Zaklinaczka burz (okładka  twarda, wyd. 03.2023)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 31,79 zł

31,79 zł
52,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Bee : 34,13 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 46,29 zł

Sprzedaje Inbook : 46,51 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Wejdź do świata pełnego magii!

Makolągwa wraz z ojcem zostaje zesłana na Bagniska Żałoby, ponieważ na ich wyspie magia jest zabroniona. Dziewczynka tęskni za swoim dawnym życiem i marzy o ponownym spotkaniu z przyjaciółmi. Kiedy jej ojciec zostaje schwytany za kradzież drogocennego klejnotu, Makolągwa musi wyruszyć w niebezpieczną podróż przez stawy aligatorów i ruchome piaski. Podczas wyprawy dziewczynka odkrywa, że jest coś potężniejszego niż magia śpiewu. Coś, co mogłoby ocalić jej ojca i ponownie uleczyć złamane serce jej wyspy…

Niezwykła opowieść Sophie Anderson, autorki bestsellerów „Dom na kurzych łapach”, „Baśnie Śnieżnego Lasu” i „Zaczarowany zamek”. Tym razem autorka wraca z ponadczasową opowieścią o jedności, przyjaźni i odwadze, która pokonuje wszelkie przeszkody. Zanurzcie się w świecie pełnym magii, niezwykłych bohaterów i niezliczonych przygód! To wszystko w mistrzowsko wykreowanej krainie.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1360434168
Tytuł: Zaklinaczka burz
Autor: Anderson Sophie
Tłumaczenie: Hejmej Przemysław
Wydawnictwo: Świetlik
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 416
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-03-22
Rok wydania: 2023
Data wydania: 2023-03-22
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 200 x 20 x 120
Indeks: 55143615
średnia 4,7
5
29
4
10
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
19 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
24-07-2023 o godz 09:30 przez: Emilia | Zweryfikowany zakup
Niesamowita książka, niesamowita historia przeznaczona dla najmłodszych czytelników. Polecam z całego serca!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-04-2023 o godz 08:54 przez: DG
Zaklinaczka burz Sophie Anderson to baśniowa propozycja dla dzieci i młodzieży, która nada magii życiu podczas czytania. Opowieść o jedności, przyjaźni i odwadze jest jak senna opowieść babci, mamy, szeptana do uszka na dobranoc. Czarująca, wzruszająca i zdecydowanie ponadczasowa! Dlaczego? Co stoi za magią Zaklinaczki Burz? „Tych, których kochamy, stale nosimy w sercu.” Makolągwa wraz z ojcem Słowikiem zostaje zesłana na Bagniska Żałoby. Nie wolno im korzystać ze śpiewaczej magii, a każde nadużycie jest karane. Mamy człowieczopodobne istoty i alkonosty: ptakopodobne. Makolągwa ma dwóch przyjaciół, którzy wspierają ją na każdym kroku, bo na Bagniskach nie żyje się łatwo. Słowik zostaje pojmany i oskarżony za kradzież drogocennego klejnotu. Dziewczynka zrobi wszystko, aby go odzyskać. Wyrusza w niebezpieczną podróż, aby ocalić ojca i jednocześnie zawalczyć o wolność swojej wyspy. Dlaczego zakazano śpiewaczej magii? Jaką moc skrywa w sobie Makolągwa? Kim są alkonosty i dlaczego muszą żyć na Bagniskach Żałoby? „A jednak dzięki tym paru latom zamieszkania na bagnisku zrozumiałam, że żal nie zawsze musi oznaczać smutek. Gdy w ponure wieczory zapalają się robaczki świętojańskie, a ryby zwane bassami niebieskimi bekają żałośnie, kiedy Słowik obwieszcza swą żałobę, grając na blaszanej gitarze – w mej duszy zapala się coś na podobieństwo bagiennego gazu, buzuje płomieniem. Tata mówi, że to nostalgia – tęsknota za minionym szczęściem.” Jako osoba dorosła zupełnie inaczej patrzę na opowieści, które kiedyś mogła mi sennym głosem opowiadać babcia, aby śniły się same piękne sny. Właśnie taka jest Zaklinaczka Burz. Jak historia szeptana przez dorosłych do uszka dziecka, które ma najwspanialsze marzenia, nadzieję, ideę i wielkie plany na przyszłość. Tę książkę możecie czytać swoim dzieciom, te potem swoim wnukom, a te potem oni swoim wnukom… Bo jedność, przyjaźń i odwaga zawsze są potrzebnymi elementami historii. Nie zabraknie tu folkloru, klimatu, legend, mitów, ale przede wszystkim emocji. Baśniowy, senny klimat nie pozwalał na początku na wartką akcję, ale chociaż każdy z nas czytelników mógł stać się Makolągwą. Przepiękne opisy oczarowują czytelnika, choć dla wielu tu będzie minus, gdy będą oczekiwać błyskotliwych zwrotów akcji. Powolne tempo tej powieści pozwala nam zwrócić uwagę na wartości, wczuć