Bad Boy (okładka  miękka, wyd. 04.2023)

Książka zdecydowanie warta uwagi. Ciekawa i lekka fabuła- polecam osobom, które zaczynają swoją przygodę z takim typem literatury albo wręcz przeciwnie, które szukają pozycji, która sprawi, że zapomną o swoich problemach a zaangażują się w tą nastoletnią miłość opatrzoną ogromną tajemnicą.

Bardzo fajna książka polecam

‘Bad Boy’ to jednotomowa historia należąca do gatunku New Adult a za razem literacki debiut Weroniki Kosałki. Historia ciekawa i lekka a mimo to zawierająca w sobie sporo emocji, pokazująca znaczenie zaufania oraz tego, jak jest ono ważne. Książka nadająca się na spokojny wieczór pod kocykiem z czymś dobrym do picia, bądź bardziej na relaks na świeżym powietrzu. Jeśli oczywiście pogoda dopisze. Jako że jest to debiut autorki to zacznijmy od jej stylu. Pisze ona dość prostym oraz bardzo łatwym w odbiorze językiem co bardzo dobrze pasuje do tego gatunku oraz sprawia, że historię czyta się bardzo dobrze i przede wszystkim szybko. Sama akcja książki jest dość spokojna wręcz momentami powolna. Nie ma tu pędzącej fabuły, nagłych i gwałtownych zwrotów akcji czy też pikantnych przerywników. Ta historia należy do tych bardziej spokojnych, stonowanych a mimo to skrywa w sobie sporo emocji, które potrafią chwycić czytelnika za serce. Strach, ból, niepewność, radość, nadzieja, czy też poczucie straty, zawody czy miłości to tylko nieliczne emocje, z jakimi zmierzyć się muszą bohaterowie a tym samym i czytelnik. Autorka porusza temat traumatycznych doświadczeń, tajemnice z przeszłości oraz pokazuje czytelnikom jak istotne jest wsparcie bliskich osób. Jeśli chodzi o bohaterów, to mamy do czynienia z gronem młodych osób dopiero wkraczających w dorosłe życie a mimo to mocno przez nie doświadczonych. Jessica to ciepła i bardzo otwarta młoda kobieta. Patrząc na jej przeszłość jestem pełna podziwu jak szybko odnalazła się w nowej rzeczywistość oaz jestem pełna podziwu jak dała radę wrócić do ‘normalności’. Na przykładzie tej postaci autorka wspaniale kazała jak istotne jest wsparcie ze strony najbliższego otoczenia zwłaszcza w trudnym okresie życia. Ashton to z wyglądu i zachowania typowy szkolny bad boy. Tajemniczy, przystojny, pewny siebie chłopak, który nie raz w historii mnie zaskoczył. Na pierwszy rzut oka ta dwójka różni się jak ogień i woda, lecz czy aby na pewno? Połączy ich sekret z przeszłości, o którym dziewczyna nie ma żadnego pojęcia. Od razu nasuwa się pytanie, co zrobi Jessica jak odkryje całą prawdę o chłopaku, który pomagał jej na nowo odkryć smak życia? Tego oraz wielu innych rzeczy dowiecie się właśnie z tej historii. W tym miejscu muszę dodać pewną uwagę, kierowaną głównie do dojrzalszych czytelników. Sięgając po tę historię, miejcie na uwadze, że bohaterowie to młode osoby, przez co momentami ich postępowanie, zachowanie czy też rozmowy mogą wydać Wam się niedojrzale, czy też nieodpowiedzialne – mogą Wam się takie wydać, ale nie muszą tu wszystko zależy od indywidualnego podejścia. Warto ich wiek mieć na uwadze i brać pewną poprawkę na ich czyny. W końcu tak młode osoby myślą trochę inaczej czyż nie? Jak już wspomniałam ta historia to debiut autorki a jak to bywa przy debiutach zdarzają się w nich pewne niedociągnięcia W tej pozycji niestety też natrafiłam na kilka takich niedopatrzeń czy urwanych wątków. Nie wpływają jakoś mocno na samą historię, lecz nie ma co ukrywać, że ich nie ma. Są i mogą rzucić się Wam w oczy. Dodatkowo cała historia osadzona jest w realiach USA, lecz jak mam być szczera jakoś mocno ducha tego kraju nie poczułam. Z czepiania się książki to by było tyle, czyli jak na debiut uważam, że jest naprawdę bardzo dobrze. Do tego stopnia, że bez wahania jestem w stanie Wam polecić tę historię. ‘Bad boy’ to ciekawy i przede wszystkim bardzo obiecujący debiut literacki. Pomimo pewnych niedociągnięć widać drzemiący w autorce potencjał, którego rozwój z chęcią będę obserwować. Idealna pozycja dla nastoletnich czytelników, którzy będą w stanie wczuć się mocno całą historię oraz uczucia bohaterów. Czy to oznacza, że dojrzalsi czytelnicy powinni sobie odpuścić ten tytuł? Tego nie mogę powiedzieć. Każdego będę zachęcać do tego, aby sięgną po nią i sprawdził na sobie jak odbierze tę historię. W końcu każdy jest inny oraz każdemu, niezależnie od wieku należy się miło spędzony czas z lekturą.

Książka, o której dziś Wam opowiem jest historią o nastolatkach, nie znajdziecie w niej erotyzmu, to młodzieżówka, której opis mnie zaintrygował. „Bad Boy” autorstwa Weroniki Kosałki jest dość krótka, czyta się ją bardzo szybko. Chociaż jest to debiut to musze przyznać, że bardzo przyjemnie się go czytało. Uważam, że jeśli lubicie taki historie to będziecie się dobrze bawić. Ta opowieść sprawiła, że zaczęłam myśleć i wspominać czasy, kiedy byłam w tym wieku, w jaki sposób spoglądałam na świat, jakie miałam doświadczenia i czego pragnęłam od życia. Miło było wrócić do takich czasów, zupełnie inaczej myślą dorosłe osoby, podchodząc w ten sposób do tej książki można wiele zrozumieć. Główną bohaterką autorstwa Weroniki Kosałki pod tytułem „Bad Boy” jest siedemnastoletnia dziewczyna, Jessika Adams. Rodzice dziewczyny często wyjeżdżają, z zawodu są fotografami, tym razem ich podróż służbowa ma potrwać aż dziesięć miesięcy. Jess nie mogłaby być tak długi czas bez opieki, dlatego też przydaje się instytucja zwana starszym bratem. Zamieszkanie z bratem wiąże się ze zmianami, dziewczyna będzie musiała zmienić nie tylko miejsce zamieszkania, ale także szkołę. W gruncie rzeczy bardzo tego pragnie, potrzebuje zmiany otoczenia, gdzieś gdzie inni nie będą znali jej przeszłości i wiedzieli, jak została skrzywdzona. Ta anonimowość bardzo jej odpowiadała, nie martwiła się rówieśnikami i tym, że rok szkolny trwa w najlepsze. Poznaje nowych przyjaciół, radzi sobie całkiem nieźle za wyjątkiem niefortunnego spotykania pewnego chłopaka, który nie pała sympatią do jej brata. Ashton Martin jest nieokrzesany, to ktoś, od kogo powinno się trzymać z daleka, bo sprowadzi nie małe problemy. Jessica nie rozumie, dlaczego Nick i Ashton tak bardzo się nienawidzą, nikt nie chce jej zdradzić przyczyny, wie tylko, że coraz bardziej chce przebywać w jego towarzystwie. Co z tego wyniknie? Co spotkało Jessikę? „Bad Boy” to historia, która może ma powtarzający się motyw, jednak w pewien sposób autorka potrafiła sprawić, że otrzymała sporo świeżości. Powiedzieć, że zły chłopak spotyka dziewczynę , od której powinien się trzymać z daleka to pewnego rodzaju niedopatrzenie. Weronika Kosałka wplotła w historię wiele wątków pobocznych, dzięki czemu łatwo było mi się w nią zagłębić. Wbrew pozorom nie jest to opowieść prosta, jest w niej wiele emocji, które z pewnością złapią nie jednego czytelnika za serce. Początki głównych bohaterów nie są najlepsze, jednak wszystko się zmienia wraz z rozwojem fabuły. Zaufanie jest tutaj trudno zdobyć, zwłaszcza, że Ashton Martin jest buntownikiem, który wydaje się wciekły na cały świat, z czasem okazuje się, że tkwi w tym znacznie głębsze podłoże. „Bad Boy” jak zaznaczyłam na wstępie zaskoczyła mnie niezwykle pozytywnie, język autorki jest bardzo przystępny, przez co książkę pochłania się w niezwykle szybkim tempie. Bez dwóch zdań mogę powiedzieć, że jest to bardzo udany debiut. Kreacja bohaterów jest bardzo dobra, także tych drugoplanowych, co nie zdarza się tak często. Jestem zainteresowana kolejnymi książkami autorki, dlatego też trzymam za nią kciuki.

"Bad Boy" autorstwa Weroniki Kosałki, to moim zdaniem udany debiut. Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Jest skierowana do młodzieży, jednak starszym czytelnikom również może się ona spodobać. Bohaterzy są nastolatkami, którzy w niedługim czasie mają skończyć liceum. Podczas tych dwustu stron możemy zobaczyć ich zmianę, to, jak walczą nawzajem o siebie, razem z nimi przeżywać smutne i szczęśliwe chwile, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. Poza życiem licealnym bohaterów są poruszone dwa naprawdę trudne wątki. Strata bliskich oraz wykorzystanie seksualne, które na szczęście jest tylko wspomniane w książce. Autorka pokazała nam w pewnym stopniu przebieg wychodzenia z depresji, traumy, która spotkała i mocno dotknęła naszych bohaterów. Zaczynając od bólu, który rozdzierał ich serca, przechodząc w złość, niedowierzanie, odpychanie od siebie bliskich im osób oraz na koniec wychodzenie na prostą. Chciała przekazać tą książką, że wołanie o pomoc nie jest złe, nikt przecież nie będzie zły na to, że tak się czujemy w związku z tragedią, która nas dotknęła. Pokazać, że warto o tę pomoc poprosić, a z czasem będzie nam coraz łatwiej, nie zapomnimy o tym, ale w końcu nauczymy się z tym żyć. Tę wątki choć bardzo ciężkie, zostały poruszone w bardzo delikatny sposób, tak, by młodzież nie czuła dyskomfortu podczas czytania książki. Autorka zdecydowanie dobrze podeszła do tematu i ograniczeń wiekowych, gdyż w książce poza tą jedną wspomnianą kilkukrotnie sytuacją, nie ma scenek seksu, za co należy jej się ogromny plus. Oczywiście czuć tę chemię pomiędzy bohaterami, ale jest to opisane w taki niewinny sposób, jak ukradkowe skradanie całusów, które czasem się pogłębiają, trzymanie się za ręce, czy po prostu leżenie ze sobą w łóżku w objęciach. Czyli to, co każdy z nas jako nastolatek robił. Historia bohaterów jest przyjemna w odbiorze, czyta się ją naprawdę szybko, nawet nie zauważając kiedy przewraca się ostatnią kartkę. Spędziłam z nią naprawdę miły czas, podczas którego zżyłam się z bohaterami. Dla starszych czytelników ta książka będzie takim powrotem do nastoletnich lat, czasów szkolnych i pierwszych miłości. Ja podczas przekartkowywania jej, również wracałam myślami do lat, które minęły i już nie wrócą, a pozostaną jedynie w mojej pamięci. Szczerze mogę ją polecić osobom, które tak jak ja, chcą sobie przypomnieć to, co działo się, gdy to oni każdego dnia chodzili szkolnymi korytarzami. Może nie dla każdego ten czas był nadzwyczaj przyjemny, ale z pewnością znajdą w swoich wspomnieniach te szczęśliwe chwile. Dziękuję serdecznie Autorce oraz wydawnictwu za egzemplarz recenzencki. Przy okazji gratuluję Ci kochana udanego debiutu i życzę byś z czasem jeszcze bardziej się rozwinęła, by pasja do pisania dalej zagrzewała miejsce w Twoim sercu i byś następnym razem mogła nas zaskoczyć czymś nowym. Ze swojej strony polecam!

💖Recenzja💖 Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle Premiera 19.04.2023 r. „Bad boy” – Weronika Kosałka Nastoletnie choć bardzo trudne problemy, pierwsze miłostki, tajemnice, zemsty. Jessika musi wyjechać do swojego brata. Zaczyna nowe życie. Na szczęście od razu dostaje szansę na nowych znajomych. Czuje się przy nich jak rybka w wodzie. Pomimo swoich problemów stara się żyć normalnie. Nie umie trzymać języka za zębami i gdy ktoś zajdzie jej za skórę, to potrafi się obronić. Jej wadą jest zbyt szybkie wybaczanie. Wystarczy mała chwila a ona już wybacza. Bardzo wrażliwa, wyrozumiała i dobra. Ashton, szkolny „bad boy”, którego wszyscy się boją. Ma nieciekawą reputację. Niestety mało poczułam tego jego niegrzecznego zachowania. Na początku była taka sytuacja, że wydał się groźny, ale to też nie było do końca to. Raczej postrzegałam go jako zwykłego chłopaka z problemami, które zostały przedstawione w opisie. Ma za to wspaniałych znajomych, którzy zawsze przy nim są. Może na nich liczyć. Jeśli chodzi o charakter to jest raczej dobry, wyrozumiały i potrafi słuchać. Jednak kryje w sobie tajemnicę i zemstę, która nie jest potrzebna. Ich relacja pędzi jak szalona. Od nienawiści do miłości dzieli ich bardzo cienka i krótka linia. Z początku dogryzają sobie, ale szybko ewoluuje to w coś więcej. Niestety w ogóle nie poczułam ich zażyłości. Było kilka spotkań, rozmów, ale dominowały opisy i szybkie przeskoki w czasie. Autorka nie pozwoliła mi na poznanie ich relacji z bliska. W sumie nic o sobie nie wiedzieli. Plusem tego było to, że oni dobrze o tym wiedzieli, że zbyt szybko to się rozwinęło. Wiedzieli o sobie nie wiele, ale jednak coś ich do siebie mocno ciągnęło. Autorka ma przyjemny styl, chociaż dla mnie jak za dużo opisów, a za mało dialogów. Przeszkadzało mi również to jak zaczęła się jakaś sytuacja lub spotkanie, to nie były one rozwijane, tylko szybciutko opisane lub tylko wspomniane. Nie mówię, że każda z nich musiałaby być rozwijana, ale przynajmniej kilka z nich. Autorka poruszyła również trudne tematy, o których ciężko jest mówić wprost. Krążą one cały czas wśród wszystkiego, a na ich wyjawienie musiałam długo czekać. Prawda jaka wyszła na jaw jest druzgocząca i załamująca. Byłam w wielkim szoku tego czego się dowiedziałam. Ogólnie książka nie jest zła, bo dało się z nią oderwać od rzeczywistości, ale jednak czegoś jej brakowało. Rozwinięcia, krótkiej relacji i większej ilości dialogów. Autorka ma potencjał, który przy odrobinie pracy wykorzysta w pełni. 6/10❤️

„Wszystko było nie tak, jak powinno”. Jessika Adams to młoda, pełna energii, serdeczna dziewczyna. Rodzice zaskakują ją informacją o służbowym wyjeździe za granicę. Przez czas ich nieobecności będzie musiała zamieszkać ze swoim starszym bratem. Nie bardzo jej to odpowiada, tym bardziej że nowy semestr będzie musiała zacząć w nowej szkole. Zupełnie nowe otoczenie i nieznani ludzie, dziewczyna jest pełna obaw, ale i nadziei. Pierwszy dzień w nowej szkole jest całkiem przyjemny, a nowo poznani koledzy okazują się całkiem sympatyczni. Niestety jeden incydent wszystko psuje. Przez przypadek Jessika wylewa wodę na Ashtona Martina szkolnego bad boya, chłopaka, który jest postrachem szkoły. Ten nie kryje swojej złości, jest bardzo niemiły. Niebawem wychodzi na jaw, że Ashton i jej brat nienawidzą się... Dlaczego Jessika trafia na mur milczenia? Nikt nie chce powiedzieć jej prawdy o tym co wydarzyło się między jej bratem a Ashtonem. Jest to przyjemny, udany debiut. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła umiejętnie poprowadzona, wciąga i niesie emocje, przenosi nas w trudny pokomplikowany świat młodych ludzi. Jessika i Ashon są niczym ogień i woda, ona spokojna, ułożona, miła, pomimo młodego wieku sporo już przeszła. On pewny siebie, uparty, zbuntowany, z założoną kartoteką i bolesną przeszłością. Bywa gburowaty, nieprzyjemny, roszczeniowy, nosi w sobie gniew. Z rozwojem wydarzeń zachodzą w nim pewne zmiany, zdecydowanie na lepsze. Z całego serca im kibicowałam, miałam nadzieję, że będą potrafili się porozumieć. Różnią się prawie wszystkim, a jednak coś ich od siebie przyciąga. Ich relacja jest bardzo skomplikowana, obydwoje mają swoje tajemnice. Stopniowo zaczynają się do siebie zbliżać, wspólnie spędzają czas, rozmowy wiele wyjaśniają. Jednak on nie jest z nią do końca szczery, ma swoje ukryte cele. Autorka pod płaszczykiem beztroskiego życia naszych bohaterów ukazuje bolesne problemy, które dotykają ludzi wkraczających w dorosłość. Pierwsze zauroczenie, pierwsza miłość, przyjaźń, relacje rodzinne, wsparcie najbliższych. Wyrządzone krzywdy, zemsta, która staje się siłą napędową do działania i nie przynosi niczego dobrego. Śmierć bliskich, trudne przeżycia, popełniane błędy i niełatwa próba ich naprawienia. Wciągający, emocjonalny, udany debiut. Czyta się szybko i przyjemnie. Autorka ma spory potencjał, jestem pewna, ze jeszcze pozytywnie nas zaskoczy. Bardzo polecam, Tatiasza i jej książki :)

Przyjemna jednotomówka, z popularnymi motywami, którą pochłoniesz dosłownie w kilka godzin? Otóż tym dokładnie jest książka “Bad Boy” od Weroniki Kosałki. Powieść była dla mnie tzw. miłym zaskoczeniem. Po samym tytule spodziewałam się nieco innej historii, być może bardziej stereotypowej pod względem gatunkowym. Dostaliśmy za to, doskonałą do oderwania się młodzieżówkę z dość uroczą treścią. Jessica, z powodu delegacji rodziców przeprowadza się do brata. Zaczyna nową szkołę, życie w nowym mieście, poznaje znajomych, no i jego… tytułowego Bad Boya. Ashton Martin to postrach szkoły z kartoteką i smutną przeszłością, a jednocześnie pięknym spojrzeniem. Chcąc nie chcąc zbliżają się do siebie, dzielą swoimi historiami i zaczynają darzyć uczuciem. Jessica jednak nie wie, jaki ten zły chłopak ma w tym wszystkim prawdziwy cel. Książkę dosłownie wciągnęłam na raz. Autorka posługuje się prostym, zrozumiałym stylem, dzięki czemu treść przyswaja się dosłownie zdanie po zdaniu. Jedyne czego mi brakowało, to być może nieco większej analizy uczuć bohaterów. Treść z całą pewnością zostałaby dobrze wzbogacona o rozbudowanie przeżyć wewnętrznych Jessici i Ashtona. “Bad boy” bardzo trafnie łączy ze sobą przykre i trudne tematy z życia bohaterów z dość humorystycznym i beztroskim życiem szkolnym nastolatków. Nie zabrakło tutaj sarkastycznych uwag, żartów czy dobrej dozy humoru sytuacyjnego. Zdecydowanie mój ulubiony cytat z tych zabawnych to “ - Tak masz na imię. Obwiniaj swoich rodziców , że cię tak nazwali. -Ja przynajmniej nie brzmię jak marka samochodu.”. Niejednokrotnie podczas czytania uśmiechnęłam się pod nosem na tego typu wtrącenia. Książka choć stosunkowo krótka zawiera w sobie sporo motywów, m.in. tytułowy bad boy, zemsta, pierwsza miłość. Poruszane są też trudniejsze wątki z życia bohaterów jak gwałt czy śmierć i tutaj mogły zostać one nieco bardziej rozwinięte, czy raczej to jak wpłynęły one na postacie. Jako debiut autorki,to książkę z pewnością można zaliczyć do udanych. Dobrze zbudowana historia, dający się polubić bohaterowie i ciekawie poprowadzony motyw zemsty. Dla wprawnego czytelnika książka będzie miłą niezobowiązującą lekturą, mniej doświadczeni na pewno z łatwością wczują się w historię i jej klimat.

Historie nastolatków zawsze zmuszają mnie do powrotu do przeszłości. Analizuje swoje zachowania, co mogłabym zrobić lepiej, inaczej. Przypominam sobie jaka wtedy byłam, w jaki sposób myślałam. I wnioskuję, że bycie nastolatkiem ma swoje prawa. Wahać się, próbować, smakować, ranić, być ranionym, uszczęśliwiać, cieszyć się z małych gestów lub wymagać tych większych. Jak to w życiu. Jessica Adams, bohaterka debiutanckiej książki Weroniki Kosałki, została skrzywdzona w przeszłości. Nie jest łatwo zapomnieć o takim wydarzeniu, nie jest łatwo komuś zaufać. Zmuszona sytuacją rodzinną przeprowadza się do brata, tam trafia do nowej szkoły. Czekają ją nowe znajomości, doznania, ale i przykre sytuacje. Ashton jest jedną z osób, które do przykrych sytuacji doprowadzają. Dziewczyna nie zna pobudek chłopaka, przez co tym bardziej intryguje ją jego osoba. Weronika stworzyła bohaterów tak bardzo realnych, że można się z nimi utożsamić. Przeżywają chwile radosne jak i trudne. Stają przed wyborami, których dokonanie nie jest prostą sprawą. Oboje zranieni, pogrążeni w swoich smutkach nieświadomie szukają bezpiecznego miejsca dla siebie. Wydarzenia, które mają miejsce w książce mogą spotkać każdego. Trudne tematy poruszone są w sposób delikatny, więc nie przytłaczają czytelnika swoją wagą. Jednak i tak przeżywa się je wraz z nimi. Losy Jessiki i Ashtona sprawiają, że od początku im kibicujemy mimo trudnego początku. Wspólna pasja łączy dwójkę ludzi, co świetnie zostało przedstawione w książce, ale nie tylko to. Jak pozory mogą mylić. Jak nieświadomi jesteśmy tego, co każdy przeżywa w głębi siebie, co przeszedł, z czym musi się mierzyć. Z książki wynika, że Weronika to bardzo wrażliwa, empatyczna osoba i to naprawdę czuć. Nie zostaniecie powaleni plot twistami czy poetyckim stylem. Jest to prosta historia o młodych ludziach, którzy szukają swojej drogi, wytchnienia od trudów życia, które znajdują w muzyce, przyjaciołach i miłości. Może jest przewidywalna, ale to dobrze. Jeśli potrzebujecie lekkiej młodzieżówki z fajnymi bohaterami, to "Bad boy" jest dla Was. Nie znajdziecie tu przemocy czy scen seksu. Mogę za to zagwarantować, że jest to dobry debiut i warto czekać na kolejne książki Weroniki.

Uważam, że nie ma nic lepszego na świecie niż dobre zakończenie w książce. Może to być szczęśliwa miłość, dobre ostatnie dni życia, pokonanie choroby, dogadanie się z dzieckiem, odnalezienie swojego miejsca na ziemi czy cokolwiek innego, z pozytywnym wydźwiękiem. Ale czy dobre zakończenie jest zawsze dobre? Czy to, co uważamy za dobre zakończenie, jest tym właściwym? Tego chyba nikt się nie dowiedział przez ostatnie stulecia, bo przecież co zakończenie to i indywidualny odbiór czytelnika. Siedemnastoletnia Jessika ma zamieszkać z bratem, z powodu wyjazdu służbowego rodziców. To dla niej nowy początek, nowy dom i nowa szkoła. Początkowo wszystko zapowiada się idealnym życiem, jednakże już pierwszego dnia, dziewczyna oblewa wodą Ashtona Martina… Największego wroga jej brata. Oczekiwałam lekkiej, pozytywnej książki, która pozwoli mi odpocząć od życiowych zawirowań. Dostałam przyjemną młodzieżówkę, w którą wciągałam się od pierwszych słów. Zagadka konfliktu obu panów była aspektem, który zaiskrzył fabułę do czerwoności. Wątek uczuciowy nie był cukierkowo – jednorożcowy, co bardzo się chwali w takich książkach, nadmiar motylków i słodkości często sprawia odwrotne wrażenie, niżeli zamierzony cel. Jednym z największych atutów tej powieści jest fakt, że Autorka w bardzo przyjazny sposób, wykreowała relację rodzice – Jessika. Pełne zrozumienie, sięganie po pomoc – tego dzisiaj w realnym świecie ogromnie brakuje. Bohaterowie są idealnie stworzeni. Nick mimo młodego wieku, ponosi ogromną odpowiedzialność za siostrę, pokazał, że jest STARSZYM bratem i za wszelką cenę chce chronić siostrę. Ashtona zamiarem było wykorzystanie dziewczyny, ale chwalę pana, że pani Weronika pokierowała tę fabułę na inne tory i nie pozwoliła, by wyszły mameje. Było lekko, przyjemnie, młodzieżowo, życiowo – czy mogę chcieć czegoś więcej? Jestem ogromnie zadowolona z lektury, spełniła moje oczekiwania na czytadło do odpoczywania i podobało mi się to, co trzymałam w dłoniach. Książka nawet jeśli mogłaby być przewidywalna, nadal ma to „coś”, co nas przyciąga i chcemy cieszyć się zdarzeniami do samego końca.