Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1062564329 |
Tytuł: | Bez mojej zgody |
Autor: | Picoult Jodi |
Tłumaczenie: | Juszkiewicz Michał |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 528 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2012-02-15 |
Data wydania: | 2012-02-15 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 200 x 35 x 126 |
Indeks: | 12137954 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Bez mojej zgody
Annie nic nie dolega, a mimo to żyje tak, jakby była obłożnie chora. W wieku 13 lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę Kate, ...Choroba, która dzieli a zarazem łączy, strach, który boli i jednocześnie koi.
Piękna historia chorej na raka dziewczynki, która w swoim cierpieniu stara się uchronić przed cierpieniem swoich bliskich.
Smutna historia końca, dająca mnóstwo nadziei i wiary w to, że każdy z Nas jest na tym świecie w określonym celu, i że jedno życie potrafi zmienić życie innych (na lepsze).
,,Dziewiętnaście minut'', ,,W imię miłości'' czy ,,Dziesiąty krąg''. Jednak sądzę, że prawdziwą sławę przyniosła jej powieść ,, Bez mojej zgody''. Książka opowiada o dość kontrowersyjnej sytuacji rodzinnej. Anna została poczęta, aby uratować Kate- swoją starszą siostrę chorą na białaczkę. Chociaż mala Anna nigdy nie przeciwstawiała się życia jakby to ona była chora, nagle nie chce być już dawczynią organów dla Kate. Czytając powieść miałam mieszane uczucia. Czy należy słuchać głosu serca, czy pozwolić kierować swoim życiem innym? ,,Wyciskacz łez'' brzmi strasznie tandetnie, ale gdy mówimy tak odnośnie tej książki słowa nabierają innego znaczenia. Bo kiedy mamy styczność ze śmiercią w tak bliskiej odległości nie jesteśmy w stanie ukryć naszych uczuć, które bezwzględnie nami ta
Mijał…
…A ja miałam wątpliwości. Z jednej strony coś mnie od tej książki odpychało, z drugiej – czułam nieodpartą siłę, która przyciąga mnie do niej. W końcu „Bez mojej zgody” wpadła w moje ręce za pośrednictwem rąk kogoś innego – a konkretnie mojej mamy, która podarowała mi ją z okazji urodzin. Później stwierdziła, że gdyby wiedziała, jak bardzo będę płakać przy czytaniu tej pozycji, nigdy nie kupiłaby mi jej. Ja jednak nie żałuję… A oto recenzja.
Sara Fitzgerald jest dumną matką dwójki małych dzieci, chłopca i dziewczynki, oraz szczęśliwą żoną Briana. Życie całej czwórki toczy się zwyczajnym tempem. Wszystko zmienia się jednak drastycznie w dniu, w którym na Kate, córkę Fitzgeraldów, wydany zostaje wyrok: ostra białaczka promielocytowa. Był to jednocześnie wyrok wydany na każdego z członków rodziny. Odtąd życie Sary, Briana i Jesse’go podporządkowane zostało chorobie…
Pierwszy raz odbył się tuż po narodzinach, kiedy Anna przyszła na świat. Właściwie nie przyszła – została PRZYPROWADZONA, wybrana na podstawie cech, które posiadała, kiedy znajdowała się jeszcze w laboratoryjnej probówce. Od samego początku, od pierwszego dnia, była bankiem tkanek dla chorej siostry:
krew pępowinowa Anny była potrzebna do poprawy stanu zdrowia jej siostry. W miarę dorastania dziewczynki rodzina wywierała na niej presję: Anna poddawała się kolejnym operacjom, które miały na celu podtrzymanie starszej siostry przy życiu. Dziewczyna była zmuszona do wielu wyrzeczeń, ale zawsze godziła się ze swoim losem. Nagłe pogorszenie się stanu siostry i krok, do zrobienia którego kilkunastolatka miała być zmuszona – właśnie to okazało się impulsem do podjęcia przez Annę walki o prawo decydowania o własnym ciele… a może było coś jeszcze?