się w to, co przeżywają główni bohaterowie. Narracja prowadzona jest dwutorowo, każdy rozdział ma przepiękne zdobienia, które są inne dla wspomnień, a inne dla czasu teraźniejszego. To dbanie o szczegóły jest niesamowitym ukłonem w stronę czytelnika. Sophie Anderson nie tylko oczarowuje słowem. „Mama opowiadała mi kiedyś, że śpiewacza magia to jedna z metod realizowania myśli, uczuć i pragnień nie zawsze najlepsza z możliwych. Dodawała, że kiedy moja magia się zbudzi, zawsze powinnam mieć na względzie inne drogi do osiągania założonego celu.” Zaklinaczka burz to opowieść z przekazem, a każdy z tej historii wyciągnie to, co najlepsze dla niego. Realizm magiczny i symbolika nadają tej historii wielowątkowości. Z pozoru może nam się wydawać, że to opowieść o poszukiwaniach taty, domu, magii i odkrywaniu samej siebie. Jednak im mocniej wsłuchamy się w tej ptasi śpiew, im bardziej zauroczy nas Zaklinaczka burz, tym szybciej dostrzeżemy walkę o wolność, odwagę i męstwo, nadzieję o lepsze jutro, przyjaźń na dobre i złe, wiarę w siebie, magię dnia codziennego… Baśniowa opowieść, która przemyca wartości, jest wstępem do rozmowy. Może być czytana na dobranoc, omawiana podczas rodzinnego wieczoru pod kocykiem, bo każdy chciałby mieć w sobie tyle siły, magii, wiary i nadziei ile Makolągwa. Ta historia nada magii Twojemu wieczorowi. „Nigdy dotąd nie czułam z nikim takiego pokrewieństwa, a nasze marzenia promieniowały jaśniej dlatego, że się splątały.”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-03-2023 o godz 19:29 przez: Justyna
Dzisiaj premierę ma ta cudowna, przesycona magią powieść. Proszę, miejcie ją na uwadze, jeżeli szukacie baśniowej krainy, wartościowego przekazu, pięknej i kojącej historii! Również zwracam się do fanów słowiańskości - sięgajcie po książki Sophie Anderson! Tam znajdziecie dawne zwyczaje, mity i baśnie, istoty z dawnych wierzeń... Anderson garściami czerpie przede wszystkim z folkloru rosyjskiego i swobodnie wykorzystuje te elementy w swoich powieściach. W "Zaklinaczce burz" mamy chociażby alkonosty, Gamajun czy opowieści o Słowiku Zbójcy, które autorka przetworzyła na potrzeby swojej historii bez absolutnej szkody dla pierwowzorów. Epizodycznie pojawi się też postać, którą znamy już z poprzednich książek Anderson 😉 Wiecie, ta, co przeprowadza dusze do gwiazd 😉 Morowia to jedna z trzech wysp, które niezależnie dryfują po oceanach świata. Pierwotnie zamieszkiwały ją jedynie alkonosty, istoty o ptasich cechach. Ich śpiew zachwyca i hipnotyzuje, mówi się, że śpiewają magię. Po pojawieniu się istot człowieczych oba gatunki stworzyły sobie optymalne warunki do koegzystencji. Jednak po olbrzymiej tragedii jaką była katastrofa statku Radość, sielanka zostaje zburzona. Alkonosty zostają wypędzone, ponieważ ludzie upatrują w ich śpiewie przyczyn zatonięcia Radości. Makolągwa, młoda alkonostka, która jeszcze nie odkryła magii w sobie, za wszelką cenę dąży do pojednania obu gatunków. Czy jej się uda? Tutaj Anderson wkracza z dobrze znanym motywem, który tak u niej cenię. Dziewczynka u progu dorastania przechodzi przemianę, zaczyna rozumieć, jak funkcjonuje świat wokół. Pojawia się wiele emocji, także takich jak gniew, frustracja, poczucie niemocy, rozczarowania, utrata zaufania... Wszystko, co za sobą niesie młodość. Jak Makolągwa poradzi sobie ze zmianami, które zachodzą w niej samej? To piękna historia, chwyta za serce. Książka nada się dla osób od około 10 roku życia wzwyż. Nie ma górnej granicy, bo tak uniwersalne powieści dotyczą po prostu człowieczeństwa. Z pewnością odnajdziecie tu olbrzymią tęsknotę za pokojem, jednością i stabilizacją. Językowo książka wypada świetnie, ukłony także dla tłumacza, który genialnie odmalował świat wskazany przez Sophie Anderson. Wydawnictwo Świetlik poczyniło ogromne starania, aby oddać w ręce czytelnika dopracowaną w każdym detalu książkę. Cieszy świetna redakcja, przecudowna szata graficzna... W taką magię też trzeba umieć ✨️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-04-2023 o godz 20:46 przez: Magdalena Brudnicka
"Zaklinaczka burz" jest dla tych, co cenią w książkach nastrój magiczny i niespieszny. Którzy w baśniowych i łagodnych opisach odnajdują radość. Dla których spokojne i delikatne budowanie opowieści ma znaczenie większe niż akcja, dynamika i przebojowa narracja (co nie znaczy, że energii i rozmachu tu nie ma). To opowieść, w którą zanurzą się ci, którzy pozwalają myślom dryfować w nieznane, a serca mają otwarte i ciepłe. Oto historia subtelna, a zarazem brutalna. Czuła, a także bezwzględna. W której miłość i dobro są silniejsze niż magia. A magii w "Zaklinaczce burz" nie brakuje. Okaże się jednak, że nie jest potrzebna do szczęścia, ani nie jest tak silna jak miłość i odwaga. Przekona się o tym główna bohaterka, Makolągwa, która jest alkonostem i żyje na wyspie Morowia. Alkonosty to istoty podobne do ludzi, jednak mniejsze i lżejsze, a zamiast włosów mają pióra. W pewnym momencie życia zyskują również zdolność magicznego śpiewu. W Morowii żyją też ludzie. Jednak od pewnego czasu między nimi a alkonostami nie układa się najlepiej. Wyspa jest podzielona, a władzę nad nią sprawuje Kapitan Ilji, który o wszelkie nieszczęścia obwinia właśnie alkonosty. Dojdzie nawet do schwytania ojca Makolągwy. Dziewczyna nastomiast zrobi wszystko, aby uwolnić ojca i przywrócić pokój w Morowii. "Zaklinaczka burz" to opowieść wielowymiarowa, w której wątki fantastyczne łączą się z uniwersalnymi prawdami. Są tu więc gigantyczne sumy, które próbują pożreć Makolągwę i jej przyjaciół, są też istoty ptakopodobne, które śpiewem przywołują burze, rozpalają ogień lub usypiają ludzką czujność. Są twierdze, domy na drzewach i wybuchowe mikstury. Jednak wszystko to blednie w porównaniu z ogromną tęsknotą Makolągwy za ukochaną matką, z jej miłością do ojca, którego smutek codziennie ciągnie w dół. Z jednej strony żal i nostalgia za beztroską i czasami pokoju na wyspie przytłaczają dziewczynę, a z drugiej dają jej siłę do działania. Ta książka to pean na cześć rodzinnych więzi, życia we wspólnocie, jedności i miłości, która jest najpotężniejszym z uczuć. Dlatego, jeśli te wartości są Ci bliskie, to z pewnością pokochasz każdą stronę tej książki!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-03-2023 o godz 12:35 przez: Otulonaksiazkami
„Zaklinaczka burz” to książka z gatunku literatury dziecięcej autorstwa Sophie Anderson. Ludzie i alkonosty, czyli ptakopodobni, mieszkają na pływającej wyspie Morowia. Po wydarzeniu, w którym zginęły obie królowe wyspy, ludzie wygnali alkonosty na bagna ze strachu przed ich magicznym śpiewem. Naszą główną bohaterką jest Makolągwa, która jest właśnie przedstawicielką alkonostów. Pragnie zjednoczyć wszystkich mieszkańców wyspy. Do tej pory jednak nie objawiły się jej magiczne zdolności, które mogłyby w tym celu pomóc. Pewnego dnia jej ojciec zostaje schwytany za kradzież cennego przedmiotu, a Makolągwa wyrusza w niebezpieczną podróż, aby go ocalić. Myślę, że spokojnie Sophie Anderson można określić jako jedną z moich ulubionych autorek książek dziecięcych. To moja trzecia pozycja tej autorki i każdą z nich jestem szczerze oczarowana. W „Zaklinaczce burz” mamy opowieść o dziewczynce z piórami, która swoją nadzieją, odwagą i dobrocią pragnie zjednoczyć mieszkańców wyspy. Jest to, oczywiście, opowieść o miłości i przyjaźni, ale też o tym, że prawdziwa siła bierze się z działania razem, a nie z magii. Ogromnie doceniam tę książkę za to, że w delikatny sposób mówi o stracie i zachowaniu w pamięci osób, których już z nami nie ma. Jedyną rzeczą, do której mogłabym się przyczepić jest bardzo długi wstęp, w którym opisane jest jak działa ten świat. Mi nie przeszkadzał jakoś bardzo, ale dzieciaki pewnie wolą dowiadywać się takich informacji, przy okazji toczącej się akcji, a taki długi początek może nużyć. Podsumowując, jest to naprawdę piękna i wartościowa lektura. Ma w sobie sporą dawkę magii, która trafiła w moje serce. Uwielbiam też nawiązania w postaci Jagi i domu na kurzych łapach, które autorka umieściła do tej pory we wszystkich swoich książkach, które miałam okazję czytać. Niedługo nadrobię ostatnią książkę Sophie Anderson, której jeszcze nie czytałam i nie mogę się doczekać! https://www.instagram.com/p/CqFvFrGtkpy/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-06-2023 o godz 08:49 przez: Oliwia
"Zaklinaczka burz" Sophie Anderson to ujmująca baśń, która zachwyca swoim pięknym językiem, kreatywnymi opisami i ciekawymi postaciami. Moje serce rozkwita w obliczu wszelkiego rodzaju czarów, a literatura dla dzieci wypełnia moje duchowe progi radością. Ta niezwykła powieść stanowi idealne połączenie obu tych mistycznych światów. To opowieść o przepięknej Morowii - wyspie, gdzie ludzie i alkonosty, magiczne istoty przypominające ptaki, dzielą to samo terytorium. Niestety, tragedia, jaką było zatonięcie statku Radość, przyniosła ze sobą podziały i napięcia. Alkonosty zostały wygnane na mroczne Bagna, magię zakazano, a wszelkich podejrzanych o jej praktykowanie łapano i więziono w Twierdzy lub w Kamieniołomach. Wśród nich znalazł się Słowik, ojciec głównej bohaterki, urokliwej Makolągwy, która postanawia uwolnić swojego ojca i wyrusza na trudną i niebezpieczną wyprawę, mając nadzieję nie tylko ocalić go, lecz także całą Morowię. Czy jej siła i determinacja wystarczą, aby osiągnąć te szlachetne cele? "Zaklinaczka burz" wprawia mnie w stan zachwytu ze względu na jej bogatą treść i głębokie przesłanie. To opowieść pełna piękna, ukazująca znaczenie rodzinnych więzi, przyjaźni - zarówno utraconej, jak i odzyskanej, a także odwagi, odnalezienia samego siebie oraz walki z niesprawiedliwością i strachem przed odmiennością. To również wspaniała historia o walce o wolność, niezłomnej nadziei i o magicznych mocach, które płyną z tej przepięknej książki. Język, którym posługuje się Anderson, jest poetycki i magiczny. Opisy krajobrazów, postaci i wydarzeń są pełne detali i wzbudzają w czytelniku wyobraźnię. Autorka tworzy świat pełen magii i tajemnic, w którym każdy krok jest nieprzewidywalny. Jestem przekonana, że "Zaklinaczka burz" stanie się prawdziwym skarbem dla miłośników literatury dziecięcej - zarówno dla najmłodszych, jak i dla rodziców, którzy szukają pięknych opowieści na dobranoc dla swoich pociech.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-06-2023 o godz 08:47 przez: Oliwia
"Zaklinaczka burz" Sophie Anderson to ujmująca baśń, która zachwyca swoim pięknym językiem, kreatywnymi opisami i ciekawymi postaciami. Moje serce rozkwita w obliczu wszelkiego rodzaju czarów, a literatura dla dzieci wypełnia moje duchowe progi radością. Ta niezwykła powieść stanowi idealne połączenie obu tych mistycznych światów. To opowieść o przepięknej Morowii - wyspie, gdzie ludzie i alkonosty, magiczne istoty przypominające ptaki, dzielą to samo terytorium. Niestety, tragedia, jaką było zatonięcie statku Radość, przyniosła ze sobą podziały i napięcia. Alkonosty zostały wygnane na mroczne Bagna, magię zakazano, a wszelkich podejrzanych o jej praktykowanie łapano i więziono w Twierdzy lub w Kamieniołomach. Wśród nich znalazł się Słowik, ojciec głównej bohaterki, urokliwej Makolągwy, która postanawia uwolnić swojego ojca i wyrusza na trudną i niebezpieczną wyprawę, mając nadzieję nie tylko ocalić go, lecz także całą Morowię. Czy jej siła i determinacja wystarczą, aby osiągnąć te szlachetne cele? "Zaklinaczka burz" wprawia mnie w stan zachwytu ze względu na jej bogatą treść i głębokie przesłanie. To opowieść pełna piękna, ukazująca znaczenie rodzinnych więzi, przyjaźni - zarówno utraconej, jak i odzyskanej, a także odwagi, odnalezienia samego siebie oraz walki z niesprawiedliwością i strachem przed odmiennością. To również wspaniała historia o walce o wolność, niezłomnej nadziei i o magicznych mocach, które płyną z tej przepięknej książki. Język, którym posługuje się Anderson, jest poetycki i magiczny. Opisy krajobrazów, postaci i wydarzeń są pełne detali i wzbudzają w czytelniku wyobraźnię. Autorka tworzy świat pełen magii i tajemnic, w którym każdy krok jest nieprzewidywalny. Jestem przekonana, że "Zaklinaczka burz" stanie się prawdziwym skarbem dla miłośników literatury dziecięcej - zarówno dla najmłodszych, jak i dla rodziców, którzy szukają pięknych opowieści na dobranoc dla swoich pociech.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2023 o godz 12:35 przez: Anna
"Zaklinaczka burz" Spohie Anderson dedykowana jest generalnie dla dzieci, ale u nas w domu przeczytaliśmy ją wszyscy. Ja osobiście nie jestem fanką niesamowitych światów, książek pełnych magii, ale dla tej książki zrobiłam wyjątek, bo zachwalał ją mój syn i mąż, fani fantastyki, baśni, magii. Cieszę się, że dałam się namówić, bo książka pochłonęła mnie do reszty. Morowia to wyspa gdzieś na oceanie świata, którą wspólnie zamieszkują ludzie i alkonosy czyli istoty o ptasich cechach, którzy posiadają magiczne umiejętności. Niestety od pewnego czasu na wyspie nie dzieje się dobrze. Ciągłe spory pomiędzy nimi doprowadziły do tego, że została ona podzielona. Władzę w Morowii aktualnie sprawuje Kapitan Ilji, który o wszelkie nieszczęścia, w tym przede wszystkim katastrofę statku Radość, obwinia właśnie alkonosty. Ostatecznie zostają oni zesłani na bagna. Makolągwa to trzynastoletnia alkonoska, która wraz z ojcem Słowikiem od trzech lat zamieszkuje bagna. Niestety jej ukochana matka zatonęła na statku w Dniu Unii. Razem więc próbują na nowo ułożyć sobie życie. Kiedy jednak jej ojciec zostaje aresztowany za kradzież klejnotu i zamknięty w twierdzy, nastoletnia ptakopodobna postanawia uratować ojca i wraz z przyjaciółmi wyrusza mu na pomoc, mocno wierząc przy tym, że ta wyprawa zakończy się również pogodzeniem zwaśnionych gatunków. Czy jej się to uda, zwłaszcza że nie odkryła ona w sobie jeszcze magii? "Zaklinaczka burz" to opowieść o ogromnej sile przyjaźni, trosce o swoich najbliższych, a także niezłomności i niesamowitej odwadze, słowem baśń traktująca o tym, co w życiu jest naprawdę ważne. Uzmysławia ona Czytelnikowi, że warto wznosić się ponad podziały, żyć ze sobą w zgodzie, w jedności, bez nienawiści i zwalczania się nawzajem. Polecam gorąco tym małym, i tym dużym Czytelnikom. Książka z przesłaniem oczarowująca treścią.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-04-2023 o godz 23:13 przez: Anonim
Kto z Was ceni literacką niezrównaną fantazję? Taką bez granic? Dziś będzie o tym. 🤍 Gdy znika radość, świat zmienia swoje oblicze. Za sprawą dzisiejszego tytułu- dosłownie. W Morowii dzieje się źle. Jedność została zastąpiona największym możliwym konfliktem, gdy tylko okręt na którym znajdowali się przywódcy rodu ludzkiego i askolotów poszedł na dno. Za sprawą bogatyrów z kapitanem Ilją na czele podział zostal sztywno nakreślony a świat pełen barwnych piór i śpiewu naznaczonego magią wypędzono na obrzeża znanego świata, na bagna. "Zaklinaczka Burz" to książka autorstwa Sophie Anderson, wydana nakładem @wydawnictwo.swietlik Nie jest pierwszą i głęboko wierzę, że nie będzie ostatnia! To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i to, co mogę zagwarantować przy tej okazji to kunszt prowadzenia narracji i obrazowość przedstawianego świata. Skupia na sobie wszystkie zmysły, czarując portal do literackiej przestrzeni którą zamieszkuje główna bohaterka, Makolągwa. Przenieś się do świata, który choć trudny do pojęcia zaznacza bliskość z tym, który otacza i nas. Niezgoda, poszukiwanie winnych, brak zaufania, niekończąca się waśń gdzie tylko sięga spojrzenie. A gdy w tej scenerii dzieje się coś jeszcze trudniejszego? Ojciec dziewczynki, Słowik, zostaje pojmany przez bogatyrów w żelaznych hełmach chroniących przed magią pieśni. Na nic zda się tutaj magia, szczególnie gdy Makolągwa nie doświadczyła jeszcze swojej. Czy zdobędzie sojuszników i ocali go przed strasznym zakończeniem życia? Czy zdecyduje się na to co najtrudniejsze? Piękna opowieść, pełna fantazji i ukrytej symboliki. Bogata w emocje historia przyjaźni , więzi i potrzeby przynależności. Niech ktoś mi powie, że będzie kontynuacja! Inaczej będę czytać ją w kółko! 🤩
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-04-2023 o godz 10:48 przez: marzencia117
Dziś chcę Was porwać do magicznego świata , a konkretnie na wyspę Morowia. Ma ona kształt serca i żyją na niej ludzie jak również alkonosty, które różnią się od nich tym, że zamiast włosów posiadają pióra oraz swoim śpiewem potrafią czarować . Oba gatunki żyją razem w zgodzie i harmonii, ale do czasu ! Gdy statek Radość znika pod wielką falą, a wraz z nim władcy obu gatunków, alkonosty zostają zesłane na teren bagienny. Makolągwa została rozdzielona ze swoją ukochaną przyjaciółką Hero. Wraz z ojcem zwanymi Słowikiem próbują radzić sobie w nowej rzeczywistości żyjąc wysoko w konarach drzew. Pewnego razu ojciec dziewczynki zostaje pojmany przez bogatyrów za kradzież klejnotu i zamknięty w Twierdzy. Trzynastoletnia Makolągwa, która nie odkryła jeszcze w sobie magi rusza wraz ze swoimi przyjaciómi w ryzykowną podróż by uwolnić ojca. Po drodze czeka ją mnóstwo niebezpieczeństw. Młoda dziewczyna ogromnie wierzy, że jest w stanie uratować ojca i sprawić, że na wyspie znowu zapanuje harmonia. "Zaklinaczka burz" to książka o odwadze, jedności oraz mocy przyjaźni. To niezwykła powieść pełna magii, zaklęć i przepowiedni. Makolągwa to wyjątkowa, silna oraz bardzo odważna dziewczynka. Dąży do pojednania ludzi z alkonostami. Jej wiara w drugiego człowieka może zdziałać cuda ! Na początku książki miałam mieszane uczucia co do fabuły. Obawiałam się, że książka kompletnie mnie nie zaciekawi. Było sporo opisów i mało się działo, ale gdy powieść sie rozkręciła to nie mogłam się od niej oderwać . Fabuła okazała sie bardzo wciągająca i zaskakująca co mnie niezwykle cieszy. Polecam gorąco i mam nadzieję, że "Zaklinaczka burz" oczaruje Was swoją treścią tak samo jak mnie 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-04-2023 o godz 16:41 przez: Blue Ines
Witajcie dziś chciałam Wam pokazać książkę o przepięknej okładce i jeszcze wspanialszym wnętrzu. Dzięki współpracy reklamowej z wydawnictwem @wydawnictwo.swietlik mogliśmy poznać ta wspaniała historię. Zaklinaczka burz To nie jest nasze pierwsze spotkanie z piórem autorki , i mogę powiedzieć że po raz kolejny pokazała wspaniały świat przepełniony ogromem emocji, niespotykanych stworzeń oraz wewnętrznej przemianie. Wiecie co to alkonosty? Pierwszy raz spotkaliśmy się z takim gatunkiem w książce co jest naprawdę miłym zaskoczeniem. Postacie niczym ludzie ale lżejsi, mniejsi i..posiadają też pióra 🤩 Posiadają też magiczny śpiew który pobudzają roślinność, podsycają płomienie ognia przywołują gromy na ziemię. Są też legendy o tych stworzeniach. Piękne czasy harmonii i przyjaźni.. Niestety wszystkie piękne chwile zaburzyła okropna tragedia. Pewnego dnia zatonął okręt a na jego pokładzie były dwie władczynie Morowii oraz słynna śpiewaczka- matka naszej bohaterki. Od tego zdarzenia już wszystko zmieniło swój tor , nawet wyspa już nie była taka sama tylko zmieniona niczym potworne i mroczne bagniska. Ojciec dziewczynki zostaje pojmany za grabież drogocennego klejnotu.. czy Makolągwa zdoła przywrócić dawne czasy? Czy uratuje ojca z opresji ? Czy uda jej się pokonać przerażające miejsca? Czy Pieśń Jedności na nowo złączy zwaśnione narody? Czy więźniowie zostaną uwolnieni z kamieniołomów? Piękna historia o odmienności, o mocy niosącej konsekwencje, o walce potrzeb swojego serca i duszy, o wierze w lepsze jutro. Pełna emocji i wciągającej fabuły. Zdecydowanie polubiliśmy autorkę i mam nadzieję że kolejne jej dzieła będą równie malownicze i magiczne 🤩
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-03-2023 o godz 15:35 przez: Maja Gumińska
Z pewnością jest to tytuł, którym warto się zainteresować, jeśli szukacie książki w lekko fantastycznym klimacie. Morowia to wyspa, na której wspólne życie toczą alkonosty i istoty człowiecze. A przynajmniej - toczyli. Od momentu zatonięcia statku z mieszkańcami wyspy, spowodowanego przez wielką falę, wszystko zaczęło się rozpadać. Alkonosty (dysponujące śpiewaczą magią, będące ludźmi, jednak posiadające ptasie pióra) zostały wygnane na bagna - podejrzewano, że to ich czary spowodowały wypadek. Makolągwa jest nastolatką, alkonostem - i razem z ojcem mieszka od trzech lat na bagnach. Dziewczyna tęskni za przyjaciółmi, za domem, za normalnym życiem. Niczego nie pragnie bardziej od zjednoczenia wszystkich mieszkańców Morowii. Kiedy jej ojciec zostaje aresztowany postanawia działać. "Zaklinaczka burz" to hipnotyzująca powieść. Przyciągająca, trzymająca w napięciu. Nieoczywista, przepełniona ciekawymi zwrotami akcji. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Przez pierwsze kilkadziesiąt stron wdrażałam się w opisywany świat, poznawałam panujące zwyczaje, próbowałam zrozumieć kim były alkonosty i jak działała ich magia. Na początku miałam trochę wątpliwości, czy to wszystko nie jest zbyt zagmatwane, czy wymyślanie postaci takich jak one było konieczne? I powiem wam, że nadal te wątpliwości mam. Ale jednocześnie bardzo dobrze spędziłam z tą książką czas, nie mogłam - nie chciałam się od niej odrywać! To opowieść o przyjaźni, przywiązaniu, trosce, niesamowitej odwadze, budowanej na pragnieniu dobra dla wszystkich mieszkańców wyspy. Cieszę się, że wpadła w moje ręce! Polecam waszej uwadze ❤️ (bookmajka)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2023 o godz 08:53 przez: Z e-bookiem pod rękę
Szukacie nietuzinkowego świata w książkach? Magii, walki o swoje, podzielonego królestwa i niespiesznej akcji? Jeśli tak, ZAKLINACZKA BURZ to książka dla Was! Makolągwa żyje wraz ze swoim ojcem, Słowikiem, na bagnach. Jest alkonostem, czyli istotą ptakiem. Alkonosty posiadają magię śpiewu. Nie jest to byle jaki śpiew. Jedni przywołują zwierzęta, inni je powiększają, jeszcze inni mają wpływ na wiele ważnych rzeczy. Dlaczego Makolągwa nie żyje w królestwie Morowii? Ponieważ została wypędzona za podejrzenie używania magii. Została uznana za niebezpieczną dla ludzi, z którymi alkonosty dzielili królestwo. Kapitan Ilja chroni Morowię przed niebezpieczeństwem, dlatego też wszystkich, którzy zawinili w jakiś sposób, zamyka w Twierdzy i zsyła do kamieniołom. Makolągwa nie może się z tym pogodzić i chce walczyć o swój dom, zwłaszcza, że w pamiętnym rejsie w Dniu Unii, od którego wszystko się zaczęło, zginęła również jej ukochana matka. ZAKLINACZKA BURZ to książka o walce, o uporze, o dojrzałości, mimo młodego wieku. O odwadze, gdyż nie każdy byłby w stanie aż tak walczyć o powrót do domu. O miłości i niesamowitej przyjaźni, która później okazuje się fiaskiem. Książka ta jest pełna smutku, ale też nie brakuje tam radości. Akcja płynie niespiesznie, bohaterowie są dobrzy, sympatyczni, uparci, dążą do celu, choć niektórzy mogliby po prostu siedzieć cicho we własnym domu, którego nie stracili. Są też i czarne charaktery oraz zwroty akcji. Autorka Sophie Anderson jednym z nich wbiła mnie w fotel. Polecam Wam tę książkę, jeśli lubicie magiczne krainy, nietuzinkowych bohaterów oraz niespieszną akcję!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-01-2024 o godz 18:19 przez: MaliPasjonaci
Kraj, w którym dwa, niegdyś żyjące w zgodzie ludy podzieliły się na skutek tragedii do jakiej doszło przed laty... Alkonosty, stworzenia o ludzkiej posturze, ale z ptasimi cechami, dysponujące śpiewaczą magią oraz ludzie, to ludność Morowii. Wspólnie rządząca mądrze krajem, w którym panował spokój i jedność. Pewnego dnia doszło jednak do straszliwej tragedii, w której zginęły dwie władczynie Morowii, co też na odmieniło życie na wyspie. Po tym wydarzeniu na alkonosty spadło pasmo nieszczęść, ponieważ to ich magię uznano za przyczynę katastrofy. Ptakopodobni musieli zatem uciekać na bagna, aby nie skończyć w lochach i od tej pory zaczęła się ich walka o przetrwanie. W tej morskiej katastrofie zginęła również matka Makolągwy, bohaterki książki. Straciła ona również najlepszą przyjaciółkę, która była istotą człowieczą i uwierzyła w oskarżenia, które obciążały alkonosty. Osamotniona Makolągwa żyła z ojcem marząc o powrocie do domu, sprawiedliwości, odzyskaniu przyjaciółki i zdobyciu magii, która jeszcze się u niej nie rozwinęła. Los jednak nie zamierzał być dla niej łaskawy, ponieważ pewnego dnia ojciec dziewczyny zostaje pojmany a ona postanawia go uwolnić, za wszelką cenę! Wspaniała i wciągająca powieść ze szczyptą magii, jakiej jeszcze nie znaliśmy. Pełna odwagi, przyjaźni, wierności i walki o jedność i sprawiedliwość. Książka, która sprawi, że uwierzycie w prawdziwą współpracę i oddanie, gdy bohaterowie będą ramię w ramię włączyć o lepszą przyszłość. Takich książek dla młodzieży nam potrzeba!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2023 o godz 09:35 przez: gabizuzia
Niezwykłe, baśniowe historie, które możecie chłonąć niespiesznie i rozkoszować się każdym szczegółem, to znak rozpoznawczy twórczości Sophie Anderson. Nie inaczej jest w przypadku "Zaklinaczki burz". Wyspę Morowia zamieszkują ludzie i alkonosty. Kiedyś wspólnie dzieli wyspę, teraz zostali podzieleni. Ludzie zaczęli obawiać się magii, którą posiadali ptakopodobni. Choć z pozoru niczym nie różnią się od ludzi, jednak są od nich nieco mniejsi i lżejsi, a zamiast włosów mają pióra. Każdy z alkonostów posiada dar magicznego śpiewu, który zyskuje po ukończeniu dziesiątego roku życia. Główną bohaterką, a zarazem narratorką jest Makolągwa, przedstawicielka alkonostów, która pragnie, by znów działo się dobrze na wyspie. Z utęsknieniem także czeka na swój dar, jakim jest magiczny śpiew. Jednak, gdy jej ojciec zostaje schwytany, dziewczyna rusza na niebezpieczną wyprawę, by go ocalić. Niezwykle piękna, przepełniona magią i fantazją opowieść zabiera nas w podróż pełną przyjaźni, miłości do bliskich, odwagi i potrzeby życia we wspólnocie, ale z domieszką smutku, strachu i straty. Akcja toczy się niespiesznie, więc mamy okazję dokładniej poznać wykreowany przez autorkę magiczny świat. Polecamy wszystkim, którzy lubią piękne, baśniowe krainy, ciekawych bohaterów i zachwycające wydania. Muszę przyznać, że już sama okładka robi niesamowite wrażenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
29-03-2023 o godz 20:41 przez: madeleine
Czy można zachwycić się książką od pierwszego zdania? Można. "Zaklinaczka burz" jest na to najlepszym dowodem. Pokochałyśmy rytm tej powieści, wspaniałe opisy miejsca akcji i toczące się między bohaterami dialogi. Zachwycił nas jej baśniowy klimat. Przenikanie się świata magicznego z tym, co rzeczywiste. "Zaklinaczka burz" i poruszone w niej problemy okazały się bardzo bliskie temu, co przeżywać mogą jej potencjalni czytelnicy. To historia o miłości rodzicielskiej, miłości dziecka do rodzica. To opowieść o przyjaźni, oddaniu i poświęceniu. O odpowiedzialności. O dobrych i złych ludziach. O decyzjach, które nie są łatwe, ale które trzeba podejmować. Sophie Anderson skłania czytelników do zastanowienia się, po której stronie opowiedzieliby się oni, gdyby byli na miejscu Makolągwy i innych bohaterów tej książki. Oprócz stawiania pytań jest też coś, czego ta książka uczy i o wartości czego przypomina. To szacunek dla innych ludzi, ich inności i oryginalności. Rzecz niezwykle ważna, w dzisiejszych czasach bardzo często zapomniana. Dobrze, że nie zapomniała o niej Sophie Anderson. Dzięki temu czytelnicy jej książek będą mieli szansę zmieniać świat na lepsze. Podobnie jak ich bohaterowie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-04-2023 o godz 18:27 przez: daj.nura.w.ksiazki
🌿⛈️ Makolągwa mieszka na wyspie Morowia razem z ojcem. Są alkonostami - ptakopodobnymi stworzeniami, u których w określonym wieku pojawiają się magiczne umiejętności. Niestety ze względu na rosnące podziały między mieszkańcami, mające związek z tragicznymi wydarzeniami sprzed kilku lat, zostają zesłani na Bagniska Żałoby, gdzie muszą ułożyć sobie życie na nowo, z dala od gatunku ludzkiego i dawnych przyjaciół. Pewnego dnia ojciec dziewczynki zostaje aresztowany za kradzież cennego klejnotu, a Makolągwa wyrusza w długą i niebezpieczną podróż, by go uratować. 🐦🎶 Sophie Anderson po raz kolejny udowodniła, że potrafi słowem wyczarować niesamowite światy, pełne magii, tajemnic i zachwycających krajobrazów. Choć akcja książki początkowo prowadzona była bardzo spokojnie (dużo opisów, wspomnień), później nabrała tempa i nie mogłam się już oderwać od tej historii. ,,Zaklinaczka burz" to opowieść o rodzinie, miłości, utracie bliskich, ale także o wspólnocie, wybaczaniu i dążeniu do porozumienia w trudnych chwilach. Makolągwa jest wspaniałą bohaterką, dziewczynką o złotym sercu, pełną determinacji i widzącą w ludziach dobro. Polecam wszystkim młodszym (i nie tylko) czytelnikom! ☺️ 🌅⚡
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-04-2023 o godz 12:34 przez: Przeczytalna
„Myślę, że kiedy dzieje się coś wspaniałego, czas potrafi się rozciągać i kołysać, nie sposób go wymierzyć.” Makolągwa wraz z ojcem zostaje zesłana na bagna, po tym jak ich magia została zakazana. Alkonosty nie mogą już używać śpiewaczej magii. Kiedy ojciec dziewczynki zostaje schwytany, Makolągwa wyrusza w niebezpieczna podróż. Zanim przejdziemy do środka, chciałabym chwile pozachwycać się tym, jak pięknie jest wydana ta książka. Złocenia, twarda oprawa i piękne ozdoby przy rozdziałach - aż chce się zachwycać. „Zaklinaczka burz” jest książką, która zachwyci młodszego, jak i starszego czytelnika. Główna bohaterka jest odważna, rozważna i ma wiele wiary i nadziei w sobie. Nie chce odpuszczać, a wytrwale dąży do celu - aby w jej domu zapanował na nowo spokój i jedność. Historia Makolągwy pokazuje jak ważna w życiu jest przyjaźń i rodzina. Pokazuje jak strach potrafi zaślepić i skierować człowieka na złe tory. Uwielbiam Alkonosty, które swoją śpiewaczą magią potrafią zdziałać tak cudowne rzeczy. Wywodzą się od starożytnych ptakopodobnych i oprócz piór, mają wielkie serca. I tak właśnie na czytelnika działa ta historia, mimo trudów i smutku, można w niej odnaleźć piękno 💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2023 o godz 18:23 przez: Ewelina Janiszewska-Wijas
Zaklinaczka burz - to książka dla młodzieży, która w baśniowy sposób przekazuje wartości, które chcielibyśmy aby nasiąknęło młodsze pokolenie. Bohaterka zostaje wraz ze swoim tatą zesłana na Bagniska Żałoby. Jednak jej przeznaczeniem jest przeciwstawić się kapitanowi Ija. Czy jej się uda ? Zdecydowanie polecam lekturę 💚
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Robaki. Kocham rysować Opracowanie zbiorowe
5/5
23,98 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Zwierzęta. Kocham rysować Opracowanie zbiorowe
5/5
23,98 zł

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego