Żniwa śmierci. Kosodom (okładka  miękka, wyd. 05.2018)

Wszystkie formaty i wydania (5): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Citra i Rowan znajdują się po dwóch stronach barykady – nie mogą się porozumieć co do moralności Kosodomu.

Rowan na własną rękę poddaje go próbie ognia. Zaraz po Zimowym Konklawe porzuca organizację i zwraca się przeciw zepsutym kosiarzom – nie tylko w Midmeryce, ale na całym kontynencie. Staje się mrocznym bohaterem – Kosiarzem Lucyferem, karzącym ogniem okrutnych sędziów.

Citra, jako nowicjuszka znajdująca się pod bacznym okiem sędzi Curie, również dostrzega zepsucie, ale pragnie walczyć się z nim od środka. Jej próby są jednak udaremniane na każdym kroku, a kosiarze „nowego porządku” zagrażają jej.

Oboje uświadamiają sobie, że nie zwyciężą w pojedynkę, nawet z pomocą sędzi Curie i sędziego Faradaya. Rowan postanawia zaryzykować i „uśmiercić się”, by porozmawiać z Thunderheadem – jedynym bytem na tyle mądrym, by rozwiązać dramatyczne problemy dręczące ten z pozoru perfekcyjny świat. Ale czy nawet tak potężne stworzenie jest w stanie pomóc? Czy też stanie się jedynie świadkiem upadku?


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1191503194
Tytuł: Żniwa śmierci. Kosodom
Seria: Żniwa śmierci
Autor: Shusterman Neal
Tłumaczenie: Dyrek Katarzyna Agnieszka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 600
Numer wydania: I
Data premiery: 2018-05-09
Rok wydania: 2018
Data wydania: 2018-05-09
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 137 x 206 x 40
Indeks: 25741421
średnia 4,8
5
22
4
2
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
11 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
02-12-2018 o godz 13:12 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
Kosodom to przepiękna książka, trzymająca w napięciu i wsysająca Cię w swoją historię (chociaż nie mam pojęcia czemu jako polski tytuł dali "Kosodom" skoro praktycznie cała książka jest o Thunderheadzie i taki jest też oryginalny tytuł). Ta książka sprawi, że będziecie PŁAKAĆ. Poznajemy tu nową postać - Greysona, który staje się jednym z głównych protagonistów (to jest najsłodszy człowiek na świecie, kocham Rowana ale Greyson moim zdaniem bije go na głowę) i jak się potem przekonamy, stanie się kimś w rodzaju Jezusa, który ma za zadanie uratować świat jako wybraniec. Płakałam na zakończeniu jak mała dziewczynka, przez to, że cały ten czas poznawaliśmy Thunderheada i jak funkcjonuje, jak żyje i jak czuje, koniec tej książki rozerwał mi serce i wracam do niego co jakiś czas tlyko po to, żeby znowu poczuć te dreszcze i sobie trochę popłakać. Ta seria książek to najlepsza seria na świecie, szczere 5/5 z ogromnym sercem, ponieważ będę o tych książkach pamiętać do końca życia.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
22-05-2018 o godz 16:22 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
Kosodom to 2 część Kosiarzy, niestety nie wiem dlaczego uparli się w polskim tłumaczeniu, że to Kosodom jest motywem przewodnim w książce, no ale trudno. Oryginalny tytuł nosi nazwę "Thunderhead" i o tym właśnie opowiada ta część, o Thunderheadzie, jego uczuciach i spojrzeniu na świat. Kosodom jakoś się tam przewija, ale to Thunderhead zajmuje pierwsze miejsce. Poznajemy również nową główną postać - Greysona Tollivera, który będzie bardzo ważny zarówno w tej książce jak i w następnej (której premiera prawdopodobnie dopiero w 2019 roku). Bardzo go polubiłam, tak samo jak Thunderheada, nie jest on już postacią poboczną, po prostu egzystującą, lecz kimś kto naprawdę czuje i żałuje, że pomimo tego iż jest najmądrzejszy i idealny to wciąż nie może pomóc osobom, które na to zasługują. Książka kończy się mocnym zwrotem akcji i zostawia nas w dużym niedosycie, człowiek po prostu chce więcej, Bardzo polecam fanom Kosiarzy, ponieważ ta część jest nawet lepsza niż pierwsza :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-09-2019 o godz 22:58 przez: Kuro | Zweryfikowany zakup