„Bez mojej zgody” to, wbrew pozorom, wcale nie opowieść o dziewczynie, która postanowiła zyskać prawo do samej siebie. Książka jest przede wszystkim wstrząsającą historią rodziny naznaczonej nieszczęściem, opowiedzianą z perspektywy każdego z jej członków. Wyrok śmierci podyktowany bezgraniczną miłością, rozdarcie i niepewność, która strona jest tą złą – po której stronie jesteśmy my. Choroba dziecka to potwornie bolesna sytuacja, destrukcyjna dla wszystkich członków rodziny – każdy z nich, z osobna, musi się z nią zmierzyć. Książka Jodi Picoult (która po raz kolejny dowiodła, że nie ma sobie równych w swoim fachu) to wzruszające świadectwo miłości – nie tej banalnej i tandetnej, ale pierwotnej, silnej i niezrównanej. Która czyni nas ludźmi, daje szczęście i zarazem zadaje niewyobrażalny ból…
To książka, przed przeczytaniem której nie ma się tak naprawdę pojęcia o tym, co znaczy zaskakujące zakończenie.
Kiedy skończyłam czytać „Bez mojej zgody”, poczułam w środku absolutną pustkę i jednocześnie totalny mętlik, chociaż nie było we mnie nic, co mogłoby się plątać. Książka wypłukała ze mnie bowiem jakiekolwiek myśli i zresetowała moje szare komórki.
Są pozycje, po których przeczytaniu ma się ochotę cofnąć czas i nigdy nie spojrzeć na półkę, do której sięgnęło się po tę nieszczęsną lekturę. Inne książki również domagają się wędrówki w czasie, ale po to, aby móc przeżyć opisane w nich historie jeszcze raz, z taką samą ciekawością. Do dzisiaj nie potrafię stwierdzić, w który z tych skrajnych stanów wpędziła mnie recenzowana przeze mnie książka. Jestem natomiast stuprocentowo pewna, że nie będzie kłamstwem, jeżeli umieszczę tu, wielkimi literami, trzy podsumowujące ją słowa:
TRZEBA TO PRZECZYTAĆ
Jeśli nie masz nic przeciwko uśmiechowi przez łzy;
Jeśli nie boisz się dowiedzieć, czym są w rzeczywistości uniwersalne wartości i jak cienka jest granica między skrajnościami;
Jeśli chcesz przeczytać coś, co na jakiś czas odwróci twoje priorytety o 360 stopni;
Jeśli lubisz dobre książki – ta książka jest dla Ciebie.
Na koniec pragnę dodać, że to jedna z najpiękniejszych, najbardziej wzruszających pozycji, na jakie trafiłam. Mój urodzinowy prezent trafił potem do znajomej. Po przeczytaniu od razu ją zamówiła. Pytam: po co? Przecież już ją przeczytałaś. Odpowiedziała, że taką książkę musi mieć na półce, żeby od czasu do czasu móc wziąć ją do ręki i przekartkować strony…
Rodzina mająca chorą córkę, przeżywa wiele trudnych chwil, podejmuje wiele trudnych decyzji, o których większość ludzi nawet nie myśli. Niezależnie od tego, którą drogę wybiorą, niesie to za sobą negatywne skutki. Jednak najtrudniejszą decyzję podejmuje trzynastoletnia Anna. Jej decyzja ma zaważyć o losie jej ukochanej siostry.
Czytając książkę, próbowałam postawić się po którejś ze stron, zrozumieć Annę, jak również jej matkę Sarę. Jednak okazuje się, że nie zawsze wszystko jest albo czarne, albo białe, dobre, bądź złe.
Jodi Picoult ukazuje portret psychologiczny bohaterów, ich rozterki, dylematy i problemy, z którymi się borykają. Zaskakujące jest zakończenie, w który jakoby los sam podejmuje decyzję, uwalniając tym samym rodzinę od tego zadania.
Jodi Picoult w swojej książce zdaje wiele ważnych pytań, konfrontuje z dylematami, opiniami. Prowokuje do zatrzymania się i zastanowienia.
Bardzo mądra, niejednoznaczna, poruszająca powieść. Jestem pod wrażeniem. Tym, którzy jeszcze nie czytali, polecam.