać, do czego może doprowadzić człowieka władza – do okrucieństwa, bezwzględności i bezlitosności. Autorka pokazała, że w odpowiednich warunkach ludzie mogą pokazać swoje drugie oblicze, jakże inne od tego, które na co dzień znamy. „Bezludna wyspa” to kawał dobrej literatury, która szokuje, intryguje, wprawia w osłupienie i wstrząsa do głębi. Jednym słowem, wzbudza naprawdę wiele emocji. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Times New Romans
4.3/5
32,25 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Nowy projekt Maggie
3.8/5
30,93 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Kicia Kocia u dentysty
4.9/5
7,64 zł
Promocja
7,64 zł  najniższa cena

10,38 zł  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Siedem lat wstecz
4.5/5
30,99 zł
Megacena

Podobne do ostatnio oglądanego