Bardzo przyjemna książka, jest wciągająca bowiem jak zaczynałem czytać to nie przerywałem dopóki nie musiałem, końcówka była dla minie szokiem bowiem nie podejrzewałem tego co się tam odbyło. Polecam serdecznie by się przekonać czy ty domyślisz się zakończenia nim ono się stanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-12-2018 o godz 09:05 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo podobała mi się ta część, aczkolwiek pierwsza była lepsza. Trzyma w napięciu, sporo się dzieje. Polecam wszystkim, którzy lubią fantazję i takie klimaty.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2020 o godz 20:05 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Zaskakująco szybko przeczytałam tę książkę. Język bardzo przystępny. Czekam z na tom trzeci w języku polskim.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-05-2022 o godz 20:34 przez: Wiktor Kościuk | Zweryfikowany zakup
Czekam na kolejną część. Mega książki :O polecam. Ciekawy świat przedstawiony i fabuła.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2018 o godz 11:36 przez: Attra
„Kosodom” to drugi tom cyklu Żniwa Śmierci autorstwa Neala Shustermana. Akcja drugiego tomu rozpoczyna się jakiś czas po wydarzeniach z tomu pierwszego. Citra wraz z Kosiarz Curie pracuje jako Kosiarz, a Rowan przeistacza się w samozwańczego Kosiarza Lucyfera i eliminuje zepsutych kosiarz dokonując na nich zbiorów. Oboje próbują walczyć z korupcją, zepsuciem i złem w Kosodomie, każde na swój sposób. Citra jako Kosiarz Anastazja walczy od środka, za pomocą polityki, układów i swoich działań. Rowan za pomocą śmierci. Czy jednak uda się im naprawić coś, co jest przesiąknięte tak dużym zepsuciem? Czy kosiarze nowego porządku zdobędą władzę? I czy Thunderhead powstrzyma nieuniknione, czy będzie się tylko przyglądał upadkowi Kosodomu? Początek powieści mocno mnie wciągnął. Dwójka głównych bohaterów mimo, że zaledwie rok starsza, zdaje się być dużo bardziej dojrzała i doświadczona przez życie. Oboje wierzą w wartości wpojone im przez Kosiarza Faradeya i starają się nimi kierować. Niestety, to z czym przyjedzie im się zmierzyć, z czym zmuszeni będą walczyć, na zawsze zmieni ich samych i obraz otaczającego ich świata. „Kosiarze” to była dla mnie powieść – odkrycie. Fenomenalny pomysł i świetne wykonanie, do tego plejada ciekawych i dobrze nakreślonych bohaterów. Więc szczerze mówiąc miałam pewne obawy przed drugim tomem, że powieść nie dorówna swojej poprzedniczce, która poprzeczkę ustawiła bardzo wysoko. Moje obawy okazały się na szczęście płonne, autor bowiem poszedł w dobrą stronę, rozwinął swoich bohaterów, dał im dorosnąć, pozwolił im z nastolatków stać się dorosłymi. W powieści pojawia się również jeden nowy bohater, który okaże się ważny i stanie się wraz z Citrą i Rowanem postacią pierwszoplanową, na barkach którego będzie spoczywać wyjątkowo wielki ciężar odpowiedzialności. Akcja powieści nie mknie w tak zawrotnym tempie do przodu jak w poprzednim tomie, ale nie zwalnia na tyle aby powieść się dłużyła. Jest wartka i spójna. W dodatku w powieści pojawia się kilka mocnych zwrotów akcji i wydarzeń, których nigdy bym się nie spodziewała. Niektóre z pozoru mało ważne wydarzenia, okazują się być częścią czego większego, czego czytelnik zwyczajnie nie ma szans się domyślać, dopóki one nie nastąpią. Trzecioosobowa narracja pozwala śledzić równocześnie poczynania Citry i Kosiarz Curie, Rowana oraz Kosiarza Faradeya, który nadal udaje martwego i prowadzi potajemnie poszukiwania, które mogą uratować Kosodom. Mamy dzięki temu wgląd we wszystkie wydarzenia naraz i pełen obraz fabuły. Nie zmieniło to jednak faktu, że autor zaskoczył mnie wiele razy i wprawił w osłupienie, przede wszystkim zakończeniem. Szczerze mówiąc przez większość powieści nic nie sugerowało, że ta książka się zakończy w taki sposób, że może dojść do takich wydarzeń. Byłam oszołomiona tym, jak autor zakończył „Kosodom”. Uważam, że zrobił to po mistrzowsku, zostawiając mnie z otwartą z wrażenia buzią i ogromnym niedowierzaniem. W poprzednim tomie przed każdym rozdziałem czytelnik mógł czytać urywki z dzienników kosiarzy. Tym razem czytamy przemyślenia Thunderheada, jego rozważania, dylematy i wnioski do jakich dochodzi. Jako sztuczna inteligencja, która osiągnęła samoświadomość Thunderhead, byt praktycznie idealny i wszechwładny, przestrzegał wszystkich ustanowionych przez siebie praw. Jednak wydarzenia w Kosodomie, które mógł jedynie obserwować, sprawiały, że Thunderhead nabrał wątpliwości, a niemożność naprawy tego co złe w Kosodomie, spowodowała w nim pewnego rodzaju zwątpienie. „Kosodom” to powieść, które utrzymała wysoki poziom swojej poprzedniczki. Gdy byłam już przekonana, że wiem w jakim kierunku rozwinie się fabuła, autor mnie zaskakiwał. W dodatku ostatnie kilkadziesiąt stron to istna erupcja nieprzewidzianych wydarzeń, kompletnie zaskakujących zwrotów akcji i zakończenie, przez które dosłownie odebrało mi mowę na dłuższy czas. Przeczytałam je dwa razy, bo ciężko było mi uwierzyć, że ta książka się w taki fenomenalny sposób zakończyła. Co oczywiste, teraz nie będę mogła się doczekać kolejnego tomu. I nie jedynie dlatego, że chcę wiedzieć, jak to się zakończy. Przede wszystkim dlatego, że autor ma tak niesamowitą wyobraźnię i potrafi wymyślić tak nieprzewidywalny rozwój wypadków. Dawno żadna książka aż tak mnie nie zaskoczyła, więc po trzecim tomie cyklu Żniwa Śmierci spodziewam się spektakularnego zakończenia tej historii. Na goodreads znalazłam informację, że tom trzeci ma się ukazać dopiero w 2019 roku (co mnie przeogromnie zasmuca) i że ten cykl ma być docelowo trylogią. Czy tak będzie, to się jeszcze okaże, wszak jeszcze dużo (zbyt dużo jak dla mnie) czasu minie, zanim w swoje ręce dostanę kolejny tom Żniw Śmierci. Moje czytanie, czyli czytelniczy miszmasz
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2018 o godz 10:01 przez: Monika Szulc
Jeśli szukacie serii oryginalnej, to powinniście sięgnąć po „Żniwa Śmierci”! Długo nosiłam się z zamiarem przeczytania „Kosiarzy” i dopiero premiera drugiego tomu, skłoniła mnie do lektury tych książek. Oj…. Nadal nie rozumiem, jak mogłam czekać tak długo? To prawdziwa petarda! Neal Shusterman stworzył świat cudowny i nie chodzi mi o jego piękno, a o doskonałość wizji nowej ziemi. Przyszłość fascynuję i kusi, bo kto nie chciałaby żyć wiecznie? Tak, ludzie mogą żyć wiecznie i nieograniczoną ilość razy wracać z nad krawędzi, by w nowym i młodszym ciel żyć dalej. Nie ma bólu i chorób, a nanity wszczepione w ludzkie ciała, przyspieszają leczenie skaleczeń i hamują odczuwanie fizycznego cierpienia. Na tym świecie nie ma też wojen i walki o władze, bo takowa nie istnieje. Sztuczna inteligencja zwana Thunderheag jest wszechwiedząca i zbiera informację. Tak jak wspomniałam na początku, nowy obraz przyszłości kusi i to jeszcze jak! Lecz życie wieczne wiąże się również z przeludnieniem i aby temu zapobiec, powstali Kosiarze. Ludzie szkoleni do zabijania innych, by zachować równowagę. Kosiarze zbierają żniwo, czyli odbierają życie i nikt nie może odmówić zbiorów. Pan Shusterman szokuję i zachwyca, bo realizmem potrafi przyprawić o ciarki. Z jednej strony przyszłość jest kusząca, jednak ma też drugie oblicze, które jest przerażające! Głównymi bohaterami są Citra i Rowan, którzy swoim postępowaniem zwrócili uwagę Kosiarza Faradaja, który postanowił wyszkolić ich na kosiarzy. Należy jednak pamiętać, że dobry Kosiarz, nie powinien czerpać przyjemności ze zbiorów. Powinien być współczujący, uczciwy i tacy są właśni ci młodzi ludzi. Dziewczyna jest skora do rywalizacji. Jest inteligentna i wytrwała. Rowan wydaje mi się bardziej uczuciowy i emocjonalnie podchodzi do wykonywana tego zawodu. Oboje dorastają na oczach czytelnika. Wiele kontrowersyjnych sytuacji i wstrząsających zbiorów, bezpowrotnie zmieniają ich charaktery. Kiedy zaczynają dostrzegać, że Kosodom jest skorumpowany, a niektórzy Kosiarze wręcz rwą się do mordowania ludzi, zaczynają zadawać pytania, które ściągają na nich kłopoty. Autor na początku roztacza wizję nowego świata i przedstawia bohaterów, co nie od razu mnie zachwyciło. Akcja, szczególnie na początku, nie należy do zawrotnych, a ja lubię, kiedy coś się dzieję. Im dalej brnęłam w tę lekturę, tym bardziej się zatracałam, bo wydarzenia jednak przyspieszają, a liczne zwroty akcji nie pozwalają oderwać się od lektury. Na początku nie przypuszczałam, że tak potoczy się ta historia. Byłam pewna, że to młodzieżówka, jednak styl autora i jego ostre pióro udowodniły mi, że jest to książka, która spodoba się również starszym czytelnikom i to bez względu na płeć. Przeczytałam od razu dwa tomy i muszę przyznać, że drugi tom podobała mi się nawet bardziej, bo wiedziałam, czego mogę się spodziewać i obyło się bez ponownego wprowadzenia, dlatego „Kosodom” z pewnością dla tych, który przeczytali pierwszy tom. Nie chcę spoilerować, dlatego nie będę zagłębiać się w fabułę. W tej części poznajemy nowych bohaterów, jednak Citra i Rowan odgrywają pierwsze skrzypce. Oboje muszą zmierzyć się z nowymi zadaniami i obowiązkami, oraz ponieś konsekwencje swoich wyborów. Dzieję się bardzo dużo, a szybkość, z jaką pędzi akcja, przyprawia o zawroty głowy. Bohaterowie chcą coś zmienić i walczą z zakłamanym systemem. Autor porusza ważne tematy i choć jest to fantastyka, to skłania czytelnika do zadumy i spojrzenia na życie z innej perspektywy. Jestem zachwycona nową wizją przyszłości, oryginalnością, którą przesiąknięte są te książki i z pewnością jest to coś nowego w literaturze! Jednak to bohaterów pokochałam najbardziej. Popełniali błędy, poddawali się emocją, a jednak nie zatracili się całkowicie. Co będzie dalej? Nie wiem, i właśnie dlatego nie mogę doczekać się kolejnego tomu! Dojrzała i zaskakująca seria, na którą wato zwrócić uwagę! 8/10!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2018 o godz 18:19 przez: Karolina Kluczewska
Jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości co co zakupu drugiej części serii pozwólcie mi je rozwiać - naprawdę warto przeczytać drugi tom. Żniwa śmierci są dla mnie powiewem świeżości. Pomysł na serię jest fenomenalny, ale wykonanie zwala z nóg. W pierwszym tomie, wydawało mi się, że ten świat był odrobinę wybrakowany. Nie umiałam określić czego mi brakowało, ale nie mogłam poczuć jego realności. Neal Shusterman zlikwidował to odczucie w Kosodomie. Książka była o wiele bardziej dopracowana niż Kosiarze. Wydaje mi się, że zdezorientowanie w pierwszej części, było związane po części z nowym i oryginalnym światem przyszłości. W drugim tomie wiedziałam czego się spodziewać i dostałam informacje, których brakowało mi w pierwszej części. W Kososdomie, jak tytuł wskazuje, główną rolę odgrywa tu ta organizacja ale również Thunderhead. W tej opowieści dostajemy nowych, tak samo rozbudowanych bohaterów, którzy ukazują nam coraz to głębsze warstwy tego świata. Pokochałam ich za namacalność i prawdziwość. Nie są zbitką tylko dobrych albo złych cech. Są bardzo ludzcy i borykają się z trudnościami życia w ich czasach. W pierwszej części głównym wątkiem była moralność kosiarzy i odpowiedzialność związana z tą pozycją. I mimo, że nie została ona zapomniana w Kosodomie, bo nie jest to w przypadku tej serii możliwe, to zdecydowanie większą uwagę skupiamy tutaj na całości i problematyce ogółu, aniżeli pojedynczych jednostek. W kosiarzach otrzymywaliśmy kartki z dzienników poszczególnych kosiarzy, ich osobiste odczucia wobec zbiorów, zaś w Kosodomie otrzymujemy myśli Thunderhead'a, jego przemyślenia o ludzkości jak i o jego własnej egzystencji - co było fascynujące do czytania. Te szare kartki z jego wypowiedziami skradły moje serce, tak samo jak cała książka. Bez wahania mówię wam, że druga część jest o wiele lepsza od pierwszej. Zgłębiamy wiele aspektów na raz, zderzamy się z wieloma poglądami i mamy szansę na spojrzenie na ten świat z różnych perspektyw. Dowiadujemy się jak naprawdę ten świat funkcjonuje. Będziemy mieć tutaj styczność z przedstawicielami Kosodomu z innych części świata, co znacznie rozszerza nam pole widzenia. Mam wrażenie, że w powieściach często spotykamy się z dosyć zamkniętym obszarem, gdzie akcja skupia się wyłącznie na jednym miejscu na świecie. Nie jest to nic złego, lecz o wiele interesujący jest świat wielowarstwowy i rozbudowany, czyli dokładnie taki jaki Neal Shusterman nam zafundował. W Kosodomie znajdziemy zarówno akcje jak i przemyślenia filozoficzne, romans tak subtelny, że ledwo widoczny, ale wciąż wyczuwalny. Jest też polityka, dużo etyki i moralności, borykanie się ze swoją tożsamością. W książce chodzimy z bohaterami po najróżniejszych ścieżkach, od zepsutych po innowacyjne. Kosmodom na pewno nie jest nudny. Jestem tą częścią zachwycona. Na pewno ktoś wychwyci jakieś błędy, ale nie są one na tyle duże, aby odjąć jakości powieści. Wszystko tworzy fenomenalną całość i niesamowicie cieszę się, że mogłam to przeczytać. Zakończenie wgniotło mnie w fotel i długo nie mogłam objąć umysłem co się stało, a raczej tego co może się dziać w kolejnej części. Zaskakująca, oszałamiająca i na pewno spodoba się każdemu, kto lubi zatracać się coraz to bardziej w opowieści z każdą kolejną stroną. Skłania do przemyśleń na temat naszego teraźniejszego jak i przyszłego życia. Nie pożałujecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-05-2018 o godz 17:29 przez: Heather
Dwa skrajne światy połączone do niedawna wielką przyjaźnią. Potęga nieśmiertelności, która buduje mur krzywdy dookoła społeczności. Strach przed niepewnym jutrem, które przecież miało dać nam wyzwolenie. Oto powrót Neal'a Shusterman'a w najlepszym wydaniu! "Kosodom" podejmuje wątek w punkcie zakończenia pierwszego tomu, ponownie wprowadzając na pierwszy plan losy dwójki głównych bohaterów - Citry i Rowana. Jednak tym razem dwójka przyjaciół staje po dwóch stronach barykady. Nie mogąc dojść do wzajemnego porozumienia decydują się na indywidualną walkę z systemem, który nikomu nie przypadł do gustu. Rowan decyduje się zrobić krok w nieznane i przyjmuję imię Lucyfera zakładając czarną szatę. A jak wiadomo ten kolor nie ma prawa istnieć w świecie Kosiarzy. Czy zewnętrzna walka na oczach wszystkich pomoże mu zwalczyć wszechobecną korupcję? Citra nie zgadza się z jego wyborem decydując się na walkę od środka. I chociaż każdy z nich walczy ile sił - nikt nie jest w stanie ostatecznie zmienić społeczeństwa. Nic w tym dziwnego, nikt z nas łatwo nie oddałby władzy w postaci panowania nad śmiercią. Tak rysuje się fabuła kontynuacji, która przeszła moje oczekiwania. Akcja tętniąca żywiołowością i niezatrzymaną dynamiką prowadziła mnie przez rozgrywane wydarzenia w sposób niezwykle emocjonujący. Rozerwana między dwójką ulubionych bohaterów próbowałam rozumieć racje obu stron, choć jednocześnie wiedziałam, że tylko łącząc siły będą w stanie przezwyciężyć namnażające się problemy. Jednak drugi tom to przede wszystkim widoczna dojrzałość w zachowaniu Citry i Rowana. Stanęli przed czytelnikiem jako postacie z krwi i kości, rozsądne w swoich decyzjach i świadome możliwych konsekwencji. Wcześniejsze traumatyczne wydarzenia widocznie ich zmieniły i wyszło im to na dobre - otrzymałam bowiem kreację bohaterów adekwatną do podjętej akcji, czyli autor postawił wysoko poprzeczkę w kwestii wiarygodności i dojrzałości. Pierwszy tom pozwolił nam na poznanie świata Kosiarzy za sprawą fragmentów z pamiętnika, drugi zaskoczył przytoczeniem myśli Sztucznej Inteligencji. Dzięki temu pogłębił się obraz nietypowej społeczności, do fabuły dołączyły nowe, wartościowe i niezwykle intrygujące szczegóły a sama postać Thunderheada, sprawującego pieczę nad ludzkością wynosiła go ponad rangę niezachwianej potęgi. Dzięki temu w powieści zapanował nowy klimat - ciężka atmosfera niepewności, wszechobecnej walki wbrew nieśmiertelnym zasadom, strachu przed niepewnymi posunięciami społeczeństwa. Tym sposobem Neal Shusterman podniósł poprzeczkę swojej serii naprawdę wysoko, tworząc prawdziwą fantastykę z krwi i kości od której po prostu nie można się oderwać! Fascynujący opis świata, wejście wgłąb umysłu najwybitniejszego przedstawiciela społeczeństwa, walka między własnymi przekonaniami i próba indywidualnej rebelii to najlepsza odsłona serii Kosiarze. Neal Shusterman zaskakuje dopracowaniem i wiarygodnością, przekonując mnie do fantastyki po stokroć. "Kosodom" stawia na akcję, liczne wydarzenia i rewelacyjnych bohaterów (także tych drugoplanowych). To jedna z tych serii na których kontynuację czeka się z zapartym tchem, by - co potwierdza autor - otrzymać fabułę najlepszą z możliwych!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2018 o godz 21:34 przez: Izabela Kruczkowska
Zaczęłam Kosodom zaraz po skończeniu Kosiarzy, więc wszystko miałam na świeżo. Cieszę się z tego, ponieważ mam wrażenie, że gdyby przeczytała Kosiarzy zaraz po premierze i teraz przeczytała Kosodom to pamiętałabym ideę, ale umknęłyby mi ważne szczegóły. Kosodom jest według mnie ciekawszy od Kosiarzy, ponieważ przede wszystkim nie ma tu już wprowadzenie do tego całego świata, owszem są takie pojedyncze nowe informacje, ale nie ma już takiego natłoku jak w pierwszym tomie. Drugi tom mnie naprawdę zaskoczył, ponieważ miałam nadzieję na coś lepszego od Kosiarzy, ale obawiałam się ze dostanę coś na takim samym poziomie, czyli dobre, świetnie napisane, ze świetnym pomysłem, ale jeszcze nieporywające. Kosodom też nie porwał mnie tak totalnie jak to zrobił na przykład Z mgły zrodzony, ale zdecydowanie bardziej od Kosiarzy. Wciąż brakuje mi w tej historii pierwiastka magicznego, to jest chyba mój problem z science fiction. Te niezwykłe rzeczy, które się tam dzieją są tworem nauki, a nie magii. Jednak nie mogę zaprzeczać, że Shusterman wykonał kawał dobrej roboty i nie mogę się doczekać trzeciego tomu, ponieważ trochę czuję, trochę mam nadzieję na wielkie BUM! TRACH! PACH! Podoba mi się także jak rozwijają się główni bohaterowie. I Cytra i Rowan dojrzewają, ale widać ten postęp nie tylko u nich, ale także u ludzi, którzy teoretycznie już dawno powinni dorosnąć. To jest świetne, ponieważ Schusterman pozuje nam, że nie ma czegoś takiego, jak jestem stary, więc się nie uda, nie da rady, mówię o ludziach w pełni sil, na tyle na ile pozwalają przeżyte lata. Chcieć to móc, ale żeby móc trzeba ruszyć cztery litery. Przyznam, że Schusterman nieco złamał mi serce zakończeniem Kosodomu, ponieważ dzieje się tam coś takiego, że OCH. Powiedziałabym, co, ale boje się ze, choć najmniejsza wspomnienie o tym już was nakieruje, a ja chce żebyście to poczuli, o ile oczywiście uderzy was to tak jak mnie. Szczerze mówiąc myślałam ze to dylogia i byłam zaskoczona, że kurczę no faktycznie ten świat, ci bohaterowie, ta historia ma jeszcze tyle do zaoferowanie. Pokazuj mi co tam masz, my to sprzedamy! Schusterman zaskakuje, ale za razem daje złudzenie, że mimo wszystkich zakrętów, supełków i węzełków rozwiązanie jest proste.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego