Zakręt (ebook)

„CZASEM WYDAJE SIĘ, ŻE WSZYSTKO JEST TAKIE JAK TRZEBA, ŻE JUŻ NIC NIGDY SIĘ NIE ZMIENI. I WŁAŚNIE WTEDY ŚWIAT STAJE NA GŁOWIE.” Powieść Sandry Cichej powaliła mnie na kolana. Jest taka realna. Jestem w szoku. Joanna Grabowska pracuje jako kurator sądowy. Odpowiedzialna jest za niekoniecznie dobrych ludzi. W pracy daje z siebie 1000%. Jest również żoną i matką trójki dzieci. Pomimo trudnej pracy zawsze stara się mieć czas dla męża, jednak on zawsze jest zajęty, zapracowany. W ich łóżku panuje mróz, oziębłość. Nie ma miłości. Postanawia to naprawić. Chce wyjechać z mężem na romantyczny weekend. Niestety on ma inne plany. Co się dzieje w ich małżeństwie? Patrząc z boku można pomyśleć, że nasza bohaterka jest szczęśliwa. Ma pracę, męża, dzieci i super dom. Dosłownie miód malina. Jednak to tylko pozory. Przekonacie się o tym czytając. W pracy nie jest kolorowo. Wykonywany przez nią zawód jest bardzo ciężki. Wykańcza zarówno fizycznie jak i psychicznie. Do tego wszystkiego dochodzi seria zabójstw w jej okolicy. Ktoś grozi naszej głównej bohaterce. Można powiedzieć, że ma stalkera. Kim on jest i czego chce od Joanny? Może to ktoś z jej klientów? Joannie wpadł w oko nowym kolega z pracy – Paweł. Czy zauważyła go tylko przez oziębłość swojego męża? Czy może szuka nowej miłości? Czy coś między nimi zaiskrzy? Czy jej mąż się ocknie nim będzie za późno? Czy Joanna odnajdzie swoje szczęście? Powieść „Zakręt” przeczytałam w ciągu jednego dnia. Nie byłam w stanie się do niej oderwać. Poraziła mnie jej prawdziwość. Kto z nas nigdy nie stał na zakręcie własnego życia? Chyba nie ma takiej osoby. Na swoim zakręcie stoi właśnie nasza Joanna. To ona musi zdecydować co dalej, lub zrobią to za nią. Nie wie co zrobić. Czy trwać dalej w toksycznym związku - małżeństwie, poddać się nowej miłości, czy może być sama? Bardzo bałam się o życie Joanny. Ewidentnie ktoś na nią polował. Czy sprawca morderstw w okolicy polował na nią? Czy te sprawy coś łączy? Nie brakuje tutaj również barwnych miłosnych scen. Powieść „Zakręt” to niesamowite połączenie obyczajówki, romansu i kryminału. Brawa dla autorki Sandry Cichej. Taka powieść to spełnienie marzeń czytelnika. Jest w niej wszystko co dobra powieść powinna zawierać. Są zbrodnie, śledztwa i miłość. Dodatkowo dreszczyk emocji gwarantowany. Dzięki autorce możemy przyjrzeć się bliżej pracy kuratora sądowego. Dziękuję za to. Ciężki, ale ważny zawód. Polecam „Zakręt”. Nie zawiedziecie się czytając. Z niecierpliwością czekam na kolejną powieść tej autorki.

„Mówi się, że w ostatnich chwilach życia człowiekowi przelatuje przed oczami obrazy z jego ziemskiej egzystencji. Mnie nie wyświetlił się żaden film. Zdołałam jedynie pomyśleć o tym, że cieszę się, że nie ma ze mną dzieci…” 💙💙💙 Joanna Grabowska jest kuratorem sądowym, ma męża i troje dzieci. Dzieci są cudowne, mąż – jakby trochę mniej. Zaniedbywana i traktowana z coraz większą obojętnością, Joanna zwraca uwagę na kolegę z pracy. Równocześnie odkrywa, że mąż ma romans. Jakby tego było mało, w okolicy dochodzi do serii zagadkowych zabójstw, a Joanna stopniowo nabiera pewności, że ktoś śledzi każdy jej krok. Rozwodzi się z mężem, z radością i nadzieją rzuca się w ramiona nowego mężczyzny, ale dopiero wtedy jej życie naprawdę zaczyna się komplikować… 💙💙💙 „Zakręt” to książka autorstwa Sandry Cicha. Z początku sądziłam, że będzie to pozycja lekka i bez większych emocji, choć zdecydowanie przyjemna. Później jednak akcja zaczęła się rozkręcać, a ja miałam coraz więcej do myślenia. Po pierwsze Asia jako bohaterka bardzo mi zaimponowała. W chwili, gdy dowiaduje się o zdradzie męża i postanawia, się z nim rozwieść z początku wprawia mnie w złość. Oczywiście nie samym rozstaniem, a tym jak łagodnie go potraktowała. Rozumiem, że uczucie między nimi wygasło, jednak szacunek wciąż jej się należał. Byłam więc wściekła za nas dwie. Później jednak zrozumiałam, jak silną jest ona kobietą. Nie uniosła się gniewem. Postanowiła być dojrzała i nie wpadać w bezsensowną furię. Zaimponowała mi i sprawiła, że zaczęłam zazdrościć jej tego opanowania. Bardzo podobała mi się także sama fabuła. Z początku zapowiadało się, że będzie to czysta powieść obyczajowa. Dodanie jednak wątku sensacyjnego okazało się świetnym pomysłem. Książka dużo na tym zyskała, choć jeśli mam być szczera fajnie by było, jakby autorka rozwinęła trochę samo zakończenie. Czegoś mi w nim brakowało. Domyślam się jednak, że może, w przyszłości pojawić się kontynuacja, która więcej wyjaśni. Moje wrażenia po przeczytaniu tej pozycji są oczywiście jak najbardziej pozytywne. Sądzę, że w przyszłości mogę chcieć jeszcze wrócić do tej książki. Pozostawię ją więc w swojej bibioteczce. Polecam.

Czytacie opisy znajdujące się na końcu książki? Ja zawsze czytałam, żeby wiedzieć pokrótce z kim będę miała przyjemność spotkać się na kartach powieści i co może mnie czekać. Przy książce „Zakręt” po raz pierwszy spotkałam się z czymś takim, że czytając opis, już wiem w 95% co się w książce wydarzy. Żałuję, że go przeczytałam, bo nie miałam efektu zaskoczenia, tylko czekałam na to, co wiedziałam, że i tak się stanie… Co do książki to jest do debiut autorki, i naprawdę było to przyjemne spotkanie, i myślę, że można zaliczyć tą pozycję do udanych debiutów. Widać, że autorka dokładnie przemyślała o czym chce napisać, obrała dany plan i trzymała się ryz. Życie Joanny- dojrzałej pani kurator sądowej można śmiało określić mianem szczęśliwego i ustatkowanego. Mąż i trójka dzieci, ciekawa praca, dosyć niebezpieczna w której non stop coś się dzieje. Tylko jedno wydarzenie, tajemnica, zemsta może sprawić, że jej perfekcyjne życie runie a bezpieczeństwo stanie pod znakiem zapytania. Książkę czytało się w oka mgnieniu, następują po sobie bardzo szybko i czasem miałam wrażenie, że aż za szybko. Można by było pociągnąć dalej rozdziały, żeby nie kończyły się po trzech stronach i były bardziej rozbudowane. Nie mniej jednak cały pomysł i zarys- podobał mi się, czułam tutaj napięcie, strach i niepokój. Z całą pewnością książka ma w sobie sporo z thilleru i sprawia, że mamy ochotę zatracić się w historii. Nie był to idealny debiut, brakowało tak jak wcześniej pisałam rozbudowania wątków, można było dużo więcej z tego wyciągnąć, bo potencjał jak najbardziej jest i go czuć. Pomysł na połączenie historii obyczajowej z thillerem i nutką romansu był inny, niecodzienny, przez to też chciało się czytać, bo jest to nie ukrywajmy niecodzienne polaczenie. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze kiedyś okazję przeczytać inną powieść autorki i tym razem będzie ona dłuższa, bardziej rozbudowana pod względem wydarzeń i dialogów i że też będzie to coś mrocznego pełnego tajemnic.

Joanna pracuje jako kurator sądowy i spełnia się w swojej pracy a prywatnie żona i mama trójki dzieci. Jednak w swoim życiu osobistym nie bardzo jej się układa, mąż Joanny nie okazuje jej zainteresowania i jest wobec niej oziębły. Wokół Joanny zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, ktoś ją próbuje zastraszyć i wysyła groźby. W między czasie bohaterka odkrywa tajemnicę męża. Joannie wszystko wali się i jest przybita i wtedy na horyzoncie pojawia się Paweł, nowy aplikant w pracy. Joanna poznała Pawła na delegacji lecz nie była nim zainteresowana, jednak Paweł od razu dał jej do zrozumienia że mu się podoba i będzie o nią zabiegał. Czy Joanna po wszystkich zawirowaniach i zakrętach da sobie szansę na szczęście i miłość ? Kto stoi za pogróżkami i napaściami na bohaterkę ? Bardzo udany i wciągający debiut. Czytałam z zapartym tchem i nie mogłam się doczekać rozwiązania zagadki i wyjaśnienia sprawy. Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony i szczerze byłam naprawdę zaskoczona kto za tym wszystkim stał. Styl autorki bardzo mi się podoba, lekki i przyjemny z nutą humoru. W tej książce znalazłam nie tylko romans, ale również elementy kryminału i to nadało emocjonujący charakter powieści. Naprawdę to był świetnie spędzony czas przy lekturze. Kochani bardzo wam polecam

Romans z elementami kryminalnymi i obyczajowymi, czy to może się udać? Muszę przyznać, że w tym debiucie literackim wyszło to całkiem zgrabnie. Po książkę Sandry Cichej sięgnęłam ze względu na główną bohaterkę. Kobietę ustatkowaną, nie pierwszej młodości, która w pewnym momencie tonie trochę w rutynie codzienności. Joanna, obejmująca stanowisko kuratora sądowego, ma bardzo układane życie. Mąż, trójka dzieci, praca. Wszystko się zgadza. Wszystko do siebie pasuje. Każdy dzień wypełniony jest niemalże tymi samymi zadaniami, wykonywanymi na autopilocie. Nawet praca, która momentami stwarza niebezpieczeństwo nie dostarcza aż takiej adrenaliny, jakby można było przypuszczać. Do czasu... Kobieta najpierw odkrywa zdradę męża, a potem ona sama ulega urokowi przystojnego aplikanta. Do tego dochodzą tajemnicze pogróżki, niewyjaśnione morderstwa, stalking. Przyznajcie, że robi się ciekawie. Ogólnie tę książkę czyta się lekko. Trochę zabrakło mi w niej momentami akcji, ale biorąc pod uwagę, że to debiut to naprawdę jest całkiem udany. Do mnie trafił i miło spędziłam czas 🙂

Joanna z zawodu kurator sądowy, zaś prywatnie pełni rolę żony i mamy trójki dzieci. Jej relacja z mężem jest dość napięta - nie układa im się. Wokół Joanny zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, a nawet ktoś próbuje poprzez groźby ją zastraszyć. Mamy tutaj natłok wydarzeń jak i wrażeń - wszystko dzieje się dość szybko i niespodziewanie. Tajemnice męża wychodzą na jaw, a nowy aplikant wprost daje do zrozumienia, że Joanna wpadła mu w oko i będzie o nią zabiegać. Mix gatunków jak najbardziej na plus - należę do fanów różnorodności. Czy Joanna po tych wszystkich zwariowanych zakrętach da sobie szansę na szczęście i miłość ? Tego już trzeba dowiedzieć się samemu w trakcie czytania lektury. Uważam tą książkę za naprawdę udany i przede wszystkim wciągający debiut. Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony, a to one powodują największe zaskoczenie. Styl autorki dość szybko przypadł mi do gustu, taki lekki i przyjemny z odpowiednią dawką humoru. Warto sięgnąć po te powieść, jeśli szukacie czegoś nieszablonowego. Za swój egzemplarz dziękuję wydawnictwu Muza.

Gdy na okładce zobaczyłam info "grzeszne książki" to prawie zeszłam na zawał i z góry założyłam, że te ponad 300 stron to będzie droga przez mękę. Ba, co więcej, jedyne co miałam w głowie to to, co ja napisze o erotyku, nie umiem o takich książkach pisać 👽 Jak ja się bardzo myliłam!!! Zakręt jest naprawdę bardzo dobrą pozycją, kryminał połączony z thrillerem i delikatnym romansem to doskonała odskocznia. Chociaż główna bohaterka ma klapki na oczach, a jej mąż to żałosny pierwiastek, to jednak drugoplanowi bohaterowie robią rewelacyjną robotę. Skoro pewna osoba odgraża się, że to jeszcze nie koniec, to ja chętnie poznam dalsze losy Aśki i Pawła! Czas spędzony z tą książką to była czysta radocha i przyjemność. Jeśli ktoś ma podobne do moich obawy, to z ręką na serduchu przysięgam, że nie ma się czego bać 🤓 Natomiast autorce gratuluję świetnie prowadzonej akcji, super bohaterów, lekkiego pióra, bardzo dobrej historii i bardzo dobrego debiutu! Obiecuję następnym razem nie bać się nieznanego u nie zakładać z góry najgorszego🧡 Polecam, czytajcie Zakręt!

Książka #zakręt ujęłanie swym opisem. Pomyślałam to coś dla mnie! Są morderstwa (i to jakie), jest romans, jest milosc i jest obsesja! Czego można chcieć więcej od książki? Otóż można. AKCJI! Cały zarys wydawał się idealny ale miałam wrażenie że czytając byłam cały czas w oczekiwaniu na jakąś akcje której za bardzo nie było. Czas mija, przewracam kartki a tam spokój, niby coś się dzieje ale jakoś beż fajerwerków. Końcówka odrobinę mi to wynagrodziła ale jednak czuje bardzo duży niedosyt. Pomysl na calosc super ale totalnie brak mi było czegoś co by ta książkę rozruszało. Myślę że bohaterka Joanna była zbyt mało wyrazistą jak dla mnie postacią, chyba że po prostu taki był zabieg celowy. Myślę jednak że można by trochę bardziej ukazać jej emocje po przejściach... ale nie będę Wam tutaj spojlerowac 😉

jakas taka nijaka, żałuję spędzonego czasu przy tej książce. dużo wątków bez sensownych, autorka myliła imię córki głównej bohaterki . ...